Godzinki: Kawały o Bogu

11 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
84min

Odcinek strasznie luźny, bo wakacje. Tematami głównymi było to co się dzieje w piwnicach watykańskich oraz to, czy kawały o Bogu są dozwolone.

Dyskusja

Peter Sweter
11 lat temu

Wymyśliłem nową straszliwą obelgę: "Twoja stara to anon z karachana"!

MDK
11 lat temu

Czy opowiadać kawały o Bogu czy nie?
Moim zdaniem czosnek dobrze powiedział. Tylko ja bym inaczej argumentował.

Moim zdaniem w opowiadaniu kawałów o Bogu nie ma nic złego pod warunkiem, że masz dobrą publiczność, którą tak roboczo podzielę na 3 grupy.

Ogólnie rzecz biorąc kawały mają za zadanie wyśmiewać jakąś rzecz, czynność, osobę. Dlatego opowiadając kawał naśmiewający się np z Chrześcijaństwa czy z Jezusa:

1) Osobie, która cie nie zna i która jest niewierząca, utwierdzasz w tym pokazując jaka ta religia jest śmieszna (oczywiście są różne kawały - ale postarajcie się złapać mój punk widzenia). Bo trzeba przyjmować, że człowiek całą wiedzę o twojej religii (jaka by nie była) przyjmuje od ciebie, bo jesteś jej reprezentantem.

2) Osobie, która cie zna, pokazujesz jaki można mieć dystans do tego oraz że to nie jest tylko zbiór twardych przykazań. A wartość religii w tym wypadku wyciągają z całego twojego postępowania, a nie tylko z kawału.

3) Osobie, która jest wierząca. W tym wypadku kawał to sam miód.

Andrzej
11 lat temu

Pół godziny wytrzymałe. Z trudem. Martin, naprawdę nie szkoda Ci czasu?

Łukasz
11 lat temu

MDK, serio? Ja bym powiedział dokładnie na odwrót. Osoby wierzące mają najczęściej jakieś problemy z kawałami, a obcy niewierzący w niektórych przypadkach wręcz zaczynają lgnąć do osoby, która je opowiada - co wychodzi na dobre, bo wtedy nie tylko kawały można opowiadać.

Zresztą, po co ja to w ogóle piszę. Wystarczy spojrzeć na sam Odwyk i wyciągnąć odpowiednie wnioski.

MDK
11 lat temu

Nie chodzi mi o to jak ludzie reagują tylko czy opowiadanie daje dobre efekty. Bo reakcja nie zależy od tego co kto wyznaje, a od podejścia konkretnej osoby.

Jeżeli niewierzącej osobie opowiesz jedynie kawał naśmiewający się z Boga to raczej jej nie przekonasz do swojej religii. Dlatego zaznaczyłem, że żeby efekt był dobry człowiek musi Cie znać i widzieć twoje postępowanie w praktyce, aby wyciągnąć dobre wnioski.
Wierzącego przekonywać nie musisz więc jak ma problem z kawałem to jest jego prywatna sprawa.
A Odwyk? No zależy jak to ugryźć (Moja racja jest racją najmojszą więc ogryzę to tak, aby potwierdzić swoją tezę).
W pierwszych odcinkach Odwyku nie było żartów dzięki którym "ludzie by lgnęli" do Martina. Przez blisko 6 lat Odwyku wyrobiła się jakaś marka, która pokazuje jaki jest Bóg, Jezus, Chrześcijaństwo. Dlatego kawały tutaj są czymś dobrym, bo pokazują jaki można mieć do tego dystans - mimo że ci na tym zależy.

Andrzej
11 lat temu

Proponuję temat:
Jak się modlić (w sensie werbalnym). Może Ty Martin powiesz, jak się modlisz?

Szałot
11 lat temu

ef 5:4

tomek
11 lat temu

ha

Mikesz
11 lat temu

Żarty i kawały o Bogu? A jak się to ma do: "Nie będziesz używał imienia Pana Boga niepotrzebnie?"

Sunny
9 lat temu

"Kawały o Bogu" - Jestem w 30 minucie filmiku i żadnych żarów nie usłyszałem, więc wleciał mi do głowy taki:

- Ilu aniołów potrzebuje Bóg do wkręcenia żarówki?
- Ani jednego. W Niebie jest zawsze jasno.

Sunny
9 lat temu

Dlaczego Jezus został skazany na śmierć przez utrzymywanie takiego samego stanowiska przez liczne osoby, które mogły zmienić końcowe rozsądzenie sprawy? Ponieważ w tamtych czasach nie spisane były jeszcze zasady uczciwej konkurencji.

Sunny
9 lat temu

Przychodzi Bóg do psychiatry. Lekarz pyta się o powód wizyty, a na to Bóg odpowiada: "Mam problem z wiernymi. Najczęściej nawracają się dopiero po popełnionym grzechu. Na dodatek z wymiernym skutkiem wracają na dobrą drogę". Specjalista dopowiada: "Być może przyczyna tkwi w wymierzaniu kar, których nie może Pan jako Bóg Ojciec egzekwować za ich życia". Bóg nie przestaje w swych wywodach: "Ludzie dopuszczają się bezeceństw w coraz to młodszym wieku. Za niedługo w przedszkolach zamiast leżakowania będą mieć lekcje wychowania seksualnego, a w podstawówkach nauki z wyrafinowanego kłamstwa czy jak pan woli języka biznesowego oraz gimnazjalne szkolenia dla kieszonkowców, a w szkołach średnich przygotowania do pracy alfonsa, dilera lub prostytutki, a to wszytko po to, aby wejść w dorosłe życie". Lekarz dopowiada: "Bóg jest w błędzie. To już ma miejsce tu na ziemi i to czasami nie w tej kolejności, a niektóre z nich zdarzają się nawet o pokolenia wcześniej i nie są to epizodyczne występki".

C.D.N.

Sunny
9 lat temu

Stwórca chwyta się za głowę i kontynuuje: "Inna zaś grupa ludzi zaczyna we mnie wierzyć dopiero przed śmiercią. Mimo, że już wystarczająco skróciłem im lata żywota na tym padole". Na to psychiatra: "Czas już nam się kończy, więc jak nie ma Pan już nic istotnego do powiedzenia, to możemy umówić się na następną wizytę". Bóg z uśmiechem mówi: "Mnie pasuje każda dzień i godzina". "I w tym miejscu się różnimy" - powiedział psychiatra. Bóg na to: "To może ma pan wolny termin w dniu końca świata, godzinę przed sądem ostatecznym?".

THE END

Co jeszcze?