Co mówi Biblia o obcych? Jak mamy traktować tych, którzy nie są "swoi" i "nasi"? I o czym tak naprawdę mówi przypowieść o synu marnotrawnym?
Ten odcinek miał duże problemy techniczne z mikrofonem - rozleciał się podczas nagrywania. Ale zdecydowałem, że odcinek jest za ciekawy, żeby go nie publikować. No więc jest.
Reasumując, jesteś wśród Izraelitów, masz przestrzegać ich prawa,masz szanować ich święta, choć nie musisz w nich uczestniczyć, popełnisz przestępstwo, będziesz ukarany jak oni (nie dotyczy halachy niestety). Jesteś w Niemczech, przestrzegasz prawa niemieckiego, jak jest Oktoberfest możesz pić piwo, jak coś ukradniesz -pójdziesz do kicia. Jeżeli jesteś tolerancyjny i przestrzegasz powyższych zasad z obcego stajesz się SWÓJ. Polska w okresie międzywojennym była państwem wielonarodowościowym. Fakt,było z tym wiele problemów, bo na Wołyniu, Polacy stanowili tylko 17%,a narodowość ukraińska miała silne tendencje niezależnościowe,w 1918 r było parę pogromów Żydów, ale konstytucja gwarantowała prawo do zachowania narodowości, wyznania i obyczajów. Jakoś to do 2 wojny funkcjonowało. Narodowość żydowska stanowiła 10% i zajęła 62 % całego handlu!W Bieszczadach (i nie tylko) nie mówi się -idę do knajpy,tylko-idę do Żyda. Tolerancja sprawia,że z obcego stajesz się swój. Hihi, jak na razie muzułmanin napisał petycję, że mu się Oktoberfest nie podoba. Hihi, Niemcy bez święta piwa:):)Oj,będzie się działo, będzie!
No dobra. Co do ludzi z krajów cywilizowanych nikt nie ma problemu i myślę, że nawet po krótkim okresie pobytu mogą stać się swoi, inaczej jest np. z Romami bądź islamistami, gdzie ci pierwsi wyrobili sobie markę oszustów, wyłudzaczy, nierobów, złodziei etc. a ci
Czesc Martin
Ten odcinek powinien byc pokazany w glownych mediach zamiast wiadomosci. W podsumowaniu ujales to znakomicie! Jestesmy wszyscy tacy sami. Gdyby tylko puscily nam te blokady, kazdy moglby podac sobie reke. Jezus jest naszym drogowskazem i czy nam sie podoba czy tez nie podoba obcy, powinnismy stac sie pierwsi dla obcego swoim.I mysle,ze wtedy obcy pokaze nam jak bliski bedzie dla nas.
Mieszkam w UK i wiem jak wazne byc traktowanym przez tutejszych jak SWOJ a nie OBCY
Dobra robota Martin
Jumi. Romów już znamy i wiemy jak mamy z nimi postępować. Mieszkają obok mnie i nie ma z nimi problemów, czasem głośno krzyczą. Nie robi się z nimi interesów. Po tym jak chcieli mnie wyrzucić z auta w środku miasta, żeby nie zapłacić -przestałam ich przyjmować do naprawy. Problem jest w tym,że islamistów nie znamy. Nie wiemy jak się zachowają. Stąd ten strach przed nimi.
Aua moje uszy.
Spróbuj usunąć ten szum, może da się jeszcze uratować to nagranie. Jakieś podstawowe metody są nawet w audacity.
Czyli:
- obcego traktujemy jak swego (wyjątek: interesy (patrz:lichwa, wykup ziemi));
- jak obcy będzie robił coś, co nie podoba się Bogu - mamy się temu sprzeciwić;
A tak na marginesie: czy nie-Izraelici, którzy wyszli z Egiptu razem z Mojżeszem uczestniczyli w rozdziale ziemi obiecanej czy z automatu otrzymali status niewolników czy robotników najemnych? (podajcie stosowne wersety)
Próbowałem, ale było jeszcze gorzej - treść była niezrozumiała.
No szkoda, że się tak zepsuła jakość, ale dobra wiadomość: kupuję wreszcie dobry sprzęt (a nie mikrofon za $7) i od następnego odcinka już nie będzie takich niespodzianek.
www98.zippyshare.com
Wersja bez szumu. Może komuś pomoże, choć do ideału daleko, a miejscami jest słabo no i muzykę słabo słychać
Już dość dobrze ich znamy w Europie, ja nawet dzieliłam wraz z przyjaciółką mieszkanie z dwoma muzułmanami, potem mieszkałam z rodziną Irakijczyków, mój mąż przez ponad pół roku mieszkał w jednym domu z muzułmaninem. Wynajmowałyśmy też z przyjaciółką dom, który należał do Pakistańczyka, który ukradł nam sporą sumę pieniędzy. Niestety ciężko się nie zgodzić z obserwacjami tej dziewczyny... www.youtube.com
Nie potrzebują zdrowi lekarza. Trzeba rozmawiać, a nie uciekać. Pokazywać nie pięści, tylko inny, lepszy sposób życia.
