Przekleństwo sukcesu

9 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
55min

Sukces, nagroda, pozytywny przekaz i pochwała - jesteśmy tym karmieni już od tak długo, że wpadliśmy w uzależnienie. Jak ten nałóg wpływa na szukanie Boga i czytanie Biblii? Jak wpływa w ogóle na życie? To ważny odcinek o największym uzależnieniu naszych czasów i największym przekleństwie naszych dzieci.

Dyskusja

Pytajmierz
9 lat temu

Jak się tak prześledzi ścieżki kariery sław pokroju Boba Dylana czy Stephena Kinga, to da się zauważyć pewną zależność. Że tacy ludzie byli dalekodystansowcami. Przez całe lata zbierali tylko porażki za porażkami po to, by pewnego dnia wreszcie coś z tego wykiełkowało. Ale te wszystkie porażki cały czas budowały ich jakość. Nic dziwnego, że ludzie często wracają do ich twórczości mimo upływu lat.
Tylko że tamte czasy odznaczały się swoimi prawami. Bob Dylan jako młodzieniec nie siedział na fejsie odpisując fanom, nie był zajęty oglądaniem filmików na youtube, nic go nie rozpraszało. Dzisiejszym ludziom brakuje cierpliwości, każdy chce sukcesu w 1 dzień. Żyjemy w erze rozrywki, w erze kultu młodych, pięknych, bogatych... i głupich.

A jak się z takiego myślenia wydostać? Może trzeba mniej porównywać się do innych ludzi (szczególnie tych kreowanych przez media)? Sam nie wiem... od zbyt wielu rzeczy jestem uzależniony, by coś komuś doradzać, więc się powstrzymam.

Piotrek
9 lat temu

Podobno Jezus był bogaty i to nie wewnętrznie, a w prawdziwy pieniądz :D

dwukwiat
9 lat temu

Jest też inny rodzaj ludzi, o których Martin nie powiedział a wydaje mi się że są(nawet jakiś pierwiastek w sobie widzę). Chodzi mi o ludzi którzy ciężko pracują na swój sukces(pojęcie względne, dla jednego to będzie wymarzona praca, dla innego tytuł sportowy, dla kogoś innego to jakieś osiągnięcia czy co kolwiek innego), którzy się autentycznie poświęcają i przyjmują porażki. Ale chodzi mi o to, że czasami można się tak temu poświęcać że jednocześnie zaniedbywać Boga(mam konkretnie na myśli ludzi chrześcijan pracujących na swój jakiś sukces) . Fajnie by było usłyszeć jakiś odcinek o tym czy/jak/czemu nie o związku swojego osobistego dążenia do czegoś (często nie związanego z chrześcijaństwem) a pogodzenia tego z nauką Jezusa.

Grzegorz
9 lat temu

Czesc wam w odcinku wczesniej opowiadales Martin ze wpadasz do domku po wakacjach a tu swiat legl na chwile w gruz ale mam nadzieje ze wszystko z Toba ok dodam ze ten odc o tym ze BÓG kara i rozwala cos czasem zbiegl sie rowniez z sytuacja w moim zyciu tak czy innaczej pokazales inna strone tego co na pierwszy rzut oka wyglada na kare ale wcale nie musi nia byc - Dzieki Martin za wszystko co robisz uswiadamiasz,uczysz, pomagasz jestes cool DZIEKUJE ten odcinek tez jest b wazny ale obawiam sie ze sporo ludzi go nie zrozumie ale... :) pozdro Grzeniu77771

Kingu
9 lat temu

Piotrek2: Pomyśl: wiesz, że pożyjesz tylko do trzydziestki z kawałkiem, umiesz sobie wodę zamienić w wino, z kromki zrobić bochenek, z fileta całą rybę itp. Na drobne wydatki naprawisz komuś dach albo złowisz odpowiednią rybę, nie trzeba ci ogrzewania, markowych ciuchów, bryki, TV ani Internetu, masz pełno kumpli którzy też się na czymś znają i zawsze są obok, idziesz do jakiegoś miasta to cię zapraszają - od przełożonych do opryszków... Po co ci kasa?

Grabix
9 lat temu

Jak ci gry za proste, to graj w Dark Souls albo Bloodborn. Ponoć są trudne. Co chwilę się ginie, dla większości ludzi to szok. Niestety nie ciesz się, że jak trudne gry wracają do łask to może cię coś poprawi. Obawiam się, że są tylko dwa powody powrotu: 1 jest kilku starych graczy; 2. ludzie są już tak leniwi, że granie w gry ich przerasta, teraz oglądają jak inni grają w gry, a fajnie tak patrzeć jak ktoś inny się męczy i umiera 30 raz w tym samym miejscu i mu nerwy puszczają.

Łukasz
9 lat temu

Cały czas wydawało mi się, że Martin mówi o sobie.

polopiratka
9 lat temu

Niektorzy mlodzi sa uzaleznieni od odwyk.com, te zloty, ma byc fajnie (sam Martin wielokrotnie mowisz) trzeba sie cieszyc zyciem itd. To tez jest rodzaj karmy dla uzależnionych i glodnych pozytywnych bodzcow. Martin jestes z kolei uzalezniony od poznawania wciaz nowych ludzi, czyli wciaz potrzebujesz nowych pozytywnych bodzcow. Wszystko jest ok jak te wszystkie dzialania prowadza do rozwoju czloeieka i wierze ze w przypadku Ciebie Martin tak jest, ale wiele ludzi jest oowierzchownych i szybko sie nudzi i nie robi nic dla swojego rozwoju acwiec sie cofa, a najmniejsza porazke traktuje jak katastrofę.
Generalnie trafne spostrzerzenia w tym odcinku. Nie gratuluje, by nie dawac karmy sukcesu Autorowi

