Dzisiaj w podwyku Objawienia fatimskie. Odwyk, sto bogów, po ludzku. Objawienia watyńskie to jest temat, którego się nie tyka. On się nie rusza, nie wolno o tym gadać w ogóle, bo to wprowadza zamieszanie i złe emocje, nikt się potem już nie chce z tobą bawić, jak opowiadasz o objawieniach fatyńskich. Ja go powiesz, że to była Matka Boska się objawiła kazała robić i teraz chodzi i odmawia różaniec, no to nikt nie chce z tobą gadać, kto nie jest też takim mocno objawieniowcem. A jak powie, że: Ale, Biblia mu to i tamto, i z objawień tych wynika, że to nie za bardzo, no to z myślą, że chcesz ich wszystkich obrazić i z danej ich kochaną matkę i w ogóle. i też z tą nie chcą gadać. No więc nie ma jak o tym pogadać tak, żeby się ktoś nie zdenerwował, no ale ja spróbuję, no bo od tego jest 10 program, to odwyk kropka com. To jest taki program, który wymyśliłem po to, żeby wyjaśniać takie rzeczy właśnie, ale takim językiem normalnym że ksiądz Ci pójdzie, poopowiadał Najświętszych Sercach i przy Najświętszych Sakramentach i jakichś tam teologicznych rzeczach, których się potem nie rozumie. Nie, chcę tak, żeby ludzku było i zrozumiałe. i do tego z punktu widzenia Biblii. Więc dzisiaj o objawieniach Fatimskich z punktu widzenia Biblii. O ile Beata serii mi starczy. Na to. No nie jest tak dużo. Ja wziąłem informację ze strony, która najbardziej jest pro-objawieniowa. Fatima. Pl No już się chyba nie da bardziej rzetelniejszego źródła. To znaczy źródła bardziej Pro. No. Więc na tej stronie fatima. Pl można znaleźć relacje z tych objawień fatiemskich i po prostu zwyczajnie przeczytać co tam było. i zostawić to z Biblią. Czy coś mniej więcej klei do kupy, jak to ceni, czy to ma sens, czy to zwidy, czy nie zwidy. No to ja wziąłem to źródło, przeczytam czytałem sobie i jako, że znam akurat Biblię, to mogłem porównać, ale ponieważ dużo ludzi co tutaj tego słucha, nie znasz tak dobrze Biblii, bo czytało po kawałku okaga, bo w ogóle no to by się przydał ktoś, kto to powie zestawić, z Biblią pokaże, czy to się klei kupy, czy masz teraz tak będzie. Objawienia fatyńskie to było takie wydarzenie, które miało miejsce od trzynaście maja tysiąc dziewięćset siedemnaście roku do października. Co miesiąc taka seria siedmiu spotkań z duchem czy czymś, z wizją trójka dzieci uczestniczyła w tym Łucjach, Jacynta i Franciszek. i głównie to tak ta Łucja była, bo ona taka była najbardziej chyba taka lubiła to w Widewizje i była bardzo zaangażowana w to emocjonalnie i całe sercem, przecież Franciszek specjalnie chyba kontaktował. Mój raz coś widział, raz nie widział, raz tylko słyszał, do tego nie widział, i w ogóle. A takie centrum jak coś pomiędzy. Więc to ta łucja, to ta główna. i tu jest pierwszy problem z objawieniami. Opierają się tylko na relacji jednej osoby. W dodatku mało, bezstronnej. Co może być plusem, co może być minusem, bo to ktoś powie: ej, to jest dziecko niewinne, ono se nic nie powymyślało. No to chyba nie znacie dzieci, jak młodzież dzieci se nic nie powymyślały, bo są dziećmi. No właśnie odwrotnie, chyba se powymyślała, dlatego, że jest dzieckiem. No, ale potem było więcej świadków i wielu umówio, że coś widzę, Adamie widzę, jak to z takimi objawieniami. Ale jest na tyle już dużo tu świadków i ta jest ta trójka jednak, żeby uznać, że jedna coś tam było, że sobie nie powymyślały. Przy tych wszystkich potem przesłuchaniach, które miałem miejsce i testowanie tego wszystkiego wyszło, że to się coś tam było. O, tak. Jednakże sobie tego nie powymyślały. No a jeżeli sobie powymyślały, no to już w taki sposób, że już tego się nie da, nijak sprawdzi, bo inni świadkowie też mówią coś widzieli, no to już teraz nie wiadomo. W każdym razie, z nich sama relacja z tych rozmów powiem mniej więcej jak do tego podejść. Przypomnę, że tysiąc dziewięćset siedemnaście rok to był rok przełomowy dla i wojny światowej rok, w którym dołączyły Stany Zjednoczone do wojny i gdzieś mniej więcej już pod koniec dnia, właśnie jak już dołączyły parę miesięcy tysięcy po to, żeby było jasne, która strona wygra. Stany Zjednoczone dołączyły do tej strony, znaczy Amerykanie mieli wtedy wszystko jeszcze świeże ludzi pełno i pieniędzy i zaopatrzenie wszystkiego a cała Europa była totalnie wykrwawiona miliony ludzi umierały w idiotycznej nikomu niepotrzebnej wojnie, która nikomu nie przyniosła żadnych zysków. Same straty koszmar po prostu. i w tym piekle pod koniec już tego nagle objawienia w Portugalii się zrobiłeś. Siedząc te trzy dzieci, pasie się na takiej łące jak tu. Tam chyba ładniej było. Jakieś tam łące i nagle nad drzewkiem niż niż to pojawia się to, że bardzo jakaś pani. i pani mówi tak: nie bójcie się, nie zrobię wam nic złego. A ta Łucja mówi: A skąd pani jest? A nowi jestem z nieba? Mówi: A dlaczego pani ode nie chcę. i przyszłam was prosić, abyście przychodzili tu przez sześć kolejnych miesięcy trzynaście dnia o tej samej godzinie. Potem powiem wam kim jestem i czego chcę a potem wrócę tu jeszcze siódmy raz mówi a dzieci mówią ok jak to dzieci no i może właśnie tych objawień się powinna zaczynać nauka, że może nie ufajcie obcym dzieci, a już szczególnie takie kim, którzy się w ogóle nie przedstawiają. Tego, tej relacji to się wydaje, że już szokująca relacja. Pojawia się ktoś i nie chce powiedzieć kim jest. Zjadł z nieba, a ty masz wierzyć, że co ma dobre zamiary, ale dzieci jakieś były takie łatwowierne, czy coś takie nie zepsute. i mówią: A ja też pójdę do Nieba, mówię: Łucja, a Matka Boża mówi tutaj. Tak pójdziesz. Achiacynta też. Franciszek również, ale musi jeszcze odmówić wiele różańców. Deynn, Deynn, Deynn. Pierwszy moment, kiedy jak ktoś zna Biblię, to mu się kompletnie nie trzyma kupy. Co ma odmawianie różańców do bycia w niebie? Według Biblii tutaj jest problem poważny w całej tej rozmowie. Zgodnie z relacją w Ewangeliach i w Nowym Testamencie w listach apostołów do nieba się dochodzi tylko dzięki temu, że Jezus coś zrobił, a my się na to powołujemy. Nic więcej nie trzeba zrobić i nic więcej nie można do tego dodać. To co zrobił Jezus ostateczne, wystarczające