Odwyk tradycyjnie przedświąteczny jestem lekko chory i dlatego będę mówił prosto, krótko i zrozumiale o największym paradoksie chrześcijaństwa. Adwyk młody Bogu po ludzku. Jak dowiadujemy się z internetu, religię składają się z paradoksów i sprzeczności. Wyłącznie, bo wszystkie są głupie i są właśnie jedno i to samo. Tego się można dowiedzieć z internetu. W rzeczywistości wszystko jest dużo bardziej skomplikowane. Ale coś w tym jest, że religię jako system wierzeń opartych na dogmatach, nie na jakimś rozumowaniu, logice, przy takich rzeczach bardziej możliwych do udowodnienia. No to 1 nie mają obowiązku być spójne, logiczne, sensowne, czy w ogóle jakąś logikę. Z tym, że nie ma takiego obowiązku, to zwykle albo często w systemach religijnych, które ludzie wierzą, krzty logiki nie ma, i wierzy się w różne głupoty zupełne. Jakieś takie magiczne, że pokrapianie wodą przez pana ubranego w sukienkę Jak pokroisz samochód tą wodą święconą, to on się robi święty, a woda święcona polega na tym, że siedzisz nad nią i odnaleźć jakąś formułkę magiczną ona się robi w tym pojemniku święcona, to na przykład jakby wyświęcić przez cały ocean, to by można pobierać z niego. Bardzo dziwne. To są rzeczy logiki w nich, mówię, nie ma. No ale ja tutaj mówię, opowiadam w odwyku o chrześcijaństwie, które nie podpada pod definicję religii w ogóle i o tym samym odcinku trochę. Dlaczego nie? Prześcieństwo religią nie jest wbrew pozorom można go przekręcić trochę na religię i to jest 10 przekręt w stronę religii, to jest w to, w co ludzie wierzą w Polsce zwykle. Nie jest to chrześcijaństwo, ale jest to coś, co wyszło z chrześcijaństwa, i przyjęło formę religii bo religia to jest mówię system wierzeń zasad właściwie reguł to wolno tego nie wolno Plus jakieś dochodzą rytuały zwyczaje, że dziecko do komunii, że do bierzmowania, że trzeba się tego nauczyć, na pamięć dziesięciu przykazań i pięciu grzechów i siedmiu czegoś tam no różne takie Więc te wszystkie zasady i 10 cały system to jest religia. Chrześcijaństwo religią nie jest. To było w innych odcinkach dobrych, nawet lepszych niż 10, bo wtedy nie byłem lekko chory na katar i myślałem, jest filozofią, jest sposobem na życie, ale przede wszystkim jest chrześcijaństwo Sama sedno i definicja to jest koncepcja, że masz mistrza w życiu takiego guru Jezusa i naśladujesz go. Uważasz się za jego wyznawcę podwładnego, sługę, jak tam chcesz nazwać ucznia. Wiesz, bo takie sformułowanie uczeń, ale w języku polskim nie ma tego słowa, którego się używa w Grece czy w hebrajskim czy nawet po angielsku jest słowo deciple. Deciple to jest coś między naśladowcą, wyznawcą a uczniem. To właściwie wszystko naraz. i to jest ktoś kto idzie, podąża, naśladuje, uczy się też, służy to wszystko naraz jest. Po polsku Nie ma takiego słowa, więc nie za bardzo wiadomo jak to nazwać. Ale dzisiaj jaki jest paradoks chrześcijaństwa? O paradoksie. Paradoks jest bardzo prosty, mało kto go zna dlatego, że mało kto kontaktuje, znaczy w ogóle polega chrześcijaństwo niestety, Problem też na tym polega to jest tak oczywiste, jak się czyta Biblię, że można przegapić. Są rzeczy tak oczywiste, że nie jest są dużymi literami w jednym zdaniu napisane a tutaj nawet są właściwie w jednym zdaniu dużymi literami napisane a i tak przegapiasz przegapiasz się to przegapia się dlatego, bo się nastresuje od małego do wierzenia chrześcijaństwo jako system religijny. Dlatego, że to się wszystkim opłaca. Opłaca się tym, którzy rządzą i właściwie może i nawet tak ogólnie wszystkim opłaca się, żeby ludzie sami z siebie byli wytrenowani i wytresowani żeby widzieć świat religijnie. Czyli od tej strony mówię tutaj, że zarobienie dobrych rzeczy jest nagroda, za robienie złych jest kara. i taka podstawowa, super podstawowa zasada wychowywania ludzi i tresowania zwierząt jest opłacalna dla wszystkich. Dlatego jak jesteś mały to ci mama daje połapie jak wsadzić rękę do kontaktu i daje ci cukierka jak ładnie narysujesz obrazek i tak dalej. Kara nagroda bardzo proste. Działa to w szkołach, robi to samo państwo. Z ludźmi robią to w pracy dając jakieś premie za nie wiem przychodzenie na czas, nie spóźnianie się nagrody połączone z karami. Bardzo prosty, efektywny system, który niestety z ludzi robi idiotów i zwierzęta interesowane. Nie da się rozwinąć za bardzo przy takim systemie, bo on właściwie zachęca wszystkich, żeby byli jak najmniej myślący, niesamodzielni i uczyli się odruchów i szli za tymi odruchami. O te odruchy chodzi. Dlatego ludzie przegapiają, czytają Biblię i I czytają to co tam jest napisane i w ogóle nie widzą tego co tam jest napisane, bo mają w głowie już te odruchy, które całe życie się w nich wbija. Jednym z najważniejszych odruchu w religijności. W każdej religii jest koncepcja, że Za robienie dobrych rzeczy jest nagroda, a za robienie złych jest kara. i teraz sobie można tylko postawić jaka jest nagroda i jaka kara w różnych religiach. Katolik młody wychowany w katolicyzmie powie tak, że jak będę robił złe uczynki to pójdę do piekła. Jak będę robił dobre, to pójdę do nieba. Młody muzułmanin wychowywany tam po swojemu, to zależy go wychowuje, ale na przykład może wierzyć, że jak będzie robił dobre rzeczy, albo na przykład taki już ekstremista, to wiesz, jak będzie zabijał niewiernych, to będzie nagroda dziewice, gdzieś tam wieczne jakimś cudem. Nie wiem, religia nie musi być logiczna. A jak będę robił złe rzeczy, to w sumie nie wiem, co, bo nie wiem, jakie jest piekło w islamie. Jest jakieś piekło w islamie? Nigdy nie zapytam o to. O, dziwne. Jak ja to mogłem przegapić? No przegapiłem. No, nie każda religia judaizm, ja nie wiem, jakie ma niebo i piekło, bo też za bardzo nie ma, to jakoś tak w ogóle inaczej to trochę to widzą, ale tam też obowiązuje, że trzeba robić rzeczy, tylko nie za bardzo wiadomo dlaczego właściwie. Trzeba robić te rzeczy, żeby się podobać Bogu bardziej. W każdym razie ta koncepcja jest absolutnie fundamentalna dla systemu religijnego. Czyli robisz coś, zasłużysz sobie na nagrodę w życiu w życiu wiecznym, dalszym życiu po śmierci. A robisz złe rzeczy? No to se zasłużysz na karę. i teraz jak ktoś to ma w głowie, czyta Biblię, nic nie widzi. Nic. A tam i to jest pierwsza część paradoksu. Jezus, który tam w Ewangeliach występuje cały czas opowiada o tym, że kto w niego wierzy 10 będzie miał życie wieczne za darmo. Ludzie się pytają czy zbawienie, za co jest zbawienie. Jezus nie mówi zbawienie, mówić życie wieczne. Zwykle zbawienie to jest takie określenie znowu religijne i włącza się tam jakieś od razu w mózgu przegródka pod tytułem religia i co tam się kojarzy za zbawienie. Nie wiadomo co to znaczy. Zbawienie znaczy ratunek, ale nie za bardzo kto wie przed czym jest 10 ratunek. Otóż zbawienie wiblijnym języku świecie Biblii, czyli ratunek jest ratunkiem przed Bogiem. i tu się człowiek dziwi, nie? Przed szatanem, nie? Nie? Nie? Przed złem, nie? Przed Bogiem. A dokładnie przed Jego sprawiedliwością, która wymaga od samego Boga o ile chce być sprawiedliwy, żeby karać zło zawsze. Bez wyjątków. Nie może