kom. 10 ""Potem przywołał do siebie tłum i rzekł do niego: «Słuchajcie i chciejcie zrozumieć. Nie to, co wchodzi do ust, czyni człowieka nieczystym, ale co z ust wychodzi, to go czyni nieczystym»." [Mt 5,10-11]"
Jezus opierniczył faryzeuszy, że czepiają się o mycie rąk, bo tego tyczy się ten fragment, a zapominają tego co nakazał im Bóg. Stawiają tradycję nad Boga.
Co do Rzymian 14. Ten rozdział wiele osób błędnie odnosi do podziału Boga na zwierzaki czyste i nieczyste i odpoczywania w sobotę, ale jak poczyta się inne listy Pawła to widać, że to dotyczy zupełnie innej sprawy. Chodziło o jedzenie kupowane na targach, które wcześniej było składane innym bogom na ofiarę. "Jeden jest zdania, że można jeść wszystko, drugi, słaby, jada tylko jarzyny." Dlatego ludzie słabi w wierze woleli jeść tylko warzywa/owoce i nie ryzykować zjedzenia mięsa poświęconego innym bogom (nieczystego)
W innym wypadku Paweł mówiłby, że przykazania nie mają już znaczenia, a przecież kilka rozdziałów wcześniej mówił co innego.
Na koniec tylko powiem, że kwestia jedzenia, dni itp. Jest całkowicie drugoplanowa, zwłaszcza u nas pogan, którzy bardzo często nie rozumieją kontekstu kulturowego.