i doskonałe. Koniec, tak mówi Biblię. Tutaj wątpliwości żadnych nie ma, to akurat jest jednoznaczne. To nie są jakieś dogmaty dorobione później. To wynika z samego tekstu Biblii. Więc jak teraz ktoś mówi, to mówi, że jest nieba, a mówi, że w niebie może być Franciszek, musi odmówić jeszcze wiele różańców to to już wyczerpuje rozmowę i właściwie program można tutaj skończyć ktokolwiek to jest ta osoba to albo nie zna Ewangelii przesłania Biblii, albo okszukuje cenowo, bo. Albo no nie wiem jakieś może inne wytłumaczenie, ale mija się z prawdą ewidentnie. i tutaj w tym momencie już, chociaż po to później powiedzieć, ale już warto przypomnieć fragment z nowego testamentu, którym jest powiedziane dokładnie tak. Choćby nawet anioł z nieba, mówił wam inną Ewangelię o tej którą znamy niech będzie przeklęty. Tak dokładnie mówi 10 cytat. Także bardzo jasno stawia sprawy. Jeżeli ktoś mówi inny przekaz. Inną informację Ewangelia to jest w skrócie informacja o tym, jak żyć z Bogiem w harmonii jak dojść do tego nieba, jak się z Bogiem pogodzić i żeby było fajnie z Bogiem. To mówi Ewangelia. i ta Ewangelia mówić, trzeba się powołać na Jezusa i tyle. i konsekwentnie realizować 10 związek z nim. Trzeba powołać się na Jezusa na to, co zrobił, na tym krzyżu. Należy zaakceptować go jako swojego zwierzchnika i konsekwentnie się czego trzymać. Koniec, to jest koniec kropka, to jest cała ewangelia. No i dalsza wyjaśnień, co znaczą poszczególne elementy, ewentualnie ale na tym do tego się sprowadza. Teraz jest napisane w tej samej Biblii w liście Pawła, powstała do kogoś tam, już nie pamiętam w której dokładnie czy Jana? Jana pomyłka. Ale jest napisane to zdanie, jeżeli ktoś zwiastuje wam opowiada wam inną Ewangelię o tej którą wy słyszeliście to niech będzie przeklęty nie ma żadnego nawet tolerancji no i tutaj widzimy że ktoś z nieba mówi o albo przynajmniej sugeruję, że do nieba się dochodzi jakiś inny sposób. Coś się dodaje do tego Jezusa. No dobra, niech będzie, ale może to pomyłka, może czytamy sobie dalej, dalej Franciszek, mało od małego różańca to będzie w niebie. Łucja pyta czy Maria De Nevers jest już w niebie? A ona mówi tak jest, a media będzie wczyść do końca świata mówi. Następny problem. W Biblii nie ma czyśca. Czyściec to jest doktryna katolicka, która została Jak to powiedzieć? Wymyślona, bo nie można będzie wywnioskowana z Biblii, bo nie ma na jakiej podstawie tego wywnioskować. To jest doktryna tylko i wyłącznie katolicka, kościoła katolickiego, której z Biblii wyciągnąć się nie da. Więcej. Po doktryna czyjsca istnieje czyjsca jest niekonsekwentne i sprzeczne z tym, co mówi Biblia na temat wyboru między życiem a śmiercią. Jezus zawsze dawał dwa wybory, wody. Możesz być albo nie wie, albo tam. Jak są opisy sądu, to zawsze idziesz w prawo albo w prawo. Albo idziesz w dobre miejsce albo w złe miejsce. Nie ma nic. Po środku nigdy nie było. Nie ma czegoś takiego. i tutaj jest odwołanie do doktryny kościoła katolickiego, ale nie do Biblii. Znowu sprzeczne z Biblią. Dobra i ona mówi potem ta matka tak: że będzie w tym czyśćcu ta ameli i pyta siedzieć. Czy chcecie ofiarować się Bogu, aby znosić wszystkie cierpienia, które on zechce na was zesłać jako zadośćuczynienie za grzechy, którym jest obrażany? Oraz jako wyproszenie nawrócenia grzeszników. Dobra, że abstrahuję od tego, że dzieci ja nie wiem jakim cudem zrozumieją tak skomplikowane zdanie, bo powiedział: Tak, chcemy pewnie. Super. Chcecie, żeby wbić młotkiem gwoździa w tyłek? Jak pewnie. Dobra, trochę tego nie kupuję, ale niech będzie, że może się biła pani, to na pewno coś od nas chce, ale powiedzmy tak, to się zgodził. Może możliwe. Nie będzie. Ale o co jej chodziło? Czemu ona tak mówi? Ona mówi tak, czy chcecie zaakceptować fakt, że Bóg da wam cierpienie, które jest ofiarą za coś tam. Że zgadzacie się cierpieć dobrowolnie, czy mniej więcej tak jak Jezus, po to, żeby Boga przekonać, żeby łaskawy był, czy trochę nie rozumiem tego, bo to jest bardzo ważne zdanie, bo pokazuje pewien sposób myślenia, który trzeba się zadać pytanie, czy on jest w Biblii w 10 sposób 10 sposób myślenia, który mówi, że da się wziąć na siebie jakieś cierpienie, albo że istnieje takie cierpienie, które Bóg może zesłać, które ma znaczenie dla zbawienia kogoś albo coś dobrego z niego wynika w tym świecie duchowym. Jako ofiara cierpienia ofiar, jako przedłuża ofiar Jezusa. Czy to jest w Biblii taka koncepcja, czy występuje w ogóle? Nie. Absolutnie totalnie w sto procent nie. Nie ma takiego przypadku, żeby Bóg kazał komuś cierpieć jako ofiara za kogoś innego, że coś takiego. Nie ma tego w ogóle w Biblii. To więcej powiem, że nie dość, że tego nie ma, to jest to znowu w konflikcie z tym, co zrobił Jezus, jest napisane ewidentnie i wyraźnie, że to co zrobił Jezus to jego cierpienie było wyjątkowe, unikalne, ostateczne i wystarczające. Nie da się do tego nic więcej dodać. Tak jest z Biblii. Sevesi przeczytaj. Albo Zapytaj księdza. Każdy ktoś dał Biblię, to wie tutaj, to nie jest, mówię, żadna coś, co się wnioskuje, to jest wpisane wszystko wprost. A tutaj przychodzi ktoś i mówi: Czy chcecie dodać coś do ofiary Jezusa, własne cierpienie, jakieś tam dodać? i przedstawia Boga jako kogoś, kto zsyła cierpienia jako prezent w ogóle, jako że powinniśmy podziękować za to, że jest prezent, bo dzięki temu jakiś punkt magiczne zdobywasz w niebie i te punkty Bóg rozdziela, że coś. Co to w ogóle jest? Co to jest za Bóg, który rozdaj ludziom cierpienia, bo uważa to takie fajne. Przedziwny jakiś, no nie wiem jaki, ale nie z Biblii. Biblii takiego znowu konceptu nie ma. Więc w pierwszym objawieniu mamy trzy problemy duże. Każdy z nich już jest żeby stwierdzić ostatecznie, to objawienia nie mogą być od Boga. Zwyczajnie, bo Bóg nie może zaprzeczyć wszystkiemu, co powiedział wcześniej i powiedzieć nagle: wymyślić nową zupełnie koncepcję. Z Biblią to jest sprzeczne bez żadnego wątpienia. i ja jestem w ogóle zdziwiony, jak se to przeczyta, że to jest w tak oczywisty i jasny sposób sprzeczny z Biblią. Te