być wyjątków, bo to już nie jest sprawiedliwość, tylko to już jest tyrania, bo tyran działa tak, że sam sobie wybiera kogo kara, kogo nie każe. Od humoru widzi mi się albo czego tam mu się spodoba. No ale Bóg nie jest ranem, jest sędzią i to wymaga nakłada na niego obowiązek, który właściwie nałożył na siebie sam, ale To jest obowiązek. i ta sprawiedliwość Boga wymaga, żeby ludzi karać za zło. Wiem, że ratunek od Boga w postaci Jezusa przyszedł i 10 Jezus opowiada na czym polega 10 ratunek i to co wszędzie w Ewangeliach się powtarza na każdym miejscu Co Jezus mówi? Co trzeba robić? Jak zasłużyć? Bo człowiek religijny zaraz się pyta? Coś dobrego mam dostać? Za co? i od razu pierwsze pytanie: Za co? Wytresowani ludzie religijnie tak pytają? No ja też każdy tak mam. No więc za co? Jezus mówi: za pstro, za nic, za darmo. Dokładnie nawet używa się tego słowa. Na samym końcu Biblii podsumowanie całości ostatni rozdział objawienia Jana który już mówi jak będzie koniec czasów to tam Jezus który tam występuje mówi kto chce chce, niech przyjdzie i dostanie za darmo wodę życia. Kto pragnie mu się chce pić, to przyjdzie i dostanie za darmo. W ogóle słowo za darmo jest użyte. Że dostanie. Przyjdź, pij, masz za darmo. Wodę życia, dostęp do tego dobrego miejsca na końcu. Z Bogiem, z fajnym się nie płacze, życie wieczne, same dobre rzeczy, za darmo. Bez używania słowa za darmo, to co Jezus mówił z tego, co mówi to samo wynika. Więc jak się przyszła sytuacja taka, że mu kolega umarł, jak w nas, gdzie mi Jezus chodził, Łazarz imieniem o Mężczyściu, Marty i Marię, przy do nich 1 tak płaczą a Jezus przyszedł i tak się znowu aż tak znowu nie płacze bo wiedział że zaraz będzie ciekawa rzecz nastąpi i mówi do tej Marii, czy Marty Czy wierzy, że on zmartwychwstanie 10 brat? On mówi, że po śmierci kiedyś tam pewnie tak, ale teraz jej smutno, bo teraz już nie żyje i śmierdzi. Już bo się za śmierć gdzieś tam tak już tak się tak mówili, że za śmierć, lepiej go już nie otwierać tego grobu, to już to po wszystkim. Wniosek płakała, Iris mówi tak: wtedy i powiedział, że Kto wierzy we mnie, 10 choćby umarł będzie żyć? i czy w to wierzy? Dobra wierzę. i on 10 Jezus zmartwychwstał tego łaza, że wtedy powiedział: A kazał mu wyjść i on wyszedł. i odwinął się z tego wszystkiego, a nie śmiercią. A może śmierdziałeś umarł? Ożył? i to był taki znak tego, że Jezus wie co mówi, że nie tylko sobie tak gada, filozofuję, ale ma faktycznie władzę nad życiem i śmiercią. Więc takie słowa można brać pod uwagę kogoś takiego. Nie chcę tylko gadać, filozofuję, tylko pokazuje, że naprawdę ma władzę i to taką nad rzeczywistością w ogóle masakra. Ale ważne jest to co mówił w tym przypadku i wielu innych Jezus mówił, że kto we mnie wierzy 10 marzycie wieczne mówi. i wystarczy o tym tylko wierzyć. Symboliczne było też bardzo już tak ostatecznie to, że 10, kto jak Jezusa ukrzyżowali, to po dwóch stronach jego byli dwa bandytów, bandziorów, czy tam nie wiem kogo dokładnie nam nie jest napisane co dokładnie porobili ale że sobie zasłużyli na krzyż rzymski to jest dosyć mocna kara za najgorsze bandyckie przewinienia, za zdradę i takie różne. i zdradę ojczyznę Rzymu. Okupanta co prawda, ale ojczyzna twoja nowa to Rzym teraz masz tu być grzeczny. W każdym razie jeden z nich to każdy wie, że była taka sytuacja, że porozmawiał z nim chwilę Jezus i jeden powiedział, jeden go tam bluzgał, z jednej strony wisiał tak jak wszyscy dookoła i śmiał się, a drugiej mówił, że to jest preleniwy, my zasłużyliśmy, a czego na niego siedzisz. i Jezus powiedział temu, dobremu, co go wziął w obronę, że jeszcze dzisiaj będzie w niebie z nim w raju, powiedział w raju, nie w niebie. i to jest dziwne. Dlatego to jest symboliczne, bo 10, kto tam wisiał nie dość, że sobie nie miał kiedy zasłużyć na 10 raj, bo sobie jedną wypowiedzią zasłużył na raj, skasowało mu się wszystko, to przecież całe życie robił jakieś bandytyzmem, wisiał na tym krzyżu, bo sobie zasłużył sam na to, sam to powiedział. Więc za co? No właśnie za pstro, za nic. No i tych przykładów jest masa w życiu Jezusa. On Ci cały czas opowiada o tym, że trzeba wierzyć, to nie dodaje żadnych warunków. i to jest to, co się przegapia, że Jezus mówi, że będziesz miał życie wieczne. Do tego, do tamtego, obiecuję, się najwyższą nagrodę, że będziesz pogodzony z Bogiem, że będziesz w tym dobrym miejscu, że spoko skasowały ci się grzechy, i nigdy nie mówi, że trzeba se na to zasłużyć. Nie mówić w ogóle tego, jest bezwarunkowość tutaj i tego to się przegapia. Bo my zakładamy, że to musi być za coś. i jakoś tak mózg czytasz to i nie widzisz, że Jezus powiedział, że za darmo. Wszędzie mówi co kaweks, że za darmo, ale żeby było jasne, żeby nikt miał wątpliwości, nie przegapił tych oczywistości, że Jezus mówi, że jedynym warunkiem bycia z Bogiem, żeby było fajniej, żebyś miał gwarancję, że będziesz w tym fajnym miejscu po śmierci jest tylko wierzyć w Jezusa, by zostać jego naśladowcą i tyle. To jest jedyny warunek. No jest on taki konkretny też wymagający, ale to nie jest za coś. To jest Bo nic nie zasłużyłeś sobie na to, to jest niezasłużone. To jest absolutnie pewne, że nie ma innej interpretacji po prostu się nie da. Tego jest, to jest tak jednoznaczne, tak dużo tego jest. i w tylu miejscach, że nie da się inaczej widzieć, jak się czyta Biblię. Tą kwestię. Ale to nie koniec jest. Żeby ktoś nie miał wątpliwości, że ja sobie tak tutaj tylko widzę, chociaż tak wprost nigdy nie spojdziano, chociaż jest, bo mówisz, że za darmo, temu na samym końcu już w Biblii, to przecież są listy Apostoła Pawła głównie i tam w co drugim liście jest przypomnienie o tym, że 10 ratunek od kary za grzechy i życie wieczne jest za darmo. i dokładnie te słowa padają, że wszyscy zgrzeszyli brakiem chwały Bożej, ale są za darmo uratowani przez wiarę w niego. W Liście do Rzymian. Albo jak ja, apostoł Jan pisze, bo to nie w sam, że ktoś mówi: a Paweł sobie powymyślał, no to apostoł Jan to samo pisze: że kto wierzy w Syna Bożego, 10 marzycie Wiersznek, kto nie wierzy, to nie masz wiecznego. Koniec. Tam nie ma żadnych więcej warunków. Nie ma, że Wierzysz życie Syna Bożego, ale musisz być dobrym człowiekiem. Nie ma. Przy powieściach znowuż Jezusa, które mówił. To mówił też na 10 temat właśnie jak to będzie wyglądało. To to samo wynika i to tak obrazowo i przykładowo. Na przykład mówił raz Jezus przypowieść o tym, że jak zaprosił król czy tam jakiś inny bogaty ludzi na ucztę. i jedni mówili nie przyjdę nie chce mi się mam robotę no właśnie tak wszyscy najpierw mówili No to powiedział: Nie chcecie przyjść, to nie. No to kazał iść służącym nie do tych, których chciał zaprosić główny gość, tylko Idź gdzie popadnie do jakichś tam żebraków i odpadków i różnych marginesu społecznego zaproś mi 10 margines. To zapraszam margines, przyszli na ucztę i elegancko. Ta przypowieść była wycelowana w Żydów, do których miało najpierw Jezus przyszedł 10 naród wybrany, ale naród wybrany miał go gdzieś, nie chciał za bardzo słuchać. Więc to był to, co Jezus chciał powiedzieć, to jak nie będą słuchać ludzi, to pójdzie do tych czyli nas wszystkich tutaj nie Żydów. i tak się rzeczywiście stało i tak to Jezus powiedział, że tak będzie. Zaproszeni są wszyscy. Najpierw oczywiście naród wybrany, a potem i cała reszta, naród wybrany. Nie chcę to nie. Trudno, następni będą. i pod koniec tej przypowieści jest taka taki incydent że wśród tych wszystkich nauczcie wszyscy się elegancko doskonale bawią wino piwo co kto chce Rewelacja i jeden facet bez szaty przyszedł weselnej. Nie wiem, co był ubrany, ale w coś nie binia białego, nie tego. i tak mój przyjaciel, jak żeś się tu dostał, kto cię tu wpuścił i go wyrzucił. i to też nie bez powodu jest powiedziane. Całe to przyjście. Cała ta przyszłość to jest obraz tego, jak według Biblii Chrześcijaństwo na czym polega? i za co się idzie do nieba? No za nic, zaproszenie jest, skorzystasz, to wejdziesz, nie skorzystasz, to nie wejdziesz. i jeszcze 10 incydent z jakąś szatą, to kto znowu symbolizuje tego Jezusa? 