Nadszedł ostatni dzień obozu i trzeba sobie powiedzieć szczerze, że jesteśmy zmęczeni strasznie i spojrzałem się chce i nie wiemy co robimy trochę, ale ja chciałem zapytać uczestników misji do kraju w społeczników. Warto było jechać tutaj i czy to, bo ja tutaj się czuję trochę winny, ewentualnie, bo na tym odwyku mówiłem ludziom, żeby jechali i teraz nie wiem, czy są na mnie źli, czy co i czy to w ogóle miało sens. Kolejna nocna, to jest to trek. Róż do widzenia Kasi który charakteryzuje się tym, że był pierwszy raz na Ukrainie i wyszedł na obozie dla dzieci i Ale było w wielu różnych kościołach wcześniej. Nie, nie w takich różnych znowu, ale A co ja mogę powiedzieć w ogóle? To warto było. Czy warto było? No tak. Co zmieniło? Ja się tutaj i jestem zupełnie innym człowiekiem teraz potem. Ja normalnie wziąłem i powiedziałem cześć do dziewczyny. Pierwszy raz w ogóle pierwszy raz w życiu, tutaj na tym obwodzie się odważyłem. Takiej dziewczyny, jak to było już dla dzieci, do nad innymi. Ale dziewczyny były to też pomagały w tym przy dzieciach, no, więc takich starszych. No dobra? Nie, dosyć. To też są to tak. To nic takiego oczywiste, że nie wiem, skoro ja mam bliżej to żadna. Nie, ale jestem zmęczony i ciężko mi Ciężko mi sensownie prednie, bo teraz Dobra, co to zmieniło? Zmieniło coś, co jest na patelni. Dobra, jestem odważniejszy, jestem się mniej boję mówić głupot czasami, bo czasami się może okazać, że to co mi się wydaje głupotą tak naprawdę dobre i potrzebne. Trzeba pomyśleć, że to miał być drugi raz? No ja jasne. Dobra niejasne, dla mnie. Okej, nie jest jasne. Tak, jasne, że tak, czy jasne, że nie? No tak, Tak, tak pojechałbym. Jeszcze chciałem powiedzieć, że jest to drugie pytanie też, że jestem zły na ciebie, bo na marginesie. Bo mi ciągle wypominasz rzeczy, które tam robię źle i masz rację. Przepraszam, że mam rację. To mnie energia najbardziej ze wszystkich, jak się okazuje, że mam was. Łatwiej jest z nimi mieć racji i powiedzieć sorry, niż my z nas jej, co wtedy to? Też sorry. Ale głupie jest to uczucie. Nie ważne to jest. Czy nie przeszkadzają ci rzeczy które mogą być jak to ładnie powiedzieć. Mocno kościelne takie przeszkadzało. Tak, czternaście razy dziennie. Modlimy się przed czymś jakby podczas że wszyscy wstają, jak się modlimy, składają ręce dzieci każą. Bo takie bardzo duże rytuały. No, przez mi się to nie podoba, ale nie zmuszają. Nawet nie zauważyłem, żeby ktoś tam jakoś zwracał uwagę. Nie jesteś dziewczyną i nie chodzisz tutaj z tobą. Jak będzie już kiedyś dziewczyno, a potem nie pijesz piwa, że kiedyś ona mówi, że o filmie. Nie było czasami ale nie jest zakaz picia, ale to jest nieprawdopodobne na układzie. Mógł to obudzić. Taka uwielbienia i rozmawiania o piwierzu. Albo piwo istnieje w ogóle, to już jest problem. No tak, dobra, to co jest, z tego typudzisz. Mi to nie przeszkadza, bo ja tam Nie wiem, jakoś nie jest dla mnie istotna rzecz, żeby mówić i świętować opinie. Dlatego forma uczenia dzieci małych o Bogu, czy jest okej też, czy zabawy jest to indoktrynacja, no bo my nie rozmawiamy jakoś z nimi, bo się nie da, za małe dzieci, żeby mieć dyskusję. Właśnie to mam trochę problem, bo tak całkiem sporo było tego Boga. Myślałem, że będzie mniej tak naprawdę, ale jak zobaczyłem wszedłem gdzieś na co, na jakąś lekcję chemii, była lekcja na chemii, która się zaczynała od tego, że bardzo mógł coś tam. Właśnie nie pamiętam, nie zrozumiałem do końca co, bo to po rosyjsku było, ale się, żeby ktoś nie wlał kwasu do zasady. A nie, coś tam, coś było takiego, że mieli jakiś płyn wody chyba w szklankach i coś mnie do tego dosypać, i później mieli coś jeszcze dosypać i to było tam, że to był symbol tego, że tam Jezus oczyszcza nas z tego. Takie czy są nie wiem czy to ona i jak soda leczy zgagę, tak Jezus leczy nasze grzechy. To nie wiem czy ja to dobrze zrozumiałem, ale takie miałem wrażenie, że tak można. No właśnie, to na przykład takie krzesło. A że bombardowanie bogiem jest mocne tutaj duże i częste urzędu, bardowaniem w Doniecku, bombami przez Ruskich, więc czy to jest okej? Fajnie, Nie wiem jak powinno tak być. Nie znam tak naprawdę szczerze na dzieciach. Znaczy tak, na mój guz ja też się nie znam, ja nie wiem jak to co jaki poziom byłby dobry technicznie, ale dla mnie jak dał mój gust trochę za dużo. Ok, ale ja nie lubię, bo muszę jechać. No on przyjechał bo to jednak dobre zaplecze, dobry efekt ma na te dzieci. Będzie mi głupio, jak się okaże, że złe tu pomaga. Ale 10. Ty byłeś rok temu i było część tych samych dzieci? Tak, była. i coś masz jakieś porównanie z tego co, że niczym się nie zmieniły. Nie wiem, atmosfera tego. Ale ja strasznie lubię dzieci po prostu. Znaczy w ogóle ludzi lubię, dzieci się trochę nie znam na nich. Szczerze mówiąc, bym starszy mi gadać z małymi, to ja nie potrzebuję za bardzo, ale dobra, że przez te różnych