Dzisiaj będzie o wężach i gołębiach, o byciu mądrym i o byciu pięknym. Takie różne wałki życiowe w skrócie o tym, jak chrześcijanin może w współczesnym świecie przeżyć i sobie poradzić w ogóle. Nie jest to jakąś wielką tajemnicą, że chrześcijanie różnią się od nich chrześcijan. Dobra, tu jest taką trochę tajemnicą, bo normalnie się nie różnią, ale my tu mówimy o terminologii wziętej z Biblii. Chrześcijanin taki według Biblii To się bardzo różni od człowieka, który chrześcijaninem nie jest też tak według Biblii. Może na tym właśnie polega cały problem, że tej różnicy w życiu codziennym nie widać, co od razu nasuwamy, że może ci co mówią, że są sześcianami, wcale nimi nie są, a przynajmniej nie z definicji, nie według definicji nic biblii. No ale jak już się weźmie takiego człowieka, co jest taki inny, to robi się na which we'll be able to be able to be able to be able to be able to be able to be na tym problem polega, że jak ktoś naprawdę wierzy w te wszystkie fantasmagorie z Biblii, czyli coś tam, że jest życie po śmierci, że jakieś niebo jak takie piekło. Niektórzy mówią, że nie ma, no ale nie było to wszyscy mówią, że jest co ważniejsze, ważne co Jezus tak naprawdę mówi, bo to chrześcijaństwo, definicja tego jest chrześcijanina, to jest naśladowca Chrystusa. Dokładnie według definicji tego słowa. No i priorytety kogoś, kto się zdecydował zostać uczniem, w tym uczniem, no nie takim jak w państwowej szkole, tylko takim Według definicji znowu Biblii, uczniem Jezusa. Jak się ktoś decydował, to jest takie coś między uczniem naśladowcą, wyznawcą, może nie tak bardzo wyznawcą, co bardziej gościem, który stara się być jak mistrz, przelandnikiem takich. Więc gość, który jest to postanowił, przejmuje jednocześnie priorytety i sposób myślenia mistrza. i stąd się bierze ta różnica. i tą różnicę, 10 sam założyciel, 10 mistrz zdawał sobie konsekwencje z trudności które nastąpią dla tych wszystkich, którzy będą go naśladować. i to nie tylko tam za czasów pierwszego chrześcijaństwa, bo tamto też w ogóle to był hardcore, bo to była tam się raz, że to nie było jakiegoś humanitaryzmu specjalnie kara to była kara, a nie jakieś tam Wieźniów to tam nie wychowywali na dobrych ludzi dając im własne mieszkanie i ucząc jak to jest żyć w ogóle jakby się urodził w rodzinie bogatych, dobrych ludzi. Tylko kara śmierci odcinamy to, tamto i już. Do widzenia nie ma o tym. Więc w takiej rzeczywistości raczej okrutnej, aczkolwiek bardziej sprawiedliwej niż dzisiejsza, jedno idzie z drugiej film niestety. No więc takie rzeczywistości pojawia się nowy Jezus, z nową religią, z nową koncepcją myślenia, nowymi zdardami. No więc to było jasne, że będą problemy. No i były problemy. i jeszcze wracając do historii chrześcijaństwa, a nie na początku, sposób absolutnie niespodziewany dla nikogo poza chyba samym Bogiem i Jezusem, który to się spodziewał, że ale dla żadnego rozumnego człowieka niespodziewany sposób ta koncepcja, ideologia w ogóle filozofia jakiegoś nikomu nieznanego, zapomnianego nauczyciela z kompletnego zadupia imperium rzymskiego kilkaset lat później stała się religią dominującą. Do tego stopnia było to nie do opanowania. Ta infekcja chrześcijaństwa że upadający Rzym w którymś momencie postanowił wykorzystać to i zamiast walczyć z tym, to połączyć się z tym chrześcijaństwem i tak powstał kościół katolicki w skrócie. No dobra, ale dzisiaj zobaczysz, a to wszystko jest przeszłość. Zresztą tak się sorry, żynek. Opędzam od ucha, ale mnie tu zżerając, co ja to znalazłam za miejsce, w jakieś park muszy. Chciałem pokazać ładne drzewka, są za mną, a nie tylko. Może tu jest tylko jeszcze parki. Tak naprawdę chyba jeden. Dużo ich nie ma. Wracając do dzisiaj. Dzisiaj mam sytuację taką, że nikt nas jak już ktoś chce być chrześcijaninem, to raczej się go chwali niż tępi. Tak by się wydawało, bo po pierwsze chrześcijaństwo dzisiejsze jest tak rozcieńczone że z takiej mocnej wódki zostało piwo bezalkoholowe właściwie. Zresztą w ogóle jeżeli kwintesencja chrześcijaństwa jest alkohol, to pierwsi chrześcijanie to była wódka czterdzieści procent. To jest naprawdę dużo. Sto procent to by był ideał, ale tam tam sto procent, to może był jeden z drugim apostoł. No ale czterdzieści procent to jest mocna woda. A potem z czasem to się rozcieńczało. Jak przyszedł, pojawił się Rzym, że chrześcijaństwo się zrobiło w ogóle masowe, to musiało się rozcieńczyć. Tak jak piwo produkowane masowo dla zwykłych ludzi no to to jest głównie woda i prawie nie ma smaku ale za to nikogo nie razi No więc to jest nieuchronny proces. i druga sprawa, że Państwo się wtrąciło, no a Państwo to już zakazało mocnego alkoholu. Państwo zawsze chce mieć święty spokój, jakieś radykalizmy, typu chrześcijanie tam pierwotnie. Więc się wszystko zrobiło takie inne. i rozcięcie w dzisiejszych czasach, kiedy doszło do tego parę innych aspektów. Pierwsza z tym, jesteśmy na etapie piwa bezalkoholowej które ma pół procent gdzieś tam takie karmi. Bardzo lubię zresztą. No ale to już moje, nawet piwo nie jest to jest rozcieńczona woda. Głównie zostały etykiety i po wszystkim. Zechcesz to pić, to tam ledwo co wyczujesz, jakiejś mocy w tym chrześcijaństwie współczesnym, ale zostało jakby pamiątka. Głównie po dzisiaj polega na wspominaniu, jak to kiedyś fajnie było. Ewentualnie na podpinaniu się pod coś, co inni zrobili. Zresztą to w Polsce mocne jest, żeby zamiast żyć własnym życiem, to czerpać chwałę od przodków, żeby zjeść tym polakiem, tak jakbyś to ile się napracował, żeby być tym Polakiem, a nie jakby cię właściwie wręcz zmusili do tego, bo sam go faktycznie urodziłeś. To moja zasługa, urodziłem koniec. i teraz ja jestem z tego dumny. No to trochę chrześcijaństwo właściwie na tym samym polega, to jest wiara przodków, to jest coś, co mi kazał wierzyć kościół, ja zupełnie bezkrytycznie wszystko łykam. Co by mi nie kazał wierzyć, że powiedzmy sznurówki są święte i nie wolno ich dotykać palcami, tylko trzeba przez rękawiczkę, to też bo wierzę, że wyjechał, proszę bardzo. Wielka