Dzieciom wstęp wzbroniony

14 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
34min

Czy chrześcijanin powinien być zdziecinniałym, infantylnym prostakiem? Co właściwie mówi Biblia o dzieciach? Czy można być poważnym dzieckiem? Odcinek nagrałem zaraz po powrocie z demonstracji w bardzo poważnej i bardzo ważnej sprawie - i przypomniało mi się to co Jezus mówił o dzieciach. Posłuchajcie...

Dyskusja

maciej
14 lat temu

No to jestem pierwszy :D
Ten tekst musial byc :)
A tak na powaznie biore sie do sluchania

Agnieszka Noname
14 lat temu

Strasznie mało komentarzy, to pomyślałam, że coś napiszę. Nie mam akurat żadnych rewolucyjnych teorii co do tego fragmentu, ale przypomniało mi się, że Card (ten od motywu muzycznego Odwyku) miał taką fajową piosenkę "God's Own Fool".
A co co chodzi z tymi tagami? Wystarczą propozycje do danych odcinków?

Anka
14 lat temu

Zawsze jak słuchałam Ewangelii w której Jezus mówił o dzieciach, też zastanawiałam się, o co mu chodziło.
A dzieci są naiwne, wierzą ślepo w to, co się im powie. Uwierzą, choć nie zobaczą. Uwierzą, choć nie zrozumieją. Czy Jezus chciał, by nikt go nie rozumiał? 'Musisz tylko UWIERZYĆ, nie musisz wiedzieć, w co' ?

sla17
14 lat temu

Tak. Faktycznie, podchodząc do Jezusa należy być jak dziecko. Myślę, że wszystko to, o czym On mówił kierował jak do dzieci. Z tym, że własnych. Jeśli uważamy się za chrześcijanina, to oczywiste jest, że uważamy Jezusa jako swego ojca. A jak mamy podchodzić do swojego taty? Jako mąż?

Odcinek fajny, łosioł też xD

Yonn Dreck
14 lat temu

"Czy Jezus chciał, by nikt go nie rozumiał?"

Nie wydaje mi się, ponieważ można tak o Allahu gadać, że ten zabrania picia wina i chciał, by nikt nie rozumiał, czemu wino jest be.

Jak chodzi o samo bycie z Bogiem i traktowanie go jak Tatę to to jest to wspaniałe! To wszystko zmienia, bo nagle modlitwy zostają wysłuchane jakby 'lepiej', człowiek nie czuje się już taki samotny, po prostu mu dobrze, że ma w kimś oparcie, zdaje sobie sprawę, że jest tylko człowiekiem i prędzej czy później i tak kopnie w kalendarz. To niezwykle pocieszające ;)

Yonn Dreck
14 lat temu

Tak apropos, może Martin to zignoruje (piszę to po raz trzeci chyba bez wyraźnych skutków, ale się nie poddaję), ale przypominam, że wciąż nie ma nic w 'o Martinie' i 'więcej o Martinie' - sprawa prosta - usunąć pustą kartę, albo coś napisać, o!

Free Rider
14 lat temu

Apropo "O Martinie" to co z Odwykiem Karnym Hę? :-)

dawidd
14 lat temu

bardzo mi się podobał odcinek. Jak by to ująć hmm, z takim dystansem do życia był, z innego punktu widzenia :).

Martin
14 lat temu

Dobrze, Yonn, mówisz. A mam tu ciągle karteczkę-przypominaczkę na pulpicie, hihi. No nie wiem czemu nie mogę się ciągle przypilnować, żeby o sobie napisać. Może dlatego, że za dużo pisania i trochę mi się nie chce długich epopei pisać... ;-)

Kylu
14 lat temu

Eee. Jakiś taki beztematyczny odcinek :p
Ale to dobrze. Dobrze tak sobie czasem przypomnieć te podstawy, które niby tak dobrze chrześcijanin zna. Czasem idzie zapomnieć o oczywistościach :/
Dzięki Martin za ten odcinek.

Mateusz
14 lat temu

Martin, właśnie mam takie wrażenie czytając różne fora chrześcijańskie, że ludzie są przeintelektualizowani i jakoś zagubiają tę prostotę, która jest pociągająca w chrześcijaństwie. Niby można sobie pofilozofować, ale po pewnym czasie to nudzi i i tak nie dochodzi się do żadnych sensownych wniosków.

Przy okazji chorego portiera powiedz też o grach RPG, bo to druga rzecz, którą chrześcijanie (i nie tylko) tępią.

Wojtek z Kutna
14 lat temu

Bycie dzieckiem wobec Boga, nie polega na infantylizmie. Chodzi o całkowite i ślepe zaufanie Bogu. Jezus powiedział "jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego..." Bóg żeby wprowadzić człowieka do rzeczywistości, "nie z tego świata" potrzebuje jego CAŁKOWITEGO zaufania.

