Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało. W nim było życie, a życie było światłością ludzi. A światłość świeci w ciemności, lecz ciemność jej nie przemogła. Jana1/1-6
I znowu przywołał lud, i rzekł do nich: Słuchajcie mnie wszyscy i zrozumiejcie! Nie masz nic na zewnątrz poza człowiekiem, co by wchodząc w niego, mogło go skalać, lecz to, co wychodzi z człowieka, to kala człowieka. Jeśli kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha. A gdy opuścił lud i wszedł do domu, pytali go uczniowie jego o tę przypowieść. I rzekł im: Tak więc i wy jesteście niepojętni? Nie rozumiecie, że wszystko, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może go kalać, Bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka, i wychodzi na zewnątrz, oczyszczając wszystkie pokarmy. Mówił bowiem: To, co wychodzi z człowieka, to kala człowieka. Albowiem z wnętrza, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, wszeteczeństwa, kradzieże, morderstwa, Cudzołóstwo, chciwość, złość, podstęp, lubieżność, zawiść, bluźnierstwo, pycha, głupota; Wszystko to złe pochodzi z wewnątrz i kala człowieka.
Marka 7/14-23
i kawałek dalej
Przez wzgląd na te słowa idź, zły duch opuścił twoją córkę.
7/29
Pisząc o doświadczeniu z ryżem użyłam słowa "podobno" i wskazałam na Biblię, która mówi o mocy słowa. Miałam na myśli między innymi te cytaty powyżej, a jeśli chodzi o nasze życie myślałam o tym, co można zdziałać dobrym słowem w wychowaniu i w innych relacjach z ludźmi. Myślę, że podważanie wyników tego doświadczenia nijak się ma do tego, co w Biblii. Bez względu na to, czy ryż reaguje na energię naszych emocji, ludzie na nią reagują. Takie moje życiowe, nienaukowe doświadczenie.