O co chodzi, w przykazaniu nie będziesz brał imienia Boga nadaremno? O co chodzi? i pamiętam jak byłem mały i mnie uczyni na lekcji religii o dziesięć przykazaniach, to były takie przykazania, co kompletnie miały sensu. Były takie co miały sens jak najbardziej np. Nie kradni, nie zabijaj. No to to ja rozumiem. Nie było nie kłam, też mnie trochę zdziwiło, tylko było takie coś tam o świadectwie dziwne było. No, były takie, co były w ogóle właśnie niezrozumiałe, na przykład nie cudzołóż, że nikt by nie wytłumaczył, co to w ogóle znaczy, a po drugie okazało się, że nie cudzołóż to znaczy w ogóle całkiem co innego niż znaczy. Coś w ogóle, co nie ma nic wspólnego z tym, żeby się zajmować żonami innych ludzi. Bo o to chodzi w przekazaniem cudzołóżny, to jest czyjaś żona, ja ją biorę, robię dużo złego. No, co się okazało, że to znaczy nie masturbuj się nagle, albo nie oglądaj pornoli, i to wszystko znaczy to przykazanie, które mówi co innego, że nie cudzą. No i było jeszcze jedno przykazanie. Nie będziesz brał imienia Pana Boga nadaremno. i w ogóle jeszcze wcześniej najsłynniejsze przykazanie ani żadnej rzeczy, która jego jest. Jest to przykazanie, którym nie ma żadnego czasownika jest jakieś rzeczywiście wiekuiste i ciężkie do ogarnięcia umysłem, ale to się zawsze tłumaczy, że to tajemnica wiary i że umysł Boga potrafi ogarniać przykazania bez czasownika nawet nie to co my biedni, my tylko mamy słuchać, tylko nie wiadomo za bardzo czego, bo nie wiem od co ja mam, ani żadnej rzeczy, która jego jest. No ale no co miałem zrobić? Jakoś wtedy się bałem powiedzieć głośno ludzie, to jest przecież nonsens czego wy mnie tu uczycie, czy ja jestem niedorozwinięty umysł, bo przeżyłem czytać. W końcu doszedłem do tego, że faktycznie umiem czytać i zacząłem czytać. No i tu się okazało, że albo te rzeczy mają wyjaśnienie, albo że dalej nie rozumiem. Jest jedno przykazanie, co mi się nie klei z tych dziesięciu dalej jest to przykazanie, nie będziesz brał imienia Pana Boga swego nadaremno. W oryginale no to brzmi mniej więcej podobnie to jest no prawie podobnie bo jest mała różnica, która się okazuje może być olbrzymia. Podobnie jak przykazanie nie zabijaj, bo oryginale właściwie znaczy nie morduj, co zmienia nie tyle treść, bo treść jest mniej więcej ta sama, tylko zmienia to jakieś szczegóły kontekstu. i tutaj określa bardziej dobór słów, określa jak należy rozumieć, że co autor miał na myśli? Jeżeli się komuś powie: nie morduj innych, to nie jest to samo, co nie wykonuj wyroków śmierci na przykład. Albo nie zabijaj muchy, to to w ogóle o co innego znaczy. A w oryginale rzeczywiście chodzi o niemordowanie innych, nie zabijanie bez powodu, bez przyczyny, bez uzasadnienia, bezprawnie. No, a teraz wracając teraz do przykazania nie bierz imienia Boga nadaremno, to historia wydaje się, że jest tutaj podobna. Bo zastanawiałem się, dlaczego nigdzie nie ma jasno powiedziane w przykazaniach w Biblii, nie ma napiętnowany go grzechu, który jest powszechny na świecie. Wszędzie go widać ma ogromne konsekwencje i jest ewidentnie obraźliwe dla Boga. Jest tak super obraźliwe, że ciężko go przegapić. Nie trzeba z żadnego przykazania znać, żeby wiedzieć, że Bóg jest na pewno zirytowany tym grzechem, który się powtarza w historii masowo przez ludzi uprawiany 10 grzech jest. No i zaczął szukamy gdzieś przykazania, które mówi, żeby tego nie robić i go nie ma się okazuje. O jaki mi grzech chodzi? Chodzi mi o grzech, który można ok. Określić gotmit uns. Gotmit uns to była fraza, którą mieli żołnierze wermachtu w czasie II wojny światowej. Dokładnie to mi chodzi, no i oni zabijali, mordowali tych Żydów i Polaków, i wszystkich. W imię Boga między innymi. i nie tylko o nich, ale to jest taki dosadny przykład. Mnóstwo ludzi od początku świata Czy to są jakieś wyprawy krzyżowe, czy katolicy palący protestantów na stosach? Czy protestanci palący katolików na stosach? Czy ludzie palący czarowni zrobiły wszyscy na stosach. Czy cokolwiek co ludzie robią ewidentnie okrutnego, obrzydliwego wynikającego ze strachu nienawiści, pogardy. Manii w wyższości, ale w imię Boga. To jest 10 grzech, o który mi chodzi. No przecież tego było pełno. Na świecie i jest do tej pory. i w dzisiejszych czasach szczególnie tego dużo jest, bo w imię Boga ludzie tłuką się tymi krzyżami po głowach, no nie wyzywają się, pokazują pogardę nie wpuszczają, łamią przykazania i to wszystko w imię Boga. To jest to przykazanie, które Bóg dał Izraelitom o tym, żeby nie uciskali przybysza Nie traktowali imigranta jako imigranta, tylko jako jednego z nich jest przykazanie wprost powiedziane z uzasadnieniem, że sami byliście w takiej sytuacji traktujcie jak swoich. No więc jeżeli ktoś dzisiaj chce się kierować tym czym Bóg się kierował jego mentalnością, jego podejściem, no to powinien sobie to wybrać do serca i się zastosować mniej więcej i traktować przybyszów tak, żeby im ulżyć, bo są na obcej ziemi itd. Tymczasem modne jest, ja nie mówię tylko, że w Polsce wszędzie wśród