Jarek z Torunia
14 lat temu

:) proszę nie reklamować firm-sklepów ( Ok, Ok, podkasterom wszystko wolno )

pozdrawiam słuchaczy

Krzysiek
14 lat temu

Główny zarzut zaśpiewała już Lipnicka kiedyśtam: "Twój smiech zawstydza Cię, więc wolisz nie śmiać się, niż chwilę śmiesznym być".
A Jezus chce żebyś się uśmiechał jak głupi do sera, generalnie zawsze kiedy jesteś szczęśliwy. Identycznie jak bajtel, który uśmiecha się do niczego i przy byle okazji, nawet na pogrzebie, bo zobaczył żabę.
Ale tak jeszcze na świeżo, to muszę spróbować to "pan" z mowy wyeliminować. Bedzie trudno, bo w armii aż się roi od panów sierżantów, poruczników, kapitanów, generałów, ale jak kiedyś wcześniej powiedział jeden generał (Martin w którymś oku chrześcijanina chyba to trochę sparafrazował), nie sztuka siedzieć w bezpiecznym okopie, tylko walić do przodu. "Jeśli nie wiecie co robić, atakujcie", tak powiedział. Patton, o ile dobrze pamiętam. O, on przecież też był jankesem, nad którymi w tym odcinku się tak Martin zachwycał, ale to swoją drogą.

jonbakari
14 lat temu

spędziłem 8 lat za granicą. Najbardziej "tubylców" śmieszył u Polaków zwyczaj witania się przez podanie ręki. Nie żeby tego zwyczaju nie znali. I owszem. Ale "tubylcy" witali się w ten sposób tylko z wybranymi osobami. Był to dowód szacunku. Nie do pomyślenia byłoby takie podawanie ręki jakie miało miejsce na posiedzeniu polskiego rządu, kiedy niemal w biegu premier K. pocałował(?) w rękę ministra S. Ale "tubylcy" mówili sobie "per ty" i to dosłownie. Amerykanie i Anglicy nie mówią "per Ty", ale "per Wy". Nawet do syna w istocie rzeczy angielski ojciec mówi w drugiej osobie liczby mnogiej. Stało się to w średniowieczu - zanikł w języku mówionym zaimek "thou". Co ciekawe w Biblii stosowany jest on nadal w odniesieniu do Boga. Na wsi polskiej mówi się w osobie trzeciej liczby pojedynczej, np. "Niech powie co wie o Biblii- fajnie gada. Dlaczego, taka skomplikowana czy dziwaczna forma? To forma wyrażenia dystansu, respektu wobec osoby do której się zwracamy. Nie robi się tego w najprostszej bezpośredniej formie ( druga osoba l.poj) z tego właśnie powodu. Dziwaczność wyraża dystans.
Polskie "per pan" jest dla mnie do zaakceptowania. Póki Polacy nie nauczą się trzymać dystansu i mieć szacunku dla swojego rozmówcy w realu. Zwróć uwagę, że bandyta nie zwróci się do ofiary słowami: " niech pan odda portfel bo panu rozbiję głowę tą gaz-rurką". Trzymajmy się więc tego "per pan" bo to zawsze nieco bezpieczniej w tym nieco smutnym kraju.

jonbakari
14 lat temu

A propos "naiwności dzieci". Jezusowi nie chodziło o naiwność, ale szczerość.
Podobno w kościele w Nidzicy wiele lat temu miało miejsce takie zdarzenie. W konfesjonale siedział ksiądz i czekał na "pacjenta". Między ławkami przechadzał się kilkuletni brzdąc którego matka zajęta była... modlitwą(?)
Dzieciak zobaczył księdza. Przyjrzał mu się i wypalił: Co tak siedzisz po cichutku- zesrałeś się?

Mateusz
14 lat temu

W Biblii Króla Jakuba (praktycznie identyczna z polską Biblią Gdańską) jest dość dużo tego thou, thee, thy (słynne Lord thy God) w odniesieniu do ludzi. Czyli jednak może trochę później to się stało niż w średniowieczu. Natomiast najśmieszniej mają Niemcy ze swoim Sie: forma grzecznościowa brzmi "Oni" ;-)

Fatalistka
14 lat temu

Ale jak mowia Niemcy"jeder kann sagen du Esel, aber niemand Sie Esel"!Dlatego zwracanie sie przez pan , niemieckie Herr i w porownaniu z polskim Herr Gott jest tylko wyrazem szacunku

Seto
14 lat temu

Co do "pan" to ostatnio złapałem się na tym że coraz rzadziej go używam mówiąc o kimś, ale kiedy zwracam się do kogoś to jednak dalej to pozostaje. Taki nawyk chyba. Co do rozmowy z obcymi ludźmi na ulicy/przystanku to ja po prostu nie mogę, tego zrobić, mam taką barierę, że nie mogę zaczepić nieznajomej osoby żeby pogadać. Staram się z tym walczyć, ale puki co bezskutecznie.

