Odcinek o zgorszeniu, skandalizowaniu, jedzeniu mięsa, chodzeniu w długich włosach i czipach bestii i wszystkim, co może innych razić.
Kiedy razić, kiedy nie razić, o co się obrazić i w ogóle o co w tym wszystkim chodzi według Biblii.
W kwestii kolorów i ich doboru
www.colr.org wystarczy wrzucić obraz, logo a paleta kolorów sama się dobierze ;) Dręczyłam trochę mojego brata w kwestii tej nowej szaty cesarza i nawet się zgodził no ale szczegółów w sumie nie miałam okazji dogadać :(
Strzeliłeś taki temat odcinka, ze musiałem go przeczytać trzy razy, żeby stwierdzić, że jednak tam nie pisze to co przeczytałem: "Odcinek o zgorszeniu, skandalizowaniu ... i cipach bestii i wszystkim, co może innych razić."
Mówiłes, że sie inni gorsza. no tak. Ale zanim sie msza zaczyna to siedzi juz tam kilkanaście osób, jeszcze kosciół nie jest zapelniony a wchodzi babka w mini w szpilach i z dzieckiem za reke i do tych pierwszych ławeczek to te starsze co siedza na koncy to :" łoo Boże jak ona sie ubrała co to ma byc.." to na sie ochote az wyjśc albo im cos powiedziec.. no ale to taka moja koncepcja co do tego zgorszenia wśród dziadkow ^^
Dobry odcinek. Dawno takiego fajnego nie było.
No cóż, ja chyba nikogo nie gorszę. Tzn. nie zawsze ujawniam się z moimi poglądami, ale mam wrażenie, że one nikogo by nie gorszyły. Mam przynajmniej taką nadzieję :P
Jedyne w czym jestem "związany" to strój na nabożeństwo. Chyba nie umiałbym przyjść na nabożeństwo bez chociaż koszuli. Zwykle temu towarzyszy też sweter+krawat , albo sama marynarka. Oczywiście nie uważam, że ludzie, którzy robią inaczej są jacyś źli czy coś. Po prostu ja bym tak nie umiem. Rozumiem, spotkanie w grupce- wtedy luz. Ale główne nabożeństwo to główne nabożeństwo :D
Tym niemniej Paweł pisze, by "upominać niekarnych" (1 Tes. 5:14). Pisze też: 14 Jeżeli ktoś nie posłucha słów naszego listu, tego sobie zaznaczcie i nie obcujcie z nim, aby się ZAWSTYDZIŁ 2. 15 A nie uważajcie go za nieprzyjaciela, lecz jak brata go napominajcie! (2 Tes 3:14,15).
Czym innym jest postawa wobec "nowych", a czym innym - wobec tych, którzy już uważają się za chrześcijan":
9 Napisałem wam w liście4, żebyście nie obcowali z rozpustnikami. 10 Nie chodzi o rozpustników tego świata w ogóle ani o chciwców i zdzierców lub bałwochwalców; musielibyście bowiem całkowicie opuścić ten świat. 11 Dlatego pisałem wam wówczas, byście nie przestawali z takim, który nazywając się bratem5, w rzeczywistości jest rozpustnikiem, chciwcem, bałwochwalcą, oszczercą, pijakiem lub zdziercą. Z takim nawet nie siadajcie wspólnie do posiłku. 12 Jakże bowiem mogę sądzić tych, którzy są na zewnątrz6? Czyż i wy nie sądzicie tych, którzy są wewnątrz? 13 Tych, którzy są na zewnątrz, osądzi Bóg. Usuńcie złego spośród was samych7". (1 Kor 5 :9-13).
Odcinek naprawdę fajny! Osobiście w komentarzu trochę naofftopię. Mój kolega, sedewakantysta, też uważa Biblię Tysiąclecia za nadmiernie odchodzącą od oryginałów. Fajnie więc, że wśród Polaków ewangelików i (ultra-)katolików istnieje pewna zgodność co do translacji. Martin zastanowił się, czy kwestia oceniania wynika z wychowania czy z natury czy z czego innego. Osobiście postawiłbym na naturę, bo niezależnie czy osobnik wychowywał się wśród Innuitów czy wśród hippisów, człowiek ma w sobie ocenianie i wytykanie innym.
To jednak pobocze. Kwestia ważniejsza (i też offtopowa) jest taka, czy jeżeli dana sprawa jest ogólno-moralnie neutralna (a indywidualnie pozytywna), ale społecznie wpływa negatywnie (np. destabilizuje), to czy trwanie przy tym jest dobre? Najlepsze przykłady takiego myślenia to podaje Jurij Bezmienow.
@Orthos
Martin nie jest ewangelikiem :D
Ogólnie to masz rację, choć są w listach pewne jednoznaczne zalecenia które raczej powinnismy przestrzegać jezeli chcemy być wykonawcami a nie słuchaczami słowa. Takie zalecenie np podaje ap. Paweł w 1koryntian 11,14 o sławnych w tym odcinku długich włosach, i tu sie nie zgadzam z tobą Martinie. Jezeli Paweł pisze ze długie włosy przynoszą facetowi wstyd to pewnie tak jest. Biblia jest ponad kulturowa i nie ma zamiaru sie dopasowywac do kazdego ludzkiego trendu. Zaleceń takich jest wiecej, np by kobieta modliła sie z zakryta głową i coś tam jeszcze.. Czy tgo jest wchodzenie pod prawo jezeli jestesmy posłuszni zalecenia nowego przymierza? Pozdrawiam.. acha a co do mięsa i metalu to lubie obie rzeczy:)
A ja mam pytanie. Jakbym chciał sobie kupić taką Biblię w dwóch językach to mówię że chce sobie kupić Biblie grecko-polską i już mi taką mogą dać. Czy polecasz Martin jakieś konkretne wydanie, czy raczej niespecjalnie?
A odcinek fajny. Co do jedzenia w kościele to aspekt kulturowy, tak jak inne reguły społeczne, taki savouir vivre nie będziesz komuś palił w domu papierosów bo nie wypada.
A Jezus to dość spory amoralista swoich czasów, ale raczej w takich dość ważnych rzeczach krzyczał.
Dziekuję za treściwy odcinek.
Po ostatnim zastanawiałem się jaki obierzesz kierunek.
Dziękuję.
@2 Krzysiu1 wspomniana bestia nie ma wielu cip.
Rzecz o czipach.
:D
też 3x czytałem, co napisałeś ;)
@5 mordowanie, napadanie pijaństwo, ćpanie, brak zmiany myślenia czyli uporczywe trwanie w ludzkich przypadłościach, notoryczne słuchanie metalu, giery bez opamiętania, internet 20h dziennie, czary.
To są rzeczy nie dla Chrześcijanina i warte napominania i tej procedury.
Czy coś takiego masz na myśli czy coś innego?
@8 co masz na myśli pisząc o długich włosach, 50cm, 80cm, czy dłuższe?
;)
Nadmienię, że dziwnie piszesz o Biblii jakby zbiorem ważnych książek nie była a jakimś magicznym cosiem cośtam.
;)
to spisana wiedza, nie podlegająca dyskusji.
Fajny odcinek i takie pytanie jak są osoby, które uważają aborcję za dopuszczalną w przypadku, gdy wiadomo, że dziecko urodzi się z wadami genetycznymi grzeszą czy są usprawiedliwieni?
Wychodzi, że do czasu, kiedy nie zostaną postawieni przed taką sytuacją to nie ma znaczenia, ale czy taką postawą (głoszeniem jej) nie gorszą innych, którzy wykluczają aborcję?
@11
Za aborcją, każdego lekarza dokonujacego aborcji.
I zaangażowanych i uczestniczących.
Bo to nie jest zabójstwo lecz jest to morderstwo.
zabijając poczete dziecko nie broni czyjegoś życia(matki) ,
a pielegnuje domniemany standard jej wegetacji.
Widziałem młode dziewczyny po aborcji :( żałosne zmiany.
Widziałem małżeństwa dokonujace aborcji,
bo "nie mieli pieniędzy" na kolejne lub pierwsze dziecko.
Rozpadalo się takie małżeństwo.
Widziałem też takie pary co bygło im za "wcześnie" na dziecko,
chcieli "pożyć",
a potem nie mogli mieć dzieci.
Widziałem "tatusiów" co umywali rączki mówiąc,
że to nie jego decyzja, bo to ona będzie usowała
po kawałku ich wyszarpywane dziecko z jej łona.
Mordowanie jest mordowaniem.
Czy dorosłego czy dziecka
czy płodu jak
by dla kogoś to nie było dziecko.
Reasumujac, morderstwo aborcyjne jakby w czymś by "pomagało".
Prawda jest niestety inna.
Konsekwencje są absolutnie inne i
przemilczane przez morderców.
To facet opowiada o perfidii lekarzy względem jego matki.
m.youtube.com
Kobieta też przeżyła jej aborcję.
m.youtube.com
11@MarcinB
Hej, Ja bym się bardziej zastanawiał czy osoba, która dopuszcza mordowanie dzieci z jakiegokolwiek powodu w ogóle jest nowonarodzona a za tym czy jest chrześcijaninem.
