Czym jest Wielki Babilon, czyli Wielka Nierządnica rozpracowana

3 lata temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
79min

W 16-stym rozdziale Apokalipsy jest opis Wielkiego Babilonu lub Wielkiej Nierządnicy. Czego to jest opis? Czym jest ta wstrętna k***a? Masz już ulubionego kandydata?

Ja już wiem co to jest. Widzę tu tylko jedną możliwą odpowiedź, która pasuje do wszystkich elementów opisu. Teraz jest już jasne dlaczego dla Boga jest wstrętna, dla chrześcijan niebezpieczna, dla władzy pociągająca i dlaczego tak przyciąga pieniądze.

Na pewno się z nią zetknąłeś. Na sto procent. Ona jest naprawdę wszędzie i upija ludzi tak skuteczne, że trzeźwych już prawie nie ma.

No, to zapraszam na odwyk.

Dyskusja

W34
3 lata temu

Martin - dziękiję. Prosto, jasno, przyjemnie, ….. choć nie wiem czy przyjemnym może być widzenie prawdy o Wielkiej Nierządnicy.

I jeszcze coś - zwróć uwagę, że Pan Jezus zachęcał do czytania Księgi Daniela, więc Twoje powiązanie królestw z posągiem Nabuchodonora wydaje się być trafne. Co ciekawego: Wescoot i Horn, fałszując Biblie w połowie XIX wieku tą zachętę wywalił co najmniej z ewangelii Marka (została u Mateusza). Zobacz: Biblia ks. Wujka, Biblia Gdańska to ma, a współczesne czyli Warszawka czy Tysiąclatka w Mk13:14 nic o Danieli nie ma. Nożyczki zadziałały, a Pan Jezus o czytaniu ze zrozumieniem ks. Daniela mówił.

I jeszcze coś - Twój obrazek Wielkiej Nierządnicy siedzący na bestii jets cudowny! Zachowam go sobie bo już różne takie mam, ale Twój przebija wszystkie.

Don Camilo
3 lata temu

Ta interpretacja jest bliska tej, którą głoszą Świadkowie Jehowy. U nich Wielką Kurtyzaną jest fałszywa religia (wszystkie wyznania i organizacjie religijne), a Bestią jest... ONZ. OK. Jeśli brać pod uwagę samą ONZ, której siła polityczna nie jest zbyt wielka, to ŚJ trafili kulą w płot. Jeśli jednak Bestia-ONZ symbolizuje ogół wszystkich państw, przede wszystkim mocarstw (rogi - to biblijny symbol siły), które coraz intensywniej ze sobą współpracują na rzecz nowego ładu światowego (być może jednego organizmu polityczniego - patrz: połączone głowy, które u Daniela należały do oddzielnych bestii), przepełnonego pokojem i bezpieczeństwem, to Świadkowie Jehowy mają rację.

hipertracker
3 lata temu

Don Camilo, mylisz się. ŚJ posiadają zupełnie inną koncepcję. Oni nie są przeciwko zorganizowanej religii. Wręcz przeciwnie. Sami nawet na siebie mówią że są organizacją a nie kościołem. Oni tylko zarzucają innym religiom że są fałszywe a tylko ich zorganizowana religia jest religią prawdziwą.

Natomiast do Martina mam pytanie, skoro wszelka zorganizowana religia jest zła, to jak wytłumaczyłbyś fakt, że Bóg w NT mówi o pewnej strukturze organizacyjnej i władzy strukturalnej pierwszych zborów chrześcijańskich, o biskupach, diakonach, itp.

I drugie pytanie, czy chrześcijanie powinni wyrzec się obywatelstwa czy też mogą angażować się aby wywierać wpływ na władzę-bestię, tym bardziej że w ustroju demokratycznym oni sami (obywatele) są tą władzą-bestią a nie jacyś wybierani do reprezentowania ich politycy. W czasach NT nie było takiego porządku. Dziś prawie nie ma królów i cesarzy.

Martin
3 lata temu

Dzięki, Wojtek. Widzę, że na razie większych dziur w rozumowaniu nikt tu nie znalazł.

