Bić albo nie bić - oto jest pytanie

4 lata temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
75min

Salmon pisał o rózgach dla syna, ale wielu chrześcijan ma zero tolerancji dla kar cielesnych. Co faktycznie mówi Biblia o biciu dzieci? Co jest istotą sporu o to czy być czy nie bić? Posłuchajcie, opowiem wam ile ważnych rzeczy w tej całej dyskusji przegapiamy.

Dyskusja

Don Camilo
4 lata temu

2 dni temu ktoś na Twitterze napisał, że w pobliskiej szkole 8latek pobił nauczycielkę w ciązy i kilku kolegów z klasy.
Mógł to zrobić pod wpływem patologicznej przemocy w jego domu ale czy niereagownie siłą na tego typu bandytyzm pomoże temu dziecku? Czy ograniczyć się do negocjacji albo ucieczki czy przekupstwa?
Powstrzymanie się od przemocy względem słabszego może oznaczać przekazanie mu monopolu na tęże przemoc.

Na zachodzie, gdzie klaps jest poważnym przestępstwem, Polscy imigranci (i nie tylko) uciekają się do innych manipulacji i gróźb: "przyjdą pracownicy socjalni i trafisz do domu dziecka labo do dwóch gejów". To często działa ale tylko raz, bo niespełniane groźby czynią człowieka niewiarygodnym.

Co do wychowywania swych dzieci przez Boga, to chyba właśnie tak jest, że im dłużej człowiek jest z Nim w bliższej relacji, tym rzadziej On stosuje karcenie (poprzez zbiegi okoliczności), raczej pozwala człowiekowi popełnić błąd i za niego zapłacić.

Martin
4 lata temu

Hm, może stąd się bierze dużo problemów typowych dla naszych czasów: za dużo idealizmu, za mało realizmu.

Tak a propos właśnie ktoś mnie opierniczył na forum Torrevieja, bo napisałem, żeby się ludzie jak przyjeżdżają do Hiszpanii znowu tak nie przejmowali przepisami, których nikt specjalnie nie wymaga i których ignorowanie nikomu zupełnie nie szkodzi i nie przeszkadza. Bo szkoda życia. Ale nawet sama sugestia żeby nie traktować biurokracji jak religii, denerwuje idealistów.

No i co na to powiedzieć? No nic, powodzenia. Trzymajmy się prawa, nie tykajmy dzieci, chodźmy na studia, nie szmuglujmy przez granicę, pracujmy wszyscy na etat i generalnie róbmy co nam każą. A niewątpliwie wszyscy będą zdrowi, bogaci i szczęśliwi.

I dziwić się, że Jezusa chętniej słuchały prostytutki niż porządni ludzie.

Mareczek Wj.
4 lata temu

Cześć mam wspomnienia z dzieciństwa jak ojciec mnie wychowywał karcąc pasem. Dostałem może raz czy dwa razy w różnych sytuacjach. Mama była tą dobrą pobłażliwą osobą, a tata ten zły wymagający. Z perspektywy czasu wiem, że było zupełnie odwrotnie. To on mnie nauczył podstawowych zasad co wolno czego nie. To prawda, że bałem się dostać pasem, lecz potem były rozmowy i tłumaczenia co nie zmienia faktu, że w świadomości był wcześniej wspomniany pas. Wiedziałem, że jak przesadzę ... to może się skończyć laniem, czyli dostanie jedno bądź dwukrotne uderzenie pasem jak z pod pierwszego uciekłem i było nie celne.

Mareczek Wj.
4 lata temu

Jakoś tak mam, że dużo pamiętam z dzieciństwa, ale nie pamiętam tego co sam zaobserwowałem u swojego syna. Mianowicie on karał zabawki pasem kilka dni po tym jak sam został ukarany. Pękało mi serce i nie ukrywam, że miałem rozterki czy nie zrobiłem mu szkody psychicznej. Dostał raz celnie i z wyczuciem, ale tak że zrozumiał, że to nie jest zabawa. Kiedy dziecko dostanie nie na poważnie w atmosferze żartów to widzi, sprzeczne sygnały co mija się z celem. To lepiej od razu sobie darować, bo nie jest to fajne uczycie bić ukochaną osobę widząc potem jej reakcję: płacz i nie mówię o płaczu z bólu tylko z żalu czy smutek w oczach, dlaczego mi to zrobiłeś. Nie będę się nad tym rozwodzić każdy może się zastanowić … Jedno wiem na pewno nie można dać sobie wejść na głowę.

Łukaszek
4 lata temu

Zwykle nie bije swego synka, bo wystarczy że powiem mu że zaraz dostaniesz w dupę i samo to już działa bo on już wie że to co mu mówię to sie sprawdza ;)

Wiem że klaps w pupę jest złamanie prawa ale staram się podchodzić do tego z punktu widzenia zasad. Dlaczego takie właśnie prawo zostało wprowadzone ?
Przypuszczalnie dlatego żeby zapobiec katowaniu czy nadmiernemu znęcaniu się nad dziećmi.
Tak więc klaps w tyłek jest złamaniem prawa ale nie koniecznie musi on być złamaniem zasady dla którego to prawo zostalo wprowadzone.
Przykładów może być bardzo wiele.
Np. przechodzę czasami na czerwonym świetle wywczas gdy widzę że nic nie nadjeżdża, co jest złamaniem przepisu ale nie jest złamaniem zasady dla którego ten przepis został nadany czyli zasady bezpieczeństwa i pożądku.

