Biblia i kultura. Jak się ma jedno do drugiego? Czy Biblia jest kulturalna i czy istnieje coś takiego jak kultura chrześcijańska albo cywilizacja chrześcijańska. No a jak istnieje to o co tu chodzi? Jak nie istnieje to czemu się tak mówi? No i to wszystko w jednym odcinku, także no super będzie, bardzo krótko i streściwie streściowane będzie. Odwyk! Bogu? Po ludzku! To jest taki garnek. Garnek reprezentuje kulturę, bo nawet cywilizacje się wykopuje garnki archeologowie wykopują i po tym wiedzą czy tam gdzieś była cywilizacja czy nie było i jaka ona była kulturalna czy niekulturalna, ze że od garnka ta na przykład była kultura Ikea o plastiku, chociaż tutaj to nawet jest spoko, w ogóle co tu jest? O, tam jest woda, kurde. To nie wiedziałem. Przyszła to jest garnek z wodą, zakrywa go drugi garnek z wodą, także aż są jakieś roślinki. Także niezła cywilizacja. Tutaj jest jeszcze pytanie, czy ona może być na przykład chrześcijańska? Ta cywilizacja wykopana z tych garnków. Więc tak sobie w ogóle powiem, skąd taki odcinek się wziął, bo ostatnio to się gada ciągle o tym, o cywilizacji europejskiej, chrześcijańskiej, Jakoś jak wszyscy nad tym przychodzą, no tak, oczywiście tak jest. Ja wiem, że to jest oczywiście dla mnie nic z tym oczywistego nie ma, ale ja znam Biblię. i jest też inne podejście do takiej kwestii, niektórzy mówią: a jaka tam cywilizacja i chrześcijańska, jak to przecież wszystko pochodzi od Żydów. No więc zaczynają tam sobie z włosów pejsy robić, niektóre kręcić, jakieś różne świeczki tu i tam robią, zamiast chleba łamać, to łamią macę i tak dalej. i wchodzą teraz bardziej w kulturę znowu żydowską albo hebrajską nawet jak się bardzo cofną. No, a na przykład tutaj, gdzie mieszkam, to jest południe Hiszpanii, miejscowość za farradzia, Tutaj jest pełno Arabów. No, ja rabowie, to w ogóle nic nie mają poza kulturą. Oni mają tylko kulturę, oni mają tak silną kulturę, że Przy nic nie wolno u nich jest. No więc jak się bywałem tam u nich parę razy i już więcej nie pójdę, bo to jest nudne. Jak odwiedziłeś jeden dom arabski, tutaj marokański, kulturalne i islamski, to odwiedziłeś wszystkie. i zawsze jak tam pójdziesz, to będzie tam rodzina, i zawsze oddzielnie będą mieć mężczyźni i kobiety. i zawsze Cię zapraszam na tą samą herbatę. Oni nic innego nie piją. Nic innego Ci nie dadzą. Tylko herbatę. Ja herbatę mam nagle lać takim czajniczkiem drzwi. Zobaczcie co się zrobić, strasznie się chcieli sikać, bo tak sikać, nalejom, otworzą pokrywkę, zleją z powrotem i od początku je od nas znowu i leją strumyczkami, znowu i nie dowoleni zawsze się źle nalało i jest znowu i tak ze dwadzieścia razy aż herbata jest gotowa. Dlaczego? No i też kultura. Taka kultura. Tak mnie to coś wyjaśniało. Przecież to nic nie wyjaśnia, co znaczy taka kultura, ale po co? i nikt nie wie, najlepsze, nikt ale nikt nie potrzebuje wiedzieć. My zadajemy tutaj, chodzimy do tych Arabów, pytam się po co Wy tak tą herbatę dajecie? Nie wynaleźliście jeszcze łyżki? Żeby pomieszać 10 cukier czy coś, bo to taka słodka mocno. No nie, tego nie mówimy, bo mogą mnie zrozumieć o co on w ogóle chodzi. i tak nie rozumiem o co nam chodzi. No bo dla nich odpowiedź pełna i wystarczająca jest bo taka kultura. i to jest co ciekawe, identyczny odpowiedź, którą usłyszysz w Polsce, jak zapytasz swoją babcię, dlaczego chodzi o kościoła. W tym momencie nie użyje słowa kultura, bo go też nie zna, ale powie to samo. No bo chodzę, no bo trzeba. Więc to, bo trzeba, to jest właśnie definicja, co to jest kultura. Kultura jest wtedy jak przychodzisz i dziecko Ci zadaje pytanie po co Ty to? Mamo, Babciu, wujku robisz, a Ty mówisz, Zamknij się. Tylko jakoś ładnie. Na przykład mówisz: Nie zadawaj pytań, albo dowiesz się jeden starszy, albo to kiedyś ksiądz wyjaśniał nauczyciel w szkole albo pan w telewizji. Bo nie wiesz. Nie tak naprawdę nie o to chodzi, że jakoś nie wie. Chodzi o to, że to pytanie nie ma sensu. Nie ma sensu, dlatego że fakt, że coś jest kulturalne, z częścią kultury ma wyjaśniać wszystko, od razu. To znaczy nie ma żadnych innych odpowiedzi. Inaczej to powiem. Fakt, że lejesz herbatę i pijesz tylko herbatę całe życie i nie możesz wypić nic innego tylko herbatę. On się bierze On u jego uzasadnieniem jest kultura i po to ta kultura uzasadnia, że Ty pijesz tylko tę herbatę, żebyś nie musiał myśleć. No, ale z piekiem okoliczności 10 program odwy kropka com jest akurat dokładnie czymś przeciwnym kulturze, bo tutaj ja robię wszystko, żeby myśleć, że będziemy żadnych kultur. Tutaj jest taka kulturalny program, pewien więcej niekulturalny, że bardziej niekulturalnego nie ma, bo nawet jak są trzeźwo myślące jacyś ludzie. Gdzieś w internecie, co mówią o Bogu kazania, nagrania, zwłaszcza? No to raz, że ich jest parę sztuk, tylko? A po drugie wszyscy opróżnię to są księża katoliccy. A oni, no, już czy chcą czy nie, to są związani z kulturą. Jeszcze raz przypomnę co to jest kultura kultura jest wtedy jak mówisz bo tak bo trzeba na przykład dzisiaj wiadomo jest dzisiaj jeden z tych ludzi co gadają fajnie iluś nawet dużo ludzi słucha a nawet wspiera ich około dwadzieścia razy mocniej niż mnie czyli np. Ksiądz Szustak to jest ksiądz, to jest ksiądz, bo chodzi w sukience. No więc albo kupisz, albo prawda, ksiądz, albo Więc chodzi w tej sukience i mimo, że ma brodę, nie? No ale co to przeszkadza? No więc dzisiaj na przykład ogłosił, że idzie sobie na piechotę do Jerozolimy z Wrocławia, chyba z Wrocławia. Idzie sobie dlaczego? Bo idzie za grzechy Kościoła. i teraz, jeśli się od razu źle grapie się wkradł, to był trzeźwy myślący gość, który radzi ludziom dobre rzeczy, sensownie trzeźwo i zbliża do Boga. Jakby tam nie było poza różnymi dziwnymi mankamentami faktycznie, które się wiążą właśnie z kulturą, ale sobie myślę, no i pod ta kultura. i teraz będziesz szedł przez trzy miesiące piechotą drałował, chociaż mówię, że mógłby sobie wynająć prywatny odrzutowiec, jakby miał ochotę za to wsparcie. Co mu ludzie dają, ale pójdzie na piechotę. Dlaczego? Bo za grzechy kościoła będzie pokutował, czy coś. Jeżeli to jak pytam logicznie na zdrowy rozum patrząc, należy je wywalmy na chwilę Biblię. Czy to ma sens? Wyobraźmy sobie Boga, który jest, nic nam nie powiedział o sobie, a musimy się domyślić, jaki 10 Bóg jest. Wiemy o nim tyle, że stworzył nas, więc musi to być człowiek bardzo człowiek. Istota bardzo rozumna na pewno, która ma no raczej dobre intencje by to naprawdę gorzej mogło wszystko wyglądać, a to jest cała kupa fajnych rzeczy. Choćby nie dałby nam smaku, po co nam smak. Jakby chciał być 10, kto to