Co by Jezus robił w korpo

4 lata temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
48min

Jezus na etacie? Osiem godzin w korporacji? Wyobrażasz sobie? Nie? Dlaczego nie?

Większość ludzi dzieli życie na dom i pracę. Jakie zasady powinny obowiązywać w domu a jakie w pracy? Czy Bóg ma być w tylko domu czy w pracy też?

A może w ogóle lepiej nie dzielić tak życia? A da się nie dzielić życia?

Same pytania...

Dyskusja

Lukszmar
4 lata temu

Czyli w skrócie w pracy zachowuj się jak podczas reszty życia i staraj się naśladować Jezusa... Inaczej nigdy nie przestawaj "być człowiekiem".

Czyli należy szukać takiej pracy, która sprawia że ty i/lub inni udzie stają się lepsi... I żeby ta praca nie wprowadzała podziałów takich jakiś niekorzystnych. Czyli, żeby nie wymuszała no tobie, że w pracy przestajesz być uczniem Jezusa i tym "człowiekiem"...

Co do You Tube to you tuberzy chyba po prostu starają się naśladować profesjonalistów kręcących filmy. Wiesz Martinie, jak się robi duży projekt, to naturalnym jest podział ról - ktoś robi dźwięk, ktoś obraz, ktoś to składa, ktoś pisze scenariusz, a ktoś jest aktorem. Jedna osoba nie da rady w jakimś rozsądnym czasie. Tak, więc to wydaje być czymś koniecznym. Nie mniej jednak tak jak powiedziałeś, to ma swoje złe strony. Widać to po zawodowych aktorach, którzy często zaczynają mieć kryzys tożsamości czy coś (jak i You Tuberzy)...

Wszyscy Martinie chyba też nigdy nie będą przedsiębiorcami. To niewykonalne.

Acha i jest jeszcze zjawisko wypalenia zawodowego. To znaczy, że stwierdzasz, że twoja praca jest gówno warta i masz już jej dosyć,

Mądry ten odcinek, będę rozsyłał :-).

Sebek z Krakowa
4 lata temu

Mocno interesuję się związkami chrześcijaństwa z pracą, więc uważam, że to był bardzo potrzebny odcinek. Kiedy mówiłeś o podwójnej moralności pojawiającej się w sytuacjach wojennych, natychmiast przypomniałem sobie o filmie "Przełęcz ocalonych". Opowiada on prawdziwą historię związaną z osobą Desmonda Dossa, amerykańskiego żołnierza walczącego podczas II Wojny Światowej. Doss jako chrześcijanin chciał prezentować takie same wartości w czasie wojny, jak i w czasie pokoju. Jak jednak bronić ojczyzny, kiedy nie chce się brać karabinu do ręki w celu wymordowania wrogów? Najlepiej zobaczcie sami w tym niezwykle wartościowym filmie w reżyserii Mela Gibsona.

Mariusz
4 lata temu

Super odcinek! Lukszmar nie wiem skąd wniosek, że każdy powinien być przedsiębiorcą? Prędzej powiedziałbym, że każdy powinien dążyć do bycia przedsiębiorczym jak już coś. Jak dla mnie to w tym kontekście to każdy jest przedsiębiorcą kiedy "przed siebię bierzy" czyli coś w stylu: przewidywuje, planuje, no po prostu jest rozsądny. Jeżeli chodzi o zawód aktora to właśnie skala tej pracy może "niszczyć" ludzi. Rozumiem zagrać czasem w jakimś filmie i wcielać się w wybraną postać ALE robić to zawodowo? Skakać od filmu do filmu? Życ z czegoś takiego. Trochę przesadzę ale wtedy to już może skłaniać do podwójnej moralności. A co do scen "łóżkowych" w filmach gdzie aktorzy sypiają z obcymi osobami to raczej i tak jest to zdrada w przypadku kiedy taki aktor/aktorka jest żonaty/mężata. Szczerze to nawet myślę, że Kino jakoś by przeżyło bez takich scen ;)

Lukszmar
4 lata temu

Sebek z Krakowa, znam ten filmy - bardzo dobry. Też polecam obejrzeć!

Mariusz. To znaczy to są wnioski Martina, ja tylko komentuję. Jak posłuchasz uważnie tego odcinka to usłyszysz, że Martin w pewnym momencie stwierdza, że w sumie to przedsiębiorcy mają lepiej. To znaczy ludzie prowadzący własną działalność. I w tym względzie mają lepiej, że po prostą sami są przed sobą odpowiedzialni i nie mogą zwalać winny na kogoś innego. Na przykład na swojego szefa, że on coś im kazał. Tak, więc Martin chyba wnioskuje, że trudniej jest tak żyć w dwóch światach, co jest w sumie dobre. Tak to rozumiem. I w sumie myślę, że Martin ma tutaj rację. Tyle, że nie każdy może być przedsiębiorcą. Co więcej są z tym związane inne minusy, jak na przykład to że zarządzanie jest na twojej głowie i nie da się nawet jak chcesz, zapomnieć o pracy po 8h często (tyle jest do zrobienia i ogarnięcia). W sumie to Martin powinien cały odcinek o tym zrobić, bo to też ciekawy temat - czy warto być przedsiębiorcą, jakie są tego plusy i minusy i czy Biblia i Jezus do tego zachęca...