ludzi. Komu byś polecał przyjechać na obóz? Polecałbym tym, którzy nigdy nie byli za granicą i którzy myślą, że to jest za trudne dla nich, którzy takim ludziom jak ja, którzy na przykład nie lubią Ja nie lubię jeździć. i ja nawet szczególnie za granicę, bo jest strasznie długa, trzeba jechać i jest podróż męcząca, a ale jak się już dojedzie to się po prostu wszystko nieważne jest. BHU: A dobra pytanie jakieś na koniec jeszcze my coś zmieniliśmy w tych dzieciach. Z tego powodu też komuś polecasz przyjąć. Jeżeli mi się wydaje, że mi się wydaje. Moim zdaniem zmieniliśmy, bo oni będą kojarzyć, bo 1 te dzieci będą miały później, no to może nawet jeśli nie pamiętam jakoś tam szczegółowo. Chociaż nie ja tam gdzie dzieją. No to 1 mają tam gdzie siedem Dobre, nieważne to. To zostanie im skojarzenie. Zostają im skojarzenia fajnych ludzi z chrześcijaństwa. O! Tak mi się się też wydaje i mi się wydaje, że to jest ta kluczowa rzecz, to właśnie dlatego tu przyjeżdżam, żeby sobie skojarzyli fajne z Bogiem. Może taką w innym też wydaniu niż to co mają tu na miejscu, bo tu mają skojarzenia często chrześcijańska z rytuałami. i mają dużo zakazów w różnych miejscach. No ok, jak już mają, jak lubią wszystko. Ja na się nie znam, ale fajnie, żeby miały też skojarzenie ludźmi trochę innymi, dziwnymi, którzy się też bawią albo o kiblu coś powiedzą. Tutaj lokalnie mówią, że nasze głupie żarty o kiblach które podchwytywali dzieci co starsze, to to jest jakiś taki efekt uboczny zły, ale się nie zgadzam. Uważam, że to jest dobry efekt uboczny wbrew pozorom. Właśnie sprowadza tego Jezusa z tych niedostępnych szczeni niebiańskich trochę na ziemię do nas. Pokazuj, że my jesteśmy ludźmi też i też możemy trochę tych ludźmi pobyć, że to nie przeszkadza jakoś, że to nie jest grzech być człowiekiem. Po prostu żartować. Tak mi się podoba to chyba twoje stwierdzenie, że to pokazuje to, że Bóg stworzył też człowiekowi dupę. To był Kazik, którego za moją namową troszkę też przyjechał. A to z powodu tego, mówiłem, nie? Że zaprosiłem, żeby No tak, ja to dlatego, że ty namawiałeś, to ja to przyjechałem. Możemy sobie herbatę no i zna tej herbaty w kuchni. Pytanie do Dominiki, która pierwszy raz była na Ukrainie. Pierwsze raz była na obozie dla dzieci, pierwszy raz była na obozie chrześcijańskim, pierwszy raz była chyba w kościele tak długo też, tak? No tak. Panie pierwszy raz i też że jak nam mówiłem, ja? No w sumie tak. Dobra i teraz twoje masz uwagi jakie? Moje uwagi ogólnie było fajnie. Podobało mi się. Jestem trochę zmęczona i trochę przeziębiona. W czterdzieści stopniach. Jestem przeziębiona. Fajne były dzieci. Nie, czterdzieści stopni Celsjusza było na zewnątrz. A ja miałam katar. Ale to nie było ważne, bo dzieci były fajne. Limie to zaskoczyło w sumie. Że dzieci są fajne? Nasze takie fajne są i takie miłe. A co z dziećmi akurat miałaś kontakt? Trochę miałam, tak, ale nie z taką ilością po pierwsze, nie w takim wieku, nie z takim normalnymi dziećmi, bo ja miałam z dziećmi chorymi takimi trochę pieprzniętymi kontakt. Te nie są takie pieprznięte. Te są inne. Każde dziecko jest inne. Wdrożne tutaj powiem, że wyraz pieprznięte jest domeną wyłącznie polskiej ekipy. Chrześcijan co przyjechali ze z Polski. Bo żaden Ukrainiec by nie powiedział Pieprznat. No nie. W życiu. Tak, to mi się tutaj trochę nie podobałaś. Się to podoba, tylko że ja nie wytrzymam tego. Jestem za mnie święty, ja po prostu się przyznaję, przepraszam. No na razie dzieci, temat dzieci. Dzieci są super. Tak. Niektóre są cię trudne i strasznie męczące są. Komu byś odradzała przejechać tutaj? Niemcom. Niemcom, bo zdziwiliby się, musieliby wyjść zupełnie ze strefy czyste i komfortu. Ale my w Polsce nie musimy wyjść z czystości komfortu. Ale Niemiec miało jeszcze trudniej. A czy trzeba być, jakim chrześcijaninem trzeba być, żeby dać se radę na obozie, żeby chcieć przyjechać? No bo wiesz, no chrześcijanin to jest rzecz prosta, akurat jak ktoś zna Biblię, to łatwo mówią co chodzi. Ale są różne wydania, czyli tam style, bycia chrześcijaninem. Tak. To jakim? No taki chrześcijaninem, który się chce uczyć. i takim chrześcijaninem, który chce pokonywać swoje strachy. i jakim jeszcze otwartym najlepiej albo takim otwierającym się. No ale może to być konserwatywnym takim właśnie co czy nie, czy nie. No bo właściwie oni są konserwatywni, nie ludzie chcą. To nie oczekują od nas konserwatyzmu, czy nie? Troszkę. Nie, tak nie pomóż ruszają u nas tego, ale chcieliby, żebyśmy byli tacy podobni do nich. Znaczy ja nie wiem, żeby nawet chcieli. Oni są właśnie fajni tutaj, ja nie czuję się jakoś Ja też nie zmuszają, bo ja też czuję się nieswojo, jakby trochę nie u siebie, nie? Tak, coś takiego. Tak, coś tak może? Że nie zapomniałem, możesz by sobie chodzić jak ci się podoba, tylko musisz się stosować już do określonych wcześniej rąk. Tak, tak te