Z drugiej strony ja widzę dokładnie takie same zamknięte zamknięte, oceniające, potępiające postawy u milionów katolików w Polsce. Co chwilę są protesty przeciwko sztukom teatralnym, potępianie filmów i książek, są kontrmanifestacje i te muzułmańskie są jednak bardziej pokojowe niż te polskie. Kobieta chodzi sobie między muzułmanami, rozmawia z nimi, otwarcie nie zgadza się z nimi i jest zupełnie bezpieczna.
W Polsce kiedy człowiek próbuje tak samo rozmawiać z babciami moherowymi, albo wmieszać się w ich pochód manifestując się jako "obcy" dla nich, spotyka się natychmiast z agresją.
W Polsce gorsze rzeczy niż "police go to hell" słychać na manifestacjach. I to nie od żadnych imigrantów przecież.
To jest nie jest problem obcej kultury czy religii. To jest problem agresywnych, potępiających postaw małych, zawistnych, ludzi. Wielkoduszny człowiek nigdy tak się nie zachowuje, niezależnie od religii, kultury i pochodzenia.
Problemem jest nieakceptowanie koncepcji wolności i pluralizmu, chęć kontrolowania życia innych. A nie "obcość".
Ciekawe co by się stało z tą dziewczyną, gdyby takie manifestacje nie były dobrze zabezpieczone przez policję. Ja nie mam potrzeby kontrolowania im życia, niech sobie wierzą w co chcą i robią co chcą w ramach prawa obowiązującego w UK. Natomiast widziałam i wciąż widzę dużą potrzebę kontrolowania mojego życia, mojego stylu ubierania się, tego dokąd chodzę i z kim rozmawiam przez śniadych panów z brodą. Nie przypominam sobie ani jednego zamachu terrorystycznego zorganizowanego w Polsce przez moherowe babcie, natomiast mogę podać przykłady conajmniej kilkunastu zamachów (udanych i udaremnionych) zorganizowanych przez muzułmanów w Europie.
Nie jestem wroga wobec nich. Nie o to tu chodzi. Rozmawiałam z wieloma muzułmanami w życiu i zawsze na początku staram się być przyjazna tak jak do każdego innego człowieka, niestety wrogość wychodzi od nich bardzo szybko. Chrześcijanie wiedzą jak może się skończyć życie kogoś, kto postępuje źle i nie naśladuje Jezusa, co nie znaczy, że z góry kogoś osądzą i mówią mu że idzie z marszu do piekła... Czy Ty tak robisz Martinie? A może ktoś kogo znasz mówi takie rzeczy? Czy to jest w porządku? Czy to jest otwarta postawa czy raczej trakowanie z góry?
Nie przypominasz sobie? To ja przypomnę. Udany zamach terrorystyczny w Polsce wykonany przez nie-muzułmanina: pl.wikipedia.org
Nie uda ci się podać przykładów kilkunastu udanych zamachów w Europie, bo ich tylu nie było.
Według danych Europolu w 2010 roku były w Europie 3 zamachy terrorystyczne podpadające pod Islam. Za to podpadających pod ideologię lewicową było 45. A na tle narodowo-separatystycznym 145.
Ale z jakiegoś powodu Kasia się nie czuje niebezpiecznie z powodu 145 oszalałych separatystów, ani 45 oszalałych komunistów, za to bardzo niebezpiecznie z powodu 3 oszalałych muzułmanów.
No to co jeszcze trzeba ludziom pokazać, żeby zauważyli, że standardy są podwójne, a panika irracjonalna?
Tak, znam tysiące takich, którzy mówią rzeczy, o których mówisz. Nie wiem jakim cudem można nie zauważyć, że większość społeczeństwa w Polsce z góry osądza innych. Wystarczy poczytać komentarze pod dowolnych dużym portalem albo postać pod kościołem po mszy i posłuchać co ludzie mówią.
Dlatego powtarzam jeszcze raz: to nie z islamem jest problem ani z obcymi. Groźni ludzie już są między nami, są od dawna i są ich miliony.
www.gatestoneinstitute.org Islam i pochodzenie przecież nigdy nie jest problemem... W Szwecji zgodnie z lansowanym przekazem nie gwałcą nigdy imigranci, tylko Szwedzi, a AgenTomasz pisze bzdury w swojej książce, na temat tego, że lwia część osadzonych w szwedzkich więzeniach jest wyznania allahowego. Pewnie próba wysadzenia w powietrze stadionu Alianz Arena to jakaś kaczka medialna i nieudany zamach na Markusa Beisichta w Leverkusen w Niemczech to też ściema.