objawienia. Pomyślałem, że na granicy będzie trzeba tutaj myślę sobie: może, może jest, może nic, ale nie, jest ewidentnie. Te objawienie od Boga nie są. Chyba, że to jest Bóg, który dostał nagle zmienił zdanie. i to w takim wypadku mamy problem, bo całą Biblię można teraz sobie potargać, spalić, zjeść, użyć jako papier toaletowy, bo jest nic niewarta. Okazuje się, że Bóg pozmieniał wszystkie zasady, zmienił zdanie, Ewangelia jest kompletnie inna niż Biblii, teraz raz. i już. Objawienia teraz są. Płucja nam powiedziała. i z olejmy całą Biblię do tej pory. Pory. i wszystko w co wierzyli pierwsi chrześcijanie apostołowie i co mówił Jezus można wyrzucić i wykreślić teraz. Teraz mamy nowe zasady. No nie może być, przecież to jest bez sensu, to jest absurd. Co dalej jest? No dalej jest Ale ja go funkcjonuję i tak oczywiście, że chcemy cierpieć. No przecież kto by nie chciał. Zawsze się ma dziesięć lat, to ja uwielbiam cierpieć przecież. To będzie wielka ofiara, dla Boga też tak ważne, żebym teraz dostał bólu wątroby przez najbliższe pięćdziesiąt lat i dzięki temu Bóg będzie bardziej wybaczę wszystkim, bo ja więcej cierpię coś takiego. To jest Bóg jakiś straszny. To jest taki potwór, że trudno i w ogóle sobie wyobrazić, to Bóg jest w stanie wybaczyć komuś tylko wtedy, kiedy zobaczy jak ktoś inny jest torturowany. To bardzo miłosierny był rzeczywiście. Nie wiem, co się nie dziwię, że w takiej koncepcji tak okrutnego Boga Potrzeba jest nagle jakiegoś pośrednika, orędownika, jakąś tam taką właśnie matkę boską. Jeżeli się przedstawia Boga jako okrutnika sadystę, który potrzebuje cierpienia ludzi, no to nic dziwnego, że ludzie będą szukać kogoś, kto jest taki bardziej łagodny i zrozumie i wybaczy, i zapłaczy, i wytłumaczy jakoś temu surowemu, strasznemu Bogu, żebyś się zlitował jakoś. No i co się da? Niech tam wyrzebrał tego Boga. No i przychodzi znowu wtedy 10 pośrednik, czyli tutaj Matka Boska i powie: No udało mi się, ale zgodził się tylko pod wybaczyć tam komuś światu, tylko pod warunkiem, że wy będziecie torturowani przez resztę życia. Damy radę, damy radę, ja będę z wami. To jest 10 w ogóle cały to podejście. Następny problem jest o wiele głębszy niż tylko sama sprzeczność z Biblią. Przecież to już jest wystarczające, żeby tego nie słuchać dalej. Ale problem jest o wiele większe Bo 10 problem, to objawienie przedstawia Boga w strasznym świetle, niezgodnym zupełnie z Biblią. i na to miejsce daje ludziom nadzieję w postaci właśnie noc następnej osoby. Nową osobę tutaj wprowadza, czyli matkę wosk która ich wysłucha jak Bóg. Matka Boska zajmuje miejsce Boga, który według Biblii powinien być właśnie tym do do kogo my idziemy. Jak chcemy mieć, nie wiem, żeby tam wybaczył, żeby z nim pogadać, żeby się tam No nie wiem, przyznać do czegoś, żeby załatwić sprawy. Szło się do Jezusa albo do Boga. Doszło się w ogóle do Boga przede wszystkim, ale Biblia przedstawia Jezusa jako jedynego pośrednika między Bogiem a ludźmi. Tak dokładnie to zdanie brzmi. Jest jeden pośrednik między Bogiem i ludźmi. To jest człowiek Jezus Chrystus staje bardzo. Tutaj z objawień wynika coś, co nie jest wprost powiedziane, ale wynika wyraźnie zmiana sytuacji. i to jest najbardziej chyba groźny w tych wszystkich objawieniach i to jest chyba cel tych objawień, bo on tu tak się rysuje, bo innego za bardzo spójnego celu w tym nie widać, żeby sobie porobić jaja z ludzi, albo oszukać i co z tego? Celem oszustwa, jeżeli już traktować objawienia jako oszustwo jakieś, bo okłamanie ludzie albo pod wskazanie innej sytuacji ja widzę tylko chęć przejęcia kontroli nad umysłami ludzi. Przy takiej interpretacji to się wszystko klei, objawienia mają sens. Jedyne zostaje tylko pytanie kto stoi za tym objawieniem, ale to jest naprawdę drugorzędne. i wszystko jedno jest kto stoi, kto by nie stał, nie jest to Bóg. i kimkolwiek by nie był 10, kto stoi za produkcją tych wszystkich objawień, jak chce nazwać, tak nie chce nazwie, kto kto by nie był, to jest ktoś kto chce nas kontrolować, nasze umysły przez to, że my mamy w głowie specyficzny obraz Boga, taki, który nas od Niego oddala, a ja tylko jedyną drogę pokazał Matkę Boską. Akurat sobie czytałem z biegiem okoliczności dużo świadka Jehowy ostatnio i wynika z relacji ludzi, którzy tam byli długo latami, że stosują dokładnie tą samą metodę. Najpierw mawiają ludziom, że są zbyt mali, że że są zbyt pełni grzechu, że nie dadzą rady sami nic, że do Boga nie mają szans dojść. Bali się, bombarduje się ich poczucie winy za wszystko praktycznie co robią, a potem jednocześnie podsuwa światło drogę. Drogą tą jest organizacja Świadków Jehowy. Jeżeli będzie przepisał ich, jeżeli będziesz przestrzegał ich przepisów, jeżeli będziesz słuchał ich we wszystkim, robił to, co ci każą, dostosujesz się do nich. Dasz się kontrolować. No to będziesz uratować. Będziesz, przeżyjesz armageddon i będziesz uratowany przed gniewem Boga, który jest znowu z jakimś strasznym sadystą według tej wizji Świadków Jehowy. Ta sama sytuacja jest tutaj. To jest świetna metoda na kontrolę ludzi. W kościele katolickim stosuje się też tą samą metodę. Tylko trochę w jakiejś takiej łagodnej wersji albo może mniej takiej tak bezczelnie kontrolującej aż. Ale mniej więcej ta metoda jest. Tak, jesteś zbyt mały, zbyt głupi, zbyt grzeszny, zbyt biedny, żeby w ogóle rozmawiać jako ktokolwiek z kim można rozmawiać. Czy masz tylko słuchać, dać się kontrolować a w zamian my ci damy wszystko chrzty i śluby i sakramenty i pogrzeby wszystko załatwimy. Tylko masz się dać kontrolować nam. To jest tak, w 10 sposób się kontroluje ludzi we wszystkich organizacjach religijnych. A objawienia wykorzystują dokładnie 10 sam motyw. i to w sposób już taki bardzo mocny, z tego zresztą co widać po efektach, którego możecie sobie zobaczyć jak popularny jest 10 ruch fatimski, że przypomnę od razu, że nie dalej jak chyba miesiąc temu Sejm Polski uchwalił Sejm Polski uchwalił w imieniu nas tu wszystkich jak się okazuje to Sejm uczczenie rocznicy tych objawień fatymskich. To było w tysiąc dziewięćset siedemnaście