Selibat, Biblia i wszystko jasne. Odwyk to jest program. O Bogu, o wierze, o życiu, śmierci, przekonania, religia religii, bardziej osobistych poglądach, ale zawsze z punktu widzenia Biblii. i dlatego nic nie było oceny do tej pory myślę. Myślę, że to jest powód. Znaczy nie wiem jaki jest powód. Może mi to nie przyszło nigdy do głowy, bo mi się wydawał 10 temat żadny, ale chyba innym się nie wydaje, taki drugorzędny. Dla wielu ludzi to jest dosyć ważny temat, co tam pokazują te wszystkie rozmowy internetowe. Z trzeciej strony jak ludzie gadają o czymś w internecie to przeważnie jest mało ważne niczego nie zmienia i nikt się pod tym nie podpisuje tylko się ludzie chcą wykrzyczeć także internet coraz gorszą opinię mam w internecie. Ale celibat jest tematem do pogadania i mimo, że to co Biblia mówi o celibat wydaje się oczywiste. Więc chyba nic nowego tutaj nie powiem, tak by się wydawało, ale nieprawda to jest. Niech wam się nie wydaje, bo ja nie robię nudnych rzeczy, czyli takich oczywistości. Czasem mówię, dla mnie i tak to są oczywistości, bo ja już gdzieś tam o tym myślałem, czytałem, że coś, a dla innych nie jest. No dobra, to zacznijmy od oczywistości. Czy celibat jest w Biblii? Celibat jako koncepcja, że ksiądz albo ogólnie powiedzmy, że człowiek zajmujący się Bogiem zawodowo profesjonalista od Boga, że taki człowiek nie powinien mieć żony. Czy 10 pogląd jest z Biblii, czy nie z Biblii. Drugi pogląd od razu, żeby był przeciwieństwem jest taki, że czy ksiądz albo inny, tam profesjonalista powinien mieć żonę. Czy 10 pogląd jest biblijny? No więc 10 pogląd od razu powiem jest biblijny. Zacytuję 10 ostatni, że ksiądz powinien mieć żonę, albo inny profesjonalista, albo pastor, albo guru jakiś tam Powinien mieć żonę, bo jest taki fragment w Biblii, w listach go w Nowym Testamencie, który mówi, że przekrzykiwać z karetką. Jedź, pojechała. Bo mówi fragment z listów w Nowym Testamencie mówi dokładnie jaki powinien być biskup w kościele. Albo starszy, zależy jak to przetłumaczył. Powinien być, zaczyna się od 10 cały wywód mężem jednej żony i dalej jest wyjaśnione, dlaczego? Dlatego, że jak ktoś nie umie zarządzać własnym dołem, to jak będzie zarządzał dobrze ludźmi, no w innej dziedzinie, ale to tak samo jest zarządzane, to jest bardzo logiczne i sensowne i nawet jeżeli by nie było to i tak jest wyraźnie napisane, że biskup ma być mężem jednej żony. Tak naprawdę bardziej jestem podkreślone, że ma być mężem jednej żony niż że ma być mężem. No bo może obie rzeczy są ważne, bo gdyby chodziło o to tylko, żeby był mężem, to by było napisane, że ma być mężem. Jako w tamtych czasach to było oczywiste, że ktoś ma żonę, to nie była jakaś specjalna rzecz, o której trzeba pisać albo pozwalać. No tak, pozwalam tym mieć żonę. To by było tak jak pisać, no ty możesz mieć uszy albo nos. No to raczej jest jak najbardziej naturalny, zdrowej Od początku świata tak było, że mężczyźni mają kobiety, kobiety mają mężczyzn. Najwyżej tylko dyskusyjna była kwestia ile i kto może. i co zrobić, jak coś nie wychodzi. Ale że ma mieć to raczej jasne. Więc 10 zapis tak czy inaczej jest i jeżeli zadajmy pytanie czy pogląd, że profesjonalista od Boga ma mieć jedną żonę, to 10 pogląd jest biblijny, to 10 pogląd jest biblijny. A przeciwny pogląd, że jakiś apostoł czy tam inny profesjonalista nie ma mieć żony, bo to uzasadnienie jest takie, bo to mu pomaga się skupić na rzeczach związanych z Bogiem. Czy 10 pogląd jest biblijny? Tak. Oczywiście, że też jest biblijny. No przecież apostoł Paweł dokładnie to samo pisał. Co ciekawe, jest to dokładnie 10 sam apostoł Paweł, który mówił, że biskup być mężem jednej żony, ale w innym miejscu uzasadniał dlaczego lepiej nie mieć żony. i 10 sam apostoł Paweł mówi, że biskup to jednak ma mieć żonę, z drugiej strony mówi, że ale lepiej jest jak nie ma, ale jak biskup to ma mieć, ale ogólnie lepiej nie mieć. No i bądź to rzekł mądry. No i to tak naprawdę to sprzeczność jest dosyć pozorna. Tam, gdzie jest mowa o tych biskupach, zarządcach starszych w biblijnym określeniu nie oznacza to w ogóle kapłanów, to oznacza po prostu starszych. To jest najlepsze określenie, czyli seniorów, czyli ludzi darzonych zaufaniem, którzy mają zarządzać wspólnie notom. Nie ma to być pastor typu ksiądz, nie ma to być żaden guru, żaden profesjonalista. Starsi w pierwszym kościele czy biskupi, jak to chce tłumaczy, ale ci w pierwszym kościele to byli ludzie należący do danej społeczności, którzy nie mieli innego stanowiska statusu niż każdy inny ścianin. Byli na tym samym poziomie. Nie było tam żadnej hierarchii. Jedyna różnica była taka, że byli seniorami. i byli dokładnie tak jak ktoś grał w gry RPG albo czytał jakieś książki fantasy, to wie, że tam we wioskach zawsze jakaś starszyzna jest i to są najbardziej poważani ludzie, których inni słuchają w jakichś tam sprawach? No bo wiadomo, nie każdy musi wszystko wiedzieć, być geniuszem że coś wystarczy, że zaufa komuś kto wie i tym ludziom, którym się ufa to byli właśnie starsi. Wybieralna ich sama wspólnota albo wyznaczał ich ktoś dalszej mądrzejszy, na przykład apostoł. To jest to, czym teraz mój to jest naturalny sposób bycia u ludzi. On występuje w wielu kulturach na całym świecie przez wieki. i tylko się nazwy zmieniają, że więc w jednym plemieniu to jest tam starszy, w innym to jest jakiś tam kac czy 10 kacyk, nie wiem, czy to jest kacyk. No ale jak zwał, tak zwał, ważne, o co chodzi. Więc 10 sam model naturalny funkcjonowania grup u ludzi został zaakceptowany