10 kto miał tą szatę, był jakby powołał się na to, że Jezus za niego umarł i zmartwychwstał i już to jest ta cała szata. Może coś też przykrywasz swoje brzydkie brzuchy tutaj grubość i że tu masz parche, a tu pryszcze i myślę, że akurat tą szatę, jeśli 10 szata to jest w stanie jezucą. Tak symbolicznie znowuż pokazane i tyle. To nie ma nic warunków. Tam nie ma, że jedni sobie zasłużyli, jedni nie. i my było napisane: Zaproś wszystkich dobrych, złych, głupich, mądrych jak leci. i pozapraszam. Dobrze. Czy to jesteśmy pewni, że jest za darmo? Dlatego, że muszę o tym trochę dłużej powiedzieć, bo to jest szokująca informacja dla ludzi wychowywanych w katolicyzmie w Polsce. Ja mówię po polsku to zakładam, że większość tych co słuchają to mieli taką przeszłość, bo to taki standard w Polsce, nie? Rodzimy się, potem nas chrzczą, zapiszemy do kościoła katolickiego, bez zgody i wiedzy. Wysłałem do księdza, jak ktoś ma szczęście, to będzie fajny, jak ma pecha, to będzie miał przesrane resztę życia, bo mu coś może, którym ksiądz go dotknie. Tam, gdzie trzeba różnie bywa, w każdym razie ważne co w głowie zostaje, w głowie zostaje przekonanie, że za wszystko Nagroda jest tylko za zasługi, a kara jest za robienie rzeczy złych i ta tresura idzie z nami, po Biblii o tym, że tam jest napisane, że za darmo się wchodzi do nieba, tak w skrócie już mówiąc, to nikt nie wie. Ja nie wiedziałem nigdy w życiu, byłem na wszystkich tych, wszedłem przez tę chrzest, pierwszą komunię bierzmowania, tyle. Potem już nie chodziłem nigdzie, ale przeszedłem przez sam edukację katolicką. Ja ani razu nie słyszałem nawet jakoś tak wzmianki czy filozoficznie jakoś powiedziane, że za niebo jest bez zasług, za darmo w ogóle jako prezent, a nie jako zasługiwanie sobie. Ja miałem obraz cały czas, że trzeba przejść przez życie starając się i dopiero może jak się postarasz, jak przejdziesz jakiś lewy, który nigdy nie wie gdzie jest dokładnie, to trafisz do nieba, ale to musisz być porządny level wyżej starania, a tak pomiędzy to jeszcze jest szansa, bo jest jakiś czyście, to jest taka dogrywka, jak jest remis w piłce nożnej, to potem jest dogrywka i to jest ta czy wiecie co jest jakaś dogrywka i potem nie za bardzo mi ktoś wytłumaczył co się dzieje. W czasie tej dogrywki, co ja mam robić w tym czyśćcu, żeby nagle sobie doczyścić i zasłużyć na niebo. To się wzięło z czasów, kiedy Kościół zarabiał katolicki sprzedawaniem odpustów. Bardzo dobry interes i świetna filozofia, Bo ludzie, którzy tak nie byli pewni, że dziadek umarł, był trochę dobry, trochę zły, jak to człowiek w życiu, pewnie jest w czyśćcu i żeby mu tam przyspieszyć dogrywkę i żeby sobie punkty gola strzelił, to mu na ziemi kupowali golę w tej dogrywce po śmierci. Za pomocą dawania kasy na kościół w skrócie, więc że dajesz pieniądze księdzu to ksiądz wymodli, że tam w dogrywce w niebie szczelą gola i on wygra mecz i trafi do nieba ostatecznie. Bardzo fajna filozofia, zwłaszcza jak się z księdzem, no bo oczywiste. No i to tak zostało do dzisiaj. Już nie ma tego odpustu, już tego nie sprzedałem, koncepcja została, bo ciężko tak teraz powiedzieć: dobra, nie, to wszystko było dla kasy. To przepraszamy, w ogóle nie ma czegoś takiego jak Krzyśiec. No jest dalej, oczywiście. Tylko no bo jak już tak mówiliśmy, no to jesteśmy, nie omylnimy tutaj ludzie z kościoła, tylko nie wiadomo trochę po co już jest, ale no coś, dobra, no nieważne. No nie wiem, ja to tak przynajmniej odbieram. Nikt mi nigdy nie wyjaśnił niczego logicznie. Tak jak mówię na początku widać religia logiki nie potrzebuje. Ale ja potrzebuję. Więc wywaliłem to na śmietnik wszystko i zacząłem od początku czytając Biblię zobaczyć co sama Biblia. Mówi: Czy też jest nielogiczna? Otóż się okazuje, że jest kompletnie odwrotnie. Biblia jest totalnie logiczna, ale ma paradoksy. i to jest 10 paradoks, o którym chcę dzisiaj. Paradoks polega na tym, że kiedy już wiemy, że życie wieczne jest za darmo, A jedynym warunkiem jest decyzja o naśladowaniu Jezusa? No szczera poważna, naprawdę, nie tylko formalność to nie, że tutaj podpisz, a możesz robić co chcesz. W życiu. i myśleć, co Ci się podoba? No nie, no musi być przekonanie, że chcesz naśladować tego Jezusa. No. Ale za darmo, bo nie zasługuję się już. Tylko przechodzę na stronę do obozu, prawda, do tego obozu i za znalezienie do Jezusa jeżeli to jest zasługa, to mam wszystko skasowane i gwarancję bycia pod śmierci w fajnym miejscu, już w ogóle Bóg już jest ze mną i spoko. Tak to wygląda. i teraz paradoks na czym polega? Paradoks polega na tym, że w różnych miejscach w tym samym 10 nowym testamencie i w samej Ewangelii Jezus mówi o tym, mówi następujący fragment na przykład: o sądzie opis jest, że zgromadził Jezus tego pada, że na końcu czasów przyjdzie sędzia, on sam właśnie o sobie mówi i zgromadzi wszystkich i podzielić na dwie części kozły i owce tak to nazwał i jednym powie: Nie daliście mi jeść, nie daliście mi pić, nie daliście mi mieszkania. Jak potrzebowałem i ogólnie byliście wredni dla mnie, a oni powiedzą: Kiedy? Panie, coś Pan! W życiu już my cię nie widzieli nigdzie. A mówi co zrobiliście jednemu z moich małych braci, toście mnie uczynili i powie: Won, a w drugim powie: Daliście mi jeść, Daliście mi pić, byłem gościem, toście mnie tu przyjęli i różne rzeczy robiliście, dobre, miłe, fajne jak potrzebowałem, to to miście zrobili, chodźcie w nagrodę do fajnego miejsca odpoczniecie se. A oni mam niby fajnie, ale sorry, ale to nie my. Bo myśmy cię nie widzieli nigdy. A mówi znowu to samo, że jak zrobiliście coś jednemu z moich małych braci najmniejszych, toście mnie to uczynili. Mówi chodźcie, fajnie, fajnie jesteście. i teraz na czym polega paradoks? No na tym, że dopiero co spędziłem pół godziny, przekonując na podstawie Biblii, że wejście do nieba, do tego odpoczynku który mówi Jezus do tego fajnego miejsca jest za darmo. A w takiej przypowieści Jezus nagle opowiada podzielił ludzi na podstawie nie tego czy byli za Jezusem, czy przeciwko, tylko na podstawie tego, co zrobili. No to sorry, ale mamy niespójność