Ale osoby, które zgrzeszyły aborcją czy przyzwalając na nią, jeżeli się odwrócą od tego i przyjmą ofiarę Jezusa będzie im to odpuszczone.
Tak, więc jeżeli dobrze rozumiem Twoją wypowiedz Marcinie to problem gorszenia nie występuje tutaj, ponieważ aborcja nie jest sprawą sumienia, ale jest morderstwem, czyli grzechem przeciw Bogu i człowiekowi.
Pozdrawiam
Jeżeli coś jest grzechem, wyrządzonym komuś złem to jest i kwestią sumienia.
A tam wyżej w komentarzu ktoś pomieszał ewangelika z ewangelicznym chrześcijaninem. Mylące to nazewnictwo, więc przypomnę, że ewangelik to członek kościoła, niektórych denominacji protestanckich (zwykle Luteran się tak określa). A ewangeliczny chrześcijanin to taki, który swoją wiarę opiera na Biblii (ewangelii), w odróżnieniu od tych, co opierają wiarę jeszcze na tradycji, nauce kościoła itp.
Rozróżnienie jest ważne, bo to pierwsze określa przynależność do kościoła, a to drugie osobiste przekonania.
Więc w tym wypadku parę literek jednak dużo zmienia.
Jesteśmy wolni, bo nie ponosimy konsekwencji grzechu.
Hmm... takie porównanie wymyśliłem:
Chrześcijanin to człowiek z immunitetem. (jak polityk)
Nie będzie sądzony do puki go ma, co nie oznacza, że ma z tego powodu łamać prawo.
Wie co podoba się Bogu, zna jego wolę dzięki Duchowi Świętemu i Biblii i ma czynić to co podoba się Bogu bo Bóg jest jego Panem.
Co do zgorszenia to ja to widzę tak:
Ludzie słabi w wierze często opierają swoją wiarę na ludziach, nie na Bogu.
Kiedy ludzie ich zawiodą np. zobaczy, że ksiądz/pasto się schlał to upada jego wiara w człowieka i w to co mówił o Bogu, a co za tym idzie i cała wiara.
Morał z tego taki, że budować należy na Bogu, bo ludzie prędzej czy później zawiodą nawet ci najlepsi, a chrześcijanie muszą uważać na to co robią bo mają świecić przykładem, żeby ktoś się nie zgorszył i nie upadł.
Fajnie to widać w Batmanie - Mrocznym Rycerzu
Jak Joker chciał obalić autorytet Harvey Denta, żeby ludzie zwątpili w niego i w ideały które głosił.
@Kamilkalisz, a nie wydaje ci się, że włosy są jeszcze mniej istotne od jedzenia mięsa? Znaczy jeśli uważasz, że nie powinieneś nosić długich włosów to nie noś, ale nie budź wątpliwości w kim innym ze względu na taki drobiazg.
Paweł nie mówi zresztą, że nie wolno mieć długich włosów, tylko, że przynoszą hańbę... i nawet nie mówi tego tylko pyta "Czyż sama natura nie poucza nas, że hańbą jest dla mężczyzny nosić długie włosy," a wers wcześniej stwierdza "Osądźcie zresztą sami!"...
No to ja osądzam i stwierdzam, że nie mam pojęcia jak natura nas o tym poucza? Naturalnie włosy rosną... więc to nie to... może trzeba spojrzeć na zwierzęta? Lwy mają długie grzywy a lwice nie... to jakoś odwrotnie. No to ja nie wiem.
CHYBA że, chodzi o to, że dłuższe włosy wymagają więcej dbania i higieny, a mężczyźni z NATURY dbają o higienę i wygląd mniej niż kobiety. Może większość nie potrafi poświecić długim włosom tyle uwagi ile one wymagają. Tak mi też kiedyś powiedziała pewna kobieta, że: z reguły jak mężczyzna ma długie włosy to one są brudne i przetłuszczone.
Jeśli tak jest, to rzeczywiście są przyczyną hańby i lepiej byłoby je ściąć.
Kobiety zaś o nie dbają i są one przyczyną ich chwały :)
Dla mnie sprawa długich włosów wiąże się z różnicą pomiędzy mężczyzną a kobietą.
Jeżeli Paweł mówi, że krótkie włosy są dla mężczyzn to oki, spierać się nie będę.
Po paru fragmentach widzę, że Bóg nie chce zacierania się tych różnić w jakimkolwiek względzie a noszenie długich włosów jest właśnie czymś takim.
Sam miałem przypadek gdzie widząc osobę od tyłu sądziłem, iż jest to kobieta a się okazywało coś przeciwnego.
Tak, więc natura nas poucza, iż człowiek, choć został stworzony, jako mężczyzna i kobieta na obraz Boga to się różnimy w każdym niemal aspekcie jak i mamy inne role do odegrania związane z płcią.
A i po praktyce widać, że dla kobiet włosy te długie są ważne. Są one chlubą a i często zwracają na siebie uwagę tak, że czymś normalnym było zakrywanie ich i pozostawienie ich widoku jedynie dla członków najbliższej rodziny.
Raczej tego nie można odnieść do długich włosów u mężczyzny-hehe.
Pozdrawiam
Faktycznie widać że Bóg nie chce zacierania się różnic między płciami.
Ale wg mnie w tym przypadku należy też wziąć poprawkę na to w jakiej kulturze się żyje. Raczej Paweł pisząc o włosach, miał na myśli ludzi sobie współczesnych i żyjących w jego okolicy, a nie miał zamiaru wyznaczać standardów mody chrześcijańskiej na następne 2000 lat i na całym świecie.
Jeśli w naszej kulturze długie włosy nie są zarezerwowane dla kobiet, to czemu ktoś miałby sobie nie nosić. Oczywiście ktoś może być bardziej ortodoksyjny i ubierać się w tunikę, bo pierwsi chrześcijanie tak robili, ale ja zostanę sobie przy jeansach. A długich włosów już nie mam, bo to mało wygodne (a drugi powód opisał Grabix ;) )
Natomiast z tego posła co chodzi w sukience, to już bym przykładu nie brał.
@Hubert
Przykład z immunitetem to najlepszy przykład jaki w życiu widziałem.
grabix, jezeli chcesz sie wykłócać z Biblia to mozesz ale jak jest napisane w 1koryntian 11,16 my takiego zwyczaju nie mamy ani zbory Boze... nie interesuje mnie twoja filozofia tylko nauka słowa Bozego. polecam rozdz. 11,1-16
18@zuzel
Fajnie, że rozróżniasz dwie sprawy, lecz gdy Paweł pisze o włosach nie mówi o kulturze, ale o naturze. Natura jest taka sama wszędzie i zawsze przeciwnie do kultury. Tak, więc w tym przypadku włosy krótkie u mężczyzn są uniwersalną normą dla wszystkich mężczyzn niezależnie gdzie i kiedy żyją.
Za to strój jest sprawą kultury, w której żyjemy. Bóg nie określił aż tak jak ma wyglądać ubiór (oprócz paru elementów takich jak skromność i nie powodowanie gorszenia) ale jednoznacznie powiedział, iż: „Kobieta nie będzie nosiła ubioru męskiego, a mężczyzna nie ubierze szaty kobiecej, gdyż obrzydliwością dla Pana jest każdy, kto to czyni.”- Ks. Powt. Prawa 22:5
Natura i kultura to dwie różne sprawy. Pierwsza nie pozostawia wielkiego pola manewru do interpretacji za to kultura już tak, choć oczywiście w ramach wyznaczonych przez Boga.
Grabix- Długie włosy są domeną kobiet... chcesz mieć długie włosy i się wstydzic prosze bardzo... mozesz zrobić sobie jeszcze makijaż, na jedno wychodzi
A co z relacjami miedzy meżem I żoną. Ja uwielbiam kiedy mój mąż ma długie włosy I on hoduje je dla mnie. Co jezeli dla nas jest to atrakcyjne I zgorszenia brak?
ja nie dyskutuje z zaleceniami Pisma, jako chrzescijanie uwazamy je za miernik prawdy i bozej woli... na miejscu bedzie tu puenta z 11 rozdziału listu do koryntian w. 16
@Kamilkalisz: "chcesz mieć długie włosy i się wstydzic prosze bardzo" - no... ale właśnie ludzie, którzy je noszą nie wstydzą się :) Ja też nie znajduję nic wstydliwego w długich włosach u mężczyzn, bo wychowałem się w kulturze, gdzie nie jest to uważane za coś wstydliwego. Co do makijażu, to jest inaczej, bo byłoby to uznawane, za coś dziwnego. Ale znowu jest to kwestia kulturalna.
O ile makijażowi można obiektywnie zarzucić, że jest oszustwem, że np. jest związany z seksualnością i jest nieskromny. To wytłumacz mi jaki masz obiektywny zarzut wobec mężczyzn noszących długie włosy?
Czyli jakie są negatywne efekty noszenia długich włosów? Bo może są, ale ja nie widzę. Zakładam, że ty widzisz. Tak?
Dobrze jest słuchać zaleceń Pawła, jeśli uważa się, że są słuszne. Jeśli nie widzisz czemu służą zalecenia, również możesz ich przestrzegać ufając rozeznaniu Pawła, ale nie postępujesz wtedy jak wolny człowiek, tylko jak niewolnik przestrzegający narzuconych mu zasad.