wcześniejsze. i ja zrozumiałem, tylko mówię może niekoniecznie moja bajka, ale z drugiej strony jednak moja zupełnie, ja jestem na drugim biegunie odejściu w różnych tam nawykach, zwyczajach niż ludzie tutejsi. Pojadł uprawiam wolność chrześcijańską w dużym stopniu i co do scenie znaczy, że ja od razu muszę chlać, palić czy cokolwiek, bo nie robię nic żadnych z tych rzeczy, tylko znaczy piję se piwo, to pewnie nie chlej nie? Nie łupiłem się. Więc zgodnie z ich standardami, to ja właściwie nie wiem, czy by mieli cokolwiek do zarzucenia, poza tym, że że tak, że Że kropla piwa jest już grzechem. Różnie tam bywa. Ale nie wszyscy różnie. Ale powiem tacy. Zadawali takie pytania dziwne. Tak, No dobra, ale 10 inny styl się okazuje, że oni potrafią rozumieć koncepcję, że ludzie są też inni, chrześcijanie, jak na razie może nie wyszedł żaden konflikt po prostu możliwe. Jesteśmy tutaj, nie wszyscy byliśmy mili i nie chcieliśmy nikogo. Specjalnie. Tak, tutaj wgnębić. Więc ogólnie pytanie jest takie, czy człowiek, który rozumie koncepcję wolności w chrześcijaństwie w Jezusie. Jak póki jesteś, masz z nim kontakt dobry, to właściwie nie potrzebujesz specjalnie zasad, co narzucasz. Musisz być blisko, nie? No i powinno wystarczyć, że taki człowiek da radę na obozie i czy go w nerwi to, że ludzie tutaj dużo też często zasoby. Nie, znaczy radę na obozie i go to nie wnerwi. Tak mi się wydaje. Nie wnerwi. Nie wnerwi. Nie da się. To też trzeba być wyrozumiałym. To też jest to też jakoś tak od Jezusa przyłazi. Czy da się ich zrozumieć? To jest dobrze. To dziękuję. Jakieś uwagi co do Ukrainy samej coś się zaskoczyło zaskoczyła mnie droga, jezdnia. Oni to mają taką szeroką drogę. Tylko problem jest taki, że to nie ma, o tym mówiłam w sumie. Nie ma żadnych pasów. Nie ma pasów. Nie ma jeszcze marszrutki. Strasznie ciasne, strasznie gorące w niej. To takie autobusiki. Takie autobusiki. Takie pół państwowe, półprywatne. i po prostu wszyscy mają wszystkich w dupie tak naprawdę i to mnie trochę denerwuje. Naprawdę? No w sensie, że Ja się czuję na przykład. Jeżeli chodzi o chrześcijan, tejszego kościoła, to ja mam odwrotny problem, że wszyscy nie chcą zagłaskać na śmierć i traktujemy jak dziecko właściwie. Tak, ale ja mówię tak, że ci coś nie potrzeba, czy usią było, czy kubeczek, czy chcesz zjeść? Super miłe, tylko z drugiej strony męczy. No ale ja mówię o tym na przykład, że Idziesz do sklepu i pani ma czas. A tak. Albo szukasz kibla. A kibla nie ma. i nie ma żadnego znaczka, gdzie kibel może być. Tak gdzieś. Jak nie gadasz po rusku? To nic się nie dowiesz. To się musisz zlać w gacie. Może prostu nie ma. Tak, to jest, bywa, że się ciężko czegokolwiek dowiedzieć, jeżeli nie zapytasz. Pozapytać możesz tylko po rusku albo po ukraińsku. Tak. i oprócz tego jeszcze była zawsze fajna ekipa z Ukrainy. Milic. i strasznie bym zdziwiła mnie to, że dziewczyny w wieku 14-piętnaście lat są już takie dojrzałe. Są dojrzałe też, to jakoś tak emocje w podejściu do życia. Z drugiej strony mają zaskakujące braki wiedzy o świecie, różnych takich aspektach życia. Nie wiem. To jest temat na jakąś długą rozmowę. A co do obozu żałujesz, że przyjechał? Nie, nie żałuję. Bardzo się cieszę. i strasznie są ładne ukrainki. Tak. Ukraińcy w sumie może nawet też mają taką urodę swoją otwartą. A polecam przyjazdu, polecam coś. Już mówiłam, że to się Niemca więź, Niemca więź, Niemca więź, Niemca więź od razu, że komu polecasz? No takim ludziom coś chcą się zmienić i chcą już wychodzić z komfortu, że coś jakoś tak. No strasznie egoistycznie myślimy w porównaniu z nimi tutaj jest też zauważyłem bardzo co nam może dać autobus, bo to tak jest dwa aspekty takich obozów dla dzieci chrześcijańskich różnych, co daje tym, którzy go organizujemy, co daje tym, dla kogo są organizowane. A ale może jakaś kolejność jest inna, albo może właśnie Polacy są na tyle odważni, że tak bezczelnie nie mówią, że nam 10 obóz daje dużo i to jest też dla mnie ważne osobiście. Tak, ale trochę by tak się wstydzili. Możliwe, ale też trzeba służyć, wiadomo, po to jedziemy. Tak, no to oczywiście, że tak. Ale to oni dostali coś tam od nas, a dostali No myślę. Od nas miłość i dostali od nas radość. Myślę, że to widzą? Myślę, że tak. Pierwszą niczyją? Taką mam nadzieję. Myślę, że też, bo to mnie rozwaliło, że ja tu przyjechałem po roku nie bycia i braku kontaktu z nimi i oni mnie pamiętają. i to właściwie wszyscy. i to te dzieci Ja myślę, że dawno nigdy nie pamiętam. Marcin, Marcin. Myślałem to tak, że zagrasz, tak jak ja byłem mały, to zagrasz w jakąś grę, fajna gra, ale po dwóch tygodniach to ja już nie pamiętam co to zagra. Była po roku, to nie coś musi się przypomnieć. A ja mam tym, ale ja nie wiem. No i strasznie mi miło było to, to mnie trochę rozważymy. Jak dzieci pytały, czy przyjedziemy za rok. Tak. i się żegnamy i się przytulały. 