i sprzeczność w ogóle. To co trzeba robić rzeczy, żeby wejść do nieba? Czy trzeba wierzyć w Jezusa? No. No i widzicie. Albo inne przykłady. Jezus mówił na przykład Powiedział raz tak, że nie każdy kto mówi do mnie: Panie, Panie, wejdzie do nieba. Tylko 10 kto czyni wolę ojca i coś tam coś tego typu, nie? Powiedział. i mówił, że kiedyś przyjdą do niego: o, właśnie będę mówić tak: Panie, Panie, ale myśmy robili cuda w twoim imieniu w ogóle i tego, On mówi: Idź cię precz ode mnie, którzy robicie niesprawiedliwość. i znowu powiedział, że wyrzuci tych, którzy robią niesprawiedliwość, czynią niesprawiedliwość. Niezależnie od tego, że byli po jego stronie, mówili w jego imieniu nawet cuda robili. Ale robienie sprawiedliwość nie będzie on. i znowu mamy 10 sam paradoks, i to nie są znowu odosobnione przypadki jakiejś, że Jezusowi się coś pykło. Coś tam chlapnął, bo on mu zapomniał, że miał udawać za darmo. Nagle mówi, że trzeba coś robić. Mówi przecież, że po owocach ich poznacie. W objawieniu, w którym na samym końcu jest, że kto pragnie ich przyjdzie pić za darmo, to przy samym objawieniu Jana Na samym początku przychodzi Jezus i rozlicza ludzi w kościołach. Za to, że mam Wam za złe to, że robili to i tamto, tamto, a wam żeście robili to i tamto. Przestańcie robić złe rzeczy, bo was wypiernicze. i mówi: Wypluję was, właściwie wyrzygam dokładnie w oryginale jest z moich ust, bo jesteś letni, na przykład do kościoła Filadelfii powiedział: Jesteś ani gorąca, ani zimny, jesteś nijaki, jesteś bogaty, nic nie robisz i wypluje cię, bo się tego nie da, strawić. Kim ty jesteś. i mówi to jak do swoich, mówi do kościoła, nie jest napisane: Mówię do fałszywego kościoła, bo ludzie, którzy udają, że są kościołem nie mówi do kościoła, do swoich ludzi. No i tych rzeczy o robieniu jest sporo, w robieniu znowu tym samym znowu jest podkreślenie, że za darmo, kto chce niech pije, to jeszcze też jest wcześniej powiedziane, że miejsce kłamców, złodziei, morderców, jak chciałem w przeteczników i różne takie rzeczy, które ludzie robią innym krzywdę. To ich miejsce jest znowu w ogniu. i nie jest tam napisane, że oni nie wierzyli w Jezusa, więc napisane co robili. i teraz znowu mamy 10 paradoks. Jednocześnie wydaje się więc, że w Biblia i sam Jezus przecież już osobiście. Raz mówi, że żeby być w niebie to za darmo się to dostaje. Wystarczy zaakceptować prezent. i iść za tym Jezusem jako warunek. A jednocześnie mówi, że kto robi obrzydliwe rzeczy? 10 dom w nieba nie wejdzie. No i paradoks. i to jest paradoks chrześcijaństwa, o który bardzo dużo ludzi się rozbija. W czasach reformacji był to jeden z punktów spornych między tradycyjnymi chrześcijanami, no katolikami. Te porządnymi, co chcą zarabiać po prostu hipokryci jacyś i chciwi ludzie, co korzystają sobie, że zostali księdzem i I chcą tylko zarabiać. Ja naprawdę wierzący ludzie. Oni pamiętali o tej części, że trzeba być jednak dobrym człowiekiem. Robić dobre rzeczy, bo przecież Jezus mówił też o tych owocach. A byli protestanci reformatorzy, którzy mówili, że ej, ale przecież przeczytaliśmy, że to jest za darmo. Przypomnieliśmy sobie po tysiącu lat nagle, instytucjonalizowanego kościoła, że w Biblii cały czas było napisane, że do nieba wchodzi się za darmo. Że to jest prezent, że kto chce pić wodę żywą 10 niech weźmie i pije po prostu tak otwarte dla wszystkich złych dobrych No i jednym z ludzi to, drudzy moi lito. i ciężko było znaleźć kogoś kto potrafił to połączyć razem zrobić syntezę. Ludzie się skupiali na tym, że to są dwie to jest sprzeczność. Ja mówię, że to nie jest sprzeczność. Ja mówię, że to jest paradoks, ale nie sprzeczność. i wyjaśniam jak to widzieć można. Nie wiem czy to można wiedzieć inaczej. Można wyrzucić wszystko do śmieci. Jeżeli to jest znowu kolejna rzecz bezsensowne zapiski ludzi, którzy chorzy lekko psychicznie i raz mówią to, a raz mówią co innego i nic się kupy nie trzyma. Można to oczywiście, ale to jest ostateczność. Spróbujmy najpierw zobaczyć, czy da się czegoś pogodzić, bo przecież Ciężko sobie wyobrazić, że Jezus mógłby mówić takie głupoty, sprzeczności wewnętrzne, a ludzie, którzy to spisywali by nawet tego nie zauważyli i spisaliby to wszystko, bo byli do tego stopnia głupi, no ale jednak umieli pisać, czytać, a wielu z nich było wykształconymi. A potem wszedł jeszcze apostoł Paweł i który już był mega wykształconym i wyjaśnia w listach zamiast udawać, że nie było tej sprzeczności albo wykręcać kota ogonem to mówi właśnie, że to tak jest i jedno i drugie. W listach Pawła jest wyjaśniony 10 problem dokładnie i precyzyjniej. Ja w audycjach swoich właśnie mogę być łatwo niezrozumiane i każdy, kto mówi: zachęcę na przykład ludzi chrześcijan do roboty. Bo jak w wielu odcinkach przypominam, bo Biblia też przecież o tym mówi, że to nie chrześcijaństwo nie tak miało wyglądać, według samego Jezusa, który tu jest szefem, nie tak miało wyglądać, że przyjmujemy prezent, siadamy na dupach i żremy aż będziemy tacy grubiej że umrzemy z przeżarciem a potem pójdziemy do nieba i będzie następna uczta i tak w nieskończoność będziemy tylko żreć i modlitwy nie miały polegać na tym, że zaczynają się od Daj mi, jak mówi jedna piosenka. Ona się chyba tak nazywa nawet Daj mi, że daj mi tu, to mi daj, błogosławnie, bless mi, bless mi. Tak wyglądają modlitwy, w kościołach tych takich nowoczesnych. Teraz namnożyło się tego dziadostwa pełno. Tam właściwie sprawdza się chrześcijaństwo do reklamy. Wszystko jest za darmo, bierz i nic nie rób, nie musisz tylko przejść do kościoła, dawaj kasę. Ale ogólnie ciesz się z ryj i tak dalej. i tam się wszyscy modlą właśnie egoistycznie totalnie w sto procent. Daj mi być tym, daj mi być tamto. A jak ktoś wymyślił już o innych, to na zasadzie chce być wielkim apostołem i super wielkim prorokiem, żeby służyć innym. Ale ja chcę być wielkim, przede wszystkim życzymy. Żeby wszyscy mnie znali i we wszystkich gazetach było, że Wojtek z spcimia, uzdrawia wszystkich. Żaden z tych ludzi zwróci się uwagę, dygresja teraz? Nie byłby szczęśliwy specjalnie, gdybym był powiedział tak, będziesz uzdrawiał wszystkich, ale nikt nie będzie znał nawet twojego imienia i nazwiska. Nie będziesz miał pomocy, będziesz robił totalnie anonimowo, kto by się zgodził na to w tych kościołach, na taki deal. i to właśnie pokazuje, czego tak naprawdę ci ludzie chcą, oni chcą w siebie, żeby był znany i sławny doceniany, żeby wszyscy w kościele patrzyli na niego z podziwem, żeby ludzie uzdrawiani mu dziękowali z płaczem w oczach. Nie, żebyś siedział po cichu i robił swoją robotę, tak, żeby nikt o tym nie wiedział. Jezus powiedział, że kiedyś, że jak rozdajesz komuś, daj że jałmużnę, to niech prawa ręka nie wie, co robi lewa. Niech nikt nie wie, że to ty zrobiłeś. i Bóg, który widzi w ukryciu powiedział: On ci odda, jawnie, tak powiedział. To Bóg ci odda, a nie on powiedział, że jak już tak trąbisz przed sobą, że jesteś wielki, sławny, to już dostałeś swoją nagrodę. A mówisz, żeby robić po cichu. Niech nikt nie wie. Jezus sam jak uzdrawiał nieraz, to mu zrobił