roku, a jest rok dwa tysiąc e siedemnaście stulec i my to mamy teraz uczcić jeszcze się okazuje. Ja się odcinam od tego sejmu, 10 sejm mniej reprezentuję. Ja nie chcę, dać się kontrolować komuś, kto nie wiem, kim jest, bo z tych objawień nie wynika. Ta osoba się przedstawiła, no ale to ja tak trochę nie mam zaufania. Ta osoba ma prawa być tą osobą, którą się przedstawia, to z innych powodów, o których za chwilę. No dobra, drugie objawienie było miesiąc później, także dotrzymał słowa, ta pani i znowu Łucja. Czego pani sobie życzy ode mnie? A ona mówi tak: Chcę żebyście przyszli tu trzynaście dnia następnego miesiąca, żebyście odmawia codziennie różaniec, to nowe rzeczy i nauczyli się czytać. Ja jestem bardzo za tym, żeby się nauczyli czytać. Żeby Biblię czytali po prostu, ale pewnie już nie czytali, ale nie wiem. Ale co do pierwszego, żeby odnawiali codziennie różaniec, z jakiej paki. Jak to się ma do Biblii? Odmawianie codziennej różańca. Odmawianie codziennie czegokolwiek jako rytuał i nie ma miejsca w Biblii, nie ma czegoś takiego. Jako zwyczaj może być. Daniel miał zwyczaj, z Księgi Daniela miał codziennie rano się modlić do Boga. Ktoś go nawet nakrył na tym i doniósł gdzieś tam i potem miał problemy z tego powodu. A to był zwyczaj, to nie jest nakaz czas. Nie jest przepis, od tego nic nie zależy. To był jego własny zwyczaj prywatny. i też go tak traktował, to nie było, że świat się zawali, jak się nie pomodlę. Ale chciał i to robił. Nic nie wynika, nigdzie nie wynika z tego opisu, że traktował to właśnie tak jak codzienne odmawianie różańca jako odmawianie właśnie. Daniel się poszedł powiedzieć coś Bogu, uczcić go zapytać, powiedzieć, podziękować i tak dalej. Ale w różańcu nie ma rozmowy. To jest rytuał. Różański można by odmawiać po łacinie, po języku którego w ogóle nikt nie rozumie i też by było na jedno by wyszło, bo to o to chodzi w różańcu. Ani żeby mówić, tylko odmówić. Tego w Biblii nie ma. Takiego sposobu, nawet nikomu z Bogiem, bo się tego komunikacją nazwać nie da. Jak ty będziesz przychodził do mnie codziennie o sześć, opowiadał coś po starofrancusku przez pięć minut, a potem sobie pójdziesz, a przy okazji jeszcze postoisz na lewej nodze przez trzy minuty i tak to się skończy, to nie jest komu unikacja, nie? To jest zabieg magiczny, jakiś rytuał czy co? i tyle. Nie mówię takich rzeczy w Biblii nie ma, no nie przewiduję. Jezus mówi, żeby się modlić, żeby prosić Boga o coś, ale no tak jak się to mówi do człowieka, jak do ojca się mówi. Jezus dał przykład jak się modlić, bo go też o to pytali i nie powiedział: odmawiajcie coś to samo codziennie albo klepcie coś tam, coś się nauczyli. Tylko powiedział prostą, treściwą modlitwę krótką. Tak mówi, tak się módlcie. Ale to była tam modlitwa Ojcze, nasz co jesteś w niebie i tutaj, no i to wiecie zresztą jak to, bo to się każdego uczy. To nie przypomina nijak odmawiania różańca. Więc to następne. Dlaczego 10 ktoś, kto te objawienia mówi, miałby wprowadzać takie rzeczy znowu, nowe zwyczaje, w chrześcijaństwo, bo to są nowe zwyczaje, no może dajesz takie nowe nie są, no i no są, no to w tysiąc dziewięćset siedemnaście roku nagle się okazało, że żeby mieć dobry kontakt z Bogiem trzeba rytuały robić. A do tej pory przez tysiące lat nie było to potrzebne. Albo nawet było wręcz niewskazane, bo się ocierało trochę o praktyki magiczne. Nie jest to dziwne? Mi się to wydaje, dziwne. No ale ludzie mówią: Dobrze, czemu nie? Może jest trochę problem z Ja nie zarzucam w ogóle tym, żeby nie było tutaj wątpliwości, tym, którzy wierzą w te objawienia fatyńskie żadnej złej woli. Nic czego im w ogóle nie zarzucam. Ja tylko chcę żeby nie byli aż tak bezkrytyczni, żeby popatrzyli krytycznie na to wszystko zanim się tym zachłysną, nie? Bo łatwo jest rzeczywiście po prostu uwierzyć na słowo, no bo ktoś przychodzi do nas i mówi: no jak będzie to i to, to będzie wszystko fajnie i pokój na ziemię, i tak dalej. Fajnie by było w to wierzyć. Ja też chcę wierzyć w takie rzeczy, bo też mam w sobie dużo z dziecka. To jest takie właśnie dziecięce podejście, jest piękne. Ale nie bądźmy dziećmi w myśleniu, bo to jest prosta droga do tego, żeby dać się zwyczajnie oszukać. i żadnej złej woli z naszej strony nie ma, ale to jest zwyczajnie, to nie jest mądre. Bo się czasem uda. Nie każdy ma złe zamiary. No ale nie każdy ma dobre. Więc dlatego sprawdzać należy. Sama wibratorowi na temat sprawdzania, sprawdzać czy wierzyć, sprawdzać jest napisane wprost: Nie każdemu duchowi wierzcie, tylko sprawdzajcie duchy czy są od Boga. i to jest dokładnie to, co ja robię w odcinku i właśnie pokazuję w jaki sposób to robić. No czytaj sobie i zestawiaj z tym co wiesz z Biblii już o Bogu. Nie jest to trudne się okazuje. Myślałem, że to rzeczywiście będzie trudne, ale to jest zupełnie banalne, co do objawień przynajmniej fatyńskich. No jest dobra, w tych drugich objawieniach ona wprowadziła nagle Rużaniec, tak? Potem mówiła tak: Hiacynta i Franciszka zabiorę niedługo do nieba mówi. Ty jednak zostaniesz tu Łutzjo, tu przez jakiś czas. Jezus chce posłużyć się tobą, żeby ludzie mnie lepiej poznali pokochali, dzyn, dzyn, dzyn, następne. Jezus chce się posłużyć kimś, żeby ludzie bardziej poznali Marię? Czy to jest mowa o tym Jezusie, który odpowiada za powstanie Biblii rozumiem, czy to jest Jezus, który chciał, żeby ludzie lepiej poznali jego matkę i dlatego w Ewangelii jest o niej całe chyba pięć zdań. To cała Ewangelie mówią o tym, co robił Jezus i wszędzie jest o nim mowa, a o jego matce w Ewangelii jest sedwo parę zdań, przy czym przez cały czas 10 Jezus, jak jest coś o tej matce całej, to jest tylko w przypadkach, kiedy jest albo miał z nią konflikt jakiś? Coś tam nie tak było z nim? Rzeczywiście, bo był konflikt, nie raz. Raz to i uciekł do świątyni i go szukają przez tydzień, no to był jakiś tam konflikt. Drugi raz, że ona chciała, żeby zrobił cuda, on nie chciał. Znowu konflikt. Raz żeby wrócił do domu, ludzie do niego przyszli i mówią: Matka i bracia przyszli po ciebie do domu. A on mówi: A kto to jest mój brat życia