chrześcijan na świecie, żeby właśnie robić dokładnie odwrotnie, ale w imię Boga. Nie same nie sam problem jest to, że ludzie robią złe rzeczy, że to jest sam problem z siebie, ale jest do kwadratu 10 problem, kiedy robią to w imieniu Boga. Z powodu Boga, mówiąc cały czas o Bogu, biorąc imię Boga i przyklejając je sobie tak jak człowiek, który stoi z bronią gotową do obrony przed atakującymi go przybyszami z zewnątrz i dodaje do tego imię Boga jeszcze. Jestem chrześcijaninem, więc będę strzelać do każdego, kto mnie zagraża. To jest 10 grzech, który jest ewidentnie jest obrażaniem Boga, któremu przecież nie o to chodzi. Jeżeli wmawia się Bogu coś, czego On nie mówił, albo pokazuje się ludziom jakąś postawę, Tura jest, ja wiem, agresywna właśnie wynikające z strachu pogardy, jakichś różnych takich nieprzyjemnych, powiedzmy konotacji, i mówi się, że to Bóg tak myśli, no to to już jest coś wymierzone w Boga, któremu zależy na tym, żeby Jego imię było jak to ładnie były sławne, wielkie kojarzone z tym, z czym on chce, żeby było kojarzone. Z mądrością, z poradniowością, z akceptacją ludzi, z miłością przecież. No, więc jeżeli się to imię pokazuje ludziom w kontekście, to to nie jest grzech i czym się okazuje, że w Biblii nigdzie nie mogłem znaleźć takiego przykazania. Niedawno słuchałem wykład Gosia, która się nazywa Prager, on ma taką serię wykładów pięciominutowych na różnic te tematy, nazywa to Preger University i faktycznie to polecam i to jest jest taki uniwersytet, którego ja się absolutnie nie czepiam, a polecam wszystkim. Coś, co jest rozmową, prowokuje do myślenia takiej trzeźwiające takie mocno. W tym razie 10 gość, przy którymś okazji w wykładzie, debacie czy czymś, przypomniał, że on cały czas powtarza, że w tym przykazaniu, o którym mówimy, nie ma słowa brać wcale. No to my po angielsku, więc to co sprawdziłem, to jak to jest po polsku przykazanie nie będziesz brał imienia Boga z Pana, imienia Pana, twojego Boga nadaremno. Tak jest po hebrajsku. Nie ma tego słowa brać. To nie jest przetłumaczone dokładnie. Tak jak nie zabija, nie jest przetłumaczone dokładnie, chodzi o nie mordu i tak samo tu nie jest przetłumaczone dokładnie. Brzmi to są Tissa. Było jakoś Altisa, Ed, Schem, Adonay Elo Hecha, coś tam dalej, invey. i słowo TISA przetłumaczone prawie zawsze i wszędzie jako nie bierz Jeżeli się sprawdzić w słowniku, to wcale nie jest tłumaczone jako brać. Wpisałem sobie w Google translate na proste, co można zrobić suvortissa, każdy może sprawdzić, zobaczyć, że tam w ogóle nie ma tłumaczenia take albo brać. Tam jest to słowo jest przetłumaczone jako różne takie odpowiedniki, ale wszystkie te konotacje mówią nosić Kerry albo no Kerry tak nosić. To dosłownie gdyby tłumaczyć zgodnie z zaznaczeniem tego słowa, a nie interpretując nie parafrazując już tylko dosłownie to należy wytłumaczyć nie będziesz nosić imienia Boga swojego mienia Pana swojego Boga nadarem, nosić imienia. Dalej nie wiadomo o co chodzi. Ale tyle już wiadomo, że na pewno nie chodzi o to absurdalne tłumaczenie, które do dzisiaj mnóstwo ludzi stosuje, uważa, że chodzi o wymawianie imienia. Ludzie. No ja wiem, że jest taka pokusa, żeby uważać Boga za urzędnika, jakiegoś mało małstkowego biurokratę, który się czepia każdej małej pierdółeczki. No ale jak małostkowy musiałby to być Bóg, który by zabraniał w zestawie dziesięć najbardziej fundamentalnych zasad życia, zabraniać mówić do siebie po imieniu. Co to w ogóle jest. Więc coś mi tu nie grało, zawsze i nie pasowało i jak się zastanowię nad tym, to się zastanawiam, dlaczego tak długo jakoś wydawało mi się, że Bogu może chodzić o tym, żeby nie mówić Bóg? To jak mam mówić? Żaba, no to jest Bóg, to nie używać imienia, to co ja mam używać. Więc Żydzi wymyślali przedziwne jakieś koncepcje tutaj, na przykład, znaczy judaizm tutaj twierdzi, że nie można mówić jechowa bo tu piorun nie ma akurat wyjątkowo nie trafił mi piorun nie wolno powiedzieć bo to branie imienia Boga nadaremą. To samo miło widzieć katolicy, to samo byłem protestami, wszyscy mówią to samo. Tylko, że życie poszli krok dalej i w ogóle nie wymawiają tego, mówią zamiast tego imię. Hashem. Wszem znaczy imię, Chators, D, mówiłem wename. To jakby ktoś przyszedł do ciebie, nie? Cześć Piotrek, tylko mówi: Cześć imię. Że tu wstawimy, nie? Takie Cześć, wiesz kto. To jest dokładnie to co w Harrym Potterze wyprawia się kiedy zamiast mieć Voldemort mówi się sam wiesz kto. Więc mówi się, że sam wiesz, kto mnie pobłogosławił, zamiast powiedzieć Bóg mnie pobłogosławił np. Bóg Bóg chce od ciebie, żebyś wyrzucał śmieci, to nie mówisz: Tak, komisz, sam wiesz, kto chce od ciebie, żebyś wrócił śmieci. No ludzie, to jest dziecinne, głupkowate podejście. Więc jakieś takie zdziwaczenie od nadmiaru teologii, czy coś. Przestałem, że się logiczni, jaki to ma sens. No i teraz Bóg chce na raczej mówi: O, jak 10 gość mnie szanuje, bo nie mówi mojego imienia, nie? Albo: No on powiedział: Jak mam na imię? O, rany włosy, Ołeczek sobie powiedziałem: