Izba wytrzeźwień: Znasz się na ludziach?

6 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
68min

Dwieście pytań, dzięki którym możesz poznać każdego (i inne sprytne sposoby na poznawanie ludzi).

Dyskusja

joann071
6 lat temu

Człowiek to taki jest, że jak sam coś nabroi stłucze szklankę albo zrobi plamę to sobie łatwo wybacza, a na drugą osobę się wkurza w kłótniach o drobiazgi... Ile razy myślę, że chyba kogoś znam, tyle razy dostaję prztyczka w nos. A na tak zwane rozmowy w autobusie zawsze jest dobry pretekst sytuacyjny. Komuś coś spadło, ktoś czyta książkę itd. Niektórzy ludzie powodują totalną blokadę a innych łatwo zagadać. ja tak mam. Na fajną parę Was słychać Martinie.

KarolinaH.
6 lat temu

Mnie zaskoczyło spostrzeżenie, że o wiele bardziej poznaje ludzi poprzez zabawę (gry,imprezy) i wspólne organizowanie jakichś przedsięwzięć, niż poprzez rozmowy. W spontanicznym działaniu nie mam miejsca
na wystudiowane podejście do praktyki, w akcji jest reakcja. Pewnie ma na to wpływ fakt, że ludzie mają nieaprawdzone (ale pożądane) teorie na swój temat, ale okazuje
się, że w ich realnym funkcjonowaniu niewiele wynika z tych poglądów. Natomiast jak jest fun ,to nie trzeba się przejmować poważnym budowaniem przemyślanego obrazu swojej osoby, tylko wychodzi więcej autentyczności. Smutne jest, że tak często trzeba się urżnąć, żeby powiedzieć wreszcie to ,co się myśli i czuje.
Jak kogoś świeżo poznaje, to często, żeby wywołać klimat bliższy zabawie
po prostu robię albo mówię coś głupiego w celu przerwania "loadingu" konwenansu i pójścia w stronę luzu, bo tak się łatwiej spotkamy naprawdę.

Martin
6 lat temu

Prawda!

joann071
6 lat temu

Tak to prawda zabawa zbliża ale czasem wychodzą też sztuczne sytuacje. Niektóre środowiska są takie serio, że żaden kabaret ich nie rozrusza. A jak ktoś nie lubi czegoś robić na rozkaz to też zabawa w stylu weselnych zadań go drażni. Ale to też jest poznawanie ludzi, jak wiemy czy są tylko poważni, czy umieją się śmiać i bawić.

Don Camilo
6 lat temu

Bombardowanie klienta serią pytań jest do bani - po trzech pierwszych bystrzak zorientuje się, że ktoś go bierze na warsztat i od razu założy maskę.
Sposób zalewania herbaty, fotki na fejsie, styl jazdy i parkowania, ...
Chcesz sprawdzić czy ktoś ma kłopot z pychą? Poczęstuj go fajką albo piwem. Podziękuje, weźmie bezrefleksyjnie, czy jak najszybciej będzie chciał się zrewanżować swoim podarunkiem?

Mateusz
6 lat temu

@Don Camilo

I która z tych reakcji ma świadczyć o kłopocie z pychą..?

Dla mnie osobiście to problem z pychą ma koleś, który po takich pierdołach ocenia ludzi.

joann071
6 lat temu

No pewnie można się czasem wkurzyć jak ktoś Cię bombarduje pytaniami. Ale co fb ma wspólnego z pychą? Internet to raczej, albo zachowania stadne albo leczenie kompleksów. Ludzie zawsze grają ale robimy to w różnym stopniu, dlatego tak jak napisała Karolina dobre jest wspólne działanie. Jak się zakochamy, to też kreujemy się na lepszych ale za chwilę jesteśmy sobą i tak samo jak zależy nam na dłuższej przyjaźni z poznawanymi ludźmi, to też najpierw rezerwa a potem naturalność. A Martin ma rację nie można ocenić po głupotach.

Don Camilo
6 lat temu

@Mateusz. "Znanie się na ludziach" polega właśnie na rozpoznaniu cech osobowych człowieka na podstawie pierdół.
Najlepsi
potrafią odczytać nawet 40 komunikatów mowy ciała ("pierdół") by w ciągu paru minut wiedzieć o delikwencie prawie wszystko. Dlaczego miałoby to świadczyć o problemie z pychą obserwującego?

joann071
6 lat temu

Ale Ty Don Camilo nie mówiłeś o mowie ciała, tylko o Fb. Martin pewnie korzysta z podobnych metod o których piszesz ale mi się wydaje, że tak na co dzień, zwykły człowiek o tym nie myśli, tylko poznaje grupę ludzi i po jakimś czasie wie, tego lubię, tamtego nie, a jeszcze trzeci jest inny niż myślałem.

