Ta "logika" wskazuje jedynie na to, że ktoś nie umie używać logiki.
Odcinek nie był o tym, który kościół jest słuszny. Ani w ogóle nie był o kościołach. Był o zjawisku, które między innymi w kościołach widać.
I nie "my gadamy" tylko ty gadasz.
I nikt nie polemizuje z tym, że Jezus mówił o jedności. Tylko z tym, że ktoś przykłada do tego nienaturalnie dużą wagę a do tego wypacza rozumienie tego pojęcia.
Jezus kiedy mówił o jednej owczarni miał na myśli zjednoczenie Izraela i pogan. A gdyby nawet dało się to przenieść do innych podziałów, to nie ma żadnej wątpliwości kogo miał na myśli mówiąc o jednym pasterzu tej owczarni.
I twierdzić, że tym kimś jest papież ma tyle samo sensu co twierdzić, że tym kimś jest Zbigniew Stonoga.
Więc zostawmy tu logikę w spokoju, bo rozmowa toczy się o poglądach, nie o faktach. I to poglądach bazujących w dużym stopniu na całkowicie arbitralnych założeniach.
Bardzo nie lubię takich manipulacji, kiedy sugeruje się, że założenia są tym samym co fakty. Stoi za tym agresywna postawa, postawa wymuszania posłuszeństwa kosztem uczciwości i otwartości na różnice, która powinna dobrej rozmowie towarzyszyć.