Można się nie zgadzać

4 lata temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
48min

Jezus opowiedział kiedyś przypowieść o dwóch ludziach, którzy budowali domy. Jeden budował po niemiecku, a drugi po polsku. O kim właściwie mówi ta historia? Zwróciłeś uwagę, że wniosek z niej jest trochę dziwny? A skoro już o tym mowa, to o co właściwie chodzi w byciu chrześcijaninem? O to, żeby się z zgadzać z Jezusem? Żeby mieć prawidłowe poglądy? Żeby trzymać się prawdy? Czy coś jeszcze innego?

Dyskusja

Karol
4 lata temu

Podobało mi się. Lubię te (nie)oczywistości. Jak ty je znajdujesz? Dzięki.

Moli
4 lata temu

Dobra ROBOTA ! Dziękuję.

Don Camilo
4 lata temu

Dobry odcinek balansujący poglądy mówiące o zbawieniu z łaski, a pomijające to, po czym to zbawienie poznać.

DanielQ
4 lata temu

Bardzo ciekawy odcinek. Bez odpowiednich działań reszta niewiele znaczy.

Michał
4 lata temu

Kolejny świetny odcinek! W zasadzie od tego o modelach kościoła trwa dobra passa, to są Odwyki takie jak koedyś ;) Ten odcinek podobał mi się szczególnie, bo jestem teraz w swoim życiu i swojej wierze w takim miejscu, że mam bardzo podobne refleksje, szeruję a w przyszłym miesiącu chyba dokonam jakiejść wpłaty ;)

piotr z a
4 lata temu

No Martinie, jeden z lepszych odcinków, nie wiem czy nie najlepszy.
To jest jeden z tych odcinków gdzie każdy kto uważa się za Chrześcijanina powinien się zastanowić nad swoim Chrześcijaństwem i nawrócić się jeszcze raz:), ale tym razem na serio:).

Duży szacunek dla ciebie, naprawdę świetna robota. Pozdrawiam.

Martin
4 lata temu

Dzięki.
Puszczajcie odcinek w świat!

Paheu
4 lata temu

Dzięki za ten odcinek. Dyskusji o doktrynach, poglądach, dogmatach, zwiedzeniach itp. itd. nie ma końca i wciągają tak, że człowiek zapomina, że miał coś innego robić w życiu. Martin przypomniał, dzięki!

Łukasz Kostuch
4 lata temu

To co teraz?
Jak co?
Do roboty!
Amem

Jhazper
4 lata temu

No właśnie mi też się wydaje, że sama wiara to nie to o co Jezusowi chodziło. Nie ma tak lekko jak by się chciało :D W wielu miejscach znajduję to nawoływanie do jakiegoś działania, że wiara bez czynów jest pusta, że demony też wierzą, idź i nie grzesz więcej, nie każdy kto mówi do mnie Panie itd itd. Ale jestem ciekawy co sądzicie o tym(będzie kontrowersyjnie) - bo ja tak sobie pomyślałem, że może za bardzo się skupiamy na tym pomaganiu innym ludziom jako tej najważniejszej rzeczy, najważniejszej cechy Jezusa którą należy naśladować. Co było najważniejszą cechą Jezusa? Chyba to, że był bezwzględnie posłuszny Bogu? Że nigdy nie zgrzeszył, nie złamał Prawa Bożego. Pomaganie innym, bycie dobrym dla innych to już tylko konsekwencja tego.
Tak sobie pomyślałem, że może od tego trzeba by zaczynać a reszta to konsekwencje.

MiśKendi
4 lata temu

Świetnie że jesteś i Ci się chce :) Pozdrawiam
Dla mnie też jest ważne żeby działanie było skierowane na zewnątrz czyli do ludzi przede wszystkim, żeby być dla innych jak Jezus, nawet jeśli własne sprawy trochę "kuleją".

Podobne odcinki:

Po owocach ich poznacie 9

4 lata temu

58min

Jezus dużo rzeczy porównywał do owoców. Ale o co mu dokładnie chodziło? Co to są te owoce?

Wydawało mi się to raczej oczywiste. Póki nie przeczytałem jak ktoś napisał, że owocem jest regularne chodzenie do kościoła. I po tym mamy poznawać kto jest kim.

Odcinek owocowy.

Co jeszcze?