zrobił takim ostrym gościem to by nam robił, żeby nas bolało przez całe życie i ogólnie byśmy się wszyscy zażarli. My już byśmy takie queuenie żeby się lepiej gryźć pazury takie i różne rzeczy ciekawostki. Jeżeli by mu chodziło o to, żeby świat się opierał na sile i przemocy, No wtedy różnie to można było zrobić, ale zrobię tak, a nie inaczej. Jest tu dużo piękna, jest harmonias, jest jej takie rzeczy. i do czego dojdziesz z rozumem? Że ktoś taki jest raz, że rozumny mocno i zrobi raczej rzeczy logiczne i logiczne rzeczy kazać powinien też wymagać od ludzi, których wymyślił i stworzył. A po drugie ma raczej dobre intencje, więc oba te wnioski raczej pasuszne prowadzą nas do tego, że na pewno jak co, ale tego by nie wymagał, żeby ktoś szedł piechotą i się męczył przez trzy miesiące do innej miejscowości. Wędrując od grobu do grobu, bo sześć tak wyjdzie od grobu jakiegoś jednego do mnie niekanina, ale dojdzie do grobu kogoś tam innego w innym kraju. Więc po co by Bóg miał to chcieć? Logika też by wskazywała, że jeżeli 10 sześć coś napierdzielił w życiu strasznie nasrał sobie, zesrał zrobił syf strasznie koło pióra komuś zrobił i ma za co przepraszać w skrócie, no to niech za siebie przeprasza, ale co temu Bogu z tego, że teraz za grzechy kościoła będzie tam szedł. To Bóg powie co A, bo 10 jeden facet, co chodzi w sukience i idzie sobie piechotą, to ja się teraz dam przekupić, czy co zmiękczę się teraz i powiem: dobra, dobra, to czytam wyjście pedofilami, to ja wam odpuszczę i właściwie nie wiem dalej. Czyli nie ma sensu, sorry, nie ma żadnego. Więc dlaczego on to robi? Dlaczego chodzi w tej swojej sukience? Nie powiem kto, no. Po co? Bo kultura a czym jest kultura? Kultura jest wymówką, żeby nie trzeba było myśleć. No i co mogę powiedzieć? To nie jest krytyka momencie tylko wyjaśniam fenomen, bo nawet fenomen jest wszędzie i każdy tego ma i podejrzewam, że ja też nawet nie wiem od że mam. Chociaż ja go nie lubię, bo ja bardzo lubię myśleć wszystko, co robię. Zadajcie sobie pytanie jak pięcioletnie dziecko. Dlaczego? A dlaczego ja tu stoję? A troszkę się tak ubrałem. Tak naprawdę nie do wszystkiego zadaję pytanie, dlatego się ubieram właśnie trochę czasem bez sensu, bo mam to pod ręką. Pierwsze co z ziołem było zimno to ubrane ciepłe i na przykład mogą tu być różne obrazki chwilowo na przykład nie mam No, więc mi się udało, ale dużo rzeczy też, żeby bezmyślnie. Dlaczego? Bo kultura. i teraz, jak już wyjaśniam, co to jest kultura? Pytanie na tym polega: czy Biblia, czy istnieje coś takiego jak kultura biblijna, czyli sposób postępowania mający ludziom zastępować mózg, który Biblia każe robić, który wynika z Biblii, i nie tylko dotyczy jakichś przykazań bezpośrednio, tylko się papuga wściekła. Tylko To są w ogóle jakieś normy zachowań, np. Fakt, że kobiety chodzą w chustkach na głowie, muzułmańskie tutaj chodzą w chustkach na głowie. Piątą herbatę na przykład. A mogę jeszcze nie dokończam co oni tam jeszcze robią kulturalnego, nie wiem tylko kulturowe rzeczy. Więc oprócz tego, że się standardowo jak porządne muzułmanie modlą pięć razy dziennie, przy czym mówić modląc, to ja w takim cudzysłowie mówię, bo Ci co słuchali z własnym program albo Biblię czytali, albo choćby mają mózg, tylko używają chętnie. Wiedzą, że to nie jest żadna modlitwa, kiedy się od deklamuje wiersze. Oni deklamują wiersze. De facto to jest deklamacja wierszy, jeżeli powiesz sterować Mario itd. To deklamujesz wiersz, to jest wiersz, to nie jest proza, tylko rodzaj wiersza tej jakości takiej albo innej, ale wiersz i to co robisz, to nie mówisz, tylko deklamujesz po prostu, bo jesz go na pamięć, nauczę się go deklamujesz, oni robią to samo. Tylko w innym języku. i może do innego adresata. Na jedno wychodzi. Bo to co robią, to jest to samo, więc nazywać tą modlitwą, to jest trzeba być cynicznym albo nie rozumieć o czym się mówi trochę albo po prostu kultura na nie pomyślałem faktycznie za to za modlitwa to jest reklamacja. No takie wiersze. Jeżeli robią te wiersze, to też część kultury, bo kultura. Czy ma to sens? Nie wiem. Znaczy nie wiem, wiem oczywiście żadnego, ale jeżeli kultura to jest święte i nie należy tykać, mówi mądrość ludowa. Ja tego też nie rozumiem. Dlaczego nie wolno oddychać kultury, skoro się robi coś bez żadnego sensu? Na przykład przychodzi na angielski, jedna dziewczyna co się nazywa, co bo miałem tak się nazywa, bo to do Dominiki przychodzi i uczy się angielskiego i na przykład akurat pora się zbliża, muszę się pomodlić, nie? Przed angielskim szybko albo po angielskim, ale pora jest, pora jest, to mogę? Mogę to? Proszę bardzo, twój wiersz. No i dawaj i jedzie i klepie klepie klepie i to dosłownie klepie bo patrzy się rozglądać wszystko jedno co mówi musi to szybko odbębnić i koniec Po co? Co i tutaj jest? W nosie Tomasz. Nie i zależy jej. Nie wiem, czy nawet to rozumie, ale musi. Bo kultura. To jest kultura. i coś mi powiedział: Nie, nie, to nie jest kultura, to jest religia. Otóż ja się nie zgodzę, to nie jest religia, tylko kultura. Bo jeżeli już myśl religia, religia to jest też taka kultura tylko, że w odniesieniu do Boga, ale jednak myślę, że w religii to 10 Bóg powinien trochę występować mimo wszystko albo ktoś powinien mieć do niego stosunek jakiś, że to jest ważny ktoś. Dla niej to nie był, w ogóle nie jest ważny ktoś. To jest tylko kultura, czyli zupełnie niepotrzebne jej do niczego zasady, które przestrzega, bo przestrzega, bo przestrzega. Czy to ma jakiś związek z Bogiem, czy nie ma, jest jedno. Dla niej odmawianie wiersza ładnie brzmi po arabsku. A nawet się tam śpiewa, czasem odmawianie tego i robienie herbaty to jest jedno i to samo. Nie masz żadnego znaczenia. Tak samo jak jednego nie przestanie robić, tak samo drugiego nie przestanie robić. Albo jakieś inne zasady, które mają tyle logiki sensu, co wiem, 10 kwiatek na przykład. Nie wiem, kwiatek wyszło, że kwiatka, że tu obrażam. No nie ma żadnego na przykład to, że jak dziewczyna jest młoda i nie ma męża, to może chce chodzić, jak jej się podoba, malować paznokcie i chodzić bez chustki, po prostu jak człowiek żywy. Ale jak tylko ma męża, to ma sens zakryć włosy następnego dnia, już nie. Wszyscy ją widzieli i te włosy, ale następnego dnia już jej nikt nie może widzieć się włosów, bo te magicznie się zmieniają chyba w coś. i nie może mieć malowanych pazurów na przykład, ponieważ musi czystości przestrzegać przed jedzeniem, musi być wymyte wszystko, a jak są zamalowane, zapaćkane farbą, na przykład też są brudne. Się okazuje. Że ktoś ma dziwną definicję brudu. Po pierwsze, ale po drugie