Władza chrześcijan

9 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
32min

Władza męża, władza ojca, władza szefa i władza nauczyciela. Władza wśród chrześcijan jest na porządku dziennym. Odcinek o rządzeniu i Biblii.

Dyskusja

Hajnoś
9 lat temu

Mania manipulacji to najgorsza cecha w człowieku.

Gutek
9 lat temu

Ale sie ciesze ze poznalem Jezusa.Fajny odcinek, super strona, dobra robota.

Martin
9 lat temu

Tak? Dzięki. Bo ja jestem nie w pełni sił. Zmęczony mocno i gardło boli. Ale mam nadzieję, że temat się trochę przyda jednak.

Don Camillo
9 lat temu

Według Pawła:
"Kobieta niech się uczy w cichości i w pełnej uległości; NIE POZWALAM zaś kobiecie nauczać ani wynosić się nad męża; natomiast powinna zachowywać się spokojnie". 1Tm 2:11,12
" bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem" Efezjan 5:23.

Słowo władza nie pada ale pada porównanie relacji Jezus - Kościół.
Paweł jednak rządził, choć w oparciu o autorytet, a nie - o siłę. I chyba nawet trochę manipulował używając starej sztuczki psychologicznej "należy mi się ale sobie nie roszczę".
Przykład: " Dlatego, chociaż mógłbym śmiało w Chrystusie nakazać ci, co należy, jednak dla miłości raczej proszę, ja, Paweł, który jestem rzecznikiem, a teraz i więźniem Jezusa Chrystusa" (Filemona 1:8)

Od władzy się nie ucieknie. Ważne, żeby się w niej nie zakochać kiedy już się ją posiądzie lub kiedy ona posiądzie nas.

Martin
9 lat temu

No, to jest częsty argument za tym, żeby powiedzieć Pawłowi "wypchaj się, ja mam za pana Jezusa a nie Pawła".

I kto wie, czy nie byłby to słuszny argument.

Ale myślę, że jemu chodzi o to, że przekazuje polecenie z góry, a nie mówi sam od siebie. Jeżeli tak, to zwrot "nie pozwalam" jest trochę kłujący tutaj, bo sugeruje, że to Paweł ma coś do pozwalania albo nie pozwalania, a nie Jezus. Że to kwestia stanowiska.

Z drugiej strony prorocy używali też formy mówienia w pierwszej osobie, przekazując słowa Boga. Ale mówili przy tym "tak mówi Pan" albo podobnie. Paweł rzadko to dodawał, bo widać uznał to za oczywiste.

Ale niebezpiecznie łatwo zacząć traktować posłańca jak tego, kto go posłał.

Paweł rządził? Paweł nie rządził. Jeżeli rządził, to znaczy, że nie za bardzo był "w Jezusie", bo Jezus przecież powiedział wyraźnie jaką ma wizję rządzenia i władzy. Jeżeli więc Paweł albo ktokolwiek inny próbowałby rządzić, to czyje słowa powinny mieć priorytet? Tego kto mówi "mam władzę" czy tego kto powiedział "nie będzie u was władzy"?

Ja tam mówię, że małe dziecko, które by przekazało coś od Boga ma taką samą władzę jak apostoł Paweł, który przekazuje coś od Boga.

Don Camillo
9 lat temu

Rządził w imieniu Jezusa, jako swego rodzaju namiestnik.

Nawiasem pisząc:
Jezus mówi: "...w imieniu moim demony wyganiać będą..."(Marek 16).
Kto ma władzę nad demonami? Jezus czy również ludzie?