1 szukały miłości. Tak. Wiele z nich. Niektóre na przykład fajne było to, że na początku obozu przez pierwsze dwa dni dziewczynki były zamknięte, albo była jedna dziewczynka, głównie która była taka bardzo zamknięta, a Z każdym Nie. Kurcze, nie pamiętam jak ona miała na imię chyba Juliusz. Ale w każdym bądź razie otwierałaś z każdym jednym dniem coraz bardziej. No. Ja skończyłem na sam koniec obozu, bo przyszła, przytuliła się i ktoś i wszystkie granice. i łaziłam im na głowę. Dosłownie. Tak jak zresztą pod koniec obozu to już po trzy osoby naraz. Tak Nie wiem co do tej pory nie wiem dlaczego i przez cały bus pytam dlaczego te dzieci nie lubią bo ja niespecjalnie rozumiem nie znam na dzieciach. Nie wiem, nie wiem, nie dążę do tego jakoś. No. Lubię, no bo fajne są. Przecież Mi też właśnie się przypomniałem, że mi dziecko w jedno władziło na głowę i też nie spodziewałem się, że dziecko może mieć pierwszy raz, tak? W ogóle pierwszy raz w życiu widziałem na oczy te dzieci i pierwszy raz nie jestem i tak dalej, ale takie są coś. Osmaczne. Dzieci nie mają granic po prostu. Komentarz od Tomka. Czy Marcina Bartka. Nikt to jest dwadzieścia jeden gość, którego nikt nie pamięta jak ma na imię i 10 To już jest goś, to jest gość ewenement. Przyjechał tutaj totalnie sam z miasta, jedyny z miasta, z którego przyjechał, bez żadnej ekipy, przy jechał sam w ogóle znikąd. Nie wiem skąd ty w ogóle wiesz o tym obozie? Od wykuty wstawiałeś Tylko. i nie znasz nikogo poza tym, kto to już była, albo co? To znaczy, wiedziałem się tylko z kudatem na odwykam piec, ale tu raz w maju. Nie, nie było też. Nie. Tego roku dokładnie. Tak i czy się zajmowałeś z pagraniem w piłkę głównie i kredytowaniem niechcący ludzi tutaj, przychodzeniem do koszulki oraz romansowaniu. Czasy. Może tak, może jak to widzieć? Tak. i to było fajne, bo Bartek był Z tego, co ja widzę i czuję, ale może zgad zgody, tylko to nie masz w ogóle żadnych doświadczeń z kościołami wrzeszczyńskiemu. Ja miałem styczność głównie z nasila się katolickim, nie? Tak. Czyli nie miałeś po prostu chrześcijańskimi takimi takimi linie, oczywiście. To znaczy miałem trochę protestanckim szkodliwickim też jakieś trochę było. A no coś tam jakiś ewenement był. Trochę było jednak. Ok, bo jak patrzę, że ciebie szokuje bardzo innych, niektóre zwyczaje. No oszukują. Czy jakoś, że modlitwa czternaście razy dziennie? Tak to ja dosłownie mówię, bo policzyłem Kiedyś serial, serial, bo mogę wymienić, bo pięć razy dziennie jemy, to tam już pięć razy, nie? Spotkania są plany i tam dwa czy trzy razy dziennie. i podczas nich są dwie modlitwy, bo jedna przed, w ogóle na początku czego nie, druga jest przy pod kazaniem, które tam jesteś wsią. Jeszcze na końcu. Długo liczyliśmy wyszło czternaście, nie wiem, że raz dwanaście może. Ja nie wiem, czy ktoś tak w domu marzy się o tyle modli codziennie? Nie, ja się trochę tego boję, bo to jest taka inflacja modlitewna. Im więcej coś robisz, tym bardziej spada wartość. i potem już tam modlitwa się robi taka zwyczajna, taka To jest sztuczne dla mnie takie sztuczne powiadasz. No to takie siękane trochę. Jak ja na przykład, nie wiem. Ta słynna o arbuza modlitwa, jak dzisiaj było. To znaczy Ja spotkałem się troszeczkę z takim sposobem podejścia do modlitwy czy coś, ale to jest dla mnie dziwne. Dziwne? Że głupie. Głupie, a nie miękkie. A dlaczego nie? Nie, no bo to szczere mimo wszystko. Ludzie chcą mieć są tak z Bogiem zawsze. i tak bardzo chcą, żeby zawsze był obecny w ich życiu. Znaczy jak coś innego sposobu nie mają, czy nie znaleźli, czy są to. To znaczy ktoś ma tam, wiesz, szczere podejście, że tam się modli czy coś, to okej, ale Znaczy nie wiem, czy 1 bardziej, że trzeba niż, że akurat No właśnie, się 10, no, czy dziękować za arbuza? No to znaczy, że arbuza kroimy, kroimy, gadamy se 10, dziewczyna i widzi ukrojone kawałki. Ale normalnie człowiek wchodzi? Nie. A to zaczęła najpierw musiała go obłogosławić. Się za nim promować. To wyglądało tak, jakby musiało czynić urok jakiś. No właśnie, zanim w ogóle może zjeść, bo nie jest w stanie psychiczne wytrzymać koncepcję, że może coś jeść bez omdlenia. Tak wygląda. Ale w ogóle by the way strasznie fajna dziewczyna, zaprzyjaźniliśmy się z nią na ulicy. Słyszę, słyszę, czy jest genialna, nie? Ale to No to trzeba takie zwyczaje masów. i pewnie ja też nie chcę z nią gadać trochę o tym, bo ma te swoje zwyczaje i to mam właśnie, co mam zrobić? No nie chcę ma, nie? Ale z drugiej strony się boję, że będę szokować, że ja tak naprawdę to wiesz co, już ja się nie mogę przed każdym okruchem, który jem codziennie i albo batonem Marsa, albo jak sobie herbatę zrobić. Pani Bogusław cukier w tej herbacie, czy coś tam. No nie robię. Czuję się teraz taki mały jakiś i głupi, prymitywny i mało chrześcijański. Wiem, że się głupio czuję też rozum i mówi, ale jest mam takie uczucie, że