Plk pisze:
"Nie znam ani jednego biblijnego chrześcijanina, który by w najbardziej fundamentalnych sprawach Biblię rozumiał inaczej niż ja."
Toć przecież na tym forum, na którym teraz piszemy były spory o to, czy Bóg jest jeden w trzech Osobach, czy może Trójca to bałwochwalstwo bo jak każdy śJ ci powie - tego słowa nie w Biblii.
Co może być bardziej fundamentalnego niż Osoba Boga i Jego Trójjedyność? To tylko jeden przykład. Jak bym tylko trochę poszperał, dał bym ich więcej.
Piszesz dalej:
"Jeśli twierdzisz, że każdy biblijny chrześcijanin rozumie Biblię inaczej (chociaż ta strona jest dowodem, że tak nie jest) to łżesz już na samym początku."
Nigdzie nie napisałem, że każdy. Napisałem, że pewnie niedługo tak będzie, bo dzielą ciągle te grupki na nowe, z nowymi naukami itp. Słówko "łżesz" jest więc nieco nie na miejscu.
A ta strona jest dowodem właśnie na to, że "biblijni" chrześcijanie wierzą często w różne rzeczy - sprzeczne ze sobą. Przykład to Święta Trójca.
Piszesz dalej:
"kłamiesz nazywając Świadków Jehowy chrześcijanami biblijnymi, podczas gdy różnią się oni od nas w absolutnie podstawowych kwestiach."
Każdy śJ ci powie, że ich nauka opiera się tylko i wyłącznie na Biblii, bez żadnych ludzkich nauk, tradycji i innych takich. Dlatego mają pełne prawo do nazywania siebie "biblijnymi".
To, że "różnią się od nas (jakich nas?) absolutnie" - tylko i wyłącznie POTWIERDZA moją tezę.
Dalej piszesz:
"O fragmencie z listu Piotra dyskutowaliśmy pod jednym z ostatnich odcinków."
To nazwałeś dyskusją? Nie przedstawiłeś żadnego stanowiska, które obowiązuje wśród chociażby większości "biblijnych". Jeśli coś ominąłem, to wyłóż to jeszcze raz z łaski swojej.
Do ostojana: z chęcią odpowiem na twoje wyświechtane pytania znajdujące się w "arsenale" antykatolickim młodych śJ. Ale najpierw kultura wymaga, byś odpowiedział na moje zarzuty.
Do Henrego.
To, że nazywa się was braćmi w wierze, nie oznacza, że nie jesteście już heretykami. To kwestia grzeczności językowej a nie jakiś zmian doktrynalnych.
Sekta to pojęcie względne. Dla Żydów w czasach apostołów to Kościół katolicki był sektą. Po 1500 latach jego trwania, sektami w stosunku do niego są grupki protestanckie.
Zgadza się: jak jestem w Kościele powszechnym, to wierzę w to czego uczą apostołowie i ich następcy.
Ty zaś słuchasz kogo chcesz. Pewnie za czasów apostołów też byś powiedział św. Pawłowi: "wybacz, ale w to twoje propagowanie celibatu to wierzyć nie będę bo mam inne światło od Boga".
Oczywiście, że wiem o pochodzeniu Odnowy. Tylko chyba nie dostrzegłeś jednego, ale ważnego szczegółu. Oni przejęli tylko pewne formy modlitewne, doktryna zaś pozostaje katolicka. Jeśli gdzieś jest inaczej, bo np. wilki w owczej skórze czyli zielonoświątkowcy przychodzą na zebrania Odnowy i udając cichociemnych przekabacają co bardziej naiwnych - to jeśli gdzieś doktryna katolicka nie jest wyznawana, to mamy do czynienia z herezją.
Mariusz wybacz, ale nic nie wytłumaczyłeś. Kim są owe osoby "niedouczone i mało utwierdzone"? Kto o tym decyduje? Każdego widzimisię? Czy ty jesteś już douczony i utwierdzony? Czy jest tu w ogóle ktoś kto się za takiego uważa? Bo ja na pewno nie.
Co do krzyża. Gdy mam krzyż na piersi, to jest to właśnie częścią owej chluby, o której mówi święty Paweł. Chlubię się krzyżem bo jest to znak Zwycięstwa.
Mariusz: skąd w ogóle wiesz czy jesteś jeszcze katolikiem? Jeśli zaprzeczasz, i to publicznie dogmatom katolickim, to wyłączyłeś z Kościoła sam siebie.