i ważniejsze, jaki to był uzasadnienie logiczne. Jaki musiałby być 10 Bóg, żeby kobiecie, co nie ma nikogo, mogła do każdego skakać i pokazywać parze jakie mam włosy, a teraz ja go na mamę, że to już nie może pokazywać jakie mam włosy. To dziwne, jakby to dalej ta sama kobieta. Ci sami ludzie i inni. Zresztą tu nie chodzi w ogóle o jakieś pokazywanie: Chodź, chodź, chodź, chodź, popatrz, napaść się na moje włosy, tylko w ogóle, żeby dać im oddychać i być sobie bez żadnego tutaj skakania do kogoś. Więc tu nie ma nie trzeba tego sensu, nawet nie ma co szukać jego. No i właśnie, problem na tym polega, że póki to jest religijne, to jeszcze można znaleźć uzasadnienie, bo tak Bóg kazał. Dlaczego Bóg tak kazał zadajesz pytanie? Och, tortujtaj i natychmiast spotykasz się z oburzeniem. Nie możesz pytać, dlaczego Bóg tak kazał, bo kultura. Jest taka, że nie wolno pytać. Też nie wolno. To też część kultury, że nie możesz zadawać pytań na temat kultury. Kazał, pokazał już, zamknij się i rób. No ja odmawiam, nie. Nie wiem, dlaczego mam robić bez sensu. i dotknąć, żeby jeszcze bez sensu było, ale jak to przynosi złe konsekwencje, to to już jest coś do zmiany w przypadku Arabów tutejszych. Oczywiście, że przynosi są niewykształceni. Wiele kobiet tutaj się nie umie czytać i pisać. Dlaczego? Bo kultura zabrania mężczyznom to na takie fanaberie kobietom pozwalać. Kobieta nie może rozmawiać, nie może jeść ze mną, żeby na polu tutaj urządzali sobie święto, świętego Marka, i tam poszli sobie jeść, nie? Zaprosili lokalni Hiszpanię znajome Marokankin, to ja nie mogę przejść ja przejdę tonę, wyjdą. Dlaczego? Czy ja im coś zrobię? Czy ja im przeszkadzam w jedzeniu? Czy ja tak głośną laskę? Nie, to 1 tak głośno blaskają i może dlatego, żeby w moich oczach nie zobaczyć odpowiedzi na to ich głośno blaska, nie? Powiedz ale to ja wiem tylko do suszenia. Niestety nie mogę być świadkiem tego jak głośno laskały te arabskie panie. No więc żurły i a jedzą też rękami. Dlaczego? Bo znowu nie dorobiły się widelców. Nie doszukujcie się takich rzeczy ludzie. Kultura i koniec. Spaghetti to nie da się jeść się chyba 10, ale spaghetti nie jedzą, bo oni jedzą tylko chleb i tażin. Tażin i chleb. Ich chleb. i jeszcze tażim. Tażim niech lebi to jest wszystko co oni tu jedzą. Słuchajcie jeszcze coś jedzą na weekendy kuskus. No kusku z i tażin z chlebem i z chlebem i z chlebem i z chlebem tażin i chleb z kuskusem tażin. Koniec i herbaty. i herbat. Bo kultura, kultura. Dobra, więc dobra, ja już się wypaswiłem na tą kulturę, ale teraz bym mógł drugie tyle mówić teraz katolickich w różnych kulturach. Wiesz, ludzie. Dobra, opowiem, bo jak już tu jestem, katolicka kultura teraz chcecie to jest kulturę hiszpańską, co tutaj się wyprawia w pasach, w pas, w Boże Wielkanoc to się trochę w palenie mieści, bo to znaczy to trochę z Polski idą procesje. No ale to są procesy IT, procesje to są tu, ENSpania. i tutaj to są procesy. To jest procesja to Nie, że niesie tam dwie osoby jakąś półmarjkę. Tutaj ich niesie dwadzieścia i ta Maria to jest jak góra. i czemu Maria? Bo żeby uczcić jak Jezus był ukrzyżowany. To idzie Maria. Taka wielka. A za nią idzie taki Jezus, i niesie go tam cztery osoby. W Jezusie też nie ma więcej z osiem niesień, ale to Maria jest najważniejsza, bo to ona była ukrzyżowana, umarła i zmarł stała ewidentnie w Hiszpanii. Dlaczego się pytam? Nikt nie wie. Tradycja. Najpierw pytać młodych jeszcze, bo oni jeszcze mają gdzieś tam się mózg te lepiej. Oni widzą, to jest bez sensu. Ja się pytam, bo angielski też wam z kimś tu. Jaki to sens? Ej, do odpowiedzi. Nie, nie wiadomo. Ty chodzisz? Zależy ci na tym w ogóle? Nie. Ale pewnie będzie, bo kultura. Więc jak się nie wyrwie z tego człowiek myśleniem, to lipa. No a w dzień zmartwychwstania jak jest procesja, bo to w Wielki Piątek się dzieje, a co się dzieje w Wielką niedzielę? Wielką niedzielę też jest procesja na Senata, niedziela w piątek to trzy godziny trwa w niedzielę jest trochę krótsza i ta procesja odbywa się już tak, że jest Jezus, zmartwychwstał i osioł. Nie przesłyszeliście się, to jest Jezus i osioł. Czyli jak tu łatwo się domyślić, Matka Boska została przeistoczona Osła. Pytałem specjalnie kilka razy, to chyba baranek, nie? Nie, nie, to nie baranek. To osioł. W dwóch językach pytałem: osioł. Dlaczego Jezus i osioł przez Martę staniu. Daj Pan spokój. Nawet nie pytam się już. Kultura i już. Dobra, to pytanie, jaka jest ta kultura Biblina czy Biblia każe mieć kulturę, jeżeli tak to jak. To się możesz zastanawiać o co mi tu chodzi, że ja się tak o tą kulturę. Pytam, więc ja to trochę uproszczę. Pytanie jest takie: Załóżmy, że chcesz zostać chrześcijaninem. Czy to oznacza, że musisz jednocześnie zostać częścią kultury, na przykład europejskiej. Albo w ogóle, czy przystępując do Jezusa, masz się stać częścią kultury chrześcijańskiej czy nie. Bo znowu na porównaniu to widać, jeżeli chcesz przystąpić do, dostać muzułmaninem pobożnym człowiekiem praktykującym islam, to nie masz wyjścia i tak musisz stać się częścią kultury muzułmańskiej. Nie możesz zostać tylko muzułmaninem w sensie wierzącym w wersję Boga a lachanie, musisz też być arabem, dlatego że musisz się modlić po arabsku, Nie masz opcji. Modlitwa po angielsku, po czy polsku do Allaha jest nieważna. Musisz to odmawiać po arabsku. Samo wyznanie wiary które Cię włącza w tę wspólnotę muzułmanów, musi być też po arabsku. Trudno, musisz harczeć, nie wiem, już się do niego nauczyć. Czytać koran w zasadzie wolno tylko po arabsku. Możesz czytać tłumaczenie, ale tylko po to, żeby to tam zrozumieć, ale tak przy prawdziwe życie religijne musisz czytać po arabsku. No, więc musisz się też ubierać, tak jak to wynika z kultury arabskiej, więc te stroje różne takie rzeczy są ważne. Mimo, że to nie ma żadnego sensu, jeżeli masz zamiar przenieść niektóre składniki ubioru z kultury pustynnej nasłonecznionej, gdzie jest ciepło, gorąco i nagle przeniesiesz je do Norwegii. Gdzie w ogóle to niemal już seansu się tak ubierać, no ale kultura, no, kulturalną w ogóle dura, trzeba sens jest nie, ale jest kultura. No więc to też tutaj musisz. No i wszystkie te elementy które nie są w ogóle związane z czczeniem Boga, a są związane z kulturą, musisz jednocześnie importować z wiarą w Boga po muzułmańsku Pytanie więc moje jest teraz takie: Czy z Biblią jest tak samo? Czy Biblia jest kulturowa, czy nie jest kulturowa? Pamiętam, że robiłem o tym odcinek, ale nie mógłbym takiego znaleźć, ale jednak dosyć to jest ważne zwłaszcza w tych czasach migracji. Dlatego, że cała masa Polaków zaczyna, może już