Hej, a ja myślałem że tylko z długimi włosami można wejść do nieba. Bo taki Eliasz (ten co pochwycony został) był przecież długowłosy. Czy to jakiś błąd tłumacza?
co ja widze Grabix jest mało wazne... przeciez mozesz robić co chcesz... nikt ci nie zabroni... Jezus powiedział ze kto go kocha słów jego przestrzegac będzie... awiec całej biblii. Mamy to robić z miłosci nie z przykrego obowiazku... tak wiec jestes wolny rób co chcesz... obawiam sie ze Bóg ma w nosie kulture, jego słowo jest ponad to, niezmienne, wieczne... ponownie przytocze 16 wers własnymi słowami... jezeli ktos chce sie nie zgadzac z Bozą wolą ma prawo... ale tak nie postępuję ja i zbory Boże
@Łukasz Kotowski
To Samson robił źle???
My nie jestesmy od oceniania bożych działań, ale od przestrzegania jego słowa. Nie zabłysniemy przed nim takimi tekstami i brylowaniu znajomościa Pisma... Litera zabija duch daje życie. Prorok powiedział miłosci chce nie ofiary.. znaczy to ze nie zajmujmy sie długimi włosami jezeli nasza miłosc do Zbawiciela ma wiele do życzenia... jej miarą jest miedzy innymi gotowość bycia posłusznym słowu... z wolnej woli z miłosci nie z przykazania... możemy robic co nam sie podoba... jedyną nasza barierą jest milosc do Boga.. naprawde nie musiecie byc posłuszni słowu Bozemu...to nie przymus
@Kamilkalisz wiesz, że Biblia naucza by naśladować Jezusa, a On nosił długie włosy i modlił się z nakrytą głową. Wiesz jak tak bardzo chcesz być biblijny to może byś się obrzezał. Albo lepiej rozdaj wszystko co masz potrzebującym i naśladuj Jezusa. To Jego nakaz, a nie zalecenie pawłowe. Ale jak zauważyłem dziś chrześcijanie przestrzegają zaleceń tam, gdzie ich to nie boli, lub jeszcze lepiej używają ich by walić nimi innych po „głowach” i pokazując jacy to oni nie są święci i duchowi – bo przestrzegają a inni nie – więc są beee. Ale jakoś tak, by okazać miłość, empatię, to trudno, a już najtrudniej to dać to co ma się „swojego”.
27@Blaise
Samson oczywiście, że robił źle.
Ale jeżeli chodzi konkretnie o temat włosów to nie, źle nie robił ponieważ był: „Bożym nazirejczykiem od chwili urodzenia.”- Ks. Sędziów 13:5
Na czy polegał ślub nazireatu można przeczytać w 6 rozdziale 4 Księgi Mojżeszowej.
W tej konkretnej sytuacji wolą Najwyższego jest między innymi, aby nie golić włosów. A i jak było mówione wcześniej dla wszystkich mężczyzn, którzy nie złożyli tego ślubu normą o której poucza natura jest posiadanie krótkich włosów.
24@Grabix
Paweł jednoznacznie mówi, że to jest czymś naturalnym („Czyż sama natura nie poucza nas”) a nie jak przedstawiasz, iż wynika z kultury a co za tym idzie jest zmienne.
Tutaj nie jest rozmowa o tym czy Paweł ma dobre czy złe rozeznanie ale o tym czy robimy po swojemu wbrew woli Boga i temu jak stworzył On mężczyznę oraz kobietę.
pietrek ty rozeznajesz sie wogóle w tym co piszesz? znasz róznice miedzy starym a nowym przymierzem? geneze powstania starego. mam się obrzezać? poczytaj list do galacjan. czy napisałem coś niezgodnego z Biblią?
29@pietrek
To, że coś przeinaczasz oraz sprowadzasz do absurdu rozumiem pomaga wyśmiać ale zamiast tego spróbuj na podstawie Pisma wykazać to o czym piszesz. Możesz zacząć od tego gdzie jest napisane:
-On nosił długie włosy
-modlił się z nakrytą głową.
-może byś się obrzezał
Jak napisał wcześniej Kamil jeżeli nie chcesz przestrzegać tego co się podoba Bogu to Twoja sprawa ale z tego powodu nie mów, że Stwórca tego nie chce by przestrzegać. Lepiej otwarcie powiedz, że wolisz robić po swojemu.
I nagle tyle osób mądrzejszych, lepiej rozumiejących Boga i jego naturę oraz wolę od Pawła się znalazło.
Myślę ze problem polega trochę na czyms innym... ludzie czesto traktują chrzescijanstwo jak filozofię, bezosobowo... Gdy brak w tym dotego osobistego nawrócenia połaczonego z pokutą, świadomoscia grzechu i bozej łaski odkupienia to dochodzi do takich rzeczy... Z mojej strony moge zachecic ylko do spojrzenia na siebie realnie jako na grzesznika i na karę jaką z miłosci do nas poniósł za nas Jezus... on zrobił tak wiele... a my kłócimy sie o takie proste rzeczy? on umarł za ciebie aty masz problem by byc posłuszny w takiej prostej sprawie? Zachecam do przestudiowania tematu miłosci, powodu istnienia starego przymierza i czym jest nowe Chrystusowe przykazanie.
@Kamil czy Tymoteusz był obrzezany po czy przed zostaniem chrześcijaninem? Nie rozumiesz, że zachowujesz się jak "ci święci" co tylko wersetami walą po głowie? Gdzie jest miłośc, łaska, wolność? Bo to jest istota Nowego Przymierza.
@Łukasz większość Żydów nosiła dłuższe włosy niż Rzymianie.
Był Żydem tu na Ziemi więc nie bardzo mógł wejść do świątyni i tym bardzeij modlić się bez nakrycia głowy. "może byś się obrzezał" to parafraza z listu do Galacjan zastowowan do tych, którzy również próbowali "bić wersetami po głowach", a "deptali" łaskę, miłość i wolność.
Pozdrawim Was Wszystkich,
nie lejmy się wersetami po głowach
i tak Was lubię :)
Chyba mam inną naturę niż wy i Paweł, bo mnie natura jakoś nie poucza że facet musi mieć krótkie włosy. Może coś z moją naturą jest nie tego, ale cały czas mam wrażenie że takie rzeczy jak ubiór, włosy, nakrycie głowy zarost, bak zarostu, to jest sprawa kultury.
"on zrobił tak wiele... a my kłócimy sie o takie proste rzeczy?"
Tak, ale można to samo powiedzieć, tak żeby wniosek był przeciwny: "Gdy więc stanowiskiem w sprawie pokarmów zasmucasz swego brata, nie postępujesz już zgodnie z miłością. Tym swoim [stanowiskiem w sprawie] pokarmów nie narażaj na zgubę tego, za którego umarł Chrystus." [Rz 14:15] - to jest to samo - on zrobił tak wiele... a my kłócimy się o takie proste rzeczy i wymagamy żeby ktoś ścinał włosy.
Żeby była jasność: ja długich włosów nie mam, nie miałem i pewnie mieć nie będę, bo nie chcę. Więc nie piałem tego żeby się usprawiedliwiać. Tak włosy to chyba drobiazg i gdybym miał długie, to pewnie bym je ściął. Ale wymaganie tego od innych to zupełnie inna para kaloszy.
Jest jednak w tej rozmowie trochę inny problem, który chciałbym poruszyć, ale to już jutro, bo sprawa komplikowana i trzeba to jakoś sensownie napisać, żeby było zrozumiałe.
Ciebie zaś Kamilu-Kaliszu(?) proszę, jeśli potrafisz w jednoznaczny, systematyczny sposób wyjaśnić (i najlepiej to uargumentować) "powód istnienia starego przymierza", to napisz, bo moje ogarnięcie tego tematu, jest raczej mętne?
Grabix, w liscie do koryntian czytamy ze zakon został dany bysmy wszyscy przez niego upadli... nie po to by go przestrzegać bo żaden człowiek nie był i nie jest do tego zdolny... był przewodnikiem do Chrystusa.. pietrek, Łukasz miał długie włosy? a gdzie to jest napisane? obrazków sie naogladałes? To Jezys pewnie był blondynem z niebieskimi oczami co? Uwazam ze kazdy z nas bedzie rozliczony przed Bogiem za stosunek do jego pisma. Nie jestesmy pod zakonem, ale tez nie jestesmy bez zakonu. Jestesmy pod zakonem Chrystusowym... Nie musze juz przestrzegać tych ponad 600 przykazan jak żydzi robili ale Nowe Przymierze podaje pewne zachowania których nie powinnismy powielac, np te nieszczęsne włosy. Ale za to nie musze pytac sie kobiet w autobusie czy ma okres bo chciałem usiąśc na jej miejscu... w starym przymierzy byłbym nieczysty... Autorzy z jakis powodów pewne rzeczy napisali w nowym przymierzu i nie po to napewno by je ignorować, ale nie musicie byc temu posłuszni, naprawde... nie atakujcie mnie bo to nic nie zmieni ja nie zmienie tresci listów apostolskich...