Chodzi jednak o praktykę:
Pastor mówi "miałem wizję" i wydaje polecenie bratu Zenkowi (w imeniu Jezusa - z jakże) aby ten jutro pojechał do Mińska i pomodlił się za pierwszą osobę w żółtych gumofilcach, którą ujrzy po podróży. :O

Eliszeba
9 lat temu

Podoba mi się Martin, co tu mówisz o Pawle :)
Może chcę wierzyć, że on nie był prawdziwym Apostołem, może jestem tu z moim poglądem w mniejszości (a nawet na pewno), jak na razie jednak nie mam wystarczających podstaw, by zarzucić moje "śledztwo" w sprawie jego wiarygodności, a "dowody" na to, że wiarygodny nie jest, same mi się "pchają w ręce". Nic, drążę dalej.
W sobotę mam chrzest (taki przez zanurzenie w stawie, dokonany przez innego Chrześcijanina, a nie pastora czy księdza), więc jak już będę się w pełni czuła Chrześcijanką (a mam nadzieję, że chrzest właśnie będzie takim dopełnieniem mojej dotychczasowej przemiany), to może w końcu odważę się prosić Boga o jednoznaczne rozstrzygnięcie tej kwestii :)
Martin, a Ty dowiedziałeś się jak Aljona w końcu się kajała: głośno przed wszystkimi wyznawała grzechy, czy wyznawała tylko skruchę za popełnione grzechy?

Do hojnego Pawła z Wrocławia: jest taka stronka mapka.tk, jeśli chciałbyś poznać Odwykowiczów z okolicy to oznacz się. Ja Cię bardzo chętnie poznam :)

Czarnobrody
9 lat temu

Mam ochotę w coś kopnąć, uderzyć i znieważyć, po czym znowu kopnąć, uderzyć i znieważyć i tak długo powtarzać cykl, aż się zmęczę. Mam chyba dzisiaj jakieś problemy z agresją. Też tak macie?

Jhazper
9 lat temu

Też tak mam Krzysiu, kiedy mi się kompletnie nic nie udaje choćbym się bardzo starał. Bywa.

odwykowiec
9 lat temu

Świetna audycja! Poukładała mi parę spraw. Uwielbiam to drążenie tematu i zostawianie rutyny.

Podzielę się też moimi przemyśleniami. Około 5 lat temu, gdy czułem sapanie ateizmu nad moim umysłem, przyszedłem na odwyk. Rozwijałem się i zacząłem słuchać nauczań pastorów, lecz dziś muszę przemyśleć kilka kwestii. Jaką ilość czci chrześcijanin powinien oddawać Bogu, a ile Jezusowi? Czy Jezus powinien być dla nas bogiem, czy mentorem?

Wydaje mi się, że jestem na ostatnim etapie ścieżki, gdy nie ma żaadnych pośredników w mojej wierze. Teraz mogę skupić się na tym świecie i naśladowaniu Boga, czyli tworzeniu. Gdy patrzę dookoła widzę ludzi, którzy ze swoją wiarą są 2000 lat do tyłu, a niektórzy z religijnymi obrzędami jeszcze dalej.

Martin
9 lat temu

Ostatni etap, ten do którego cała ta historia dąży, to faktycznie to, żeby nie było już nic pomiędzy, tylko Bóg. Jak Pismo mówi: "a gdy mu wszystko zostanie poddane, wtedy też i sam Syn będzie poddany temu, który mu poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkim" [1Kor 15:28]

Ale tego elementu, Mesjasza, pośrednika, nie da się ominąć i nie będzie dało. Bo człowiek może mieć ten bezpośredni kontakt z Bogiem tylko w taki sposób, że ktoś stanie pomiędzy nimi, i połączy to, czego się połączyć normalnie nie da. Bóg nie zrezygnuje nigdy ze swojej świętości, a człowiek ze swojego człowieczeństwa.

I choćbyśmy nie wiem jak chcieli się skupić na samym tylko Bogu - tak jak i Jezus się skupiał na samym Bogu - jesteśmy zdani na Jezusa. On jest tym, do kogo musimy należeć, jeżeli chcemy mieć faktyczny, prawdziwy bezpośredni kontakt z Bogiem, a nie tylko wmawiać sobie, że mamy i teoretyzować na ten temat.

Co wcale nie stawia Boga na uboczu. Ani trochę. To takie dziwne trochę wszystko, ale logiczne, spójne i zdecydowanie ma sens. O tym dużo pisał Jan.