Ze Świadkami Jehowy jest naprawdę dziwnie: czasem coś odczytają logicznie i trafnie, a zaraz do tego dorzucą jakiś wymysł zupełnie z powietrza. Doczytałem, że oni podobnie rozumieją odczytaja czym jest ten Babilon, ale chyba nie zrozumieli sedna, bo swoją organizację uważają za czystą i niepokalaną. Istna dziewica. Ale trzeba uczciwie im przyznać, że ich organizacja nie romansuje z władzą: odmawiają głosowania, służby wojskowej i nie starają się władzy podobać. Chyba. Tak dokładniej to nie wiem jak z tym jest.

Martin
3 lata temu

Dobre pytanie z tą organizacją.

Oczywiście, że sam fakt bycia zorganizowanym nie może być uznany za coś złego, bo przecież to by była utopia. Sam Jezus też jakoś organizował swoją grupkę. Ale zwróć uwagę, że jego kościół miał być organiczny - jak ciało, i bezhierarchiczny - jak ciało. Głową kościoła Jezus ustanowił... siebie samego. Zarządzanie miało się odbywać przez Ducha Świętego, a praktyczna administracja przez starszych. Diakon mył stoły i karmił babcie. Diakon nie rządził.

Jezus powiedział, że władcy tego świata tworzą struktury i rządzą, ale "u was ma być inaczej", nie? Wiec władza wśród jego ludzi miała nie występować, a wiekość osiągało się przez przyjaźń, uniżanie się i służenie innym, nie przez walkę o stołki i wymuszanie posłuszeństwa.

Dwóm panom nie można służyć - powiedział Jezus. To już zupełnie uniemożliwia stawianie posłuszeństwa władzy jako priorytetu.

Jeżeli więc obywatelstwo w niczym nie przeszkadza, niech sobie jest. Ale jeżeli przyjdzie wybierać między jednym a drugim, to co wtedy? Może się okazać, że tego się nie da pogodzić? Może.

Władza to zwierzę, i tak należy ją traktować. Uważasz, że dasz radę oswoić? Chcesz się trochę pokopać z koniem? No próbuj.

hipertracker
3 lata temu

Tylko że wg Konstytucji władzą i suwerenem państw jest lud, który może ją sprawować *bezpośrednio* lub przez przedstawicieli. W czasach biblijnych nie istniał taki system rządów. Skoro władza to lud i zarazem władza to Zwierzę, to znaczy że każdy obywatel republiki jest częścią Bestii i naturalne jest że może, a nawet powinien na nią wpływać dla swoich korzyści. Co prawda Zwierzęcia może nie oswoisz ale możesz trochę ograniczyć mu swawolę.
My Polacy przez lata zniewolenia komunistycznego zostaliśmy przekonani że nie mamy żadnego wpływu na sposób sprawowania władzy w Polsce. A to jest kłamstwo. Dowodem tego jest Szwajcaria ze swoim systemie demokracji bezpośredniej. Szwajcarzy trzymają polityków na krótkiej smyczy, to oni są władzą a polityk jest najemnikiem zatrudnionym przez lud do wykonywania jego woli.

Martin
3 lata temu

Ależ oczywiście, że istniały rozmaite system władzy, w Grecji demokracja była dużo bardziej bezpośrednia nawet. Nawet Rzym był republiką zanim był cesarstwem. To wszystko już było od dawna.

Nie ma to żadnego znaczenia. W każdej formie władzy władca musi się liczyć z tymi, nad którymi panuje, nawet największy tyran. Niezależnie od tego co się wygaduje oficjalnie. Władza zawsze pochodzi od tych, nad którymi się panuje. Ojciec nie ma żadnej władzy, jeżeli dziecko stwierdzi, że go po prostu nie słucha. Może się połowywać wtedy na ideę władzy rodzicielskiej pochodzącej od Boga ile mu się tylko podoba.

Nie traktujmy takich rzeczy jak coś zaraźliwego. Jezus chodził między złodziejami i prostytutkami, przypomnę. Czy też powiesz, że od tego "był częścią prostytucji"? Są chrześcijanie, którzy funcjonują w kościołach ściśle powiązanych z państwem. Są tacy, którzy robią tam dobrą robotę. Hej, nawet Lot i Abraham mieszkali w Sodomie.

Powtarzam: chcesz oswajać zwierzę? Ależ próbuj. Sam miałem niezły wpływ na parę dobrych rzeczy. Szwajcarzy trzymają swoje zwierzę na smyczy? Bardzo mądrze.