A.K.
14 lat temu

Martin jak dla mnie temat bardzo ciekawy i w moim odczuciu zostawiony bez rozwinięcia. Moim zdaniem bycie jak dziecko to oczywiście to co w odcinku podkreśliłeś ale także ta świadomość którą posiadają małe dzieci, że rodzic zapewnia bezpieczeństwo, że są potrzebni do życia i bez nich życie jest nie możliwe. Bardzo lubię ten fragment Biblii. Co do zwracania się per pan jestem przeciwny bo jak to zazwyczaj powtarzam na pana trzeba mieć wygląd, pieniądze i aspiracje :) ale nie da się wyeliminować go z naszego słownika i w teorii wyraża szacunek bynajmniej nie jest to zwrot z którego można łatwo z rezygnować bo jest to po prostu zwyczajny zwrot grzecznościowy, jeżeli zaś chodzi o Rosjan także sobie zwroty grzecznościowe potworzyli. A system nie rozmawiania na ulicach i rozmawiania bezpiecznego(czytaj tylko z osobami z którymi trzeba porozmawiać lub znajomymi) moim zdaniem wynika z przeszłości kraju i jest ładnie opisane u Kaczmarskiego w piosence „ Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego”, i moim zdaniem nie należy z tym walczyć ale myśleć to stosując i oczekując tak jak i czytając Biblie. Pozdrawiam ciepło

Beata
14 lat temu

Bycie dzieckiem to zaufanie, oo ta dziecięca pewność że tata zapewni bezpieczeństwo i pomoże (przypowieść o synu marnotrawnym).
Relacja z Bogiem typu Ojciec - dziecko , powinna trwać niezależnie od tego czy dziecko to niemowlak, przedszkolak czy dorosły.
Relacja to jedno a poznawanie Ojca to drugie. to idzie razem nie oddzielnie.
Martin, "wszystko ma swój czas i każda sprawa pod niebem ma swoja porę".
Gdy rodzi się maluch rodzic karmi go przewija, daje papki i mleko do jedzenia. Dziecko rośnie, zaczyna raczkować i zadawać pytania w stylu 'a dlaczego tak?" "A co to?", "Jak to działa?"
Czasem jest męczące bo dzieci mogą tak na okrągło gdy tylko nie śpią.
Takie pytania świadczą jednak o rozwoju. Odpowiedzi są dostosowane do rozwoju dziecka.
Gdyby nie było pytań to powinno zaniepokoić rodzica. Może to świadczyć o braku rozwoju, problemie.
Może ktoś nazwie to przeintelektualizowaniem, mądrzeniem ale wkleję teraz wersety z Hebrajczyków 5, 11-14
"Wiele mamy o Nim mówić, a trudne to jest do wyjaśnienia, ponieważ ociężali jesteście w słuchaniu. Gdy bowiem ze względu na czas powinniście być nauczycielami, sami potrzebujecie kogoś, kto by was pouczył o pierwszych prawdach słów Bożych, i mleka wam potrzeba, a nie stałego pokarmu. Każdy, który pije /tylko/ mleko, nieświadom jest nauki sprawiedliwości ponieważ jest niemowlęciem. Przeciwnie, stały pokarm jest właściwy dla dorosłych, którzy przez ćwiczenie mają władze umysłu udoskonalone do rozróżniania dobra i zła."
Odwyk to żłobek dla niemowląt -OK. Czytam jednak komentarze i widzę pytania. Są tu i przedszkolaki i dzieci starsza i nastolatki - cały czas mówię o poznaniu Boga i relacji z Nim nie o tym ile lat ma ciałko.
Podawanie mleka - dobrze ale nie zagłodź starszych dzieci. Hebr 6,1-3 " Dlatego pominąwszy podstawowe nauki o Chrystusie przenieśmy się do tego, co doskonałe, nie zakładając ponownie fundamentu, jaki stanowią: pokuta za uczynki martwe i /wyznanie/ wiary w Boga, nauka o chrztach i nakładaniu rąk, o powstaniu z martwych i sądzie wiecznym. A i to uczynimy, jeśli Bóg pozwoli"
I jeszcze jedno: Jezus powiedział "Idźcie tedy i czyńcie uczniami ". Bóg kładzie na rozwój. On jest niemożliwy bez relacji z Bogiem, to prawda. Jednak normalne jest że dziecko coraz więcej wie, rozwija się. Zachęcaj do rozwoju , poznawania Boga :-)
Do prawidłowego rozwoju dziecka potrzebna jest w pewnym momencie zmiana diety z mleczka i papy na coś konkretniejszego.
chcesz by Odwyk był takim przedszkolem i żłobkiem - dobrze, niech tak będzie. Dzieci potrzebują takich miejsc....ale one rosną i o to chodzi!
Zamiast uwag o tym, że chrześcijanie którzy są w jakichś zborach to tylko nominalni chrześcijanie wskaż gdzie mogą iść do podstawówki, gimnazjum itd.
Ciebie Bóg prowadził przez konkretne miejsca (kościoły) a w nich do konkretnych ludzi którzy uczyli, mówili to co sami już wiedzieli o Bogu.
Zamiast robić feee i beee na kościoły ( te denominacyjne i te nie restrowane) pokieruj ludzi dalej.
...i nie ściemniaj że nie ma kompletnie gdzie ;-) Znasz sporo ludzi. Są miejsca, osoby w każdej części Polski...zresztą jest net.

Zrób jakąś listę choćby książek chrześcijańskich które możesz polecić jak choćby wspomniana historia rodziny Shakarianów "Najszczęśliwsi na świecie" J. i E. Sherill.
Może coś w stylu "Odwyk" poleca z książkami, kazaniami?
He he...Odwyk też powinien się rozwijać ;-)

Tak między nami- to czasem jak cię słucham ..przypominasz mi Eliasza biadolącego, że nikt kto ufa Bogu i nie poszedł na kompromis poza nim nie został już żywy w Izraelu. pamiętasz co mu Bóg powiedział?
Rób swoje. Mów o Bogu, o wiarygodności Biblii i wskazuj innym miejsca gdzie mogą dalej rosnąć.