@Kmilkalisz: Gdzie jest napisane, że będziemy rozliczani za stosunek do Pisma?
Kamilu czytaj forum ze zrozumieniem. „...@Łukasz większość Żydów nosiła dłuższe włosy niż Rzymianie....” oznacza, że nie Łukasz nosił długie włosy, tylko, że w tym miejscu odpowiadam na post kolegi o nick’u Łukasz. Mam nadzieję, że Biblię czytasz z lepszym zrozumieniem, niż forum internetowe.
Jesteśmy pod zakonem Chrystusowym to prawda. Ale zakon Chrystusowy to nie wypełnienie nakazów i zakazów z listów apostolskich. Zakon Chrystusowy to MIŁOŚĆ!!!
Cieszę się, że nie zmienisz treści listów apostolskich. Ja w nich widzę Miłość Łaskę i Wolność. To jest „zakon Chrystusowy”.
Jeśli uważasz, że nakazy są takie ważne to dlaczego kładziesz nacisk tylko na takie, których sam nie musisz spełniać. Długie włosy.... sam pewnie nie nosisz, nakrywanie głów kobiet..... sam kobietą nie jesteś, więc o co ta walka. A co z nakazem Pana, by sprzedać wszystko co posiadasz i rozdać to potrzebującym? Tu już, usłyszę tłumaczenie o kontekście? Naprawę to mi śmierdzi manipulacją i wywyższaniem się i leczeniem własnych kompleksów przez mówienie innym tego co nie wolno. Zacznijmy od siebie, wypełnijmy to co NAM Jezus, kochajmy ludzi, a nie odbierajmy im zbawienia nakazami i zakazami, bo one nie zbawiają.
Myślę ze biblię czytam ze zrozumieniem... myśle ze ap Paweł wiedział jakie włosy ma łukasz czy ktokolwiek inny jednak napisał te słowa... Ja tylko powtarzam to co on napisał.. jak masz ale to miej do niego nie do mnie... jezeli chcesz wybiórczo traktowac biblie to prosze bardzo... on napisał prosto i wyraznie a ty sie rozpisujesz i piszesz na inne tematy by tylko odczytac ten fragment tak jak ty chcesz go zrozumiec... wpisujesz w słowo czegos czego tam nie ma... powinno byc odwrotnie... pozdrawiam.. ja juz napisałem co uwazałem ze biblia mówi na ten temat... nic wiecej nie dodam przeczytaj jeszcze raz ze swoim niezawodnym zrozumieniem przyjacielu 1kor 11,1-16
To chyba nie tak było, że długie włosy były zakazane, świadczyły raczej o braku męstwa.
Nie wiem czy tylko ja odniosłem wrażenie wysłuchawszy tego BARDZO DOBREGO odcinka, że Jezus jednak mógł mieć długie włosy.
Oczywiście to nie najważniejszy wniosek jaki mi się nasunął. Najważniejsze jest to, że ten odcinek skłania do refleksji nad sposobem działania w stosunku do ludzi z otoczenia (rodziny i znajomych). Czy na prawdę robimy dobrze dyskutując z wierzącymi na temat "prawd wiary" ? Czy dyskusja na temat jedzenia wieprzowiny albo seksu pozamałżeńskiego jest dobra ?
@Łukasz Kotowski
Chcesz powiedzieć, że Samson postępował wbrew naturze i robił dobrze?
Zresztą jest tu jeszcze jedna niedostrzeżona tu dotąd kwestia - termin "natura" wymaga dookreślenia kogo lub czego: natura Boga, ludzi, wszy głowowych czy może stosunków społecznych?
Cały spór z włosami bierze się z tego, że różni ludzi różnie traktują Biblię.
Ja wierzę, że Biblia to jest słowo Boże, ale spisane przez ludzi i w ludzkim języku. Było napisane do określonych ludzi i w określonym czasie. My w roku 2013 możemy sobie oczywiście wyciągać wnioski z tego co zostało napisane 2000 lat temu i zakładać, że Bóg się nie zmienił przez ten czas i jak coś mu się podobało wtedy, to podoba mu się teraz. Ale moim zdaniem czytając należy uwzględniać kontekst historyczny i kulturowy. Bo może się tak zdarzyć, że autorowi chodziło o coś innego niż to na pierwszy rzut oka wygląda. Ludzie w innej kulturze, mogli te same słowa odebrać inaczej. Nie mówię że na 100% tak jest w przypadku włosów, ale że może tak być.
@Oscarr A niby czemu Jezus miałby mieć długie włosy? Moim zdaniem raczej nie. Chodzi o to że był Nazwany Nazarejczykiem?
Poczytałam ten list do Koryntian i teraz narobiliście zamieszania. Co do męskich włosów to nie mam z tym problemu, mężowi większość wypadła. Ale tam jest napisane, że mężczyzna do modlitwy ma mieć odkrytą głowę, a kobieta zakrytą. Nie zakryta głowa u kobiety to tak samo jak łysa... Ludzie, jak ja mam się modlić? W tej chuście... Chyba sobie dywanik rozłożę i kierunek do Mekki sprawdzę. Poważnie to, czy tylko starodawnie? Może jednak Koryntianką nie jestem i się od tej chusteczki wymigam. No namieszaliście mi nieźle. A może to czarne wdzianko od stóp do głów jest jednak najlepszym rozwiązaniem. Oczka mnie się najmniej starzeją. Tylko w lecie się upiekę, bo jestem na upały mało odporna.
Twoim zadaniem Ile centymetrow to długie włosy ?
Myśle że to wyjaśni nam o czy piszemy.
Samson miał układ i kiedy miał długie włosy Bug szczególnie go obdarzał.
Siłą mięśni nie rozumkiem, bo sędzią był.
A kiedy doprowadził, że stracił włosy to i potęga go opuściła.
Czemu pietnowane bywały włosy? Naśladowców Samsona było sporo.
Ale oni mieli jedynie długie włosy i w tym się przescigali, kto ma dłuższe nie czystsze i ich mało obchodziło co Bóg na to.
Zresztą na wschodzie jeszcze to trwa.
Ja mam dłuższe włosy tak około dwudziestu centymetrów, pozdrowienia do wpisu 22 ;)
I czasem trafiał się jekiś chrześcijański literat co to się czepiał, bo tam jest napisane :D
Przeważnie gratulowalem umiejętności czytania, zachęcając do czytania ze zrozumieniem ( ducha;)
Bo czy włosy mają się jakoś do ofiary Chrystusa?
Grabix twój argument jest moim ;)
W przyrodzie jest wzorzec bardziej nież argument dla podgolonych.
41@Blaise
Samson robił dobrze, ponieważ wypełniał wolę Boga.
Temat nazireatu ma się nijak to tego o czym jest rozmowa.
34@pietrek
Wystarczyło napisać, iż swoją wiedzę o Bogu i Jego woli czerpiesz z filmów a nie z Biblii. Prosiłem o jakieś wersy z Pisma a nie stwierdzenia niemających pokrycia w nim.
43@Ella
Słusznie, weź tekst z Biblii sprowadź do absurdu i wyśmiej. Tylko pozostaje jeden mały problem, ten tekst dalej tam jest i mówi, co mówi czy Tobie się to podoba czy też nie.
A co do wolności chrześcijańskiej to chyba wbrew temu, co piszecie nie miała ona być wolnością od Boga i Jego woli.
Pozdrawiam
Bardzo pozytywnie zaskoczyłeś mnie tym odcinkiem. Po bardzo dłuuugim czasie nie słuchania odwyków tak z ciekawości zajrzałem i przesłuchałem. Przyznaję że zgadzam się z tobą i generalnie ten odcinek polecałbym do przesłuchania wszystkim osobom które chociaż od czasu do czasu (tak jak ja) potrafią podejść do swojej wiary , swojego kościoła bez otoczki emocji i tradycji. Rzeczywiście ciekawe wyjaśnienie genezy tłumaczenia zgorszenia w Biblii , poparte szeregiem cytatów je potwierdzające. Głęboko zastanowię się teraz i przypomnę słowa Ewangelii w tych momentach gdy poczuję się zgorszony. Wiecie sam mam pewien problem czy na mszę latem iść w krótkich spodenkach i sandałach czy nie. Kiedyś gdy od czasu do czasu chodziłem na mszę i miałem to w nosie zwisało mi to jak jestem ubrany. Teraz gdy Bóg nie jest mi obojętny czuję w sumieniu że powinienem na mszę iść porządnie ubrany gdyż idę spotkać się z Jezusem i przyjąć go do do swego serca. Z drugiej strony nie jest niczym złym jak ktoś przyjdzie w laczkach i spodenkach mając w sercu taką samą radość z bycia chrześcijaninem.
Ani mi w głowie wyśmiewanie Pisma Świętego. Chyba się lepiej zapytam Boga, jak on to widzi z tym zakrywaniem głowy do modlitwy, bo od Was mam tylko krytykę, nic konstruktywnego.
A ten skrajny przykład to stąd, że tak mi się zakrywanie głowy u kobiety kojarzy i tylko tak. Mamy tu trochę Muzułmanów.
Swoją drogą ciekawe dlaczego właśnie pod tym odcinkiem dyskusja poszła w takim kierunku.