tak zawsze robiła, utożsamiać kulturę z chrześcijaństwem, czyli Wiara w Boga równa się europejski sposób bycia, myślenia, zachowywania się, ubierania. Europejski. Dlaczego mówię europejski? No to jest trochę dziwne, bo źródłem tego, co w Biblii jest, jak ich chrześcijaństwa jest Izrael. Więc dlaczego Europa? No to jest pierwsze pytanie, które jest bardzo dobre, żeby je zadać. No oczywiście źródłem jest są Żydzi. Więc jeżeli chodzi o samo chrześcijaństwo, nawet nie cofając się jeszcze dalej w przeszłość, to to wszystko zaczęło się od Jezusa, który był z pochodzenia Żydem. No i wszystkie te rzeczy działy się w ramach kultury żydowskiej, więc wszystkie rzeczy, które my mamy podane jakby do przestrzegania Przecież chrześcijaństwo nie polega na przestrzeganiu, ale ludzie to tak rozumieją. No ale te wszystkie rzeczy, które tam siedziały, my mamy teraz przestrzegać, więc gdyby podejść po muzułmańsku do tego, to my powinniśmy tak samo na przykład świętować paschę. Jak Jezus ostatnio wieczerzy, bo to była pascha. Co oznacza, że przy łamaniu się chlebem jak kazał nam robić i pić u wina, to powinniśmy się łamać takim chlebem jak oni wtedy. Czyli żydowskim, przaśnikiem czy tam macą. Więcej zupełnie innych lepiej niż tutaj. i w dodatku na całkiem inne niżarabowie na co dzień jedzą chociaż 10 arabski chleb to kiedyś go może wam pokażę on jest właśnie wyjaśnia jak to wyglądało czasu w Jezusa. Te opisy są dużo łatwiejsze do zrozumienia, że łamał i rozdawał, bo wejście bochenek z Polskiej piekarni i spróbuj łamać i rozdawać. 10 bochenek nie jest zrobiony do łamania i rozdawania, tylko do krojenia. Ale tutejszy bochenek przypominały nie wszystko jedzą mereńcami. To się bierze taki okrągły i rwie się na kawałki się rozdaje. i to jest normalny sposób jedzenia, to nie jest rytuał. To jest normalny sposób jedzenia. Bo wszystko zrytowałem właściwie i trochę zawsze tam kulturowe. No ale To jest jednocześnie naturalne. Akurat w tym wypadku, bo nie ma co z tym chlebem innego zrobić. Nie pokroisz go w plasterki, bo się nie da. On taki jest płaski i okrągły. No więc coś jest do rwania i to rwanie się robić, bierze się Michel Taginu i chlebem się wydłubuje, wszystko ze środka palcami i tym chlebem się wydłubuje. Stąd też na przykład się robi nagle zrozumiałe, zrozumiałe zdanie Jezusa, kiedy mówił 10, kto ma czas ze mną chleb w misie, dzisiaj coś tam mnie zdradzisz, coś tego. Ktoś z tym zdrajcą pytali go i on powiedział: 10 kto ze mną maczach, chleb w misie. To jest też na tyle dziwne, bo wszyscy z nim maczali, bo to tak działa. Jest jeden garnek, ale się tego nie mogłem zrozumieć, jak byłem mały, jakiej mi się, czemu Przecież każdy ma swoją, co ktoś mu tam rękę wsadza do jego miski, łyżką, czemu chleb tam rzuca, Teraz dopiero wiem, bo jest jedna micha i wszyscy jedzą od swojego kawałka i jedzą chlebem jako zamiast widelca, to mają 10 chleb połamany. No, więc to jest ta sama kultura, więc teraz rozumiem, bo oni pewnie to dokładnie tak samo robili i jedli wtedy. Co też pokazuje, że kultura, która się od dwa tysiąc e lat nie zmieniła przynajmniej, to są podstawy podejrzeć, że może być niedzisiejsza i ciut zacofana. Co by wyjaśniało, dlaczego na przykład Arabowie raczej nie są najbogatszymi narodami świata, nie licząc szejków i takich różnych No dobra, ale tak, wracając do tej kultury z Biblia. Czy więc ja powinienem teraz się zachowywać jak Żyd, będąc chrześcijaninem? Jeżeli chcę dojść do prawdziwej kultury chrześcijańskiej, bo taki najbardziej powierzchowny człowiek, wychowany w katolickiej Polsce, staną się no, chrześcijaństwo równa się kultura chodzenia do kościoła, kultura zielonych, świątek i słuchania tego księdza kultura, kropienia, kropidłem i kultura świętych obrazków i kultura itd. Tych wszystkich rzeczy. i to jest jego taka podstawowa identyfikacja kulturowa. Chrześcijaństwo równa się ta kultura. Teraz bardziej zaawansowany człowiek wyjdzie poza to, dojdzie do Europy. Ponieważ chrześcijaństwo rozlazło się po całej Europie i w Europie było to centrum w ogóle cywilizacyjne, bo tu był Rzym. i z Rzym się zmienił pweudalną Europę, która się zmieniła w coraz bardziej zaawansowaną po renesansie i się wyeksportowała całą kulturę najlepszą wtedy na świecie, bo po prostu wygrywała z innymi kulturami wyeksportowana cały świat. Że nie łudźmy się, świat jest uzupełniony cały. Nawet tam gdzie zostały własne tradycje czy coś jak w Japonii, no to patrzcie, że większość to jest tak naprawdę, to jest Europa, pomieszana z tym co tam zostało. Tak silna była Europa. i identyfikowana jest chrześcijaństwem, bo się gdzieś tam było podstawą życia. Chrześcijaństwo to wiara w Boga. Po biblijnym. Mniej więcej tak upraszczam straszliwie. Ale wiecie skąd się to wzięło? No więc dobra i teraz człowiek o tym już wie, to będzie identyfikował Biblię Boga Jezusa z Europą, z europejską kulturą. Czyli już nie chodzenie do kościółka czy kropienie. Tam kropidłem tylko w ogóle chodzenie do kościoła, jakiegokolwiek do wszelkich kościołów chodzenie. i ja wiem może różne modlitwy albo na przykład łacina jako fundament języków europejskich. Tylko ona sama i to nie jedyny fundament, ale no rozumiecie, tak się rozszerza ta kultura, identyfikowana cały czas z Bogiem i Biblią, rozszerzanie to są Europę. Pytanie, czy to jest kultura biblijna? No i ktoś kto teraz czyta źródło do Biblii wraca. Jeszcze bardziej chce dojść do tego gdzie jest ta kultura. No to wtedy dociera dopiero do Izraela i myśli sobie, jest dużo takich ludzi, którzy mają tak silne skłonności, taką przywiązanie do tury żydowskiej, że to się Ja też takie miałem. To jest taka faza fajna, bo to jest Ja wiem, jest coś fajnego. Poza tym wracanie trochę do źródła. No ale to się robi trochę nie zdrowe, nie? Ale ładne. Zresztą tak naprawdę to jest cały czas postęp, wracamy do źródła źródła tej kultury. i tutaj dużo ludzi sobie tak naprawdę każdy wybiera, gdzie się chce zatrzymać w tym postępie, jeden zaczyna się na kościółków. W związkowym, drugi wejdzie do miasta, trochę przeciw dojdzie do Europy, a czwarty dojdzie do Izraela. To nie koniec. Przecież Jezus się nie wziął z księżyca nagle i nie stworzył całej kultury. Kultura żydowska była wcześniej. Nowy Testament jest nabudowany na Starym On nie ma sensu bez starego testamentu w ogóle. i to co się działo kulturowo, to co łamanie chleba na przykład, nie? Czy tam jakieś mycie rąk, i albo nóg, albo różnych rzeczy, to się wzięło już wcześniej, to już ładnych setki, może i więcej niż tysiąc, może i tysiące lat już uprawiali wcześniej w tamtym rejonie. Więc jeszcze się cofamy do kultury arabsko