Widzicie sobie odwyk z lasu o tym, kiedy przyjdzie Jezus, a ja się tak trochę trzęsę z powodu tego, że jadę po lesie na rowerze dzisiaj. Aczkolwiek ładny bogu paluszków. W tych pięknych okolicznościach przyrody ze siodełka rowerów Mówi Martin Zachodzie. Dzisiaj nie będzie widać mojej gęby z powodu takiego, że niepotrzebna jest ona do niczego. Będzie tylko głos dźwięk i dzisiaj temat jest taki, kiedy Jezus przyjdzie. Częścią wierzeń chrześcijan pierwszych chrześcijan i pewnie ostatnich też jest przekonanie, że 10 Jezus, który jest z sednem chrześcijaństwa. On przyjdzie drugi raz. Co ciekawe, w judaizmie w ogóle jest 10 klasyczny głównego nurtu jest koncepcja Mesjasza, który ma przyjść albo miał, albo No właśnie nie wiadomo, bo tutaj się w judaizmie to się bardzo modne jest się różnić i wymyślać swoje własne koncepcje wszystkiego. Ale właściwie wszyscy się zgadzamy, że jakiś Mesjasz jest, był albo będzie i wszyscy się zgadzają, że to nie był Jezus. To Judais. Tak czy inaczej za czasów Jezusa wszyscy byli przekonani, że Mesjasz to jest w ogóle tuż, tuż, przyjdzie i uratuje. i tutaj na tym się kończyły wspólne wierzenia reszta to już była jak to chciał bo każdy sobie wymyślał po co przyjdzie od czego uratuje, kiedy, jak, gdzie i tak dalej. Większość też się zgadzała, że to będzie ratunek od Rzymian, i taki polityczny to będzie ktoś i będzie królował tak zupełnie fizycznie i tak materialnie, nożyce jakoś przyziemnie. No także jak przed Jezus i zaproponował koncepcję bycia Mesjaszem w ogóle w całkiem innym znaczeniu i sensie, no to oczywiście mało kto się zainteresował tym bo to jakieś takie głupie było z punktu widzenia ludzi poważnych polityków, władzy czy coś, to nie o takiego mesjasza mytan, czyli. Więc chrześcijaństwo powstało tak czy inaczej. i są ludzie, którzy uważają, że Jezus naprawdę był, naprawdę żył, naprawdę umarł, naprawdę zmarł, naprawdę znał, tekst i Przede wszystkim można mu wierzyć, że był tym, kim mówi, że był. A kim mówi, że był no Mesjaszem, był właśnie tym, co miał przyjść. Tym od Boga, tym co miał wszystko zmienić, uratować, nie wiadomo kogo i przed czym, ale według jego koncepcji, całą ludzkość od grzechu od problemu nie dogadania się z Bogiem. Taka była, to głównie chrześcijaństwo. No i dobrze, Raszta jest właściwie konsekwencją, ale dochodzi jeszcze jeden aspekt, który nie jest konsekwencją tego Jezusa, świećcie na krzyżu, na tym stanie i resztę, tylko jest jakby takim dodatkiem, dlatego większość ludzi o tym w ogóle zapomina. Nie jest to dzisiaj w praktyce część życia chrześcijańskiego, co jest złe i szkoda. i to jest rzecz pod tytułem drugie przyjście Jezusa, albo w sumie dla ogólnie Mesjasza, bo według Biblii wszyscy się zgodzili czy to idealizm, czy to chrześcijanie i może nawet nic nam nie jestem pewny, że Mesjasz przyjdzie. Przyjdzie, tak? Dzisiaj wszyscy zgadzają, tylko każdy mówi potem w szczegółach się różni, czyli że jeden mówi, że przyjdzie Polki to, żeby uratować drugiemu, że przyjdzie, żeby osądzić, a trzeci to ja już nie wiem, nawet może żeby wziąć do raju, czy co? Nie wiem co islam mówił w ogóle. Wiem, że coś tam było o tym przyjściu, ktoś kiedyś gdzieś ma coś przyjść. Nie wiem, bierny uratować Nie pamiętam. To zupełnie już wyleciało mi z głowy. No. To co jest ważne u chrześcijan, jest taka koncepcja przekonanie, że Jezus przyjdzie, to jest pytanie: kiedy? i po co i dlaczego to w ogóle kogokolwiek miałby interesować? Może w ogóle wróćmy pytanie takie, czy to przyjście drugie Jezusa jest ważne? No bo chrześcijanie wszelkich kościołów się zachowują, jakby było w ogóle nieważne i jest to najwyżej jakaś tam wzmianka o tym, ale nikt się specjalnie tym nie przejmuje, ale mi nie, no nie ma o tym jakichś długich kazań, przyjdzie, przyjdzie to będzie, więc na tej zasadzie. Nie ma się co osuszyć głowy, żyjmy jakby miał nie przyjść. Tak se wszyscy żyją. Czy w Biblii to jest też takie mało ważne? Otóż nie, nie jest to takie nieważne. Powiedział, że to jest super ważne i dla pierwszych chrześcijan było super ważne. Oni się w ogóle spodziewali, że w każdej chwili może przyjść Jezus, Do tego stopnia, że wtedy myśleliście na to te salonika Apostoł Paweł musiał ludzi stopować. Mój