Ale bestia jest bestia, a k**wa jest k**wa. I o tym należy po prostu pamiętać.

hipertracker
3 lata temu

To tylko dziś ani ojciec ani matka nie mają żadnej władzy bo dzieci są własnością państwa. Dziś rodzice mają tylo obowiązki. Kiedyś jednak ojciec posiadał władzę. Jak dziecko nie chciało słuchać, to zwyczajnie dostawało pasem i problem znikał jak za dotknięciem magicznej różdżki. Dzisiaj rodzic nie może naruszyć dupy rządowej własności.

Ja przecież nie mówię o oswajaniu zwierzęcia ale jeśli można przykrócić mu smycz to należy to czynić, dla swojego dobra. Chodzi o to, że całkowite wycofanie się z wszelkiej działalności społeczno-politycznej powoduje to, że zostanie oba przejęta walkowerem przez siły nam wrogie. Zauważ, że ta naprawdę to większością rządzi garstka ludzi. Aby ukryć żenadę tego całego spektaklu zwanego demokracją i wyborami podaje się wyniki wyborów względem oddanych ważnych głosów a nie wszystkich możliwych głosów do oddania. Gdyby to uwzględnić to nagle 30% zamienia się w 15% albo mniej. Tak naprawdę można mieć całkiem spory wpływ jak jest się świadomym jak ten system działa.

Martin
3 lata temu

Jak dziecko nie chce słuchać a ojciec w odpowiedzi zaraz leje, to to jest marny, głupi tyran, nie żaden lider. Jak jeździłem na obozy z dziećmi to mnie jakoś słuchali, a bić nikogo nie było trzeba. Czasem ktoś wyleciał, ale rzadko.

Mam na myśli, że są lepsze metody bycia ojcem niż wymuszanie, przemoc, terror i strach. Władza ojca, jak każda władza, musi zostać zaakceptowana przez dziecko. A dziecko słucha ojca z miłości, z podziwu, z szacunku, ze strachu, różnie. Ale jak ktoś jest tak marnym ojcem, że z całego tego zestawu zna tylko przemoc, i w dodatku uważa ją za najlepsze i "magiczne" rozwiązanie, to może niech on się lepiej spełnia życiowo inaczej. Albo rozwinie trochę. Państwo się wpieprza, ale nie na tyle, żeby ojciec nie był w stanie u małego dziecka zdobyć respektu, podziwu, szacunku.

Czy się mieszać czy nie mieszać, na to nie ma prostej odpowiedzi. No ja się mieszam, w czasach Kontestacji to nawet sporo, ale mam i granice, do których mnie to w ogóle interesuje. Szkoda czasu, kiedy są ważniejsze sprawy. Nie jest to też bezpieczne zajęcie, kontakt z władzą wciąga i korumpuje nieprawdopodobnie. Tyle tylko powiem: to nie jest dobre zajecie dla młodych i dla nieprzygotowanych

Paciaciak
3 lata temu

Bardzo dobry odcinek. Nawet pasuje. Ja jednak nawet nie interpretując ale czytając co sam autor wyjaśnia co jest czym w rozdziale 17 apokalipsy to wnioskuje, że dotyczyło to czasów autorowi współczesnych i miasto na siedmiu wzgórzach to Rzym, krew męczenników to krew męczenników zabijanych przez Rzym, purpura i szkarłat to kolory władzy rzymskiej, a gdzie siedzieli? na "bestii" która była, której nie ma, a która będzie... nie wiem, może przewidywał nastanie znowu Republiki, która była kiedyś, w czasach autora jej nie ma bo jest cesarstwo i potem ma być... że będzie 10 władców, i oddadzą całą władze republice (senatowi, ludowi) a republika ich zniszczy. Nawet pasuje. Jakoś nie zakładam, że to się tyczy roku 2500 czy któregoś, ale że takie miał wyobrażenie czy sen autor dotyczące czasów w których żył i co znał. A znał Rzym, prześladowania, krew chrześcijan, Nerona, dawną republikę, potem cesarstwo itd.

Ps. Czy ktoś zna jakieś całkowicie szczegółowe proroctwo które się sprawdziło? Ale nie że "i wtedy będą wojny" bo zawsze były. I nie takie na które człowiek ma duży wpływ. Czyli np że wybuchnie wulkan w danym roku albo uderzenie komety albo powódź na pół świata...