zasługa moja na tym polega i jestem dlatego Polakiem, chrześcijaninem, czym tam sobie chcesz jeszcze. Więc to jest rozcieńczone. Ale odwyk. Ta nazwa już sugeruje, że coś dziwnego, innego. Wyleczenie się z jakiego długiego nałogu. Jednym z tych nałogów jest rozcieńczenie wszystkiego. Że ciężko się trudno dziwić, że dzisiaj jakby jedni a teiści walczą z drugimi rozcieńczonymi chrześcijanami. Tak naprawdę ani jedno i drugie nie ma znaczenia, bo w obu przypadkach to jest ta sama woda. Nikomu nie zależy. Znaczy nikt bić się nie dacie. No dobrze, będzie to nie dlatego, że się o tobie, tylko że mu się bić chce i żeby się chętnie komuś naklepał trochę, to wtedy się może bić. Ale to właśnie nie o to się bierze, do dyspretek, żeby się pobić. No więc są też tacy ludzie, ale ci, którzy nie mają ochoty do bicia, to tak sobie wiedzą przy okazji, wchodzą w raz w niedzielę, coś robią, co im żywe święty spokój z rozcieńczenie totalnie. i teraz odwyk. Co ja tu do was mówię? Ja drugi 10 program po to, bo ja nie miałem nigdy ochoty na kłamstwa, po prostu nie znoszę, to jest jakieś strata czasu, nie kręci się, to nie jara mnie udawanie to w to. Jest taka koncepcja, że każdy sobie znajduje swoje gówno w życiu i se w nim siedzi. To są warstwa gówna na warstwie, na warstwie, na warstwie, jedyne co możesz zrobić, to wybrać, za której chcesz być w warstwie. No to z takiego filmu był morał. Ja się na film nazywał American Hero, ja to książka, bo American Hero, coś tam Hero, taki bo bohater, coś tam Dustyn Hoffman, tam bardzo dobry film i wniosek taki jest. Ale nie wiem, zawsze interesowało, co jest naprawdę, no bo to jakieś naturalne mi się zdaje, niepopularne jakieś zastanawianie się nad tym, czy Bóg naprawdę jest, ale naprawdę nie czy w co ludzie wierzą. Co kto mówi tylko, czy naprawdę w ogóle jest takie coś, ktoś. Mnie interesuje, bo to jest fajne by było, żeby takie magiczne trochę w życiu, Ale z drugiej strony jedyne co by wytłumaczyło wszystko miało jakiś sens, bo w którymś momencie się zaczyna badać koncepcje tłumaczące sens istnienia. No i dochodzimy do jedynej, zaakceptowanej w tym świecie, jako pas do trzeźwo myślącego człowieka jako taką, co mu przystoi. To jest koncepcja ewolucji czyli wszystko powstało przypadkiem ale serio to jest najmądrzejsze do czego ludzkość doszła wszystko powstało przypadki i nic nie ma sensu, bo to tak się po prostu wzięło, wyewoluowało wszystko sobie od samych rzeczy, sama materia nas stworzyła, materia się sama stworzyła i to co tworzą materię też się samo stworzyło i w ogóle wszystko jest samo i przypadkiem. To jest szczyt szczytowy wniosek filozofii, wszelkiej, tak? Żeśmy się nie wydaje. No. i teraz. Po wziąłem i zacząłem szukać tych rzeczy, to znaczy jakiejś alkoholu, jakiegoś, a nie tylko rozcieńczonego. Wszystkiego, no to w końcu trafiłem na Biblię. i jak już zacząłem czytać tą Biblię poważnie w jakieś w momencie tak się zdarzyło, że ktoś mi w ogóle zasugerował taką myśl, że spróbuj podejść do tego poważnie, a nie po przez witraże i kościoły. No to co się okazało, że można do tego podejść poważnie? Da się w ogóle. To jest może możliwe intelektualnie. Zgadza się z faktami na tyle, żeby można to dalej wchodzić, studiować i ryzykować. No i można zaryzykować. i właściwie był opisany w Biblii tego oczekuję. Pasuje mi to, bo pasuje mi to do rzeczywistości. Czyli pasuje, nie pasuje, no to nie wiem, bo ty tego słuchasz nie po to, żeby się tu nawracać tylko, żeby się czegoś dowiedzieć, ale mówię, że to jest możliwe. i teraz ja już jestem po tych wszystkich wyda moich osobistych życiowych i okazuje się, że nóż na życie jako chrześcijanin jest to trwałe, w dodatku Bóg występuje tutaj w tym firmie, cały czas w dodatku nie jest tak łatwo go zauważyć zawsze, bo wymaga to wysiłku. Znowu następna rzecz dzisiaj nie modna straszliwie, ale wymaga wysiłku własnej inicjatywy. i niestety nie ma tak, że zawsze jak coś Ci się dzieje, to masz iść do kogoś i jak ktoś Ci to wytłumaczy. To tak się znowu robi w kościołach, ale to nie jest szukanie Boga, tylko to robią sobie wygodnej filozofii, są poleganie na jakimś tam. Chrześcijaństwo w skrócie polega na poleganiu na osobie, jak wiele innych rzeczy na tym polega, ale w tym wypadku to sobą jest twój niewidzialny przyjaciel Jezus. Co jest trochę dziecinne? No ja wiem, że jest dziecinne, co nie zmienia faktu, że może być prawdziwe. Bo co jeżeli Jezus naprawdę istnieje i 10 Bóg naprawdę istnieje. No właśnie, u mnie widzę, że istnieje, że być, jeżeli to pomyłka, to ja będę za to podnosił konsekwencje. Na razie ponoszę takie konsekwencje, jakie ponoszę. Na razie rewelacyjnie powiem. W ogóle genialnie jest akurat na południu Hiszpanii. Super opalam się, prawda? Inni mają zimno, a ja mam ciepło. No nie wiem, że to jest sprawka, bogiem to koniecznie trzeba tłumaczyć. Nie trzeba najesz się uprzeć, to może całe moje życie sobie wytłumaczyć jakimiś, nie wiem, czy może moje mi wspaniałymi cechami wrodzonymi, których nie mam, ale bardzo mi się to podoba, jak ludzie patrzą na mężycie, jak i to musi być genialny gość, z Rzymu się w życiu takie rzeczy co się w pale nie mieści, nie? O to musi być genialny człowiek jaki on. Ma zmysł marketingowy, że te piosenki był biliony słuchał. A ja nie mam żadnego, co można łatwo się przekonać, jak się to wszystko popatrzy trzeźwo, no to Więc nie, no tak, tłumaczę o Bogiem, bo z Hiszpanii jest wygodniej i nie jest mi wygodniej wcale. i tu trafiamy do sedna tego odcinka. Wcale nie jest wygodne być chrześcijaninem w tym świecie. i to, co chciałem powiedzieć przez 10 długi, strasznie wstęp, to to, że bycie chrześcijaninem jest tak strach nie w poprzek wszystkiego, co jest dzisiaj, że ciężko jest funkcjonować wśród ludzi i mieć z nimi kontakt. Ja zwróciłem na to uwagę, kiedy Dominika żona moja opowiedziałem, jak było w pracy. Niedawno. No i jak było w pracy? No było w pracy, jak było, ale ogólnie problem jest taki z jej pracą, że Ona znowu jako chrześcijanin, jako 10 naśladowca Jezusa ma tak pozmieniane w Łbie