hebrajski, bo to jest praktycznie ta sama kultura. Ona jedno z tego samego źródła pochodzi. Jeżeli wierzyć w Biblii, to Arabowie i Żydzi mają tego samego ojca Abrahama, Więc to stamtąd chodzi od Hebrajczyków pierwszych. Wszystko to może cofnijmy się tam. No i ja nie znam nikogo kto dojechał tak daleko przy tym cofaniu się i szukaniu, jaka jest kultura chrześcijańska. Ale mógłby dojść. Ale gdyby jeszcze Tylko kawałek jeden etap zrobił, jeszcze się cofnął do samego początku i zobaczył, że 10 Bóg chrześcijański cały czas. Zaczął się nie od wcale Abrahama, nie od Żydów, w ogóle Abraham był przed Żydami. Nazwa Żyd się bierze od Juda, który Juda był synem Abrama. Synem Nie Abrama, tylko wnukiem. Prawnukiem Abrahama był synem, Juda był synem Jakuba zwanego Izraelem Jakub był synem i c haka i c haka był synem Abrahama, więc prank nóg. No więc, zanim byli Żydzi pochodzące od Judy, jak sama nazwa to jeszcze byli wcześniej. Hebrajczycy to Abrahama Bóg wybrał. Ale to był początek? Więc kultura Abrahama jest tą właściwą kulturą Boga? Po pierwsze, rdzenna, źródłowa. Nie. Wcześniej przecież był na chole. No i teraz jak doszliśmy do Noego, to mamy problem, bo Noe nie miał kultury. Bo to nie można użyć kultury noego jako coś wyróżniającego. Kultura zawsze musicie wyróżniać spośród innych, a nołę i jego rodzina to jest kultura całej ziemi. Wcześniej przed nami też coś było, no ale można to zlekceważyć, bo nic tego nie zostało, chociaż przez Noego, gdzie tam pewnie resztki dawnych może zwyczaju zostały albo z wykopalisk może sobie odkopujemy takie jej różne No ale tak czy inaczej, rodzimy się nawet cofnę i to dojdziemy i tak do Adama. Więc dalej. To już jest kultura wszystkich całej ziemi, więc brak kultury jednej wyróżniającej. i utknęliśmy nigdzie. Bo 10 Bóg, 10 sam Bóg, który był Bogiem Żydów, za czasów Jezusa był ojcem Jezusa i później był ojcem Europejczyków, i później jest ojcem Polaków, jak wiadomo, najświętszych na świecie, najbardziej katolickich, z katolickich itd. No to to jest 10 sam Bóg, który był Bogiem Noego. A że Noego był pierwszy, to raczej tu ma pierwszeństwo. Wyjątku pierwszy zajął miejsca, a potem go wszyscy wypychali. Ale kultury Noego nie ma, bo to jest, jeżeli jest kultura, to jest kultura całej ziemi. Pytanie więc, jeżeli ktoś przejdzie cały 10 etap i cały rozmowę, to dojdzie do prawdy. Prawda jest najbardziej bezczelna i nikomu się nie podoba i nikt nie chce iść w tą drogę rozumowania, gdzie kultura biblijna, idziesz w kultura chrześcijaństwa. Bo nie ma jej Biblia jest niekulturalna. Taka jest prawda ostateczna. i taki jest wniosek z tego całego rozumowania i po to idę cofnąć się w historii z wami, żeby wam pokazać, że nie ma związanej z Bogiem jednej kultury. Nie chodzi tu o analizowanie przyszłości chodzi tutaj o samą Biblię. Biblia to pokazuje wyraźnie jednoznacznie w jednoznacznych fragmentach. Wszędzie tam, a wiele takich jest miejsc, jest podkreślany, że Bóg jest Bogiem całej Ziemi, a nie Izraela. Jezus mówił: Nie, że jest jedna owczarnia i to jest żydowska owczarnia, To jest jedna owczarnia pod Jezusem, który z kolei jest przedstawiany jako król całej planety, a nie król Żydów. To Rzymianie tak napisali mu na krzyżu król żydowski w ramach polityki, w skrócie mówiąc, ale to nie jest to, co Jezus samo sobie mówi. On wam mówił do siebie, czy mówił syn żydowski, kiedy się prezentował, jakie on sobie imię znalazł. i co to imię znaczy według ciebie? Jezus mówią sobie Syn Człowieczy. To Rzymianie napisali mu na niego król żydowski, ale sam mówił król wszystkich i syn człowieczy, czyli syn człowieka jako To jest jego kultura. Człowiek. Z tym się identyfikował, nie z Żydami, nie z kulturą lokalną. Przez co też ciągle te problemy były, kiedy nie mogli go ludzie zrozumieć i go też nie podobało im się. Że Jezus nie utożsamia się z kulturą żydowską, bo ciągle łamał te ich zwyczaje. Przecież nie mył się tak jak tu Arabowie do dzisiaj się myją i Żydzi do dzisiaj się myją, a Jezus nie pytali go czemu się twoje już nie myją, rytualnie No i coś opowiada filozoficznego, że jak ktoś, że brud tak naprawdę jest w środku, a nie na rękach. Brudne to są to co pochodzi z człowieka, czyli jego tam myśli, zachcianki, wrogość, słość, takie rzeczy to są brudne. Ja się na tym koncentruję, więc my dzisiaj się nie będzie. Tak ktoś by dzisiaj powiedział, że to jest głupie co Jezus zrobił, bo mógł to i jedno i drugie. Że mógł się tutaj identyfikować z kulturą mycia rąk, a tu mógł im powiedzieć jednocześnie filozoficzne prawdy. Mógł, ale nie zrobił. Co nam to mówi. Dlaczego się sprzeciwiał, dlaczego się buntował, dlaczego strajkował. Jednym z powodów jest to, że Jezus zrobił, jak Trzeba by przeczytać nowy testament w ogóle cały. Jeżeli Ci się chce, to go przeczytaj z myślą, z pytaniem w głowie, Na ile Jezus chciał, identyfikował to, co mówił z kulturą? Na ile był kulturowy, a na ile starał się być poza kulturowy, a kulturowy. Ja widzę to drugie bardzo wyraźnie, kiedy się już raz człowiek skupię na tym, to zauważy uniwersalność tego, co już mówił. Jeżeli zrobił wszystko, starał się tak mówić, żeby być zrozumianym nie tylko w ramach kultury żydowskiej, ale w ogóle przez ludzi. Dlatego często porównania są do jedzenia, picia, owiec jakichś rolnictwa, dlatego że te rzeczy są wszędzie na całej Ziemi. To nie jest tylko, że chleb jedzą tylko w Izraelu. Dlatego niczego o jedzeniu mógłbym mówić o dużo bardziej specyficznych sprawach, ale wymyślą sobie takie przykłady, które są uniwersalne, więc na przykład, że był pracodawca, który zatrudnia pracowników. To jest wszędzie, to nie jest jakiś energetykowi z rejonu pracodawcy byli. Albo zatrudniali w polu. Chociaż z drugiej strony są tam kulturowe już odniesienia, bo na przykład w historii tej jest mowa o tym, że pracownicy zatrudnieni wieczorem cierpieli przez Słońce. Jak się o to czyta w Polsce, no i jakie Słońce? Gdzie jest Słońce? Jakie tu Słońce? No ale jak się jest tu na południu, to już Słońce się staje głównym problemem, a nie zimno, jak w północnych krajach. Więc takie odniesienia kulturowe są nie do uniknięcia, ale wszędzie gdzie się tylko da widać, że tego jest strasznie mało i że to jest do uniknięcia, kiedy się już to z powrotem czyta. Dlatego kiedy czytasz sobie nowy testament przetłumaczony na polski, to o dziwo możesz się zrozumieć. Się wszystko możesz zrozumieć. Fakt, że zrozumiesz trochę źle, trochę krzywo i będziesz rozumiał co chodzi z tą ręką w misie i chlebem maczanym. Ale poza tymi tygodnikiem kulturowych jest na tyle niedużo, że całość rozumiesz bez problemu i możesz sobie na własne warunki