@Ella: nie martw się. Do Wolności powołał nas Chrystus. Mamy nie dać się nikomu i niczemu zniewolić. Patrz w pierwszej kolejności na główne przesłanie Słowa Bożego. Wg mnie jest nim miłość Boga do człowieka, człowieka do Boga i innych ludzi. To miłość ma być naszym jedynym motorem w działaniu, nie zalecenia, nakazy, zakazy. „Kochaj Boga i rób co chcesz...”. i nie przejmuj się „dzisiejszymi chrześcijańskim faryzeuszami”, którzy tylko by zakazywali i nakazywali innym, wycierając sobie przy tym gębę Pismem, dowartościowując się jacy to oni nie są Biblijni a inni nie. Pytanie: Gdzie tu miłość?
Hej Ella
Proszę przeczytaj swój post jeszcze raz.
Zobacz czy jest tam chęć podjęcia tematu czy tylko to, co Ja napisałem we wcześniejszym komentarzu.
Jeżeli chciałaś w sposób konstruktywny poruszyć ten temat to Ja dostrzec tego nie potrafię, przykro mi.
Co nie znaczy, że nie możemy zrobić tego teraz-hehe.
Oczywiście pytaj Boga w modlitwie i patrząc przez pryzmat Jego Słowa buduj sobie pogląd a co za tym idzie i praktykę w tym jak i każdym innym temacie.
Pozdrawiam
Pietrek polecam Tobie audycję Huberta „Czerwona pigułka” to może zrozumiesz relację zbawienia do przestrzegania przykazań.
„Kochaj Boga i rób co chcesz...”-poproszę o biblijną podstawę takiego stwierdzenia.
„dzisiejszymi chrześcijańskim faryzeuszami”-myślisz o kimś konkretnie?
…wycierając sobie przy tym gębę Pismem….- jeżeli masz na myśli opieranie swojej wiary a za tym i działań na Biblii to oki. Przeciwieństwem tego za to być może jedynie rzucanie frazesów o miłości nie mając uzasadnienia ani czym ona jest ani jak się objawia.
ludzie wierzą w boga swoich wyobrazen... z biblii bira tylko to co im pasuje... masakra
Nie biorą z Biblii to co im pasuje, tylko czytają, jak widzą jakieś zalecenia, to zastanawiają się po co one są i starają się to jakoś przełożyć na czasy i miejsca w których żyją.
I pamiętają, że jak coś jest napisane w liście do Koryntian, to są to słowa kierowane niecałe 2000 lat temu do Koryntian.
Pewnie że Biblia jest uniwersalna, nawet bardzo, ale nie aż tak bardzo jak się niektórym wydaje.
@Łukasz Kotowski
"Temat nazireatu ma się nijak to tego o czym jest rozmowa."
Nazireat ma się do sprawy bardzo konkretnie, bo pokazuje bardzo wyraźnie, że ta natura, na którą powołuje się Paweł, ma charakter względny - zależy od czynników zewnętrznych.
@Kamilkalisz Widzę, że jesteś człowiekiem który nie bierze, z Biblii tego co mu pasuje. Zapewne w słowach pełnych miłości potrafisz przekonać brata by poszedł do fryzjera, nakłaniasz siostrę by nałożyła nakrycie głowy. Gratuluje. Mogę być pewny, że wypełniłeś, też nakaz Chrystusa z Mt 19,21. Więc jesteś doskonały. A może się mylę i też wierzy w Boga swoich wyobrażeń.... z Biblii bierzesz tylko to co Ci pasuje... masakra
51@zuzel
Hehe i jakoś im często wychodzi, że niewiele z tego, co jest napisane ich dotyczy.
Jeżeli ktoś jedynie zajmuje się szukaniem wyjątków od reguły, bądź kontekstów kulturowych itp. itd. w przypadkach gdzie takich po prostu nie ma bądź ich nie dotyczą to super, sporo to może powiedzieć o podejściu do Boga i Jego woli.
Każdy może się nad tym zastanowić jak to wygląda w jego życiu.
52@Blaise
Bardzo wyraźnie to pokazuje, że bierzesz jasno określoną przez Boga sytuację gdzie dopuścił nie golenie włosów i na podstawie jednego wyjątku wywracasz do góry nogami cały naturalny porządek zaprojektowany przez Boga. Czy może chcesz powiedzieć, że każdy mężczyzna mający długie włosy złożył ślub nazireatu dany przez Stwórcę? Bo jeżeli tego nie uczynił to zgodnie ze słowami Pawła noszenie ich jest hańbą.
53@pietrek
Czy mógłbyś wpierw uargumentować biblijnie swoje stwierdzenia o które Ciebie prosiłem zanim zaczniesz poruszać kolejne tematy? No chyba, że wolisz rozmawiać o konkretnych osobach, których jak podejrzewam nawet nie znasz.
@ Łukasz Kotowski: Uważasz, iż należy wypełniać wszystkie nakazy zawarte w Nowym Testamencie, bez oglądania się na kontekst historyczno-kulturowy. Rozumiem więc, że sprzedałeś swój cały majątek, tak jak nakazał Chrystus w Mt 19,21. Bo nie bierzesz z Biblili tylko tego co Ci pasuje.
Podstawa stwierdzenia: „Kochaj Boga i rób co chcesz...” jest jak najbardziej biblijna. Łk 10, 25-37 szczególnie wersety 26,28 i 37; I Kor 13 szczególnie wersety1-3; 8 i 13; I Jana 3 szczególnie wersety 1;9-11; 16-19; I Jana 4 szczególnie wersety 7-13; i 16-21; J17 szczególnie wersety 23-26; II Kor 3,17; Ga5,1; 13; 16-25 oraz Jk 1,22-27.
Pozdrawiam i życzę budującej lektury. P.s. nie mylmy wolności z dowolnością, wolność zawsze się z odpowiedzialnością i miłością, nie własną ale drugiego człowieka.
@Łukasz
Gdzie Ty tu widzisz szukanie wyjątków od reguły? Otwieram książkę i czytam że jeden facet 2000 lat tamu pisał, innym ludziom, żeby tam u nich faceci nie nosili długich włosów. Przeglądam resztę książki i nie widzę żeby gdzieś jeszcze coś na ten temat było. Wyciągam wniosek, że widocznie tamtemu gościowi chodziło o to, żeby ci co do nich pisał wyglądali i się ubierali w miarę schludnie.
Więc jeśli tą książką jest Biblia, to sobie to przekładam na czasy w których żyję i wyciągam wniosek że Bóg chce żebym wyglądał w miarę przyzwoicie jak na dzień dzisiejszy. I staram się tak robić.
Czyli uważasz że moje podejście do Boga jest złe, bo powinienem brać Nowy Testament i wypisać sobie najlepiej wszystkie instrukcje jakie tam znajdę i trzymać się ich w formie takiej jak są napisane?
Jezus takiego podejścia do Tory nie miał, bo jakby miał to by zostawił chorego gościa w szabat i poszedł sobie świętować. W końcu tak było napisane.
Tych co słusznie żądacie przestrzegania litery prawa pochwalam za wiernę przestrzeganie litery pisma.
Dziękuje Wam.
Tym co są wolni od nakazów i zakazów przeznaczonych słabym w wierze
Przekazuję pozdrowienie miłości w Jezusie Chrystusie.
Ps. Kochanie grzesznika i nienawidzenie grzechu
to dobra droga,
A nogi idącego są piękne.
Łukasz, właściwie odczytałeś ton mojej wypowiedzi, ale ta irytacja wynikała i mierzyła w dosłowne podejście do każdego słowa, nie zaś z samego słowa. Na dodatek takie podejście tworzyło we mnie chaos.
Wczoraj wieczorem modliłam się zakrywając głowę poduszką. Prosiłam Boga, aby odpowiedź była całkiem Jego i nie miała znamion mojego podejścia do tematu. Zdawałam sobie sprawę, że zarówno zakrywanie głowy, jak bycie "normalną" kobietą z dzisiejszych czasów może się Bogu podobać. Chodzi tylko o to, jaki jest zamiar Boga. Ja mam już swoją odpowiedź. Poznałam ją po tym, że wczorajsza panika ustąpiła, a na jej miejsce pojawił się spokój i radość. Dzisiaj dziękowałam Bogu bez chustki na głowie.
Słuchając tego odcinka myślałam o zjedzeniu jabłka przez Adama i Ewę. Potem wróciło to jabłko przy myśleniu o zakrywaniu głowy. A przecież zanim Adam z Ewą zjedli to jabłko też byli nadzy i nie przeszkadzało im to rozmawiać z Bogiem.
55@pietrek
Dzięki za fragmenty a co Ja uważam czy zrobiłem nie jest tematem rozmowy. To, że wersy podane przez Ciebie nijak się mają do stwierdzenia:„Kochaj Boga i rób co chcesz...” to każdy jak sobie otworzy sam przeczyta.