i poszedł. Nikt nie wiedział kto tam był. Czasem go musieli się naszukać. Jak chciał ktoś podziękować, bo jedzie 10 taki chyba ślepy czy coś i uzdrowił go, potem chyba to chyba był ślepy, tak? No i go wzięła jakieś Saunhedm, rada, nie? i pytam: Kto cię uzdrowimy? Nie wiem, uzdrowimy jej poszedł? No, później go przesłuchałem, Aniu znalazł tego Jezusa, gdzieś tam go spotkał i mówi: O, to Ty! Jezus tam z nim jeszcze rozmawiał, ale się okazuje, że Jezus się nie pchał wcale na France parenty, to nie było w sposób działania, a to ludzi się pchałem. No i to jest taka dygresja. Dobrze, ale o robieniu, wracając do tego paradoksu. Najważniejsza rzecz teraz. To co ja mam robić? Robić czy nie robić? Trzeba robić czy nie trzeba robić? Wynika z tego co Jezus mówił że nie trzeba nic zrobić, żeby zasłużyć na ratunek, na życie wieczne. Ale z tego co mówił, jest też warunek taki że trzeba coś robić. No to czekajcie, nie trzeba i trzeba naraz? No. II0 to mówię rozbijały się długie debaty przez całe stulecia. Byłe dni byli po tej stronie, byliby po tej stronie. Ci co są zarobieniem, to zwykle katolicy, ci co są za nie robiłem, to zwykle protestanci. To była taka główna oś konfliktu. Darmowi protestanci i skupieni na uczynkach katolicy. Zwróćcie uwagę jak dziwny paradoks w historii. Był to, bo protestanci, którzy generalnie bardziej patrzyli, widzieli to, że zbawienie jest za darmo. Taka koncepcja tytułowa w ogóle. My się tym różnimy od katolików, bo my mówimy, że Życie wieczność za darmo. To oni w tych krajach, gdzie producentów było więcej, to były kraje pracujące. To były kraje, gdzie etyka ta słynna Etyka protestancka pracy przecież była, gdzie pracowano więcej, mniej było takiego podejścia że ktoś tam kogoś gnębił, wiecie, że np. No feudalna to nie były miasta feudalne, tylko te niemieckie na przykład miasta, gdzie było No tak już nowocześnie jak dzisiaj się żyje, nie? Że ludzie mieli swoje zawody, pracowali, rzemieślnicy byli, a w Polsce katolickiej no to był chłop i był pan i wszystko na posłuszeństwie się trzymało i był pleban jeszcze tam i proboszcz i król i książę. i nie było tak pracy. To nie o pracę chodziło, tylko o posłuszeństwo bardziej. A u protestantów o pracę. i paradoks znowuż tutaj wyszedł nagle, że ci, którzy mówili, że za darmo coś jest pracują. A ci, którzy mówią, że trzeba zapracować na zbawienie nie pracują. i bardzo dziwne w historii. i dlatego o tym wspominam, Bo to jest rozwiązanie problemu, na czym polega 10 paradoks. Jak sama historia pokazała, nie? Do dzisiaj jest tak, zobaczcie na mapę Europy, zobaczcie te kraje, gdzie protesty stanski sposób myślenia dominował to są te kraje gdzie się pracuje i są bogatsze. Tam gdzie dominował taki ostro katolicki bardziej pogląd jakaś Hiszpania taka, nie? No to to są te kraje biedniejsze, takie bardziej jakieś takie no niepracujące. i z tego nastawienia wydaje się, że 10, kto ma w głowie, że nie musi robić Nie musi pracować, 10 pracuje. A 10 kto ma w głowie, że musi pracować, 10 tylko szuka jak się opieprzać. W życiu, no to znamy trochę z życia, nie? i jak chodzisz do szkoły, tu jest 10 paradoks, cały czas zajmuje wyjaśniał 10 paradoks. Skup się, chodzisz do szkoły, podstawówki, zmuszając, żeby się uczył jakiejś idiotycznej geografii i gdzie, w jakim kraju coś tam jest? Jak cię to zmuszają bo jest ocena za to bo musisz dać bo ocena ci potrzebna do matury wszystko jest na przymusie oparte to jakie masz podejście? No nienawidzisz tego, nie i robisz wszystko, żeby się jak najmniej nauczyć, tylko mieć ocenę i zapomnieć. Nie obchodzi cię 10 kraj tu i tam tylko to dlatego się uczysz bo cię zmuszałem i nawet nie zadajesz sobie pytania czy geografia jest ciekawa czy potrzebna czy niepotrzebna, bo jesteś zmuszony. Ale teraz sobie wyobraź gościa, który nikt go nie zmusza i mówi: Możesz wiedzieć o to coś z Wróg Way'a możesz nie wiedzieć. 10 gość z naturalnej ciekawości bywa, że zaczyna nie tylko uczyć się takich podstawowych rzeczy aleś w ogóle zaczyna podróżować i widzi tą potrzebę i ciekawość go pcha, żeby się samemu poodowiadywać. i wie więcej, Ci ludzie, których zmuszają w szkole do czytania książek, potem nie czytają książek. Nie, lektury. Nienawidzisz przecież tych wszystkich potopów nad Niemnem i te wszystkie nudziarstwa potworne, które wbija się do głowy i potem się nie chce już czytać, ale ludzie, których się nie zmusza do czytania, uwielbiają czytać, bo książki są super. Jak się je czyta, sam wybierasz i tylko te, które lubisz, Ludzie zaczęli czytać Harrego Pottera dużo chętniej niż czytali lekturę obowiązkowe. Ja se myślę, nikt nie wiem, nie znam tych badań, ale w Polsce w czasach jak wybuch był Harry'ego Pottera, do którego nikt nikogo nie zmuszał, żeby to kupowali czytać, to uważam twierdzę, Może się pomylę, ale wątpię, że w tamtym czasie dzieci, które były w szkołach, czytały Harry'ego Pottera a nie czytały lektur obowiązkowych. Myślę sobie, że częściej ludzie czytali Harry'ego Pottera z własnej woli? Niż wszystkie razem wzięte lektury, których musieli przeczytać. Tak twierdzę, że tak było. i znowu to jest w rozwiązanie paradoksu tutaj. Przypomnę paradoks polega na tym, że Jezus mówi za darmo jest niebo. i jednocześnie przykłada wagę do tego, żeby dobre rzeczy robić, bo zarobienie dziadostwa w życiu krzywdzenie innych nie wpuszcza się do nieba. Na czym polega rozwiązanie tutaj? Na tym polega właśnie, że jak sama rzeczywistość pokazuje ludzi, których się zmusza do czegoś, zakazuje, nakazuje tak jak to robi religia. Właśnie, przykazania są. Ci ludzie z powodów jakiejś takiej konstrukcji człowieka nie radzą sobie z tym. To znaczy każdy kto żyje pod przykazaniami, pod tym ciężarem, że musi to, nie może tego. 10 będzie miał pieroński problem z przestrzeganiem tych zasad. Bo wszystko w nim się buntuje po pierwsze, bo to jest odbieranie jego wolności na dzień dobry, ale po drugie skupienie się na tym, że coś musisz odbiera ci siłę, żeby to robić. Bo jest niby, że masz nagrodę za to, a karę za tamto, ale to nie działa dobrze. Pokazuje to praktyka i w świecie Biblii 10 sposób myślenia reprezentuje prawo. Czyli starotestamentowe podejście do życia, które jest oparte na przykazaniach, na zasadach. Czyli od początku nie będziesz miał bogów cudzych ze mną, nie będziesz zabijał, nie będziesz służył, nie będziesz krad dzień święty, sobotę, tak naprawdę święcić, masz szanuj rodziców, plus trzysta następnych przykazań. Ubieraj się w to i tamto w to nie możesz się ubrać mężczyzna, w to się nie może ubrać kobieta było. Jedz te zwierzęta, a tamtych zwierząt jeść nie możesz. Trzy razy w roku musisz być na świętach. Takie święto. i cała za przykazań nawet bardziej szczegółowe łączy z tym w jaki sposób i gdzie się załatwiać jak jesteś na gdzieś tam, że łopatkę sobie przynieść wykop dołek, zakop dołek. To wszystko jest w tych przykazaniach. i historia Biblii cała pokazuje, że te przykazania, które Bóg dała, były dobre, działałyby gdyby ich przestrzegać, no to gdyby ich przestrzegać to by działały, ale nie przestrzegali ludzie. Izrael biedny Biedny Izrael pokazał