rany, sam wiesz kto? Idiotyczne, sorry, ale ja tego nie kupuję. Więc tyle, no to jakoś doszedłem do tego, że to nie może to przykazanie znaczyć czegoś tak prostego jakiegoś, bo nie chodzi o prostotę, przykazań, tylko chodzi o to, że uwagę ich. Czepianie się takich dupereli zaraz obok nie morduj, nie morduj, nie kradni i nie bierz sobie pozostałych bogów. Przecież to jest od razu na początku. W pierwszej kolejności pierwsze najpierw Widać, że to idzie od tych fundamentalnych rzeczy, które Bóg nie chce, albo chce od nas. Ty pierwsze i najważniejsze jest: nie będziesz miał innych bogów, jest tylko jeden Bóg i tylko jego masz taktować jak Boga. To już najbardziej fundamentalne w odniesieniu do Boga, co można zrobić. Następne masz znowu jakaś tutaj rzecz Boga, która dla niego jest ważna, to przykazanie, które ewidentnie było istotne, bo je Kościół katolicki usunął delikatnie gdzieś tam po kątach chowa i pokrętnie tłumaczę to przykazanie, które nie będziesz sobie robić żadnych rzeź obrazów, wizerunku świętego obrazków, nic z wizerunkiem Boga, żeby im oddawać cześć. Tego Bóg nie znosi. To podkreślana jest w Starym Testamencie, wiele razy. Potępia to jednoznacznie przypomina o tym ciągle uważa to za złe i tak dalej. Więc tutaj jest coś na drugie miejsce, ale na trzecim zaraz jest nie będziesz mówił do Boga po imieniu? Miałoby być? Zresztą to sobie takie wielkie fundamentalne światopoglądowe rzeczy, a tutaj mówi: No, nie mów nie wymawia pewnych głosek. What? To nagle schodzimy z poziomu fundamentalnych, ważnych rzeczy, których się opiera całe życie z Bogiem i przechodzimy do tego, żeby nie traktować słów jako zaklęcia, jakieś takie, że to co się stanie? Bóg, Bóg. Jehowa, Jehowa, Jehowa, no i co? i obraził się. Powiedziałem po imię. Absur. Żaden człowiek się za to nie obraża. No można, ja rozumiem jest takie tłumaczenie, żeby nie traktować sobie jak przecinek. Nie mówić: Panie, Panie, Panie, Panie, Panie. Dobra, no są ludzie, którzy mówią: Panie, Panie, Panie, nic im się tam nie dzieje. Ja nie widzę tych strasznych piorunów z nieba, bo dla ludzi, którzy jak się modną to mówią Panie dwa razy w każdym zdaniu przynajmniej. No as jest takich sporo, nie? Ale jest to przykazanie dalej ciąg dalszy przykazania mówi przecież, bo Pan nie zostawi nikogo bez winy tego, kto nosi jego imię nadarem. Wiesz, mówię tak, jak to powinno być przetłumaczone. Dlatego każdy, kto używa, bierze jako imię nadaremno. Więc skoro każdemu jest to coś, co Bóg nie zwalnia z winy kogoś, kto coś tam robi, o cóż Bóg tu ewidentnie chodzi i mówi, że winny będzie każdy kto to robi. Jeżeli już sobie zamiast słowa brać, weźmiemy nosić, to dalej jeszcze nie wyjaśnia może z rzeczy, ale jedną rzecz już zmienia, że nie jest to jednorazowa rzecz. Brać sugeruje, że tu chodzi o jakąś jednorazową czynność. Weź długopis, nie będziesz brał długopisu do ręki. Dobra, wziąłem. Rozłożyłem, spoko. Ale jeżeli się powie, nie będziesz nosić długopisu, nosić. Mieć ze sobą cały czas. No to to jest co innego, to jest inna koncepcja. To znaczy, że chodzi o coś i tutaj to pasuje do całej reszty tych przykazań, które mówią o rzeczach związanych z całą postawą życiową. Jak leci po kolei, mieć jednego tylko Boga, to jest co się ma w poglądach cały czas. Nie oddawać czci jakimś tam materialnym przedmiotom ani nie traktować ich magicznie. Tak samo postawa, cała życiowa, nieco się jednorazowo robi. i to imię też powinno tu pasować dalej też jest to samo, żeby mieć odpowiednio wobec rodziców i tam cała reszta. No. No nie zabijaj czy coś to już bardziej są jakieś tam czyny konkretne. Ale te początki to są i w ogóle właściwie wszystkie te czyny są jakieś takie fundamentalne rzeczy. Więc to tam musi być też ewidentnie nosić imienia Boga. No, jak już mówiłem o tym, o tym Hitlerze, przecież gdzieś do Hitlera sprowadzi. Jego Szanownych Wojskach, to oni wszyscy mieli tego Boga. Zresztą po wszystkie wojska biorą te imię Boga sobie i przyczepiają sobie gdzieś, żeby wszyscy mieli lepsze samopoczucie, że Bóg jest z nimi, a oni dla Boga tych wszystkich ludzi wyrzynają, trują gazem, mordują. Nawet jak się trochę pogwałci, to też przecież Bóg się nie obrazi, przecież to wrogowie Boga, nie? No i tak się niesie imię Boga, innym ludziom. Konkwistatorzy, hiszpańscy Portogalscy w Amerykach, to też tak przyszli z Bogiem. Fakt, że misjonarze naprawdę przyszli z Bogiem, a żołnierze potem przyszli obok gadając. No i właśnie jest ta różnica, kiedy misjonarzy hiszpańscy zakładali misję i uczyli Indian o Biblii rzeczy, ale tuczyli ich jakieś kultury, muzyki, czytać, pisać, o tym, jak jest świat zbudowany, o tym, jak się zarządzać sobą. Najróżniejszych rzeczy pożytecznych rzeczy robili misjonarze. Mówię: niż pańscy, to potem przyszli ludzie, którzy tak samo mieli gęby pełne Boga, no ale oni przyszli po złoto. Ogólnie i żeby zrobić z tych ludzi niewolników, pobudować sobie, coś tam zarabiać i tak dalej, nie przejmując się specjalnie co na to tubycy. Także jak się czegoś nauczę, to się przy okazji