Co do zawodu aktora Mariusz, mam podobne przemyślenia.

Martin
4 lata temu

"Przełęcz ocalonych" to ja koniecznie muszę zobaczyć.
Bycie przedsiębiorczym to faktycznie nie to samo co bycie przedsiębiorcą. Czy wszyscy mogą być przedsiębiorczy? Pewnie, że mogą, kto im broni? A czy będą? Pewnie nie. No ale co z tego? Nie wszyscy będą też na przykład szanować własność innych ludzi i nie kraść im rowerów, ale nie powinno nas to powstrzymać przed staraniem się o świat, w którym nikt nie kradnie rowerów.

Realizm to akceptacja faktu istnienia rzeczywistości, ale nie oznacza to automatycznie kapitulacji w dążeniu do zmieniania tej rzeczywistości. Dowodem na to ten mały niszowy program. Na wiele ludzi wpływa i zmienia kawałeczek rzeczywistości na lepsze. Nie ważne jak duży ten kawałeczek - ważniejsze, że zostawiam po sobie świat lepszy niż ten, który by istniał gdyby mnie nie było.

Ja wierzę, że będę rozliczany z tego mojego wpływu na świat, a nie ze stanu całego świata. Wierzę, że każdy będzie.

Nawiasem mówiąc jest też zupełnie możliwe, żeby wszyscy byli przedsiębiorcami. Zresztą w tą stronę kieruje nas rozwój technologii.

A kto będzie sprzątał kible? - zapytasz? Roboty - odpowiem. Niech żyje prąd, internet i elektronika!

Lukszmar
4 lata temu

Heh z tym byciem przedsiębiorcą i maszynami to raczej dalsza przyszłość obstawiam. Szczególnie jeśli najpierw będzie kryzys. Wtedy raczej się cofniemy o epokę do tyłu. Chociaż kto wie...

Tak czy inaczej Martinie ty uważasz, że każdy powinien dążyć do bycia ostatecznie przedsiębiorcą, tak? Czy bycie przedsiębiorczym twoim zdaniem wystarczy...?

Martin
4 lata temu

Nie, każdy powinien być przedsiębiorczy na tyle ile potrafi, może i chce. Bo to po prostu synonim dojrzałości, inna nazwa na podejście brania odpowiedzialności za siebie, życia na własny rachunek.

A co do kryzysu, to wtedy najbardziej potrzebna jest przedsiębiorczość. "Teraz jest wojna, kto handluje ten żyje" i tak dalej, hehe...

Michał
4 lata temu

Od jakiegoś czasu tak sobie słuchało mi się Odwyku. Uspokoiłeś mnie, że to normalny i pożądany syndrom i czas iść dalej. I tak słuchałem strasznie długo.

I dalej od czasu do czasu będę ;)

Martin
4 lata temu

I tak powinno być! Zaproś lepiej kogoś kto nie zna.
A jak chcesz zmienić tematykę, to wpadnij na www.uniwersytet.net podcastu o uczeniu się posłuchać czasem.

michalplat
3 lata temu

"To się nazywa profesjonalizm", a ja wiem jak too się nazywa teraz ładnie: work-life balance, czyli sprawne oddzielenie pracy od życia :D mamy z tego szkolenia w korpo-chociaż nie uczęszczam ALE teraz się robi ciekawie jak jest praca online, ludzie którzy mieli mocną separację to teraz pewnie przeżywają jakiś dramat. Świetny odcinek i dobrze że powiedziałeś o tym podziale po powrocie do domu z żoną. Nie wiem czy to było, ale jako naturalną kontynuuację widzę oddzielenie żony od życia. Faceci się okazuje często są zupełnie kimś innym z dala od żony, a przy niej zachowują się inaczej. Jaki tu jest problem, jak go zdiagnozować i jak naprawić :) no i oczywiście w drugą stronę też, obojętnie czy facet czy kobita

Żeromski
2 lata temu

Dzięki Martin! Wstyd się przyznać, ale potrzebowałem tego odcinka, żeby się zorientować co mi przeszkadza w mojej pracy. Wiedziałem, że coś mi nie pasuje i że chcę zmienić firmę, ale nie wiedziałem co powiem szefowi jak spyta "Dlaczego?". Po odsłuchaniu odcinka zastanowiłem się jeszcze raz i wyszło mi, że nawet jakby kasa wzrosła półtora raza i atmosfera stała się cudowna, to dalej coś by mnie uwierało. Chodzi o to, na czym zarabia firma, że to jest bardziej szkodliwe społecznie niż pożyteczne. Dzięki!

Co jeszcze?