W tym odcinku o fundamentach chrześcijaństwa. Oraz o tym kim Jezus NIE jest (bo żeby wiedzieć kim ktoś jest, czasem dobrze najpierw wiedzieć kim on nie jest).
a może ta powódź to ciąg dalszy tego "ostrzeżenia", o którym mówiłeś na temat Smoleńska
A propos "Jezus jest miłością": rysunki.bardzofajny.net
Obejrzałem na razie z 12 minut i na razie zatrzymałem, bo nie mam czasu. W każdym razie ponoć 'braćmi' nazywano także kuzyństwo, więc to, że w po polsku jest napisane 'bracia' wcale nie świadczy o tym, że Jezus miał braci biologicznych...
co ty tak z tym komunizmem i leninizmem....? powtarzasz to kilka razy...
Jesli Jezus tam spał w tej łodzi to nie był to zwykły sen, bwiem świaomość funkcjonowała 24 h/na dobę.
Przejawił się też motyw "krzaczka" myslę że nie musiał tego robić.
Co do opisu jak wygladał to jest to ciekawe zagadnienie że nikt z ewangelistów nie podiął się tego tematu, a może poprostu mieli ta swiadomośc że ludzie to ludzie i ze bedą chcieli robić obrazy czy rzezby a oni włanie chcieli tego uniknąć.
A odnosnie tematu to faktycznie wielu ludzi ma zaklamany wizerunek Jezusa, sam uwazałem że Jezus to taka chyba słaba postać mówiaca o miłośi i innych wzniosłych iodeologicznie rzeczach i zapewne wielu też tak mysli, zwlaszcza młodzież uczeszczajaca na katechezy gdzie zajecia prowadzi jakiś (maryjny ?) ksiadz.
A tak naprawdę to myslę że Jezus jest postacią lub inaczej jest facetem z "jajami" czyli majacy łeb na karku i spore umiejetnosci w kazdej dziedzinie. Tylko cała idea polega na tym że musiał się ofiarować/oddać życie by my marni nedznicy mogli żyć, i jesli wierzyć bibli to daje nam to jakieś wyobrażenie ile Jego życie jest warte, skoro tylko jedna ofiara wystarczyła aby całą ludzkość wykupić od sądu (pod warunkiem że skorzystamy z tego daru)
cześć Martin
Fajny odcinek.
Fajne jest to, że nie stawiasz kropki nad "i" w sprawie "Trójca, Dwójca czy Jedynca". Podzielam Twój pogląd, że prawdziwa istota Boga i Jezusa i to czy to jeden i ten sam Bóg, czy nie, nie ma wpływu na nasze zbawienie.
W sumie powiedzieć „Ojciec, Syn i Duch to jeden Bóg w trzech osobach” jest bardzo prosto, więc dlaczego nikt w Biblii tego nie powiedział? Co nie przesądza, że tak nie jest.
A co do kasy, Martin nie mów „jak ktoś ma 5 zł to niech da”. Powiedz raczej: „jak masz niepotrzebne 50 zł, to daj”. Ludzie to minimaliści i dają tyle o ile prosisz :-)
eee tam - powinien mówić, jak masz POTRZEBNE 50 zł to daj..
@ Yonn Dreck
Chociaż jest to sprawa drugorzędna, jak to Martin powiedział, do dyskusji dla "zaawansowanych chrześcijan", to sprecyzuję:
Tak, w aramejskim jednym słowem określa się braci rodzonych i braci "cioteczno-stryjecznych".
Ale ewangelie napisane zostały w grece gdzie nie ma już tej dwoistości znaczenia.
Dzięki Martin! świetny odcinek - wywróciłeś mi moje dotychczasowe
"chrześcijańskie" życie do góry nogami ;) ...A prawie zostałem już zdetryczałym "chrześcijańskim dziadem" który tylko biega w nocy z latarką po lesie szukając lucyfera za drzewami ;)...A zapomina o...
