Godzinki: Jezus mocny tylko w gębie?

9 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
81min

Hubert mówi, że chrześcijanin może użyć siły w obronie innych, Martin zgłasza wątpliwości. Słuchacze dzwonią, ostro dyskutują, wióry lecą. Dyskusja ostra jak żyleta, posłuchaj i wyrób sobie zdanie.

Dyskusja

Don Camillo
9 lat temu

Czy Jezus widząc bitego człowieka zadzwoniłby na policję?

Gelo
9 lat temu

Dopiszę to, czego nie powiedziałem na antenie, bo nie chciałem się wcinać.
1. Proporcjonalność środków. Nie będę strzelał z bazuki do 7-latka, który zagrozi komuś z mojej rodziny (wiesz Martin, że są takie miejsca w Lublinie, gdzie takie rzeczy się zdarzają - np pewna duża ulica na L w centrum).
2. Minimalizacja krzywdy. Do kogoś, kto ma nóż nie trzeba od razu strzelać w głowę. Jeśli mamy umiejętności i jest to możliwe należy przeciwnika obezwładnić bez szkody dla niego samego.
3. Mówimy jedynie o przypadkach zapobiegania. Jeśli krzywda już się stała, to powinniśmy odpuścić i ewentualnie być ostrożniejszym w przyszłych kontaktach. Zemsta jest bezsensowna -> (patrz punkt nr 2) zwiększa krzywdę.
Nie bierzcie tego ostatniego tekstu do siebie - po prostu jestem lekkim trollem :).
Bardzo ciekawa audycja. Najlepsze godzinki od kiedy słucham (jakieś 7 miesięcy)!

Filip1
9 lat temu

Hmm jeśli nie ma czegoś takiego jak czyściec. To czy Jezus zabiłby Hitlera i nie dałby mu okazji się nawrócić?

Don Camillo
9 lat temu

Wszystko zależy od tego, co mamy w sercach. Dopóki jest w nich autentyczna miłość do bijącego i bitego - wszystko, co zrobimy w tej kwestii będzie OK (no chyba, że zaszwankuje intelekt i pragmatyzm).
Problem zaczyna się, gdy miłość wyparta jest nienawiścią, zawiścią i pychą (składowe zemsty).

Argument za agresją, który nie padł ani w audycji ani w godzinkach: rezygnując z siłowego - w ostateczności - rozwiązania, narażamy się na zarzut chęci ratowania własnego dupska lub przynajmniej spokoju. Stajemy się współodpowiedzialni za krzywdę pobitego.

Pytajmierz
9 lat temu

@4. Don Camillo
Zgadzam się z tym argumentem.

Dodam jeszcze, że brak reakcji względem napastnika wyrządza krzywdę nie tylko pokrzywdzonemu, ale i napastnikowi - w taki sposób, że napastnik nie czuje, żeby robił coś złego, jeśli nie widzi sprzeciwu pokrzywdzonego i otoczenia. I będzie robił to dalej, dopóki ktoś go nie upamięta. I jak już wspomniałem w innym temacie, nie trzeba od razu lać po mordzie, żeby kogoś powstrzymać.

marek
9 lat temu

Przyklad Jana Chrzczyciela (najwiekszy wsrod ludzi) ,ktoremu obcieto glowe i Jezus dobrze o tym wiedzial i nic nie zrobil, a przeciez mogl.

Martin
9 lat temu

Fakt.

TosiekAnonimek
9 lat temu

Odcinek dobry i twarda dyskusja. Chcialem wtracic tylko taki maly cytacik bo bardzo wszystkim zalezy na tym zyciu ziemskim, ktore trwa chwile, a zapominamy o tym wiecznym, obiecanym przez Zbawiciela. "Kto chce zachowac zycie swoje, straci je, a kto straci zycie z mego powodu zyska je". Mamy jednak bronic slabszych w imie milosci blizniego. Kto nie kocha blizniego, nie moze kochac rowniez Boga. Czyz nie tak ?........