nauczam, ale ogólnie choć, żeby robili tutaj osiem godzin po dziesięć godzin na polu a ja bym żebym mógł se zarobić. No takie coś. Ale przy tym cały czas wszyscy gadali: Bóg, Bóg, Bóg. i to są te dwie różnice tu postaw. Pierwsi ludzie, którzy przychodzą z imieniem Boga i w imieniu Boga noszą imię Boga, nie robią tego nadaremno. Na terenie. Nie rulon tego pusto, z pustych jakichś powodów. Robią to po to, żeby właśnie ci Indianie, jeżeli już misją naszego poznali prawdziwego Boga tego z Biblii. i te wszystkie dobre rzeczy, które się z nim wiążą, które się jakoś z tej Biblii konsekwencje, upodabnianie się do Jezusa, jakieś takie społeczne czy kulturowe, czy edukacyjne czy coś, żeby te wszystkie konsekwencje dobre tym ludziom dać, przekazać i w pakiecie razem z tym całym Bogiem. To jest pokazywanie imienia Boga, które stawia Boga w dobrym świetle. Jednocześnie przychodzą inni ludzie, że tak samo Bogu mówią. W imieniu Boga masz mi teraz służyć, bo Bóg jest wielki, a ja jestem z Hiszpanii Katolickiego kraju. i my znamy Boga, a Ty nie, więc Boga nie dajesz tutaj za małpę i Rób na polu, rób na polu już. i też w imię Boga. Uzasadnione tym bowiem. i ci drudzy ludzie, to właśnie jeżeli nie ma przykazania przeciwko takiemu postępowaniu, jeżeli nie ma żadnego przykazania innego, to chyba musi być to, bo ja nie widzę żadnego innego brać imię Boga nadarem. i tak jak Pragirl mówił tak, ja się z nim zgadzam, że plaga ateizmu, która ogarnia teraz świat zachodu, od jakiegoś czasu? Myślę, że odpowiedzialni za to są właśnie ludzie, którzy notorycznie i bez bez wahania problemów łamią to przykazanie o imieniu Boga. Czyli to ci ludzie spowodowali, że Bóg jest kojarzony w tak fatalny sposób, tak katastrofalnie jego imię jest już tak pomiatane imię Boga, nie? Wszystko, co się kojarzy z tym Bogiem, cały PR Boga jest tak okropny, że uczciwy człowiek rozumny, uczciwy trzeźwy człowiek nie chce mieć z tym nic wspólnego. Z powodu ludzi, którzy nadużywają imienia Boga nadarem. i samo to rozumowanie wskazuje na to, że o tym musi mówić to przykazanie i że to jest strasznie ważne przykazanie. Ono naprawdę nie bez powodu jest na liście tych dziesięć fundamentalnych rzeczy i jeszcze tak wysoko. Na trzecim miejscu od razu. No bo To jest najgorsze co można zrobić, nie? Mi się wydaje z punktu widzenia kogoś kto chciałby zachęcać ludzi do Boga, tego z Biblii prawdziwego, tego co ludzi lubi, co szanuje naszą wolność, co nam dobrze życzy, co przecież posła w końcu tego syna, żeby dać rozwiązanie problemu grzechu raza porządnie. No to są wszystko poświęcenia. Zresztą nawet jeżeli te złe rzeczy się dzieją na świecie przecież tych dobrych jest całe mnóstwo naprawdę i sam fakt to jak jesteśmy stworzeni o tym świadczy, że Bóg chce, żeby nam było dobrze i od zawsze chciał. Ale w realnym, prawdziwym świecie, a nie w jakimś wymyślonym bajkowym. Bóg jest nie z idealistą, tylko realistą. Więc są mi choroby, są mi rzeczy złe i cierpienia i ludzie się krzywdzą nawzajem, bo tak musi być. Po prostu konsekwencja wolnej woli każdego. Ale w tym realnym świecie Bóg się stara robić, co może, żeby nam było dobrze. Jak najlepiej się da. No tak czy inaczej, tak przynajmniej to wszystko Biblia przedstawia i tak wynika z tej Biblii. Ale z tego co ludzie niosą ze sobą, mówiąc o Bogu, wynika, że Bóg jest okrutnym, małostkowym, sadystycznym sukinsynem, Tak wynika. Tak to odbiera sobie człowiek, który patrzy na tych wszystkich ludzi, co krzyczą ciągle o Bogu. i patrzą jak postępują. To postępowanie pokazuje im Boga. i 10 wróg jest okropny. Jak ja bym w życiu nie wierzył w żadnego Boga, którego reprezentuję taki mainstream religijny w dzisiejszych czasach. Ani katolik Wicki, a już tam polska odmiana katolicyzm okropne, ateistą sto procent, bo jakby miał tylko między tymi tym decydować, to jest uczciwe, 10 Bóg jest przecież to jest paskudztwo niewiarygodne. Jeżeli nawet 10 Bóg współcześnie w Polsce katolicki pokazywany, jego PR jest taki, że jeżeli 10 Bóg nie jest zajęty tępieniem ludzi, którzy nie pasują do jego standardów albo nie jest zajęty skrupulatnym patrzeniem, czy ktoś takiego jednego błędu gdzieś nie zrobił, żeby się dorwać do tyłka. No to 10 Bóg jedyne co lubi, to jakieś nudne msze, celebrowanie cierpienia, smutku, porażki, bycia ofiarą i ogólnie najbardziej był szczęśliwy, jakby wszyscy całe życie spędzili na kolanach, w cierpieniu z bólem nerek, mówiąc moja wina, moja wina i ewentualnie jeszcze w totalnym posłuszeństwie jakimś innym ludziom, którzy są poubierani w złoto, najlepiej z pasieni i opowiadają o wszczęciu Spokojnie, okropny to jest obraz Boga. Ludzie, którzy przychodzą z jakąś tam Przychodzą ze wszystkim czym są, nie wiem z tym co mają w głowie, ale dodajmy do tego w imię Boga. To to są ludzie, o których mówi myślę, przekazanie nie będziesz nosić imienia Boga na próżno, na daremno. i tak to jest jakiś dział feminizm. Naprawdę, no ja nie jestem pewny, co znaczy do przekazania, bo ono jest strasznie jakieś tutaj niejasne, ale ja zwyczajnie