Martin
3 lata temu

No kusi wziąć pod uwagę najprostsze wyjaśnienie, ale nie może w tej wizji Rzym siedzieć na Rzymie, bez sensu. Tam są jakieś dwa odrębne byty. W momencie pisania tego tekstu były dwa główne ośrodki prześladowania chrześcijan: judaizm i imperium. Ale one nie współpracowały nigdy, wobec siebie były wrogie i obce. Odmiany judaizmu były lokalne, zamknięte i nic nie znaczące w porównaniu z wpływami Rzymu. W dodatku judaizm upadł po roku 70-tym i już nie miał kogo prześladować, bo sam był prześladowany jeszcze gorzej. Więc jeżeli jedną z tych postaci miał być Rzym to czym miało być drugie?

Przypominam też te "wszystkie narody" - całkowicie globalny zasięg. Nawet Rzymowi daleko do spełnienia tego kryterium.

Purpura i szkarłat to kolory władzy każdej, po prostu ten barwnik był zawsze drogi i robił wrażenie. Rzym tego wcale nie wymyślił.

W Biblii jest wiele proroctw, mało szczegółowych zwykle, ale konkretnych. No ale zawsze można powiedzieć "e tam, opisali to już po fakcie". Najlepiej więc jakieś proroctwo przeżyć samemu.

Oczywiście wtedy z kolei inni ci nie uwierzą. Ale ludzie generalnie i tak w nic ostatnio nie wierzą, co nie jest dla nich wygodne, więc nie ma co się specjalnie starać.

Andrzej
3 lata temu

Fajny odcinek, taki inspirujący :) ... Mówisz Martin, że nie znasz się na Persji. A jakiś wieśniak z Galilei miałby się znać? Jan był podobno ulubionym uczniem Jezusa, a On nie umarł tylko za historyków czy archeologów ale za grzechy wszystkich. Tak na marginesie, raczej bym nie wątpił że Chiny (a przynajmniej rządząca w nich władza) nie mają aspiracji aby stać się mocarstwem światowym. Władza może być bestią, ale mam wrażenie, że nie ona niesie na swym grzbiecie Wielką Nierządnicę.

Kamilowski
3 lata temu

Cześć. Ja jeszcze nie obejrzałem całości ale mam pewną refleksję już na wstępie. Chodzi mi o spożywanie wina zapalczywości tej pani kurwy zwanej Babilonem Wielkim. Według mnie owo spożywanie wina jest doświadczeniem jej(kurwy) złości i odwetowego działania/myślenia. Większość krajów na świecie zostało dotkniętych tak zwaną chrystianizacją. Bezpośrednio i pośrednio. Przy takim założeniu KRK pasuje. Tym bardziej, że w innych miejscach Objawienia Jan uszczegóławia opis miasta z którego ona pochodzi i Rzym z jednym z 7 wzgórz jakim jest Watykan pasuje jak ulał. Ciekawe czy zmienię zdanie pod wpływem twojej argumentacji w trakcie oglądania dalszej części.
pozdriawiam

Martin
3 lata temu

Heh, aleś se uprościł. Oczywiście, że pasuje, ale dlaczego pasuje, to właśnie o tym mówię w odcinku.

Ludzie się dziwnie uparli na dosłowne traktowanie tych wzgórz jako dosłownie wzgórz. W opisie są także wody, ale wód już jakoś nie traktują jako jeziora. A szkoda, bo by może ktoś doszedł do wniosku, że Wielka K*** pochodzi z Warmii i Mazur, skoro się rozłożyła nad wodami.

A zwracam uwagę, że praktycznie każda większa religia identyfikuje się z jakąś górą albo wzgórzem. Dla Judaizmu góra Syjon ma duże, symboliczne znaczenie. Dla chrześcijaństwa Golgota. Sam Jezus chodził na górę, żeby się modlić. Biblia czasem wręcz używa wgórz i pagórków jako symbolu obcych religii, w szczególności kultu Baala np.:

"Zaiste, ułudą jest pokładanie nadziei w pagórkach i wrzawa na górach! Zaiste, w Panu, Bogu naszym, jest zbawienie Izraela". [Biblia Warszawska, Jer 3:23]

To jest duża trudność w rozwiązywaniu zagadek: jak człowiek na wstępie skupi się na możliwym rozwiązaniu, które mu z grubsza pasuje, to nie zauważa potem innych możliwości.

