Dziś odcinek dla kobiet od kobiet. Ale o mężczyznach. I o kobietach też. Historie kilku kobiet, Biblia i co o tym wszystkim myśleć.
Pierwszy!!! :)
Aż ci rzydzi... Wszedzie się pchają jako pierwsi
O tak , wszędzie te rzydi się wepchają.
A ja powiem , że odcinek bardzo , bardzo ciekawy , i chociaż nie jestem kobietą , to dał mi dużo do myślenia:)
Szkoda , że ostatnie noce , mam nadzieję , że jak w bajce , obcięta będzie jedna głowa , wyrosną dwie następne.
A Becia złagodziła ostatnio ostry język Martina :)
Pozdrawiam!
Hoss
o rany!!
nie wiedziałem że jesteście małżeństwem,
Gratuluję!
no a teraz słucham dalej
nawiedzający chomik jest wszędzie
U mnie w rodzinie matka jest głową
jak to ostatnia noc to juz w ogole koniec czy tylko koniec nocek?
Koniec nocek tylko.
pewnie zbyt pozna pora ale idea spoko. Inaczej bym sie splakal! Mam nadzieje ze sie nie wypalisz jak ja (narazie) bo nie tylko robisz dobra robote dla nie wierzacych ale podtrzymujesz wierzących. PS tak sobie wlasnie moja zonka wyobrazala po ktorys tam odcinku Becie !!!! pozdro dla Beci, żyjcie sobie zdrowo i płódzcie fajne, równie jak wy, kochające ludzi dzieciaczki, tuzinami!!!
Nie są żadnym małżeństwem, żaden urzędnik ani xiądz nie podbił im papierów. W tej całej wiosce w... a zresztą Jezus by im może darował, ale w czasach Mojżesza poszli by pod kamień.
przy 3cim stopniu oparzen wlasciwie nie ma sie juz "purchli" ewnetualnie na brzegu opazen.
3ci stopien charakteryzuje sie zwegleiem/wypaleniem tkanek.
martin a ty bys spalil swoje dziecko gdyby twoj Bog ci tak kazal?
ja nie rozumiem po jaka cholere dales beci mikrofon jak sie wpierniczasz w co 2gie zdanie. ani to wywiad ani odcinek prowadzony przez kobiete. strasznie nie milo sie slucha.
Bog tez raz w histori poprosil wiernego sobie o spalenie swego dziecka i on sie zgodzil - byl glupi czy ufajacy? wiem wiem - czepiam sie.
Uleganie tez mnie kreci:–p
Tylko nie rozumiem czemu potrzeby kobiet maja byc mniej wazne od potrzeb mezczyzn.O wiele fajniej jest robic razem obiad czy inne obowiazki,albo na zmiane,niz kiedy jedno wykorzystuje drugie.
Zgadzam sie–kobiety na ogol reaguja bardziej emocjonalnie,ale maja tez rozum,nie tylko emocje.Przedstawianie kobiet jako rozhisteryzowane i rozchwiane emocjonalnie istoty,ktore nie potrafia samodzielnie podejmowac dcyzji mija sie z prawda.Sa tez mezczyzni bez charakteru,zeby nie powiedziec bez jaj i wtedy kobiety przejmuja ich role,bo od tego zalezy czasem utrzymanie rodziny.Ja na szczescie mam madrego meza ktoremu ufam i chetnie ulegam,ale to dlatego ze mnie szanuje i liczy sie ze mna,a nie traktuje jak sluge i dysponuje mna.
Zony maja byc ulegle mezom,a mezowie maja je kochac i szanowac. taki jest przekaz Biblii.Jak maz kocha to nie bedzie wykorzystywal zony do swoich widzimisie i egzekwowal posluszenstwa wtedy kiedy jest zmeczona lub czyms zajeta.Mysle ze kobiety to nie slozba w sensie bezustannego uslugiwania mezom ale w troche jednak szerszym znaczeniu tego slowa.
Posluszenstwo mezowi jest rzecza mila w oczach Boga. On to tak przewidzial, i wiedzial dlaczego.
Nie sadze by w posluszenstwie chodzilo jednak o to, ze my kobiety nie mamy wlasnego zdania,ze kazda najmniejsza decyzje musimy konsultowac z mezem. Tak naprawde i mezczyzna chyba wolalby kobiete, ktora zna swa wartosc i nie boi sie podejmowac decyzji kiedy jego nie ma w poblizu.