Ella
9 lat temu

Jakoś nie umiem sobie wyobrazić Jezusa, który przechodzi obok, kiedy zboczeniec napada na dziecko i nic nie robi. Myślę, że każdy człowiek wierzący w Jezusa przyjdzie dziecku z pomocą, która będzie przemocą. Nawet atak słowny jest formą przemocy. Jezus nigdy nie był obojętny na cierpienie i wołanie o pomoc.
Może istota sprawy jest w czym innym. Nie zastanawialiście się dlaczego Jezusowi nie przytrafiały się takie sytuacje, że musiał łapać za broń i odpierać ataki? Dlaczego w drodze nie spotykał napadów, gwałtów itd? A jednak wyganiając kupców ze świątyni robił rozpiździwę, nie cackał się jakoś, tylko wywracał stoły. Jak dla mnie to wszystko tak bardzo jednoznaczne nie jest.

Martin
9 lat temu

Dobrze, że pod krzyżem nie zrobił rozpiździwy. I że nie wysłał mścicieli na Judasza. Ani nie bronił Szczepana, kiedy ginął, bo by pewnie listów Pawła nie było. Jakiś uczeń Jezusa by go wcześniej sprzątnął, ciesząc się, że ratuje od prześladowań setki jego przyszłych ofiar.

Nikt tu nie twierdzi, że Jezus jest obojętny na zboczeńców atakujących dzieci. Ani że nie reaguje. Ani też, że my mamy być obojętni i nie reagować wcale. Ktoś mówił coś takiego? Ja nie słyszałem.

Rozmowa jest o tym, czy w ramach walki z niesprawiedliwą przemocą i siłą Jezus używałby sprawiedliwej przemocy i siły. I czy oczekuje tego od nas.

Michał Ziora
9 lat temu

A co zrobić z, na przykład, Gedeonem? Bóg kazał mu iść na wojnę z Madianitami i na dodatek obiecał, że wyda ich w jego ręce. Jozuemu polecił wytępić kilka plemion, które nawet nie zaatakowały Hebrajczyków (robili inne bardzo złe rzeczy). Izrael ciągle toczył wojny, na które miał pełne zezwolenie Boga. Jak myślicie, czy wraz z przyjściem Jezusa na Ziemię Bóg całkowicie zmienił metody działania?

marek
9 lat temu

Wlasnie, od tego momentu zaczyna sie chrzescijanstwo.
Nie ma juz sprawiedliwych wojen.

Sławka
9 lat temu

Martin
9 lat temu

Tylko widzisz: ja nie jestem uczniem Gedeona, tylko uczniem Jezusa.
Są pewne różnice.

Sławka
9 lat temu

A Jezus jest synem Boga.Nigdy nie powiedział,że" od teraz "jestem od Niego ważniejszy-Bóg już nie "obowiązuje".

gerald1972
9 lat temu

@15
Nie powiedział też, że jako poganka możesz być zbawiona.
Więc zapomnij.

Tak z ciekawości Sławka
Kto to dla Ciebie jest chrześcijanin?

Sławka
9 lat temu

Nie poganin hihihi

gerald1972
9 lat temu

Nie poganin czyli Żyd?

hihihihihihihi
No, w końcu się wyjaśniło skąd wynikają nasze nieporozumienia.
Problemy ze zdefiniowaniem, po prostu.
Ulżyło mi;)

Sławka
9 lat temu

A co masz przeciwko Żydom?

gerald1972
9 lat temu

A skąd wniosek że mam coś przeciwko Żydom?

Sławka
9 lat temu

Gerald.Już od kilku wpisów mnie prowokujesz. Przyznaj się -lubisz zadziorne babki.

Ella
9 lat temu

Trochę bez sensu zdecydować się podporządkować woli Ojca, a nagle zmienić zdanie i zrobić porządki pod krzyżem, bo tam akurat wieszają obok dwóch łotrów. Gdyby Jezus podjął taką decyzję, to nie byłby tym, kim jest. Wszystko potoczyłoby się inaczej, dalej musielibyśmy starać się zasłużyć na niebo, zbawienia by nie było.
Może jednak sam fakt braku reakcji na egzekucję jest formą poparcia dla takiej jurysdykcji?
Nie rozumiem pojęcia sprawiedliwej przemocy. Osobiście chcę kochać ludzi i umieć przebaczać. Wiem, że to może być bardzo trudne. Jednak dotyczy rzeczy dokonanych. Jest inaczej w momencie, kiedy coś się właśnie dzieje, gdy można na ten przebieg wpływać. I moim zdaniem własnie najlepiej wpływa na to, co mi się w życiu przytrafia, bliski kontakt z boską energią. Ona potrafi obronić mnie bez przemocy. Tylko nie każdy potrafi na tyle zaufać Bogu. Czy twierdzisz, że jeśli nie umie, to nie ma się bronić? Ale wtedy wybrałeś sobie niewłaściwego odbiorcę Twoich słów. Moją formą obrony jest zaufanie. Jest w nim wpisana taka klauzula, że jeśli jednak coś strasznego się stanie, to biorę głęboki oddech i ufam, że to też dla mnie najlepsze.