Kamilowski
3 lata temu

No i wysłuchałem do końca. ZGADZAM SIĘ!!! Masz absolutnie rację. W swoim nauczaniu poszerzasz moje rozumieniu KRK jako bestii. Tak masz rację. Każda zorganizowana religia jest idealnie pasującą do bestii. Przekonałeś mnie. Przecież gdybym siedział w Arabii Saudyjskiej od dziecka albo w USA, w kościele protestanckim od dziecka to bym miał ograniczone pojmowanie sytuacji i bym nie mógł znaleźć odniesienia.
Tylko jedno mi nie pasuje. Zrównanie bestii ze zwierzęciem i odebranie jej odpowiedzialności. Gdyby jej nie miała to by nie trafiła, jako 2 w kolejności do Jeziora Ognia razem z diabłem i prorokiem(Objawienia 19:20), Myślę, że jest absolutnie rozumnym bytem ukrytym za bezrozumnym jestestwem...

Andrzej
3 lata temu

To, co pokazał jeden z aniołów narratorowi Apokalipsy dotyczyło zarówno wszystkich narodów jak i jego (bo mówił przecież do niego). Tak jak sąd i gehenna dotyczyć będzie wszystkich razem i każdego z osobna. Kobieta jadąca na bestii tworzą "zgraną parę". Czy sama nierządnica byłaby groźna? Albo czy sama bestia byłaby atrakcyjna i kusząca? Być może można oddzielić jedno od drugiego, ale w parze tkwi ich istota i niebezpieczeństwo. A jak je odnieść do zarówno wszystkich narodów jak i każdego z nas, czytelników apokalipsy? Ja, bazując na swoim doświadczeniu życiowym, studiowaniu Biblii oraz tym wywodzie Martina dochodzę do wniosku, że autor apokalipsy mógł chcieć, pod postaciami nierządnicy i bestii, pokazać nam naszą wiarę bazującą na naszej wiedzy. Być może jest to jeszcze bardziej przerażające, ale jakoś pasuje mi do pozostałych aspektów związanych z tym tematem w Biblii i życiu.

Heretic
3 lata temu

Nie bylo jeszcze pokolenia ktore by nie sadzilo ze oto jest ostatnie (vide Mat 24;34) - opis Apokalipsy jest tak metny i poetycki ze pasuje do niego doslownie wszystko od 2000 lat - i bedzie nadal pasowal przez kolejne 2000.
zgdzam sie z tym ze religia jest czyms co sprowadzilo niewypowiedziane cierpienia na ludzi ale nie zanosi sie zeby i to sie zmienilo w tym milenium,

Andrzej
3 lata temu

Każde niedojrzałe pokolenie może uważać, że jest ostatnie ale wystarczy spojrzeć na dzieci. Również każde pokolenie dla siebie samego będzie tym ostatnim. Pytanie tylko czy, jak figowiec, przyniesie owoce w odpowiednim czasie...
Natomiast co do religii, to same w sobie są jak ramy określające nasze relacje i działania. Co prawda sami nadajemy im kształt i inni mogą je od nas przyjąć, ale tak jak my, mogą ich używać lub odstawić pod ścianę, na jakiś czas. Można ją praktykować/używać lub nie. To od nas zależy czy będzie pusta, czy wypełniona tym co istotne. Od nas, naszych wierzeń i od naszych uczynków. Bo to nie one są odpowiedzialne za zawartość i "smak" ale to, co je wypełnia. Myślę, że autor Apokalipsy mógł zobrazować religię jako złoty kielich, tym razem pełen obrzydliwości i nieczystości swego nierządu. A mogła by być wypełniona czymś zupełnie innym.

Martin
3 lata temu

Opis Apokalipsy na pewno nie jest poetycki, byłaby to wyjątkowo słaba poezja. Nie jest mętny, jest uporządkowany i tam jest pełno konkretów. Tylko jest po prostu ogólny, symboliczny i obrazowy, a przez to niejasny. Taka obrazowość bez wyjaśnień zachęca do tego, żeby dopowiadać dużo od siebie. Bo przy takim przekazie trzeba zawsze przyjąć jakieś założenia, po prostu nie da się inaczej.

Jezus zresztą robił dokładnie ten sam zabieg w tych swoich przypowieściach. Ale czy one są poetyckie albo mętne? Czy każdy może je sobie rozumieć jak chce? W sumie może, ale wiemy że znaczenie każdej przypowieści jest konkretne i ma swój cel. Bo o to chodziło: żeby ten kto chce zrozumieć zrozumiał, a reszta niech sobie wymyśla co im się podoba.