przez Apostoła Pawła i dany nam do stosowania. Jako propozycja, albo może wymaganie, nie wiem, nie jest dokładnie powiedziane. No, więc co do biskupów profesjonalistów, to generalnie mają mieć żonę, i taki był model idealnego biskupa, że to jest ktoś, kto żonę ma, to jest idealny stan, według apostoła Pawła. Więc ktoś musi jednak wiedzieć lepiej? Co się takiego zmieniło, że stwierdzono, że lepszym modelem jest celibat, czyli brak żony, obowiązkowy dla wszystkich. Też. Różne tam były motywy, często pobilityczne i ekonomiczne, ale to nie jest ważne. Ja wiem, że ludzie mówią, że Kościół prowadził celibat, bo tam majątki chodziło, żeby majątki zostawały w rękach kościoła, nie szły na dzieci itd. No nawet dobra, niech będzie, ale czy co to zmienia? Dzisiaj. Nic. No po prostu tyle, że wiesz i możesz masz teraz amunicję, żeby przywalić tym wszystkim księżulkom itd. Dalej. Co jest z marnym pomysłem w ogóle na życie i podchodzenie do tematu, szukanie sobie ofiary i osoby, na którą można wylać hejt? No to nie. Zajmijmy się rozwiązywaniem problemów teraz, a nie znajdywaniem przyczyny problemów. Bo o ile przyczyna problemów mogłaby wskazywać na rozwiązanie, nie? No to rozumiem, że jest sens dociekać, skąd się wziął celibat. Ale niestety to już dzisiaj nie ma znaczenia, skąd się wziął. W ogóle żadnego i nie pomoże nam ustalenie, czy było objawienie, czy to były prezenty polityczne, ekonomiczne, rozsądkowe, czy inne. Ważne jest, że dzisiaj mamy sytuację taką, jaką mamy, i jaką mamy sytuację. No, jak się okazało z badań niedawnych w Polsce? Józef Ba, Haniuk chyba się nazywał 10 profesor, który to badał, zrobił porządną ankietę, badania, wypytał i pod sumował księży. W Kościele katolickim wychodzi z badań, że sześćdziesiąt procent księży ma kobiety. Także celibat w praktyce jest nieco po prostu łamie celibat, bo żyje albo żyje z kobietami. W sensie takim jak to mąż z żoną, dziewczyna z chłopakiem, że coś, to są badania, nie zgadywanki. Tyle wyszło z badań na żywy organizmie, że tak powiem. No i inne tam jeszcze rzeczy zbadam, np. Sześćdziesiąt osiem procent. Czekajcie, ile tam sześćdziesiąt osiem, siedemdziesiąt osiem nie, sześćdziesiąt osiem procent tych księży, którzy przestali być księżmi, zrobiło to z powodu Cellibatu. Czyli większość księży, przedstawić księżmi z powodu celibatu. Takie no dwie trzecie. Po mat. Sześćdziesiąt osiem procent. Dużo to jest duży problem. No i już zadam inne badania, ale ogólnie i wśród nich siedemdziesiąt osiem procent jeszcze, przypominam sobie, mówi, że księża powinni się żenić. Uważałem sami księża, że powinni być męży. Tymczasem zostaje sytuacja tak jak została i ciągle obowiązuje celibat. No i uzasadnienia teraz są jakby no ludzie zgłaszają szają wnioski, żeby wreszcie zerwać z tym celibatem w Kościele katolickim, bo czemu nie? No, nowe właśnie czemu nie. i tak mi się wydaje, że rozmowa o celibacie nie powinna się właśnie sprowadzać do tego, czy on jest biblijny, czy nie. Bo mówię, można uzasadnić to, że nie ma być, że księża czy tam pasoży, że kto, którą chcecie, mają być zamężni, da się to udowo odmówić z Biblii i najcięższy dowód jest tutaj. i to niby rozwiązuje sprawę, bo jednak jest zalecenie, jest bardzo wyraźne, jednoznaczne. Ale można też usiąść i uczepić tego, że jednak apostoł Paweł nie miał żony i było lepiej, był lepszy apostołem, niż żydni. Tam lepsze, upraszczam sobie, ale skuteczniejszym więcej robił, więcej pracował, większy miał wpływ na właściwie wszystko dookoła nas teraz. Prowadził chrześcijaństwo na świat. Dobrze o Jezusie już nie wspomnę, żony nimią. Chyba, że miał, ale wszyscy uznali, że to jest zbyt oczywiste, żeby o tym pisać. Znaczy nie, nie miał, bo by gdzieś tam występowała po zdecydowanie. To nie było absolutnie nic dziwnego, że rabin żydowski ma żonę, raczej mieć w ogóle powinien. Ale Więc nikt by się tam nie czepiał, że ma, ale chyba nie miał raczej, bo by gdzieś się koło nich kręciła zdecydowanie. No to też nie była tak znowu dziwne, że był dosyć młody, że żony nie miał. Nie, nie, ale ma drugiej nie ma, nic takiego się nie dzieje. No, więc skaczyła się przy były i jeżeli ktoś chce uzasadnić to tak, że lepiej mieć żonę, można mieć, niby biskup czy inny profesjonalista mieć powinien, tak kazał Paweł, no to jednak jest lepsza droga, którą pokazał apostoł Paweł, że można zrezygnować z tego przywileju. i nie mieć żony. No i to uzasadnienie wydaje się na pozór sensowne, tylko jest tutaj taki trick nieuczciwy, to znaczy uznać zasadnia się, że to jest lepsza droga, że można nie mieć żony, więc należy skorzystać, ale w rzeczywistości to nie jest pozwolenie tylko to jest zakaz. Zakaz innej drogi. To jest nakaz tego, że masz nie mieć żon. Zmuszenie wszystkich księży, właściwie o Kościele katolickim, żeby żony nie mieli. i to też zwrócę uwagę na to, że właściwie to jest chyba jedyny większy kościół, gdzie takie gdzie celi pan obowiązuje. W kościele prawosławnym, wschodnio, chrześcijańskim. W tamtej profesjonaliści mają żony jak najbardziej. W całym świecie protestanckim praktycznie każdy kościół mają żony. Nawet jest zalecenie, nawet powinni mieć żony, jak pastor jeden z drugiej nie ma żony, to to jest niemile widziane. Zobacz, ale coś nic może nie tak. i wszyscy mu się modlą ułożone i podsyłają co ciekawsze propozycje i tak dalej. Tylko Kościół katolicki utkwił w przekonaniu, że celibat żony niet. No to jak to możliwe, żeby w tyle ludzi dochodziło do tak wniosków czytając Biblię tą samą Biblię. To co dużo ludzi zadaje to