Dobra, tyle. Idę.

megg
9 lat temu

Martin, właśnie dla takich odcinków warto tu "być"...
Świetny odcinek...no może dlatego, że zgodny z moimi przemyśleniami na ten temat :)
Aż brakuje mi słów ! :)

@8. Krzysztof 1 - wczoraj/dzisiaj(była noc) rozumiałam Cię w 200%- chyba każdy kiedyś "dochodzi do ściany"...bezsilność...jakkolwiek to zwać....minie...

Kacper1
9 lat temu

Minie minie, byle nic nie rozwalić bo później szkoda :P

Ella
9 lat temu

Nie wiem jak to powiedzieć, bo może wyglądać na mądrowanie się, ale nie o to chodzi, tylko nie jesteś bezsilny będąc z Bogiem. Koniec oceniania i oczekiwania konkretnych rezultatów, koniec dualizmu, jest miłość i pewność, że On jest w tym wszystkim, czyli jest dobrze. Wszystko inne to złudzenie, oszustwo.

megg
9 lat temu

hmmm...no tak...złudzenie...oszustwo...od razu lepiej....
mówiłam....minie....
bo..
"Bez Boga ani do proga"

Marcin
9 lat temu

Martin to w takim razie hierarchia kościelna jest grzechem czy tylko wypaczoną interpretacją biblii? Odcinek pięć gwiazdek na pięć gwiazdek:)

antytarot
9 lat temu

Witaj
Zostastałeś nominowany do Liebster Award Blog

antytarot.blogspot.com

Pozdrawiamy

Martin
9 lat temu

Hurra! To pięknie.

Katol1
9 lat temu

@Martin. Mówisz i masz :). Jest ktoś z KK i masz szanse na polemikę. Zacznijmy może od tego, że jeśli uznajemy całą Biblię za prawdziwą i nieomylną, to uznajemy też, że św. Paweł miał rację, prawda? I jeśli nawet byłby jeden fragment, to co z tego? Jest jakiś limit fragmentów, po przekroczeniu którego można uznać coś za prawdę? A są też przecież słowa Jezusa: ,,Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie." To też jakaś władza, prawda?
@Eliszeba. Biblijnych listów św. Pawła radzę nie odrzucać, jest w nich dużo mądrości. Ale mam pytania. Miałaś już ten ten chrzest? I jak wrażenia? Życzę powodzenia w życiu z Bogiem i pogłębiania relacji z Nim.

Eliszeba
9 lat temu

@Katol1
Tak, miałam chrzest. Wrażenia bardzo pozytywne, czułam spokój i radość, uśmiech nie schodził mi z ust. Było cicho, świeciło słońce, woda orzeźwiająca, ale nie zimna. Nie działy się żadne cuda, nie było głosu z nieba, ale czułam obecność Boga. Dziękuję też mojemu Chrzcicielowi Marcinowi, sprawił, że ta chwila była piękna, jakby biło od niego światło, uśmiechał się tak łagodnie :) Mój mąż się tak zagapił, że nawet zdjęć zapomniał zrobić.

Katol1
9 lat temu

@Eliszeba. To dobrze. Opis brzmi fajnie i jeszcze raz życzę powodzenia, oraz ofiaruję wsparcie modlitewne :). Pamiętaj o pogłębianiu relacji z Bogiem, wszystkiego dobrego Siostro :).