kulturowe to włyknąć i zaszczepić. Możesz. Czy musisz, czy powinieneś teraz o to jest pytanie. Kiedy misjonarze europejscy zaczęli krążyć po świecie w czasach, kiedy Amerykę odkrywano, mniej więcej później, wcześniej trochę. Misjonarzy byli jednymi z tych pierwszych, którzy zaczęli tak podróżować i jeździli tam z Biblią i opowiadali ludziom o chrześcijaństwie. i to byli katolicy, protestanccy, jacyś tacy po wyrzucanie ze swoich krajów różni, tacy ludzie, przecież nie wiem, purytanie z Anglii, jak emigrowali do Stanów, to byli trochę czasem niemile widziani u siebie, albo różni im. Mennonici chyba, czy coś też, że nie pamiętam dokładnie wszystkich tych. Ale tak czy inaczej wszyscy ci misjonarze robili dokładnie to, co Jezus kazał, czyli iść i opowiadać o Bogu, który ma syna i 10 syn umarł, żeby rozwiązać problem grzechu i teraz rozwiązaniem jest nawrócić do Jezusa. No więc oni tutaj, żeby modyfikacje, bo zawsze dodawali sobie, ale jeszcze przy okazji chodzić do kościoła i jeszcze przy okazji tamto. i z tych domieszek było dużo, ale ogólnie generalnie podstawową robili więcej to, co Jezus wskazał. To tak może i nie całkiem czysto. Ale problem jaki mieli wszyscy, to była decyzja, którą drogą pójść, bo były dwie strategiczne drogi. Jak to chrześcijaństwo mówić ludziom, którzy tam w Ameryce Południowej Indianie albo Północnej też Indianie, albo Zulusi gdzieś tam w Afryce i różnej tacy, czy w Indonezji. Jak? Bo możesz tak: albo pierwsza droga. Razem z chrześcijaństwem uczyć ich kulturowych rzeczy. Po prostu naraz. Całość. W wersji europejskiej oczywiście, czyli że chrześcijaństwo to jest też i edukacja. Rzeczywistość Jezus plus czytanie, plus pisanie, plus muzyka, plus uczenie się organizacji, plus koncepcje moralne, że np. Indywidualizm, że ważny jest człowiek jako człowiek, a nie tylko stado czy coś, albo że jakaś taka koncepcja miłość jako podstawa życia jakiegoś w ogóle, co też było nowe. To akurat się bierze z Biblii, ale też rzeczy kulturowe razem z samą Ewangelią można było w jednym opakowaniu spójnym i już sprawdzonym europejskim zanieść. To jest bardzo kusząca droga. Tym bardziej, że tubylcy nie za bardzo rozróżniali jedno drugiego. Czyli tak dalej sobie tych białych i słuchali ich, to z całym robocistem inwentarza. Dlaczego? Było bardzo proste, bo biali byli bogaci, wykształceni. Mieli siłę za sobą, organizację wszystko, po prostu mieli rzeczy niesamowite dla nich. Więc oni byli jak bogowie po prostu dla prymitywniejszych kultur, więc no ja chcę być jak Bóg, biorę wszystko jak leci. i nie rozróżniali, że mogli wziąć sobie Jezusa, ale zostawić swoje np. Zwyczaje albo kulturę. Więc to było dla obu stron bardzo kuszące. Ale druga opcja jest jeszcze. i też niektórzy ją stosowali, czyli przyjdź do tej kultury, co tam już była, na przykład słuchać ich historii, opowieści, legend, i tam się okazywało, ludzie co to posłuchali więcej zamiast gadać, odkrywali często, że tam w ich własnych podaniach, legendach i w ramach kultury są już zwyczaje, legendy, tradycje czy informacje o tym Bogu, który wydaje się być tym samym Bogiem z Biblii. Napisał 10 Dom Richardson, był autor się chyba nazywał, napisał książkę wieczność w ich sercach, w których opisuję, w której opisuję. Że dwadzieścia lat temu ponaczytałem, ale chyba nie pomyliłem się. Opisuje w niej kontakty misjonarzy o tym podejściu kulturowym. Kontakty z Tubyl San, gdzie się właśnie okazywało, że tam Bóg już tą przygotował i nie trzeba sadzić nowej kultury europejskiej, tylko wykorzystać to co już było w tej kulturze ziarenko zasadzić i ono będzie rosło. Będzie to chrześcijaństwo wersji kulturowej, jakiejś tam abory gęskiej albo indiańskiej, albo takiej albo innej. Nawet katolicy to zrobili przecież też chociaż może nie wyszło to tak bardzo na korzyść, bo akurat to dobrze poszło, ale nie z tym co Bóg kazał robić. Czyli kult Matki Boskiej. To nie jest kult, który jest zaimportowany przez Indian w całości w wersji europejskiej. To jest kult, który oni mieli lokalnie. To są ich lokalne bóstwa, które tylko zostały zinterpretowane teraz jako Matka Boska. Stąd te różne dziwactwa, które tam są i przedziwne mieszanka tych różnych starych kultów, kult śmierci na przykład Meksyku strasznie silny, poprzerabiany na wersje chrześcijańskie, nie wiem, trochę katolickie. Z chrześcijaństwem to naprawdę nic już nie ma wspólnego albo bardzo niewiele. i ta mieszanka dziwnie źle poszła. Ale to w tym wypadku. Ale w innych wypadkach, kiedy już chodzi o samego tego a nie kulty jeszcze jakieś bóstw pomieszane z kultami Europy, to też bóstw właściwie. No to też działa. i działa dobrze i działało sprawnie i dobrze działało fajnie, więc którą drogę wybrać. Więc ja zdecydowanie bym powiedział tom, a kulturową drogę. Dlaczego ją akurat? No właśnie z tego powodu, że ona wtedy oddziela się sedno sprawy od domiaszek. Bo prawdziwe chrześcijaństwo to z Biblii nie mówi nam co się mamy ubierać. i wcale nie mówi jakim chlebem się łamać, czy takim czy siakiem, że okrągłym czy kwadratowym boenkiem. Wcale nie mówi. Wszystkiego, co Jezus wynikał, Wszystko co Jezus mówił wynikają proste instrukcje postępowania albo rady, albo sposoby myślenia, które są uniwersalne i nie ma żadnej potrzeby wtła je najpierw pojemniki kulturowe, a potem razem z tymi pojemnikami ludziom dawać do jedzenia. Po co tak ograniczać? Się i ich nie ma powodu. Te rzeczy są naprawdę uniwersalne, więc można spokojnie iść do kogoś, kto uprawia chleb po swojemu i z całkiem czego innego i na przykład nie ma pszennego chleba, ale ma chleb z kukurydzy i powiedzieć mu dokładnie, że się łamał kolegę. Minus będzie łamał chleb z kukurydzy. Pytanie, czy to jest problem, czy nie? Oryginalny Jezus łamał innych chleb. Dobra, ale na czym polega chrześcijaństwo? Czy na uprawianiu kultury czy na czymś, co jest właśnie sednem tego, że się zauważyliście inaczej mówiąc pytanie co jest sednem chrześcijaństwa tutaj? Jest oczywisty, kto znał Biblię i czyta ją bez uprzedzeń znowu kulturowych, że sednem jest relacja człowieka z Bogiem, że to jest uniwersalna odpowiedź na uniwersalne pytania ludzi, a nie jakieś kulturowe, tylko czyli pytanie, co się ze mną stanie po śmierci, dotyczy to każdego i niezależnej od kultury. Jak się mam zachowywać wobec drugiego człowieka? To też powinno być niezależne od kultury. Był taki jeden generał brytyjski. Suwam dobrą ilustrację dam. Na czym polega rozróżnienie kultury od tego co istotne. Zapomniałem nazwiska, bo wczoraj jeszcze pamiętam, że były jakieś generowane mniejsze o to, w Indiach to było. W Indiach, w czasie kiedy Brytyjczycy, brytyjscy