jestem taki mały, nieświęty. O obóz pytam teraz dzieci. Czemu przyjechać w ogóle? To znaczy bardziej tak. Wcześniej to u mnie w życiu wyglądało tak, że pójście z Jezusem to było bardziej takie emocjonalne niż praktyczne, nie? To było tak, a czułem coś tam, 10 jest okej, później przychodzi taka praktyka takie doświadczenie było taniej dopiero od pewnego czasu tak jakby chciałem iść na maksa i to była po prostu taka już spełnienie tego jako postawienie sobie tego celu życia. Po prostu, no i też pierwszy raz też za granicą. No i też pierwszy raz na obozie chrześcijańskim, przecież czas. To wszyscy tutaj pierwszy raz z tej ekipy odległej? Chyba, chyba, że my byliśmy szokujące dla nich, powinniśmy być totalnie, bo to wszyscy ludzie są bywalcy, kości o u mnie i chrześcijaństwo. Niech w ogóle uważają, to niech to jest jak oddychanie, modlenie się. A tutaj ludzie pierwszy raz są z innymi zwyczajami i sobie myślę, czy ja się że może być jakaś to katastrofa totalna. To znaczy, to my nie mamy. Nie widać naszych zwyczaj, bo nie mamy właśnie nie ma zasad. No nie ma. Każdej z innej bajki tutaj. Czy pytają zawsze z jakiego jesteś kościołem? Od tego, nie wiem, byłem z dziesięć różnych, ale ja mam inną koncepcję w ogóle. No i tak inni pewnie też. Naprawdę to przyjechałeś, żeby praktyki zyskać i jak poszło. To znaczy, jeżeli pomogłeś? Przydałeś się praktyka? To znaczy, jeśli mam osobiście coś powiedzieć, to z początku pierwsze dwa dni tak osobiście nie byłem do końca przekonany. Dopiero następne dni był dla mnie takie bardziej już, nie wiem, bardziej fajne, ale jestem zaskoczony, nie mówimy może sobą, że że miałem taką otwartość do dzieci, bo ja na przykład nie jestem, nie mam takiej do dzieci, czy coś takiego i to było po prostu dla mnie takie szokujące, że ja mogę, znaczy szczerze wiesz, że Jezus pewnie tak jakby przez tą miłość właśnie pokazywał i sam właśnie temu dziwię, że tak jednak może to jest mocne. A 10 polecałbyś 10 nawóz? Czy nie wszystkim? Ciężko mi powiedzieć. No to tak, wyobraź sobie, komu byś nie polecał? Komu bym różnicał? No. Ludziom, którzy chcą poznać Boga? To byś nie polecał? Nie. Czy nie poznaje się tu Boga? Nie wiem, dla mnie, jeśli ktoś miałby poznać Boga, to na pewno większej wolności. To jest dla mnie trochę takie zamknięte. Właśnie powiedziałeś, że poznałeś Boga, bo ja pośrednio, to co mówiłeś, że zauważyłeś w sobie zmianę, która ma związek z Bogiem, to w 10 sposób też poznajesz jej Boga. Chyba zobaczyłeś, że jest taki, że przez ciebie może działać, znaczy może jakoś sam obóz, to że po mojemu wierzyć albo życie tutaj, żeby żyć, mieszkać tu w tym tętolnie, ale sam obóz może nawet tak, jako ci ludzie i tak dalej. No to nawet same te gry, zabawy i tak dalej, no to spoko. BHU: A jakbyś to zrobił 10 nawóz, to byś zrobił inaczej, tyle? DSZ: Czy dobrze. Na pewno by nie było modlić. Nie, no w czym ukule? Nie wiem, ciut mniej. No na pewno to nie wiem, ja bym dla mnie też może rosyjskiego trochę nie rozumiem, ale tam takie wszyscy siedzą, dzieci. Dwie osoby mówią, bo tam był chyba Google Chrome, to jaki jestem, a takie to jest mowa o takich apelach porannych. No, no, no, ze takiego. Program główny dla wszystkich. To znaczy jest nieprzestawienie, jakby nie ma lekko w takiej czymś dla mnie jak 1 tych patron pastor chyba opowiadały i tam jakaś jeszcze inna kobieta i opowiadała jakąś historię, nie masz mi mam pytanie, tak? i to jest tylko 10 odbębnienie, takie powiedzenie, to jest moje powiedzieć, na przykład o to pytanie, dlaczego mu tak, dlaczego mu tak, że nie ma interakcji, tylko jest nowoczesne i koniec jedzie. Tak, takie odbębnione i nie? Przydałby się jeszcze, żeby była rozmowa, tak? No, no interakcja. Widzisz, ja też mam 10 problem, dlatego ja ich chcę jeździć na obozy ze starsze już dziećmi i tam żeby się dało gadać. Rozmami dziećmi to ja w ogóle nie wiem czy 1 chcą gadać, dowiadywać się czy da i zrobić interakcję, bo nie wiem, zwyczajnie znam się zupełnie. Czy no małe dzieci musimy dajesz? Może to jest tak naprawdę jedyny sposób gadania z małymi dziećmi? Ja tam nie wiem, ja się boję, że to jest może, tak? No dobra, to czy ty się zmieniłeś, to już było to pytanie w sumie powiedziałem: że Ty wpłynąć na dzieci? W jaki sposób? Nie wiem w jaki sposób. Myślę, że coś zostało. Czyli był pożytek z tego, że to jesteś dla tych ludzi, co tutaj są. Myślę, że tak. Jaki? No nie wiem, trochę zabawek. Dostałeś w gromkie brawa. A co doszedłeś? Chłopaki cię strasznie lubi. No wiesz, to mi jedno, to dwóch przyszło jedna mama i podobno przez cały tydzień, no Bartek zdjęcie z Bartkiem, zdjęcie z Bartkiem, zdjęcie z Bartkiem, później na koniec 10 biznes. Jak się czujesz tym? No Dziwnie. Nie, nic dziwnie. Spodziewałeś się tego znaleźć? Nie, nie spodziewałem, ale co jest? Ale nie dziwne. Nie spodziewałem się, ale nie zdziwiło mnie tutaj. Znaczy nie zaskoczyło, nie? No