już, że nie ma łączności z ludźmi koleżankami i kolegami w pracy, chociaż ich bardzo lubi i chciałaby i fajnie jest. i da się tylko powierzchownie do jakiegoś stopnia, bo jak tylko przychodzi rozmowa przechodzi na jakieś decyzje życiowe, ważne, ważniejsze rzeczy, śluby, zmiana pracy, dlaczego my tu w ogóle mieszkamy w Torrewie w ogóle nikt nie może tego zrozumieć. A ja nie umiem im wytłumaczyć. Tak żeby to w ogóle oni uwierzyli do nich dotarło. O czym w ogóle mówię, dlaczego jak jest? Więc wszyscy od razu biorą, no a, bo przyjęliście do Hiszpanii zarabiać pieniądze. Tak, no przyjechaliśmy do Hiszpanii, pieniądze zarabiać. Ście po głupieli? Jakie tu pieniądze można zarobić? Powaliło was? W Niemczech była Dominika, zarabiała sobie pieniądze na sprzątaniu dwa razy więcej niż tu, czy co? Drogi sens. To Torre wjechała jeszcze w dodatku. Jak ktoś idzie zarabiać, to idzie do Barcelony, Madrytu, coś tam się pieniądze zarabia, a nie do końca ta nikt nie wie gdzie to jest snowy. Nie! No to po co? Hiszpańskiego się nauczyć? Tak, pewnie. Hiszpańskiego się będzie uczyć, abyśmy nie mieli innych możliwości znowu do toreb wjechać. Oczywiście nauczyliśmy, a poza tym my też mamy co do uczenia też w ogóle inne podejście niż standardowo. Nie byłem w życiu na żadnym kursie Dominika też nawija po tym hiszpańsku. A ja mi się wydaje, że ja nie mówię, ale potem jak mówię, to się okazuje, że mówię, ale nie wiem właśnie tak naprawdę. Nie, ale nie po to, w ogóle to nie ma o czym gadać. No i to tak spróbuj ludziom powiedzieć, że co ja mam powiedzieć, że Bóg mi to włożył w serce, no nie włożył mi serce to Rewiecha, ale zbiegi okoliczności nas tu doprowadziły i dla mnie jest ewidentne, że to oczywiście, że to było wszystko w myśl Boga i to jest część jakiegoś planu czy czegoś, które ja wyczuwam. No ale co ja mam tak mówić, to będę wariatem mnie i po prostu mnie zamkną albo przestaną ze mną gadać. Z resztą czasem tak mówię, jak widzę, że ktoś tak się nie spieszy, żeby dzwonić po karetkę, znowu to może to trochę uwierzy, ale nie wiem. Więc tak czy owak dla kogoś kto wierzy w te wszystkie sprawy, że jest Bóg, coś cię mówi do ucha, że życia, sens jest inny niż ja nie wiem jaki oni mają ci wszyscy ludzie sens życia zarabiać pieniądze a rodzinę robi dzieci narobić i powtarzać wszystko to, co się działo do tej pory w twoim życiu, żeby z dzieckiem teraz tym już mieć dzieci. Ciebie kazali, karmili cię łyżką, ołowianą do drastyka swoje dzieci łyżką mołowiają, bo tak trzeba i w ogóle to jest sens życia. No nie, no jak to jest sens życia, daj Pan spokój. To nie jest tylko się buntować, co to jest? To znaczy istota rozumna powinna się zachowywać jak robak, co tu chodzi? Tucy pająk ma to samo moralnie i etycznie wartości te same i 10 sam cel życia, czyli rozmnażać się i kontynuować gatunek. Idź pan, to jest sens życia. Nie wiem, jaki sens życia mają, ale inny. No i teraz ta inność, jak tu się zachować? No to przejdźmy do tego, co to opowiadał Jezus. Ja się zastanawiam, czy Wy w ogóle macie takie ktoś z Was, jeżeli Wy jesteście trochę inni, na przykład Wy jesteście sześcionami już procentowymi, to na pewno trafiliście na 10 problem, a jak zaczynacie to dopiero traficie, a jak nie, w ogóle nie jesteście chrześcijaninem czy kimś tam, to tak 10 problem wyjdzie, bo pewnie jest, jak już coś słucha od wieku, to jest trochę inny zazwyczaj, jakiś niestandardowy szuka tam czegoś innego, bo jakby nie to by znalazł jakieś trzy minutowe, wypunktowane rady życiowe jak żyć na YouTube, ogólnie z tym. No bo to jest masowe dla wszystkich. A odwyk nie jest masowy. Odwyk jest dla tych, którzy chcą poważnie posłuchać o czymś i czy czegoś dowiedzieć. Tutaj nie ma drogi na skróty nie może być jak jest znowu przyjemne. To się trochę trzeba nasłuchać. Swoją drogą ciekawy jestem, gdzie słuchacie od wieku. Taka ankieta w połowie odcinka. Zapisz sobie gdzieś, bo zapomnisz pod koniec i powiem zaraz mądre rzeczy. i ci się ale ja bym chciał zapytać, gdzie słuchasz odcinków podcastu? No idzie, przy pracy jadąc na rowerze, w kolejce, w domu, patrzysz się cały czas wykręczy go słuchasz na słuchawkach. To jest podcast, więc doradzam słuchać raczej na słuchawkach, robiąc coś tam w trakcie, to bardzo miło. Czasem się nie słyszy, co tam było powiedziane. Tak bardzo nie szkodzi, można drugi raz. No ale to jako podcast to się lepiej sprawdza. Dobra, to teraz temat 10 z punktu widzenia Biblii i Jezusa. Oto posylam Was, jak owce między wilki. Tak powiedział Jezus i mówił to do swoich uczniów bezpośrednio, kiedy ich tam gdzieś wysyłał w świat, żeby jak to w Biblii w skrócie głosili dobrą nowinę. Tak naprawdę mało kto w ogóle ma pojęcie, co to w ogóle znaczy i w związku z tym że to jest jakieś ogólne i streszczone, bardziej takie obrazowe niż to definicja, czego to sobie ludzie podkładają pod tą dobrą nowinę, co im się podoba. No ogólnie chodziło o to, że ci ludzie mieli głosić punkt widzenia Jezusa. Czy też Jezus kazał uczniom czynić uczniami ludzi. Czynić uczniami to jest bardzo, wydaje się to ogólne, ale nie jest to aż tak ogólne. Bo słowo uczeń w tamtej rzeczywistości, tak jak już mówiłem, dzisiaj wcześniej, ma swoje znaczenie konkretne. To był naśladowca, to był takiego jak czeladnik u mistrza, czyli czyńcie ludzi takimi, żeby podejmowali decyzje żebym ja został ich mistrzem i potem oni byli u mnie na terminie. Tak się po polsku mówiło jakoś, że terminowali u mnie ladynice, coś takiego. Wiadomo, że zadaniem ludzi jest teraz czynić następnych ludzi jakby zwolennikami tego mistrza. No to nie jest to samo znowu co wyznawcy. Wyznawcy się źle kojarzy i słusznie, że się tak kojarzy, ale tu chodzi o jakby trochę inną koncepcję, bo Jednak 10 mistrz i 10 uczeń w tym kontekście biblijnym to jest coś skondensowane nie na przynależności, tylko na robocie, na zadaniu, na na tym, żeby być jakimś, żeby być kimś tam, żeby się kształcić ciągle. Dlatego słowo uczeń jednak najlepiej pasuje jeżeli już jakoś to trzeba przetłumaczyć. Uczeń to jest ktoś, kto się przygotowuje do