Z drugiej strony dzis rzeczywiscie coraz wiecej facetow zagubionych,ktorzy sami nie wiedza co jest dobre, wlasciwe dla ich zon, dzieci.Zniewiesciali, tchorzliwi, nie umiejacy podjac decyzji.Wtedy czesto role MUSI przejac kobieta, jak pisala Aneta.Ale jest tez coraz wiecej kobiet,ktore poprostu same chca rzadzic. Bo tak i juz. A poniewaz nie tak to Bog przewidzial, tutaj rodza sie konflikty.
Mysle, ze jesli maz bierze na serio jego role jako glowy rodziny,a ktorego glowa z kolei jest Chrystus, wtedy wchodzi w malzenstwo naturalny porzadek, i takie malzenstwo moze sie rozwijac wedlug zamiarow Bozych.
Poniewaz jednak jestesmy tylko ludzmi,pokora i podporzadkowanie moga nie przyjsc tak poprostu, o to trzeba sie modlic. Bo cialo zawsze bedzie dazylo do czego innego niz duch.
Cześć Martin i Bicia ten odcinek czy raczej wyznanie kobiety która się odmieniła ,to kobieta która chciała zabić nie doszłego męża, a teraz obecnemu smaży naleśniki na życzenie to trochę przypomina sztukę angielskiego pisarza poskromienie złośnicy ,Brawo Martin i Becia Pozdrawiam i gratuluje odwagi . Ciekawe co na to Hanna Gronkiewicz Waltz ?
W odcinku kobiecym zabrakło mi historii Abrahama i Sary. Facet wjeżdża do obcego kraju i oddaje dobrowolnie swoją żonę innemu bo się boi że go zabiją. Tego jakoś nigdy nie mogłem przełknąć. I od tego faceta zaczynają się trzy wielkie religie ?
Ten odcinek, to tak na serio...?
Dziś jest dzień żałoby.Dzisiaj ostatnie noce na odwyku:(
Ok. jak to sie mowi odwaznie podeszliscie do tego tematu, ale z tym sluzeniem meszczyznie za wszelka cene...troszeczke podbilo mi temperature ciala...
Jestem za ukladem na zasadzie przyjaznym...a nie podporzadkowanym..a nastepnym razem jak Martim bedzie chcial jesc to moze tak sobie by zrobil...to nie znaczy , ze on nie jest 100% meszczyzna...a tak wogole to swietnie, ze sie zgadzacie co do Odwyku...
Kobieta z zasady podporządkowana mężczyźnie, mówienie o zwierzętach jako o "rzeczy", z którą możemy robić co zechcemy. Nie myślałem, że Martin jest tego typu człowiekiem :-/
Fajny odcienk, fajnie Becia prowadzi, częsciej ją!
Tego ojca, co kazal spalić córkę, moim skromnym zdaniem, należało by związać i regularnie 2 razy dziennie, po 10 min walić mlotem w jaja. Za cholerę nie rozumiem arabów w takich sytuacjach...
Szkoda nocy tylko :(...
Tailor zapewne myśląc o "rzeczy" masz na myśli typowo śliczne pieski i kotki. Zobacz, że jak ktoś zarzyna swoją świnie albo krowę to nikt nie płacze o "prawa zwierząt" a jak zaszlachtujesz psa to dostaniesz za znęcanie się wyroczek.
Nie, żebym był jakimś sadystą, jedynie należy spojżeć trzeźwo na sprawę. Zwierze albo jest na równi z człowiekiem albo z samochodem.
@Sebeq: Zgadzam się, że to nie konsekwentne, ale zauważ, że na mięso zabija się zwierze szybko, robi to najczęściej wprawny rzeźnik... a takiego psa człowiek potrafi latami trzymać na zimnie, bić, głodzić. Są też tacy którzy okaleczą kota dla zabawy i on potem cierpi długo. Jestem jeszcze w stanie zrozumieć myśliwego polującego dla mięsa i skór, szczególnie w dawnych czasach, ale już takiego Komorowskiego, dla którego strzelanie do zwierząt to hobby nie rozumiem. Może gdyby ludzie byli pod tym względem wrażliwsi, naukowcy wynaleźliby już jakiś dobrą alternatywę dla skóry zamiast prześcigać się w wynajdowaniu technologii do nowych gadżetów. Dla mnie to jak człowiek traktuje inne czujące tak samo lub podobnie stworzenia na ziemi jest miara naszego człowieczeństwa.