pytanie? Dlatego, że odpowiedź jest strasznie prosta. Tak naprawdę ludzie mają w nosie, bibli. i to ja tak upraszczam strasznie, bo to powiem cały wywód zrobić, ale liczę na to, że rozumiecie o co mi chodzi. Nie chodzi o to, że ludzie nie lubią tej Biblii. Oni choć mi się podoba, że Biblia mówi coś, czego oni nie chcą słyszeć. Oni lubią Biblię, ale tylko o tyle, o ile mówi to, co im się podoba. i tak właściwie ze wszystkim. A propos tego, co mi się podoba, właśnie dostałem totalnego bana na Facebooku całą moją stronę palili, nie ma już strony Martin Lechowicz na Facebooku, nie znajdziecie już takiej, ze wszystkimi wpisałem, wszystko poszło. Na czele co? No się okazuje, że uprawiam hejt speach. Na czym polega hejt speach? Nie wiem, że mówisz coś przeciwko komuś, że nawołujesz do sesji nienawiści czy coś? No nie, no takich rzeczy, to ja nie nawoływałem, ale nie w tym rzecz jest. No znowu tutaj jakbyśmy się brali rzeczy takie jak ludzie uzasadniają, że 1 są, to dochodzimy do wniosku, że to nie ma sensu. Żeby zrozumieć rzeczy trochę nie wierzyć oficjalnym uzasadnieniem. Oficjalny powód jest taki, że to jest za jakieś szersze że nie, mowy nienawiści, czy jakiś inny absurd, chyba o to, że napisałem o depresji, ale i napisałem tego na Facebooku tylko na swoim blogu, więc za linka bym dostał wiem, może szerzenie linków ze złych stron to już też jest szerzenie nienawiści, ale ja nie szerzyłem nienawiści. Ja tylko mówię, że należy nie akceptować depresji. Należy z nią walczyć, ale to trochę ludziom się tak nie spodobał. Ale nie w tym rzecz jest, bo ja tutaj mówię ciągle w kontekście celibatu, Mówię o tym, że ludzie chcą słyszeć to, co chcą słyszeć i nie znoszą słyszeć tego, co im się nie podoba. Dlaczego to ma związek z serii no niby to jest może oczywiste, ale łatwe do zaobserwowania u innych, u siebie samego to już tak, nie? Inaczej mówiąc, ludzie chcą usuwać z dysku i to, co im się nie podoba. Banować rzeczy nie dlatego, że są nie wiem, niekulturalne, niemiłe czy coś, ale z takich powodów, że mówią coś, czego im się nie podoba słyszeć im się. i w tym całym rozumowaniu najmniej ważna jest prawda. Czyli po prostu jak się mają rzeczy. Jeżeli nawet ludzie używają słowa prawda, to mają na myśli nie to, co jest zgodne ze stanem faktycznym i należy sprawdzić, podejść do tego chłodno i wyważyć, co jest prawdziwe, co nie, a co bardziej przekonujące. Na co jest więcej argumentów. To nie jest prawda. Dla ludzi. Dla ludzi prawda z dużej litery koniecznie, to jest po prostu to, co oni myślą. To jest prawda. Łatwo odróżnić prawdę z od prawdy z dużej litery, prawda z małej litery, to jest zwyczajnie stan zgodny z rzeczywistością, dlatego to jest zwykła prawda, taka, którą ja lubię strasznie. A duża prawda, święta prawda, moja wielka, wielka prawda. Z dużej, ogromnej, największej litery to jest mój światopogląd, który ja uważam, że jest równoznaczny ze stanem faktycznym na świecie. Czyli to, co ja mam w głowie, to jest mój cały świat. A to co jest cały świat, no to 10 świat musi się dostosować do mojej głowy sorry. Tak na przykład dokładnie dzisiaj to było, kiedy napiszę do mnie jeden człowiek, który uczęszcza do grupy neokatechumenatu. On mówi droga na to. Na przykład używa takiej fascynującej mnie nowomowy, że na przykład ludzie drogi, ludzie należący do drogi, coś tam, coś tam, droga, zuża i tert, że śmiejesz brzmi. Człowiek nawet nie wie chyba, że mówi jakby był fanatykiem trochę, nie wiem jak to powiedzieć tak kulturalnie i miło. To nie jest jakiś tam czy coś. Mi chodzi o aspekt fanatyzmu, który sprawia, że mój świat jest wszystkim w głowie, że terminologia, którą stosuje sposób rozumienia świata jest jedynie słusznym, jedynie obowiązującym. Mimo, że najgorszego jest to, że człowiek nie widzi, że widzi w 10 sposób. Póki siedzi w środku. Żeby zauważyć, że się jest fanatykiem, trzeba wyjść na zewnątrz siebie i wtedy przestać operować wam jak wielka prawda z dużej litery, moja droga z dużej litery i operować językiem wspólnym dla wszystkich jak najszerszym. Najlepiej po angielsku wspólną, językiem totalnie międzynarodowym, uniwersalnym, bijącym pod uwagę wszystkie aspekty rzeczywistości i zobaczyć w takim języku i w takim otoczeniu, przy takim kontekście zobaczyć spojrzeć na siebie. i wtedy nagle staje się absolutnie jasne, że człowiek się nowa w jakichś swoich poglądach i uważa, że świat ma obowiązek myśleć tak jak on i że to jest, bo to jest prawda, to jest jego prawda, która jest wszędzie. i można tylko się z nią zgadzać albo być w kłamstwie. W związku z tym, z tego, co pisało wynika z tego, że ja jest tym żyje w kłamstwie, grzechu i Bóg wie czym jeszcze, a on jest człowiekiem prawdy i człowiekiem drogi i tak dalej. No nie no, żeby dosyć był miły, nie dużo razem jest w Bruzgał czy coś, ale jak na takie standardy, ale ogólnie to jest ta sama koncepcja. i teraz co ma to wspólnego dalej z celibatem? Z celibat reprezentuje dokładnie 10 problem, 10 sposób myślenia. Ludzie uważałem, że celibat, znaczy ludzie, w tym wypadku przedstawiciele Kościoła Katolickiego, bardziej konserwatywni katolicy, ludzie, którzy ciągle ostro walczą o to, żeby 10 celibat był. Oni reprezentują właśnie podejście typu prawda z dużej litery, droga, jedynie słuszna, Oni chcą widzieć to, co chcą widzieć. Oni chcą wierzyć w to, co chcą wierzyć i oni widzą świat przez swój własny filtr, który zaakceptowali jako świat, jako rzeczywistość. No i jak to dobrze wytłumaczyć, ale to jest sedno tego problemu, żeby ludzie bardziej kochają to co im