nie widzę innego wytłumaczenia, póki co. Odrzucam zupełnie absurd, nie będziesz mówić do Boga po imieniu, bo z logicznego punktu widzenia to jest absurd i nie pasuje do całej reszty przekazanie pracuje do całej Biblii, nie pracuje w ogóle do Boga. Zresztą przecież wszyscy mówili do Boga po imieniu Jezusa nie wyłączając. Że mówił głównie ojciec. No tak, to może nie jest zarejestrowane, ale przecież mnóstwo ludzi mówi cały czas do Boga, prorocy, wszyscy i jakoś winy nie mają, więc jaki to byłby sens? To przykazanie nie można tak rozumieć z pewnością. Ale jak inaczej rozumieć? Znaczy, bradzimy Boga nadaremba. Właśnie nie brać, nosić, gdzieś mieć ciągle ze sobą przy sobie. Tak myślę, że fragger ma tu rację na pewno słowo TIS-a oznacza nosić, chociaż czasem widzę można tłumaczyć jako brać. Sprawdzam inne użycia też tego słowa. Zdecydowanie więcej jest tam inaczej nosić. Zresztą w innych miejscach tu tłumaczą to słowo niejako nosić. Coś takiego. Podobne słowo. No przecież zależy jak to w każdym języku słowo w różnym kontekście, ma trochę inne tam wydźwięki. Czasem można użyć go jako brać też. Ale tutaj nie widzę. Nie widzę do tego sensu. Gdyby zresztą chodziło Bogu o to, żeby nie mówić jego imienia, to by było napisane, nie będziesz mówić jego imienia. To nie jest jakieś trudne słowo mówić. Ani też Bogu nie chodzi o to, żeby ukrywać przed nami, co my nie mamy robić. Nie będziesz coś tam, coś tam. Ale nie powiem Ci, co to znaczy? Domyślam się. Znowu, co to jest za obraz Boga? Obraz, który Bóg chce wymagać od nas? Uważa, że coś jest ważne, ale mamy się domyślić. Bóg jest jak Bóg to nie jest jakaś wredna kobieta w tym, w momencie, jak się nazywa przed miesiączką z filmów, wścieka na wszystko, okaże się wszystkim domyślać, bo Bo taka jest już. Nie no, bo taki nie jest bez przesady. Jak w ogóle go można tak widzieć? Cały czas mówimy przecież o kimś, kto 10 świat cały stworzył, wymyślił, podtrzymuje, zrobił go sensownie. Wystarczy obserwować dookoła coś tam biologii liznąć. Chemii i całej reszty, żeby zobaczyć, że wszędzie panuje projekt, harmonia, porządek, dużo rozumu, to nie robi jakiś maniak rozhisteryzowany. 10 świat dookoła nas. Robił ktoś kto doskonale wie co robi i panuje nad sobą w świetle. Poza tym jest kreatywny, hojny, różnorodny, różne takie rzeczy. To mówi sama przyroda. Więc tutaj też to trzeba stosować, tę obserwację i do Biblii myślę, bo dlaczego nie. Skoro rzeczywiście bierzemy pod uwagę koncepcję, że Bóg jest realną istotą, to to go trzeba realnie traktować. Jeżeli z realny oznacza to, że ta fizyczna konstrukcja naszego organizmu i całego świata dookoła jest jego dziełem, to jest on za to odpowiada, więc musiał jego działanie widać w świecie fizycznym, a nie tylko gdzieś tam w naszych wnętrz tylko prawa fizyki i wszystko to też do Boga się stosuje. Coś o nim mówi, pokazuje, że jest taki albo inny, Jeżeli się w 10 sposób teraz podejdź do Biblii łącząc ją z rzeczywistością, a nie oddzielając od rzeczywistości, to mam zupełnie inne podejście do tej czyli takie trzeźwe myślące, umożliwiające też rozumowanie, dochodzenie do tego, co tam autorowi chodziło. i przy tym podejściu, właśnie to przy podejściu stosując teraz tutaj z wami, doszedłem do wniosku, że przykazanie nie będzie nosić imienia Boga na podróżnicy oznacza że nie będziesz robił mu złego PR-u. Czyli nie będziesz doczepiał Boga do wszystkiego, co Ci tylko przyjdzie do głowy. Bo Bóg tak kazał. Dlaczego ty tenpisz sąsiada ateistę? Bo Bóg tak kazał. Nie Bóg tak nie kazał, a poza tym gdyby nawet kazał, to ty unikaj doklejania Boga do tego wszystkiego, co może przynieść złą sławę. Bo jak tu mówi, to reszta przykazania Bóg nie zostawi bez winy. Nie uzna że taki ktoś jest niewinny. Ja tylko, ja tylko robiłem w imieniu Boga w dobrej wierze. Nie, nie będzie, że w dobrej wierze. Tak o tym mówi: dasz część tego przykazania. i w innych miejscach w Biblii bywają też te teksty, kiedy z których wynika jasno, że Bóg nie traktuje lekko swojej opinii, swojej sławy. Mówi, że nie podzieli się sławą z nikim, że jego imię trzeba szanować, traktować dobrze itd. Właśnie to, że masowo ludzie właśnie jakoś to imię lekceważą, że nie przejmują się tym, że to przecież Bóg ma ludzie o Bogu pomyślą, kiedy oni zaczną ganiać teraz z bronią i celować we wszystkich niewierzących. No to że się nie przejmują tym w ogóle, to to jest błąd duży. Myślę i to jest bardzo szkodliwa rzecz. Bo Skąd się naprawdę 10 ateizm bierze masowy? i to jest takie uzasadnienie, że nauka sprawiła, że my już nie wierzymy w te bajki o logu. Gdzieś tam pewnie też, bo to zawsze zachęca, jest takie pokusa. O, ja już rozumiem to jak trochę rozumiem, jak to działa, To już nie potrzebuję wierzyć, że jakaś magiczna istota istnieje. No, jedno drugiemu nie przeszkadza. Że mnóstwo ludzi, właściwie większe ludzi gdzieś tam w XIX wieku i wcześniej tych, którzy tworzyli podstawy współczesnej nauki, przecież było jak najbardziej chrześcijanami. Takimi ewangelicznymi, takimi fundamentalnymi, no nie dnie