czegoś, żeby coś robić. Wiem, że nie w polskiej szkole akurat, ale rozumiecie, że to kiedyś było, więc no pamiętajmy o tym. Więc to mieliśmy robić, no ale teraz już powiedział, że ja was posyłam jako jak owce między wilki zdawał więc sobie sprawę z tego, że my będziemy nie dość, że inni to narażenie na niebezpieczeństwo, bo to taka jest rola wilków, żeby owce zeżreć, bo są głodne. i to nie jest taka znowu wina wilka, że jest wilkiem noc, więc to porównanie trochę myślę, że on jest tak starany wymyślone, to co Jezus powiedział. i tutaj pokazuje różne rzeczy. Żeby przede wszystkim znowu nie obwiniać tych wielkich są zeżreć, ani nie chodzi o to, żeby wrogość tutaj siać, tylko żeby być świadomym. To, co nam Jezus powiedział, co dalsza część tej wypowiedzi o owcach i wylikach sugeruję. To jest to, żeby znowu nas przygotować ostrzec i żebyśmy mogli się obronić przed wilkami. Bo tak jak historia Jezusa już w takim uniwersalnym ludzkim się pokazuje, to pokazuje, że człowiek, który przychodzi ludziom, dać coś dobrego. Jednocześnie mówi im rzeczy niepopularne, których nie chcą słyszeć, opowiadałem wszystkim, że są źli, że sosami nie mogą poradzić, potrzebują tego Mesjasza do tego, żeby w ogóle być mieć kontakt z Bogiem, że rzeczy nieprzyjemne i mówi w skrócie. i groził, że zburzy to cały porządek, który jest tam starannie opracowany i wielu ludzi korzysta z tego, że jest 10 porządek życia. No i kolegów w końcu zabili. Wywołał wywoływał agresję. i to nie tylko wśród przywódców. Nawet gdyby było tylko wśród przywódców, to przywódcy zawsze są przywódcami dlatego, że ktoś im daje tą władzę, ktoś chce, żeby nimi byli. No więc to nie ma tak, że dyktatorzy się biorą z powietrza i nikt ich chce. No właśnie ludzie je chcą. Na tym polega problem z dyktatorami. i skąd z Jezusa no i zabijają od zawsze ludzie innych, no nie tylko Jezusa i nie tylko za jakieś rzeczy sprawy religijne. Dlatego to jest dosyć uniwersalna, że rzecz. Co tu Jezus kazał, jak zaradził, jaki dał rozwiązanie, problemy filmu, bycia owcą międzywilkami. No. Mówił tak, wysyłam was całe to zdanie, że leci tak. Bądźcie Posyłam was jak owce między wilki, bądźcie się więc przebiegli jak węże i niewinni jak gołębie. Można to jakoś inaczej przetłumaczyć na pewno. Może być rozumni jak węże, sprytni jak węże tacy wiesz co to jest wąż nie wożę owija się i kombinuj bądź się punktatorami jak węże z naszego Słowenia, no to bądźcie manipulatorami, owijajcie się i tam bądźcie sprytni, myślący, tacy No a jak gołębie to bądźcie mili niewinni, jak dzieci, jak takie czyści i w ogóle nieskalani, fajni tacy, tacy mili, nie groźni w ogóle. Właśnie, nie groźni tutaj. No wąż jest groźny, gołębie, co? No co najwyżej cię pobrudzi, no. No ale to taki jak jest miły, biały, taki piękny, to tam wyczeszki piękne. No to by nie chciał, żeby mu gołąb latał biały, nad nim siadł mu na ręce, też takie piękne. Można sobie zagłębia postawić coś innego, ale co to w ogóle znaczy? Ludzie to rozumieją w najgłupszy możliwy sposób z tego co ja zdążyłem zaobserwować. To sposób tego rozumienia jakoś nie zastanawiałem specjalnie na tym zdaniem, bo jak już mi się wydawało oczywiste, ale nigdy się dokładnie nie zastanowiłem. Kiedy się zastanowić i zostawi to z doświadczeniem życiowym, to dopiero widać, ile w tym jest sensu i mądrości i jak bardzo to się może przydać, bo doświadczenie życiowe pokazuje, że kiedy jesteś właśnie odosobniony sam gdzieś narażony przez swoją inność na ataki ze strony ogółu, społeczeństwem w pracy, wszyscy pijomatynie, wszyscy palą o Matynie, wszyscy są zapisem Matynie, albo poza tym wszyscy nie są zapisem, a ty jesteś. Wszystko jedno. Ważne jest, że narażasz się, jesteś sam jak ta owca i inni cię mogą zjeść. Jak se z tym radzić? i są dwie taktyki, i to mówisz życie już i to moim życiem mi podpowiada oraz filmy, że są dwa rozwiązania tym dylematu bycia innym. i wśród ludzi jednocześnie. Żeby cię nie zażarli, można robić dwie strategie i obie są skuteczne. Ale wymagają czego innego i tylko te dwie właściwie, nie licząc zmian takiej strategii pt. Jak chcesz się bawić w kotka i myszkę, to jest tylko jedna zasada. Nigdy nie bądź myszą. No dobra, to jak się posyłam was jagowce między wilki, więc nigdy nie bądźcie owcami, tylko wikami. Dobra, a to nie jest rozwiązanie, tylko problemu. To nie jest podejście do problemu, tylko zlikwidowanie problemu. No i też jest dobre, tylko nie wiem czy w tym wypadku chcesz to robić, bo oczywiście jak najprostsze rozwiązanie jest wszyscy palą, a ty nie chcesz palić, to zapal i po problemie. Nie bądź owcą. Tu cię nie zjedzą, bo już palił jak oni. No i tak większość ludzi robi. Dobra, ale odrzućmy to, bo to jest zupełnie banalne, trywialne i właściwie nie polecam. W ogóle nie, nie polecam tego. Wydaje się, że to unikniesz problemów, ale dostaniesz całą kupę masę nowych problemów. Daleko gorsze bo stracisz siebie, zyskasz powierzchowną przychylność swoich kolegów, którzy wiesz dobrze, że wcale nie są przyjaciółmi, tylko po prostu cię nie zjedzą, bo robisz to, co chcą i nie boją się przez to, że jesteś zimny, zmienisz im. Powiesz, że to palenie, to złe czy coś, ale nie będą Twoimi przyjaciółmi. Nic nie zyskałeś, a straciłeś siebie. Nie bierzemy pod uwagę. Ale jak se poradzić? Widziałem film kiedyś Harvey. Nie widziałeś filmu Harvey? Zobacz film Harvey. Halvey to był królik. To był taki wysoki królik, tu jak ta palma i był niewidzialny. Nie zdradzam wam filmu, bo to od razu wiadomo, że jest Harvey i jest królik. i 10 królik był niewidzialny i był tam gość L-L-L-Ład i 10 L-Ład był jagowca właśnie między wilkami. i tam normalnie on był taki jak głupie trochę. Taki miły, strasznie, ale jak dziecko naiwny nie rozumiała, bo nie chciał rozumieć niczego. Chodził, śmiał się do wszystkich i chodził z tym swoim niewidzialnym królikiem. Jego siostra nie mogła tego wytrzymać i chciała go zamknąć w wariatkowie. Także był otoczony wilkami. W świecie, w którym ludzie się tam podgryzają, i tak sobie walczą jak to jest normalnie w świecie albo się boją