FUNDAMENCIE.
Dla mnie odcinek średni. W sumie to nie wiem po co w ogóle odcinek o tym kim Jezus nie był/nie jest ... noo tak... kwestia tego ,że jest po Bogu w hierarchii , czy też na równi z nim ... i że wystarczy uwierzyć w niego...i podstawy takie jak Chrystus to nie nazwisko.. Mhmm nie podobał mi się odcinek :) .
Słuchałem wczoraj przez chwilkę "NNO" i była chyba dyskusja czy i kiedy polegać na sobie czy też w każdym wypadku na Bogu.
O tuż dziś otworzyłem sobie Biblię na Księdze Przysłów w której Salomon pisze tak:
KP 3, 5-6
"Zaufaj Jahwe całym sercem swoim, a nie polegaj na własnym rozumie. Wyznawaj Go na wszelkich drogach swoich, a On wyrówna twoje ścieżki"
Maryja nie była od początku żoną Józefa, została mu przeznaczona dopiero później. Jego pierwsza żona zmarła i zostawiła mu tych synów. Nie pamiętam dokładnie jak to było, ale postaram się w najbliższym czasie sobie przypomnieć. Powinno być o tym napisane w apokryfach, nie można wnosić teorii o nie-dziewictwie Maryi opierając się tylko na jednym zdaniu, TYM BARDZIEJ, że Żydzi nazywali jako "braci" również swoich kuzynów, inaczej braci ciotecznych.
A z resztą się zgadzam, chociaż czasem odnoszę wrażenie, ze mówisz o Jeszule, jakby był tylko człowiekiem, żył zmartwychwstał a potem nie wiadomo co się z nim stało. Nie mówię, że tak mówisz, ale takie w pewnym momencie można odnieść wrażenie :).
Pozdro
Przepraszam za flood, ale jeszcze chcę powiedzieć, że fajne zakończenie i porównanie z telewizorem :D
Litości, kolega uważa że bardziej wiarygodny niż Biblia jest jakiś mityczny apokryf ?
W Nowym Testamencie nie jest to kwestia w 100% rozstrzygnięta, moim zdaniem mocne poszlaki (bracia i siostry, Józef nie zbliżał się do Marii DOPÓKI nie urodziła Jezusa) mówią że rację mają wątpiący w wieczyste dziewictwo. Mogę się oczywiście oczywiście mylić, wiara lub niewiara rodzonych w braci Jezusa do zbawiania konieczna nie jest, ale proszę nie przeginajmy z hipotezami, bo zaraz ktoś zacznie powoływać się na Dana Browna ;)
A jakbym teraz wysunął teorię o wiecznym dziewictwie np. matki Józefa z Księgi Rodzaju (albo dowolnej innej postaci, o której jest mowa, że miała rodzeństwo)? Niby miał brata, ale to o niczym przecież nie świadczy. Nie można udowadniać teorii o jej nie-dziewictwie na podstawie tego brata. To mógł być kuzyn. Może lepiej poszukam apokryfu :-)
Maria - jak mówią Ewangeliści, na pewno była dziewicą w chwili poczęcia Jezusa. Wszystko po to, aby nie było wątpliwości że może on być synem jakiegokolwiek ziemskiego mężczyzny. Był on bowiem synem Boga. Wynika z tego, że Maria jako jedyna kobieta na świecie urodziła dziecko jako dziewica, co podkreśla wyjątkowość i cudowność pojawienia się jego wśród nas. Oczywiście, nie wyklucza to możliwości posiadania przez Marię innego potomstwa z mężczyzny w czasie późniejszym. Ostatecznie - miała czy nie miała jeszcze dzieci, jakie to ma znaczenie?
Jaki był ziemski wygląd Jezusa - to również nie ma większego znaczenia. Najważniejszym jest to, kim był i czego dokonał.
