Heh, dobry odcinek.
Jak słuchałem wywiadu to się zastanawiałem ,czy poszedłeś gdzieś indziej, czy po prostu ja nie znam ludzi z mojego kościoła... :D
Co do tego co powiedziałeś, to wychodzi na to, że wybrałem tą... gorszą opcję. No ale czy ja wiem, czy taka ona gorsza? Tzn. Żeby nie było- zdarza mi się narzekać na sztywność kościołów protestanckich i amerykanizm, ale co do samych wspólnot, to przecież właśnie w ramach kościołów są grupki domowe. I są one integralną częścią. A to, że ludzie je czasami olewają, to już ich spawa.
W kościołach protestanckich nie ma jednego lidera. Jest rada starszych. Chyba, że w źle zarządzany ;) Doktryny też się boję. Dlatego sprawdzam. Sprawdzam ile wlezie.
Kościół źle rozumiany nie ma sensu. Ja rozumiem, że nabożeństwa są fajne, ale bez przesady. Jeżeli kościół skraca się do nabożeństw, to nie ma sensu.
I jeszcze trochę co do katolików. Mam inne odczucia co do samej denominacji, ale o tym się wielokrotnie wypowiadałem. Natomiast należy pamiętać, że u katolików też jest dużo grupek i jest (werble) kościół domowy ;)