Zzebra
9 lat temu

Martin dobrze mówi. Nawet jeśli Paweł nie nadużywał słowa "władza", to jednak w tym sensie w jakim użył go w tym jednym przypadku, miał władzę i to, że miał wyziera z każdego fragmentu jego listów. Choćby z tego, gdy Paweł mówi, że ktokotwiek będzie głosił inną ewangelię niż on to (parafrazując)"dostanie w czapę", wyrok śmierci. Czy to nie jest władza? Jest. Ale o co w tym chodzi. Ja to rozumiem tak, że Paweł ma władzę, to jest autorytet do określenia co jest prawdziwe co nieprawdziwe i trzeba się liczyć z tym co on mówi, bo mówi nie z siebie ale otrzymał to od Boga i każdy poniesie konsekwencje za to co zrobi z jego słowami. Natomiast w chrześcijaństwie nie ma władzy wywierającej nacisk aby zmusić kogoś do posłuszeństwa Słowu. Paweł w wielu zborach nie był przyjmowany, odwróciła się od niego cała Azja. Mogli to zrobić? Mogli. Paweł nie zajmował stanowiska w jakiejś administracji i gdy go zabrakło to zostawił wakat do obsadzenia. Paweł był i jest apostołem w ciele Jezusa. Jest nadal, bo w Chrystusie wszyscy żyją i on żyje i jego miejsce nie zostanie przez nikogo zajęte. W sztucznych tworach antychrystycznych są siatki organizacyjne ze stanowiskami, jako narzędzia władzy zmuszające ludzi do posłuszenstwa. Żrą się o stanowiska i wygryzają się nawzajem. O tym Jezus mówił "nie tak ma być między wami". W ciele Jezusa, każdy ma swój unikatowy dar od Pana, służbę i tym służy i to jest ta jego „władza“. Pozdrawiam. Św. Maria, która modli się za Wami niektórymi.

Eliszeba
9 lat temu

Za każą modlitwę w mojej intencji jestem wdzięczna :)

@Maria (wpis 22)
Skąd masz pewność, że Paweł był prawdziwym Apostołem? Bo tak powiedział? Sam siebie nim mianował przecież. Jakie masz argumenty, że nie jest wysłannikiem Szatana?

Wilkowsky
9 lat temu

O. Szkoda, że wcześniej nie odsłuchałem tego odcinka. Ja będę polemizował, bo nie jestem solascripturalnym chrześcijaninem tylko tradycyjnym, a nie da się zaprzeczyć, że przez miażdżącą (ja bym powiedział nawet, że całą) historię Chrześcijaństwa hierarchia była. Z resztą ja się będę kłócił nawet o hierarchię w Biblii.

1) To, że stan idealny przed Upadkiem był bez władzy nie oznacza, że tak ma być w Chrześcijaństwie. W końcu dalej żyjemy w upadłym świecie, no chyba, Martin, że na co dzień chodzisz z gołym tyłkiem ;P
Hierarchia wynika z konieczności funkcjonowania w zepsutym świecie.

2) To powinno być pierwsze. Co to ma być władza, w ogóle? Ja bym inaczej ją zdefiniował niż ty, Martinie. Ksiądz nie ma władzy ci powiedzieć "uderz tego murzyna w mordę", ale może ci kazać przestać uprawiać seks z prostytutkami. Kościelny hierarcha może też powiedzieć ci w co powinieneś wierzyć jako chrześcijanin (przynajmniej władzę ustalania prawidłowej nauki musieli mieć Apostołowie, bo przecież na początku nie było NT), ale nie ma władzy świeckiej.

Martin
9 lat temu

No, to jest dobry argument (punkt 1). Konieczność to konieczność, nie żyjemy w idealnym świecie.

I to by był argument, który by przesądził sprawę dla mnie, bom praktyk i realista, gdyby nie to, że chrześcijaństwo ma pewną cechę, która sprawia, że władza i hierarchia nie jest koniecznością.

Bo w chrześcijaństwie (tym biblijnym) istnieje przecież sposób bezpośredniego zarządzania przez przywódcę. Duch Święty jest w stanie kierować każdym z osobna. To zmienia sytuację i sprawia, że hierarchia nie jest potrzebna.

Jedyne kierownicze pozycje jakie są w takiej grupie konieczne to tylko te, które dotyczą spraw administracyjnych i porządkowych. No, żeby był ktoś kto wyśle wszystkim SMS-y o której się spotkać, ktoś kto reprezentuje grupę przed światem i takie tam.

Aczkolwiek słyszałem o grupach prześladowanych chrześcijan w Chinach, gdzie nawet te funkcje miał Duch Święty. Niech nie ustalał miejsca i terminu spotkań, a ludzie się spotykali, bo (jak sami mówili) im Bóg powiedział.

No więc bywa.