brzuch pokłókujcie się aż tak szybko. To głównie bo najpierw się musi parę rzeczy dziać. No i 1 się muszą dziać te parę rzeczy i dopiero potem przyjdzie. Tam Jezus też mówił, żeby się trochę uspokoić i pamiętać, że jeszcze dużo się musi stać zanim wróci. Ale mówił, że wróci. Sam Jezus powiedział, i sama Biblia, cała kończy się takim wezwaniem się, jak rozumiem, jak powiedzieć, że przyjdź spadnie Jezus, jest. Maran na tak, zdaje się, to jest po grecku? Nie no, musi być, bo nie wiem, jakie mojemu mógłby miało być to mara lata na samym końcu w ostatnim rozdziale, ostatniej księgi ostatniego testamentu widzów znaczy no przyjdź czy coś takiego Nie pamiętam dokładnie co to znaczy. Ja nie wiem czy ktoś dokładnie wie co to znaczy. Pewnie to jest jakieś takie trudne do przetłumaczenia, dlatego zostało to a już wymaran, a panel piosenki są o tej maranie. Nie myślę, że jak z marynatą, to nie wiem, że w grupie jest zawsze w sprężynie. Ale to wezwanie, że przyjdź Pan Jezus jest jakby podsumowaniem całości i na tym się kończy Biblia. Jakby ostatnia rzecz do zapamiętania jest, Jezus wróci. Ja już robiłem gdzieś tam odcinek o tym przychodzenie Jezusa w drugim przejściu, a tak ogólnie o co tutaj chodzi. Ale teraz to się chce skupić na pytaniu, kiedy? Bo to jest dosyć istotne w praktyce. No tak, ja bym ci ktoś powiedział Jezus przyjdzie za tydzień No to się zastanów co byś zmienił w życiu A jakbym powiedział, że przyjdzie za miesiąc to co byś zmienił w życiu, a jak przyjdzie jutro, no to już byś w ogóle nic nie zdążył zmienić w życiu, ale być no byłoby to dużym szokiem i wszystko by było inaczej nagle, nie? Nawet jakby świetnie wierzył miedni, ale okazuje się, że jednak okazało się, że chrześcijaństwo jest prawdziwe. Bóg we wszystkich gazetach wykupił ogłoszenia i mówi: Jutro przyjdzie Jezus, i zabierze swoich, a reszta won, czy co tam tam chce powiedzieć. W każdym razie przychodzę jutro, co wy na to? i wszyscy szaleją na ziemi. Jeden rok z góry, hołki jakiś to nie wie, jest prawdziwy Bóg, przecież brzuch wszystkich kocha. W ogóle nie ma Jezusa itd. A niektórzy jakby to było już takie faktycznie nie do podważenia, no co by zrobili? Nie wiadomo, ale to co jest ważne, to jest to, że coś by zrobili. Inaczej by żyli przez 10 ostatni kawałek. i to jest ważne, bo widać, że data jednak coś zmienia. Jeżeli ludzie by mieli przekonanie, że Jezus przyjdzie za dwa lata, to pytanie jest. To wyszedł na studia. No i pytanie nikt. No bo studia trwają pięć lat, może jakieś licencjackie trzy, no to A Jezus przyjdzie za dwa, zabierze nas skończy świat i nie zmienia ich wszystkie warunki edukacji, to po co iść na studia? To po nic, więc w związku z tym nikt będzie szedł na studia. Pytanie, czy ktoś w to wierzy w ogóle? W pierwszej chrześcijaninie, otóż nieraz tak. Wielu z nich żyło tak, jakby jutra miało nie być, możecie sobie przeczytać Jaga Apostolskich jak pierwsi chrześcijanie zachwyceni tym wszystkim co się dowiedzieli że Bóg jest naprawdę, że jest realny, że to uzdrawia, tutaj prosta, tutaj cuda się dzieją normalnie realny pełną gębą buch i trzeba tym powierzyć Jezusa. i 10 Jezus jest w ogóle też jakiś żywy i w ogóle wszystko fajnie. Tak się zachwycili i jeszcze do tego on miał wrócić. Więc tak się tym zachwycili, że żyli tak jakby to miały być ostatnie tygodnie czy może miesiące życia. Więc na przykład Apostoł sprzedawać jak wszystko i dawali wszystkie pieniądze Apostołom. Po co? Dlaczego? No bo po co się zajmować jak jutro wróci Jezus, to nie ma sensu budować firm albo coś sprzedać wszystko, dożyjemy te ostatnie miesiące, przyjdzie Mesjasz, zabierze, będzie fajnie. i tak robili na początku, a może z innego powodu, ale coś mi się zdaje, że to był jednak ważny powód, że wzięli sobie do serca, że Mesjasz wróci. Jak się to skończyło? No tak nie za dobrze, bo jednak nie przyszedł. Więc no właśnie, mamy z drugiej strony. Ważne w tym jest tylko to, żeby jednak uświadomić sobie, że data przyjścia Jezusa dużo zmienia w praktyce. Jeżeli Jezus wrócił jutro, no to by było bardzo łatwe, to wszystko. Jak wyrzucił za tydzień i za miesiąc to też. Tylko, że jest jak zaczyna wracać jak ta cena się ustala od roku do tam więcej w górę, bo tutaj człowiek