Chrześcijaństwo, którego celem jest siedzenie w kościelnych ławkach robi się passe. Pojawiło się nowe chrześcijaństwo, którego celem jest robienie cudów i uzdrawianie.
I no dobrze, wszystko lepsze niż wieczna kościelna bezczynność.
Z drugiej strony czy przesłanie Jezusa, które zostawił uczniom, faktycznie brzmiało "idźcie na cały świat i uzdrawiajcie"?
O dwóch podejściach do kwestii Boga: "męskim" i "kobiecym". Dziś więcej kobiecego. Poza tym odkrywam, że jestem chodzącą reklamą. Na koniec fragment wystąpienia "Korzenia" (Leszek Korzeniecki) na obozie w Dyminie: krótka historia jednego ćpuna.
Jonasz i wieloryb. O tym co jest możliwe, co prawdopodobne, co niedorzeczne, a z czego można się śmiać.
poniedziałek 24 lutego
start: 20:00