466. Biblia jest niedzisiejsza
Nie da się ukryć, że Biblia mówi o wołach, owcach, jeździe na ośle i niewolnikach. Czyli o rzeczach dzisiaj nieaktualnych.
Czy Biblia jest niedzisiejsza? Jeżeli jest to co z tym zrobić?
    
       Poprzedni odcinek:
    
    
      Następny odcinek: 
    
    
  
       Poprzedni odcinek:
    
    
      Następny odcinek: 
    
    
  
Dyskusja
zawsze dobrze zapoznac się z takimi lub innymi poglądami na daną sprawę jak swoje : )
Czy potrzeba 18 doktoratów aby interpretowac Biblię samemu?
Nie no,
Osobiście z 18-mnaście to może nie, ale zaaawsze warto posłuchać tych co zjedli zęby na tym -
po prostu mają takie prace, czy to też wierzą, czy nie.
Nie można przecież przeczytać pism z przed kilku tysięcy lat tak samo, jakby zostały napisane wczoraj,
Literaturę, starożytną biografię, czy to nawet zapiski lekarza.
jeśli chcemy coś z tego w ogóle wynieśc, i to najlepiej dobrego dla nas,
- najgorzej po prostu wyśmiać czy się dowartościować przez samo-poparcie
Podsyłam przykładowe źródło mojego komentarza na zarzut:
...jedynie mółbym powtarzac co tam jest zawarte, a tak to zawsze wygodniej dla was przyjaciele
https:// youtu. be/e-Gr-Y jhrkM
(Usunąc SPACJE, już pare razy gdzieniegdzie mi komentarza nie opublikowało)
"Bóg w Starym Testamencie│Odpowiedź z..."
Proszę nie komentowac źródła bezpośrednio tutaj
-Nie ma to absolutnie żadnego sensu,
bo nic nie wniesie do dyskusji.
Tylko pod załączonym materiałem i tam to krytykować pracę autora
- oczywiście po całkowitym zapoznaniu, inaczej rzucam słowa na wiatr przez kogoś zatwardziałe poglądy.
Mój czas na marne..., ale liczę że każdy się zapozna aby zrozumiec kontekst mojego komentarza.
A jeśli mamy postąpic juz jak najbardziej racjonalnie czy to rzetelnie = skontaktowac się ze wszystkimi autorami źródeł w po zapoznaniu się z ich dziełami.
Wszelka bibliografia znajduje się w opisie materiału.
(POKAŻ WIĘCEJ lub na urządzeniach mobilnych kliknąc napis tytułu)
Nie przyszedłem się wykłócac, ale pokazac bardzo wyrafirowane źródła
Przypominajka dla wszytskich: ) (psst. zawsze lubie wsnieśc coś mądrego do rozmów)
Nieracjonalność nie jest z góry zarezerwowana tylko dla chrześcijan i ludzi religijnych i vice versa.
A bO kSiąŻka tAK MóWI.
ZACHĘCAM wszystkich czytelników do aktywnego szukania informacji zgodnych, jak i dla nas niezgodnych dotyczących naszych poglądów.
Jeszcze przy dzisiejszym dostępie do praktycznie wszystkiego
-Zawsze można się czegoś ciekawego dowiedziec, człowiek uczy się przez całe swoje istnienie, jeszcze nikogo coraz więcej wiedzy nie zab%$ło.
A czasem - nawet doprowadzic do zmiany swojego tak już dla nas pewnego nastawienia.
Jeśli Cię to obraża, (Ciebie-czytelnika), ...jakoś może uznałeś to za argument chochola-to bardzo Cię przepraszam.
=Nie taki był mój zamiar, aby kogoś urazic.
Tyle
Życzę szczęścia
I pozdrawiam serdecznie.
Ciebie i wszystkim innym co to czytają ; )
Szczególnie w tym chłonnych świata i w ciężkim kryzysie wiary, tak to popularnym po zakończeniu uczenia się formułek na pamięć przez całą podstawówkę i nagłemu zagłębieniu się w swoich poglądach-to jest wymagane, aby wynieść się na następny poziom.
Mam nadzieję że wszystkim pomogłem jak to mogłem : DD
Trzymajcie się!
Mogę się mylić, ale prędzej widziałbym karę za zmianę "jest to obrzydliwość" na "jest to obrzydliwość godna potępienia" aniżeli na "jest to okropny czyn".
Ale problem naprawdę jest...bo jak ująć to wszystko nie ujmując albo nie dodawać..
Może, może. Wcale nie twierdzę, że tłumaczenie jako pisanie, będzie najlepszą opcją w dzisiejszych warunkach.