a nie ani się nie bał ani nie walczą jagowca no między wiekami i co Jak on sobie radził to samo życie zobaczyć film, ale pod koniec filmu jest scena, której on wyjaśnia swoją postawę w bardzo streściwy, fajny sposób. i tu na pewno zauważycie podobieństwo. i to Wam pokażę 10 kawałek week filmu, tylko nie jest po angielsku, więc ja od razu przetłumaczam na polski. Zelud mówi, że dawno temu kiedyś tam mama mu powiedziała tak, że bo go nazwała Elwood mama z jakiegoś powodu. A nie po imieniu. i ta mama powiedziała, że tak w życiu Elwood musisz być albo takich bardzo, bardzo sprytnym Smart albo bardzo, bardzo miły plesant przy taki fajny. No i mój Elut próbowałem przez lata być mądry. Ale rekomenduję Smart. Głowy. Jeżeli się to zestawi i z doświadczeniem życiowym, jak ktoś już takowe ma i z tym, co powiedział Jezus, to to jest to samo. On powiedział to samo. Jezus powiedział: Posłem was jagowce między wilki, a Galluda między w świat. i bądźcie tymi kim macie być, gdzieś tam jest w domyśle oczywiście nie przestawajcie być owcami, ale powiedział jak się zachowywać, bądź się sprytni jak węże, mądrze nie i nie wiemy jak gołębie. Ludzie teraz rozumieją to jak już mówiłem, ale nie wiem się, dlaczego w najgłupszy możliwy sposób? Bo ludzie, kiedy im się nie chce myśleć, mają tendencję, żeby wszystko określać zawsze dwoma określeniami. W sensie złe, albo dobre. Koniec. Kiedy sobie weźmie takie zdanie, bądźcie sprytni jak węże albo, a nie winni jak gołębie, to też oczywiście próbuje się wcisnąć wszystko w złe albo dobre, czyli mamy być źli jak węże albo dobrze jak gołębie, to tu bez sensu jakieś. i z tego bez sensu im wychodzą bardzo dziwne kanciaste tłumaczenia, o co temu Jezus chodzi, że będzie mądrym, ale dobrym. Mądrym tak wiecie, bo to mówi co prawda jak wąż, ale to taki dobry wąż, jakiś. Co to jest dobry wąż, Spryt ma od razu, czy spryt ma jakąś wartość moralną sam z siebie, tak jak młotek jest dobry czy zły. No ale to musi być bo to wąż, co się źle tu kojarzy, no nie mógł Jezus powiedzieć, że bądź jak węże, no wiesz co to jest w ogóle. Więc to już jakieś głupkowate tłumaczy. Ja Wywalimy te tłumaczenia i spróbujmy zrozumieć, co możemy z tego wziąć dla siebie. Bycie sprytnym i bycie niewinnym się może wykluczać, ale nie musi. Ale często tak jest. A to są i prostej przyczyny, że bardzo ciężko się skupić na dwóch taktykach naraz. Zróbmy sobie przykład. Załóżmy, że jesteś tym gościem, który nie dali, a wszyscy palą u ciebie w pracy i chce, żeby cię dali święty spokój, żeby cię nie zjedli, żeby cię żebyś nie miał codziennie problemów, żeby ci wiesz, nie oszukiwali i tak dalej, żeby te wilki cię nie zeżarły. Ale chcesz dalej, nie palić, być co innego. To jest beznadziejnie, prosty, uproszczony przykład, ale Dobra, co możesz zrobić? Po pierwsze, pierwsze. Bo pierwsza taktyka, dwie taktyki tutaj działają. Pierwsza taktyka sprytnej jak wąż, czyli tak to zrobił Elut, Soul very smart. Tak musisz sprytnie manewrować i wykorzystać sytuację, żeby dzięki Twojemu sprytowi np. Przestali na ciebie zwracać uwagę i przestali cię widzieć jak zagrożenie. Głównie koncepcja to jest moja ulubiona w ogóle taktyka w takich sytuacjach bycie bardzo sprytnym. Najpierw musisz zrozumieć dlaczego cię tępią. Jak rozumiesz dlaczego cię tępią, czemu cię chcą zeżreć, że to są wilki są w morze głodni? A może to jest psychologia tłumu? Często? Może to jest efekt lidera? No też bardzo często jest, że po prostu lider nie się boi albo nie chce Ciebie albo Cię nie lubię z jakiegoś innego powodu, to znalazł jako pretekst zawsze jest powód. Znajdziesz 10 powód, to będziesz już w połowie drogi do rozwiązania problemu. Dalej jak już rozumiesz powód, to teraz musisz wymyślić co zrobić, żeby 10 powód przestał być ważny dla tego, kto Cię chce zjeść np. Lidera stada wilków albo wilków w ogóle. i tu są różne możliwości. Możesz sprawić, żeby się wszyscy na przykład w pracy kłócili na jakieś inne tematy i wtedy zapomną, żeby Ciebie jeść za to, że nie To się stanie w ogóle nieważne. Możesz podrzucić wątpliwości, czy palenie to jest takie cool, bo z jakiegoś powodu też wszyscy palą. Możesz też inaczej, bardziej bez pośrednio trochę wykorzystać sytuację, że większość ludzi pali chociaż nie chce właśnie tylko dlatego, że się boją, boją się wilka. i wtedy zorganizujesz łatwo opozycję. Będziesz tym pierwszym, który powie: A właśnie dlaczego my mamy palić? i ludzie powiedzą: No właśnie, no właśnie. Jeżeli jest ostatecznie dużo takich ludzi, to możesz wywołać taką rewolucję i trochę trzeba pewnie przejść jak robić walkę przy tym, czy coś. Ale te wszystkie różne metody, 1 głównie zasadzają się na tym jednym. Musisz być sprytny, mądry, musisz wiedzieć jak działa świat. Tego to jest moje ulubiona koncepcja mówię, bo ja lubię być sprytne i mądre i mnie to kręci, mnie to jara. No i to jest normalne życiowe podejście, ale na siłę, jeżeli coś próbujesz, to nie działa, głupie to jest. Jeżeli próbujesz udawać, że nic się nie dzieje, to też Cię zeżreją, bo czemu nie? Po prostu. Jeżeli okazujesz słabość, to też Cię zeżreją, ale my inne koncepcje nie działają za bardzo. Bycie bardzo sprytnym, zać działa i się uda owcy między wilkami przeżyć. Więcej powiem. Owca może zostać wodzem wilków i to życie pokazuje często takie przypadki przedziwne, na przykład była kiedyś Papieżyca, nie wiem, czy to jest legenda, czy to jej się udało, ale nawet jak już pominąć Papieżyco Joannę, jej historię historię, że została papieżem. No to właśnie nie wolno. Kobieta to była jagowca, nie? A mężczyźni jak wilki. Wiadomo, że goowca no nie miał. Szans to oni ją zeżlą, ale została. Nawet jeżeli ominąć ją, to przecież źle jest z różnych przypadków, kiedy ta zostawała księdzem biskupem, że kimś tam, bo czuła, że chce, chce być bliżej Boga i tak jak to rozumiała, to była jedyna droga dla niej. Przebierała się i różnymi zostawali. Zresztą tam z księdzem. No ale te historie różnych kobiet co udawały mężczyzn gdzieś tam w historii były kobiety, które były piratami. Na statkach kapitanami piratów. 