Bóg jest jednak dla nas "ludzki" i w Biblii można coś-nie coś znaleźć na ten temat. Tutaj przypomina mi się Saul, król Saul, którego Izrael wybrał sobie na króla właśnie, ku utrapieniu Pana.
Otóż Saul był bardzo urodziwym młodzieńcem, a nie było w Izraelu takiego, który dorównywał by mu urodą, a także wzrostem (ISam. 9.2)
Ten Saul - był to król wybrany po myśli człowieka.
Jezus - jest po myśli Boga. I aby nie było wątpliwości, że Bóg patrzy w serce a nie zwraca uwagi na zewnętrzną powłokę, tak mówi o Jezusie:
"...Nie miał postawy ani urody, które by pociągały nasze oczy, i nie był to wygląd, który by nam się mógł podobać..." (Iz.53.2)
I chwała mu za to.
@michał: apokryf to księga po prostu nie dopuszczona do kanonu, czyli księga, która "nie przyda nam się w zgłębianiu wiary". Chociaż faktycznie- niektóre zawierają jakieś niesamowite zdarzenia, nie można podważać ich autentyczności. Kanon Nowego Testamentu ustalili wkońcu ludzie.
Maryja, z medycznego punktu widzenia, nie mogła być dziewicą, bo błona dziewicza znajduje się u wyjścia pochwy, a tylko tamtędy droga małego Jezusa na zewnątrz. :) Jest jeszcze cesarskie cięcie, ale nie wiem, czy w Betlejem, w stajni dysponowali odpowiednimi środkami, by przeprowadzić taką operację. Jednak z tego co wiem, "bracia" Jezusa byli od niego starsi, ale nie mam na to dowodu, skonsultuję się z księdzem, sam jestem ciekaw co on o tym powie. :) Swoja drogą, pytanie o braci to jedna z ulubionych Świadków Jehowy.
@plk: Rozumiem, że to sarkazm, tak? Tylko, że sarkazm nic nie wnosi do dyskusji, zajmuje tylko niepotrzebne miejsce na stronie.
@Marciu: Być może masz rację, że nie ma to większego znaczenia. Ale trzeba przyznać, że jest osobą znaczącą- te wszystkie cudy i objawienia (cudy niedokonane przez nią, ale za jej wstawiennictwem) i może znajduje się w tym ogonie, na samym dole, razem z ludźmi. Ale z drugiej strony- czy osoby siedzące po lewej i prawej stronie Pana Jezusa nie są jakoś wyróżnione spośród tego tłumu? Maryja była uniżona, więc może zasłużyła na wywyższenie.
Chodzi mi raczej o to, że człowieczeństwo Chrystusa było tylko chwilowe, bo jak pisze Dawid w psalmie bodajże 111 ("Rzekł Pan do Pana mego") Jezus pochodzi z wnętrzności Boga, nim Ten stworzył jeszcze cokolwiek na ziemi. Dlatego można nazwać go miłością, dobrocią, ponieważ antropomorfizacja Boga to tylko dla nas uproszczenie. Kiedyś mówił o tym Kylu.
A Saul był wyznaczony na króla przez Boga, za pomocą Samuela, ale w tych dwóch ostatnich podpunktach nie chcę już wchodzić w polemikę.
Inna sprawa- nasunęło mi się pytanie- czym jest światłość stworzona przez Boga w pierwszym dniu, skoro Słońce, Księżyc i gwiazdy stworzył dopiero w trzecim?
Nareszcie zauważyłeś facebook Martin. Fajnie by było gdyby tam trochę częściej były aktualizacje bo widzę, że jakiś zastój jest.
Viluś: właśnie, że sarkazm wiele wnosi - udowodniłeś to swoim postem. To było sprowadzenie do absurdu pewnego toku rozumowania. Po prostu przeniosłem Twoje rozumowanie na inną postać biblijną i sam zauważyłeś, że to brzmi idiotycznie. Dzieje się tak tylko i wyłącznie dlatego, że nikt nie powtarzał tego milion razy przez kilkadziesiąt lat na lekcjach religii, w kościele, w radiu i w telewizji. Gdyby moja wymyślona na poczekaniu "teoria" biblijna była oficjalnym dogmatem KK, wtłaczanym wszystkim przez lata do głów, to nie brzmiałaby tak sarkastycznie.