ma problem jak w takim razie żyć. Więc ustalenie tej daty od razu mówię jest niemożliwe. Sam Jezus to powiedział, że to możliwe nie jest, bo tej dacie to nie tylko sam Bóg. Nawet on sam nie wie, 10 Jezus nie wie, kiedy wróci. Więc nie mówię go co pytać, kiedy wrócisz, bo on powie: Nie wiem, no nie wiem kiedy, bo to nie ja decyduję. To jest dziwne, jedna z mniejszych sytuacji, kiedy Syn Boży czegoś nie wiedział, a Ojciec Boży coś wiedział i to sam Jezus tak powiedział, więc nie ma polemizować tutaj. Także koncepcje o jakiejś trójcy to się drobnoustroje, takie niezbyt logiczne. W momencie kiedy jednak są to dwie osoby, a nie jedna i ta sama, bo nie może jedna osoba jednocześnie coś wiedzieć i nie wiedzieć. No ale Ważne jest skupić się teraz na jednym temacie, czyli kiedy? Dobra, kiedy wróci 10 Jezus? No nie wiemy, ale Czy w związku z tym, że nie wiemy, nie da się decydować, czy sprzedać wszystko i czy iść na studia? Czy da się zdecydować? Gotować praktyczne, o praktykę mi tutaj chodzi życiową, czyli jak żyć? Jak żyć? Ja to chrześcijanin. Czy budować firmy na długie lata i domy, inne takie gniazdko sobie robić, do żony szukać dzieci robić, czy żyć na walizkach do nieba, żeby patrzeć ciągle w górę, a nie przed siebie na trawce tutaj. Czy tam samochód jedzie, czy nie jedzie, to jest nieważne, bo ja czekam aż jedno zwrócić. To jedno i drugie, znaczy pierwsze się wydaje rozsądne, Drugie się wydaje bardziej chrześcijańskie, ale no, dawna jest No to jak miało chrześcijaństwo wyglądać? Że to jest program o Biblii, czyli jeśli chodzi o to, żeby przedstawić chrześcijaństwo takie jakby oryginalne miało być. No i jak miało być w oryginale? i to jest najlepsze pytanie i ja tutaj proponuję zapytać Jezusa, wrócić do źródeł. Źródło, więc można źródło, jak już stwierdziłem, nie mówię kiedy wróci, ale mówi inne rzeczy, z których możemy wyciągnąć wniosek jak żyć. i Jezus na przykład powiedział że by no mówił takie przypuszczenie: jak on na przykład siedmiu głupich babach i siedmiu pięknych, mądrych dziewczynach. Głupie baby poszły na wesele i nie wzięły sobie świec, bo myślały, że przyjdzie 10 pan młody i że pójdziesz na wesele będzie szybko i nie wzięły sobie świec. A wądre dziewczęta zakupił świece, przygotowały się i czekały. No i potem spóźnił się. Jak to zwykle się spóźnia, gdzieś tam zachlał z kolegami, czy coś, ale przyszedł na wesele, mówi: O, Paweł, jedzie! Głupie baby, nie miał świec, kończy im się, głupie świetnie mamy, gdzie przygotowane jesteśmy, a tu jedzie. Dajcie nam trochę, a tamte mówią mądre przygotowane. No nie, bo my się dla siebie przygotowaliśmy, jesteśmy egoistkami finansowymi i idźcie stąd cholerę. Nie będziemy się poświęcać dla was, bo jesteście głupy i grube, a grupy i grube mówią: O rany boskie, rany boskie, co już po nas? No i przed to przyszedł pan młody, poprawił się na grube i ich nie wpuściły. Taka jest historia. Wniosek jest z niej ważny. Wniosek z historii powieści o grubych babach i pięknych smukłych dziewczętach jest taki, że żeby czekać na powrót po pierwsze i teraz drugie jednocześnie być przygotowanym na to, że może wrócić za pięć minut i za rok i za pięćdziesiąt lat i dopiero po śmierci długo po nas też. Jedno drugiego nie wyklucza. Ci po prostu o to, żeby być przygotowanym zawsze. Jezus mówił też bez ich przypowieści. No dobra, z przypowieściami, on tak dobry w porównaniu mówił, że dzień pański przyjdzie. i to jest, i to jest druga rzecz, o której chcę powiedzieć, bo nie chodzi tylko o sam powrót Jezusa, bo 10 dzień pański to jest niekoniecznie jego powód. Wśród może być, ale nie musi. 10 dzień pański G jest IRE, jak to robili w średniowieczu mówić, to ma być albo dzień sądu, może czasem dla niektórych to ma być jakieś takie wydarzenie równoznaczne z tym, jak Jezus przyjdzie, że jeszcze nie przyjdzie, np. Jakiś tam covid albo zaraza, albo wojna, albo pulpit, albo coś, nie? To jest jest Ire Dzień Pański. To jest dzień, w którym Bóg sądzi ludzi, bo przyjście Jezusa to jest właściwie równoznaczne z biegiem sądu. To jest to samo drugi raz Jezus, jak wyraźnie mówi Biblia jednoznacznie, Nie przyjdzie już ich wszystkich ratować i mówić miłe rzeczy i pójść za mną tylko przyjdzie sądzić. Rozliczać. No