1 Marchinie kobiety, które to wiadomo, że to kobieta jest jagowca między wilkami. W polityce to już w ogóle. No ale cała ryca Katarzyna to nie była jedną z gorszych królów. Zresztą kobiety, jak już trafiały do polityki, to zwykle były wybitne, nie? Królowa Bona, w Polsce i takie różne inne, czy Elżbieta. No. No i da się tylko właśnie 1 muszą być bardzo sprytne. Druga, drugie podejście i druga taktyka też działa, musisz być bardzo miły, więc jak nie palisz tej firma wszyscy palą, to możesz podejść tym, żeby być zbyt miłym i fajnym, żeby ludzie Cię traktowali jak zagrożone wrażenie. Więc jeżeli masz taką okoliczność, że jesteś bardzo miłą dziewczyną, i odurzy się uśmiechasz, wszyscy cię lubią, to bardzo dobra taktyka. To cię nikt nie będzie tam za niepalenie wtedy tępił. Ale widzicie, ja nie byłem taką i nie byłem specjalnie miły, ani też mi nie wpadło do głowy, że ktoś mnie może widzieć jako miłego specjalnie. A czy czasem używam tej taktyki, bo ogólnie lubię ludzi, to nie jest jakieś trudne, znowu nie trzeba być koniecznie tam dziewczyną, miłą, piękną, śliczną i słodką i w ogóle. Możesz być fajnym wesołym kolesiem, który jest do takiego nie zauważa, że on może być zagrożeniem czy czymś takim w grupie. Jeżeli jesteś też taki miły jak 10 gołąb, taki fajne, że wszyscy siedzą jako chodzące piękno, czy coś może być też samo. Jeżeli grasz Wiedźmina, to Ciri tam występuje w Wiedźminie trzy jako właśnie taka nie sprytna, tylko się gołębica. Nikt jej nic nie chce jakoś tam specjalnie krzywdy zrobić, wszyscy ją ratują jest jakaś taka fajna. Taka miła i krwawy baron, który wyrżnął tam z pół wsi, że co chleje i w ogóle. Nagle ją traktują jak córkę. Jeżeli kobieta nie chce być narażona na męskie, różne takie brzydkie zachcianki, to musi tak sobie jedną z praktyk dobrych być jest pokazać, że jest gołębicą, czyli albo przyjąć rolę córki albo matki i po sprawie. Bo jeżeli jest grupa napalonych mężczyzn i jeżeli trafi tam kobieta, to jeżeli ją zaczną traktować jak matkę, nikt jej nie ruszy. Jeżeli zaczną traktować jak córkę, bo jest taka niewinna i piękna czy coś też jej nie ruszą. Ci co ją będą chcieli ruszyć, bo dla nich piękno nie podziała, to dostaną w ryj od tych, którzy cenią sobie piękno i to jest nasza córka jej się nie ruszy. Więcej takich ktoś znowu może zostać liderem łatwo. No, więc te dwie taktyki działają. Działają i są dobre idowy korzystania? No i teraz jest pytanie, czy to na pewno o to chodziło Jezusowi, jak mówił o tym, że bądźcie niewinni jak gołębice i sprytni jak węże. O czymś takim mówię, to takie życiowe porady były. Więc oczywiście, że o tym mówię, o czym miał mówić, że to nie jest jakiś tam symbol czegoś. Duchowego, że to nie normalne porady życiowe. Przecież mówię o konkretnym życiu. Zresztą możesz mieć inne tutaj na 10 temat. Odwyk to jest program, który ma dawać do myślenia, a nie dawać od razu gotowe odpowiedzi. Ale skojarzenie tego, co tu mówił Jezus, o byciu miłym albo mądrym i w kontekście bycia posłanym jaglowcem między węże w celu między wilki. To bardzo się kojarzy z tym, co mówią właśnie w firmie Harvey, co wynika z doświadczenia życiowego, ma się innych filmów albo opowieści, albo historii, które znamy z życia możemy znaleźć. Widać, że to jest to samo, że to jest życiowa rada, to jest to samo, pasuje. Ta rada, tę radę warto jest sobie zapamiętać i kiedy się już uświadomić, że jesteśmy jak owce między wilkami. Bywa, to mamy do wyboru trzy rzeczy teraz. Uciec, no to cztery rzecz. Uciec zostać wilkiem, by bardzo, bardzo sprytnym jak wąż, być bardzo, bardzo miłym jak gołąb. Cztery możliwości masz. No i wiesz co, Żeby tak zakończyć czymś pesymistycznym, żeby tak nudno nie było, no to odpowiem na pytanie, czy to zawsze działa? Oczywiście, że nie zawsze działa, ale czasami w ogóle nie działa, jakby zawsze działał, to by Jezusa nie zabili. i wszystkich apostołów oprócz Jana. Ponoć zabili. Że tak sto procent pewności nie mamy, ale może mam. Czemu akurat Jana nie zabili? Myślę, że był albo bardzo, bardzo sprytny, albo był bardzo, bardzo miły i dla niego zostawili w świętym spokoju. i jak mówię obie rzeczy działają i może na koniec jeszcze czy da się być i bardzo, bardzo sprytnym jak wąż i bardzo, bardzo miłym jak gołąb i niewinnym, bo tam ja wiem tam niewinny bardziej, to się tak nie kojarzy jakoś może z tą Jakby ludzie to rozumieją z tego, co się zorientowałem, że trzeba być po prostu takim nieskazitelnym i robić dobre uczynki zawsze. Nie, tam dobre uczynki. W ogóle nie o to chodzi w tym przecież to jest zobaczcie na kontekst. Kontakt jest tak: Posłem was jak owce między wilki, więc następne, co ma być w tym zdaniu, to powinno być jakieś zmniejszenie, ponieważ was wysyłam jagowce między wilki, to Radź się sobie, żeby was nie zeżarli, no przecież jest oczywista rada, tym żeby was nie zeżarli, po pozorem dwie taktyki. Co robić? No i już i tutaj nie trzeba robić żadnych dziwnych tam historii jakiejś natury nie wiem, moralnej, czy coś w ogóle nie chodzi o moralność, tylko chodzi o taktykę radzenia sobie. Ale ja tak to widzę, przynajmniej teraz? No i czy da się jednocześnie właśnie? Już mówiłem, że nie za bardzo to idzie w praktyce, bycie równocześnie, ale można, oczywiście. To jest w ogóle genialne połączenie, jak ktoś jest, no to już trzeba być bardzo, bardzo sprytnym. i życie będąc bardzo, bardzo sprytnym, no Twoim manipulatorem, nie musisz być takim wrednym manipulatorem po prostu, no wbijasz się jak 10 wokół sytuacji rozumie dworz nie jest jakiś silny specjalnie, po prostu jest sprytny jak kogoś dusi to wykorzystuje swoją siłę i słabość przeciwnika. Żeby osiągnąć cel, czyli kogoś zeżreć albo się obronić. My mamy inne, ja już wiem jak to sobie ludzie tłumaczą, że mamy być w metodach jak węże, tak? Coś sprytni, a w celach jak gołębie. Kija tam od razu. Nie, a obie to są metody. Mówię, no. Więc tak, bycie tym niewinnym, czyli przestajesz stwarzać zagrożenie dla wilków, bo cię już nie tak bardzo chcą zabicie, jak jesteś po prostu Nie poluje się na gołębie, widzieliście