Władza człowieka nad przyrodą oznacza, że masz prawo zabić zwierzę, gdy jesteś głodny. Tak, jakbyś odpakował paczkę herbatników i je zjadł. Dlatego, w pewnym sensie, zwierzę jest jak przedmiot, który możesz spożytkować. Co wcale nie oznacza, że żywe zwierzę wolno ci traktować przedmiotowo, albo się nad nim znęcać. To zupełnie inna sprawa i należy je rozgraniczyć grubą kreską.
Becia częściej prowadź audycje! :D
Jesteś świetna :D
Nie chce mi się wierzyć, że kobieta może takie rzeczy mówić... brzmi jak efekt prania mózgu albo jakaś sekta :/ Według mnie całe to poddaństwo zostało właśnie przez mężczyzn wymyślone, żeby mieli wygodniej w życiu. Kobiety za wiele nie miały w tym do gadania. Ech...
no kiedys takie gadrzety wymyslano dla kobiet
portalwiedzy.onet.pl
niestety teraz tylko stopery dosuszne nam facetom pozostały.
niestety te stopery sa skuteczne dopuki zona nie zacznie piszczec :/ ....a ja mam prawdziwa złosnice :/
Według mnie trudno sobie wyobrazić niektóre sytuacje, które są w Biblii. Choćby historia Sary, która była tak uległa, iż weszła w skład haremu faraona z polecenia męża jest okropna.
www.youtube.com
Dobry odcinek, Martin rzeczywiście mógłby nie komentować ;).
Generalnie widzę, że się babki wystraszyły - ale to chyba dlatego, "żeście chłopa dawno nie miały". :)
odebrało mi mowę... krzyczeć mi się chciało, jak Ciebie Kobieto słuchałam.
Muszę ochłonąć, bo normalnie, to jeszcze coś niemiłego napiszę.
Martin, nie dawaj więcej mikrofonu swojej Niewiaście, już Twoje "oryginalne" teorie spiskowe nam wystarczą.
Jesteście ciekawym zjawiskiem natury, ale w sumie, gdyby Martin miał bojową Kobietę, to by się poczuł eunuchem. Ty kobieto mu tak Ego pompujesz, że hoho.
Zacznę od cytatu z filmu "chłopaki nie płaczą": "Chłopi zakładali babom HOMONTO i orali nimi pole!!"
Twoje podejście Beciu do tego jak powinna sie zachowywać kobieta wobec męża jest ciut... szokujące. Ja jako facet czułbym sie dziwnie gdyby mi kobieta "służyła". To żenujące. Ale muszę się z Tobą zgodzić co do tego co powiedziałaś pod koniec-kobieta ma własne zdanie, powinna je mówic mężowi, ale powinna jemu dać decydujący głos.
Jeszcze jedna sprawa. Dlaczego kobiety nie chcą być już "posłuszne" nam, mężczyznom? Otóż SAMI JESTEŚMY SOBIE WINNI!! W Biblii napisano, że żona ma być uległa mężowi, ale mąż powinien kierować kobietą tak, by było jej dobrze, by była szczęśliwa, bezpieczna, by czuła sie kochana, ważna i doceniona (praca matki na full etat jest cięższa niż wiele innych). Niestety, my, faceci, od setek lat "dymamy" i wykorzystujemy te biedne, czułe, delikatne i kochające stworzonka, jakimi są kobiety, dlatego teraz nie dziwcie sie, że są wśród nich takie świrnięte baby z wścieklizną macicy, które domagają sie =uprawnienia i parytetów w każdym aspekcie życia (zapraszam te panie do pracy w kopalni węgla kamiennego-wtedy porozmawiamy :)). PS: czemu nie będzie nocy na odwyku??
Szkoda Nocy na Odwyku... Zwłaszcza że na tych wczorajszych usnąłęm.
Wspaniały odcinek! To prawda kobiety też muszą wrucić do biblii a tam jest tak jak Becia mówi. Szkoda, że tylko żyjemy w takich czasach, że nas sie nie wychowuje na męszczyzn a kobiet na kobiety.
Co do małżeństwa to ja sie nie będe wymądrzał bo jestem kawalerem.
Martinie czekamy na odcinek o męszczyznach.
No to teraz mój komentarz :) Zacznę od tego, że dziękuję za komentarze, bo wszystkie mnie czegoś uczą. Na początku też chciało mi się krzyczeć, że ludzie mnie nie zrozumieli do końca, ale Martin mi wytłumaczył, że czasem nie dokońca umiem wyrażać myśli slowami, więc zamiast wylewać żale poduczę się przed następnym odcinkiem i może negatywnego odbioru będzie wtedy mniej. A jeśli nie, to też właściwie nic, bo wszystkim i tak się nie dogodzi.