w historii jako naród wybrany na swoim własnym przykładzie, że ta droga Nie działa. Nie zadziała dobrze. Oni się zawsze masowo buntowali. To nie tylko, że nie chodzi o to, że akurat Żydzi jacyś tacy są uparci. Wszyscy tacy są. Adam i Ewa nie byli Żydami na początku, a zeżarli tam z drzewa, bo był zakaz. No to jak jest zakaz to ta kobieta pierwsza no nie wytrzyma jak jest zakaz to jeszcze się bardziej patrzy na to co na drzewie rośnie i zeżarła wystarczy nie tylko podrzucić zachętę i zaraz bierze i zrywa. Od samego początku do czasów Jezusa ludzie byli wychowywani przez Boga na podstawie tej jednej najprostszej zasady, że za dobre się nagradza, za złe się karze. Prawo było uosobieniem tego sposobu myślenia. W Nowym Testamencie jest, non-wystosowany składa się z Ewangelii czterech, które mówią w życiu Jezusa. Potem reszta to są listy, których się wyjaśnia właściwie to co Jezus powiedział, albo się co jest w skrócie albo w takim strasznym skondensowaniu na przykład apostoł Paweł tam potem wyjaśnia każdy punkt. i 10 problem tego paradoksu Czy ważne jest skupić się, żeby robić dobre rzeczy? Czy raczej za darmo się cieszyć, że wszystko jest? i się nie wiem, co cieszyć się i mówić, że jest za darmo. Jak rozwiązać 10 paradoks? O tym mówi połowa listów, To jest tak ważna rzecz, że 10 temat się cały czas wraca w tych listach. Apostoł pisał do tych wszystkich ludzi, żebym wyjaśnił na czym to polega, bo to nie jest ewidentnie takie proste. Może jest proste, ale nie do zastosowania. Jak się raz tą przegródka w głowie pyknie, to zmienia się cały sposób myślenia, dlatego to jest tak istotne, że ciągle o tym gadał. Aż licząc, że ktoś już się zrozumie, na czym polega 10 paradoks i dlaczego Jezus jednocześnie mówił dwie pozornie sprzeczne rzeczy? Bo 1 nie są sprzeczne. Są pozornie sprzeczne. Zbawienie rzeczywiście jest za darmo. Jezus zapłacił za wszystko. To wyjaśnia już w listach apostoł Paweł. Tutaj żeby nie było wątpliwości jest za darmo bo musi być to znaczy Jezus zapłacił za to i nie ma już co dodać do tej zapłaty. Po pierwsze, zapłata za grzech przekracza możliwości człowieka. Tak według Biblii w skrócie wyjaśnia, apostoł. W liście do Rzymian na pierwszy list, który tam był, to jest najbardziej punkt po punkcie to wyjaśnione. Więc jest także zapłacić za to nie da. Zapłacić za to musiał 10 Jezus i jak już raz zapłacił to jest zapłacone koniec. Więc jest za darmo to wszystko. Od tej strony patrząc. Ale teraz sam 10 apostoł Paweł, przecież co jakiś czas upomina tych ludzi, żeby nie grzeszyli, żeby nie robili dziadostwa. Ale nie mówi nigdy dlatego, bo od tego zależy wasz ratunek. Czy będziecie robić, czy nie będziecie. Nigdy tego nie mówi dlatego, że to nigdy nie jest warunek. Nie ma warunku, jest naprawdę za darmo. Robienie rzeczy dobrych albo złych, jest konsekwencją zawsze czegoś. To nie działa tak, że człowiek No tak może to widzą niektórzy, ale uważam, że kompletnie się mylą. Widzą to tak, że dlatego na przykład nie chodzi człowiek po ulicy i nie okrada wszystkich, bo mu tak kościół zabronił. Tak pewnie przyjdzie ksiądz i poeta gdyby nie kościół, gdyby nie zakazał kraść, to by wszyscy kradli. Nieprawda, nie kradliwy. No każdy kto ma trochę trzeźwości i już przeżył, ludzi trochę zna, wie, że nie dlatego ludzie kradną, nie kradną, bo są zakazy. Gdyby nie było kary w kodeksie karnym za kradzież, czy wszyscy by kradli uważasz, czy by to coś właściwie zmieniło? Do część by zaczęła zachęcona tym, że do pierdla nie pójdą za kradzież, to by zaczęła kraść. A na przykład w Polsce nie ma kary za kradzież. Do małych rzeczy, tak naprawdę jest jakiś próg od tam mniej, ile pięćset złoty, czy coś jak ukradniesz coś poniżej tego progu, to to nie jest przestępstwo. Więc można kraść małe rzeczy i to jest jakieś tam wykroczenie i tak naprawdę tak naprawdę nic ci się nie stanie, więc naprawdę nie ma kary, ale co? Czy wszyscy kradną po sklepach? Tylko mały odsetek ludzi kradnie. i to jest dowód na to, pokazuje, że to, czy człowiek postępuje dobrze czy źle, Nie zależy od tego, ile mu dasz zakazów. Gdyby to zrozumieli ludzie w Polsce, ci którzy prawo robią, to by wypieprzyli większość zasad. Większość ustaw, bo właśnie 1 się biorą z tego przekonania, że ludzie robią dobre rzeczy, albo złe tylko dlatego, bo mają zakazy albo ich nie mają. W związku z tym jedynym rozwiązaniem jak ludzie przekraczają prędkość jest zrobić zakaz przekraczanie prędkości. To rozwiąże problem, prawda? Nie. W Polsce jeżdżą fatalnie dalej, a zakazów jest chyba więcej niż w jakimkolwiek kraju w Europie. Po prostu znak na znaku. Ja mieszkam w Anglii, gdzie ilość zakazów jest, powinna Polaka typowego przeraża jak mało tu jest zakazów. Człowiek Z Polski przyjeżdża przyzwyczajony do zakazów i nakazów szczegółowych przepisów wszystkiego co robić na drodze. Przychodzi tu a tu nie ma znaków na drodze. Tu nawet nie ma tak podstawowej zasady jak ustępowanie na skrzyżowaniu równorzędnym komuś z prawej strony Nie, nie ma, nie wiadomo komu ustąpić, nie ma takiej zasady w ogóle. No to przecież se myśli Polak teraz, który musi mieć zasadę, Przecież się wszyscy pozabijają. Nie, nikt się nie zabija. Naprawdę nie z tego powodu. Ich wypadków jest mniej. Chociaż jest mniej zakazów. Bo Anglicy są jakby mądrzejsi już dojrzalsi trochę i też wychowani z koncepcjami bardziej protestanckimi czyli tymi, że niekoniecznie trzeba się skupiać na zakazach, nakazach religijności przykazaniach i tak dalej, żeby ludzie robili dobre rzeczy. Mądrejsi kusom, może to wzięli z Biblii, nie wiadomo, może ktoś wziął, może ktoś nie wziął, może ci co rządzą bardziej byli na poziomie wyższym trochę już rozeznania. Bo to jest wyższy poziom, wyższa półka do zeznania, ale jeżeli zrozumiesz koncepcję i przynajmniej dasz sobie wątpliwość, Czy można być bez zakazów dobrym człowiekiem, bez nakazów, bez nagród i kar? Jeżeli można być dobrym albo uniknąć bycia złym, to jeszcze raz biorąc to pod uwagę patrzy temu paradoksowi biblijnemu, największego paradoksowi chrześcijaństwa. Otóż Jezus mówi, że zarobienie, bycie pijakiem, złodziejem, kłamcom, tchórzem, bo to też grzech się okazuje. Wywali z z tego nieba i nie przyzna się do takich ludzi. Powie, że robią niesprawiedliwość. Człowiek to czyta i mówi sobie tak: Więc są przykazania jednak, ale w Biblii przecież wcale tego nie ma, że to z powodu przykazań. Jezus powiedział, że czyta sobie tutaj człowiek, i mówi tak: pijacy nie będą w królestwie Bożym, czyli jest przykazanie, nie będziesz pijakiem. i dlatego, że ktoś złamał to przykazanie, to nie będzie w Królestwie Bożym, tak to wyczytałem. No to gdzieś to przeczytałaś, ale nie w Biblii, bo Jezus tego nie mówił. Nigdy, że to jest przykazanie. Paradoks polega jego rozwiązanie na tym, że robienie dobrych rzeczy nie jest przyczyną tylko skutkiem czegoś. i to jest to, co tutaj chcę powiedzieć. Dlatego ludzie nie kradną że nie są złodziejami. W środku, po prostu. Nie kradny, bo nie jestem złodziejem, nie ma mentalności złodzieja. Niezależnie od prawa. Jeżeli prawo mi pozwoli kraść jutro wszystko bez kary