polowanie na gołębie, polowania na co? Na tygrysy, na słonie, na dziki, polowana go głębie. No to właśnie dlatego, bo są to co mnie w innego głębię, co żony ci zrobiły. No, jakich jest za dużo dużo, wiemy co robią, brudzą, to wtedy może to dalej nie jest polowanie. Dobra, ale jesteś jedną owcą między wilkami. Czy jeżeli staniesz się jak gołąb, niewinny i nie będziesz żył po nie żadnym zagrożeniu, a wręcz wszyscy chcą, żebyś tam był, to czy ci dadzą spokój, wielki? No zapewne tak. Jeżeli przy tym jednocześnie albo jeżeli o poza tym nie nie poza tym jeżeli zamiast tego będziesz mądry, sprytny zrozumiesz wielki, wykorzystasz sytuację, albo je skuci, albo je coś tam jakoś tam, nie wiem, to niebezpieczeństwo zażek nasz w 10 czy inny sposób, no bo wiecie, to już bycie sprytnym jak wąż wymaga, myślę, w konkretnej sytuacji. Tutaj nie ma już rad takich dobrych na wszystko. To trzeba się to trzeba jakieś długie książki czytać, to trzeba ćwiczenia robić doświadczalne, jakieś troszkę odwagi, przy okazji też zawsze trzeba, ale to zawsze trzeba. No, więc jeżeli zamiast bycia niewinnym będziesz sprytnym, to też będzie dobrze. Ale jak się połączysz, da się czy się kłóci? Czy jak ktoś jest sprytny i rozumie kogoś, kto nie może być jednocześnie niewinny? Może, ale dlaczego tak rzadko się to dzieje, no bo jakoś tak nie ma potrzeby. Zwykle człowiek koncentruje się na jednej rzeczy. Jak widzisz masz jedną koncepcję, to znaczy jedną na jakąś taktykę, to trudno jest prowadzić dwie równoległe taktyki. Jak już ćwiczysz powiedzmy mięśnie sobie mięśnie fizyczne, no to jesteś przecież być orem. A jak chodzisz na szachy, to przeważnie masz być ćwiczony mózg, ale rzadko, który gość chodzi jednocześnie nasza Chy i na siłownię. A mógłby? Mógłby, no w ogóle tak by było idealnie, ale psychicznie to jest trudniejsze i trochę nie ma czasu. Więc taktyka taka, że wybierasz jedną z tych rzeczy też działa i jest dobra. Dobra jest. No Jezus nie mówi, że musicie jednocześnie być. Powiedział dwie rzeczy, które działają. Ale nie znaczy, że musisz dwie naraz robić. W ogóle nie musisz. Zresztą masz jeszcze dwie pierwsze opcje, uciec, zostać wilkiem. No. i co zostać wilkiem, to w ogóle nie ma o czym radać i zostań wiekiem i daj nam wszystkim święty spokój, zjedz nas. Nie wiem, ze z tobą poradzimy, my owce tutaj będziemy mieli i dasz nam święty spokój. Albo będziemy bardzo sprytni. i jak zrozumiemy Cię lepiej niż Ty sam się rozumiesz, to może nie karmi. Różne rzeczy mogą się zdarzyć, No ale jest większa szansa, że nas nie będziesz żar. Ujciec to jest tymczasowe rozwiązanie, bo trzeba gdzieś trzeba żyć, między ludźmi trzeba być, tak czy inaczej nie unikniesz nawet jak robisz coś w internecie i niby siedzisz cały dzień w sam domu to musisz wyjść choćby tu żeby sobie podpalił zrobić odcinek Więc już gdzieś musisz być. Poza tym to jest nudne i poza tym to jest bardzo bezużyteczne życie. Poza tym to się w ogóle nie da. To jest niemożliwe. Ale jak robisz w internecie to robisz dla ludzi. Nawet jak robisz program i siedzisz w zamkniętej piwnicy cały dzień 10 program wykorzystają ludzie. Zawsze na końcu są ludzie. Więc uciekanie może być zawsze tymczasowe. To nie znaczy, że nie jest dobra, taktyka jest, tylko niejako stała, jako lekarstwo, tylko jako unikanie tymczasowe problemu. Jezus mówił, że was nie chcą przyjąć w jakimś mieście do swoich lambusiów, no to wiecie z niego idzie gdzie indziej. Więc tak polecał taktykę uciekania. No i nie musieli tak uciekać w pędzie, że ktoś ich goni, ale wyjść, zmienić, wyjść gdzie indziej, to oczywiście, też pewnie. No, ale na chorobę owczą, bycie owcą wśród wieków są dwie taktyki, to doprawdy powiedzieć jest. Dla tych, którzy próbowali może być tymi owcami, ale widzą, że ich ludzie zeżrą, że nie są w stanie tego robić, że nie mają siły, że już dostali po dupsku od życia, to się mówi od ludzi zwykle, od życia, konsekwencji jakichś Możemy się wydawać, że nie da się tak żyć, że nie da się być innym w tym świecie. To ja mówię, no nie traćcie tak znowu szybko nadziei. Może nie zauważyliście właśnie tego co tu Jezus miał do powiedzenia, bo on właśnie pokazał jak to zrobić. Nasz pokazał. W skrócie pokazał dwie drogi. Dwie praktyki, które działają nieźle. Gwarancją na nic nie są, ale no daje się życia kota owca między wilkami. i to może się przydać, bo ludzie mają często w głowie, że są tylko dwie taktyki albo zostaniesz wilkiem albo uciekniesz. No nie, jeszcze są dwie inne i te dwie są całkiem niezłe. Więc może warto ćwiczyć. To jest zachęcające odcinek, żeby popatrzeć na swoje sprawy trudne problemy w inny sposób i zastanów się jak coś tam gdzieś czujesz, że dogadujesz się z ludźmi. Nie masz z nim wspólnego języka życia. Tak tylko czekają, żeby cię zjeść, zeżreć, coś ci zrobić, wyrzuć z pracy, czy coś. Jesteśmy jak sól wokół może z różnych powodów. Niekoniecznie dlatego, że aż jakieś chrześcijańskie odchyły. Może w ogóle jesteś zimny, może jesteś nie wiem, homoseksualizm, to, a ja wiem, to się w różnych sytuacjach może przydać, to weź to pod uwagę. Czy próbowałeś być bardzo, bardzo sprytny, zrozumieć tych ludzi, podpatrzeć co tam u kogo, zobaczyć jak działają różne mechanizmy, uczyć się i potem, kojarząc fakty, wykorzystywać tą wiedzę, umiejętności, własne, swoje, silne strony, jest bycie sprytnym. Jeżeli nie próbować to spróbuj. A jak nie podoba Ci się ta droga, to spróbuj drugą. Próbować po prostu być niewinny, być jak dziecko. Po prostu zapomnieć o tym, jaki jesteś mądry i co jak działa. Po prostu być, bądź miły. Dla wszystkich. Bądź otwarty, bądź jak uśmiechnięty, bądź jak niewinne stworzenie, jak gołąbek po prostu którego nikt nie ma ochoty krzywdzić specjalnie. A nawet jak ktoś chce skrzywdzić to grupa mu zwykle nie pozwoli tego zrobić. To też jest opcja. Próbowałeś taką opcję? Jak ludzie próbują miotają się, radzą sobie z sytuacją bez jasnej wizji, bez jasnej drogi, bez strategii. To często wychodzi bałagan i jest bardzo nieskuteczni w tym działaniu i wilki zerzy rą, albo sami zostaną