bo to albo 10, no bo 10 Mnie to rozwala i takie rzeczy zawsze, ja się nie spodziewałem. To nie to, żebyśmy egoistą czy coś, ale tak nie dziwi mnie coś takiego. Jednak trochę na dzieciach. Bardziej myślę. Na razie nie łączyli się nie znali. A propos, że nie mam dzieci. Ja gromadę co się udały tutaj lokalne. Nie wiem, będą dzieci robić z tego? Dzieci robił dzieci inne. Ja A w ogóle był czas na takie, nie? Zawsze jest trochę czasu. Z ekipą młodzieżową tutaj, bo tu w ogóle to organizuje Kościół, gdzie ma, gdzie jest pełno ludzi chętnych do roboty, co jest zupełnie unikalną rzeczą w porównaniu z polskimi kościołami, zwłaszcza młodzież tu coś robi. Po w Polsce oni tyłka nie ruszą za telefonów komórkowych. O chrześcijańskich już tam dzieciach mówię właśnie dobra, nie chrześcijańskich, tylko dzielnych, bo to czasem nie wiadomo do końca. A tu jest pełno ludzi do pomocy i no nie wiem w warunkach polskich to jakby się pięć osób znalazło, to było dobrze, a tu na obozie było trzydzieści, czy co? Zdecydowanie więcej. Strasznie dużo. i dlaczego o tym mówię? Nie wiem. Zapomniałem sobie, powiedzieć, jak najwięcej to wygląda sytuacja. O romansach. O romansach, więc są możliwe tą trochę. Tak jest, okazywać. To ja nie wiem, czy to jest ale będziesz kontynuował? A psiania się? Jakby? Będziesz się A psia A psia Pani wszedł to wie. Okej, no to tyle chyba. To nie jesteś zły, że ja zaproszę siłę na obóz? Nie. A mówiłem w mniej więcej to się sprawdziło, co mówiłem o obozie rok temu, czyli jest tak jak mówiłem, mniej więcej czy coś tam źle opisałem. A nie pamiętam jak dokładnie jest. No to co cię zachęciło, że jak mówiłem, żeby przyjechać? Ogólnie raczej wyjazd taki właśnie z osobami, które no nie są przewiezane do żadnej internuminacji można powiedzieć. A No tak, bo byli takie osoby, ale to też część ekipy. Część z Polski ekipy to też jest różnych kościołów z dwóch w sumie z Wrocławia. Do tego główną rolę grało można powiedzieć. No główną rolę też było zachęcająco. Służenie, a drugą Drugim głównym powodem było właśnie coś takiego, bo na jakiś nie wiem zorganizowany czy coś właśnie tylko typowo tak jak jakieś ciężko mi było. Ale to właściwie było typowo. No ja wiem, że się okazało. No ja wiem, że się okazało, nie? Ale no nie widziałem po prostu. Z takich niekoniecznie całkiem kościelny ludzi, to jesteśmy tu tylko ci co odwykły słuchają. Też nie wiem, czy się powinienem wstydzić, być zadowolony, że odwyk zbiera takich ludzi, ale właśnie ta dobra, jestem zadowolony, to są strasznie unikalni ludzie i jak widać, to jest trochę niesamowite, że jednak połowa ekipy to są ludzie, co niekoniecznie po kościołach chodzą i się dowiedzieli nie z kościołów i nie mają pastora, a przyjeżdżają i chcą pomóc innym, chcą się zmieniać i są aktywni. To pokazuje, że koncepcja kościołów może się już trochę zdarzała i można też w inny sposób chrześcijaństwo trochę uprawiać, co jest warte do przemyślenia tylko. Mam takie spostrzeżenie, wrażenie, że chyba z mojego obserwacji, że ludzie, którzy nie są jakoś zapisani do kościoła konkretnego robią więcej niż ludzie w kościołach. Jak było na obozie mówi Kudła który ma doświadczenie obozowe duże? To ma sto procent doświadczenie. Jeden z jednego. Też No dużo ludzi. Tak ma. A właściwie to wszyscy, którym powiedziałem na odwyku, że jest obóz. No i jeszcze wszystkich zapytałem jeszcze Ciebie, nie? Bo ciepło. A dzieci coś zmieniłeś w twoim życiu i obóz? i tutaj w pobyć czy coś zmieniły dzieci. Zrozumiałem, że nie są aż tak trudne w obsłudze, ale jednak są trudne w obsłudze. Nie są tak straszne jak się wydawało na początku. A chrześcijanie w kościołach kościoły są z grubsza dość siebie podobne i tutaj też są trochę podobne, raczej jest trochę podobieństw, nawet dość sporo. Minus jest taki że te podobieństwa to są te, które mi się nie podobają. Te rzeczy są podobne. Ale są też też fajne rzeczy. Tutaj ludzie są jacyś tacy bardziej chętni do roboty. Do roboty, dana. No ale też zauważyłeś, że oni cieszą autentycznie ze spotkań z innymi? Tak. Ja myślę, że się cieszą. Prawda, ja się czuję trochę jak małpa w cyrku, nie wiem jak wy, jak stoję na środku i patrzę znaleźliśmy pawiany z Polski. Patrzcie, jak ładna, nie? Tak, stoimy. i stoimy, nie? Tak, tak. Trochę tak jest, ale ta ich radość wygląda na autentyczną. Tylko problem jest taki trochę jak w Polsce podał dawne, że jak to fajnie, że wszyscy jesteśmy różni, a teraz wszyscy bierzmy takie same koszulki i chodźmy do wspólnego zdjęcia. Nadawajmy i siadajmy w tym samym momencie? Tak. No tak. No to tutaj nic nie mogę dodać do tego. Dobra, a czy jesteś zły, że Zuz Zarek reklamowałem żeby przyjechać czy nie? Nie, nie jestem zły. A coś ściemniłem? Bardzo czy dobrze wszystko tak jak powiedziałem było? Ja nawet nie pamiętam Ty powiedziałeś, to czemu przyjdzie? Powiedziałeś, że fajny obóz był. To zgadza się? No generalnie był