jakiekolwiek, ja dalej nie będę kraść. Jeżeli ja się dziś uśmiecham do ludzi, bo ich lubię, fajni są, to jeżeli mi jutro prawo zabroni, ja się będę dalej uśmiechał do ludzi, sorry, niezależnie od prawa, Jeżeli prawo mi każe zakładać maskę na ryja i udawać, że nie mam twarzy, to ja będę chodził bez maski No zależy co to prawo mi zrobię, ale zazwyczaj będę chodził bez i tak chodziłem. Było takie prawo całkiem niedawno, bardzo obrzydliwe prawo. Wiecie, bo jest także źródłem prawdziwego, prawdziwym źródłem owoców i postępowania jest to coś w środku jaki człowiek jest? Jak to nazwać? Nie wiem, no coś tam w środku. Sama konstrukcja człowieka to kim kto jest? Takie źródło może sercem należy to nazwać, ale to zbyt poetycko jest i może ktoś już sobie tym sercem trochę kojarzy coś bardziej a'la Hollywood, to wolę nie używać serca, ale coś w środku sprawia, że ktoś kradnie albo nie kradnie, że ktoś męczy innych albo nie męczy, że ktoś kosztem innych chce się wzbogacić, albo kosztem innych nie będzie się bogacić i to jest to kim on jest to decyduje to sedno człowieka i teraz Jezus który mówi że tych, którzy nie daliście mi jeść, nie daliście mi pić, nie ugościliście mnie jak potrzebowałem, nie daliście mi się ubrać, chociaż zamarzałem To on nie mówi o tym, że złamaliście jakieś przykazania. On mówi o tym: jesteście obrzydliwymi ludźmi. Bo też Biblia mówi, że z obfitości serca mówią usta. Mówi też, że to człowieka zanieczyszcza kiedyś 10 Jezus powiedział. To człowieka czyni nieczystym, co pochodzi z zewnątrz, a nie od zewnątrz. Czyli nie, że brudne ręce. Tylko to, że w środku je zgniły i stąd ma, dlatego kradnie ludzi oszukuje, wymusza, manipuluje, różne takie robi rzeczy brzydkie bo w środku jest brzydkie więc Jezus jak mówi nie dajcie mi jeść nie dajcie mi pić i tak dalej to ma na myśli jesteście w środku zgnili i przeżarci ja was nie znam. A to co robicie jest tylko efektem tego, że jesteście zgnili, w środku, a nie powodem tego, że ja was wyrzucam teraz. Rozumiesz? Na tym to jest rozwiązanie całego paradoksu. Tak naprawdę nigdy nie było konfliktu w czasach jak reformacja była. O to, czy uczynki kontra za darmo, to nigdy nie był problem. Jest w Biblii List Jakuba, który Martin Luter chciał wyrzucić z Biblii w ogóle, jak ją tłumaczył w Biblii na niemiecki. Bo mu nie pasowało, bo on wiedział, wyraźnie widział, że za darmo jest wszystko zbawienie, a Jakub w liście mówi, że wiara bez łóżeczników jest martwa. i przypomina, że uczynki nie są nieważne. Mówisz: ważne jest, co robisz. W tym liście Jakuba i też człowiek się taki jak się uprze, że wszystko jest za darmo, to myślę, że są niemożliwe, a to przez sprzeczność. To jest to nie jest w inną sprzeczność, to jest rozwiązanie paradoksu. i 10 paradoks polega na tym tak, czyli tak działa w szablijach chrześcijaństwa i taka jest jego wizja. Całościowa teraz, która jest syntezą uczynków i wiary, że człowiek najpierw zaczyna od tego. Że z jakiego tam by nie chciał powodu, ale decyduje się zostać już nie Jezusa. Jezus obiecuje, że wszystko masz za darmo. Od tego momentu. Za darmo wejście do nieba życie wieczne kropka. Jedynym warunkiem jest naśladowanie Jezusa, bycie jego uczniem. Uznaj go za mistrza i tak dalej w tym znaczeniu, co już niestety go nie ma w języku polskim. Bycie uczniem Jezus. O tej decyzji zaczyna. Dalej cały proces życia razem już z tym Jezusem. On jest ukierunkowany na to, żeby ze złodzieja zrobić hojnego człowieka, żeby z chciwego zrobić hojnego, ze złodzieja zrobić uczciwego, z kłamcy zrobić miłośnika prawdy, szczerego. Żeby z gościa, który kosztem innych chce się bogacić, zrobić człowieka, który bogacić innych kosztem siebie. Bo Jezus taki był. i teraz naśladowanie go sprawia, że Ty się zmieniasz w środku. Jak już się zmienisz w środku, to z ciebie będą naturalnie wyłazić uczynki inne niż wcześniej, Więc jak był kiedyś ktoś złodziejem, to przestanie kraść. Dlaczego? Bo już nie złodziejem. Dlaczego nie złodziejem? Bo naśladuje Jezusa, patrzy na Niego, podziwia Go. Uczy się od niego, pozwala się prowadzić w życiu różnymi dziwnymi przygodami, bo są jakieś zbiegi okoliczności, nie rzuca to w życiu człowieka w to, to w tamto i nauczy się czegoś nowego, zobaczy świat inaczej przestaje być złodziejem. i dlatego nie kradnie. A nie dlatego, bo jest przykazanie nie kradnie. Więc jak się ktoś pyta, czy Bóg pozwala na kradzież na przykład, to mówię, co ja mam mu powiedzieć? Mu powinienem powiedzieć: Nieważne! Nie patrz od tej strony! W ogóle! To nie o to chodzi, bo ja ci powiem, że nie pozwala, to nie będzie ci łatwiej nie kraść, będzie ci jeszcze trudniej nie kraść. To jest 10 cały paradoks, inne dlatego chrześcijaństwo jest rozwiązaniem tego paradoksu w miejsce religii i zasad daje filozofię nową podejścia do siebie samego do samorozwoju razem z Bogiem włączając go w cały 10 proces i wprowadzając taką interakcję między człowiekiem a Bogiem, która sprawia, że człowiek się zmienia od środka. i z powodu tego, że jest inny w środku, inaczej widzi siebie, ludzi, świat, Dlatego zaczyna nie kraść i zaczyna być miły i fajny i ludzie go lubią, bo się robi fajny. On świeci jak światło. Jezus mówił o tym, że że światła się nie stawia w kącie. Tylko się daje świeczkę na górze, żeby świeciło wszystkim. i mówi: tak mówił do swoich uczniów. Tak to on widział, że Bóg jest światłem, źródłem światła i teraz ci, którzy chcą być razem z nim, Zacznę odpalają się jak świeczka od ogniska i też zaczynałem świecić od środka. i to światło Dawane jest efektem tego, że jesteś świeczką świecącą, a nie nakazem i przykazaniem. Rozumiecie? Trochę? O co tutaj chodzi? Dlatego tutaj nie ma sprzeczności, ale jest paradoks. Paradoks jest bardzo dziwny, paradog właśnie polega na tym, co pokazała historia, że kraje protestanckie, gdzie w ich filozofii za darmo jest już nagroda, tam się pracuje jakby normalnie coś za tą pracę było a nie ma dodatkowej nagrody za tą pracę nagroda najpierw jest A znowuż w krajach, gdzie jest ostry katolicyzm i mówią: no grzech, to grzech, tamto, to tam się grzechem mnożą na pracy nie ma. Ale wszędzie są grzechy tak naprawdę, ale jest jednak różnica z jakiegoś powodu nawet w skali kraju, w skalach kraju to dużo bardziej widać, nie? Widać efekty. Że jeden kraj bogaty i bezpieczny, a drugi bieda i niebezpieczny. To podejście masowe ludzi musiało dać w efekcie to, że w jednym jest kraj bogata w drugim nie. Coś za to odpowiada w końcu, nie? No widzicie. No i co? No i to jest rodzaj paradoksu. Mam nadzieję, że to powiedziałem, wyjaśniłem jakoś precyzyjnie, bo to dalej może być trudne do zrozumienia. Skoro połowę listów w Nowym Testamencie wyjaśnia to jak może 10 Paweł, bo on to zrozumiał skurczybyk dosyć szybko od razu. i tak długo tłumaczy, to znaczy, że to nie było takie łatwe do zrozumienia. i napęd musiało być niełatwe dla pierwszych chrześcijan. Bo zobaczcie, ile oni robili dziadostwa. Opiesza Koryntian, opiesza Efezjan, opiesza wszystkich gdzie tylko byli chrześcijanie, opieprza ich za to, za różne rzeczy, ale głównie za to, co robią. Ale mówi tak, że odwołuje