Problem w tym, że tych co chcą zrozumieć są tysiące, ale tej reszty są miliardy.

Ale chrześcijaństwo nie YouTube, tu nie chodzi o liczby.

Andrzej
3 lata temu

A co to jest chrześcijaństwo?

Paciaciak
3 lata temu

Andrzej, chrześcijaństwo przynajmniej wg rad Jezusa polega na sprzedaniu WSZYSTKIEGO co się posiada, pieniędzy rozdania ubogim i potrzebującym i pójściu za Jezusem. W historii zrobił tak Antoni Wielki i św Franciszek. I pewnie jeszcze wielu o których nie wiemy. Obecnie nikt tak nie robi. Kiedyś np było wielu stylitów którzy mieszkali na kolumnach samotnie i wielbili Boga, było dużo chrześcijan którzy byli rozszarpywani na stadionach rzymskich. Dzisiaj msze są odwoływane z powodu wirusa, nawet w Watykanie, dzisiaj daj ludziom wybór "wyrzeknij się Jezusa, albo cie poleje benzyną i spale żywcem" i może znajdzie się na całym świecie kilkadziesiąt osób które okażą się chrześcijanami takimi jak kiedyś.

Martin
3 lata temu

Owszem, na Zachodzie jest taka parodia chrześcijaństwa, ale w Chinach czy innych krajach chrześcijan naprawdę prześladują i oni naprawdę wybierają spalenie. I nie, nie jest ich kilkadziesiąt. Chociaż w całkiem możliwe, że w całej Zachodniej Europie to by się znalazło kilkadziesiąt osób.

Z czego ćwierć, podejrzewam, słucha Odwyku, hehe.

Andrzej
3 lata temu

W szkole, przy analizie jakiegoś tekstu, zwykle padało pytanie "Co autor miał na myśli?". Pytanie sugeruje, ze analizując tekst trzeba się wczuć w osobę autora, czas w jakim pisał tekst, sytuację w jakiej się znajdował i ogólny temat tekstu. Pytałem o Chrześcijaństwo trochę w kontekście tematu odcinka. W przypadku próby zanalizowania i zrozumienia Objawienia warto chyba pamiętać w jakim był wieku, co miał za sobą a co przed sobą. Chyba swoje już przeżył, zmysły (wzrok, smak, słuch, węch, dotyk) już mu pewnie lekko niedomagały. Osoby w tym wieku rządzą się bardziej przeczuciem opartym na doświadczeniu życiowym niż na oczach czy uszach. Ten "szósty zmysł" podpowiada im, że zbliża się czas ostatecznego poznania prawdy. Czas, w którym przez chwilę będą wiedziały. Wiedzą też, że już niedługo będą królami własnego losu. Że ich wiara oparta na zmysłach i niesiona przez wiedzę zostanie zastąpiona prawdziwą wiedzą i poznaniem prawdy. Tak ja to interpretuję. A co do sprzedania wszystkiego i rozdania biednym - to była rada dla bogatego młodzieńca. Po zmartwychwstaniu Jezus mówił, że pośle nam kogoś lepszego dla nas. Zamiast na chodzeniu powinniśmy się chyba bardziej skupić na nauczaniu.

Martin
3 lata temu

Inaczej mówiąc: wyobraziłeś sobie Jana, że miał demencję. I rzeczywistość dostosowujesz do swojego wyobrażenia? Myślisz, że to dobry sposób na szukanie prawdy o świecie, wyobrażać sobie rzeczy na podstawie zerowej ilości danych? Przecież nic nie wiemy o tym czy Jan był pomylonym staruszkiem czy zupełnie przytomnym mędrcem.

To są czyste spekulacje.

Dorzucając do tych wyobrażeń opcję, że jest jakis Bóg i jednak panuje nad tym co się dzieje, w jakiej pozycji stawia go taka teoria? Musiałby to być ktoś wyjątkowo niekompetentny, kto nic nie mógł poradzić na to, że przypadek uwiądu Jana skazał niezliczone pokolenia na czytanie kompletnych pierdół przez kolejne 2000 lat. Objawienia Jana akurat nie budzi wątpliwości, że powinno być częścią Nowego Testamentu.

