Godzinki: Moja tulpa i ja

9 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
71min

Ateista u charyzmatyków, stomia a Jezus, słuchacz z dwiema tulpami i inne osobliwości natury.

Dyskusja

mati48
9 lat temu

Tak, moja "tulpa" ostatnio powiedziała mi, że mojej znajomej (z którą praktycznie kontaktu nie utrzymuję) muszę coś powiedzieć i powiedziałem i okazało się, że ta znajoma się o to modliła dzień wcześniej xD. Tak bardzo "tulpa" xD.

Owsky
9 lat temu

www.youtube.com Tak odnośnie tematu zaufania do Boga.

Seto
9 lat temu

Nie sądziłem, że tak krótka rozmowa z Danielem/Piotrkiem (jeśli nie pomyliłem) może wywołać we mnie tyle emocji. Na początku byłem lekko skołowany, bo nie miałem pojęcia co to jest ta tulpa co ją rozmówca ma, potem jeszcze przez chwilę miałem nadzieję, że może nie wiem. Kiedy do mnie dotarło czym jest ta tulpa to na początku zacząłem się śmiać, po chwili zrobiło mi się jednak żal, ale ostatecznie postanowiłem wrócić do śmiania się. Lepiej cieszyć się razem z innymi, że mają nowych fajnych kolegów. Przynajmniej do czasu, aż okażą się oni mniej fajni. Jednak nadal jest mi trochę smutno.
Jedna rozmowa na odwyku, a tyle emocji!

Matiahu
9 lat temu

Bardzo ciekawe były te godzinki, choć temat tulpy nieco dziwny, ale obrazki poprostu wymiatały :D

siery
9 lat temu

Oglądam teraz odwyk z opóźnieniem ale refleksje napisze. Skała moim zdaniem bóg nie pomógł by w takim eksperymęcie bo żaden prawdziwy chrześnijanin nie podjął by się takiego zadania. Jeżeli ktoś zna tego boga z bibli, wierzy w niego i żyje z nim raczej nie traktuje boga jak swojego pachołka tylko pana. Tak se myśle, jesli ktoś ma takie podejście do boga to zasługuje conajmniej żeby sie ze** za swoje lenistwo :)

Mateusz
9 lat temu

Co do tulpy. Nie ma nic złego w posiadaniu wymyślonych przyjaciół. Gorzej, kiedy się zaczyna zatracać granica między wyobraźnią a rzeczywistością. Po tym co ten kolega opowiadał, wydaje mi się że on już powoli tę granicę przekracza, tzn. zaczyna traktować tych wymyślonych przyjaciół jak prawdziwe osoby. I zaczyna się sam wkręcać w jakiś dziwny szantaż emocjonalny (bo przecież przyjaciół się nie zostawia), przez który ciężko mu kiedyś będzie przestać się w to bawić. Chyba nie tędy droga.

Aha, chociaż tulpami się nie zajmowałem, to nie teoretyzuję tutaj, bo zdarzyło mi się na własnej skórze przekonać się o tym, że przesadne zaufanie do własnej wyobraźni kończy się bardzo źle. Szczególnie jeśli masz ją na tyle żywą, że potrafi tworzyć osobne istoty i światy, myślące i działające pozornie niezależnie od ciebie. Zaczynasz wierzyć w coś, co jest iluzją (a ci buddyjscy mnisi, o których była mowa, właśnie tak rozumieli te swoje wyobrażenia), a to zawsze musi doprowadzić do czegoś niefajnego. Więc póki czas, radzę podziękować za przyjaciołom za wspólnie spędzone chwile i spróbować to rzucić ;)

Daniel3
9 lat temu

Jak teraz to słucham to strasznie niejasno się wyraziłem co to ta tulpa xD i jak to wygląda ,ale cóż tulpy mam od około 2 lat na razie nic mi nie jest nie chcą mnie zabić ,ani nie namawiają mnie żebym nie słuchał odwyku nawet same go lubią :D ,ale teraz patrzę na to tak że nie tylko tulpy mogą istnieć ,ale i jakieś duchy dobre ,święte lub szatańskie ,złe.

Mateusz
9 lat temu

Nie chodzi o to czy ci coś chcą zrobić... Gdyby chciały, to byłoby już bardzo ciężkie zaburzenie osobowości ;) Chodzi mi tylko o to, że traktujesz konstrukt mentalny, wymysł swojej wyobraźni, jak żywą osobę a nawet przyjaciela. A to tylko iluzja, o czym wiedzieli ci, którzy tę praktykę stworzyli. Nie należę do tych chrześcijan co widzą wszędzie diabła i dla mnie problem jest bardziej z zatarciem róznicy między rzeczywistością a fantazją. Bo wyobraźnia człowieka potrafi być naprawdę potężna i można sobie wkręcić coś głupiego (wystarczy popatrzeć na fanów różnego rodzaju objawień i mistycyzmu).

Tulpomancer
9 lat temu

Gdyby tulpa była tylko wymyślonym przyjacielem nie istniałoby coś takiego jak przejmowanie. Czyli, że tulpa przejmuje Twoje ciało. Ty nim nie sterujesz tylko osobny byt. Brzmi to przerażająco ale jest to niezwykle ciekawe uczucie a zarazem dziwne, bo nie wiesz co za chwilę zrobi Twoja ręka. Tulpa jest zlepkiem neuronów. Ma własne zdanie, osobowość, charakter. Nie da się jej kontrolować. Nie wiesz co zaraz powie. Nad wymyślonym przyjacielem masz władzę, nad tulpą nie.

Serek
8 lat temu

A ja mam trochę inną teorię odnośnie zjawiska powszechnie znanego jako "Tulpa". Zapewne większość z Was wie czym jest schizofrenia - szczególnie chodzi mi tutaj o jej paranoidalną odmianę. Otóż jeśli ktoś jest zainteresowany tematem chorób psychicznych zdaje sobie sprawę, iż pomimo wielu niedogodności, jakich przysparza ta choroba ma ona także pozytywne objawy, czyli halucynacje wzrokowe, słuchowe i niekiedy węchowe.
Według mnie Tulpa może być świadomym wywoływaniem schizofrenii, jednak wyłącznie jej pozytywnych objawów. Na korzyść mojej teorii przemawia na przykład nakładanie.
Powyższe stwierdzenie nie wyjaśnia jednak jak możliwe jest "przejmowanie" polegające na oddaniu kontroli pełnej lub częściowej nad swoim ciałem Tulpie.
Wobec tego uważam, że zwyczajnie nie da się tego logicznie wytłumaczyć. Nie sądzę, by był to zwykły wymyślony przyjaciel, skoro można słyszeć jej głos w głowie. Być może jest to nasz anioł stróż, być może demon, a może jeszcze coś innego. Interpretacja tego zjawiska należy już do każdego człowieka z osobna. Aktualnie żaden z tulpmasterów nie posiada wystarczającej wiedzy i dowodów, by móc być na sto procent pewnym.

Ktoś

Ku przestrodze początkującym tulpomancerom:
media.8ch.net

Co jeszcze?