Martin
14 lat temu

Całkiem słusznie, do prawidłowego rozwoju dziecka potrzebna jest w pewnym momencie zmiana diety z mleczka i papy na coś konkretniejszego.

I dlatego są lepsze miejsca niż Odwyk na to. Powinny też powstawać nowe. A odwyk jest po to, żeby sobie zrobić odwyk od codzienności. Siąść, posłuchać, dowiedzieć się paru rzeczy prostych. Dostać impulsa. Zacząć myśleć. Lub może wrócić tam, gdzie się kiedyś było.

To nie jadłodajnia.

To nie odwyk się ma zmieniać - to człowiek ma się zmieniać. Jak mały człowiek rośnie, to nie przebudowuje się przedszkole w szkołę, a potem szkołę w uniwersytet, tylko człowiek zmienia miejsce. Działa to dużo lepiej w ten sposób. Ja tu niczego przebudowywać nie będę.

Właśnie ten błąd popełniają ludzie w kościołach, że chcą koniecznie utrzymać ludzi w jednym miejscu. A ja nie chcę - ja chcę, żeby ci którzy chcą wiedzieć coś więcej, poszli sobie dalej. A tutaj przysyłali innych, którzy jeszcze nie wiedzą, że Biblia nie mówi o Weronice ocierającej twarz Jezusa, trzech królach i jabłku w ogrodzie Eden. A najlepiej, żeby poszli i robili coś dla innych - jak na przykład Henryk, który zakłada stronę z opowieściami ludzi o ich drodze z Bogiem.

A tobie, Beata, to ja już mówiłem nie raz, że to ty powinnaś założyć jakiś uniwersytet. Weź i to rób, no. Bo czas mija. Dobry moment jest teraz na to. Zawsze jest na to dobry moment, żeby innych uczyć czegoś mądrego.

Ale pomysł z linkami do innych miejsc ciekawych, albo materiałów jest dobry i spróbuję, ale nie jest to takie łatwe. Przede wszystkim nie za bardzo mam gdzie ich wysyłać, bo mało znam takich miejsc. Większość dojrzałych chrześcijan w Polsce zajmuje się głównie cieszeniem się z tego jak szczęśliwe życie z Bogiem mają, a w przerwach instruowaniem innych jak coś najlepiej zbudować, zamiast ruszyć się i samemu coś nowego stworzyć. Takich "odwyków" powinno być dużo więcej.

Czasem mam ochotę zebrać w jednym miejscu najbardziej dojrzałych, doświadczonych i mądrych chrześcijan, a następnie wytłuc ich wszystkich po mordzie. Nie za to co zrobili. Tylko za to, czego nie robią.

Więc krytyka i rady, wiem, że przydatnymi rzeczami są, ale mimo wszystko działają mi na nerwy jak mało co. Właśnie z wyżej wymienionego powodu. Więc nie denerwuj brata, Beata.

A jak chcesz pomóc, to aktualnie potrzebuję przepis na coś dobrego do jedzenia z kurczaka, zawierającego duże ilości curry. Strasznie mi się chce curry jeść i nie zaznam spokoju niezbędnego do rozwijania Odwyku, jak nie zjem zaraz czegoś z curry!

Michał Łabuś
14 lat temu

"Jak chcesz Go poczuć to musisz być jak dziecko właśnie. Po prostu uwierzyć w bajki"
Martin, zaczynasz mówić jak ateista...

Beata
14 lat temu

A tam zaraz denerwuje.
Inspiruje ;-)
Linki, pomyśl koniecznie o nich.
Kurczaka tu już nie wkleję chyba, że ktoś jeszcze ma mus zjedzenia czegoś z curry?

Martin
14 lat temu

A to był skrót myślowy z tymi bajkami.

Chodzi o to, żeby uwierzyć, że bajkowe, niezwykłe, niestandardowe, fantastyczne rzeczy naprawdę mogą mieć miejsce. Wyjaśniłem? :-)

A dzisiaj spróbuję z tym curry...

dawidd
14 lat temu

Prosiłbym o link do strony Henryka jeśli ona już istnieje :). W ogóle zgadzam się z Beatą, linki do innych ciekawych stron to znakomity pomysł, miejsca na odwyku jest sporo na takie rzeczy. Popatrzcie ile tu pustego, brązowego miejsca :D. To miał być przekonujący argument ;p.