i matka. i pokazał na uczniów to są bracia i matka. i to też jest konflikt. No przecież nieprzypadkowo w ogóle nie uznał, w związku krwi, nie zaakceptował rodzeństwa jako coś ważnego w ogóle, był antyrodzinny, a my teraz mamy uwierzyć że 10 Jezus chce, żeby ludzie ją lepiej poznali i pokochali? Czy ja wyglądam na debila? Przeszedłem. Przecież to jest sprzeczny totalnie z tym, co robił Jezus. Zupełnie kompletnie sprzeczny. Czy Jezus kazał kiedykolwiek komuś słuchać matki? Czy w ogóle pokazywał na nią jako kogokolwiek do słuchania kiedykolwiek? Nie, nigdy. Jest o niej tak mało w ogóle w Biblii, że no aż dziwne, że cokolwiek w ogóle o niej wiemy. Na przy narodzinach oczywiście miała znaczenie, a potem znika z historii, pojawia się ze dwa razy i tyle jako incydenty zupełnie, które też tylko miały wskazywać na Jezusa te incydenty, na jego postępowania, a oni nie ma nic. Była w rzeczywistości ta jego mama, tutaj sięlesna na ziemi, była bardzo skromną i rzeczywiście godną naśladowania osobom. Ale nic poza tym, nic poza tym tam nie było. Na pewno nie grał żadnej roli. Ona była tylko narzędziem Boga świetnym narzędziem. Nikt nie przez całą tą Biblię. Oprócz tego, że nie rozumiała pewnych koncepcji, że dla Jezusa więzy rodzinne nie są istotne. No tego nie rozumiała, a poza tym jest bardzo chwalona jako hicha posłuszna osoba super. No ale tutaj z tych objawień nagle się okazuje, że 10 Jezus chce, żeby wszyscy na nią zwrócili uwagę. Ona sama tak mówi. No to się nie dość, że to jest przecież z Biblią, to jeszcze zdradza cel tych całych objawień. No bo nawet to wygląda, że właśnie po to są te objawienia fatyimskie, żeby ludzie zrobili dokładnie to, co ona powiedziała, żeby zwrócili uwagę na tą matkę jego teoretyczną, bo nie istniejącą w rzeczywistości, tylko na tym, co się objawia, a jednocześnie rozumiem przestali patrzeć na niego, tylko bardziej na nią. No to już ciężko, że żeby był już chyba trudno wymyślić coś bardziej problematycznego. Każdy, choćby nie wiem, jak był zafascynowany objawieniami Fatimskimi, powinien się za nie tym zdaniem bardzo. Przynajmniej. Naprawdę. Naprawdę o to chodzi w tym. To nie ma umarła za nas tylko Jezus, to on jest absolutnym centrum chrześcijaństwa. i z powodu takiego jaki jest opisany w Biblii. To on poniósł tą ofiarę, to on zmienił stosunek ludzi do Boga, umożliwił im dojście tylną furtką ludziom wejść tylną furtką do Boga. Zlikwidował problem, że raz za porządnie to on potem będzie siedział poprawić Boga, rządził wszystkimi. On jest absolutnie centrum tej całej historii z Biblii. A Matka Boska? Co matka bosk w ogóle. No nie, no jest mniej ważne niż apostoł Jan. O Judaszu jest więcej niż o niej. Tak naprawdę przecież Cieszne. No choćby dlatego, że proroctwa były o Judaszu. W listach z kolei w Nowym Testamencie nie ma ani jednej wzmianki o tej Marii. Bo niby czemu ma być. Ona była uczniem jak każdy inny. Uczniem Jezusa była. Na to wychodzi, że tak była z uczniami była w tym miejscu, w tym tak zwanym Wieczerniku, jak się to tam nazywa. Potem jak już jest zoomar, to oni tam siedzieli. Ona tam jest wzmianka, że była z nimi, była uczniem Jezusa, nawróciła się. No i tyle. To Jezusa Jezusa tak jak ja, Ty ktoś inny tam, każdy kto chce, nie? Ale taki sam. Z objawień wynika coś w ogóle przedziwna koncepcja, że to teraz bierzemy zwykłego ucznia Jezusa, bo tak, to jest zwykły uczeń Jezusa, mimo że zrobił coś niezwykłego, to jego status jest taki jak każdego innego ucznia. Inni uczniowie robili dużo bardziej niezwykłe rzeczy. Naprawdę, urodzenie dziecka i patrzenie na jego śmierć to są bardzo traumatyczne rzeczy i trudne, ale jednak bierne nie wymagają dużo od tego, oprócz tego, że po prostu cierpi. i tyle. No ale uczniowie musieli się narażać życie z własnej woli, podejmować decyzje trudne i robisz to latami. Pierwsza postowie się dali zabić też za to wszystko. Maria nie była ani apostołem, ani prorokiem, ani nauczycielem. W pierwszym kościele, ani biskup ani diakonnem ani nikim innym. Więc skąd to wyróżnienie, że nagle Jezus miałby wziąć tego jednego ucznia i kazać wszystkim na niego patrzeć. Nie robił tak z nikim ani z Piotrem, ani z Janem, ani z Pawłem, ani w ogóle z nikim. Mówił zawsze o sobie. Takiego insta był, ale miał pomóc w tym i miał uzasadnienie i miał ważny cel. No więc to są problemy, takie. Nie wiem czy jest sens dużo bardziej, dużo więcej go przy ale w każdym nowym objawieniu praktycznie w każdym z tych siedmiu dochodzi chociaż jedna rzecz, która jest kolejna rzecz sprzeczna z Biblią i pokazała że to fatyńskie objawienie ma na celu odwrócenie uwagi od Boga i żeby się skupić na osobie tej objawionej. Przypominam, że przez te wszystkie objawienia ona się w ogóle nawet nie przedstawiła do tej pory. Trzecie objawienie było tak, czego chcę Pani życzyć ode mnie? Ona mówi tak: chcę żebyście dobrze rodzili trzynaście dnia następnego miesiąca, odmawiali różaniec na cześć Matki Bożej Różańcowej, różaniec odmać na cześć matki to jest zachęta PPP znowu dzwonek alarmowy. To jest zachęta do bał dwóch warstwa, nie wolno czcić ludzi według Boga. Do pierwsze przykazań nie będziesz miał innych bogów w olbrzymie. To jest przykazanie, które mówi, że żadnej czci oddawać nikomu poza Bogiem nie można takiej należnej Bogu. Można szanować się prezesa firmy, czy tam prezydenta, to nie jest 10 rodzaj czci, to jest taki szacunek, ale no tutaj odmawia różaniec na cześć Matki Bożej. Dalej jest w ogóle Więc macie odnośnik różaniec na cześć matki, żeby uprościć pokój na świecie i koniec wojny, gdyż tylko ona będzie mogła wam pomóc. Serio? Zwykły człowiek, tylko on może pomóc, który już umarł, aby uczniem Jezusa, jeżeli to jest ta osoba, o której my myślimy wszyscy, naprawdę? To Jezus nie może a ona może? A dlaczego ona może w ogóle? Z jakiego powodu? Dlaczego? Jakim cudem ona miałaby mieć aż takie wyróżnienie, że tylko on że ona jest aż tak dyplomatą, że potrafi tego sadystę Boga przekonać, żeby skończył rzeźnię w Europie i dał se spokój. Wreszcie tylko ona jest dobra i cudowna, no to hej, rzeczywiście tak róbmy, ale ja