wilkiem, bo muszą albo uciekną. Ogólnie Lipnie wyjdzie sprawa, ale jak już masz w głowie czystą koncepcję. Spróbuj zaufać tej radzie, którą mówił człowiek mądry. Niezależnie od tego, czy uważasz, że on był Bogiem, nie był czy coś tam. Był to człowiek mądry. Skąd on miał to doświadczenie życiowe? Nie wiem, bo ja powiem, że w wieku lat trzydzieści paru nie byłbym w stanie wam powiedzieć tego, co wam teraz mówię. Bobym mam za mało doświadczenia na tyle mało jeszcze, że nie kojarzyłbym tego co Jezus mówił z życiem. Jako się cieszę, że widziałem film Hardy wtedy. To już nie widziałem jeszcze. Nawet filmu Hardy nie widziałem, chociaż jest tysiąc dziewięćset pięćdziesiąt roku. A on wiedział, co jest przesprytny gość, był jednak. Może warto posłuchać, zaryzykować, uczepić się czegoś nie spróbować. Konsekwentnie wybrać sobie jakąś taktykę radzenia sobie z wilkami. Ogólnie Może jeszcze tylko rada dla rodziców, którzy koszmarnie wychowują dzieci i mnie to boli, tak patrzę, bo czasem musiałem jakby próbować sprzątać po nich. Nie idzie tego tak szybko posprzątać. Nie wiem, rodzice wymyślili sobie w ogóle jakąś piątą koncepcję jeszcze pod tytułem udawajmy, że wilków nie ma. To mi się głupota, która mi się w głowie nie mieści, a to jest najbardziej powszechne, czyli zamknijmy dzieci w klatce, nie? Udawajmy, że w alkohol nie istnieje, to oni nie będą pić. W ogóle najlepiej prawo powinno zakazać, żeby dzieci widziały alkohol, gdzie jest taka koncepcja. To dzieci nie będą, nie wpadną w alkoholizm i nie będzie nadużyć. Jeżeli tutaj, nie wiem, wilkami jest Twoja własna chęć uchylania się, no to znowu udawanie, że wilka nie ma. Ci uchroni od tego wilka? W ogóle przecież to jest twoja własna chęć. Wystarczy, nie wiem, da ci ktoś potem piwa, wiesz co to jest. Nie widziałem tego w życiu. No piwo wypić co zobaczysz. No i co ktoś nie wypije? Filmie, że wypije którąś tam pierwszy raz i co? Będzie? Lipa będzie, bo nijak się nie obroni ani mądrością, ani niewinności, bo w ogóle nie wiesz, że są jakieś wilki. Więc dla rodziców rada pamiętajcie, że te dzieci jak im życzycie że nie da się ich oddzielić od świata, bo tu żyją. Można ich uciąć w głowę i wysłać do innego świata, gdzie tam nie ma już może takich problemów w innym świecie, ale to chyba jest fajne są jeszcze rzeczy, po co ich tak szybko wysyłać na drugi świat. Palmy są mnie, może niech sobie popływają jeszcze zanim Wszyscy i tak pójdziemy na inny świat. Ale póki jesteśmy na tym świecie, to zaakceptujmy 10 fakt. Nie udawajmy, że wilków nie ma. Jezus nie mógł był nic, żeby pocieszać tych swoich uczniów jakimś udawaniem, że będzie fajnie, super będzie, tak będzie. Także nie przejmujcie się, dobrze bądźcie tylko ze mną, nie wychodźcie w ogóle z domu najlepiej. No i posłał w ogóle w świat. A idźcie. Idźcie teraz. i jeszcze do tego mówi: Jestem tak wredny, że ja was posyłam jagowce między wilki. Także zdawajcie sobie sprawę, że wszyscy was będą być może chcieli zeżreć i to nawet nie dlatego, że mają jakieś złe intencje. Po prostu tak już jest, że tam są wilki, wy jesteście nie wilki. i wiedzcie, że to tak wygląda. Dlatego macie tutaj dwa narzędzia. Możecie najpierw żyć obu, jak nie to przynajmniej jednego. Idźcie, bracies. No i to jest bardzo dobre. Także że idźcie, radźcie sobie, to jest ciekawe, bo jak mi się zdaje, że w kościołach to się raczej mówi: nie wychodźcie, wróćcie tu, chodźcie do kościoła, do Chodźcie do kościoła. A ja mówię wam: A wąs kościoła, a wynocha z domu. Na plażę, ność, między ludzi, między wilki, idźcie, niech was jedzą, niech was jedzą tylko to, wiecie, radźcie, saryście, macie zmieniać świat. Idź, idź sobie. No więc nie siedź tutaj, nie oglądaj odwyków, nieskończoność latami. W ogóle Dla mnie jak już 10 program robiłem, to do dzisiaj mam taką koncepcję, że ja bym chciał i się cieszę, że tak rozumiem, trochę cieszę, trochę trochę mi smutno, ale ogólnie tak chcę, żeby ludzie oglądali sobie 10 odwyk jakiś czas, a potem stwierdzili: dobra, dobra, nasłuchałem się, wystarczy tarczy i chce coś dalej więcej i szli gdzieś sobie. i tak się dzieje. Także to nie ma tutaj. Tu jest mało takich ludzi, co słuchają więcej, że wiem dwa, trzy lata. To są stali słuchacze, ale bardziej stali łyk to już nie ma, bo oni już mają dość. i to bardzo dobrze. i idźcie dalej. Mam nadzieję, że poszli z tego co mi ludzie opowiadają czasem, to jest fajnie, bo słuchają i poszli robić co innego. Ale potem dobrze pamiętają, że to był okres w życiu, kiedy był czas na odwyk i to był fajny czas, ale już się skończył. Bardzo dobrze, mnie to cieszy. Więc to jest antymarketingowe i oni tu siedzieć do usranej śmierci i oglądać te wszystkie odcinki i nie przegapić żadnego nowego. No to może powinni, ale ja nie chcę, bo jestem dziwny. No taka właśnie off jakaś w świecie, gdzie są wilki, a ja nie chcę być wilkiem w ogóle. No więc ja jestem sprytny tutaj trochę. A trochę niewinny też jestem taki jednak. Taki głupi trochę taki, bo próbowałem trochę jagelut próbowałem być latami, byłem mądry Teraz coraz bardziej lubię być miły. Też byłem niemiły. Ale nie doceniamy tego, ale to jest też fajne. Dobra, Idę sobie komentarze, jak się nie zgadzasz, to zwłaszcza napisz. Napisz też, przypomnę jeszcze raz. Jak ty słuchasz tych odcinków, bo mnie to interesuje. A też innym się może przydać. Nowe sposoby słuchania odcinków podcastów, które są długie. No podcasty mają trwać z godzinkę. Bo to taka forma jest pogadania sobie dłuższego. Dzięki za słuchanie, tak czy inaczej, jeżeli podoba Ci się w ogóle koncepcja tego programu, niekoniecznie dla Ciebie, ale chcesz, żeby dla innych on istniał ciągle, rozwijał się tam, nie zgnił i nie się, to rzuć tam co łaska, bo to trzeba czasem za coś zapłacić tutaj. Już nie wiem co o tym, że hej, ja muszę też coś jeść czasami. Ej, jestem tani, ale to wszystko trochę kosztuje. Niedużo, ale samo się nie zrobi. Więc jak uważasz, że się przydają wykrożuśla czasem parę złotych, dzięki bardzo do następnego części.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.