Najpierw opowiedziałem dużo o sobie - dlaczego wymyśliłem ten Odwyk. A potem było dużo anonimowych telefonów, gdzie ludzie naprawdę rozmawiali. To był jeden z najciekawszych odcinków Wieczorów!
Brawo! To była świetna audycja :)
Szczególnie jak się zna trochę background z przed paru dni: www.odwyk.com ;)
Dokładnie bardzo przyjemna audycja, no i w sumie anonki nie takie złe :P jak widać można normalnie pogadać jak człowiek z człowiekiem i od razu fajniej :)
Te uczucie, gdy anonki na czacie bóldupią, bo część z nich się wyłamała i wolała posłuchać Odwyku czy pogadać normalnie z Martinem. Tyle przegrać.
Bardzo fajnie, że tak się skończyło, ludzie z karalucha zobaczyli, że można pogadać na tematy związane z Bogiem i pokrewne nie będąc przy tym klechą czy zdewociałym katolikiem. Kto wie, może niektórzy z nich będą przychodzili na Odwyk, nie w celu trollowania?
Co tam sie dzialo?! :D Danonki sie spowiadaja, normalnie gadaja i sie okazuje, ze fajnymi ludzmi sa Fajnie, fajnie! I nawet koncowe pozdrowienie z papiezem zrobilo sie zabawne. Jeden z najlepszych wieczorow Martin. Jest genialnie.
Tak fajnie mi się słuchało jak dzwonią anonki i mówią po ludzki, że aż nie dzwoniłem żeby czasu nie zabierać.
Zgadzam się. Fajna audycja. Trochę ryzykowna taktyka, obrana przez Martina, bo mogło skończyć się różnie, ale skończyło się na szczęście odwykiem od żenady.
No, ale co tu się dziwić.W końcu ma chłopak wsparcie nie od byle kogo.:)
Czy ja już gdzieś pisałam, że co piszę to staram się pisać szczerze ? :P No to uczulam, że będzie szczerze :P
Przez większość wieczoru byłam zła, bo został wybrany jako drugi mój temat, ale dobrze, że został-czy się do niego jeszcze jakoś przygotuję, nie wiem, bo obecnie mam robotę z przygotowywaniem prelekcji na tegoroczny Krakon-a mogę odzyskać dzięki temu większość pieniędzy, które wpłaciłam, co akurat byłoby dobre, bo z Polconu sobie choć konto wspierające (materiały z konwentu) zamówię, bo na Polcon do Wrocławia to już nie mam jak jechać, a szkoda, bo szykuje się konwent końca świata-Ericha von Danikena zaprosili :P
Eh... jak zwykle muszę o sobie, ale w końcu piszę o czymś, co lubię :)
Na Krakon ustaliłam sobie nick : AgnessaLoveJesus :D
Wracając do wieczorka-anonki się nawracają, więc ... choć mam dość ich nalotów to męczenie ich tematami odwykowymi odniosło pozytywny skutek i to cieszy, że tama puściła i anonki zaczęły się otwierać :D
Jak to mawiają w pewnym Radiu M : Alleluja i do przodu, czyli... oby tak dalej, Martin ;)
Myślę że większość z nas przeczuwała jak sprawa się skończy. Innej Opcji wg mnie nie było :) .
No właśnie sęk w tym, że była.
Chyba nawet ktoś inny coś musiał zrobić, bo im coś serwer od paru dni nie działa. No i smutno teraz trochę, nie chciałem żeby się to tak skończyło.
Serio nie działa? Tamten, któryś mówił coś o nie-main-streamowości. Może się przenieśli, albo wymyślili jakieś nowe zabezpieczenie, które trzeba wiedzieć jak obejść?
Tak na dobry koniec dnia... jeszcze nie mam bloga, a już... ale to niespodzianka i zadzwonię i powiem we wtorek :P
Póki co możecie zgadywać, co się święci co do mnie-podpowiem, że to coś o czym już nieraz wspominałam :)))
Może wyjdę na nawiedzeńca, czy coś, ale, jeśli o mnie chodzi, to tu się wydarzył klasyczny cud. Najpierw Wieczory atakują jakieś "wrogie siły" (ale mrocznie zabrzmiało), Martin tutaj powoli zaczyna tracić cierpliwość, w końcu się zwraca do Boga, dostaje odpowiedź, żeby błogosławić wrogów, zaczyna stosować to podejście i nagle robi się to, co tutaj się właśnie zrobiło, a jeszcze dostajemy od byłych anonków wiadomości o tym, że zdejmują z karachany tematy o Martinie, bo przez nie tylko im się wielka szkoda teraz dzieje. Mógłby mi ktoś powiedzieć, od którego odcinka zaczęła się ta cała afera? Chciałbym cały materiał pokazać paru ludziom. Jak ktoś pamięta, to proszę o cynk ^ ^
Wyszedłeś na nawiedzeńca:P Cud. Mówisz i masz
Żarcik taki
Lepiej byś mi powiedział, który to był odcinek, jak anonki pierwszy raz przyszły :P
Od "strach ogladac", Damianie - jesli chodzi o wieczory odwykowe :)
Dzięki :D
Proszszsz :)
Damian, ale pełny materiał zawiera chyba z 10-12 godzin, jak ty chcesz kogoś przekonać żeby to oglądał? :D A sensowne zmontowanie tego, tak żeby nie zatracić sensu zajmie ci pewnie ze dwa tygodnie :P (Choć byłoby to przydatne). Pamiętaj też o blogu Martina - zarówno tym na odwyku, jak i tym głównym na www.nawalony.com