I pokazuje, że chrześcijaństwo bez hierarchii jest jak najbardziej możliwe. Problem jest głównie w tym, że ludzie po prostu wolą mieć nad sobą władzę jakiegoś faceta niż samemu szukać woli Boga.

Wilkowsky
9 lat temu

@25. Martin
No właśnie, ludziom ciężko przychodzi słuchanie Ducha Świętego (ja się do nich zaliczam). Sztuczka z chińczykami nie wszędzie przejdzie. Duch Święty nie opętuje ludzi, nie przejmuje nad nimi kontroli. Ludzie mają wolną wolę powiedzieć nie, albo nawet nie specjalnie nasłuchiwać. Jeśli Bóg chce utrzymać Kościół, który "jest filarem i podporą Prawdy", to może jest zmuszony (niestety) stosować rozwiązanie praktyczne. No i w Biblii widać jednak, że Bóg działa przez tych ludzi. Mógł pewnie użyć Ducha Świętego, żeby powiedzieć temu koryntianinowi, który uprawiał seks ze swoją macochą, żeby przestał, ale postanowił użyć Pawła, który napisał list. Poza tym jest sporo fragmentów typu "bądźcie posłuszni...", są wymienieni rodzice, królowie, mężowie, jest tez "Bądźcie posłuszni waszym przełożonym i bądźcie im ulegli" Hbr 13:17. Nacisk jest faktycznie nie na to, że przełożeni to tutaj są panowie i wszystkich mogą rozstawiać po kątach (dalej w tym samym wersecie jest: "ponieważ oni czuwają nad duszami waszymi i muszą zdać sprawę z tego"), no ale jednak mamy być posłuszni. Mnie to jednak przekonuje.

Ot moje 3 grosze.

Martin
9 lat temu

Ależ to rozwiązanie praktyczne. Dlaczego ma nie przejść?

Odwykcamp (kto był ten wie) był przykładem tego jak sprawnie może przebiegać funkcjonowanie w taki sposób. A przecież wcale nie wszyscy byli tam specjalnie "duchowi".

Ustanawianie hierarchii to pójście na łatwiznę.

Ja rozumiem, że jedno stać na więcej, drugiego na mniej. Ale co innego konieczność, a co innego cel - ja uważam, że dążyć powinniśmy do ideału, a nie do łatwizny.

Posłusznym należy być wyłącznie Bogu i jego Mesjaszowi, i tą kwestię Biblia stawia jasno. To jedyna zasada. A jeżeli on każe kogoś słuchać w jakiejś sprawie, to owszem, słuchać, ale zawsze pamiętając, że to nie ze względu na tego człowieka ani żadne zasady, a tylko - TYLKO! - dlatego, że jego Bóg kazał słuchać.

Co oznacza, że równie łatwo można go przestać słuchać i powiedzieć, żeby się wypchał, kiedy Bóg powie "dobra, teraz go już nie słuchaj".

To ostatnie oznacza, że nie ma mowy o hierarchii, bo nie ma czegoś takiego jak stanowisko albo pozycja. Są tylko wyznaczane zadania: ty idź tam, a ty idź za nim.

Zadania to zupełnie co innego niż wyznaczenie struktur władzy.

Wilkowsky
9 lat temu

@27, Martin
Nie przejdzie, bo: 1) DŚ nie może zmuszać, nie przejmuje kontroli nad człowiekiem; 2) Ciężko jest czasem rozpoznać Ducha Świętego i rozróżnić od naszej szajby, ile jest dziwacznych zielonoświątkowych (albo innych, katolickich też!) kościołów, gdzie ludzie tarzają się po podłodze i mówią, że to Duch Święty?

Martin, rozumiem twój pogląd i faktycznie to jakiś ideał, ale nie przekonuje mnie to, bo uważam, że ten ideał jest po prostu nie osiągalny (w tym świecie). Chyba dobrą analogią byłby anarchistyczny komunizm - ideałem jest, żeby każdy dzielił się wszystkim ze wszystkimi, i jakby każdy tak robił to wszystko działałoby świetnie. W małej grupie, w której wszyscy chcą takiej komuny to i pewnie by działało, ale im bardziej to rozciągniemy tym bardziej pęka w szwach.