Wskazujesz na miłość nie wyjaśniając czym ona według Boga jest i jak się objawia tak,więc cytat z paru linijek daje z fragmentu na który się powołujesz:
„Po tym poznajemy, że miłujemy dzieci Boże, gdy miłujemy Boga i wypełniamy Jego przykazania, albowiem miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań, a przykazania Jego nie są ciężkie.”- 1 List Jana 5:2-3
Również pozdrawiam
58@Ella
Ooo, widzisz i tak jest bardzo fajnie. Jeżeli nie czujesz, że masz tak robić to nie rób. Jeżeli Bóg pokarze Tobie w przyszłości, że chce inaczej to na pewno będziesz o tym wiedzieć i to nie będzie dla Ciebie ciężarem.
Pozdrawiam
56@zuzel
Hehe, za mało znaków ale dwa zdanie także mam w odpowiedzi.
@58 Witaj Ella
Jeżeli będziesz mogła proszę przeczytaj pierwsza księgę w Biblii
Rozdział 3 drugi werset
Dziękuje
Pozdrawiam
Ps . Braciszek kiedyś powiedział, że Bóg mu blogosłogoslawi i wszystko wychodzi zgodnie z Jego wolą,
nawet włosy mu wyszły perfekcyjnie.
:)
@ Łukasz Kotowski: W poście 32 robisz osobistą wycieczkę „Lepiej otwarcie powiedz, że wolisz robić po swojemu...”, to ja się pytam czy wypełniłeś nakaz Chrystusa z Mt 19,21? Mówisz, że to nie ważne. Łatwiej rządzić cudzą głową niż wymagać od siebie, co?
W poście 49 sprowadzasz miłość do frazesów. Odważny jesteś. „Kto nie miłuje, nie zna Boga, gdyż Bóg jest miłością.” 1J4,8 Bóg jest frazesem? Dobrze rozumiem?
„Kochaj Boga i rób co chcesz...” „Jezus odpowiedział: Pierwsze przykazanie jest to: Słuchaj, Izraelu! Pan, Bóg nasz, Pan jeden jest. Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej. A drugie jest to: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Innego przykazania, większego ponad te, nie masz. Mk12,29-31
„Nikomu nic winni nie bądźcie prócz miłości wzajemnej; kto bowiem miłuje bliźniego, zakon wypełnił. Przykazania bowiem: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj i wszelkie inne w tym słowie się streszczają: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Miłość bliźniemu złego nie wyrządza; wypełnieniem więc zakonu jest miłość.” Rz13,8-10
61@pietrek
„…Mówisz, że to nie ważne….”- Mówię, że to nie jest temat o którym rozmawiamy.
Ale przyjmijmy, że jestem tym „dzisiejszym chrześcijańskim faryzeuszem” z Twojego postu nr 48 i czy w takiej sytuacji czujesz się zwolniony z przestrzegania woli Boga, ponieważ Ja tego nie robię?Czy autorytetem dla Ciebie jest Bóg i Jego Słowo czy chrześcijańscy faryzeusze?
„Wtedy Jezus przemówił do ludu i do uczniów swoich tymi słowy: Na mównicy Mojżeszowej zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Wszystko więc, cokolwiek by wam powiedzieli, czyńcie i zachowujcie, ale według uczynków ich nie postępujcie; mówią bowiem, ale nie czynią.”- Ew. Mateusza 23:1-3
To też miałem na myśli gdzie mówisz o „osobistej wycieczce”Zamiast powiedzieć, tak powiedział Bóg ale Ja zrobię po swojemu szukasz pretekstu w postaci, że tekst nie mówi co mówi, jest kontekst kulturowy lub osoba która zwraca uwagę na dany fragment jest faryzeuszem i hipokrytą.Gdzie występuje kontekst kulturowy tam występuje, gdy jeden fragment tłumaczysz innym fragmentem to wszystko oki tyle, że w tym przypadku to nie występuje.
Napisałem, że Ty rzucasz frazesy o miłości a z tego co wiem Bogiem nie jesteś.
Miłość i przykazania patrz post 59.
@Łukasz Kotowski
"Bardzo wyraźnie to pokazuje, że bierzesz jasno określoną przez Boga sytuację gdzie dopuścił nie golenie włosów i na podstawie jednego wyjątku wywracasz do góry nogami cały naturalny porządek zaprojektowany przez Boga. Czy może chcesz powiedzieć, że każdy mężczyzna mający długie włosy złożył ślub nazireatu dany przez Stwórcę? Bo jeżeli tego nie uczynił to zgodnie ze słowami Pawła noszenie ich jest hańbą."
Dopuścił? On to NAKAZAŁ! Gdyby natura z 1Kor była stała i niezmienna w czasie (jak sugerujesz), to za Mojżesza byłaby taka sama - długie włosy byłyby dla Izraela hańbą. Zatem Bóg musiał im je narzucić. I tu napotykamy problem logiczny w Twoim rozumowaniu, bo wychodzi na to, że Bóg pragnącym się dla NIEGO poświęcić kazał jawnie naruszać porządek - jak twierdzisz - przezeń ustanowiony.
Najważniejsze w tej sprawie jednak jest to, że nie da się wykazać za pomocą samej Biblii, że ten naturalny porządek został stworzony przez Boga, a nie przez ludzi. Potrzeba minimum jednego założenia. A żeby udowodnić, że przez ludzi, trzeba tyle samo. Czemu więc pouczasz innych, skoro nie masz mocniejszych podstaw od nich? Obaj jesteśmy skazani na interpretacje.
BTW, golisz brodę?
63@Blaise
Super się składa, ponieważ to co miałem napisać do Zuzela porusza to o czym mówisz.
56@zuzel
A ile razy potrzebujesz, aby coś było powtórzone w Biblii skoro jeden raz to za mało dla Ciebie?
Listu do Zuzela także nie ma to uważasz, że Bóg nic do Ciebie nie powiedział a przez to możesz sobie wybierać co się podoba a co nie?
„….wyciągam wniosek że Bóg chce żebym wyglądał w miarę przyzwoicie… Super, dokładnie-zgadzam się. A według słów Pawła noszenie długich włosów czymś takim nie jest.
Gdzie było napisane w Torze, że należy w Sobotę zostawić chorego gościa?
63@Blaise
To, że Bóg w regule, porządku jasno dopuścił do pewnych wyjątków nie znaczy, że są one (regóły,porządek) zmienne. Tak, więc z logiką przy takim podejściu jest wszystko dobrze.
Ale przyjmując Twoją koncepcję zmieniającej się natury to czy będąc konsekwentnym to samo powiesz w stosunku do fragmentu z Listu do Rzymian 1:26-27 gdzie homoseksualizm jest opisany jako coś przeciwnego naturze(według Ciebie zmiennej)?
„…BTW, golisz brodę?...” Tematem nie jest moja osoba i to, co robię.
Pozdrawiam
63@Blaise
Super się składa, ponieważ to co miałem napisać do Zuzela porusza to o czym mówisz.
56@zuzel
A ile razy potrzebujesz, aby coś było powtórzone w Biblii skoro jeden raz to za mało dla Ciebie?
Listu do Zuzela także nie ma to uważasz, że Bóg nic do Ciebie nie powiedział a przez to możesz sobie wybierać co się podoba a co nie?
„….wyciągam wniosek że Bóg chce żebym wyglądał w miarę przyzwoicie… Super, dokładnie-zgadzam się. A według słów Pawła noszenie długich włosów czymś takim nie jest.
Gdzie było napisane w Torze, że należy w Sobotę zostawić chorego gościa?
63@Blaise
To, że Bóg w regule, porządku jasno dopuścił do pewnych wyjątków nie znaczy, że są one (regóły,porządek) zmienne. Tak, więc z logiką przy takim podejściu jest wszystko dobrze.
Ale przyjmując Twoją koncepcję zmieniającej się natury to czy będąc konsekwentnym to samo powiesz w stosunku do fragmentu z Listu do Rzymian 1:26-27 gdzie homoseksualizm jest opisany jako coś przeciwnego naturze(według Ciebie zmiennej)?
„…BTW, golisz brodę?...” Tematem nie jest moja osoba i to, co robię.
Pozdrawiam
@ Łukasz Kotowski: Twój post 62 jest dla mnie jest zbyt nielogiczny. Zrozumiały jest dla mnie tylko zarzut, że jestem nie na temat.
Tematem jest, czy chrześcijan ma obowiązek przestrzegać wszystkie nakazy zawarte w Nowym Testamencie? Twierdzisz, że tak, ja tak Cię zrozumiałem. Wzywasz innych by też wszystkiego przestrzegli (długość włosów, narcie głów kobiet itd.). Skoro tak uważasz to ja się pytam, czy Ty wypełniłeś nakaz Chrystusa z Mt 19,21? Bo jak wzywasz by wszystkiego przestrzegać, to sam też tak postępujesz? Chyba, że jesteś hipokrytą.
Ja uważam, że miłość jest najważniejsza. To z miłości Bóg nas zbawia (J3,16). Wierzę, że Bóg oczekuje od nas miłości, a nie przestrzegania ślepo przykazań. To miłość ma nas motywować w wszystkich naszych działaniach względem Boga i drugiego człowieka. Bogu nie zależy na tym byśmy wykonywali to, czy tamto, ale byśmy kochali Go i ludzi. Wszystko co mamy robić ma być motywowane miłością.