Hej - co do tłumaczenia o co chodziło w Bibli pełna zgoda - przydaje sie zawsze (zreszta sam robisz to Martin od lat). Ale nie sądzę, że tłumaczenie Biblii pisemnie to taki dobry pomysł - Ci co do tej pory Biblii nie czytali nadal po takie tłumaczenie nie sięgną, a ci co czytali byc moze sięgną tylko dla porównania. Pozatym zachowanie wiernosci oryginalowi pozwala przechować oryginalna mysl autora, a kiedy tlumaczymy wszystko od nowa na swoj sposob to sila rzeczy wkracza nowa interpretacja (byc moze bledna), a i pole do naduzyc i manipulacji otwiera sie gigantyczne.
Cześć. I ja coś drobnego dodam od siebie, :-)
Według mnie Biblia powinna zostać niezmienna, a ci co zrodzili się na nowo z Ducha Świętego, to On ich wprowadza we wszelką prawdę. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby zrobić jakiś współczesny komentarz Biblijny, z takimi wskazówkami i sugestiami jak Martinie przedstawiasz. Pozdrawiam.
@Martin - spokojnie, to nie były niedawne rozważania, tylko takie z czasów gimnazjum/liceum. Teraz mając lat 20 patrzę na te tematy całkiem inaczej niż wcześniej.
A jeszcze a propos tematu odcinka - szukałam nieco w sieci czy jest jakaś polska inicjatywa, żeby stworzyć to o czym mówiłeś - jakiś ludzki współczesny przekład lub adaptację historii biblijnej, ale nic nie znalazłam. Jeśli ktoś o czymś słyszał to będę wdzięczna za info, a jeśli nie - cóż, i tak planowałam prowadzić bloga na kształt pisanego odwyku, to mam miejsce w sieci by sama zacząć taką akcję. :)
Biblijne przykazania są uniwersalne, ponadczasowe i doskonałe, które nie wymagają tłumaczenia. Natomiast tłumaczenia wymagają biblijne synonimy, symbole, alegorie etc..., oraz analiza Biblii w wielu aspektach i szerokiej perspektywie.
Na Boga, nie idź do klasztoru!
A tak w ogóle to mnie zdziwiło jak dużo ludzi zastanawia się nad tym, żeby iść do klasztoru. Dużo ludzi trafia na Odwyk właśnie szukając tych odcinków o klasztorach (ludzie co tam byli opowiadają jak im tam było).
Muszę Ci bardzo podziękować Martinie, za ten odcinek. Odzywam się do Boga za rzadko, jak na chrześcijańskie standardy, ale akurat wczoraj poczułam potrzebę i poprosiłam żeby wskazał mi co ja mogę/powinnam w życiu robić jako chrześcijanin. I następnego dnia akurat taki odcinek się trafił... :P Trochę za duży zbieg okoliczności żeby to zignorować, moim zdaniem.
(Kiedyś bałam się mówić rzeczy w stylu że "Boże rób ze mną co chcesz i wskaż mi którędy mam iść" bo się panicznie bałam że mnie wyśle do klasztoru, ale dzięki Tobie wiem że to tak nie działa bo i takie życie w klasztorze nie przydało by się ani Bogu ani ludziom. : D)
No cóż, chyba najlepszy odcinek ever :) Panie Martin, trafiłeś pan w samo sedno :)
Bo to nie o to chodzi, żeby uczyć się "wersetów" na pamięć, tylko aby wyciągać z Biblii mądrość. Praktyczną życiową wiedzę. Jak ktoś mnie prosi o pomoc z jakimś problemem, to nigdy nie cytuję mu żadnego wersetu, tylko gadam na luzie, powołując się na moje doświadczenie z Bogiem (albo czym innym, co jest w danym problemie istotne, no ale Bóg jest zawsze istotny).
Dlaczego w kościołach jest taka tendencja to komplikowania rzeczy... ja nie wiem...
Ale przecież pojawiły się takie tłumaczenia. W krajach anglosaskich przykładem jest "The Message", a w Polsce - przekład "Słowo Życia", w którym fragment o głoszeniu na dachach brzmi tak:
"To, co teraz mówię wam pod osłoną nocy, rozpowiadajcie z nastaniem dnia. To, co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie publicznie! " (Mateusza 10:27).
Wg. kryterium "dzisiejszości" tłumaczenia Biblii dzieli się na 3 grupy:
1. Dosłowne - przekład odpowiada tekstowi oryginalnemu na poziomie poszczególnych słów, a także ich kolejności;
2. Dynamiczne - zgodność na poziomie całych zdań (uwpspółcześnia się gramatykę i styl).
3. Idiomatyczne i parafrazowe - zgodność na poziomie myśli zawartych w poszczególnych akapitach.
Może warto czytać przekład w miarę dosłowny ale z obszernym komentarzem.
kurde fajny odcinek ;)