Pytanie teraz brzmi: czy ja jestem normalny ?

Martin
4 lata temu

Nie wiem co to znaczy "normalny", nawet nie wiem czy to pozytywne czy negatywne.

Zasada brania pod uwagę celu przepisu faktycznie obowiązuje, ale sęk w tym, że nikt nie wie jaki jest cel tej ustawy, bo w Polsce nie ma żadnych realnych konsultacji społecznych. Nawet nie wiadomo czy w Polsce jest w ogóle społeczeństwo. Dlatego nikt nie jest pewny, czy zakaz kar cielesnych istnieje np. po to, żeby przeciwdziałać przemocy czy (jak w Szwecji) żeby "wyprzeć ze społecznej świadomości opinię, jakoby kara cielesna była skuteczną metodą wychowawczą".

Jeżeli to drugie to mamy dużo problem, bo to kolejne prawo, które zakłada nieprawdę. Kara cielesna może być przecież skuteczną metodą wychowawczą. Niekoniecznie najlepszą, ale w konkretnych realiach może być najskuteczniejsza i najbardziej ekonomiczna.

Więc ja bym specjalnie nie liczył na to, że się okaże, że nie łamiesz ducha prawa, a tylko literę prawa. Bo nikt nie wie jaki ten duch w ogóle jest. Więc zostaje tylko dosłownie rozumiany przepis, a ten mówi, że jak nawet uszczypniesz dziecko to jesteś przestępcą.

W praktyce to jak zawsze w Polsce: kiedy prawo jest marne, to wtedy wszystko zależy od człowieka.

Łukaszek
4 lata temu

To jest pewnie tak że skoro nie można bić nawet dorosłych to tym bardziej dzieci.
No ale ciekawe czemu akurat ta metoda wychowawcza jest zakazana, bo potrafię sobie wyobrazić chyba gorsze rzeczy które pewnie były by dozwolone.
A w ogóle to działając w obrębie prawa da się być okropnym sukinsynem.
Powołując się na tak zwane "mam prawo" można naprawdę napsuć komuś nie tylko nerwów.
Dlatego jestem raczej sceptyczny koncepcji żeby prawo stało na straży moralności.

Mateusz
4 lata temu

Ogólnie to nie tylko bicie, wszystkie poniżające kary są zakazane w Polsce (art. 40 konstytucji).

Łukaszek
4 lata temu

To w końcu co wolno jak nic nie wolno ?!
Bezstresowe wychowanie ?
Ale ja się stresuje ma samą myśl.

Martin
4 lata temu

No nie wolno, nie wolno.
Ale hej, to zdrowo mieć trochę pod prąd! W porównaniu z tym, czego było nie wolno sto, dwieście czy pięćset lat temu, to my mamy naprawdę luksus!

Tak że róbmy sobie spokojnie to co sprawiedliwe, mądre, uczciwe, pożyteczne i dobre i tyle. A jeżeli nam w tym prawo przeszkadza, to róbmy to samo co i wszyscy przed nami robili. Jezusa nie wyłączając. Mało to on przepisów łamał?

Maciej Z
4 lata temu

Cześć Martin. Palisz jeszcze czasem fajkę?

4 lata temu

hi

Martin
4 lata temu

No ostatni raz to paliłem chyba ze 2 lata temu. Bo ja miałem taką dobrą fajkę, ale zgubiła mi się. I teraz mam badziewną. To już nie to samo...

Heretic
4 lata temu

Mysle ze z biciem dzieci jest jak z kazda metoda wychowawcza - dziala swietnie i daje rezultaty blyskawicznie - polecam szczegolnie wobec nie swoich dzieci. POdobnie stosuje przemoc wobec nie swoich psow, innych dzieci i obcych mi ludzi ---- sotsuje grozbe m szantaz, przemoc w granicach prawa i zastraszanie ( pozwem , skarga, donosem .... )
Wszystkie te metody dzialaja doskonale - przynosza tez inne skutki - wywoluja strach, niepewnosc, nienawisc, poczucie krzywdy i niesprawiedliowsci

Wobec swojego syna chcac uniknac skutkow ubocznych bicia - stosuje wszystkie znane mi sztuczki tak zeby w jakis sposob sie nie sluchal ale przede wszystkim zeby nie przestal byc zrownowazonym, pewnym siebie i otwartym czlowiekeim - niestety bicie staje sie wowczas bardzo trudna metoda wychowawcza - podobnie jak inne ktore juz wymienilem ; szantaz, manipiulacja , granie na emocjach, zastraszanie itd ....

Martin ma bardzo duzo racji zwracajac uwage ze bicie jest tylko jedna z metoda ktore sa bardzo brutalna metoda wymuszenia swojej woli i jej wyegzekwowanie .

Np ... bicie doskonale sie sprawdza w przypadku uczenia kolegow mojego syna zeby go nie nie bili - nauczylem go bic duzo mocniej .Dziala.

Martin
4 lata temu

Heh. Dobry komentarz. Rozszerza perspektywy.

Andrzej
4 lata temu

Czyli zlać, ale nie sikami, nie konewką ale laciem. Przysłowia są mądrością narodów, a stare przysłowie pszczół mówi "Uważaj synu bo dostaniesz z lacia" :)

Co jeszcze?