I fakt szerholderu, że nocek szkoda.
Ps. ja zrobiłam taki myk, że na justin w archiwum obejrzałam te ostatnie nocki, bo przyznam się, że w połowie odleciałam ;)
Ps.1 jedną rzecz chce jeszcze dodać, że służenie czy jak to tam nazwać, Martinowi jest moim wyborem, nie jego. On mnie do niczego nie zmusza i nie wykorzystuje tego, że jestem gotowa poświęcić swój czas na robienie czegoś dla niego. I wiecie co doskonale na tym wychodzę. I Magdaleno Martin mi daje mikrofon raz w tygodniu jak audycje na KS prowadzę. No i właściwie, to jestem bojowa, bo w końcu pracuję w bronią, a Martin mimo to dalej czuje się mężczyzną. Czyż to nie wspaniałe?
Pozdrawiam wszystkich
Wygląda na to, że hierarchia jakaś zawsze musi być (no nie oszukujmy przy 2 i więcej osobach zawsze jest jakaś hierarchia), ale może być niemal niezauważalna i zdrowa, a może być też wypaczona :)
PS
Jak łatwo poznać czy ktoś umie słuchać ze zrozumieniem (12. Aneta, 13. Yvonne) i kiedy ktoś KOPMLETNIE nic nie zrozumiał (25. Sławek, 29. Magdalena) :D
Bardzo ciekawy odcinek. Myślę jednak, że jest w tym wszytkim bardzo duże założenie, że właśnie mężczyzna z racji swej płci jest rozsądniejszy. Chciałabym by tak było. Obawiam się, że kobieta musi być czujna bo mężczyzna jak człowiek się myli, warto go wysłuchać, często może będzie miał racje ale nie zawsze.
@TymQ - słuszna uwaga. Człowiek zawsze daje z siebie więcej gdy nie widzi, że druga osoba to wykorzystuje tylko daje coś w zamian i dużo szacunku ma przy tym. Myślę, że jest to idealny podział, ale taki, który nie istnieje, o którym może warto pamiętać, do niego dążyć, ale też nie bezmyślnie do tego podchodzić - na zasadzie 0 i 1.
Poleganie na 2 osobie tak, że samemu można się zająć swoimi sprawami - nawet typowo babskimi jest luksusem i czymś nad czym się pracuje długo. Nie widze problemu w słuchaniu mądrzejszego, często korzystam z rad mądrzejszych mężczyzn i uwaga kobiet. Np. Moja Mama jest bardzo emocjonalna, ale w istotnych sprawach nie ma mądrzejszego człowieka na ziemi.
Kobiety przez drobnostki są postrzegane jako zbyt emocjonalne. Ale tą emocjonalnością strzegą pewnych wartośći i nie oceniałabym tego jako złe czy dobre.
Po prostu się uzupełniamy.
Tylko pare uzupelnien boglupoty niektorzy zaczynajagadac.
po Pierwsze wg Biblii
zeby glowa kobiety byla jej maz, to najjpierw jego glowa ma byc chrystus.
inaczej to chory uklad by byl
po drugie rola sluzenia innnym dotyczy nas wszzystkicch.
Co kolwiiek uczynisz blizniemu to tak jak bys to zrobil chrystusowi.
Bylem glodny a zrobilas mi pomidorowke, bylem spragniony a zrobbilas mi kawy, bylem zmeczony po pracy piszczalas mi nad glowa :P To samo maz, bylam smutna a piocieszyles mnie, bylam zmeczona a zrobiles kolacje i pomyles naczynia.....
W sumie jak sobie wyobrażam kobietę dominującą nad mężczyzną, czy to w kwestii codziennego funkcjonowania, czy to w sprawach seksualnych, to jest w tym coś niezdrowego i nie naturalnego. Co do predyspozycji rasowych to byłbym ostrożny, bo jeszcze do niedawna kobieta była bardzo przez mężczyzn ograniczana jeśli chodzi o prawa, możliwość uczenia się, dopuszczanie do rządzenia itd. Jednak pewne specyficzne cechy dla płci istnieją na pewno. Mężczyzna szybciej i pewniej podejmuje decyzje, kobieta jest wrażliwsza... Czy w związku z tym powinno nas dziwić, że więcej kobiet zajmuje się dziś sztuką a faceci lgną bardziej do polityki? Być może przesadzam tez czasem w kwestiach związanych ze stosunkiem człowieka do zwierząt, w końcu gdybyśmy ich nie zabijali, to w przeciągu 1000 lat ziemia należałaby znowu do nich a człowiek stałby się co najwyżej rzadkim i cenionym przysmakiem. W życiu nie zgodzę się jednak na takie praktyki jak np. obdzieranie zwierząt żywcem ze skóry (dla lepszej skórki), głodzenie krów przed zabiciem, trzymanie psa latami na łańcuchu, czy kopanie kota dla polepszenia humoru co zdaniem Martina jest fajną zabawą (mam nadzieję, że żartował).
