Ambona: Wierzący Zawsze Ubezpieczony

7 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
9min

Gdzie jesteś ubezpieczony? Bo ja w WZU.
Krótkie kazanie o podobieństwach między Jezusem a towarzystwem ubezpieczeniowym.

Dyskusja

Zabor2
7 lat temu

Akurat dla mnie w czas ten odcinek się pojawił, bo miałem chwilę zwątpienia, czy faktycznie Bóg się o mnie zatroszczy. Dzięki.

Martin
7 lat temu

I jak myślisz - zatroszczy się?

tom53374
7 lat temu

co do zusu to akurat nie mamy wyboru trzeba płacić i się ubezpieczyć

Grzegorz2
7 lat temu

To kazanie przypomniało mi pewien dowcip: "Powódź w prowincjonalnym miasteczku. Ewakuacja ludności. Wojsko puka do kaplicy:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka ! Ksiądz się utopi !
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską.
Po trzech godzinach ksiądz siedzi na ostatnim piętrze parafii. Podpływa motorówka:
- Proszę księdza, niech ksiądz płynie z nami ! Ksiądz się utopi !
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską.
Minęły kolejne godziny, ksiądz na szczycie dzwonnicy, nadlatuje helikopter.
- Proszę księdza, niech ksiądz wsiada ! Ksiądz się utopi !
- Nigdzie nie idę, wierzę w opatrzność boską.
Po chwili utopił się, staje przed Panem Bogiem i mówi z wyrzutem:
- Panie Boże, no jak tak można, Swojego wiernego sługę utopić... A tak wierzyłem w Opatrzność...
- Głupcze !!! Trzy razy po ciebie ludzi wysyłałem !!!".

Paheu
7 lat temu

Niesamowity zbieg okoliczności! Przed chwilą pisałem z kolegą na fejsie o tym ziomku najstarszym na świecie co teraz w mediach gadają, że ma 145 lat, że jego recepta to m. in. nie przejmować się jutrem. I wysłałem od razu koledze cytat z Mateusza jak Jezus mówi, żeby nie troszczyć się o jutro. Potem odpalam ten odcinek i Martin leci z tym samym zdaniem. Żeby było śmieszniej, to godzinę temu słuchałem jakiegoś starego odwyku o tym czy Bóg ma poczucie humoru. Istne jajca.

Zabor2
7 lat temu

Martin - hah, dalej nie mam pewności. Bo jeśli się nie zatroszczy w tym konkretnym przypadku, to będę czuł się źle, ale dostanę trudną lekcję dzięki której teoretycznie stanę się mądrzejszy.

Także jest ta niepewność czy Bóg woli mnie jako radosnego synka czy zaprawionego w bojach weterana.

Ech. Może zamiast się zastanawiać teoretycznie to wezmę i go zapytam co ma zamiar zrobić.

Zabor2
7 lat temu

Wychodzi na to że się zatroszczy i pomoże. Wylosował mi się cytat:

"Wierny bowiem przyjaciel potężną obroną , kto go znalazł , skarb znalazł . Za wiernego przyjaciela nie ma odpłaty ani równej wagi za wielką jego wartość . "

Super :)

KarolinaH.
7 lat temu

WZU? Wiara Zamiast Ubezpieczenia?
Jak się wierzy w realnie działającego Boga, to wiadomo, że On może każdą ubezpieczalnię rozwalić, a vice-versa się nie da. Więc prezesi takich spółek powinni się ubezpieczyć od wyroków pańskich......u chrześcijańskich pastorów może...?:)
Pożyteczny odcinek, no i przyjemnie się słuchało przy przyjemnej muzyczce.

Martin
7 lat temu

Tom, mamy wybór i co do ZUS-u. Czasem faktycznie człowiek wyboru nie ma, ale częściej po prostu go nie widzi, bo nie dostrzega rzeczy, które są "nie do pomyślenia".

Don Camilo
7 lat temu

A szczepionki i witaminy w tabletkach dla chrześcijan jadących do dżungli lub na pustynię - zastępują Boga?
A ciepłe ubranie na zimę zabezpieczające przed przeziębieniem - zastępuje Boga?
A kapok dla nieumiejącego pływać chrześcijanina, który se poszedł na kajak?

Wyjdźmy w rozważaniach poza sferę finansową.

Martin
7 lat temu

Nie, nie zastępuje.
Ubezpieczenie to nie jest coś co potrzebujemy, jak ubranie, kapok, lekarstwo albo dom na zimę.

To nawet nie jest abonament.

Ubezpieczenie to jest wykupienie się od strachu przed przyszłością, przed konsekwencjami, przed niepewnością życia.

Gdyby to był abonament, to by się opłacał. A jak łatwo sprawdzić zdecydowana większość korzystających z ubezpieczeń zapłaciła za ubezpieczenie dużo więcej niż w ramach odszkodowań otrzymała.

Mimo to uważają to za opłacalne, więc musi być w tym jakaś wartość inna niż pieniądze. I jest. Tą wartością jest pozbycie się strachu przed przyszłością i likwidacja z życia ryzyka. I są w stanie dużo za to zapłacić. Za składkę kupuje się kogoś, na kim można polegać, kogoś, kto zapewni nam dobrą przyszłość, zwolni od zmartwień, ochroni przed przypadkowymi złymi rzeczami.

Czy nie tym - według Biblii - miał być dla człowieka Bóg?

gronostaj
7 lat temu

Ja bardzo polecam firmę ubezpieczeniową Jahwe i Syn. Polisa obejmuje nie tylko życie doczesne, ale też wieczne.

Don Camilo
7 lat temu

Kapok i szczepionka to też nie jest coś, co potrzebujemy. Jedni się szczepią i z kupionym nowym poczuciem bezpieczeństwa piją na wczasach w Egipcie wodę z kranu, a inni - bez szczepionek przeciw amebom, poliom i żółtaczkom - ryzykują, względnie - liczą na Boga, że ich ochroni.

Są też ubezpieczenia, które traktuje się jak zakład: spłonie mi stodoła, ukradną mi samochód, dożyję wieku emerytalnego - wygram kasę. Tu nie ma bałwochwalstwa.

Martin
7 lat temu

Możliwe.
Są różne sytuacje przecież i różne podejścia ludzi do różnych spraw. Ja tu tylko chcę dać coś do przemyślenia, niekoniecznie wymyślać uniwersalne zasady (bo w tym temacie takich nie ma).

Lukszmar
7 lat temu

Nie da się nie martwić zupełnie Martinie, przynajmniej nie spotkałem nigdy takiej osoby. Na około jest pełno cierpienia i to nawet wśród wierzących. Ludzie wręcz srają pod siebie ze strachu często, że są grzeszni i im Bóg nie pomoże i dlatego sami muszą o siebie czy bliskich zadbać. Tak, to już jest że większość ludzi szuka wszelkich możliwych zabezpieczeń i tego bezpieczeństwa właśnie. Ja się staram podchodzić życiowo do tego i realistycznie. To znaczy jak trzeba to się ubezpieczam (przepisy) i też ubezpieczam się jak wymagają tego ode mnie inni ludzi, bo wiem że się o mnie będą martwić (w tym ci niewierzący). Stawianie tutaj na swoim nie wiem czy da lepsze efekty wbrew na przykład rodzinie, chociaż możliwe że kiedyś postawię. I wierzę, że Bóg może dać i że codziennie robi małe cuda których nie zauważam może nawet. Dobry odcinek, chociaż już o tym było :).

Co jeszcze?