fajny, ale nie wiem, w przyszłym roku chyba nie przejadę. Ok, a warto przyjeżdżać na to coś, czy komuś byś odradzał, tam jest kurde, bo Tak, ja myślę, że warto przyjechać. Myślę, że warto przyjechać. No raz, jak się komuś spodoba, to pewnie niech jeździ. Pojechałbym teraz jeszcze na jakiś obóz, ale nie na jakiś inny. Tak, tak, to ja to mam to uczucie, znam to uczucie. Dobra. Okej, no to a najbardziej jakaś szokująca dziwna rzecz jeszcze co zapamiętałeś. Nie, nic mi jakoś bardzo nie zszokowało, nie zapadło mi w pamięć żebym od razu mógł powiedzieć. A, okej. No to dobra. AAA ty coś tak samo się wszystko widzisz, czy inaczej. Tak samo, na pewno nie widzę tak samo. O, to dobrze. To jest pole do pytań. To z czego musisz zmieniło cię tutaj coś? Na pewno pomogła mi odkryć że mam problemy, które myślałam, że jakoś zanikły. No to dobrze chyba. Tak, dobrze. Dobrze, ale ciężko, no ale dobrze, że to się wyszło ze mnie. A ciężko było w ogóle i co było ciężkie to, że się stało śpi, mało sika i tak dalej, czy tam się będzie jakieś psychiczne? Nie, psychiczne. No wiadomo, że tam było gorąco, mniej się spało i tak dalej, ale to da się znieść. Właśnie najgorzej było psychiczne, takie górki dołki, coś się uda, dzieci się przytulają, a raz ojej nie. A miałaś tak, że chciałaś lubić te dzieci, żeby Ciebie lubiły? Takie, nie? Pewnie, że tak. Ty też tak wszyscy? Jeszcze raz chciałeś, żeby dzieci cię lubiły? No ja bardzo chcę, żeby dzieci mnie lubiły. Jest takie coś, nie? No jak się na nie patrzy, i się przytulają, to jest takie słodkie i 1 się tak uśmiechają i takie są. Ludzie tu się trochę różnią, bo ja wcale nie chcę specjalnie, żeby mnie lubiły. Znaczy ja chcę z nimi móc pogadać, a 1 nie płacą po mnie i to będzie dziwnie, ale fajne, nie? No dobra. A jeszcze czy, czy jak myślisz, czy ty dałaś coś na tym obozie innym dzieciom, nie dzieciom komuś? Nie, wiem. No raczej tak mało mi się wydaje jednak. Czemu? A co by mogło być lepsze? Bo mi pasuje dawać lekcje, uczyć czegoś. i tutaj mi brakowało takiej organizacji. Wiadomo, że planowaliśmy te lekcje, ale to potem wychodziło takie rozlazłe i tak dalej, więc i dużo zasobów się marnowało moim zdaniem. Jakby marnowanie zasobów to ja chciałem o to zapytać, bo nie wiem czy to ja tylko widzę, bo Strasznie duże ilości planowania tu są. Z drugiej strony efektywność tych planów to jest taka sobie. Wychodzą w ogóle inne rzeczy i nie wiem z czego to wynika. Ja już bym najpierw zrobić albo porządny plan jak Niemcy, albo w ogóle nic nie planuję jak Polacy i improwizować cały czas. A to jest jedno i drugie naraz i nikt jakoś nie wychodzi z tego. Tak, no bo ja zauważyłam tak w trakcie lekcji, że było nas dużo i to fajnie, ale takie miał swoje zadanie i wiedział, że ma prowadzić coś tam, a reszta w tym czasie nie miała co robić. No i to mnie 10 gdzie kucharek sześć trochę. No to i było kucharek sto dwadzieścia. Tak, było za dużo kucharek na tych lekcjach, ale to nie Demokracja. No nawet nie. Nie chodzi o to, że była demokracja, tylko po prostu jeden coś robi, a reszta stoi się patrzy albo kibicuje. No to tak mniej więcej już dałeś definicję kościoła dzisiejszej Tak, tak. Ta randardowe podejście kościelne. Ewentualnie jest grupa, która coś robi i mała, a druga większa lapa nic nie robi. Tak. No nie? Czy nie? Nie. Nie wiem. Jacy Mi się się zdaje, że ta organizacja była nawet spoko. Tak, a może trochę za bardzo szczegółowo, szczegółowo co do pięć minut tam było w tym planie, i tak to nie wychodziło jakoś 10. Nie wiem, że jest spoko organizacja, kiedy codziennie zmienia się plan dnia. Co drugi dzień się zmieniał. Dobra, sądzę codziennie, potem się ustalił przedostatniego dnia. No, to tak No, to nie wiem. Ja się cieszę. Ale mnie to 10 brak organizacji, czy właściwie bałagan organizacyjny nie zdziwił specjalnie, bo wystarczy rozejrzeć się trochę bardziej dookoła, poza kościołem i już trochę wiadomo tak działa. To nie jest przypadłość kościelna, tylko to jest przypadłość ukraińska. To prawda, trochę niestety. Trochę mi żal, że tak jest, bo widać, że można coś poprawić. Dobra, dzięki i będziecie dalej odwykłej, czyli obraziliście. A ja mogę powiedzieć, że to co mnie zszokowało? Tak, nie zszokowało to, że chyba pierwszego czy drugiego dnia ta opiekunów ze strony ukraińskiej zszokowało to, że chłopak chodził bez koszulki, a dwa dni później był piłki nożnej, gdzie połowa dzieci i ludzi w ogóle chodziła bez koszulki. i to już nie było szokujące dla nich. Mnie się trochę bardziej spieniło niż zszokowało. Mnie też. Nie rozumiem tego, czy dzisiaj było wino tzw. Wieczerzy. Było wino, tak. Ciekawe, bo nam zabronili nawet wspominać i w ogóle. Nie. Była szokująca rzecz. Teraz sobie przypomniałem, że nie można grać w karty. Nie ważne w co się gra, po prostu nie można grać w karty, ale potem znalazłem w jednej z klas talię kart. Dzieci przemyciły. Może to używają