Znowu? ...
Martin, nie myślałeś przypadkiem o zmianie "systemu" logowania na bardziej lutzky? :D
Odcinek spoczko, Odwyk fajny, trzymaj tempo! ;)
Tylko nie noce !!! Nie mogłam być ostatnio :( Na szczęście jest justin.tv :)
Czemu ?
...ale z tym małżeństwem to mnie zaskoczyło :D
No i nareszcie Becia o czymś mówi :-)
"Bądźcie płodni i rozmnażajcie się"
Jest w Biblii pewna makabryczna historia, ale ciągle zapominam gdzie jest i zapominam jej szczegółów, ale jak znajdę to przekażę, która to. Ciekawam czy w kościele takie makabryczne teksty czytają, bo ja sobie nie przypominam ? :>
Martin! Z całym szacunkiem, ale nie przeszkadzaj jeżeli nie pomagasz - serio ;-)
Co tu się wyprawia, matko święta... Myślałam, że kobiety które lubią służyć to tylko wymysł szowinistycznych świń i zjawisko historyczne, a tu takie buty....
Każdy mężczyzna, który nie widzi kobiety jako równorzędnej partnerki nie może się nazywać liberalem, ani nawet prawdziwym męzczyzną.
Pomiędzy dwójką ludzi nie może istnieć stosunek uległości w żadnej formie. Dlaczego? Ano dlatego, że nie przywykliśmy kochać gorszych od siebie. Jeżeli ktoś jest sługą, to ktoś jest panem. Pan nie może prawdziwie kochać swojego sługi, bo kocha go tylko za to, że ten mu służy. To w sumie czasem widać w wypowiedziach Martina. Nie pamiętam, czy kiedykolwiek na antenie powiedział o Beci jak o osobie, którą kocha.
Ale to tylko takie moje przemyslenia. Dopóki dwójce ludzi jest razem dobrze, to niech robią to jak chcą...
@Dorota
Jakby bycie liberałem to był szczyt szlachetności i najwyższy stan w samorozwoju. Poza tym jes kolosalna różnica między sługą a żoną. Sługa m.in. nie ma udziału w majątku, i nie ma prawa głosu a żona tak. Żonę przyrównałbym raczej do doradcy niż do sługi. Ponadto jeżeli ktoś nie umie kochać ludzi słabszych i gorszych od siebie to nie może sie nazywać prawdziwym chrześcijaninem i MĘŻCZYZNĄ (to uznałbym za kryterium męskości a nie stawianie kogoś na równi). Nie widzę też powodu dla którego pan nie miałby kochać sługi?? Skoro tak to z jakiej paki Jezus kocha nas?? Wierność to coś za co można bardzo mocno kochać. A to jak Martin wyraża miłość do Beci i jaka to miłość to już jego brocha. Każdy wyraża miłość inaczej, poza tym miłość to przede wszystkim czyny.
PS: czy wkładanie wszystkich mężczyzn do jednego "szowinistyczno-świńskiego" wora nie jest kobiecą wersją szowinizmu??
@39Agnessa: hm Aguś, jaka makabryczna historia? Chętnie poczytam..., a jak nie możesz znaleźć to polecę martinowy odwykowy program do biblii plus zassanie ulubionych tłomaczeń.
@40Dorota: a czemu Martin miałby się chwalić że kocha Becie, to są sprawy prywatne. A takie jak widzę sformułowania 'matko święta' i 'wymysł szowinistycznych świń'????????? n/c
Ale szybko w Google znalazłam. :)
Ja mam "Biblię Tysiąclecia" wydanie V. Opowieść, którą miałam na myśli jest w Księdze Sędziów-rozdział 19 do końca, szczególnie 19, 11-30. Brr...