ci co chodzą do kościoła i uprawiam tylko rytuały, tylko takimi, którzy gdzieś tam na własny użytek, własną decyzję podjęli, że chcą tego, bo jak najbardziej twierdzą, że jest wierzą, że jest i żyją zgodnie z tym. Także no to mówię jedno drugiemu przeszkadzać wcale nie musi. Więc skąd 10 ateizm? No ja myślę, z powodu chrześcijan głównie. No i nie tylko chrześcijan, ale różnych ludzi wierzących, którzy biorą to imię Boga, robią z niego, no właśnie, przyklejają do tego imienia straszne rzeczy które właśnie nijak z Biblii nie wynikają? Zasłaniałem się jakoś tym Bogiem i potem zostaje już 10 obraz Boga. W umysłach ludzi, którzy zupełnie uczciwie po prostu nie chcą tego tykać. Nie chcą grać takiego Boga. No ja wiem, że kiedyś to ja się zżymałem na ludzi, że się kierują PR-em, zamiast wziąć i poczytać Biblię. Zaraz bym ci do źródła, zobacz jaki mówię człowiekowi, weź zobacz jaki 10 Bóg jest naprawdę. Nie słuchaj tych ludzi, Nie patrz na tych ludzi, co faktycznie noszą imię Boga, a postępują tak, że Bóg raczej by nic nie robił z tych rzeczy. Nie patrz na ludzi, ludzie to nie Bóg. Kościół to nie Bóg. Bóg to Bóg. Weź poczytaj sobie w Biblii samej siebie. i tak tam już wiadomo, że tam jest jakiś element ludzki, ktoś to pisał, różni ludzie gdzieś tam domieszki tego ludzkiego elementy na pewno są, ale to jest najbardziej źródłowa źródło jakie mamy najmniej tak zanieczyszczone tym ludzkim dodatkiem. Nawet jeżeli jest, no to już sorry, nic lepszego nie ma. Chyba, że się komuś Bóg objawi tutaj i uwierzymy mu z jakiegoś powodu, że rzuca autentyczne objawienie, mnie coś mu w mózgu chemia się poprzestawiała. W Sądzę, że jedno drugiemu je przeczy. No. Więc wracanie do tego źródła wystarczy też, jest jak najbardziej wystarczające. Nawet jeżeli Biblia nie jest idealnie w sto procent czystym słowem Boga, to co dziś czytamy? Myślę, że nie jest, bo dużo rzeczy dużo, ale trochę tam rzeczy zginęło w tłumaczeniu, gdzieś tam są dyskusje w tym czy innym fragmencie, jakby w oryginale, trochę tam tego jest, ale to jest promil. To jest dosłownie promil tego, co tam jest napisane albo i mniej niż Promil, czyli mniej niż dziesięć procent procenta. Na tysiąc słów jedno jest jakieś wątpliwe, najwyżej. Taka skala jest, bo za jakimś przedziwnym zrządzeniem losu, jak już ktoś to tak chce uważać, Biblia się zachowała zaskakująco wiernie w stosunku do oryginału. Co sobie już temat na inne gadanie, ale możecie sobie to sprawdzić, fascynujące to jest jak tak starożytna księga tyle wieków się mogła zachować, ale się zachowała. No. i więc można sobie to czytać i nawet i myślę to wystarcza. Nie, ja nie myślę. Wiem, że to wystarcza, bo właśnie przeczytam. Nic innego mnie jej nie interesuje. i okazuje się, że starczy na tym polegać i obraz Boga się robi jasny dość, że nie jest żaden małostkowy biurokrata, nie jest to też ktoś, kto lubi się w tym, jak jedni ludzie wyżyniają drugich, w imię Boga właśnie, że Boga w tym nie było. Zazwyczaj jak ktoś szedł z jego sztandarami, przeciwko drugiemu komuś bywało, bo nawet sami kazał, przecież w Starym Testamencie tak bywało, ale nie bez z powodu i trochę co innego w ogóle chodziło niż współczesne jakieś wojny w Europie religijne. Jak wojna trzydziestoletnia to nie było od Boga. Nie w tym sensie, że Bóg stał po którejś ze stron i mówił: O, ja jestem z wami. W czasie i wojny światowej, przecież każdy naród, który brał w tym udział w tej masakrze, miał za sobą Boga i każdy twierdził, że Bóg jest za nami Niemcami, Bóg jest za nami Anglikami, Bóg jest za nami i wszystkim. Jeżeli Bóg za którymśkolwiek był to chyba tylko Amerykanami, którzy przyszli na koniec i zrobili porządek do reszty i skończyli tą głupią wojnę, po której się wrozwalił cały porządek świata poprzedni. No, ale ewidentnie byłem sam przebieg wojny, pokazywał, że Bóg to nie jest po żadnej stronie tutaj, że wszyscy kłamią. Bóg jest za tym, kto mówił, że skończmy walczyć, idźmy do domu. Którzy mało było ludzi takich, ale bywali też tacy. No, ale to dobra, rozumiem Cię koncepcję, można sobie pokazać, od razu historię o różnych rzeczach i o tych przypadkach, kiedy ludzie nadużywają imienia Boga. Bo ogólnie też pamiętam, jak się sprowadzało to przykazanie do nie nadużywaj imienia Boga. i myślę, że to można w 10 sposób przekazać to przykazanie, tylko trzeba wyjaśniać teraz, co to znaczy nadużywać? Myślę, że to jest właśnie używać w celu używać w taki sposób, który nie ma nic wspólnego z chwałą Boga. Tylko używać sposób, w który daje mi korzyści. Bo kiedy ja się Bogiem zasłaniam, no to ja mam z tego korzyść zrobię w imieniu Boga, już to nie ja. Dzwonia ze mnie odpowiedzialność, przynosi ją na Boga. No i to jest takie zaciąganie długu. Tak jak czasach ciągłe rolowanie długu. Kończą nasze pieniądze. No to weźmy więcej pożyczki. Trzeba ją spłacić. No weźmy następną pożyczkę, żeby spłacić tą pożyczkę. Żeby trzeba było nigdy spłacać. To jest taki sposób życia na duchu dzisiaj popularny i to samo w trochę innej sferze jest właśnie to zasłanianie się Bogiem. Zasłaniam się Bogiem. Coś mi nie wyszło. Dobra, były krucjaty, okazało się, że coś trochę, krucjaty to nie były takie piękne, święte i cudowne jak miały być. No dobra, trudno. No to jeszcze głośniej o Bogu. Zagórzmy tamten błędy. Teraz będziemy tępić heretyków. No to dawajcie heretyków. i cały czas się tylko coraz więcej tego, to co się jak się raz na kredyt coś robi, zaciągając sobie Boga jako 10 kredyt, że to nie ja odpowiadam. 