to już będzie No nie w kij dmuchał. To już będzie gamober. Podsumowanie. Podliczamy punkty. Nie ma już, był czas na wszystko, teraz wystosowali po to przyjdzie, więc 10 dzień pański co przyjdzie, Jezus mówi, że przyjdzie jak złodziej, A złodzieja nic się nie spodziewa kiedy przyjdzie, no bo na tym polega bycie złodziejem dobrym, żeby Nie było wiadomo, kiedy przyjdziesz. Co z ciebie zadzwonili, jak wszyscy się spodziewają. No dobra, przyjdę za tydzień. Zapisz se. Jak kontrola sanepidu. Nie są jakieś kontrole w Polsce, chyba teraz zapowiadane. Takie są wagi, że ludzie się przygotowywali w przedszkolach przez te kontrole Dominika opowiadała jak kontrola była, że wszyscy wiedzieli ile dni z przodu posprzątali wszystko, ludzie wrócili z urlopów, co się opierniczali i wszystko pięknie. Także kontrakt kontrolowała coś czego w ogóle nie było, bo tak nie wyglądało codziennie. Tylko po prostu odpicowane i naprawione na chwilę. Więc Jezus mówi, że tak nie będzie jak on przyjdzie, bo on przyjdzie jak w Łodzi. 10 dzień Państwu. i nikt nie będzie się spodziewał. Porównam to też do czasów Noego. Ludzie tam robili. No kupowali, sprzedawali, żyli sobie normalnie, nagle przed deszcz wszystkich zalał. i że to tak będzie mówi, Więc wniosek. Wniosek jest taki, że trzeba się spodziewać znowu w każdej chwili, że może nastąpić dzień pański. Nawet jeżeli z Biblii wiadomo, że Jezus przyjdzie na pewno nie jutro i nie za pięć lat może, bo muszę się rzeczy dziać wcześniej, to jednak dzień pański może przyjść i to robi już różnicę. Bo wybuch covida zastał ludzi z ręką w nocniku. Albo wojna nagle z dupy wziął i zwariował Putin i wysłał te wojska, które miał tylko straszyć, nagle nie straszy, tylko przeszedł do działań i nagle wszyscy zwariowali, paliwo się zrobiło drogie i wszyscy krzyczą, nieprzygotowani kompletnie i dzień przyszedł tak jak Jezus mówił jak złodziej. Jeszcze dzień tam gdzie tam gdzie. A to przecież dopiero są drobnostki. No także Tak wygląda sytuacja i wniosek, żeby jednak być gotowym zawsze. Na przyjście Jezusa i na Dzień Pański czymkolwiek on jest. Taki to złodziejski system jest. Trzeba czekać na Jezusa jak na złodzieja, który będzie nas zaskakuje. W różnych momentach jak dobry kontroler z sanepidu ZUS-u albo urzędu skarbowego Czyli niezapowiedziane. Tak naprawdę to gdzieś tam był pewnie ma swoje powody, żebym tak zaskakuje. Ważne jest jak w praktyce do tego podejść. i teraz tu jest ważna sprawa. Wszyscy mają to w dupie. Serio chrześcijanie, nie wiem jak dawna. Nie słyszałem, żeby w ogóle żyli przyjściem Jezusa. Ani dnia sądu dies i reszta żadnego, ani dnia pańskiego, ani w ogóle niczym. Oni na nic nie czekają. W ogóle. A tymczasem przecież pierwsze chrześcijanie czekali. To było ich główne zadanie. Ale główne zadanie było to, co Jezus kazał robić, żeby iść się na cały światwić, będzie innych ludzi, ale normalną rzeczą właściwie znam takie trzy rzeczy, które każdy chrześcijanin powinien robić ciągle. Wiecie, muzułmanie mają tam swoje zasady. No tak, takie filary, fundamenty siedem i więcej. Jałmużnę dawać, amadan świętować, modlitw się trzy razy dziennie i tak dalej, już są takie chrześcijanie mają właściwie trzy. Pierwsze to coś, co nie wiem jak się nazywa, to ustawicznie być gotowym i głosić jakby Królestwo Boże, to tak, że nikt nie znaczy, ale ogólnie chodzi o edukowanie ludzi w kwestiach związanych z życiem śmierci Bogiem Biblią i Królestwem Bożym. Tak to było, tak to dobrze powiedziałem. Ogólnie edukacja i nie nawracanie, bo to nie powinno chodzić o nawracanie, powinno chodzić o pokazywanie o co tu chodzi? Dawanie oferty i informacji, alternatywy, możliwości. No i tak. Także ktoś zachęci go to i nawiąże bliższą relację z Jezusem i pod kasie jakoś z Bogiem bliżej. No bardzo fajnie o to chodzi. Tak. Druga rzecz, stałe zadanie którą robić będzie chrześcijanie, to jest bardzo prosta rzecz, spotykać się, jeść chleb i pić wino. No ale to jedzenie chleba i picia wina to nie jest w ogóle jakaś ważna rzecz, a nie istotna, ale to był bardzo miły zwyczaj. Ja lubię 10 zwyczaj jest bardzo miły, taki wiążący ludzi we wspólnotach. Bardziej chodzi o to, żeby robić coś razem, ciągle, żeby być w tej wspólnocie mieć