Ustawianie hierarchii jest nieuniknione.

I chyba nie łapię jak rozumiesz hierarchię. Pewnie, że hierarchowie nie mają władzy absolutnej, ale jednak jest jakiś autorytet. To więcej niż tylko zadania, ale jasne, że nie trzeba (nawet nie można!) słuchać księdza, który mówi rzeczy sprzeczne z Bogiem.

Martin
9 lat temu

Ja nie rozumiem - a po co ma zmuszać? Zmuszanie nie jest do niczego potrzebne. Czy chrześcijanin sam z siebie nie chce słuchać Boga? Jak nie chce, to w ogóle nie jest chrześcijaninem przecież.

No pewnie, że się trzeba uczyć rozpoznawać co mówił Duch Święty. Pewnie, że się zdarza pomylić. No ale co z tego właściwie? Na tym życie polega. Czy Jezus nie przewidział, że człowiek będzie popełniać błędy, kiedy dawał tego Ducha wierzącym?

Najbardziej się boi błędów ten, kto sam nie próbował. W praktyce wcale nie jest tak trudno jak podpowiada strach.

Dlaczego to jest nieosiągalne w realnym świecie? Czy w Dziejach Apostolskich nie żyli w taki sposób? Co chwilę tam stoi, że Duch kazał temu to, tamtemu tamto. I to było normalne życie chrześcijańskie, a nie wyjątkowe zjawisko. Co, świat Rzymu był mniej realny niż świat Europy? To byli ludzie tacy sami jak my.

Dało się wtedy, to da się i teraz.

Wilkowsky
9 lat temu

Czasem zmusić trzeba, bo Bóg chce coś osiągnąć, a człowiek, nawet na ogół posłuszny Bogu, uparcie się opiera (vide prorok Jonasz).

W Dziejach Apostolskich DŚ to i tamto głównie Apostołom. Nie należy mylić szeregu rozkazów (nawet sporej ilości) danych Apostołom z codziennym życiem przeciętnego chrześcijanina.

Kurcze, Martin, przepraszam, może ja jestem jakiś przygłupi, ale po prostu nie potrafię widzieć tego w ten sposób, albo nie rozumiem twojego poglądu. Wydaje mi się, że ty proponujesz taki boski micro-managment.

Ja nie mówię, że hierarchia ma zastąpić kierowanie Boga, że Bóg zesłał jakiś algorytm działania i już na pewno nikomu nic bezpośrednio nie powie. Ja mówię, że Bóg ustanowił pewną hierarchię, przez którą działa. Czasem działa tez i bezpośrednio - a kto mu zabroni! Zamiast skręcać cztery koła ręcznie wmontował kierownicę, którą kręci.

No taki obraz naturalnie widzę w Biblii. Widzę, że Apostołom dano władze związywania i rozwiązywania na ziemi, widzę, że w listach pisali w tonie autorytetu, widzę jak Paweł udzielał rad Tymoteuszowi jakich ludzi należy wybierać na prezbiterów, widzę, że mamy być posłuszni przewodnikom. No nie potrafię nie widzieć hierarchii.

Martin
9 lat temu

No dokładnie - ja proponuję boski micro-management.

W Biblii nie ma tego, co tam widzisz - gdzie ty widzisz te władze? Związywanie i rozwiązywanie nie mówi nic o władzy nad innymi, a raczej sugeruje jakieś sprawy duchowe (na ziemi - w niebie). Było to powiedziane do Piotra i tylko do niego. Podobne słowa o odpuszczaniu grzechów ("którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone") wbrew obiegowej opinii nie były adresowane tylko do apostołów, ale do uczniów ogólnie: Jan 20:23. Więc tu też nie ma mowy o władzy, skoro coś dana wszystkim. A wybieranie ludzi na starszych to przecież nie wybieranie dyrektorów na stanowiska, tylko przydzielanie zadań. I to tylko administracja, a nie władza.