mam
9 lat temu

Ale powiedział, że kiedyś miałeś miłować przyjaciela a wroga nienawidzić, a on ustanawia nowe przykazanie: miłuj i bliźniego i wroga. Więc jednak coś zmienił.

gerald1972
9 lat temu

@21 Sławka
Heh to zabawne, najpierw imputujesz, że mam coś przeciwko Żydom, a potem mówisz o prowokacjach

Powtórzę pytanie
A skąd wniosek że mam coś przeciwko Żydom?
Może się odniesiesz zamiast dochodzić kogo lubię, a kogo nie?

Sławka
9 lat temu

Gerald,skoro mam być poganką to wybieraj, mogę być Esterą, ladacznicą,którą przyprowadzili do Jezusa faryzeusze, Samarytanką przy studni, Syrofenicjanką,której Jezus nie chciał uzdrowić. Jak myślisz-zostały zbawione?

Michał Ziora
9 lat temu

@ #Marcin
Przykazał miłować bliźniego. Nienawiść do wrogów Żydzi dodali od siebie - Prawo Mojżeszowe tego nie nakazuje.

Gutek
9 lat temu

Ja bardziej sklaniam sie w strone Martina, Jezus byl na ziemi czlowiekiem, ale myslal na sposob Bozy nie ziemski jesli jeden brat bije drugiego to czy ojciec zaczyna bic wlasnego syna skoro go kocha raczej staral by sie rozdzielic ich biorac na siebie agresje jednego z braci oslaniajac ofiare np cialem lub cos w tym stylu.

megg
9 lat temu

No ubawiłam się "setnie" czytając...ale dlaczego?...coś się we mnie zmienia...zamiast tu wspólnie "przekomarzać" się ...stoję obok....coś chyba mi się stało ...i chyba nawet wiem co...ale to nie na temat.....a na temat...fajna ta wymiana poglądów ...i jak na "odwyk" przystało...idę się napić :)
ps
Sławka...jesteś mocarna...bez dwóch zdań :P
no... Gerard też daje radę ;)
że nie wspomnę o innych...
Nie chcę też nikogo urazić...naprawdę podoba mi się...i to bardzo..
Super...po prostu :)

"La, la, la, la - wszystko prostsze, gdy się śpiewa i gra "
;)

Sławka
9 lat temu

No widzisz Gerald? Mówiłam,że jestem wyjątkowa. Megg, muszę kiedyś z tobą obalić browara. Jaka to jest szkoda,że nie możemy pogadać face to face!

megg
9 lat temu

:)
Sławka...koniecznie!....jakoś mi tak "porobiło", że od paru dni wszystko mi się podoba...i wszystkich lubię...chyba na wiosnę tak mam...bo przecież jeszcze nic nie wypiłam :P
przejdzie mi z pierwszym śniegiem ;)

"La, la, la, la - gdy po szklance koniak spływa jak łza "

gerald1972
9 lat temu

Jesteś wyjątkowa Sławka
W oczach Boga wszyscy jesteśmy wyjątkowi bo jesteśmy Jego dziełem


"(1) Zbliżali się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. (2) Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie. Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi. (3) Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: (4) Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? (5) A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona (6) i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła. (7) Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia........." itd. bo mi się nie zmieści ;) Łukasza 15

megg
9 lat temu

No Gerard...też jesteś wyjątkowy...nie ma co :)
jak i my wszyscy jesteśmy :P

kończę bo pisze nie w temacie...a Martin tego nie lubi...

"La, la, la, la - cóż, że wszyscy są mądrzejsi niż ja"
;)

gerald1972
9 lat temu

Owszem, jestem wyjątkowy
Wyjątkowo wredny, ale na szczęście mam już tego świadomość, bo wcześniej zdawało mi się, że to inni są wredniejsi i koniecznie muszę z nimi walczyć, żeby im tą ich wredotę uświadomić
W sumie dalej tak mam. Czasami
Geralt z Rivii walczący z potworami......w ludzkiej skórze
Heh

A jedyne z czym muszę walczyć to ze swoją własną wredotą bo odpowiem na sądzie właśnie za nią i jak mi ktoś mówi, że Bóg to za mnie załatwi to..... źle mówi.
Mogę Go poprosić o pomoc i wsparcie w tej walce i pomoże i pomaga, ale walka jest moja bo i wredota jest moja.