łączność za sobą, nie być takimi kompletnie indywidualistami, tylko tworzyć organizm i tutaj też jest ważne, by nie traktować tego jako uniformizację, jak i jako rodzaj wojska, że mamy się potrącać znowu papieżowi czy tam innemu guru, każdy ma mieć swój kościół, bazę i słuchać dyscyplinach. W ogóle nie o to chodzi, to miał być organizm. No a jak to w organizmie każdy coś tam robi? Ale wszyscy są skoordynowani i mają wspólne jakieś cele i robią rzeczy razem i dbają o siebie. Więc tak to było porównane w Biblii, że Bieżący Jezusa to jest organizm, czy w porównaniu do ciała. Ja bym powiedział organizm, bo to lepiej brzmi i oddaje lepiej istotę sprawy. No, więc to picie wina i chleba. To mają być takie fajne, symboliczne coś zwyczaj, który podkreśla wspólnotę. Nie, że wspólny. Mamy coś wspólny zwyczaj, wymyślił go Jezus i teraz tak robimy do dzisiaj. No i trzecia rzecz stała stała w życiu chrześcijan, to jest czekanie na wirusa na powrót. Jeżeli nawet nie na sam powrót Jezusa, to na dzień sądu, który wystąpi od Jezusa wcześniej czy później. Jednym z tych dni sądu które jest nieuniknione akurat jest dla każdego z nas jego własna osobista śmierć. Za przeproszeniem, to jest dzień sądu i na to czekać tak czy inaczej zawsze jest na co czekać możesz czekać albo na przyjście Jezusa jak tutaj czujesz, że coś i wiesz wyedukowałeś, że nie przyjdzie aż tak szybko, masz czas na studia, no to masz drugą opcję, czekanie na dzień sądu. i tutaj może przy każdej chwili, tak jak jest zmówił, jak złodziej, albo jakiś potop, bo potop powiedział, że nie będzie, ale wojny będą, albo trzęsienie ziemi cię zmiecie, albo zaraz znacie zmiecie, albo kryzys gospodarki się zmiecie albo wypadek cię zmiecie albo żona cię rzuci z dzieckiem albo ci utnie coś w nocy i wyrzuci przez okno Najróżniejsze rzeczy to jest Dzień Pana, Dzień z sądu. Dzień kiedy skończy się w Arceranie Nie wiem, tak się mówi, kiedyś tak się mówi, tak mówi. Kończy się babce sanie i rozliczenie nastąpi, proszę pana, piękny panie, który sobie gimbasz teraz. Nie? Czy to jest 10 moment, kiedy żyjesz na kredyt i nagle przyjdzie rachunek, trzeba spłacać już teraz nagle i rozliczenie. Więc to cały czas nieprzyjemny jest 10 dzień i to Biblia też mówi, że czekacie na dzień pana oczywiście powariowali przecież to będzie bardzo nieprzyjemny dzień To jest w Starym Testamencie Parafraza moja jakiś proroczek powiedział i się dziwił, że ludzie tak na Dzień Pana też czekali. Jeszcze to daleko przed czasami Jezusa, to ci Żydzi czekali tak na Dzień Pana, myśleli, że to jakiś Fajnie będzie, że tych obcych wykasuje, a nas Żydów zrobi królami świata. A pororok powiedział: No nie, to właśnie będzie tylko płacz, w dym, zgrzytanie zębów i w nieprzyjemności w ogóle. Także na co tobie tak czekacie na to. Więc to koncepcja, żeby się przygotowywać na 10 dzień. Jest od początku już była zanim jeszcze Jezus wyszedł ale w chrześcijaństwie się ona zrobiła taka pełną gębą dopiero No i trzecia rzecz nad którą czekać chrześcijanin każdy powinien to o śmierci oczywiście własna. Która też wszystko przekreśla. i ponieważ te dwie ostatnie rzeczy, powiedzmy, że pierwsza czyli oczywiście Jezusa można traktować, że szybko nie wróci. Ale dwie następne no serio mogą być w każdej chwili dosłownie. No bo może się coś tam z wyprzedzeniem da przewidzieć, nie wiem na to, że będą lockdowny i więzienia na resztę domowe i reszta covidziarstwa, to było parę tygodni, żeby się zorientować, że może być źle. Więc coś tam może dało się, ale to było bardzo szybko się działy jednak te rzeczy. i nie dajmy się wszystko coś zorientował to już był zamknięty w więzieniu nieraz na parę miesięcy a niektórzy do dzisiaj jak w Chinach właśnie teraz w Szanghaju przeżywają wyskakiwanie z bloków i głodowanie i zwariują po prostu. No i pozamykali już tak totalnie to w tragitarwie, jak to w Chinach coś robią. Tam się muszą przejmować, że to gazeta i jego pierwsze, czy to oparcia mówi, że walczyć dzielnie z covidem, że trup pada gęsto. Oczywiście daleko więcej ludzi umiera od interwencji i działań rządu niż od samego covida. A to wszędzie tak było. No dobra, więc w każdym razie to był go przykład z tego, na co można i należy czekać. i teraz jak