się podoba niż to co jest. i robią to w 10 sposób, w praktyce, że zamiast badać co jest, zamiast dopuszczać możliwość, że wszystko jest możliwe, to cenzurują te rzeczy, którymi się nie podobają, wyrzucają ze swojej rzeczywistości sposoby rozumienia świata, które są nieakceptowane dla nich i zostaje im tylko to, co znają, to, co lubią, to, co im się podoba. Nie widzą, inaczej mówiąc części rzeczywistości, bo nie chcą, bo wybrałem już sobie coś wcześniej. Więc takie trzymanie się wybór i trzymanie się czegoś kurczowo jest niebezpieczne, bo że daje taki pewien pewność siebie, taki fundament życiowy, ale z drugiej strony zamyka oczy na kupę różnych rzeczy. i zwyczajnie nie jesteś w stanie człowiekowi takiemu nic wyjaśnić. Dlatego odwoływanie się do tego w sprawie celibatu, czy takie z Biblii czy tak nie, jest nie ma żadnego sensu. Z tego powodu, o którym mówiłem i z drugiego jeszcze prostszego, tak naprawdę wszyscy o tym wiedzą, jest niewidomy. Wiedzą o tym, ale nie przyznają się nigdy do tego, póki widzą tylko te rzeczy, które się podobają. Jeżeli człowiek zrobi sobie założenie, że ma absolutnie w dupie całe to chrześcijaństwo, jeżeli tylko na przykład zagorzały brońce celi przestanie być z jakiegoś powodu księdzem, chrześcijaninem czy coś. Nie ma najmniejszego problemu, taki człowiek z zauważeniem oczywistego faktu, że celibat może i dać uzasadnić z Biblii, ale tak naprawdę sama Biblia zdecydowanie karze wszystkim szefom, przywódcą Kościoła, pastorom profesjonalistą Miedź żony Zaleca miedź żony To nie jest też tekst tak powiedziane, że no nie wiem, że absolutny skandal jak nie ma tej żony. Dzisiaj się takiego znowu nie stanie. Sama Apostoł Paweł nie miał. Raczej to jest wyjątek, ale ogólną zasadą żeby raczej mieć, jest dobry powód, żeby mieć. Na pewno jednej rzeczy nie da się uzasadnić z Biblii, że powinien być przymus nie posiadał dania żony. Tego nie ma mowy o tym z Biblii się tego udowodnić nie da. i mówię, każdy człowiek, który przestaje z jakiegoś powodu być księdzem, katolikiem, chrześcijaninem, że staje się jakimś zwyczajnym człowiekiem, agnostykiem, ateistą, czym chce natychmiast widzi całą rzeczywistość. Im więcej on jakby potrafił i pamiętając siebie wcześniej, dziwi się czemu on tego nie widział, ale w taki sposób, że on tak naprawdę miał wszystkie informacje, on to wiedział, tylko on to jakoś tak mu wychodziło, że to nie jest ważne. Jak to powiecie? Co oznacza, że paradoks człowieka polega na tym, że żeby znać prawdę musi Ci na jej nie zależeć. i to jest dosyć ważne zdanie, co też od razu zdradza, że jeżeli ktoś pisze prawda z dużej litery, to już od razu pokazuje, że z tą prawdą się prawdopodobnie mija. Bo piszę z dużej litery, więc mu na tej prawdzie zależy. Pisze drogę, Boga, prawda, miłość, Boża, wszystko z dużych liter, co pokazuje, jak bardzo jest zaangażowany w to. Jeżeli zaangażowany w to, to będzie filtrować rzeczywistość. Jeżeli będzie filtrować rzeczywistość, to znaczy, że prawda z małej litery zwyczajna zgodność rzeczywistością staje się dla niego instrumentalna, drugorzędna, nieistotna. Istotna, o ile się zgadza. Nieistotne będzie mu się nie zgadza. Czyli jest do wyboru: albo prawda z dużej litery, albo prawda z małej litery. Te rzeczy się wykluczają wzajemnie, bo nie można dążyć do odkrywania rzeczywistości dookoła siebie, do przyzwyczajenie poznawania świata. Jeżeli już wcześniej zrobiłeś założenie, że wiesz jaki jest świat i odkryłeś już cały świat. Przynajmniej to co badasz. W związku z tym cały już świat widzisz sobie przez to co już raz ustaliłem naukowe podejście, które ja jestem wielkim fanem naukowego podejścia zakłada sceptycyzm i ważanie wszystkiego zawsze. Wszystkie ustalone teorie są ustalone, ale każda jest zawsze otwarta, na nowe próby podważania. i każdy naukowiec, który naprawdę nim jest, co których jest coraz mniej takich ludzi, ale każdy naukowiec który się trzyma tych zasad, jest obojętny. W pewnym sensie wszystko mu jedno, co jest prawdą. Jeżeli tylko wtedy, jeżeli masz tą postawę może naprawdę dochodzić do tego, jaki jest stan faktyczny. Jeżeli tylko jest emocjonalnie zaangażowany i zaczynam udział w wielkich prawdach z wielkiej liter, wielka święta ewolucja, wielki święty kreacjonizm, wszystko z dużej litery, wszystko takie pewne i od razu się strasznie wkurza, jak to się nie zgadza, od razu widać. 10 człowiek prawdy nie szuka To znaczy, może i szuka, ale na piętnaście miejscu w swoim życiu, a na pierwszym miejscu on szuka, żeby być dobrym wyznawcą. Celiny bo cały czas mówię wbrew pozorom o celibacie tylko poruszam inne też tematy. Celibat więc dlatego istnieje, bo jest znawany. A nie dlatego, że argumenty na tym, czy Biblia karze żeby był, czy karzełby nie był, że ktoś uznał, że targowisko to jest lepsze, a 10 uznał, że tam to jest lepsze. Nie, nie dlatego istnieje celibat ciągle w Kościele Katolickim, tylko dlatego, że jest wyznawany. Uważany za świętość, za nienaruszalną rzecz. Jedna rzecz, o którą chcę powiedzieć, jeszcze odnośnie problemu celibatu. Jest taką, że celibat mógłby przestać istnieć gdyby nie jedna rzecz, która ludziom przeszkadza. Jeżeli nawet ktoś jest w stanie zrezygnować z tych swoich świętości, z tego wyznawania, i Sere przekieruje swoje podejście życiowe w tą stronę, że zacznie szukać prawdy. To i małe z mojej litery, prawdy po prostu z tego jak jest. Jeżeli 10 człowiek, bo mu wyznawanie przestaje przeszkadzać, 10 człowiek dojdzie do wniosku, że według Biblii nie powinno być nie ma mowy o żadnym zakazie posiadania