A.K.
14 lat temu

Martin zgadzam się z tym co napisałeś odnośnie dojrzałych Chrześcijan zauważ jednak że nie każdy dostał jednakowe talenty i czasami mogą co najwyżej podsunąć pomysł tak utalentowanym osobom aby w spokojności muc cieszyć się dalej życiem :P z pomysłów które podała Beata bardzo mi się spodobał pomysł zakładki która zawierała by wskazówki na dalszą drogę i nie zostawaniu w przedszkolu(czytaj książki, linki, filmy) w końcu jako ludzie którzy już jakąś drogę przeszli możemy jakąś dzieła które nam wskazywały drogę zaproponować (chociaż właśnie mi dotarł pomysł ze można taki temat otworzyć na forum) ale niezależnie od tematu na forum zakładka na stronie głównej by się przydała gdyż na forum nie każdy wchodzi i trzeba by tematu mocno pilnować aby nie zaśmiecały go dyskusje „ja tego nie przeczytam bo autor był klechą, mnichem itp.” Mam swój pogląd na temat kościoła jako instytucji.
A co do kurczaka :) to ma on ten plus że jak go nie przyprawisz tak będzie dobrze z racji że masz dostęp do netu wyciągnij parę przepisów z stron z książkami kucharskimi i te przepisy zmiksuj pod swoje wymagani (tak robię)
Swoją „drogą” się dzielę niestety na sporo mniejszej przestrzeni niż internet. Bardzo mi się podoba twoja praca ale taka zakładka by się przydała, (przenośnia) aby ludzie nie szli do Rzymu przez Moskwę jest możliwe ale poco utrudniać sobie drogę skoro inni już wyznaczyli ją jakiś czas temu i żyćż każdemu aby w swojej drodze dotarł do „nowego Jeruzalem” Powodzenia
p.s. Mam nadzieję że nie zdenerwowałem

Mateusz
14 lat temu

archeowiesci.wordpress.com

Ktoś kiedyś mówił, że po królu Salomonie nie pozostało nic poza wzmiankami w Biblii... Jeśli faktycznie mur jest z X w., to to odkrycie powinno się znaleźć na pierwszych stronach gazet.

Fatalistka
14 lat temu

Przepis na kurczaka
Dwie duze cebule pokroic w kostke. Na patelnie wlac z 1/4 szklanki oliwy lub oleju rzepakowego.Dodac cebule. Gdy cebulka zacznie sie zeszkliwiac dodac conajmniej 4 duze lyzki ostrego curry ,razem wymieszac . Do tego sosu dodac kurze udka,( ja daje 6 udek) najlepiej bez skory i kosci przyprawione jakas mieszanka ziolowa. Dusic na wolnym ogniu podlewajac woda.
( czas duszenia ok. godziny) Jesli za malo ostre dodac jeszcze wiecej curry. Smacznego!
Serwowac z ryzem.

Agnieszka Noname
14 lat temu

6 udek na jednej patelni? A może...

dawidd
14 lat temu

potrzebna jest duża patelnia, albo małe udka

dawidd
14 lat temu

hehehe właśnie wchodząc na odwyk zamiast wpisać odwyk.com, wpisałem odwyk.pl ;D. Zupełnie inna tematyka :D Ale jak ktoś ma problem z alkoholem to polecam :P

jachoo
14 lat temu

Kolego daleś mi jeszcze jednego plusa dla czasów komuny :) a mianowicie wowczas zamiast pan mówiono Towarzyszu/Towarzyszko :)
Co do powagi hmm, to jak najbardziej trzeba być radosnym i się smiać , uwielbiać się smiać , być zyczliwym wobec innym, moze inaczej być pomocą dla innych, a przy ty trzeba być cholernie inteligentnym - własnie pragnę by dał mi to Pan czyli radośc i inteligencję - fajnie by byłooo

Marcin
14 lat temu

Hej Martin; Twoje podkasty to najlepsze, co mnie spotkało dotychczas za sprawą penetrowania internetu. Bardzo dobra robota za którą dziękuję. Nie przestawaj, ponieważ jest wielu ludzi, którym takie przedstawienie Spraw jest niezwykle potrzebne. Pozdrówka z Lublina

jachoo
14 lat temu

Może nie na temat, no ale słucham teraz o policjantach, tam chyba jakoś niemozna dodać komentu, jestem przy gdzieś przy 24 minucie - napewno wiele prawdy mówisz ale znów nieuogulniaj że każdy pies ma podejscie urzędasa słuzacego tylko dla panstwa . Nastepna sprawa to bojacy się policjanci którzy spieprzają przed nastolatkami - sprawa jest taka że wielu ludzi do policji sa przyjmowanych na zasadach znajomosci którzy nie maja predyspozycji i to się uwidacznia własnie w takich sytuacjach.
Ale co chciałem napisać chciałem wzasadzie wkleić perypetie policjanta, perypetie niestety ujawniaja prawdę że nie warto być policjantem który egzekwuje prawo wobec wszystkich tak samo bo kretynscy przełozeni wyzszym stopniem go nie obronia a go nawet zniszczą !

(artykuł jest z lipca 2009)

Policjant uwięziony po dąsach przewodniczącego episkopatu polski.

To gorsze, niż gdyby przejechał go samochód. Sierżant Paweł S. Harcerz. Kolekcjoner. Idealista. Były policjant. Obecnie aresztant. W sierpniu zeszłego roku Paweł S. policjant drogówki w Ustrzykach Dolnych, zatrzymał samochód. Kierował nim watykański ksiądz Stival Cianciarello. Jadąc na wycieczkę po Bieszczadach, nie zapalił świateł i przekroczył prędkość o przeszło 30 km/h. Sierżant postanowił wlepić mu 200 zł mandatu i pouczył, że na bieszczadzkich serpentynach trzeba jechać ostrożnie. Do rozmowy włączył się pasażer. Krzyczał na policjanta i machał rękoma. Wysiadł też z samochodu, zachowywał się agresywnie. Ty nie wiesz kim ja jestem – powtarzał wielokrotnie. Ponieważ sierżant nie raz już słyszał takie teksty, nie zareagował, tylko polecił siwemu krzykaczowi wsiąść do auta. Wypisał mandat, życzył szerokiej drogi i pożegnał panów uprzejmie. Zapomniał o tym zdarzeniu, jak o tysiącu innych kontrolach drogowych.