imperialiści, źli, tacy tak źli, bo imperialiści, skolonizowali Indie, no tak naprawdę ustanowili tam swoje rządy. No to to brzmi naprawdę gorzej niż to było w rzeczywistości coś, ale też i dobrze też nie było. Pierwsza Stępkę, no i później zaczęli cywilizować trochę tych ludzi. Był taki regenerał, i jak tam Brytyjczycy przyszli, to ci Hindusi mieli swoje zwyczaje, tradycje mieli. Kulturę. i na przykład jeden z tych zwyczajów był, nazywa się zdaje Sari. Zazwyczaj polegał na tym, że wdowe po zmarłym mężu się paliło na stosie. Razem z nim żywą. No i jak przyszli to zobaczyli Brytyjczycy, To teraz pytanie, jak się tu zachować powinien brytyjski teraz najeźdźca, prawda? No a różnie. W dzisiejszych czasach by powiedzieli jest dziedzictwo kulturowe i zapisaliby palenie wdów do UNESCO na listę i opatentowali, żeby nikt inny nie mógł wdów palić, tylko można było żeby je palić gdzieś tam sobie w Indiach. Generał powiedział tak, Ok, to Wy macie kulturę własnym i bardzo szanuje. i tradycja palenia wdów palenia na stosach Sari jest piękna i palcie sobie na tych stosach, ale my Brytyjczycy też mamy swoją tradycję. Nasza tradycja kultura mówi, że jak ktoś zabija kobietę pierwsze publicznie, to należy go powiesić. Więc jak zobaczę, że wy uprawiacie swoją kulturę, to ja uprawiać będę swoją kulturę. No i 10 sposób skończyła się ta kultura, bo nagle się okazało, że ludzie wcale nie byli aż tak przywiązani do tej kultury, jakby się mogło wydawać. Jakiś wojen specjalnych o to mimo wszystko nie było, ale za to było dużo więcej żywych kobiet. No, i to jest to podejście właśnie 10 zły brzydki imperializm brytyjski, ale pokazuje, że tak naprawdę to tak ujął pięknie 10 generał, bardzo ładnie. Chodziło mu o to, że absolutnie nie toleruje tej. Rzeczywistość nie tolerował tej kultury i ta kultura była zła. No to co jest w tym? Znaczy jak w ogóle mówić, że kultura może być zła, to ja wiem, że tutaj sieje zgorszenie straszne w tych czasach, ale Ja mogę to powiedzieć dlatego, że ja oddzielam moralność. Sposób postępowania te istotne rzeczy, czyli to czym jest Biblia o czym mówił Jezus od sfery kulturowej. Więc może być tak, że jest kultura neutralna moralnie. Jeżeli tylko sprowadzimy Biblię do moralności, to już bardzo źle upraszczam, że tak upraszczam, ale przyjrzymy się tylko na kwestii moralnej, na to, co Bóg chce generalnie od ludzi. To nie jest Fangedia jeszcze, ale to jest jej podstawa i fundament, że są rzeczy dobre i są rzeczy złe, właściwe i niewłaściwe. Są rzeczy, za które Bóg pochwala i są rzeczy, za które ma zamiar ukarać, bo są krzywdzące, ludzie się krzywdzą. Więc weźmy sobie 10 fundament moralny, On jest niezależny od kultury. Co znaczy, że może być kultura, która? Zgadza się z tym fundament moralnym, czyli są rzeczy kulturowe, np. Że jest zwyczaj głaskania po głowie małego dziecka jak go spotkasz. Niech będzie dobry zwyczaj, pokazujesz mu tam zainteresowanie, czy coś niech będzie. A jest zwyczaj, żeby kogoś wbić w nos, dlatego że jest czarny. i go spotkasz na ulicy. i to jest już kontra zasadom moralnym. Może też być zwyczaj kompletnie neutralny i w ogóle nie ma żadnego znaczenia. Jedno w sensie takim moralnym. i teraz pytanie jest: jeżeli nie oddzielisz tych rzeczy razem, czyli moralności od kultury, to faktycznie nie możesz oceniać, ale w takim razie nie masz jakiego argumentu użyć, żeby powstrzymać ludzi odpalenia wdowy na stosie. Bo co im powiesz? Że moralność każe ci, żeby nie wolno było palić? No nie mogła, że żeś, bo właśnie nie oddzieliłeś tych rzeczy, więc kultura jest sama z siebie moralnością w twoim poglądzie. Jeżeli kultura tworzy moralność, sama z siebie. To po co jest chrześcijaństwo? To czas fera moralne chrześcijaństwa nie ma nigdzie racji bytu. Jest w ogóle zbędna. i nad tym polega problem dzisiejszych czasów. Rzeczywiście jest zbędna, dlatego ludzie nie radzą do kościoła. Dlatego nie wierzy się w Jezusa jako żywą osobę, dlatego się nie traktuje poważnych chrześcijaństwa, bo to wszystko zostało wkomponowane w kulturę. Dlatego nie mówi się, że ludzie wierzą w Boga i że wierzą w Jezusa, mówi się, że są częścią kultury europejsko-chrześcijańskiej. Tak jakby ta kultura zeżarła całą moralność i wszystkie zasady dotyczące Boga i swojej relacji z nim. To wszystko było zeżarte przez kulturę, a kultura to wszystko zjadła. Ubrała w jakieś zasady, rytuały zamknęła na klucz i zabroniła w ogóle wychodzić temu Bogu stąd. Że jest taki Jezus w naszej rzeczywistości europejskie tutaj jest gdzieś tam schowany na dole i z fundamentem naszych zasad chodzenia do kościoła i kropienia, kropidłem i bycia miłym dla nauczycieli i tak dalej przejawia się tylko w tych zasadach kulturowych Ale już nawet nikt nie pamięta dlaczego się przejawia i skąd się wzięły te zasady kulturowe. Poza tym tylko tym, że dodaje się takie określenie dla pamięci, że to są zasady, które mają fundament chrześcijański. Ale o fundamencie się dawno zapomniało, zostały same tylko zasady, które się przestrzega kulturowe. Na tym polega 10 problem teraz, że to wszystko eroduje, a fundament znikł. Nie ma już tego fundamentu. Ludzie postanowili przestrzegać samych tylko wartości chrześcijańskich i bez chrześcijaństwa. Postanowili przestrzegać zasad moralnych bez źródła moralności. Więc się nie ma co dziwić, że chrześcijaństwo w Europie nie istnieje. Istnieje poważne podchodzenie do chrześcijaństwa. To jest ludzie jak ja albo Shost, albo tam inni jeszcze, co teraz w internecie o tym mówią, to traktują właśnie, robią coś kompletnie rewolucyjnego teraz, bo traktują chrześcijaństwo jako coś oddzielnego od kultury. Oni nie tak bardzo, ale ja bardzo Dlatego, że moje chrześcijaństwo jest niezależne od kultury. Ja mogę jeść widelcem, rękami, pałeczkami, wszystko jedno. Ja się mogę myć, mogę się nie być, mogę się modlić przed jedzeniem, mogę się nie modlić przed jedzeniem. Mogę występować w ramach każdego zwyczaju bo mi on w ogóle ja nie Ziębie ani grzeje, bo nie jest związany z moim chrześcijaństwem. Chrześcijaństwo moje jest z Biblii wzięte i tylko z Biblii bez kultury. To jest moja odpowiedź na pytanie: co jest lepsze? Chrześcijaństwo połączone z całą kulturą, czy chrześcijaństwo oddzielone od kultury? Ja mówię oddzielono od kultury, a dowodem na to, że to jest lepsze podejście są właśnie dzisiejszy czas, gdzie wmontowana w kulturę. Nasączona chrześcijaństwem, jakby kultura straciła, to całe nasączenie została samą tylko kulturą. i okazało się nagle, że Bóg gdzieś wyparował, wydestylował się to wszystko. Nie zostało suche. Słabo idzie troszeczkę z tym. Tak naprawdę nie można mówić o żadnych