żony przez Clair Pastora księdza kogokolwiek. Nie ma mowy Jeżeli dojdzie do tego wniosku, to to jest jeszcze za mało, bo jest jeszcze jedna rzecz, tak samo ważna, która hamuje człowieka przed dotarciem tych jakichś poglądów opartych na otwartości, na zbieraniu tych faktów, ocenianiu samo samodzielnego, w ocenianiu samodzielnym, taka jest odmiana. To jest duma zwyczajna, to jest duma która nie pozwala przyznać się do błędu. Wyznawcy, wszedłcy wyznawcy, wszelkich maści, czyli ludzie, którzy spod znaku prawdy wielkiej, z wielkiej litery mają zawsze problem z dumą, bo nie ma możliwości, zostania wyznawcą wierzenia w wielką, świętą prawdę i jednocześnie nie zaakceptowaniu jakiejś tam porcji tej dumy. Bo sposób taki sposób mówienia oznacza, że ty się wyłączasz z tego zwykłego, przyziemnego świata z małej prawdy i stawiasz się w miejscu świętości, wyznawania jakiejś świętej prawdy, wielkiej prawdy. To jest już jakaś porcja dumy. Jeżeli Ty chcesz tego zrezygnować, to musisz tej dumy zrezygnować, a ona to tak łatwo nie puści. Kościół katolicki im wyżej w hierarchii w tym kościele jest jakiś gość, tym więcej matek świętości. Dostojności i tak dalej i tym więcej dumy. Są sporadyczne przypadki, kiedy są tacy ludzie, którzy rezygnują tego. Ja myślę, że Karol Wojtyła był jednym z takich ludzi, że zrezygnował z tej swojej dumy, która czyniła go wielkim świętym mega papierzem, namiestnikiem Jezusa na Ziemi, że on był tak traktowany być może, a on się tak nie przedstawiał. i kiedy miał kontakt z ludźmi. Kiedy z ludźmi rozmawiał, to każdy, kto miał z nim kontakt osobiście, powtarza to samo, że to był bardzo ludzki człowiek. Był człowiek bez tej dumy, którą przy poprzedniej papierze mieli. No i pięknie. Imby patrz jak był skuteczny. No ale no też mówię to też nie, no nie pozwoliłem mu uniknąć różnych błędów i obsesji, czy trzymania się różnych rzeczy, które są w tradycji Kościoła katolickiego, a z Biblii po powinny wynikać inaczej. Ale ja myślę, że on akurat robił dokładnie to w co wierzył i nie z powodu tego, żeby tradycja kazała, tylko on naprawdę w to wierzył. Jego priorytety były takie jakie, jak pokazywał. Czyli nie było tak, że miał inne priorytety, a co innego robił, był spójny. Zdecydowanie był szczery w tym, co robi. To też jest taka unikalna zupełnie cecha. No. Także tego zarzucić, bo wiara ja bym mu tego absolutnie nie zrzucał żadnej tam nieszczeroście, że coś Naprawdę wierzył, że Maria jest super ważna, że prawie powinno się dotrzeć do twórcy. No i że to mi się więc ci to są ważni, że narobił więcej świętych niż po papierze w przednim wszyscy razem wzięci. Z tego co wiem, że naprawdę więcej. Mi się zdawało, że tak porównywalnie, ale może i więcej. Kiedyś sprawdzę dokładny numer. No, ale wiesz, chodzi o kwestię celibatu, to Dooma przeszkadza zwyczajnie z niego zrezygnować. i w tym wszystkim, o czym ja mówiłem, problem celibatu sprowadza się raz do tego, że się wyznaje prawdy zamiast jej szukać w zwykłej rzeczywistości i dwa to się wiąże z dumą. Wręcz jest taką własną poczucie własnej godności, wielkości, znaczenia swojego ja, to widać strasznie u tych właśnie ludzi z Neokato Humanato, których ja tu bardzo lubię od razu. Ja nie mówię, że tutaj. Tylko ja po prostu zauważam, mam różne cechy i tyle. To nie jest żadna atak ani nic przeciwko nawet nie ma. Nawet mówię, może to być jakaś droga, którą ktoś sobie wybiera mu się podoba, więc tam wiele rzeczy, które się mogą podobać, ale jeden z aspektów bycia w Neokatochumenaci właśnie to przekonanie o tej swojej wyjątkowości. No to widać ewidentnie z retoryki, z tego jak ci ludzie piszą, mówią o sobie jakich pojęć używają. No nie mówią tak zwykli jak ludzie, no różni są, że ja nie wiem, może ja mówiłem akurat, rozmawiałem z takimi, co się tutaj celebrują się bardzo. Takie są i też tak sobie zwyczajniesi. Mam nadzieję, że SON. Ja lubię takich akurat, dlatego mam nadzieję, że SON, a nie mówię, że nie może być, że się nie celebruje siebie, ale zwracam uwagę, że celebrowanie siebie zawsze podnosi człowieka w dumie. Jeżeli człowiek chce osiągnąć pokorę stan pokory, to musi mówić zwykłym językiem. Jeżeli zaczyna mówić wyniosłym językiem, takim celebrującym wielka prawda tej wiary, nasza święta droga, no to nie może nie mieć chociaż kawałka tej dumy takiego, no nie może być całkowicie pokornym. Człowiek pokorny jak zwykły człowiek zwyczajny. Jeżeli gada jak nie zwyczajny, no to się musi traktować jakby był kimś niezwyczajnym. Nie da się być zwyczajnym, ale być Jestem niezwykły, ale gadam jakbym był niezwykłym człowiekiem, który znasz prawdy tam i trzyma się tych prawd, bo to takie ważne. Jest to aspekt dumy, jest to taki mało zauważalny aspekt takiej dumy, której nie widać dobrze, bo jak się mówi duma, to się kojarzy z kimś, że ja chcę rządzić wszystkim. To jest bardzo prymitywna duma. Też taka jest występuje, że żądza władzy i to jest z dumą. To nie jest jednoznaczne z dumą. To jest jeden z aspektów tej dumy. Na różnych poziomach życia mamy tą swoją dumę i 10 brak Pokora to jest zwyczajnie a zaakceptowanie siebie, że się jest małym zwykłym ludzikiem. Nic tu nie ma szczególnego. No bo jak ktoś zaczyna mówić o pokorze, z dużej litery, to znowu pokazuje, że ma problem z pokorą, bo znowu to jest jakieś wynoszenie się gdzieś tam wyżej. i to jest zwykła pokorą, sporo. Małej liter. W Nowym Testamencie nie wiem czy to kogoś dziwi, ale te wszystkie słowa pisane z dużych liter w polskim tłumaczeniu, to w oryginale greckim są z małych liter. Emil ma napisane jego