Ludzie z góry

Po miesiącu został wezwany na dywanik do szefa. Ty naprawdę nie wiesz z kim zadarłeś? Wtedy dowiedział się, że ów agresywny pasażer to arcybiskup Józef Michalik. Szef Kościoła katolickiego w Polsce, zadzwonił do komendy wojewódzkiej, skarżąc się na sierżanta.



Ponoszony miłością bliźniego, poprosił o ukaranie „nadgorliwego” policjanta. Prośba najważniejszej osoby w kraju to więcej niż rozkaz. Sprawą zajął się ówczesny zastępca komendanta wojewódzkiego w Rzeszowie Jan Zając. Zapytał sierżanta S. jakiego jest wyznania, dlaczego uderza w Kościół katolicki i czemu zwracał się niegrzecznie do biskupa, nazywając go „proszę pana”, a nie „wasza eminencjo”( w rzeczywistości abepe Michalik jest ekscelencją zaledwie. Przy tym skoro do Boga mówi się Panie, to wypada podobnie do jego urzędników). Wicekomendant zażądał też anulowania mandatu. W trzy tygodnie potem Paweł S. został przeniesiony z wydziału ruchu drogowego do plutonu patrolowego, czyli na posadę krawężnika. – Komendant powiedział mi, że musiał go przenieść, żeby „uciszyć tych chujów z góry”- mówi mi ojciec sierżanta S. Kogo miał na myśli, strach się domyślać. W noc sylwestrową, gdy sierżant miał interwencję za interwencją, zauważył, że z radiowozu zginął jego zasobnik z bloczkami mandatów karnych oraz część pieniędzy i prawo jazdy. Szybko złożył raport a pieniądze wyjął z własnej kieszeni i wpłacił w kasie komendy. Myślał, że to koniec kłopotów. To jednak był dopiero początek.

Ryzykowny incydent

Niedługo potem usłyszał podobno od przełożonego, komendanta Stanisława Dziedzica, że albo odejdzie ze służby, albo zostanie wyrzucony dyscyplinarnie. Taką wersję potwierdzają też anonimowo jego koledzy policjanci. Chłopak złożył rezygnację, a Dziedzic złożył doniesienie do prokuratury, że S. zniszczył mandaty po to, by przywłaszczyć sobie pieniądze. Te pieniądze, które oddał z własnej kieszeni. Prokuratura w parę dni potem postawiła byłemu już policjantowi zarzut, niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień. – Nie mam sobie nic do zarzucenia- mówi Dziedzic. –Tam były uchybienia. Co prawda przyznaje, że podobnych uchybień w policji jest wiele i kończą się jakąś karą porządkową, a niedoniesieniem do prokuratury, ale pamięta też o kłopotach policji po „incydencie” z arcybiskupem Michalikiem. – Policjant musi zachować się godnie i z szacunkiem do zatrzymanego – komentuje tamto zdarzenie. Zapewnia jednak, ze „incydent” nic go nie obchodzi, a ukaranie mandatem kościelnego dygnitarza nie ma związku z postępowaniem prowadzonym przeciwko S. Mówi też, że nikt z „góry” nie interweniował. Co innego twierdzi Komenda Główna Policji : …interwencja w Komendzie Powiatowej Policji w Ustrzykach Dolnych spowodowana była ustną skargą na „wulgarne” zachowanie się policjanta wobec abp. Michalika w trakcie kontroli drogowej.

Kto, z kim, gdzie i kiedy

Prokuratura zdawała sobie sprawę, że postawione Pawłowi S. zarzuty nie utrzymają się w sądzie. Bo jak ukarać za zniknięcie mandatów, które i tak są wpisywane po zakończeniu służby w rejestr nałożonych mandatów? Sierżantowi nic by to nie dało. Z zarzutów pozostał jedynie brak dbałości o dokumenty. A to cienkie. Tymczasem S. wciąż głośno mówił o arcybiskupie i interwencji w tej sprawie komendy wojewódzkiej z Rzeszowa. Wtedy do akcji wkroczyło Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Wojewódzkiej Policji. Już w niespełna miesiąc później Paweł S. siedział w areszcie. Tym razem otrzymał grube zarzuty. Nielegalne posiadanie broni, jej przetwarzanie i handel nią. Prokurator Aurelia Skiba napisała, że w bliżej nieokreślonym czasie, w bliżej niekreślonym miejscu i z bliżej nieokreślonymi osobami Paweł S. handlował bronią. Przeszukanie w domu sierżanta dało niebywałe wyniki: zabezpieczono dwa telefony komórkowe. Żadnej broni. Skąd więc takie zarzuty? – Wszyscy w okolicy wiedzą, że Paweł ma hopla na punkcie różnych wykopalisk – mówi jego kolega z komendy. – Ciągle wykopywał jakieś orzełki, guziki od mundurów, jakieś bagnety z pierwszej wojny, skorupy. To zapaleniec. Jego zbiory nie raz zasilały okoliczne muzea. – On był po przeszkoleniu pirotechnicznym, nie trzymałby żadnych niebezpiecznych materiałów, bo wie, czym to grozi – dodają koledzy S. Przeszukania dokonano także u rodziców Pawła S. Sześciu funkcjonariuszy z bronią gotową do strzału, w kominiarkach, o szóstej rano wtargnęło do ich domu. Para starszych ludzi była szarpana i popychana.
Przeszukanie trwało godziny. Ani broni, ani mandatów nie znaleziono. Zabezpieczono komputer, telefon komórkowy i zdjęcia wnuków. Razem z sierżantem zatrzymano innych kolekcjonerów. U nich znaleziono atrapy granatów, jakieś łuski po nabojach z wojny i inne żelastwa. Do aresztu trafił jednak tylko S. Prokurator Skiba zrobiła z sierżanta herszta bandy. Przy tym bandy nieistniejącej. Napisała, że zarzucane podejrzanemu czyny popełnione zostały(…) z udziałem osób, których tożsamości jeszcze nie ustalono. Uzasadniając areszt, napisała też, że ponieważ ona nie wie, z kim on jest w tej grupie przestępczej, niewiedza ta uzasadnia niezwłoczne odizolowanie Pawła S. od pozostałych osób. Pewnie od użytkowników Allegro. Gdzie kolekcjonerzy wymieniali się swoimi wykopanymi zdobyczami.