se tak popatrzymy, kto czeka, a kto nie czeka, to tak, to mamy po pierwsze spostrzeżenie moje takie prywatne no nikt nie czeka bo jak czeka to jest wariat że tak się wydaje, że to jest wariat. Znaczy, czyli to jest wariat, czy nie to nie wiem, ale takie robi wrażenie. Że jest to wariant, bo czeka na coś, a nikt nie czeka, tylko sobie żyje elegancko i spodziewacie samych dobrych rzeczy. Więc nikt tak nie robi, i drugi wniosek, ja bym kwestionował, czy ktoś kto nie czeka, Na dzień Pana Anina Jezusa na jego prześcierskim w ogóle on się kwalifikuje do nazywania się chrześcijaninem. Oczywiście to ich nie wiadomo, każdy nie będziemy teraz na podstawie jakiś prostych deklaracji oceniać całego wnętrza człowieka. Trochę głupie było i do sensu tak osądzać, ale podstawa takiego uproszczenia jest. Bo jak mówię w Biblii to było super ważne. Jeżeli teraz te wyraźne ostrzeżenia Jezusa przypowieści, zapowiedzi i polecenia. Są kompletnie ignorowane, ale tak kompletnie. No bo nie ma na kościołach napisów. Czekamy na powód Jezusa. Ja widziałem na kościele w pobliskim domu na przykład wagi. Napis ratujmy klimat. To jest nowe przykazanie Jezusa ratujmy klimat ewidentnie. A to taki kościół, progresywny, taki nie taki nudny, co tam śpiewałem w starocie, tylko taki żywy wychodzi od razu ludzi. Także oni dzisiaj wzięli za klimat i też mi na nic nie czekają. Więc zaraz czekają. Na zmiany klimatu czekają, na brak zmian klimatu czekają. Nie wiem, czy coś walczą ciągle, ale czekać, no to nie. Już na pewno nie tęsknią za Jezusem, żeby wrócił. Jak się tak skupiłem na klimacie, żeby nam było dobrze się mieszkało, to gdzie tkwi w miejsce na Jezusa. No już nie za bardzo, bo jak czekasz na Jezusa, to co Ci obchodzi teraz klimat? Jakbyś zaczął to poważniejsze, nie? Dołóżmy jakbyś czekał na to, że ciotka przyjedzie z Ameryki i dać Ci super prezenty. Dzisiaj z Ameryki ciotki nie robią takie wrażenia, ale kiedyś robiły i czekasz na tą ciotkę, jak ty czekasz na tą ciotkę, to ty nie będziesz o niczym innym, tylko czekasz na ciotkę. Ci przesłania to jakieś inne problemy walki, z czym czekasz na ciotkę, nie możesz się doczekać. i tak było. Za pierwszy chrześcijan i tak to w sumie pokazuje Biblia, żeby jednak czekać. Oczywiście unikałem tych wszystkich przesach i też żeby nie spodziewać się, że wszystko się stanie zaraz szybko i za chwilę. No i teraz pytanie jest właściwie po co to wszystko? No bo po co to całe czekanie? Dlaczego to takie ważne? Dlaczego Biblia się tak kończy w ogóle z wezwaniem do czekania, że przyjdź, przyjdź, przyjdź, że tam jest tak naprawdę, że oblubienisa, czyli kościół, wierzący ludzie, wirusa razem mówią: Przyjdź, fajnie jest, i Duch mówi też przyjść. Wszyscy mówią: Przyjdź i przyjdź i przyjdź i wrócić. i skończ to IIIW tym razie ją skończyć, tylko weź i przyjdź. Samo też te dni sądu, czy jak to nazwać tam dzień pana, to przychodzi wielokrotnie, zanim prezes przyjdzie tam raz, tylko a te dni takie z sądu przychodzą wiele razy. Nawet 1 są też czekaniem na Jezusa bo to przecież czeka się na objaw działania Boga, na jego sąd, na rękę Boga, a ja taką gniewa przyjdzie, ta ręka coś ruszy, coś zmieni. Działa, działa. i to jest nasz Bóg, on coś robi. To też jest czekanie na Jezusa. Na przykład przyjdzie, zrobię tą inflację, skasuje, wreszcie 10 świat ludzie się przekonają, że Bóg to jest długa, nie jakaś Papa Smerf. i to też na to się czeka. Czeka, żeby Bóg przyszedł i pokazał, że jest. Żeby skończyć jeden czas czekania i zmęczenia się. i teraz jest czas rozliczenia. To jest czas jakby kiedy ci, którzy wierzą w Boga, dostają nagrody. Z nagrodą samemu z siebie już jest to, że widzą interwencję Boga, że widzą, że nie na darmo wszystko robili tylko faktycznie jest różnica między tymi co wierzą w wodę a tym co nie wierzą w wodę i jest rozdział rozdział podział i że Bóg działa A czy inaczej pytanie po co na to czekać? i co to w ogóle zmienia? To już ja mówię tak. To proszę Ciebie zmienia wszystko. Bo kiedy nie czekasz, zapominasz, że Ty w ogóle swoje życie jednym z filarów tych trzech, no nie wiem, może więcej nie pamiętam. Chrześcijaństwa jest czekanie na Jezusa, to żyjesz jak wszyscy, tak zwany świat, był normalny człowiek, ale