PS. W 19, 10 jest ciekawa dawna nazwa Jerozolimy-cytuję (przepraszam, bo to brzydka nazwa, ale nie moja wina...)-"Jebus" :>
hmm ogolnie ciekawy odcinek, miedzy wierszami duzo bylo powiedziane i zgadzam sie z tym co mowila Becia ale nie powiedziala o waznej kwestii to jest ze maz ma milowac swoja zone jak juz zostalo wspomniane. Mimo wszystko tak obiektywie patrzac to ma duzo racji i zgadzam sie z nia ale jakby brakuje drugiej strony moze teraz kolej na martina ? :D
co do ksiegi sedziow to nie az taka makabryczna ta historia i zalerzy o co Ci chodzi... Mnie zszokowalo to ze koles pocwiartowal swoja naloznice ale dalej w rozdziale 20 w wersecie 5,6 jest wytlumaczenie ze juz nie zyla. wiec jakby chyba juz jej lotto bylo co z jej cialem :D a on mogl dzieki temu doprowadzic do zemsty i sdu nad beniamitami ;P ot moje mysli na temat ;)
Od jakiegos czasu slucham odwyk,i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona,malo jest takich ludzi jak Ty Martin ktorzy maja cos do powiedzenian na temat BIBLII.
Pozdrawiam ,niech dobry Bog Ciebie prowadzi
Dzięki, Beata! :-)
bronek, ale to i tak obrzydliwe ;p
Nie rozumiem co to za poroniony pomysł, żeby ktokolwiek komukolwiek służył. To z pewnością jakaś patologia. NIKT nie jest nad nikim i właśnie z tego powodu nie prawa żądać od drugiego posłuszeństwa. Chyba, że ktoś sam chce usługiwać. Wtedy albo jest szlachetny albo zwyczajnie walnięty.
Załamałam się! Mam w rodzinie kuzyna, który urodził się jako drugie dziecko z konfliktu RH. Jest upośledzony. Wziął sobie żonę cokolwiek mądrzejszą od siebie i ... Teraz ona jego słucha, a Kościół do którego należą strzeże tego porządku. Mam też znajomych, dobrane małżeństwo, ona jest mądrzejsza od niego. On to u niej ceni i szanuje, zawsze jej się pyta o zdanie i wytyczne. Ona również go szanuje i nigdy nie podkreśla swojej przewagi. Żeby się nie okazało, że z posłuszeństwem kobiet wynikającym z Biblii jest dokładnie tak samo jak z krążeniem Słońca dookoła Ziemi. To też kiedyś wynikało z Biblii. Przecież w czasach Chrystusa nie sposób było wygłaszać herezji o równouprawnieniu, ale to nie znaczy, że zmiany w tym zakresie łamią prawo, czy przykazania.
Najgorszy odcinek!
A ja sobie słucham tego odcinka dopiero dziś i rozumiem, o co chodziło Beci.
Też bym chciała podobać się Bogu :)
Jeszcze co prawda nie dojrzałam do tego (tak szczerze), aby służyć mojemu mężczyźnie (trochę służę, ale na zasadzie równouprawnienia - Ty mi coś, ja Ci coś i czasem ja Ci obiadek, a Ty mi kawusię do łóżeczka), ale mam wielką ochotę do tego dążyć.
Tyle tylko, że nic na siłę, potrzeba do tego głębokiego przekonania, bo inaczej to powstanie sytuacja, w której kobieta zamiast spełnienia, poczuje się wykorzystana i skrzywdzona ("to ja Ci tyle dałam, a Ty ...").
Do tego, by próbować, przekonały mnie słowa Martina (nie w tym odcinku, ale gdzieś tam po drodze), że kobiety są doskonalsze od mężczyzn i (teraz mój wniosek, a nie słowa Martina) Bóg je po to stworzył doskonalszymi, żeby służyły mężczyznom, tak samo jak doskonalsi od nas Aniołowie (a przynajmniej silniejsi) służą nam (Ci to dopiero mogli się wkurzyć, że muszą takim niedoskonałym "tworom" usługiwać).
To mi dało do myślenia, że może jednak warto spróbować, skoro tak się Bogu podobało stworzyć ten świat, ze silniejsi służą słabszym :)
Być poddaną mężowi to dać się wykorzystać.
Muzułmanie są porąbani. U nas przynajmniej inkwizycja czy coś takiego nie dała by plamy z likwidacją kogoś. A za coś takiego to tylko ścięcie było.
A gdzie to jest "u nas"?
Po tym komentarzu to ja mam wątpliwości, czy "u mnie" i "u ciebie" to to samo miejsce...