Nie wolno nam, nakazywać coś komuś. Mamy zachęcać własnym przykładem i miłością. Wierzę, że takie jest przesłanie całego Słowa Bożego - Biblii. Jak kochasz Boga, to naturalne jest czynienie dobra. Dlatego „Kochaj Boga i rób co chcesz...”
Łukasz mówi o prawach które są dal wszystkich.
W Mt 19,21 zostały skierowane personalnie do konkretnego młodzieńca, dla nas mogą być wskazówką.
Twierdzenie, że kocha się Boga jednocześnie nie przestrzegając przykazań jest niezgodne z pismem.
Mat 7:21 - 27
Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.
Wielu powie Mi w owym dniu: Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?
Wtedy oświadczę im: Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!
Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale.
Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony.
Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku.
Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki .
Przesłuchałam ten odcinek jeszcze raz i dodam tylko, że ocenianie również jest grzechem. Więc jeżeli zachowujemy się w sposób "skandalizujący", to takim zachowaniem prowokujemy słabych do oceniania, czyli do grzeszenia. I moim zdaniem bardziej o ten grzech chodziło, bo prawdopodobieństwo, że ktoś zacznie robić coś wbrew własnemu przekonaniu jest niewielkie i chyba nie przed tym ostrzega Biblia. Kochasz drugiego człowieka, to nie zachowuj się tak, aby prowokować go do grzechu zaniechaj tego, co dla niego jest trudne do przyjęcia. Twój bliźni jest słaby i potrzebuje schematów, tradycji, przepisów, aby nie zbaczać z drogi, więc nie narażaj go, bo będzie tego bronił. Jest zmuszony tego bronić.
@Robert Bidas Proszę nie stosuj wybiórczej hermeneutyki. Zarówno w Mt 19,21 mamy konkretnego nadawcę – Jezus i konkretnego adresata – bogaty młodzieniec. Tak samo w przypadku Listu do Koryntian, nadawca Paweł – adresat zbór w Koryncie. I albo tak jak twierdzisz są to rzeczy, które mogą być dla nas wszystkich wskazówką, albo są obowiązującym prawem. Nie można stwierdzić, że jedno jest takie a drugie inne.
Zostałem źle zrozumiany. Nie twierdzę, że kocha się Boga i nie przestrzega Jego przykazań. Twierdzę, że kochając Boga i bliźniego, wypełnia się jedyne i najważniejsze przykazanie. Wszystkie pozostałe przykazania, zalecenia itd. są w tym zawarte i wypełnia się je niejako z „automatu”, nie są one w tedy ciężarem, nawet nad nimi się nie zastanawiasz. Gdy kochasz Boga nie używasz Jego przykazań, by komuś mówić, że jak tam czegoś nie przestrzega, to nie kocha Boga lub/i Jego Słowa, a tym samym poddajesz jego zbawienie w wątpliwość. Tak robić nam nie wolno. Dlatego, (słabość mojego charakteru) tak się wściekam, gdy ktoś mówi komuś „musisz przestrzegać; nie przestrzegasz to nie szanujesz Słowa” itp. @Wszyscy Wybaczcie jeśli kogoś w mojej „słabości” uraziłem, naprawdę tego nie chciałem.
pietrek własnie mnie osądziłeś, skad ty wiesz jak ja postępuję, stanąłes na miejscu Boga czyniąc się Sędzią... Ale może ten fragnment Biblii też cię nie dotyczy? Lepiej pokutuj
Martin, mógłbyś pokrótce wyjaśnić, jak odróżniasz to, kiedy fragment pisany jest jako zalecenie, a kiedy jako nakaz? Ja chyba miewam problemy z odróżnieniem.
@Kamilkalisz
"ludzie wierzą w boga swoich wyobrazen... z biblii bira tylko to co im pasuje... masakra"
Kogo miałeś na myśli? Mnie czy Pietrka, czy jeszcze kogoś innego?
Nie no, Ella, tutaj zgodzić się nie mogę. Jeżeli "prowokowanie innych do oceniania" byłoby tym gorszeniem, to najbardziej winnym byłby Jezus. Prowokował na każdym kroku nie tylko do niesłusznego oceniania, ale ostatecznie do morderstwa.
Jako, że ludzie zawsze nas będą oceniać, takie nasze unikanie zgorszenia skończyłoby się tym, żeby podobać się ludziom. Co i zresztą wiele osób uskutecznia, w Polsce zwłaszcza, i boi się mieć własne życie i wychylić z szeregu.
Bo jak babcia oceni, że wziąłem chrzest? Lepiej nie brać.
Jak ludzie w autobusie ocenią, że Biblię publicznie czytam? Lepiej nie czytać.
A jak starsi ludzie w kościele zaczną oceniać, że kolega, którego przyprowadziłem do kościoła siedzi w czapce zamiast ściągnąć, bo jest Żydem? No to nie przyprowadzę.
Biblia nie mówi nigdzie "zaniechaj tego co jest dla drugiego trudne do przyjęcia". Co jest raczej naturalne, bo Jezus i apostołowie robili to codziennie, nie zaniechując niczego.
Mówi natomiast, że cudze sumienie nie może być sędzia twojej wolności. I to co robisz i uważasz za dobre, zachowaj przed Bogiem.
A mało jest takich, których oburza mój styl prowadzenia Odwyku? I co, powinienem się dostosować, żeby ich nie razić?
@Łukasz
Listu do Żużla faktycznie niestety nie ma ;) Dlatego wyciągam wnioski dla siebie z tych listów co są.
W liście do Koryntian Paweł stwierdza jasno, wyraźnie i ponad wszelką wątpliwość, że długie włosy przynoszą mężczyźnie hańbę. Tu nie ma co dyskutować.
Wychodzę na ulicę, rozglądam się dookoła i widzę że długie włosy nie przynoszą mężczyźnie hańby. Tu też nie bardzo jest z czym dyskutować. Nikt długowłosych nie wytyka palcami.
Mój wniosek jest taki, że widocznie czasy się zmieniły. Zły wniosek?
"Gdzie było napisane w Torze, że należy w Sobotę zostawić chorego gościa? "
W przykazaniu o sabacie.
Faryzeusze tak to rozumieli, bo się doczepili do Jezusa. Jezus też tak to rozumiał, bo nie tłumaczył im że coś źle zrozumieli, tylko podał przykład Dawida, który też olał prawo kiedy sytuacja tego wymagała. No i podsumował, że sabat jest dla ludzi, nie odwrotnie.
Widać podejście Jezusa do prawa było takie, że prawo jest dobre, ale ważniejszy od litery prawa, jest duch prawa, a zamiarem prawodawcy nie było zostawianie potrzebujących bez pomocy. No i w efekcie Jezus prawa nie złamał. Bo jakby było inaczej to byśmy mieli wszyscy przerąbane.
„…Nikt długowłosych nie wytyka palcami…”I tutaj jest zasadnicza różnica w naszych podejściach.
Ja staram się patrzeć na „czasy” przez pryzmat Biblii a nie odwrotnie. Dziś powszechnie akceptowanych jest wiele grzechów, co nie zmienia faktu, że nadal nimi są. Przykładów chyba podawać nie muszę?
Jest to między innymi nasza słabość jako chrześcijan, że nie jesteśmy takim światłem wokół którego nikt nie może przejść obojętnie i zamiast zmienić świat Ewangelią to sami się dostosowujemy do niego.
„…W przykazaniu o sabacie….” Tak będziemy się bawić-hehe?! Proszę podaj gdzie tak jest napisane.
Gdyby Jezus złamał literę prawa to by nikt Go nie musiał fałszywie oskarżać.Nigdy nie dowiedziono, aby Chrystus złamał przykazanie i tego zrobić nie mógł a gdyby złamał to całą Ewangelię możesz wyrzucić do kosza.
Tak,więc proszę pomyśl jakie są konsekwencje Twojego twierdzenia. No i czy maja potwierdzenie w samej Biblii.
Pozdrawiam
Napisałem jakie są konsekwencje. Napisze jeszcze raz. Żadne, bo Jezus nie złamał prawa. Wytłumaczył, że interpretacja faryzeuszów była niezgodna z duchem prawa. Pomimo iż było napisane "Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy.."
"Dziś powszechnie akceptowanych jest wiele grzechów, co nie zmienia faktu, że nadal nimi są."
Moim zdaniem jedne są a inne nie są. Trzeba się przyjrzeć intencjom prawodawcy. Np wspomniany przez Ciebie wcześniej homoseksualizm jest, bo Bogu chodziło o te żeby dwóch facetów ze sobą nie spało i tu czasy nie robią różnicy.
Z drugiej strony kiedyś nie zakopanie kupy za obozem było grzechem a dzisiaj mamy kanalizację, wiec bym powiedział że nie jest grzechem, no ale ja to sobie luźno traktuję zalecenia Biblii i sam sobie dobieram co mi pasuje.
Zuzel
Szczerze Tobie powiem, że za bardzo nie wiem jak mam pisać.
Proszę Ciebie o fragment a Ty mi tak odpowiadasz, że ani nie podajesz go ani nic nie tłumaczysz. Za to dajesz pewne stwierdzenia, których się nie da uzasadnić.
Proszę podaj mi miejsce gdzie litera prawa mówi, że pomoc choremu jest złamaniem przykazana o święceniu Soboty.