Dlatego dałem link do Brzytwy Ockhama, która służy do rozwiązywania takich problemów.
BTW. Mam pewną bardzo ważną dla mnie sprawę, o której nie chcę publicznie pisać - Bóg wie o co chodzi. Proszę was, pomódlcie się, żeby się udało.
Gratuluję odcinka. Bardzo fajny kontrapunkt dla codziennej ściemy, którą się nam wciska. Takie podejście wynika przede wszystkim, ze znajomości Pisma. Wielu jest dziś takich, którzy "wierzą" lecz nie potrafią "obsługiwać" (czytać) Biblii. Pisma, w którym właściwie wszystko jest napisane, które ma dziesiątki wydań (nawet tych "dla niedokształcony") lecz samo jest w sobie słowem Pana. Potem się ludzie dziwią czemu takie mamy społeczeństwo, a jakie ma być skoro tak: w domu rodzice nie propagują chłonięcia Słowa, w szkole uczą zakonnice które w bogu widzą jedynie dziewictwo aż do śmierci, w kościele czyta się rozprawki na kazaniach (parę razy sprawdzałem - źródło internet). Także taki Odwyk przyda się odsłuchać - człowiek zaczyna wierzyć, że są jeszcze "normalni".
Ostatnio pojawiło się w mojej głowie trochę pytań, wątpliwości. Wspaniale by było gdyby ktoś się do tego odniósł.
1) w KK jest taka formułka: "(...) zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem (...)" i tu przechodzę do problemu: Czy według Biblii można zgrzeszyć myślą? Zawsze wydawało mi się to absurdalne, bo co jak co, ale swoje myśli chciałbym traktować jako swoją sprawę, gdzie mogę wszystko.
2) Pojmuję, że KK obarcza grzech zbyt dużą rolą w sprawia Zbawienia. Mimo to mam takie pytanie: co z grzechami ciężkimi, które popełniliśmy będąc bardzo małymi dziećmi?
3) Rozumiem, że żebym został Zbawiony muszę oddać swoje życie Jezusowi, uznać go za swojego Pana. To wszystko? Czy dobrze rozumiem, że to sprowadza się do naśladowania Chrystusa? Martin kiedyś nagrał odwyk pt. "Ja chcę do Nieba", ale muszę przyznać, że bardzo mało tam powiedział. Zdecydowanie nie wyczerpał tematu, który przecież jest najważniejszy. No bo chrzest, komunie, zbiegi okoliczności, czy nawet ewolucja i archeologia biblijna, którym to Martin poświęca w cholerę czasu to nic wobec tego co trzeba zrobić, żeby zostać zbawionym.
Proszę o odpowiedzi na pytania. Będę bardzo wdzięczny za pomoc.
@24 traveling men
@1: według mnie grzechem "zamkniętym" w myśli jest pożądanie. Z czasem może przemienić się w grzech "fizyczny" - morderstwo, kradzież lub cudzołóstwo ale samo w sobie jest myślą.
@2: a co to według biblii „grzech ciężki”? Ja czegoś takiego nie znalazłem. No ale Biblię przeczytałem dopiero jeden raz i mogłem przeoczyć. Co do grzechów dzieci, to w Biblii też nie znalazłem niczego konkretnego. Mogę pospekulować: Po zdradzie Żydów pod góra Horeb, Bóg pędził ich po pustyni przez 40 lat aż nie wymarli ci, którzy podczas zdrady mieli ukończone 20 lat. Czyli za zdradę nie odpowiedzieli czy poniżej 20 roku życia. Daje do myślenia, ale też niczego na 100% nie wyjaśnia.