się do ich no dużych rzeczy, ale mówi tak, przecież nie, że pamiętajcie za darmo dostaliście, coś super i jesteście z Bogiem tak. Bóg jest w waszym życiu i będzie wam dawał i ludzie wszystko. Ale teraz Z tej wolności ma wynikać, że wy naśladując Jezusa macie zmieniać sami siebie i być dobrzy, a u Was jest ciadostwo i robicie i znowu kradniecie, sądzicie się egoistycznie czy coś. i jako remedium na to, jako lekarstwo na to, że robią w kościele pierwsi chrześcijanie różne złe rzeczy, Paweł im każe patrzeć na Jezusa i naśladować go. To co ja mówię od środka się zmieniać, a nie mówi: Zakaz jest kradzieży, a ty kradniesz. Apostoł Paweł nie powołuje się nigdy na przykazania, jak mówi, że Może się powołuję, ale nie powinien się powoływać. Nie pamiętam. Chyba nie. Na pewno dużo, dużo częściej mówi, że jak do tych co kradną, że Jezus nie kradł i Wy jako nasi Jezusa nie możecie kraść. Bo jeżeli kradniecie, to nie chodzi o to, że Jezus dał przykazanie nie kradnie, tylko chodzi o to, że to jest dowód, że nie naśladujesz Jezusa, tylko się okłamujesz. Dlatego Jezus powiedział, że 10, kto mówi do Niego: Panie, Panie, i robi cuda, to Jezus może się zdarzyć, że mu powie: Idź precz ode mnie, ja cię nigdy nie znałem. i tu jest znowu rozwiązanie, znów wskazówka, jak paradokt się rozwiązać. Jezus mówi w tej sytuacji, kiedy powiedział, że przyjdzie do niego gość, powie: Panie, Panie, a robiliśmy cuda, a w późna, fajnie było. A Jezus powie: Robiliście cuda, ale ja was nigdy nie znałem. i to jest kluczowe znać Jezusa. Powiedział, gdzie by leżał problem? Mówił, że robiliście niesprawiedliwość, ale podział też ja was nigdy nie znałem, nie znam was. Bo oni nie chcieli poznawać Jezusa, nie chcieli robić cuda w jego imieniu. i tak jest cała masa takich chrześcijan też dziś, którzy nie chcą znać Jezusa, oni chcą tylko robić cuda w jego imieniu. i ponieważ nie chcą znać Jezusa, to nie będą się zmieniać od środka. Jak się nie da zmieniać od środka, od środka to nie będą z nich płynęły te czyny, o które Jezusowi chodzi. Te dobre, fajne rzeczy. Więc jest tak naprawdę motywacją główną chrześcijanina każdego. Nie mogą być uczynki, bo to wtedy pokazuje, że on nie jest chrześcijaninem, tylko jest religijnym człowiekiem, a to jest nie to samo jeszcze, jest w ogóle inny kierunek postępowania, inna filozofia życiowa. Człowiek, który będzie naśladował Jezusa, skupi się na znajomości z Nim, na znajomości Jego, na tym, żeby samemu być jak On był. 10 człowiek będzie miał wyniki, bo on się będzie zmieniał sam od środka. Człowiek, który albo inaczej. Problemem jest to, że człowiek nie chce siebie zmieniać. Nie chce naśladować więzy Jezusa, nie chce być Jego uczniem i stawać się jak mistrz. Taki człowiek może zostać wydalony równie dobrze za uczynki co za to, że po prostu nie jest naśladowcą Jezusa, bo to do tego samego się sprowadza. Człowiek, który nie naśladuje Jezusa, był gdzieś tam najpierw złodziejem dalej złodziejem zostanie choćby przestrzegał wszystkich religii świata. To on w środku będzie złodziejem. To jest tak jak alkoholizm podobno Nie wiem, nie byłem, ale opowiadałem, że jak wyjdziesz z alkoholizm, przestajesz chlać, a byłeś już takim alkoholikiem, to zostaniesz na zawsze alkoholikiem, tylko że nie pijącym. To to jest religia. Na tym polega, że dalej jesteś złodziejem, ale nie kradnącym. A to co oferuje Jezus i na czym polega filozofia chrześcijańska polega na tym, że przestajesz być złodziejem. i nie dlatego nie gra. i już nie musisz mieć przykazań. To wszystko nie sprawia. Na koniec powiem. To wszystko nie sprawia, że my mamy siedzieć na dupach i nic nie robić, wręcz przeciwnie, Z tego dokładnie samego powodu, bo Jezus nie siedział na dupie i cieszył się, że jest super, ma pozycję, jest Synem Bożym, ale mi dobrze. Będę kiedyś królem, będę sądził wszystkich. To jesteś, będę się teraz tym cieszył. Tylko pracował, zapracowywał się, do UPA, aż padł. Dosłownie. Burza dookoła Ansieć Włócę śpi, bo był tak wykończony. i jak on tak robił, To to jest powód, żeby go naśladować. A jeżeli tego człowiek nie robi, a jest jego naśladowcą, no to jest pytajnik w jego głowie, czy on faktycznie cena naśladować tego Jezusa, czy nie. No i te wszystkie upomnienia w Biblii i to, co mądrzejsi ludzie wam mówią, że sprawdź swoje życie, sprawdź, czy coś robisz w ogóle. To mówią nie dlatego, że oni chcą pokazać, że trzeba za uczynki, za nagroda jest w niebie za to, co zrobisz. Nie dlatego oni chcą powiedzieć: Sprawdź, czy Ty naprawdę naśladujesz Jezusa. Czy tylko się okłamujesz? Czy ty w ogóle chcesz? Bo jak nie chcesz, to nie okłamuj się na jaką cholerę okłamywać się jej życia jak hipokryta, to i tak nic nie da. Będziesz złodziejem jak będziesz będziesz na zawsze złodziejem możesz najwyżej być nie kradnącym złodziejem jeżeli chcesz tylko myślisz o zasadach chcesz przestać z udziałem to musisz wpuścić do środka coś co cię zmieni od środka. i to jest to co jest na czym polega chrześcijaństwo. Musisz wpuścić tego Jezusa gdzieś tam w Bebech. Patrzysz na jego, słuchaj co mówi, słuchać co mówi przede wszystkim co ci każe chociaż to się dziwne wydaje w dziwnych miejscach będziesz dziwne rzeczy zrobisz ale jeżeli nie wpuścisz tego to będzie kiepsko. Gdzieś tam tylko tyle się zmienisz do jakiego poziomu płytkości albo głębokości wpuścisz te zmiany, które przychodzą z życia z Bogiem. Tak to według Biblii wygląda, więc mówię z przeszłości nie ma. Paradoks jest, Ciekawe to jest intrygujące zahaczał jakąś psychologię, behawioryzm społeczne uwarunkowania cholera wie co Ale jedna też rzecz, która na koniec wychodzi z tego wszystkiego jako wniosek jest, że Biblia jest niegłupia. Nawet gdyby tam Boga w ogóle nie było, to samo pokazanie tego podejścia jako alternatywy wobec religijności. Jako sposób jak być lepszym człowiekiem bez przykazań, to to już samo z siebie jest na tyle mądre, że uważam, że każdy powinien tą Biblię przeczytać. Przynajmniej zrozumieć o co tam chodzi, bo to już samo to rozszerza mózg. To był odcinek o paradoksie największym chrześcijaństwa, polecajcie, mówcie własnymi słowami innym jak byli nie na zależy mi, żeby akurat odwyk polecać. Zależy mi na tym, żeby ktoś zrozumiał te koncepcje, Bo ludziom to pomaga zrozumienie. i większy wybór masz. Ktoś może zdecydować, że faktycznie pójdę tą drogą. Moje życie jest jakie jest. Nic innego nie działa. Może to zadziała? Z różnych motywacji. Ale im większy ludzie mają wybór, im więcej rozumieją, tym lepiej dla wszystkich. Mnie cieszy, jak ja poznam ludzi, którzy są bardziej świadomie żyją lepiej żyją, coś im lepiej poszło. Mogę się na coś przydać, chcesz mi się to podoba. Możesz dać więc link do tego odcinka albo najpierw powiedzieć komuś to samo swoimi słowami. Jak również. Jak nie to daj link. Jak już jest odcinek to niech jest. Do następnego wspierajcie odwyk czasem na www.odwykkom możecie więcej szczegółów i quizy biblijne. O, daj księdzu. Daj księdzu quiz biblijny. Znajdziesz na odwyk kropka com. Tam jest takie menu gołębia kliknij. Idę. Cześć.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.