A o ustanawianiu ról w kościele mamy napisane: "a Bóg ustanowił w kościele najpierw apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli" itd. [1Kor 12:28]. Bóg ich ustanowił, nie apostoł, nie Tymoteusz, nie ktoś z władzą.

Micro-management? Oczywiście.

A listy w formie autorytetu to ja też pisywałem. Ale to nie wynika z mojej pozycji, tylko - że tak górnolotnie powiem - z natchnienia. Jak mnie kto nie słucha, to nie ma znaczenia, on ma tylko Jezusa słuchać. Bezpośrednio albo i pośrednio. I już.

Katol1
9 lat temu

Moim zdaniem hierarchia może się przydać, chociażby jeśli chodzi o sprawy organizacyjne. Ale jest jeszcze inny powód. Pismo Święte można interpretować na różne sposoby (czego przykład mamy w tak ogromnej ilości wyznań). Chyba nie trzeba się długo zastanawiać, żeby dojść do wniosku, że tylko jedna interpretacja jest poprawna (można to porównać mówiąc, że jak coś jest czarne, to nie jest białe). Z pewnością, poprawnie Biblię rozumie Bóg. A skoro Jezus, czyli właśnie Bóg-Człowiek, nauczał apostołów jak rozumieć Pisma, to zapewne przekazał im dobrą interpretację. Apostołowie mieli swoje słabości, ale jeśli Bóg chciał by głosili prawdę o Nim (a to im przecież zlecił) i dał Ducha Świętego, to pewnie pomagał im dobrze rozumieć naukę. Ale na świcie, wraz z postępem cywilizacji, pojawiają się różne nowe problemy i zagadnienia moralne. Jako, że nie każdy jest jakoś super otwarty na prowadzenie Ducha Świętego, gdyby apostołowie byli tylko w I w. to co dalej? Według sukcesji apostolskiej na swoje miejsce powołali nowych uczniów, swoich następców. Ot, i hierarchia kościelna. ,,"Każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare".

Wilkowsky
9 lat temu

Odpuszczanie grzechów było dla apostołów, ale nie tylko dla Dwunastu Apostołów. kogokolwiek Jezus posłał osobiście stawał się apostołem. ale nie mówmy teraz o tym bo to off-top.

Jaka jest różnicą miedzy władzą a administracją, jeżeli i tak mam być posłuszny tej administracji (Hbr 13:17)?

Bóg ustanowił apostołów, proroków itd., ale z Biblii wynika, że jednak często działał przez ręce ludzi. Np. Tymoteusz otrzymał charyzmat (dar DŚ!) przez "proroctwo i włożenie rąk kolegium prezbiterów" 1Tym 4:14, Paweł posłał Tytusa, żeby ten ustanowił(!) prezbiterów (Tytusa 1:5).

@ostatni akapit
Ale słowa Apostołów jednak były wiążące, nie można ich było tak po prostu olać. Np.: Paweł mówił, żeby nie jadać z grzeszącymi chrześcijanami (teraz nie potrafię znaleźć dokładnego adresu), to już jakaś forma kontroli, a więc egzekwowania władzy. Gdzie indziej Paweł pisze, że kto głosi inna ewangelię niech będzie przeklęty. Znowu przepraszam, ale nie potrafię tego widzieć jako dobre rady, które można sobie przyjąć albo odrzucić.

Może wczytuje swoje konformistyczne poglądy do Biblii, ale dla mnie tak to wygląda.

Rafał Szymborski
ponad rok temu

Apropo władzy nie zauważyliście, że Jezus był przeciwko wladzy. A apostołowie już trochę się wylamywali i wspominali o "przywodcach religijnych"?
Czy obowiązuje nas autorytet apostołów gdy jest sprzeczny z naukami Jezusa?
A może nauki apostołów obowiązywały tylko w tamtych czasach? Podobnie jak glosalie ?
Ps. Wobec kobiet w tłumaczeniach często jest o "uległości" wobec mężów i wydaje mi się to zgodne z pierwszenstwem dla Boga i zdrowe.

Co jeszcze?