10 mój odpowiedzialność będzie spłacona przez kogo innego, przez kogo przez Boga. To proszę bardzo. Uzasadnienie Boga. Ja jestem Amerykaninem, kolonistą. W nowej Ameryce, o Indian trzeba by, trzeba ich wywalić ziemi. No to co? Na własną odpowiedzialność, powiedzmy, wytłuczmy ich, bo my chcemy teraz mieć tą ziemię dla siebie. Ja bym powiedział, musimy sobie tak. Bóg stworzył człowieka białego. Jednak. A 10 czerwony to jest z domieszką piekła pewnie, bo ma czerwone na ryju. Albo są ocenienie, znają Boga, w innego Boga wierzą, poganie strasznie. Trzeba ich wytępić po prostu. Jak nie przejdą na chrześcijaństwo i nie zaczną u nas pracować za darmo, czy co tam innego, szanując nasze wielkie chrześcijaństwo, no trzeba ich wytępić. Dlaczego? Bo Bóg. Bo Bóg w imię Boga to jest noszenie Boga. Ja to tak widzę, to jest noszenie Boga nadaremno, nawet jeżeli. Te wszystkie przykłady, o których ja tutaj mówię, ta koncepcja, nie? Nawet jeżeli ona nie. Nie pasuje do tego przykazania tutaj trzeciego w kolejności. Czyli jeżeli nawet nie o tym jest, nie będziesz Boga, nie będziesz brać nosić imienia Boga nad darmo, no to to i tak jest zło na pewno. Bo to jest ewidentne. Tutaj z punktu widzenia Boga nie ma szans, żeby On to mógł zignorować. To, żeby robić w jego imieniu takie rzeczy. No bo żaden z nas by nie wytrzymał tego. Nie jest tak, że teraz ja robię program odwyką, przychodzi sobie lekto, z której jest słuchaczem i mówi: no ja uważam, że Żydzi to są winni za całe zło świata i każdy, kto mi się nie podoba, to jest prawdopodobnie Żydem. Ja mówi to, że to ja w imieniu odwyku mówię. To jak ja bym się czuł z tym? Jak gość opada takie pierdoły, których ja nigdy nie mówiłem, uważa, pobierze moje imię, czy tam markę, czy tytuł, czy jak się tam nazwie bierze i używa sobie w zły sposób. Sposób. Znaczy sposób, którego ja nie akceptuję. No. No to ja jestem wściekły. Ja jestem wkurzony i jestem absolutnie wrogo nastawiony do kogoś takiego. i to mówię wrogo. Nie, że ja go nieprzyjemne. To jest ktoś, który wobec przeciwko mnie występuje. W 10 sposób. Więc dlaczego nie ma przykazania, które o tym mówi? O takim postępowaniu? Może to są jakieś koncepcje trochę trudne do wyjaśnienia. Abstrakcyjnej. Ja tu tyle minut mówię, żeby to wyjaśnić. Ciężko to powiedzieć w dwie minuty teraz na YouTube. Można niby, ale żeby tak dotarło bardziej to może być trudne, ale złoto jest na pewno przecież. Więc innego przykazania nigdzie nie widzę, to musi być to, no musi to być to. Może nie musi, no nie wiem, teraz zapraszam do rozmowy, jak ktoś ma inne koncepcje, to ja zapraszam, ale mi się to układa w całość teraz taką bardzo czystą, jasną, aczkolwiek trochę przerażającą, bo okazuje się, że to jeżeli tak rozumiesz to przykazanie jak ja właśnie mówię, to się okazuje, że jest na świecie całe mnóstwo zła, które ludzie popełniają na prawo i lewo, i to zawsze pamiętajcie, to jest grzech i zło, które mogą popełnić tylko wierzący, tylko ludzie, którzy się właśnie powołują na Boga. A te iści nie mogą tego w ogóle popełnić grzechu, bo oni nie idą nigdy w imieniu Boga. Nie robią nic w imieniu Boga, robią w swoim własnym. Stąd też i ich większa uczciwość. Może też to wyjaśnia to moje takie trochę nie do końca sprecyzowane poczucie, że ateiści są często uczciwsi w swoim podejściu niż ludzie z różnych kościołów. Może właśnie tutaj jest to ta fundamentalna różnica. Że jedni przychodzą w swoim imieniu, więc sami odpowiadają za wszystko, co robią, a drudzy w imieniu Boga, więc odmawiają odpowiedzialności za siebie. Pamiętam też, że od zawsze irytowało mnie i nie tolerowałem tego podejścia pod tytułem, że ja się zasłaniam zawsze Bogiem, że to nie jest moja opinia tak mówi Bóg, że jak się z kimś rozmawiam, to ja mówię, że ja mam takie zdanie na temat tego przykazania, a on mówi: Ale ale Bóg powiedział, że to jest tak i tak. Nie, nie Bóg powiedział: Go ty to mówisz, stary weź trochę odpowiedzialności za siebie. Ale nie, to nie ja. To Bóg mówi. Bóg mi kazał cię opieprzyć o to i o tamto. To się nazywa napominać teraz. Można jej napominać. Zawsze w duchu łagodności się opieprza, czyli Szanowny Bracie. Uważam, że jesteś cudzołożnikiem. Kocham Cię, ale jesteś pójdziesz do piekła, będziesz tam całą wieczność, bo nie zasługujesz na nic innego, bo cudzołóżnicy są bezwartościowe. i na końcu: sorry, ale to nie ja mówię, to Bóg. To jest właśnie 10 grzech. To jest dokładnie 10 grzech pod tytułem: Nie będziesz brać imienia Boga nadarem, nie będziesz nosić imienia Boga nadarem a Ty nosisz go na gębie teraz. To zrobiłeś. Mówiąc na końcu to