bym tej wierzył na słowo, bo to słowo jest sprzeczne znowu z Biblią, zupełnie. Nikt, czy gdzieś w Biblii wynika z czegoś, że ktoś miał aż takie wpływy żeby mógł powiedzieć, że tylko od niego zależy przebieg wojen, los świata, że coś Nie, nigdy. Nie było takiego spadku, ani Abraham, nazywany przyjacielem Boga, ani Dawid, do którego Mesjasz pochodził potem, ani Salomon najmądrzejszy człowiek, ani nikt nie mógł powiedzieć coś takiego, że tylko ode mnie zależy, czy Bóg zacznie wojnę, czy ją skończy, czy miliony ludzi umrą, czy nie, że Bóg jest ode mnie zależny, no to już jest przesada drastyczna, naprawdę, przepraszam bardzo, straż w czwartym objawieniu było tak, że z No czego, co Pani życzy, a ona mówi: Chcę, żebyście przychodzili dalej, czy nas tego dnia odnawiali różaniec, a potem zrobić cud. A ucja pyta się potem, co pani chce, żebyśmy zrobili z pieniędzmi, które ludzie zostawiają w Kowada i Rija. A on mówi tak: Niech sporządzą dwa ferretrony. Co to jest ferretron? Ferretron to jest takie, to jest obraz malowany, rzeźbiony, czy kuty, czy jak ktoś tam robi, nie wiem jak się robi te obrazy. W każdym razie to jest obraz, noszony na takim piedestale, na podstawce, do której są przyczepione i cztery osoby to niosą. Widzieliście to na pewno Ferretron się to nazywa dokładnie tylko nazwa mało popularna. To jest posąg matki boskiej, które niosą cztery osoby po prostu. Tutaj już brzęczy dzwonek tak głośno, dzwonek i konflikt z Biblią, że ogłusza po prostu. To ona mówi wprost, żeby zróbcie coś, co jest dokładnie sprzeczne z drugim kazaniem z dekalogu. Drugie przykazanie dla tych, którzy nie czytali w Biblii, tylko znając gościa brzmi, nie będziesz robić obrazów rzeźbionych, żeby się im kłaniać, oddawać im cześć. Nic rzeźbionego, ani osoby, ani kobiety, ani mężczyzny, ani ptaka, ani ssaka, nic. Nie będziesz to robić rzeźbionych. Albo rzeźb, albo obrazu, albo takich rzeczy. A ona powiedziała dokładnie wprost: Właśnie to zróbcie. Pokażcie Bogu, ile dla was znaczą Jego przykazania i zmieńcie je sobie, zróbcie obraz i to kogo Boga? Nie, mnie zróbcie. O czym tu dalej gadać jest? Przecież to jest tak oczywiste odejście w ogóle od Biblii, już nawet nie od chrześcijaństwa, od w ogóle Boga. Jest Bóg jeszcze w Starym Testamencie zabronił robić tych rzeźbionych obrazów, bo to jest oddawanie ci innym Bogom, nawet jeżeli to by był on na tym obrazie. Jest to wytłumaczone też tak, że ewidentnie dla ludzi, którzy sobie pomyśleli: jeżeli bym Boga narysował. To może być, czy nie może być obraz Boga, żeby się kłaść temu obrazowi. Wtedy w Starym Testamencie przy uzasadnieniu tego przepisu jest napisane, żeby nie robić niczego tam, bo nie widzieliście żadnej osoby, żadnej postawy, ci, kiedy Bóg był na tej górze, gdzie tam Mojżesz, te tablice dostał, nie widzieliście tam nic, bo tam nie było żadnej postaci. Więc nie macie co malować. Bóg tak zrobił to sprytnie, żeby rzeczywiście nie pokazywać się jako jakaś postać. No po co? No może właśnie to to, żeby nie miał nikt pretekstu, ani uzasadnienie, żeby go nie kusiło, żeby coś narysować, bo nie było co narysować. Tam był tylko dym. To co bym dym narysujesz na obrazie, żeby się czy dymowi kłaniam, czy co ogień i dymi tyle. Nie było postaci. A ona kazała się narysować. No i zróbcie tę ofertę, strony mówi i dwa tyberz nosiła jeden z jacyntą, a dwa z innymi dwiema dziewczynkami ubranymi na biało, a drugi niech to nosi Franciszek chłopcami. i te pieniądze składane na ferrytony są przeznaczone na święto Matki Bożej Różańcowej. A reszta jako dodatek na kabice, która ma być zbudowana. Święto jeszcze do tego ma na swoją cześć. Kaplicę ma na swoją cześć. Gdzie tu jest Bóg? Gdzie tu jest Jezus górę. Totalne odwracanie uwagi od Boga jest w sto procent takie bezwstydne. Już nawet nikt nie próbuje udawać, że jest inaczej. Wyżej. No i jak można tego nie widzieć? No nie wiem, czy to jest sens dalej w ogóle czytać, no bolitości. No i jeszcze dobra to objawienie. Co objawienie to są takie rzeczy. W piątym mówiła ta godność, różaniec, żeby koniec wojny. W październiku ukaże się również Pan Jezus, ale przyjdzie do nas, odwiedzi nas Pan Jezus, prawda, Matka Boża pod wezwaniem Bolesny i Karmeli Tańce i święty Józef Dzieciątkiem Jezus przyjdą, żeby Bogusławić świat. i tak jest powiedziane: Bóg jest za z waszych umartwień, ale nie musicie spać ze sznurami, noście je tylko w dzień. Z umiarem masochizmu uprawiajcie. Bóg jest zadowolony z waszych umartwień. Czy jest w Biblii przypadek, że Bóg był zadowolony z tego, że ktoś się okale, samookaleczał albo cierpienie na siebie brał czy coś. Ktoś może powiedzieć, były wory po kutne. Były przypadki kiedy np. Król ubrał się w jakieś takie szaty, 10 wór nieprzyjemny i tak chodził i że cierpiał, pokazywał. To był rodzaj postu czy coś. Taki rodzaj upokorzenia. Samo upokorzenia się, żeby pokazać Bogu, żeby nam wybaczył. Ale czy to jest to samo, co umarł to nie jest to samo. Nie wydaje mi się, że to jest to samo, bo w ogóle inna koncepcja za tym stoi. To te wory pokutne, które kiedyś nosili, jak mówię, miały pokazywać coś Bogu stosunek człowieka do tego, co zrobił. Mam się upokorzyć, bo wcześniej byłem dumny, robiłem złe rzeczy, a teraz mówię przepraszam i żeby to przepraszam nie brzmiało tak pusto, chcę pokazać całym swoim zachowaniem, postawą, ubiorem i wszystkim, że uważam się za małego człowieka, że chodzę w dziadostwie, chodzę w czymś, jest nieprzyjemnie, ale nie chodzi o to, żeby sobie rany robić wszędzie, tylko żeby upokorzyć się i tyle. Takie przepraszam tylko głośne, to to miało być. i tak to widać w Biblii jest. Tam nigdzie jest napisane ktoś się bił albo cierpiał do coś odżynał, albo pił truciznę, albo kazał się przypalać ogniem, albo jakieś inne takie rzeczy, to są masochistyczne praktyki, i to są takie rzeczy typu: sprawienia sobie cierpienia, to są praktyki, które się dużo bardziej kojarzą np. Z cięciem żyletkami dzisiaj albo jakieś tego typu rzeczy. To są rzeczy, które niespecjalnie się wiążą z Bogiem. To są rzeczy, które wręcz przeciwnie. 