Glina nie podskoczy

Według przełożonego Aurelii Skiby, prokuratora Piotra Krausa, materiał dowodowy oraz okoliczności popełnienia czynów uzasadniały wystąpienie do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec Pawła S. środka zapobiegawczego. Dziś jedynym dowodem są zeznania moim zdaniem tendencyjne. Osoba pozostająca blisko śledztwa mówi mi, że są to drobni przestępcy, którzy poszli na współpracę z prokuraturą oraz….funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych KWP. Prokurator Skiba nadal wnioskuje o przedłużenie aresztu, choć od kwietnia nie prowadzi wobec aresztowanego żadnych czynności procesowych. Prokurator Kraus zapewnia także, że szykany i toczące się postępowanie nie ma żadnego związku z ukaraniem kierowcy arcybiskupa mandatem za popełnione wykroczenie. W każdym razie cały czas chodzi o stare żelastwo z czasów wojny, różne wykopane bagnety, a nie o żadną realną broń. Prokurator Skiba dla dobra śledztwa długo nie pozwalała sierżantowi zobaczyć się z rodziną. Teraz każda taka rozmowa odbywa się w towarzystwie funkcjonariusza BSW. Podczas przesłuchania sierżanta funkcjonariusz BSW Dariusz Piguła sam dzwonił do żony S. z zapytaniem, czy chce widzieć się z mężem. To miało złamać i tak już załamanego policjanta. Potem powiedział sierżantowi, że jeśli się nie przyzna do stawianych mu zarzutów, to rodzina nigdy nie dostanie widzenia. Podobno podał mu czysty protokół do podpisania. On sobie uzupełni…. – Czy to on pani o tym powiedział? – zapytał zdenerwowany Piguła, gdy do niego zadzwoniliśmy. – Skąd pani to wie? Paweł S. ma dwoje malutkich dzieci. Roczna Marysia choruje(ma ataki duszności), a 4-letni Patryk wciąż siedzi w oknie i wypatruje, kiedy wróci tata. Chowa się w koncie z wyimaginowanym telefonem i dzwoni do ojca. Żona policjanta ze względu na chorobę małej nie może pracować. Od miesięcy zdychają z głodu. Ojciec Pawła S. dowiedział się, że szef wszystkich biskupów polskich opowiada podczas różnych spotkań o tym głupim policjancie z Ustrzyk Dolnych, który już się napodskakiwał. Napisał list do abp. Michalika. Zapytał, dlaczego Michalik zrobił taką krzywdę jego synowi. Nie dostał odpowiedzi.

Arcymiłośnik bliźniego

Arcybiskup Józef Michalik jest głową polskiego Kościoła. Mówi na kazaniach, że najważniejsza jest rodzina i dzieci, zwłaszcza te dopiero poczęte. Jest też autorem książki „Kochać Boga – szanować człowieka”. Pisze w niej o miłości do bliźniego, o tym, że trzeba wspierać nawet tych, którzy są naszymi wrogami. A Paweł S.,32 – letni policjant z Ustrzyk Dolnych, gnije w pudle, bo nie nazwał ekscelencji księdza biskupa „eminencją”, tylko zwrócił się „proszę pana”.