„…kupy za obozem było grzechem…” zawsze, gdy widzę to, zastanawiam się czy ktoś w końcu otworzy Biblię i przeczyta, choć parę linijek przed tym przykazaniem. I w dalszym ciągu się doczekać nie mogę-hehe.
Zamiast szukać kontekstów kulturowych, mówić o zasadach higieny itp. wystarczy przeczytać i zobaczyć do kogo jest kierowane to przykazanie i w jakiej jasno określonej sytuacji występuje.
Taka mała rada dla tych, którzy używają tego typu przykładów, ponieważ przyjdzie ktoś i po prostu otworzy Biblię i będzie nieco głupio.
Pozdrawiam
Robienie czegoś wbrew swoim przekonaniom to grzech?
A jak ktoś był nazistą i miał takie przekonania, że Żydów należy wymordować, bo są przyczyna całego zła na świecie i naprawdę w to wierzył. A potem spotkał kogoś kto się zadaje z Żydami i wcale nie chce ich mordować.... To mógł się przecież zgorszyć i jeszcze przestać mordować Żydów - choć jego sumienie krzyczało - co ty robisz? nie oszczędzaj Żydów! tak nie wolno, co na to powie furer?
Czy dla spokoju sumienia takiego nazisty nie należałoby przestać zadawać się z Żydami i razem z nim ich mordować?
A można wiedzieć czego konkretnie nie da się uzasadnić? Podałem już cytat, uzasadnienie i mój wniosek.
Ale za to cieszę się, że zauważyłeś, że pewne zdania z Biblii są kierowane do pewnych ludzi i pewnych okolicznościach.
Naturalnie inni ludzie mogą na podstawie tego wyciągnąć wnioski na temat tego co się Bogu nie podoba (np kupy leżące tu i tam). A ta wiedza może im się przydać w życiu, jeśli chcą się Bogu podobać.
@79 czy na pewno wszyscy posiadaczy ID są jednoczenie posiadaczami sumienia? A jeżeli są to czy od razu zdrowego?
Bo może, nie wiem, są istoty człekokształtne tacy jak ludzie, fizycznie w 100%.
Ale nie mają sumienia.
Po prostu jakby niekompletni. może to było by wyjaśnieniem wielu kłopotów i wielu postaw pseudo...
@74
krzyk ciszy jest świetny, kojący te waśnie.
Dziękuje
Naprawdę to bardzo wartościowy wpis.
Moge cos powielic, bo nie czytalem wszystkich komentarzy pod tym odcinkiem. Jesli tak uczynie - to niechcacy. Jak wiemy dzisiejszy judaizm w duzej mierze jest poklosiem nauk faryzeuszy (peruszim) - z tego co wiem w zydostwie jedna z podstawowych zasad jest "Pikuach nefesz" - obowiazek ratowania zycia. Takiego punktu widzenia Prawa nauczal rowniez Jeszua. Ciekawe skad sie wziely wstawki, ze za leczenie ludzi w Szabat byl potepiany. No ale sie wziely i tak tam stoi w Dobrej Nowinie (NT). Z pewnoscia jacys "ultrasi" go potepiali, ale czy wszyscy Zydzi? Watpie. Kilkakrotnie tez dosluchalem sie przemyconej zbawczej formie, ze Prawo juz nie obowiazuje chrzescijan... W jakim sensie, bo nie doszukalem sie nic z tych rzeczy w wypowiedziach samego mesjasza? Wydaje mi sie, ze faktycznie - jesli nie obowiazuje mnie to tylko dlatego, ze nie jestem Zydem, ich obowiazuje 613 instrukcji - mnie co najwyzej 7 i ewentualnie to, co Najwyzszy radzil ludziom przed potopem? Chrzescijanina (nasladowcy Jeszui) moze faktycznie nie obowiazuje juz zadne Prawo, bo PRAWO powinno wynikac z niego samego. Chrystus jest Zywą Torą. Pozdrawiam
Martin - Ty tak o tym osądzaniu, a zdaje się, że już wszystkim księży, pastorów itp. dawno temu nie wiedzieć do końca czemu osądziłeś. Są tacy i siacy, wierzący i nie, mający jakiegoś bzika i zupełnie normalni. Na prawdę nie rozumiem czemu zawsze jak mówisz coś o w.w. osobach to mówisz to w kontekście negatywnym. Tym bardziej, że w Biblii występuje urząd prezbitera, biskupa, starszego. Czy bycie księdzem oznacza z urzędu bycie kimś kto tylko czyha by wszystkich potępić, zmanipulować, albo wykorzystać w roli "fanów" bo są łasi na pochlebstwa typu: "och jak ksiądz mądrze mówił".
"Wówczas przemówił Jezus do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: 2 "Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. 3 Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią."
Więc słuchać można, nawet wypada, tylko rozkminiać sam Jezus mówi, że czasem dobrze gadają ale źle żyją, tak już jest. Mądrzenie się mądrzeniem, a życie życiem.
@82 Talmud zaczął powstawać w II w. n.e. po wypędzeniu żydów i jest kreowany na podstawie nauki rabinów z III w. p.n.e. do VI w. n.e. Wtedy też kształtował się judaizm rabininczny, gdy skończył się judaizm świątynny. Pomijam już kwestie judaizmu reformowanego i humanistycznego (ten ostatni to nawet jest chyba ateistyczny). Co do Jezusa to go nienawidzili raczej. Oczywiście jak w każdych czasach była grupa która chciała zmian, byli tolerancyjni i otwarci intelektualiści, ale tez ultrasi i ogół pospólstwa ostro podburzany. Z resztą mocno uderzał Jezus właśnie w kapłanów i ówczesne prawo. Co do Pikuach Nefesz nie wiem kiedy to prawo się usystematyzowało. Co do Chrystusa jako nowej tory, no cóż Ew. Mateusza to nowa tora, podział i kazanie na górze Jezusa jako nowy Mojżesz.
@84
i ten Nowy Mosze - Jeszua z Nazaretu zaostrza wrecz instrukcje Tory dla swoich uczniow, a nie liberalizuje Jej! Chyba, ze mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Wlasnie jestem po refreszingu Kazania na Gorze i kolejny raz nie widze tam ani slowa o uniewaznieniu Prawa ;) Jest tu wzmianka, ze AZ WSZYSTKO SIE WYPELNI - pytanie tylko - za ktoro miejsce bedziemy uwazac owo - WSZYSTKO? Przybicie do krzyza? Zmartwychwstanie? Osobiscie uwazam, ze WSZYSTKO SIE WYPELNI kiedy Mesjasz powroci i bedzie Sąd. Patrze dookola i nie zauwazam jeszcze Bozego Krolestwa na ziemi :( zreszta sam Bóg wie czy kiedykolwiek go doswiadcze - moge liczyc co najwyzej na milosierdzie.
Co do Talmudu na chwile obecna mam za mala wiedze, ale Talmud nie tyle powstawal, co zostal spisany (to tez byl dlugotrwaly proces) dla uratowania "tradycji" odczytywania Tory. Istnial rownolegle z Tora pisana juz wczesniej jako tzw. Tora mowiona (czyli tradycja interpretacji w/w). Pozdrawiam
Jezusa naśladować jest bardzo dobrze, byle nie popaść w pychę. Nie mam tu na myśli, że ktokolwiek popadł, mówię tylko o niebezpieczeństwie.
Natomiast kochać bliźniego znaczy dla mnie również oszczędzać jego wrażliwość. Bo czym innym jest prowokowanie do myślenia, a czym innym do agresji. I tutaj nie chcę wdawać się w dyskusję na temat tego, że ci oburzający się sami są sobie winni, są, albo i nie. Nie mnie ich zmieniać, ja mogę zmienić siebie.
@64 Łukasz Kotowski
Cieszę, że mój wpis przeczytałeś, ale wydaje mi się, że zrobiłeś to za szybko i go nie zrozumiałeś...
1) Dopuścił to Bóg rozwód (wola Izraela i "w drodze wyjątku" zgoda Boga), a długie włosy u nazirejczyków to był pomysł Boga. Razem z długimi włosami Absaloma oraz faktem, że w Koryncie długie włosy sygnalizowały, że facet jest męską dziwką, wyraźnie to pokazuje, że Boga nie interesuje długość włosów jako taka, ale co określona długość wyraża.
2) Będąc konsekwentnym, stwierdzę, że natura wymaga dookreślenia. W Rz kontekst wyraźnie pokazuje, że chodzi tu o stałą naturę biologiczną (a więc homoseksualizm jest nadal zabroniony), a w 1Kor nic nie wskazuje na naturę biologiczną (a więc przyczyny zakazu noszenia długich włosów zapewne nie były biologiczne).
3) Nie odpowiedziałeś na moje pytanie: "Najważniejsze w tej sprawie jednak jest to, że nie da się wykazać za pomocą samej Biblii, że ten naturalny porządek został stworzony przez Boga, a nie przez ludzi. Potrzeba minimum jednego założenia. A żeby udowodnić, że przez ludzi, trzeba tyle samo. Czemu więc pouczasz innych, skoro nie masz mocniejszych podstaw od nich? Obaj jesteśmy skazani na interpretacje."