P.S. Mała sugestia
Sławka " Megg, muszę kiedyś z tobą obalić browara.Jaka to jest szkoda,że nie możemy pogadać face to face"
Megg ":)Sławka...koniecznie!"

Zawsze można browarka obalić przez skypa, subsytut co prawda, ale zawsze to lepsze niż stukanie w klawisze:)

Sławka
9 lat temu

Hurrrrra.To już jest nas troje.

Sławka
9 lat temu

Słuchajcie! I jeszcze Filip.

SylwekB
9 lat temu

Genialna audycja. Ideał radia!

Sunny
9 lat temu

Jezus wcale nie był mocny w gębie. Nie miał wyśrubowanego ego. Nie brał sterydów. Nie naskakiwał na swoich rozmówców. Nie poniżał, nie używał sarkazmu i nie wywyższał się w towarzystwie. Nie korzystał ze wszystkich dobrodziejstw matki natury. Nie żył z duchem postępu. Nie miał niczego prócz miłości, wyrozumiałości i chęci niesienia pomocy.

Był dobrym przykładem osoby, która odda wszystkie swoje dobra do świątyni. Tym samym wzbogaci swoją wiarę, a nie istniejące już lub chcące zaistnieć w tym samym czasie. Był ofiarą, którą można bezkarnie osądzać, karcić i zabić. Stał się symbolem chrześcijan, a tym samym najokrutniejszej ze wszystkich religii świata doczesnego. Bardziej okrutna religia już nie powstanie (za mojego życia).

Dlatego z czystym sumieniem mogę opowiedzieć się po stronie, która uważa, że Jezus byłby w stanie przyczynić się do aktów zemsty, wspierałby reprywatyzację oraz cielesne akty samoobrony (jak w temacie). Nie czyniłby tego osobiście. Tak jak nie czyni tego w dzisiejszych czasach ksiądz, a jego najgorliwsi wierni (czyt. fanatycy).

Tak poza tym ciekawa audycja.

megg
9 lat temu

Gerar-"Zawsze można browarka obalić przez skypa, subsytut co prawda, ale zawsze to lepsze niż stukanie w klawisze:) "
Sławka -"Hurrrrra.To już jest nas troje. ".."Słuchajcie! I jeszcze Filip. "

Ja się zgadzam...ale nie skype...na takie "imprezy"to słabe narządzie...jak już to tylko "face to face"...i może być kto chce jeszcze :)

Będzie okazja pogadać o Bogu i nie tylko w "zacnym" gronie ;)

SylwekB
9 lat temu

Poczekałem, poczytałem, posłuchałem, a teraz się wypowiem.

Bóg działa i to, że my nie odpowiemy złem na zło, to wcale nie znaczy, że zło zatryumfuje. Nie ma skrajności "skoro nie leję w mordę, to będę się patrzył jak zabijają", ale nie ma też bierności. Przykłady padły i tu, i na FB Martina. Więcej da wiara i rozmowa, niż agresja i wojna. Co widać oczyma - wróg atakuje, czego nie widać oczyma - działanie Boga. Gdzie patrzymy tylko oczyma i nie ufamy w mądrość Boga, tam się kończy chrześcijaństwo.

Jezus kazał traktować innych na równi z sobą. "Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego." (polecam przeczytać razem z kontekstem [Mat 22]) - nie mniej, nie bardziej. Dał nam wzór, aby nie dochodzić sprawiedliwości za wyrządzone zło (końcówka [Mat 5] i dalsze) oraz mówił, żeby traktować innych na równi z sobą. Wiedząc to, jak możemy podchodzić do poglądu, że mamy bronić inne osoby mniej lub bardziej niż nas samych? Jeśli chcemy naśladować Chrystusa, to absurd jest tu oczywisty.

Zaufanie do Chrystusa wychodzi właśnie przy takich sytuacjach i trzeba się modlić, żeby nam go nie zabrakło, gdy taka sytuacja nadejdzie i emocje będą zaczynały brać górę. Zgadzam się z Martinem.

P.S. "AKCJA-ŚWIĄTYNIA": Polecam rzeczową analizę 4 opisów tego wydarzenia: rebelya.pl

Co jeszcze?