z dużych liter, tam gdzie jest mowa o Jezusie. Je, jest z małej. Nie ma napisane jego święta, krew i ciało, czy coś tam. Wszystko takie w Biblii Tysiąclecia znajdziecie, że to wszystko są duże litery. Tam jest co długie słowo zużyte. Jak sprawdzicie w oryginale greckim? Wszystko małe, zwykłe litery. Normalnie rozmawiamy. Bo po prostu mówimy jak było. No ale w tłumaczeniu w Biblii Tysiąclecia. To jest to tłumaczenie, do którego zachęca najbardziej kościół katolicki, chyba że jakieś nowe się pojawiły. W każdym razie to jest to bardzo takie akceptowane, no to tamto, duże, wielkie litery panują bardzo. No gdzie popadnie tam, gdzie jak cokolwiek się już kojarzy, to już duża wielka, ochła, to już świętość. Ja rozumiem koncepcję świętowej że to jest część bycia pobożnym, oddanym Bogu. Tylko teraz nadmiar tej świętości prowadzi do strasznie wybujałej dumy. Która jest ukryta za taką otoczką retoryką bycia sługą. Jednak bardziej już jest kuriozalna to, kiedy wszyscy tam ci księża, zwłaszcza w czasach średniowiecza, którzy zwyczajją byli jak książęta, jak władcy, w ogóle zrobię najgorsze rzeczy niczym się nie różnili od jakiegoś zwyczajnego tam księcia, który chleje, pije, robi co chce i ma pełno pieniędzy i taki bydlak ogólnie. Bywali też i tacy. Dużo było w czasach średniowiecza takie dziwne czasy. No ale takiemu człowiek zawsze retorykę miał taką, że on jest tutaj sługą, tylko sługą. i to jest taki bezsens, zrobi się taki ewidentny zgrzyt i kontrast między tym, co ci ludzie, jak się pokazują, jak go sobie mówią, a tym jacy są, jak postępują. No i to jest ta pułapka też dumy. To znaczy inaczej mówiąc, duma może się bardzo łatwo ukrywać za tą maską służenia, pokory czy coś, znaczy ktoś mówi, jak ktoś się zaczyna mi krzyczeć, że sługą służy i tak dalej, to ja już od razu mam odrużę. To jest człowiek, który raczej tak jest dumny z tego, że służy i tak coś mi się wydaje, że to jest służenie inaczej takie. Fajnie to brzmi, ale ja widzę co innego, sorry, fajesz, mówisz, że sługa, ale fajnie, że mówisz, że to jest kaczka, ale ja widzę, że to jest krowa. Nie, to jest kaczka. No to ja dobrze tak uważam, branżną. Może masz problemy ze wzrokiem? Może ja mam problemy ze wzrokiem? Ja widzę, że to jest krowa. Znaczy możemy pokłócić albo uzasadniać, ale prostu nie będzie tak łatwo, bo inaczej widzimy, może rzeczy. No i co się z czegoś bierze? Kwestia celibatu to jest dokładnie dyskusja między tym, czy to co tu widzę jest krową czy kaczką? Odpowiedź powinna być jakaś oczywista i powinien być łatwy sposób, sprawdzę jest. Można to sprawdzić z Biblią, ale tylko wtedy, kiedy ktoś w ogóle przywiązuje wagę do tej Biblii. Tak naprawdę mało kto przywiązuje uwagę do tej Biblii. i to jest właściwie wniosek z tego wszystkiego, celibat i problem celibatu pokazuje mi kolejny raz, że wiatr wieje, nie wiem, przesłuchać. Pokazuję mi problem celibatu kolejny raz najgorszą, najbardziej dla mnie przegnajmującą prawdę, że wśród ludzi, którzy dużo mówią o Bogu i nawet im żyją często to, co na prawdę Bóg powiedział i to, co na prawdę Bóg chce jest naprawdę mało ważne dla tych ludzi. Może kiedyś było, Może to ewolucyjnie metodą powolnych zmian przeszli do jakiegoś miejsca w życiu, kiedy to już przestało być ważne i teraz ważne już jest tylko to, żeby świat się dostosowywał do ich światopoglądu. Żeby wszystko, co żyją, to jak mówią, to jak postępują, to jak inni mają Żydzi, postępować to co robimy, to co myślimy, żeby to wszystko dostosować już do tego swojego światopoglądu, żeby stanąć na tym swoim piedesta, ale i 10 piedestał powiększać i robić go większym i wspanialszym. Znalezienie swojego miejsca i robienie tego miejsca jak największym. Tymczasem ja uważam, że człowiek nie powinien być w żadnym miejscu i nie powinien budować żadnego piedestału, nie powinien mieć też żadnego niczego, co określa tak w pełni mianem dom. Dom według tego, co tam, jak to Biblia pokazuje, to jest dopiero w tym przyszłym życiu, 10 dom na stałe. Tu wszystko na Ziemi powinno być tymczasowe. i to dotyczy najbardziej chrześcijan, ale z punktu widzenia Bibli to powinno dotyczyć każdego. A nawet jeżeli ktoś ma w nosie tą całą Biblię i zupełnie uczciwie po prostu w nią nie wierzy, to myślę, akurat to jest dobry sposób na życie. Zaakceptować tymczasowość wszystkiego co tutaj jest i nie szukać domu na stałe, tylko być gotowym na wszelkie możliwe zmiany. Pamiętać, że życie to nie jest to, co ja posiadam, ani mój dom, w którym jestem, ani stare w jakim się znajduje, ani wierzenia, które mam na przykład celibat. Że to wszystko jest drugorzędne i to się może zmieniać. Najważniejsze są osoby. Jak jestem najważniejszy w tym życiu, że nie tylko ja. Ja, on, ty, tamci wszystko ludzie po prostu. Te istoty, które Bóg stworzył i lubi z jakiegoś powodu. To jest ważne. To jest coś, na czym się skupić, na czym budować. Jeżeli pamiętamy, że poglądy, jak celiba czy coś, nie są skałą, na której stoimy, nie są domem, pod którym dam dach za pewnie. Tylko czymś, co też nam jakoś tam ma służyć, czymś, co możemy zmieniać bez utraty swojej dumy, poczucia godności, miejsca na Ziemi. Jeżeli zaakceptujemy 10 fakt, że to jest taka przykra rzecz zmieniać poglądy i stwierdzić, że dobra, idę w gdzie indziej, zostawiam 10 dom, porzucam inny. Jeżeli potrafisz się pogodzić ze stratą, to będziesz wolny i życie będą wolnym jest dużo lepsze, jest fajniejsze. Trudno mi powiedzieć dlaczego, a po prostu trzeba spróbować, żeby zobaczyć różnicę, ale nie wracanie z powrotem jak już się raz jest