wartościach chrześcijańskich w europejskiej kulturze. Bo nawet jeżeli były i skądś się wzięły, to nie może istnieć dym jak nie ma ognia. Tam ludzie ludzie nie traktują poważnie Boga, tam nie ma nikt sprawa, bo nie ma żadnego logicznego sensu mówić o fundamentach pochodzących od Boga albo od Biblii, od Ewangelii czy coś. Nie ma tego już. Cóż, co mamy tu, albo udawać, że jest, nikogo to nie obchodzi. No i skutki są marne trochę. Bo ta moralność, która istnieje bez źródła moralności, ona się źle skończy, ona istnieje z rozpędu co prawda. Póki jest w sumie coś bogato i póki człowiek nie ma powodu obić mordę za przeproszeniem sąsiadowi, żeby mu zabrać samochód albo żonę, albo cokolwiek. No to do tego momentu będę się zachowywał przyzwoicie na mocy samego przyzwyczajenia kulturowego. Owszem będzie. Pytanie co się jak myślicie? Co się stanie kiedy przyjdą trudne czasy? Ile wtedy zostanie tej moralności? Bo Ta kultura się robi naprawdę mało ważna, kiedy przychodzą realne rzeczy życiowe. Czyli ja nie mam co jeść. i tu chrześcijanin będzie się dzielił chlebem. Dlaczego? Bo mu kultura tak każe? Nie, bo źródło tej kultury mu tak każe. Ale człowiek, który nie ma źródła kultury? Ukradli. i zeżnę i da swojej rodzinie. Jeszcze powie, że ta dbanie o rodzinę to jest coś pięknego. Co w ogóle nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem, bo Jezus nigdzie nie preferował rodziny ponad innych ludzi. Właśnie odwrotnie. Preferował wszystkich, kazał traktować równie na równi kochać wszystkich, a nie kochać rodziny kosztem innych. Masz ukraść wszystkim, zabić byle Twoja rodzina była bezpieczna. To nie jest chrześcijaństwo w ogóle, to nie jest żaden fundament kultury europejskiej, co się nazywa chrześcijańską, czyli w ogóle całkiem z innego rondla to się wygotowało wszystko. Więc tak sobie pomyślałem, może i trudny też ku temat, ale dotyczy nas wszystkich niestety. i warto pamiętać o tych rzeczach. Poddzielanie kultury od Biblii daje bardzo dużo plusów i zobaczycie, jeżeli ktoś tak zrobi, poważnie podejdzie i oddzielicie sobie, zrezygnujcie z tej kultury, tutaj to kultur, Ani, że tam musicie po żydowskuć, że szabat trzeba świeczki palić, nie trzeba palić świeczki, nie trzeba obchodzić po żydowsku, nie trzeba Europy i skuteczniej po żadnemu nie trzeba. Bo to nie ma takiego wymagania w Biblii. Jezus nie wymagał przystąpienia do żadnej kultury. Sam był antykulturowy w ogóle, przecież w ogóle się nie poczuwał do bycia Żydem, jak się także mógł zachowywać. Nie przestrzegał ich zwyczajów, zadł z tego prawosławnej, za to był krytykowany. No a my jako jego naśladowcy stwierdziliśmy, że źle zrobił i zrobimy to lepiej, i będziemy się utożsamiać z kulturą nagle? Nie. Ojczyzno miało być chrześcijanina niebo. To był też taki obraz obrazowe powiedzenie czegoś, że chrześcijanie nie powinny być źródeł kulturowych tutaj Śródem kulturowym jego jest coś uniwersalnego, co dopiero w przyszłości może być jakąś tam kulturą. No, więc dobra, na tym skończę mniej więcej. Może powiem coś jeszcze dla równowagi, że tak naprawdę oczywiście ja wiem i macie rację, że nie krzyczcie na mnie. Ja wiem, że Nie da się uniknąć kultury, ani też nie ma powodu unikać kultury. Więc jak lubisz jeść mnogą, prawda? Sobie ser żółty wykroić palcem od nogi, ależ sobie krój, to jest dokładnie to, co mówię, nie ma to wspólnego nic chrześcijaństwem ani anty, ani te. Ale kulturę. Nie zgodzę się tylko z tym, jeżeli zaczniesz mówić, że kultura stoi wyżej niż to, co jest w Biblii. Jeżeli ktoś uważa się za chrześcijanina i naśladowcę Jezusa to musi stawiać kulturę niżej niż to uniwersalność, niż te uniwersalne rzeczy, o których Jezus mówił. Czyli kwestie życia, śmierci, grzechu, traktowania innych ludzi. To wszystko stoi wyżej ponad kulturą i nie należy tego nasączać też kulturą, bo potem będą problemy trudne. Właśnie takie jak dzisiaj, że na przykład może się to zespolić w całość, a później jednoznacznie wietrzyć i to zawsze z jakiegoś powodu wietrzeje 10 Bóg, wietrzeje to źródło. A kultura zostaje, ona zostaje na końcu pusta. i wydaje się, że jest wszystko dobrze. Dopóki nie zacznie być problem i potem takich chrześcijański, fundamentalny naród jak Niemcy, co to bach i pisał opery piękne ku czci Boga, Nagle okazuje się, że jak przychodzi kryzys i hiperinflacja czy coś, to nie nagle wszyscy się zgadzam, żeby mordować innych ludzi, co koło nich mieszkają. Ile zostało ze źródła chrześcijańskiego. Ja jeszcze przecież za czasów reformacji nigdy by to było niemożliwe. Tam gdzie ci ludzie wszyscy buntowali się i bo zaczęli, bo chcieli być bliżej tego Boga prawdziwego z Biblii, kiedy reformacja się zaczęła dziać Nigdy by się nie zgodzili na aż takie wybryki, chociaż Żydów nie lubili i wtedy ja wiem, że Luter nie lubił Żydów, dziwne trochę krzywy, ale coś takiego jak było w czasie II wojny światowej na to by sobie nie pozwoliła. Póki tam było jeszcze dużo Jezusa, źródła prawdy, tego, tej istoty rzeczy, a później wietrzało coraz bardziej. Dzisiaj jest wywietrzałe zupełnie i nie wiem, może dożyjemy tych czasów, kiedy zobaczycie na własne oczy, to o co mi chodzi, ale ja nie mam ochotę tego oglądać, ale jeżeli coś to jest bardzo daleka, bo nie mam złudzeń, że ludzie bez Boga, bez źródła moralności, nie mają moralności. A moralność miałem tylko, póki jest to dla nich korzystne bez Boga. Z Bogiem z kolei jest to coś dużo bardziej głębszego i fundamentalnego dla nich. No dobra, to może już był trochę inny temat. To ja sobie idę, pomyślcie sobie o tym, komentujcie, Jak ważny odcinek to dajcie go do posłuchania innym, zwłaszcza że szóstaka nie ma, to może teraz mnie będą słuchać, ale nie mogą, bo nie mam sukienki, jestem kulturowo niestety nieakceptowalny, ponieważ oddzielam chrześcijaństwo od kultury katolickiej w tymże Katolicyny słuchać nie chcą. Nie wierzycie to zobaczcie jaką on ma słuchalność jaką ja mam. A porównajcie czy mówimy naprawdę o różnych rzeczach czy nie? Nie, no nie mówimy, tylko że ja mówię, a kulturowa on w ramach kultury całej. No i kultura niestety tak działa. Jest akurat minus, dlatego że przez przywiązanie do kultury łatwo przegapić coś cennego. To nie jestem wrogiem kultury, po prostu chcę trzymać jedno od drugiego oddzielone, bo to po prostu lepiej dla wszystkich. No to dzięki Jak ktoś uważa, że cenne to jeszcze raz mówię link. Jak uważa, że chcecie żebym dalej kontynuował i gadał wspierajcie, jak tylko kto potrafi, możesz zostać patronem, możesz napisać maila, że gadaj, gadaj, dobrze, gadasz, fajnie się słucha, przydaje się, No to cześć.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.