@3: Do zbawienia wystarczająca jest wiara w Jezusa jako zbawiciela. W to wierzę.
Pozostaje kwestia trwałości tej wiary :-) I tu myślę że pomagają „dobre uczynki”. Bo skoro ja, niedoskonały taki, potrafię czynić dobrze, to jest to dla mnie potwierdzeniem, że ktoś doskonały potrafił w sposób doskonały odkupić moje grzech które popełniłem i te które popełnię.
Mam nadzieję, że powyższe potraktujesz nie jako odpowiedź lecz jako zachętę do samodzielnego szukania odpowiedzi.
Pozdrawiam.
plk: Samo to, czy Maryja była potem dziewicą, czy nie, nie jest aż takie ważne (jak napisałem błona dziewicza i tak pękła gdy Jezus się rodził). W tych wszystkich słowach jest cios wymierzony w katolików, w to, że Maryja ma jakieś szczególne znaczenie u Boga i że warto ją prosić o wstawiennictwo. Strasznie niektórych to boli, ale jednak zdarzyło się- została ona wzięta z ciałem do nieba, dzięki "zdrowaś Maryjo" dokonało się wiele cudów, za pomocą różańca odganiane są demony i wykonywane egzorcyzmy (pewnie zaraz ktoś mnie obśmieje, ze egzorcyzmy to bujda "kk"). Były też objawienia, a szczerze wątpię, by takie coś jak objawienie- i to masowe- odbywało się bez pozwolenia Boga.
Szczególnie wkurzają mnie ludzie, którzy nie potrafią samodzielnie korzystać z mózgu. Na podstawie tego co mówi Martin wysuwają jakieś teorie spiskowe przeciw katolom, a właściwie tajemniczemu kk, Bóg wie co przez to mają na myśli. Ostatnio kiedy tu pisałem ktoś próbował wmówić mi, że jestem bezwolnym sługusem papieża i gdyby kazał mi zabijać inne wyznania, to wziąłbym z kuchni nóż do chleba i z fanatycznym śmiechem rzucił się na pierwszego przechodzącego obok Ewangelika.
Krzysiek, jesteś przykładem człowieka z akapitu powyżej. Nie masz w ogóle pojęcia o nauce katolickiej, a co dopiero o tym co się dzieje w Kościele. Nie wiem o co chodzi Ci z tym społeczeństwem- mój sąsiad przeczytał Pismo Święte, z własnej woli bez przymuszania rodziców, bo oni jego wiarę właściwie olali. Czytał Biblię traktując ją jako książkę fantasy, mitologię. I został druidystą. Żyje własnymi zasadami, bo te wynikające z wiary praktycznie w ogóle go nie ograniczają, a jest uczciwym człowiekiem, często pomaga napotkanym ludziom w jakichś drobnych rzeczach. Pewnie przez to jakoś szczególnie nie pomaga społeczeństwu ale na pewno mu nie szkodzi, mimo to, że z Bogiem nie ma styczności.
Chciałbym widzieć te kazanie. Ja kazań swoich księży z parafii nie znalazłem nigdy na Necie.
Zakonnice, Krzysztofie, nie ofiarują Bogu tylko z dziewictwo, ale całe życie.
W ogóle większość rzeczy, o których mówi się tutaj i o których mówi Martin wcale nie dzieją się w double K- są to przesądy moherowych babć, a je ciężko przekonać do czegokolwiek nawet przez księdza, nawet przez papieża (którym to straszy się protestanciątka). Naprawić trzeba ludzi, a nie naukę KejKej. Bo to wyznawcy tworzą dziwne tradycje i przesądy. W sobotę neoprezbiter miał swoje prymicje. Po Mszy babcia nawrzucała mu, że mówi 'dziękuję' zamiast 'Bóg zapłać' oO. Triple Kej nadzorują osoby, którzy poświęcili ŻYCIE dla wiary (wiary, nie wyznania). Swoich teorii nie wysnuwają w chwili wolnego czasu między koncertami, albo w czasie kompilacji skryptu, tylko najpierw poświęcili l a t a na naukę i przygotowania, a potem lata na praktykę i działanie. To buduje pewien autorytet, nie? Niektórzy myślą, że Katechizm Kościoła Katolickiego nie zmienił się od czasów Inkwizycji, a daję słowo, ze duchowni świata ciągle zbierają się i analizują Pismo, choćby po to, żeby sprawdzić, czy wszystko jest ok.