wolnym od tych swoich własnych takich murów tego betonu, że ja muszę wierzyć w celi bo jestem katolikiem, bo albo ja jestem superkracjonistą, tym wszyscy, co wierzą we Władcie, to idę bilę. Więc cokolwiek, wszystko jedno co się stworzy jako swój dom, skały, na której się stoi. Jeżeli się jest w stanie z tego zrezygnować, z tego co nieważne. To nie jest przecież takie ważne. To przychodzi wolność i wolność daje wow, dużo szczęścia i zdrowia też, dużo kupy fajnych rzeczy. No i to ogólnie było o celibacie odcinek. Więc co zrobić z celibatem? No jak chcesz zaufać temu co Biblia mówi, jeżeli serio to Biblia interesuje Cię co tam naprawdę był kazał, to nie, nie ma żadnego celibatu i już po robocie się. Słuchaj, weź zrezygnuj, nie dumaj na tym, nie zastanawiaj się, że albo tradycja, albo pokażą. Weź przeczytaj Biblię, tam jest to zupełnie i oczywiste, że nie ma żadnych podstaw biblijnych zabraniać komukolwiek, mieć komukolwiek. Zabrać mieć żonę, jeżeli ta żona chce oczywiście i on też chce i nie krzywdzi to innych przy okazji. Wszystko w porządku róbcie co chcecie. Fajnie, tak nas Bóg stworzył jako kobietę mężczyzny. Najbardziej naturalna rzecz na świecie nie ma o czym gadać. Badanie te które zacytowałem nad celibatem u księży dokładnie to samo pokazują natura i tak po prostu robi swoje. Mówię sześćdziesiąt procent księży i także jest kobietami, łamie szabat, celibat. A siedemdziesiąt osiem procent uważa, że księża powinni być za mężem. Więc mówię, to akurat nie ma po co dyskutować nawet o tym, jakby zrobić głosowanie w Kościele katolickim, to by celibat zniknął. Ale głosowania nie ma broni tego duma właśnie i rozróżnienie między Świętą Wielką prawdą z że litery a zwyczajną małą prawdą na przykład czytaniem zwyczajnie tego co tam w Biblii jest napisane sprawdzaniem, analizowaniem, rozumieniem tego autorowi chodziło. Porównywaniem tego, z tego, co wiemy, z nauki, z obserwacji. Zwyczajna taka prawda. Więc ja tą zwyczajną prawdę polecam. Fakt, że że celibat obowiązuje, jest jednym z najlepszych dowodów na to, że w prawdę mają wszyscy w dupie. O, wszyscy uprościłem. Nieprawdziwie tutaj powiedziałem, ale większość, duża, zdecydowana. Więc może a propos, co zrobił z celibatem, bo nie powiedziałem chyba na pytanie. Jak chcesz gadać o celibacie, to musisz nie gadać o celibacie. Bo to jest najmniejszy problem. Jeżeli ktoś uważa celibat, celibat, to znaczy, że nie ma sensu go nawet w Biblii brać i przekonywać Biblię, tylko najpierw skonfrontować go z tym, czy on chce w ogóle wiedzieć, jak jest naprawdę, czy chce wyznawać swoją świętą prawdę. Jak chce wyznać swoją świętą prawdę, to sorry, to ja nie wiem, co zrobić. Bo ja już od lat gadam z takimi ludźmi i efekty są właściwie żadne. Dopiero jak człowiek zaczyna wątpić w te swoje świętości jakiekolwiek by 1 nie były, to dopiero wtedy możesz naprawdę rozbarzyć jak z człowiekiem. Wiesz, naprawdę ci dopiero wtedy powie prawdę, której wcześniej nie mógł w ogóle widzieć, zobaczyć, nie mógł znieść myśli, że może być prawda inna, niż ta, na której on stoi. Już jest w tym miejscu i poza nią nie mogę tam chodzić, tam wszędzie zginę. Jak tylko spadne z tego celibatu. Jak przestawiać celiba, to cóż mi zostanie? No coś ci zostanie. Coś innego, coś nowego. Nie bój się. Znaczy i tak się beż bał. Ja się teraz ciągle boję. Same zmiany. W sobie mnie wywali, co ja teraz robię. A propos, a propos z Facebooka. Dobra, skończmy odcinek idzcie sobie teraz. Ci co chcą zostać, to ja chcę powiedzieć, że i nie wiem co zrobić. Jeżeli straciłem właśnie dostęp do sześć tysięcy ludzi, którzy tam na Facebooku nie śledzili, no i tak naprawdę nie wiem że w te liczby Facebooka. Z tych sześć tysięcy było pewnie sześćdziesiąt zaangażowanych. Dobra, może sześćset to naprawdę czytało. Facebook kłamie jak po prostu totalny coś strasznego jest. No to to już nie jest moje złudzenie. Ja wiem, że kłamie, bo robiono ale to jest w nocy. Więc, ale tak chciałem, czyli straciłem dostęp taki i to oznacza zmiany. Nie wiem jaką. Jaką zmianę oznacza? Może to jest zmiana, która już była, tylko ja nie mogę się ciągle do niej przestawić, bo ja i tak już sobie postanowiłem, żeby nie pisać tam nic, ale może nie dotrzymałem warunków i być może to jest właśnie ingerencja siły w to, żeby mnie jednak zmusić do zmiany, bo widzicie, trudno jest się zmieniać, trudno jest zmienić kierunek, na przykład zacząć teraz robić tylko grę, filmy i tyle i nie pisać, przestać pisać. To jest jakaś zmiana, którą miasto postanowiłem, że zrobię, ale łatwo postanowić niż to ciągle kontynuować i na szczęście Bóg daje kopa, tutaj w prawo w lewo, lewy pośladek, prawy pośladek poszedł i to ułatwia sprawę. Ale poczucie, uczucie nie jest fajne. Ja chcę coś zmienić, z uczucie zagrożenia totalnego. Panijka, Nie wiesz co się stanie. Więcej, wydaje ci się, że zrobiłeś, że to jest porażka twoja, że jest bezużyteczne. Nie uda ci się, nie wyjdzie ci to. Ja nagrywam 10 odcinek cały czas gdzieś tam zmyślam w głowie, że to w co robię, to jest do dupy i że to jest koniec. Już więcej się nie da, nie da się zepsułem, już nic nie będzie z tego. Ja coś mówię o celibacie, nie ma sensu konkuruje z już takimi tutaj szychami ludzie. Zobaczcie sobie, jakie powodzenie ma 10, dla gusta na palmie, czy co to się tam nazywa. No ale to jest łatwe do katolików, jak się jest księdzem, spróbuj mówić do wszystkich, jak się księdzem nie jest, jeszcze podważać im celibat. No to hej, taki bądź odważny. Zobaczymy jakie wtedy będziesz miał wsparcie. Panie Langusta na