1 zawsze robienie sobie cierpienia krzywdy się bardziej kojarzyły w czasach Jezusa z demonami. Bo kiedy tam opętywał kogoś to tam jest często powiedziane, że rzucał człowiekiem przez ogień, do wody go wrzucał, do ognia go wrzucał, żeby człowiek cierpiał. Jest taki przypadek, wyrzucił ze świń z człowieka demony, to 1 go prosił, żeby w świnie wlazły, to pozwolił im poszły do świń i te świnie utopiły od razu. Taka agresja. Autoagresja, czy jakaś za dobre miejsce cierpienia się wiąże z pływami demonicznymi zgodnie z Biblią. Przynajmniej na pewno dużo bardziej niż od Boga. Bóg nigdy nie kazał sprawiać sobie cierpienia. Mój teraz bym cierp, to mi pokażesz co? Nic mi nie pokaże, ale cierpisz. Nie musisz dużo cierpieć, to będzie dobrze. Nie w ogóle to jest jakaś dziwaczna koncepcja. To nie jest z Biblii wzięta koncepcja. Bóg nie ma upodobania w cierpieniu. Według Biblii jest nas wprost powiedziane, że Bóg nie ma upodobania w karaniu grzesznika nawet. Tak jest wprost napisane: Jego to nie cieszy, że każe. Kogokolwiek. Nie cieszy go żadne cierpienie. Akceptuje to jako skutek różnych rzeczy. Czasem sam to zsyła kok, albo karę, albo naukę, albo coś, ale go to nie cieszy i to jest powiedziane wprost Biblii. Nie trzeba się domyślać, że jest dokładnie zdania są. A tutaj jest zdanie, które mówi: Boga cieszy wasze umartwianie się. Dlaczego? No i tu się nasuwa w ogóle odpowiedź, bo Bóg tak naprawdę jest sadystą ale Matka Boska nas od niego uratuje. No nie takie mają przeświadczenie ludzie, którzy te obiemienia fatyńskie, się nimi fascynują i różańcem się modlą. Dlaczego oni nie chcą mieć do Boga? Dlaczego nie chcą się udać do Jezusa? Dlaczego się nimi nie pracują. Bo mają ich w głowie jako strasznych osobników. Tego Jezusa to może jeszcze tam troszkę, ale tylko jako dzieciątko, bo dzieciątko jest niewinne i nam krzywdy nie zrobi, a dorosły Jezus to nas tak kopnie w dupę, że po prostu się nawet nie będziemy widzieć północ, a gdzie wschód. A Bóg to już w ogóle, to jest istny morderca, sadysta, jakiś taki kapitalista straszny, nie? No to kto nam zostaje? Matka Boska nam zostaje. Dobra, wystarczy, że nie chce reszty tych objawień bo ogólnie koncepcja jest taka sama. Ja tą informację, którą Wam mówię wziąłem ze strony, przypomnę fatima. Pl, żeby nikt mi nie mówi, że tutaj coś naciągam, że mam informacje niedokładne czy coś. To są informacje, które zwolennicy tego ruchu publikują, no to jak mam do nich nie mieć zaufania. No to chyba wiedząc opiszę. No przynajmniej tak zakładam, może się tutaj pomyliłem, ale skądś to wzięli jednak mimo wszystko Oni chyba wiedzą najlepiej jak to czcić czy coś. Wnioski na koniec są takie jakie mówiłem przez cały 10 odcinek. Na końcu by w ogóle tych objawień fatyńskich nie powiedziałem, żeby jeszcze cud jakieś Słońce się tam ruszało, ludzie to widzieli. No dobra, ale co z tego? To jest najmniej ważne w tym wszystkim. To mnie najmniej interesuje. Niech się dzieją, że niech Ziemia pęka, niech Księżyc wyląduje na Mount Evereście. Co mnie to obchodzi? Nie chcę jest. To mi potwierdza To mi tylko potwierdza, że objawienia produkuje ktoś, kto ma wielkie możliwości pirotechniczne albo telekinetyczne, albo jakiekolwiek inne. Nie obchodzi mnie to specjalnie. Mnie interesuje tylko jakie zamiary ma 10 ktoś, a nie czy on jest wielki, silny, potem rzeczy coś. No tak mnie interesuje, tak nas powinno interesować. Główne pytanie, jakie ludzie mają odnośnie objawów fatimskich, to takie, czy to jest Bóg? Czy nie? Jeżeli to jest główne pytanie, to odpowiedź jest na absolutnie jasna, jest tak jasna, że aż mnie to zaskakuje jak bardzo. Nie, to nie jest Bóg. Na pewno to nie jest Bóg. Objawienia są co krok z tekstu, z treści tych ubrań wynika, że 1 są w zupełnej sprzeczności z tym, jakiego Boga znamy z Biblii. 1 są sprzeczne z zasadami chrześcijaństwa, 1 są kompletnie rozjechane z Ewangelią, która jest przedstawiona w Biblii. i co już w ogóle jest kluczowe i najgorsze w tym wszystkim. 1 przebudowują nam w głowie obraz Boga. Przedstawiam Boga jako strasznego kogoś, od którego ratunkiem jest Matka Boska jako Pośrednik. Kimkolwiek by ona mu w rzeczywistości, nie było, wszystko mi jest jedno. i budując ludziom taki obraz w głowie, biorą nad nimi kontrolę, bo każdy teraz, kto kontroluje, przekazy tej Matki Boskiej treść tego co nam mówi ma kontrolę nad tym co ci ludzie robią w co wierzą jak postępują. To jest władza móc ludziom powiedzieć, że weźcie sobie z takiej trzydzieści kół leczek, nawleczcie na nitkę i codziennie przez dwadzieścia minut je tak przebarajcie palcami i odmawiajcie się to co tam powiem. To jest władza. Władza polega na tym, że powiesz ludziom coś, a oni to zrobią. To jest dokładnie sprawowanie kontroli nad ludźmi. Kontrolna ludźmi się sprawuje w sposób taki, że budujesz im w głowie, czy jakiś obraz. Obraz 10 musi być musi w tym obrazie być coś czego ci się ludzie będą bać albo coś co będą chcieć i gdzieś w tym obrazie musi być i to rozwiązanie musisz mieć tylko ty, żeby im dać to rozwiązanie. To jest coś jak z narkotykami. Jak sprzedajesz narkotyki, to No dobra, może to nie jest to samo. To chodzi o bardziej umysłowe rzeczy, a nie substancje, więc bez takich porównań. Budujesz jakiś obraz sytuacji w tej wizji świata i w tym świecie, który zbudujesz jest tylko jedna droga ratunku, jedno światło, jedno objawienie, jeden ratunek przed swoimi lękami, przed grze przed poczuciem wielu, przed wszystkim. i wszystko jedno, co to będzie. Ważne by było, żebyś Ty był jedynym dostawcą. i do na tej zasadzie działają te objawienia. Matka Boska z jej objawami i wszystkie te razem matki boskie są jedynym co ludzie niezbędnie potrzebują. Potrzebują niezbędnie tego ratunku, tej nadziei, tego kontaktu z Bogiem, tego poczucia, że są kochani w jakiś sposób przez kogoś z góry, Poczucie sensu, poczucie bezpieczeństwa, zrozumienie sensu cierpienia to wszystko im daje ona. Jest jedynym dostawcą, i kontroluje dostawy. i taki jest ewidentnie cel tych objawień co jest Rozumiem, że dużo ludzi jest zdenerwowanych, w związku z tym, że istnieją objawienia fatyńskie, aż nawet agregat i mają