Ależ obawiam się rozmaitych wykolejeńców lewicowych, boję się ich przed każdymi wyborami i za każdym razem okazuje się, że słusznie! To nie znaczy, że zalew muzułmanów nie jest w Europie problemem i nie ujmuje temu problemowi wagi.
A czy Samarytanin pracował potem i łożył na luzującego się biedaka i jego rodzinę więcej niż sam zarabiał? Uważam, że użycie tej przypowieści w bieżącym kontekście to nadużycie dobrej woli.
Dokończę o Polsce wielonarodowościowej. Było w niej ok 5000 Tatarów. Nie mieli oni Koranu, takiego jak to dzisiaj rozumiemy, przestrzegali obyczajów i tradycji przekazywanych z pokolenia na pokolenie i czuli się Polakami. Istniała też ciekawa grupa Karaimów. Wyznawali Torę (bez Talmudu) i w obrządku religijnym posługiwali się hebrajskim.Polska przed wojną rozwijała się wspaniale, były przecież nawet początki telewizji. Mieliśmy wspaniałych naukowców, o matematykach, którzy rozszyfrowali Enigmę nie wspomnę. Komu to przeszkadzało???
Super podcast, ale chyba jednak nie na temat bieżący - czego trzeba mieć świadomość. Mam przeczucie, że sytuacja z imigrantami bardziej przypomina relację Imperium Majów-Konkwista niż przypowieść o miłościwym Samarytaninie. Czas pokaże.
Bardzo dobry odcinek Martinie, popieram to co powiedziałeś i mam nadzieję, że da innym do myślenia :).
Raczej nie zgadzam sie z wypowiedzia, mowisz Martin ze my nie traktujemy "obcych" tak jak siebie. Polacy traktuja obcych bardzo dobrze, tyle ze tych ktorzy chca byc traktowani dobrze. Moi rodzice maja sasiada z turcji, on juz prawie jak Polak. Zaklimatyzowal sie I do moich rodzicow na ploty 3 razy w tygoniu gosci, pracoalam z kiegowa z Ukrainy, zadnych problemow ... Natomiast to czego Polacy nie chca to wlasnie ze obcy nie chca zachowywac sie jak my. No I przeciez Sam powiedziales ze wedlug Bibli " obcy" powinni byc i szanowac gospodarza.
Martin, Stosujesz technikę szukania dowodów dla swojej tezy.Nie wiem dlaczego doszukujesz się w Polakach dążenia do niesprawiedliwego traktowania obcych. Tymczasem Polacy właśnie domagają się sprawiedliwości, bo jak na razie obcy są faworyzowani - dostają wyższe zasiłki, lepsze warunki itd. To wszystko rodzi niechęć nie tylko do rządu, ale też niestety do obcych.
W cytatach które przywołałeś jest mowa nie tylko o tym, że obcy ma prawa takie jak swój - ale również że ma przestrzegać tego samego prawa co swój i ma ponieść konsekwencje takie jak swój.
Poza tym w Polsce fobia przed obcymi (nieznajomymi) jest mniejsza niż np w UK (w kwestii ostrzegania dzieci przed obcymi) Siedzę tu już od ponad roku i Anglicy mnie zszokowali swoim strachem przed wypuszczaniem dzieci na ulice - bo nie wiadomo kto porwie, zgwałci, zabije. Oczywiście te fobie nie mają podłoża etnicznego ... chodzi o nieznajomych w ogóle. Tak czy inaczej tu dzieci nawet 13-14 letnie odprowadza/odbiera się do/ze szkół.
Chrześcijańskie podejście - zgoda - do ludzi tak, ale nie do ich zasad i praw. To oni skoro przyszli, mają podlegać prawu naszemu (najlepiej Bożemu), a nie żeby jeszcze próbowali wciskać u nas swoje zasady.
Myślę, że ciekawa myśl w świetle aktualnych wydarzeń kryje się w stwierdzeniu "przybyszów mamy traktować tak jak traktujemy naszych". To działa w dwie strony. Z jednej nie należy traktować "obcych" gorzej z drugiej jeśli skrzyknę się z setką kolegów i zacznę się modlić na środku ulicy to dostanę policyjną pałą za torowanie ruchu. Niektórzy "obcy" w europie nie muszą się tym przejmować np. w Paryżu. Osobiście nie przeszkadza mi, że 100 osób leży na chodniku i wyznaje swoją religię. Szkoda tylko tych, którzy spóźniają się przez to do pracy.
Dobry odcinek Odwyku jest dla mnie wtedy jak mi jakiegoś bruda w sposobie myślenia wyciągnie, dlatego daję okeję, bo ten wyciągnął.