486. Znaki czasów - dlaczego spłonęła katedra Notre Dame
Katedra, którą budowano dwieście lat spłonęła w godzinę. Dlaczego? Czy to znak od Boga? Kara? Ostrzeżenie? Złośliwość? I co może znaczyć taki znak? Czy w ogóle ma jakieś znaczenie?
Czy w ogóle powinniśmy szukać znaków czasu? A jeżeli tak, to po co?
Poprzedni odcinek:
Następny odcinek:
Poprzedni odcinek:
Następny odcinek:
Dyskusja
Nigdy mu się nie przestawiłem, ale z tego co go znam to wolałby, żeby nawet anony mówiły do niego po imieniu :D
Dzie spierdalać?
Jeśli by faktycznie cały ten system ekonomiczny zbankrutował, to myślę nie będzie to może koniec świata ale koniec pewnej epoki chyba już tak.
A może właśnie ta wielka porażka stanie się zaczątkiem czegoś lepszego, trwalszego. Może to jakoś zmieni ludzi.
Ale i tak najpierw to całe gówno musi spaść wszystkim na łeb.
Koniec chrześcijańskiej Francji
Hm, a mówią jakiej to konkretnie epoki koniec?
I Wojna Światowa była końcem epoki. Ale teraz? Mój problem jest taki, że Ja w ogóle nie widzę żadnej epoki.
Nie no końca świata takiego totalnego to nie będzie, ale zmiany, zmiany, zmiany i to na lepsze. Pod wodzą Jezusa.
W końcu to dobra nowina jest.
Tyle że zanim to nastąpi może być lekka lipa.
Ale tak naprawdę to niewiadomo co będzie, ja wierzę że będzie dobrze.
W środowiskach, które nazywa się „prawicowymi" mówi się o znaku końca pewnej epoki, chrześcijaństwa w europie (celowe podpalenie, masowe niszczenie kościołów we Francji ), a o skojarzeniu z końcem świata, to dopiero na Odwyku się spotkałem.
Kiedyś miałem taką nadzieje że jak będzie koniec świata to może przyleci ufo i temu zapobiegnie.
Niestety, wraz z poznawaniem Bibli moja wiara w ufo zaczęła słabnąć.
Przyznam że trochę obawiam się tego co może się stać po tym powrocie Jezusa i tego jak zacznie tu zamiatać..
W każdym bądź razie, ja jestem grzeczny, mnie proszę nie bić!
No kiedyś ten koniec świata będzie. W zasadzie z punktu widzenia Biblii to chrześcijanie powinni raczej czekać na powrót Jezusa. I to z tej perspektywy jest pozytywne wydarzenie, więc trudno mówić o straszeniu.
E, znak to jakiś jest na pewno, bo to takie reprezentatywne i przez to trochę symboliczne. Pytanie tylko czy to jakiś ważny znak czy tylko taki sobie. Czy coś zapowiada czy nic nie zapowiada, tylko tak informuje.
Też mi się zdaje, że raczej informuje, ale ja tą datę zobaczyłem to się sam zaczynam zastanawiać... A zobaczymy czy jakieś szczegóły jeszcze wyjdą ciekawe.
Martin, dlaczego straszysz ludzi końcem świata tak jak Świadkowie Jehowy.
Puki co impreza trwa a co będzie po imprezie to się może później tym martwmy.
Ja jakoś nie czuje niestety tej powagi sytuacji, z mojego punktu widzenia spalił się po po prostu dach jakiegoś kościoła.
Ale gdybym tam mieszkał i widział to na własne oczy to pewnie inaczej byłm gadał.
Nie wiem czy to był jakiś znak, ale gdybym miał obstawiać to dał bym na nie.
No chociaż ta zbieżność dat jest trochę podejrzana..
Dopiero dzisiaj, parę dni po nagraniu, dowiedziałem się że Titanic, o którym mówiłem, zatonął też 15 kwietnia.
Ciekawe że tak wyszło.
Z drugiej strony zastanawiam się czy ma sens żeby Bóg dawał jakieś znaki, skoro nikogo one nie interesują. No, poza pomyleńcami różnymi, co w ogóle we wszystkim widzą znak. I zawsze taki, który im pasuje.