KKrygier
9 lat temu

Trudny odcinek. Przyczepię się tego krytycyzmu. Na pewno nie jest łatwe krytykowanie kogoś bez sądzenia - czyli mówienie, że coś ktoś zrobił źle, jednocześnie nie uważając go za z zasady gorszego człowieka od siebie.

pitupitu
9 lat temu

Jak to zrobić?
Nie trzeba do tego tworzyć kolejnych filozofii. Po prostu - pracować.
W Biblii jest to bardzo jasno wyłożone, w wielu miejscach. Chociażby nie spać do południa (Przyp. Salomona 6.6-11 (6:6 Idź do mrówki, leniwcze, przypatrz się jej postępowaniu, abyś zmądrzał.
6:7 Nie ma ona wodza ani nadzorcy, ani władcy,
6:8 A jednak w lecie przygotowuje swój pokarm, w żniwa zgromadza swoją żywność.
6:9 Leniwcze! Jak długo będziesz leżał, kiedy podniesiesz się ze snu?
6:10 Jeszcze trochę pospać, trochę podrzemać, jeszcze trochę założyć ręce, aby odpocząć.
6:11 Tak zaskoczy cię ubóstwo jak zbójca i niedostatek, jak mąż zbrojny.)
Jasno też Bóg nazywa leniwego leniem.
Musimy ocenić (osądzić) postępowanie, aby wypowiedzieć się zgodnie z prawdą czyli po bożemu. Nie krytykować na zasadzie belki i źdźbła oraz nie klepać po plecach, jak nie ma za co.

Petro
9 lat temu

To ja wrzucę dla przypomnienia streszczenie 1-ego odcinka o hiperstymulacji: www.youtube.com

Mariusz1
9 lat temu

i wyłaczyli moje forum forum.protestanci.info to se na odwyk powróciłem :) po 2 latach mam mase zaległych odcinków :-) Martin super sie rozwijasz tak 3maj i nie odpuszczaj.... Najgorzej to osiagnąć sukcess, odpuscic se i zdziadziec :P

Jedenbociek
9 lat temu

Martin ten i poprzedni odcinek dotknal mnie niemilosiernie. Prowqdzac firme w UK NAJWIEKSZYM problemem to PRACOWNIK. Pamietam moje poczatki w UK. 13 lat temu gdy zaczynalem prace chcialem pokazac sie z jak najlepszej strony pracujac na pelnych obrotach sprzedajac siebie. Dzis mlodzi ludzie przyjezdzajacy tutaj i czekaja wlasnie na NAGRODE. To tak jak z rozpaleniem ognia w piecu. Wrzuc do pieca i dam ci cieplo. Dzis jest : daj mi cieplo to wtedy wrzuce. Nie nalejesz, nie pojedziesz. Niestety nie dla dzisiejszej mlodzierzy.
Martin dotknales prawdy, a prawda czasami boli. Tak trzymaj

Lukszmar
9 lat temu

Dobrze powiedziane Martinie, przynajmniej co do większości ludzi pewnie bo są jednak wciąż wyjątki pozytywne. Ja dodam jeszcze, że jest druga strona medalu. To znaczy jest sporo ludzi właśnie, którzy w ogóle nie chcą słuchać krytyki na swój temat, czy nie mogą jej słuchać czy uważaj że zawsze mają rację i generalnie wszystko jest z nimi ok, ewentualnie takie sprawiają wrażenie i tak się zachowują, bo przecież to na pewno z kimś innym jest coś nie tak. Jest też druga grupa ludzi jednak, która ma o sobie strasznie niskie mniemanie lub uważa że wszyscy od razu chcą ich atakować i są przeciwko nim jeśli im nie wtórują. Też nie potrafią słuchać krytyki (nawet tej konstruktywnej), bo nie potrafią jej znieść, zaraz dostają załamania, czy depresji itp. Generalnie też często nie rozumieją po co w ogóle im się to mówi te negatywne wywody pod ich adresem i trzeba do nich jak do dzieci czasem podchodzić wręcz. Podsumowując, najlepiej być moim zdaniem realistą i nie popadać w skrajności w tym właśnie skrajności emocjonalne.
Przy okazji, porównanie z budynkiem i spadaniem jest świetne :D.
Życie chłoszcze :P.

roshuu
9 lat temu

Martin znakomity odcinek! Doskonale to widzę na co dzień, w dodatku mam dwójkę dzieci i bajki jakie teraz są w tv to jakieś gówno! Daj Boże, żeby ten dzisiejszy wyścig szczurów nie odbił się źe na następnym pokoleniu.

Bogaz
9 lat temu

Genialne! Ciekawe przemyślenia i bardzo życiowe.

Karol
ponad miesiąc temu

Słucham, słucham, porównuję ze światem naokoło (szczególnie amerykańskimi mediami) i widzę, że degeneracja sposobu myślenia znacznie postąpiła, moje pokolenie (mam 18 lat) jest bardzo słabe mentalnie i nie widzę, żeby coś miało się poprawić. Ja sam też widzę po sobie jak łatwo ciągłe pozytywne myślenie robi ludziom z życia syf. W ogóle bardzo trafny odcinek i ponadczasowy.

Lubię trochę matematyki i wg mnie dobrym przykładem i przedstawieniem szczęścia w życiu jest podobny do funkcji (t=czas, A=początkowy bodziec, e= stała Eulera)
S(t) =(A*e^-t) *sin(t)

Pewnie to większości nic nie mówi, ale to jest wzór na wychylenie gasnącego wahadła. Polecam wklepać sobie ten wzorek do kalkulatora graficznego, to się rozjaśni www.desmos.com

Co jeszcze?