jeżeli cały czas czekasz i to jest motywacją, za którą stoją takie praktyczne działania. To te działania są inne. Bo kiedy ty czekasz cały czas masz w głowie, przyjdzie Bóg, przyjdzie Jezus, przyjdzie ręka, palec z nieba i zrobi rozliczenie, sąd, interwencję jakąś i że w ogóle Jezus sam wróci, no to przecież inne decyzje podejmiesz. Będziesz to miał zawsze na uwadze. Będziesz żył bardziej jak te panienki siedem panienek ze świecami będziesz kupował świecę. Zawsze, żeby mieć świece. Jest takie zjawisko, że ci, którzy na poważnie wierzą w tego Jezusa. Bardzo często w tych dzisiejszych czasach są przygotowani na np. Inflację i mają jakiś tam kawałek złota czy jakieś inne różne takie no praktyczne zabezpieczenia. i myślę, że właśnie wynika to z ich nastawienia na czekanie na Boga, że przyjdzie Bóg z interwencją. Że nie masz, że będzie wszystko dobrze. Oni czekają aż będzie sąd, aż będzie Jezus. i inne rzeczy w życiu jakoś tak inaczej sobie układają właśnie z tego powodu, że zawsze gdzieś tam w głębi czekają na powrót. Czekałem na powrót Jezusa, czekałem na Dzień Pana, czekałem na swoją własną śmierć i robią trochę inaczej. A ci co przestają czekać znowu z kolei albo zapomnieli albo ich no bieg życia zagłuszył im tą potrzebę czy chęć, no to ci znowuż przestają żyć jak chrześcijanie. No bo zapominają w ogóle. Poczekanie przypomina zawsze, jest taką przypominaczką, że Jezus wróci, Jezus wróci, i o to w tym wszystkim chodziło chyba, żeby tak naprawdę nie spodziewać się, że on wróci za pięć minut, tylko żeby pamiętać zawsze co pięć minut. Że kiedyś wróci. No dobrze, bo potrzebowałem teraz. No, sednem czekaniu na Jezusa nie jest sama data jego przyjścia. Nieważne kiedy wróci, ważne żeby żyć Tak jakby mają obrócić jutro albo za tydzień, albo za miesiąc, albo za rok. i zawsze potem pamiętać. Myślę sobie, że to ta pamięć jest ważna, bo Jezus o tym mówił, żeby pamiętać, że wróci żeby się spodziewać, żeby być gotowym, żeby świeczki palić i kończy się Biblia czekaniem na Jezusa aż przyjdzie. Sam Jezus kiedy mówił o kiciu wina i jedzeniu chleba, na jego pamiątkę, żeby tak się dzielić i tak dalej, to powiedział, że ile razy jemy 10 chleb i pijemy to wino, to cytuje teraz malowniczo i poetycko troszku. Głosimy śmierć pańską aż przyjdzie. Tak, przetłumacząc na ludzki. Przypominamy sobie o tym, że Jezus umarł i po co to zrobił? i czekamy na jego powrót. Więc ta druga rzecz, którą wymieniłem, 10 filar jakby bezpieczeństwa wspólnotowe razem, bycie i jedzenie chleba i picie wina. To też się łączy z czekaniem, bo to właśnie przypominajka taka, że Jezus wróci. i skoro wróci, To, że i tak, żeby być gotowym. Aż wróci. Jak jesteś gotowy? No, to ci nikt nie sprzeda tej świeczki i oleju. Bo cię nie będzie stać, bo cena rośnie normalnie prawa ekonomii. Jak przychodzi już jest tuż, tuż, a Ty potrzebujesz oleju do świeczki albo baterii do ładowarki. Nie wiem co tam dzisiaj potrzeba. Można wymyślić różne porównania. To popyt jest tak duży. Że już nie ma z czym zapłacić, bo wszyscy by chcieli się dostać na krzywdę i do nieba, za darmochę, ale teraz to już jest za drogo. Więc trzeba póki jest tanio przygotowywać się na różne rzeczy. Należy się przygotowywać. Nie mam bladego pojęcia. Zgaduje na czasy kryzysu ekologicznego, które będą sądem od Boga na zarazy różne, które są w stronę od Boga a najgorsze na wszystko co wymyśli państwo, bo to jest najgorszy sąd od Boga, że jest demokracja, czyli rządy tych wszystkich ludzi co wpływają na wybranych konkretnych kretynów zazwyczaj jeszcze przeważnie niemoralnych którzy robią największe głupoty korzystając z tego że dostali władzę od ludzi No i to jest sposób w ostatnich czasach Boga, żeby ludzkość klepnąć po dupie. Zbić. Na razie powolutku idzie, ale to jest jeden z sądów Boga. Zresztą bardzo perfekcyjny i sprytny, bo to jest właściwie Bóg niewiele zrobił, bo ludzie na własne życzenie sobie zawiązali pętlę nasze teraz, bo mówimy, że my jesteśmy ludzie. My się sami rządzimy, a nie jakiś Bóg, czy zasady, czy Biblie, czy coś. My wybieramy, kto nami rządzi. Więc bądź z nami, rób z nami co chcesz. A on mówi tak, to ja chcę was wszystkim powywieszać. No i wszyscy wiszą i się cieszą, że już nie muszą być