tej talii, żeby pokazać dzieciom czego nie wolno. Tak. No to tak dziwnych rzeczy. Ale fajnie pozytywnie będzie. Ja bardzo pozytywnie, tak? Wód. Fajnie. Tak. Harasza? Bardzo dobrze. A subrodek dobry jest? Dobry. Skate się. Słuchajcie, ludzie, odwykór. Bardzo dobry. Tak. Kto ma być? Tak. To było nagranie, które zrobiłem ostatniego dnia obozu i przeczytałem tych, którzy na obóz przyjechali, a obóz był w ogóle w hersoniu na Ukrainie nad Morzem Czarnym. i To może tak jak chciałem powiedzieć na koniec, że może to tak brzmi czasami jakoś krytycznie tu i tam, ale tak naprawdę to wszyscy my tam z Polski co pojechaliśmy na 10 obóz uczyć dzieci polskiego i w ogóle dużo bić, żeby jakoś się tak z Bogiem oswajały i pokazać, że Bóg nas zmienił i jesteśmy dlatego fajnie, więc jak chcecie się zapoznać z Bogiem, to może też będziecie fajnie. Ogólnie to jakoś taki był cel. Więc my z Polski tam jesteśmy w bohaterami, wszech czasów teraz oni strasznie za nami tęsknią, nas lubią i doceniają to, co robimy. Przy czym ja do końca nie wiem, co my takiego zrobiliśmy, bo Jak w wielu przypadkach w życiu się okazało, że im mniej robię, tym lepiej wychodzi, to znaczy, że wystarczyło być sobą, być fajnym i okazało się, że to jest najlepsze co możemy dać. To jest bardzo ciekawe zjawisko i polecam ludziom, żebyś się pozastanawiali czasem na tym, bo może coś, co uważasz za oczywiste i zupełnie nic nieznaczące dla kogoś innego jest skarbem i może zmienić czy jej życie. i w ogóle nie pojechałbym na 10 obóz oczywiście jakby nie było odwykł. Połowa ludzi z Polski nie przyjechała, bo połowa ekipy polskiej była właśnie, to byli słuchacze od wieku. A druga połowa była z takiego kościoła w Wrocławiu i to właściwie komplet. No więc moja połowa by tego obozu nie była, gdyby nie było odwykły, a odwykły by nie było, gdybyście nie pomagali mi robić tego odwykły, więc dzięki brzmie wszystkim, co pomagaliście przez ostatni rok. Taki obóz jest zawsze, tak mi się wydaje, z takim fajnym zakończeniem całego roku nagrań gadania o Bogu, rozmów z ludźmi. Takie fajne zakończenie i jednocześnie początek następnego roku. Fajne, bo odwyk to jest coś, co działa przez internet możemy sobie tylko tak coś tam pogadać, podzielić się tym, co kto myśli uważa i wie, ale tak obozy pozwalają się zetknąć z żywymi ludźmi, takimi prawdziwymi i nie oderwać się od tej rzeczywistości. Internet co tak robi ludziom w Eubierze. Potem zapominamy, że po drugiej stronie jest żywy człowiek. Dzięki takim rzeczom nie ma szans zapomnieć mieć no więc jeżeli coś robisz w internecie to to polecam co jakiś czas się wyrwać z niego i robić coś z ludźmi na żywo No i w ogóle na sam koniec dzięki wszystkim, którzy dają kasiorę. Bez niej by nie było, odwykł, nie byłoby tego, bo nie byłoby tego nagrania, te dzieci by nas nie poznały, nie zobaczyłyby, że można inaczej, że się można więcej śmiać, a nie tylko jechać według zasad przepisów itd. Że Bóg to coś więcej niż też tylko zasady. Na pewno to poczuły. Poczuli to wszyscy, poczuli to ludzie z tamtego Kościoła, poczuliśmy to my i dzieci przede wszystkim. No więc dlatego chciałem na koniec jeszcze tego nagrania już powiedzieć od siebie i już jestem teraz w Polsce, więc to parę dni po tych nagraniach no te tygodnie chyba nawet już powiedzieć że strasznie wielkie dzięki wszystkim którzy zainwestowali coś w 10 odwyk swój czas, energię, cierpliwość do mnie i moich dziwnych wygłupów czasem i pieniądzory też więc patronom szczególnie dzięki i wszystkim co odek wspieracie. Jak wam się to dalej podoba to hej, kontynuujcie nie powiem że nie póki się wydaje że póki mi się wydaje że to jest dobra robota a zdecydowanie mi się wydaje że to jest dobra robota bardzo unikalna to ja będę zachęcać i wy się też nie zapominajcie, że oprócz takiego normalnego codziennego życia Ważne jest też pamiętać o tych ważniejszych rzeczach w życiu, zwłaszcza jak ktoś się uważa za chrześcijanina. No to nawet chrześcijan nie od czasu do czasu ma to robić parę tygodni w lecie i przez godziny w niedzielę, tylko codziennie, o czym tutaj mówię od samego początku tego odwykły i właściwie do tego zachęcam, że jeżeli ma być prawdziwe, to musi być uskuteczniane każdego dnia i w każdej chwili ma być po prostu życiem, a nie zbiorem zasad ani odczynianiem rytuałów, ani przestrzeganiem jakichś zasad wynikających z ideologii. Więc wszystkim jeszcze raz dzięki. Odwyk wróci w normalnym trybie jak to zawsze od dziesięć lat od września do następnego od odcinka. Cześć. Wszystkim polecam, jak chcesz zostać sponsorem i pomagać też to wejdź na stronę odwykam. Albo na patronite. Pl/z. A jak chcesz pogadać, albo zapytać, albo w ogóle się zaprzyjaźniać, to hej, jest Facebook odwykowy, też fajna rzecz, zapominam o tym mówić, że jest tam można sobie trochę pogadać z niczym żywymi. No, to na razie.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.