jachoo
14 lat temu

Znów nie na temat no ale jakos nie mam tez tego gdzieś wkleic, na stronie swojej oraz też gdzieś wiedziałem że masz tam w pokoju flage cos ala piratów i koszulke też no ale o co co chodzi no chodzi wlasnie o ta czaszke no pewnie bedziesz się z tego brechtał co powiem teraz no ja powiem że gdyby mi ktos tak pare lat temu takie cdos powiedział jak ja teraz mówie to bym tez się z tego smiał no ale o co własnie chodzi, chodzi o symbole,
W wykładach Princa Dereka dla mnie osobiscie madrego faceta którego warto posłuchać, on poruszał ten temat, mial taki wyklad jak "uwalnianie od przeklenstwa" mozna to obejrzec na youtube. On tam bardzo duzo mówi własnie o takich róznych niewinnych symbolach , posłuzył sie obrazami smoków jakios cennych płucien czy czegoś w rodzaju przedstawiajacye smoki, no niby zwykła rzecz a wlasciwie nie zwykla bo cena rynkowa takich obrazów to jednak była wysoka no zreszta mniejsza o to, przedstawiały te obrazy smoki i mówił on ze te smoki bardzo w realny sposób wplywaly na rzeczywstość . Mozna by było to olac co ten facet gada ale no jak by niepatrzec facet miał bardzo spore doswiadczenie zyciowe, poza tym przez jego osobe manifestowała się moc Ducha Sw. no przynajmniej tak opowiadał no mysle że facet był chyba na tyle odpowiedzialny że nie kłamał, tzn inaczej powiem miał na tyle oleju we łbie aby nieposługiwać się osoba Ducha Sw do kłamstw, No ja w kazdym badz razie mam go za prawdomównego goscia. no ale co on poruszal wiele takich spraw gdzie jakieś newinne wizerunki jakś rzeczy no jakos wplywały na ludzi o których mówił, czyli wszystko co w fizycznym wymiarze przedstawia smierć, zło, negatywną energię ma wpływ na sprawy duchowe które no my niemożemy wyczuc tego swoimi zmysłami , no ale jednak te skoleji potrafia wpływac na nasz fizyczny swiat na nasze zaslepienie na pewne sprawy no i wogóle może to powodowac że np sprawy sie zle tocza idt. W kazdym badz razie Derek podkreslał że jednak róznego typu takie wizerunki mają jednak wpływ, nie mozna mu tego zarzucić ze banialuki gadał bo jednak to co mowil podpierał wydazeniami z zycia wziete których on doswiadczył, tak wogole myslę ze wartało by pewne tematy tu poruszyć takie jak on poruszał, było by ciekawie. Szkoda że facet juz niezyje bo z pewnoscią była to bardzo ciekawa postać, ale wracajac do tematu , to trzeba sobie jednak uzmysłowić comamy w około co nosimy, bo ta twoja koszulka mozesz się teraz smiac ale ta twoja koszulka poprostu w pewnym stopniu promuje smierć, fragment znaczenia/przesłania tego to jest poprostu najzwyklejsza smierć, nie będę się tu rozpisywał więcej na ten temat , no poszukaj sam, powyciagaj wnioski, no i jednak ja byłbym za tym ze jesli mówisz o zyciu, bo przez zbawienie zyskujemy zycie to bym chciał abym cię nie widział w takich koszulkach z czaszkami itp rzeczami.
Wiem ze spamuje bo niedośc że nie na temat to piszę to bez jakich kolwiek zasad gramatycznych a i pewnie najzwyklejszych byków jest od lika no jak chcesz to usun tego komenta.
To by było na tyle ode mnie :)

Mateusz
14 lat temu

Tak odnośnie tych przekleństw. Nie chcę nic sugerować, ale do rzeczy które ma na YouTube na koncie użytkownik crewEKS trzeba podchodzić z ostrożnością i bardzo sprawdzać źródła, bo on chyba tego nie robi. Ma tam np. wykłady Kenta Hovinda, w których od bzdur aż się roi :-)

Martin
14 lat temu

Hm, a swoją drogą gdzie jest ta moja flaga piracka?
Bo jej już od miesięcy nie widziałem - zgubiłem, czy dałem komuś, czy co? Poszukać muszę piractwa.

Panowie, starajcie się trochę krótsze komentarze. Nie chcę wprowadzać ograniczenia długości komentarza, bo czasem warto coś dłuższego powiedzieć. Ale starajmy się skracać, wtedy lepiej się czyta.

nitram zciwohcel( przeczytaj od końca)
14 lat temu

Martin a o której będzie nast odwyk?

Suszarka
14 lat temu

Nawet nie wiesz ilu z nas nerwowo odświerza stronę we wtorki i przebiera nóżkami czekając na Odwyk. Jesteśmy uzależnieni od Odwyku.

nitram zciwohcel( przeczytaj od końca)
14 lat temu

Uzależnienia od odwyku?
Kurka zazwyczaj jest odwyk by się od uzależnień uwolnić:))

nitram zciwohcel( przeczytaj od końca)
14 lat temu

JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!JA chce odwyk!!

dawidd
14 lat temu

ja też !!!. Już dzisiaj kilka razy wchodziłem na odwyk żeby sprawdzić czy jest nowy odcinek, i pewnie nie jestem jedynym niecierpliwym :P.

nitram zciwohcel( przeczytaj od końca)
14 lat temu

zaraz zwariuje! ile mona czekaćć ??

Martin
14 lat temu

Hihi - komputer mi wolno generuje odcinek. :-)

nitram zciwohcel( przeczytaj od końca)
14 lat temu

a kiedy wygeneruje?

Krzysztof
14 lat temu

Ech, Martin, jakąś warszawską wykładnię wciskasz! Ja często „dotykam się” czegoś, „pytam się” kogoś, rzadziej „kocham się” w czymś. Zapoznaj się też z analogicznymi formami w innych językach słowiańskich. A odcinek fajny.

ByteEater

Robert
14 lat temu

Fajne podejście.
Pozdrawiam

Co jeszcze?