nie ja to Bóg. Jeżeli powiesz na końcu ja tak uważam. No bo ja jakoś myślę, że wszyscy powinni iść do piekła, jak nie są pewnie oczyści. Takie jest moje zdanie trudne. To jest uczciwe. i tutaj człowiek myśli, że to 10 gość jest popieprzony, ale nie Bóg. Ale jak 10 gość mówi: No tak, mówi Bóg. Ej, ja to mówię, reprezentuje Boga, tylko ja tylko mówię, co mówi No to trzeba się naprawdę upewnić, że się dobrze i precyzyjnie mówi na pewno to co Biblią, bo jeżeli się okaże, że to imię było noszone, to imię Boga. Na próżno, nad daremno. Nie, tak po próżnicy i źle, to Bóg nie zostawi nie uzna takiego kogoś bez winy. i zło i krz, jak się to mówi, znisz zniszczenie, które powodują. W umysłach ludzi, ludzie, którzy łamią to przykazanie ciągle jest chyba najgorsze w takim ujęciu społecznym, jakimś takim całym, jest najgorszą chyba rzeczą jaką teraz można zrobić. Są stąd myślę ta właśnie plaga ateizmu jak już mówiłem się bierze i stąd ta blokada ludzi na wszystko co się wiąże z Bogiem. No bo Bóg ma już tak ob obbrudzony obbrudzone imię przez ludzi, którzy się na niego powołują. Że uczciwie człowiek ma naprawdę trudności, żeby coś z tym Bogiem sympatyzować. Oczywiście nie o wszystkich przypadkach o części jakiejś, są przecież ludzie, którzy noszą to imię Boga tak jak trzeba. Dużo z ludzi takich uczciwych jest na tyle, że unika używania imienia Boga tam od ruchu, bo właśnie zdaje sprawę z tego, że mogą się stać przyczyną no złego PR-u dla Boga. Więc taka strożność w każdym razie tyle jako minimum z tego przykazania, co powinno dla każdego wynikać, kto coś tam z Bogiem wspólnego mieć chce, to powinna wynikać właśnie ta ostrożność, żeby unikać noszenia imienia Boga. W ogóle unikać lepiej, Żeby się nie okazało, że akurat zrobiłeś coś w sposób nadużywający tego imienia, nadaremno i na zły efekt to wyszło, bo przykazanie jest ewidentnie gdzieś fundamentalne, jest zaraz gdzieś na początku tych trzech głównych pierwszych. Także jest dziesięć przykazań to wśród nich są trzy. Takie główne dotyczące Boga to są te. Nie będziesz miał bogów innych? Oprócz tego jednego nie będziesz robić sobie rzeźb, uprawiać jakieś bałwochwalstwa, Nie będziesz magicznym przedmiotem oddawać Ci albo innym boszkom, albo nawet temu boszkowi tylko jako boszkowi. i trzecie nie będziesz robić złego PR-u Bogu. i te trzy rzeczy, jak się o nich pomyśli jako fundamenty obsługi Boga mają jak najbardziej teraz sens. Dopiero teraz. Dopiero jakoś tak w całość widzę, że że to się dopiero zrobiło sensowne, no ale widzicie, że człowiek rodzi, potem idzie na lekcje religii, a potem opowiadają, że nie cudzołóż znaczy nie oglądaj pornoli i potem już nie umie czytać, więc trzeba się od tego odczepić, czytać od początku, tak jak jest napisane, pomyśleć o tym. i dochodzi się do jakichś koncepcji, które dużo bardziej się sensowne wydają. Nie? No to dzięki, to był odcinek od Wyku. Jak nie chcesz wysłać linka komuś, żeby posyła sobie to przynajmniej opowiedz o tym, że ja mam taką koncepcję na to, co to przykazanie znaczy i może ona być ciekawa, bo ci może wyjaśnić, dużo rzeczy, albo pokazać Boga w ogóle w innym świetle. Takim bardziej realistycznym pokazuje też, że jest jakimś uzasadnieniem, Dlaczego to co ludzie robią można uznać za złem? Jest ewidentnie przekazanie, które o tym mówi. Mówi trochę dookoła, ale mówi. Że nie dookoła, tylko my jakoś nie odczytujemy tego po prostu, tylko sobie dopisujemy jakieś rzeczy z rozpędu. Jak wszyscy od zawsze mówili, że to chodzi o to, żeby nie mówić głośno Bóg. Tośmy to wszystko zaakceptowali, ale przecież to zawsze był absurd, żeby takie tłumaczenie tego przykazania. Więc czemu tak zostało? Dobra. Dzięki. To powiem ja. Dzięki za wspieranie tego projektu. Jeżeli uważasz, że jest wartościowy. No to dorzuć tam co chcesz czasem, zostań patronem, ale najważniejsze to faj linki innym, niech sobie posłuchają, jeszcze ważniejsze to po prostu sam weź i mów i powiedz innym, co tam o Bogu wiedzieć można, bo jak mówię właśnie 10 program to jest chyba głównie walką z odkręcaniem tego co było na przód przez nieprzestrzeganie tego trzeciego przykazania. Właściwie to do tego się sprowadza. Ja chcę naprawić PR Boga, pokazać tego Boga z Biblii, tego autentycznego, który nie jest nie jest tym, co 10 PR Boga ogólny w społeczeństwie mówi. Jest dużo fajniejszy o wiele, co nie też nie oznacza, że każdy obowiązkowo musi ja teraz służę Bogu od jutra, bo muszę. No nie, no nie musisz, ale chodzi o to mi zawsze od początku chodziło, żeby każdy miał rzetelny wybór, jak coś, co zostało stać ateistą albo kimś innym albo chrześcijaninem, to niechże wybiera tylko na podstawie rzetelnych informacji. Nie wybieramy za tym Bogiem, który naprawdę jest. A nie tym Bogiem, którego zobaczył w postawach ludzi wszędzie dookoła. Bo to nie jest to samo, że ci ludzie powołują się na Boga, to nie znaczy jeszcze, że właśnie nie biorą imienia, nie noszą imienia Boga właśnie inaczej niż powinno być noszone. Tak, cześć.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.