palmie mnie. Którego lubię? Dawaj robotę robi. Ja nie muszę. Kiedyś myślałem, że trzeba mówić wszystko dobrze, Mam nadzieję, że jedno kłamstwo, jedną nieprawdę, jedna rzecz mi się nie zgadza. To śmieci, herezja. Nie no, ludzie. To przychodzi z czasem, kiedy się człowiek trochę No i wie, że świat taki jest, że ludzie robią błędy, to jest normalne, nic strasznego. Nie ma powodu potępiać jeden drugiego, bo 10 błąd zrobił 10 bon zrobił. Znaczy, można mówić o tych błędach, należy mówić o tych błędach, należy dyskutować, się spierać, ale lubiąc się w tym wszystkim. Żeby było jasne, bo ostatnie wpisy mogły sugerować, że ja na przykład grubasów nie lubię. Ja bardzo lubię grubasów. No jak oni lubię koncepcji stawiania grubaśności jako jakiejś choroby, czy tam coś, co było z niezależną człowieka, bo wiele rzeczy jest zależne od ludzi i to, co 10 świat robić z ludźmi, to zmienia wszystkich jakieś bezradne ofiary. Odbiera im wolną wolę coś, co w ogóle z perspektywy Biblii jest klucz szowe. Bo my nie byłoby całej Biblii, całej historii tego wszystkiego, co tam jest napisane, bez obsesji, wręcz Boga na punkcie wolnej woli człowiek, zdał im od początku samego prawo do decydowania wręcz ich zmusza ciągle do decyzji. Wszystkich ludzi tam po kolei stawia przed wyborami trudnymi, mówi: Ma nie wtrącam się, rób co uważasz. Ciągle to jest trudne dla człowieka, bo on to se patrzy z góry, a my żyjemy od środka. Jak ja zrobię błąd, to miał dostanę w tyłek, a Bóg się będzie najwyżej patrzył. Ale Bóg też i wie, że jest to dla nas trudne, że czas mieć zaufania trochę i będzie dobrze. Dobra, to był ma dygresja, idę sobie, nie wiem, zjem coś dobrego, kremówkę może to mi się trochę w humor poprawi i z sekundy tam jakoś my chciałem pożegnać stronę Facebooka, która umarła właśnie dzisiaj, poległa na froncie walki jakąkolwiek wolność słowa, czyli mówienie rzeczy ludziom, które im się nie podobają, niestety ludzie nie chcą zwyczajnie słuchać, że im się nie podobają, to, że się nie zgadzają, to jest dobrze, ja akceptuję, ale to, że chcą kazać zamknąć się każdemu, kto mówi z innej perspektywy w ogóle niż oni, no to to już mnie rozwala, no to nie da się rozmawiać. Jak ja nie mam prawa powiedzieć coś, co uważasz, że jest nie tak, tak? Że w ogóle nie mam prawa tego powiedzieć. Czyli myślę, że są i tacy ludzie, co nie będą słuchać odcinka tego o celibacie. Z tego powodu, bo oni wierzą, że celibad jest musi być, nie można go zlikwidować. No i to jest powód, żeby nie słuchać kogoś targu że celibat należy zlikwidować, że to nie jest to, że się ze mną nie zgadzałem, to jest to, że nie wolno mnie słuchać, że należy spalić tę książkę, wywalić 10 podcast, zakazać oglądania, zakazać słuchania, doprowadzić, żeby nie było takiej dyskusji. Że ta dyskusja sama siebie jest szkodliwa. To jest okropne podejście. Nie będę talerować nigdy takiego podejścia, to jest w ogóle nieludzkie podejście. Istotą człowieka jest właśnie to niezgadzanie się, szukanie te dyskusje. No pisałem i Facebook uznał, że to nie jest Nie wiem co wyprawia 10 Facebook. Ja nawet nie Nie, to jest zbieg okoliczności, rozwalamy to i idę sobie. Dzięki za wspieranie mnie. No tak, jest jedna rzecz ważna na koniec dla tych, co chcą, żeby taki odwygistniał i żebym jednak mówił dalej, bo sorry, ale zniechęcam się coraz każdego dnia jak wszystkim dookoła. Ponieważ straciłem możliwość ogłaszania coś nowego robię, z reklamowania się, pokazywania nowych rzeczy, przyciągania ludzi, żeby posłuchali czasem od wieku. No właśnie, z powodu tego, że to praktycznie nie ma mnie już na Facebooku. Teraz już nic na to nie poradzę, wyleciały. To ta rzecz zostaje w waszych rękach. No musicie być moim Facebookiem i polecać innym odwyk albo jakiś jeden odcinek, albo No ja sam już nie jestem w stanie zrobić, bo zostałem kopa. Także poszło. Może to znak, że powinienem przestać. Nie wiem, może że właśnie ja mam to podejście, że wszystko biorę pod uwagę. Może, nie wiem. Absolutnie nie, nigdy. Odbieg święty będzie zawsze. Prawdy odwyku są wielką prawdą z dużej litery, sam odwyk jest duży liter, z duży odwyk, a nie mały odwyk. Nie odwyk jest chyba w cały jest duży liter wręcz, o taki święty. No nie, ja nie mam. Wszystko można wywalić palić i zmienić. No. Także nie, ale nie, chyba nie sądzę, że nie o to chodzi. Ale co będzie, to ja nie wiem, to wszystko zmiany, cały czas zmiany. Ludzie, bo ja bym jej pękał. Jestem w stanie przewidzieć, gdzie ja będę mieszkać za rok kompletnie, co się wszystko zmienia plan i przerażony jestem, a jednocześnie excited. No i zacząłem wszystko po angielsku ludzi. Może też potrzebuję kopa po prostu, żeby zamknąć mi wszystkie drzwi, spalić za mną most i napuścić na mnie tygrysa z tyłu, żebym nie gonił. Ja wtedy idę jedyną drogą, jaka mi została. Tam. No. To idę. Cześć. Dzięki. To by było sensowne, albo się nie zgadzasz, to ja lubię bardzo. Napisz na komentarzu, pod komentarzem tutaj, tutaj. Ale jak zaczniesz bluzgać albo głosić swoje prawdy, jedynie słuszne święte wylecisz po prostu. No tego nie, tego nie akceptuję. Rozmowy, tak? Tu na odwyku tylko z małych liter zawsze. Od początku, bo ja się będę trzymał. Jestem uparty jak osioł, że świętości to idzie sobie gdzie indziej, jakieś dolangusty na palmie, czy tam co chcecie. Tu nie, to jest jakieś miejsce dla ludzi, co chcą gadać jak ludzie, tego się uprę i trzymała, a jak już nikt nie będzie słuchał, to trudno, ale ja będę tak robił. Ktoś powinien, chociaż się na osobę. Pa!
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.