Mateusz
6 lat temu

@Don Camilo

A dlaczego odkupienie/nieodkupienie/odmówienie piwa (bo w końcu nie wiem które) by miało świadczyć...?

Don Camilo
6 lat temu

Są ludzie, którzy nie lubią innym niczego zawdzięczać - w kulturze
żydowskiej istnieje pojęcie "chleba hańby". Przyjmując czyjąś przysługę ludzie pyszni czują spadek samooceny, a robiąc komuś dobrze - jej wzrost. Zamiast ponżającego "dziękuję" czy "przepraszam" niektórzy wolą za wszelką cenę wyrównać rachunki.

joann071
6 lat temu

Witajcie! Ciekawe z tym chlebem hańby. Wydaje mi się, że w dzisiejszym świecie ludzie też tak myślą, muszą się odwdzięczyć za wszelką cenę. Ale to nie zawsze jest złe. Ja często muszę przyjąć jakąś pomoc, i czasem czuję się z tym źle, ale nauczyłam się też dziękować i być wdzięczną za starania, nawet jak coś nie wyjdzie. W miarę możliwości, się też odwdzięczam, ale to jest bardziej na zasadzie, nie coś za coś tylko na zasadzie, że ktoś coś lubi, a ja mogę mu to dać, zrobić, to okej. Cieszy mnie jego radość..

Mateusz
6 lat temu

@Don Camilo

To jest bardziej "chleb wstydu" niż "hańby" i chodzi o ten sam chleb co w 2 Tes 3:11-12. Idea brzmi: jak możesz, to pracuj na siebie i nie bądź ciężarem dla innych.

Ja tylko nie rozumiem, czemu zakładać o ludziach najgorsze. Jest dużo powodów, dla których ktoś się chce zrewanżować i wcale nie musi być pyszny.

Może cię polubił i chce, żebyś o nim dobrze pomyślał? Może źle odczytał sytuację i myśli, że tego oczekujesz? Może wśród jego znajomych jest zwyczaj, że każdy się od razu rewanżuje i z przyzwyczajenia tak zrobił? Może to z rewanżem to był żart, a on po prostu chciał ci postawić piwo, tylko go ubiegłeś? Może odmówił, bo zaproponowane piwo mu akurat nie podchodzi?

joann071
6 lat temu

Zgadzam się z Mateuszem. Powody mogą być różne. @ Mateusz chyba w jednym momencie pomyliłam Cię z Martinem. Sorki

Lukszmar
6 lat temu

Piwo, albo wódka - niezawodny sposób na poznanie człowieka lol. To niestety nie takie proste, chociaż fakt czasem pomaga.

Tak, ludzie się wstydzą i boją wpuścić kogoś do swojej strefy komfortu. Boją się głównie tego, żeby ktoś ich nie skrzywdził, nie wykorzystał informacji przeciwko nim jakoś. I boją się też poznać czyichś problemów, gdyż stwierdzają, że wtedy ktoś będzie ich obciążał tylko. I oczywiście ludzie boją się też często poznać prawdy o samym sobie, a do tego prowadzą szczere rozmowy.

Z moich doświadczeń wynika, że ludzie zazwyczaj po prostu lubią zabawę i zabawnych ludzi, spędzanie czasu z nimi, ale bez jakiejś nadmiernej wylewności. Tylko małe gadki, nic nie znaczące naprawdę i niech każdy się zajmuje sobą potem.

Poza tym Karolina podała bardzo dobry przepisy na poznawanie ludzi - poprzez gry i zabawy. I jeszcze w trudnych sytuacjach dobrze poznaje się ludzi, bo wtedy spadają maski. Wystarczy obserwować ludzi. Gorzej gdy ma się ograniczony czas na poznanie się. To może prowadzić do spłycania właśnie. To kolejna rzecz, którą ludzie uwielbiają robić, żeby uprościć sobie świat. To jednak nie jest dobre często, bo możemy przegapić istotne elementy czyjegoś życia.

Co jeszcze?