To jak sobie wyobrażasz Boga w takiej interpretacji, jako bezsilnego czy niekompetentnego? Jest jakaś inna możliwość?

Andrzej
3 lata temu

Z całym szacunkiem Martin dla tego co robisz, ale nie. Poznałem kilka starych osób i do końca życia nie miały demencji. Miały kłopoty ze zmysłami wzroku, węchu czy słuchu, ale umysł miały jasny a rozmowa z nimi sprawiała mi dużą przyjemność. Można się było od nich wiele ciekawych rzeczy dowiedzieć. Nie każda stara osoba ma ma demencję. Moja babcia po 90-tce mawiała, że Pan Bóg stworzył piękny świat, ale starość Mu się nie udała. Ja tak nie uważam. Może dlatego, że jeszcze nie jestem taki stary, a może dlatego, że chyba częściej czytam Biblię. Teraz łatwiej jest czytać Biblię - mamy internet i komputery. Babcia narzekała na słaby wzrok i bóle stawów w palcach , może dlatego nie czytała. Dzisiaj klikając palcami w klawiaturę mamy prawie nieograniczony dostęp do wiedzy. Kiedyś, żeby coś sprawdzić, trzeba było tego dotknąć. Dzisiaj wystarczy klikać w klawiaturę. Możemy też tym klikaniem nieźle kogoś obsmarować. Wiem że Pan Bóg Jest, i wiem, że wie co robi. On wie najlepiej. A ja się boję, że po tych 2000 lat nasze 10 palców coraz częściej bodzie jak rogi.

Domarael
2 lata temu

Martin jestem pod wrażeniem odkrycia którego dokonałeś. Muszę to lepiej przemyśleć, ale na świeżo pisząc śmiem twierdzić, że to się klei. Warto byś udał się w misję z głoszeniem tego po kościołach

2 lata temu

Jest jeszcze jedna rzecz która przychodzi mi do głowy wraz z opisem Wielkiego Babilonu a dokładnie sam nierząd który od stworzenia swiata az po dzisiejsze czasy jest najbardziej rozpowszechnionym złem którym ludzie od wiekow się "upijali" tez nie bez powodu symbolem jest kobieta która ubrana w szkarłat(symbolizujacy także rządze i namiętność) rowniez informacja o tym ze ludzie sie na tym wzbogacali co sugeruje wlasnie nierzadnice(I przez nierzad nie mam na mysli zwykłych prostytutek bo ich procent w skali ludzi jest bardzo maly ale wlasnie rozwiazlosc seksualna ktorej glownym efektem jest niszczenie prawdziwej miłości(i nie mowie akurat o rozpadaniu malzenstw bo to juz cudzolóstwo ktore tez podchodzi pod ta kategorie ale nie to jest glownym powodem ) która bóg dla nas zaplanował ale takze wprowadzenie chaosu w samej podstawie całego ducha i ciała) "falszywe" piekno i najtrudniejsza rzecz do zrozumienia przez ludzi bo przeciez kto by pomyslal ze wlasnie nierzad jest najwiekszym zepsuciem przeciez to jest ostatnia rzecz po ktorej widac jakiekolwiek negatywne efekty.ierzadnica jako totalne przeciwienstwo osoby świętej (czystej, czesto zyjacej i oddajacej sie bogu zamiast kobietom

2 lata temu

Dodam jeszcze że od najstarszych czasow we wszystkich tych krainach biblijnych oraz w kazdej tamtejszech religii poganskiej były kulty dla bogin płodności w skrocie rozpusty i nierzadu wiec bog kiedy zabranial wierzyc w inne bozki mial na celu zaprzestanie owego nierzadu ktory to przybieral nazwy bozkow(isztar itp kazda kraina i lud mial inne nazwy roznych bozkow ktore koniec koncow symbolizowaly nierzad i szerzyły ta "nauke") i wiele religii opisuje podobne rzeczy np w Buddyzmie nazywa sie podobne kobiety Dewadasi - Prostytutki podczas oddawania się kapłanom spełniały akt seksualny z namiestnikami boskimi, delektowały się więc boskością; gdy oddawały się pielgrzymom, przekazywały im boskie rozkosze. Bardzo podobna sytuacje i osoby sa w prawie kazdych religiach(czy wierzeniach) ale koniec koncow symbolizuja to samo.

Co jeszcze?