traveling:
1. Tak jak mówi Powała. Jezus powiedział o grzechu myślami, kiedy wykładał o nierozerwalności małżeńskiej.
2. Myślę, że rozmowa o grzechach ciężkich i lekkich to pogadanka na inny wieczór. Z technicznego punktu widzenia w KaKa gdy umiera małe dziecko, to Msza pogrzebowa nie jest odprawiana w kolorze fioletowym (żałobnym), tylko w białym (radość).
3. Z drugiej strony polecam przeczytać bajkę Krasickiego pt "Dewotka". Wiara musi czymś zaowocować, bo podejście typu "wierze w Chrystusa, ale jak cie złapię to zap****lę" nie sugeruje dobrej przyszłości.
Proszę używajcie mózgów, bo po to je macie i nie dajcie się zwariować stereotypom, tylko sami wyciągajcie zdanie na dany temat. Też nie na podstawie faktów wyciągniętych z luftu i kontekstu. Nie oceniajcie nauki na podstawie uczniów, bo nie zawsze ziarno pada na żyzną glebę.
Viluś: Poruszyłeś wiele różnych rzeczy, więc odniosę się w punktach (dla przejrzystości dyskusji):
1) Ok, zgadzamy się, że jakieś ewentualne późniejsze dziewictwo Marii nie ma znaczenia.
2) Wzięta z ciałem do nieba? Potrafisz to udowodnić? Masz jakiś wiarygodny dokument historyczny? Porozmawiajmy o faktach, konkretach i historii.
3) Co do "odganiania demonów za pomocą różańca": broń Boże! Przeczytaj sobie historię Anneliese Michel. Dziewczyna zmarła mimo obiecywanej wielokrotnie pomocy rzekomej Marii, mnóstwa modlitw różańcowych, itd.
4) Nic nie dzieje się bez woli Boga. Ale przecie były fałszywe objawienia na masową skalę, chociażby Medziugorie, co do którego obecnie nawet KK się dystansuje, a swego czasu był to hit. Poza tym poczytaj fora paranormalne: goście BEZ PRZERWY mają różne przekazy i objawienia, od których treści włos się jeży na głowie.
Poza tym masz przykład z Biblii olbrzymiego cudu dokonanego przez Bestię w Ap 13:11-15.
5) Tak na marginesie: skoro sam twierdzisz, że nauka KK znacząco zmieniła się od czasów inkwizycji, to jaką masz pewność wierząc w nią, że za kolejne 300 lat nie zmieni się znowu?
@22
Niestety nie udało się. Jeśli ktoś się modlił to mimo wszystko dzięki.
@28
Mt. 18:19
Bo widzisz, jakbyś powiedział o co chodzi to wtedy można by _zgodnie_ prosić. A zgodna prośba kilku osób ma (zgodnie z w/w) większe przebicie.
Teraz to już nieważne, po prostu w ramach informacji napisałem. Myślę, że pouczenia niewiele pomogą, szczególnie że nie wiesz jaka to była sytuacja. Trudno, stało się, nie ma co rozwlekać sprawy. Wystarczająco boli bez tego.
@ Viluś
Żeby było jasne dogmat o niepokalanym poczęciu matki Jezusa mówi o tym, że to matka Jezusa urodziła się bez grzechu.
pl.wikipedia.org
Po prostu otwórz oczy i zobacz kto tak naprawdę jest czczony przez Watykan i jego oddziały terytorialne.
Każdy chwali Pana jak umie: tnij.com