poddanymi Boga. Tylko sąd demokratyczny, nowoczesnym społeczeństwem trzymaniem za mordę za pomocą kodów kreskowych i różnych tam innych wynalazków nowoczesnych, ale przede wszystkim ideologii. Takiej, która droga wyrzuca na śmietnik z tego wszystkiego i mówi, że to człowiek jest super, super, człowiek mądry, tego zwłaszcza jakiś naukowiec z tytułami, no to trzeba go słuchać, bo super moment. To jest też jedna z tych metod, i na to właściwie ja się dziwię, że chrześcijanie nie czekają na to, aż ta bomba im wybuchnie po prostu bo przecież widać w jakich czasach żyjemy jak to wszystko się opiera na kompletnym właśnie braku moralności zasad Także ateizm rządzi i jakiekolwiek zasady moralne są odwrocie totalnie czy przekonania, że świat ma sens i stworzył go ktoś też po coś. To wszystko jest już nieaktualne. Także konsekwencje tego też będą. No i na to można czekać. No i na tym kończę 10 odcinek, bo o czym tu więcej gadać. Jak ktoś czeka na powrót Jezusa albo interwencję Boga, no to bardzo dobrze. Jak ktoś nie czeka, to raczej od tego nie zacznie ale myślę sobie że są tacy którzy mogą sobie przypomnieć że na tym polegać musi chrześcijaństwo, że przecież czeka się na ciąg dalszy, bo Jeżeli tylko chrześcijaństwo ma się koncentrować na tym świecie i patrzeć ewentualnie o klimat i na tej planecie, to no to jest strasznie ubogie, takie ograniczone i przestaje mieć właściwie jakikolwiek sens, bo Królestwo Jezusa przecież o którym on mówił ciągle, to miało być czymś wiecznym i czymś daleko większym, szybko życie tu i teraz. Więc to, żeby dbać o ludzi tu i teraz, to jest oczywiście częścią chrześcijaństwa, gdzieś tam przy okazji No z całą czynnością życiową, że nie pomagamy tam innym, bo głodują 10 damy chleby i te wszystkie sprawy, ale chrześcijaństwo samo z siebie, jego znaczenie rola jego i ta sedno. Najważniejsze rzeczy 1 dotyczą spraw, które dopiero będą wiecznych i czekanie w związku z tym musi być częścią tego, bo jeżeli nie mamy na co czekać, to nasze chrześcijaństwo zdaje się że kończy się tutaj na tu i teraz na naszym domu wiecie jak rodzinie zarabianiu, kasiory, w ubezpieczeniu rzucił bezpiecznie i tyle. Jeżeli na tym się kończy, No to nawet jeszcze się nie zaczęło, ja bym powiedział. Bo życie wieczne miało być z tym, o czym myślimy jako chrześcijanie według Biblii. Się pierwsi, czyli oryginalni, a nie życie po prostu tu doczesne tak zwane, tylko życie wieczne, które zaczyna się już teraz, ono już trwa, ale trwa wiecznie. A skoro wiecznie to wiadomo, że musi oznaczać, że czekamy zawsze na ciąg dalszy. Śmierć jest przejściem do dalszej części. Wznają też czekamy. Oczywiście Jezusa jest częścią historii. Z całej ludzkości na to czekamy. i interwencje Boga 10 dzień pański też jest częścią życia i działania Boga w tym świecie i na to też czekamy. A ja czekam na wrzesień. To był ostatni odcinek od wieku. To był koniec. W tym roku który się kończy w tym roku powiedzmy sezonie od sezonie się tak mówi. i dopiero następne odwyki, które już pewnie zreformowane będą, albo po resecie jakimś większym będą w dwa tysiąc e dwadzieścia dwa roku we wrześniu prawdopodobnie jak wszystko pójdzie jakoś w miarę a tymczasem na lato dwa tysiąc e dwadzieścia dwa jadę na największą podróż w życiu daleko większą już wszystko do tej pory chyba razem wzięte motocyklem przez całą Europę przez trzy miesiące jak przeżyje to będzie ciąg dalszy a jak nie przeżyje to fajnie było was usłyszeć i się z wami widzieć niektórymi kto może niech wpadnie na odwykam dwa tysiąc e dwadzieścia dwa chyba, że słuchasz tego tychże przyszłość to wtedy sprawdzi jak było na odbycampie i może będzie następny nawet no a ja sobie idę do następnych odcinków albo do spotkania w rzeczywistości. Dobranoc wszystkim. Wasze, ile tu fajnych koni jeździ. Albo chodził. W sumie 10 koń chodzi. Czemu się na alkohol jeździ? Przecież on chodzi. Nie ma kółek. No, dobry koń. To jest fajny koń. Jak pominąć lewą czy prawą? To jest problem z koniem. Ok, on się zdenerwowuje. Może lewą. Może prawą. To nie przejęły jezioro. To jest razy jezioro. Nie wpuszczą nikogo. Te konie są zdziczałe i nie wchodzi mnie do tyłu, trzeba mnie pobić.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.