Ty powinnaś nagrać ten odcinek z nami!:)

Jako dziecko bardzo lubiłam święta, potem w nastoletnim czasie bardzo nie lubiłam, a teraz kiedy jestem już dorosła, to znowu lubię:) Głównie bierze się to stąd, że mam już w tym decyzyjność. Ja decyduję gdzie, kiedy i na ile pojadę. Na Boże Narodzenie omija mnie ta cała zapierniczanka, ponieważ najczęściej wybieram się na wieś, gdzie wszystko jest już przygotowane i przyjeżdżam na gotowe - choć oczywiście jeśli z czymś jeszcze można pomóc, to pomagam. Myślę, że mało jest domów, w których święta to nie jest latanina za zakupami, prezentami i wyścig w kuchni. Jako Polacy przyzwyczailiśmy się, że trzeba dobrze i bogato innych ugościć.
Ale co mnie jeszcze denerwuje w świętach to fakt, że ludzie zapominają, iż można spędzać tak czas również poza takimi okolicznościami. Skoro w walentynki biegamy i kupujemy czekoladki, kwiaty - dlaczego nie możemy zrobić tego w zwykły dzień, jakiś przypadkowy np. wtorek? Jeśli w święta szykujemy jedzenie, żeby spotkać się z całą lub częścią rodziny przy stole - dlaczego nie możemy spotkać się w inny dzień? Napisać, wykazać chęć takiego spotkania? Tak jak mówicie, każdy powinien przemyśleć, czym są dla niego święta i jak chce się je obchodzić:) Ja osobiście lubię wszelkiego rodzaju świętowania, jest to taki dodatkowy fajny czas, trochę inny od reszty - przez ogólną narrację świata - ale to fajny czas na urozmaicenie sobie takich bardziej klasycznych dni. Ale też nie do przesady, stres jest tu zbędny. Każde święta mogą być fajne pod warunkiem, że wszystko robi się w zgodzie z samym sobą. Dajmy po prostu ludziom świętować to co chcą i jak chcą:)