Martin, oczywiście całkowicie się z tobą nie zgadzam, ale ..
Masz rację, że wiek nie przesądza o tym czy ktoś jest mniejszym czy większym durniem :)
Reszta dyskusji może się ciągną nawet do następnego ranka a i tak do niczego przełomowego nie doprowadzi. Nie widzę wystarczająco dobrych argumentów na uznanie, że zbiór tekstów, z których poszczególne religie układają swoją „świętą” księgę, jest zbiorem tekstów więcej wartych niż inne apokryfy (księgi religijne nie uznawane przez kościół katolicki jako natchnione przez Boga), czy znacznie starsze teksty spisywane na papirusach z przed ponad 4 tys. lat. Ty i większość odwykowców uważa Biblię za słowo boże.
Mi łatwiej. Mam w nosie co zapisano w Biblii. Książka jak książka. Trudno się czyta, często niespójna, jeden fragment zaprzecza drugiemu. To mam brać dosłownie, co innego jako przypowieść. Trudno się połapać. A wy, poddani Jezusa macie obowiązek ewangelizować takich niedowiarków i ułomów jak ja :).
Szkoda, że energię marnujecie na nic nie warte mity. Z drugiej strony „szacun!”, że uważacie, że to „dla wspólnego dobra”.
Rozumiem, że ewangelia jest głoszeniem dobrej nowiny. Wolę dobre nowiny nieco bardziej przyziemne :)