ochotę pobudzić te wszystkie kapliczki, spalić to wszystko, zniszczyć wszystkie różańce. Dobra, to jest żadne rozwiązanie. To tylko udowadnia to, że 10 obraz świata jest prawdziwy. Im bardziej ludzie poddani umysłowo pod opiekę, matce Boskiej, Fatimskiej, Różańcowej. Im bardziej oni widzą przeciwności, im więcej cierpienia mają, tym bardziej im to potwierdza tą wizję świata. Więc to nie jest żaden sposób, jak chcesz komuś pomóc, żeby go uwolnić od tego dostawcy w głowie, od tego uzależnienia, które jest Nie pochodzi od Boga, jest nieprawdziwej płodu, same negatywne skutki właściwie, to trochę z dobrego samopoczucia daje też. No to podejdź zastanów się jak rozmawiać z takimi ludźmi, jeżeli chcesz porozmawiać z odpowiednim zrozumieniem ich potrzeb i dlaczego wierzą tak bardzo w te objawienia. Bo jest powód, że wierzą w te objawienia, to nie chodzi o to, że mają złe zamiary, bo są zbyt głupi, żeby cokolwiek zrozumieć. No nie, to nie jest aż taka prosta sprawa, sprawa. i to całe szczęście, że nie jest taka prosta sprawa, bo myślę, że da się porozmawiać z człowiekiem i pokazać mu, że 10 Bóg po pierwsze wiesz. Bóg z Biblii to nie jest 10 sadysta, którego objawienia rysują. To nie jest człowiek, który tylko czeka żeby nam przypieprzyć czymś. i że Jezus to nie jest dzieciątko. Druga rzecz, tylko to jest pośrednik, do którego my się mamy zwracać. To do niego mamy wracać nie do Matki Boskiej. Po trzecie, że prawdziwa Matka Boska jest uczniem jak każdy inny i nie ma w niej nic specjalnie wyjątkowego. i myślę, że od tego to można zacząć. Jeżeli zbudujesz inny obraz świata, zgodny z Biblią, to człowiek nagle zobaczy w tych objawieniach to co tam naprawdę jest, czyli chęć kontroli, czyli budowanie systemu wierzeń nowego, które umożliwi kontrolowanie ludzi, taka nowa religia. Przecież to mówię, nie różni w istocie się od świadków Jehowy, albo jakiejś dowolnej innej grupy, która uzależnia od siebie wierzących. i zamiast żeby byli ludźmi, którzy decydują o sobie świadomie, to zmienia ich w takie zombie chodzące, które są fanatykami. Z jednej strony a z drugiej strony kłębkiem nerwów, kompleksów, lęków, traum i różnych takich rzeczy. Trzeba mieć źle zgnoić, żeby tak w umyśle, żeby on tak miał niskie zdanie o sobie, żeby móc mu potem podrzucić jakiś ratunek. To nie może trzeba powiedzieć człowiekowi, że moja łódka jest dla ciebie zbawieniem, jeżeli on nie tonie, do czego najpierw podtopić trochę, przestraszyć wodą, a potem pociągnąć w młynkę, powiedzieć: ja cię mogę uratować. Tylko najpierw go trzeba podtopić, a potem go się uratuje. Rozwiązaniem jest zwyczajnie sprowadza się to do tego po prostu mówić prawdę o Bogu. Może trzeba ją znać samemu. Co oznacza, że trzeba czytać Biblię? i to też, najpierw samemu. i zrozumieć, jaki jest Bóg z tej Biblii, że nie jest sadystą. Jest prawie wiedliwy, ale nie jest okrutny, że tak daje cierpień i karze, ale nie cieszy się tym, wręcz przeciwnie, razem z nami płacze. No, że jest jak ojciec zwyczajnie i 10 obraz Boga jako ojca to jest często pokaz w Biblii. On jest rzeczywiście chyba najbardziej adekwatny do tego, jak Boga powinniśmy widzieć. No, ojciec nie jest do tego, żeby tylko tulać, to nie Święty Mikołaj. To jest ktoś, kto może być ostry, trudny, ale sprawiedliwy i dobrze nam zawsze życzy. i wymyślę całą tą koncepcję z Jezusem, umieraniem, krzyżem, Ewangelią, wiarą itd. Po to, żeby mieć z nami maksymalnie duży kontakt i maksymalnie fajny. i żeby był tylko jeden średnik, jak najmniej formalności, żeby wszystko też było osobiste. Więc naprawdę super rozwiązanie, fajna historia jest spójna nie trzeba być przygłupem, żeby w to wierzyć. Można być świadomym człowiekiem. Nie trzeba mieć tych wszystkich lęków, witraż, mi nie trzeba żadnego fanatyzmu, żeby być chrześcijaninem. Zaprawiona fantastyczna koncepcja i że jest ciągle tak mało rozumiana. Dwa tysiąc e lat po tamtych faktach mimo, że za wszystkie źródła w Biblii Nowy Testament i kawałki historii. Wszystko się zachowało i dalej można to czytać. Codziennie każdy może przeczytać z Biblii, jaki Bóg jest i na czym polega ta cała Ewangelia że nie jest czymś kompletnie innym niż uczęszczanie do organizacji Świadków Jehowy, czymś innym niż fanatyzm, wierzeń objawienia fatyńskie, a dalej ludzie nie chcą tego załapać, nie mogą, nie rozumiem, albo może brakuje ludzi, którzy to dobrze wytłumaczą. No ja to robię jak potrafię, ale robię to strasznie długo pięćdziesiąt minut taki odcinek, ale nie to trafić szybciej, może się uda, no ale to też ja nie chcę też tak upraszczać aż wizji świata, żeby znowu powstała błędna wizja świata to najszybciej jak mogę skrótą. i tak, żeby to było przystępne i zrozumiałe. Dobra, tyle objawienia kwatymskich. Zróbcie z tym, co możecie, komentuj, napisz, albo komentuj, napisz taki podrzuć komuś, kto by może chciał posłuchać. Jeżeli sam wierzysz w objawnia fatyńskiej, masz zamiar dalej wierzyć i masz kontrargumenty, to też napisz, to jest pole do dyskusji, ja tu nic nie mam przeciwko dyskusji. Koło bez ataków, fanatyzm czy coś. Jeszcze staram pokazywać mój punkt widzenia, a to też nie po to, żeby ktokolwiek się źle poczuł. Ja tu podaję lepsze rozwiązanie zwyczajnie. Rozumiem, że ludzie chcą czcić Boga. Ale przez Objawienia Fatyńskie to nie jest dobra droga i to jest zakłamany obraz to nie jest prawdziwy, to jest jakiś dziwny i zupełnie nie taki Bóg, jaki jest Biblii. Dużo gorszy, fatalny, straż jakiś okropny. Ja bym w życiu takiego Boga nie chciał. Choćby nie wiem, jak fajny był pośrednik do tego Boga, to ja w ogóle do takiego Boga bym nie chciał. Bóg, który chce cierpienia nas ciągle jako ofiarę, z cierpienia. Bóg, który jest sprzeczy sam sobie, tu każe nie robić obrazów, a tu każe robić obrazy. Jezus ZUS, który nic nie ma do powiedzenia matce z ciekawego przez całą Biblię, a nagle się okazuje, że on chce, żeby wszyscy na nią patrzyli co? To czynnik jak kupy nie trzyma. Przepraszam. Nie, nie trzyma mi się. Dobrze. Do nas odcinka mówimy oldilla Howicz odwyk kropka com. Cześć!
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.