Nie będziesz brał imienia nadaremno

7 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
49min

Trzecie przykazanie z dziesięciu mówi: nie będziesz nadaremno. Ale co? Brał? Wzywał? Używał? O co chodzi w tym przykazaniu? I dlaczego to takie ważne, że znalazło się w czołówce najważniejszych przykazań? Ja się dowiedziałem dopiero niedawno, a ty dowiesz się teraz.

Dyskusja

Don Camilo
7 lat temu

Podobne zdanie można znaleźć na Forum Żydów Polskich:
" "Lo tisa" znaczy dosłownie „nie będziesz niósł [podnosił]”. Czasownik ten użyty jest w sensie metaforycznym i oznacza tyle, co „głosić”. Jest to więc zakaz ustanawiania się reprezentantem Boga w złej lub próżnej sprawie, w niegodziwym celu."
["Podnosić" może oznaczać zarówno czynność jednorazową jak wielokrotną, słowo "podnaszać" jest rzadko stosowane].

Raczej nie chodzi w tym przykazaniu o nieprzysięganie na Boga, bo już w Piątej Księdze Mojżeszowej czytamy: "Bójcie się Pana, Boga swego, Jemu się oddajcie, służcie Mu i na Jego imię PRZYSIĘGAJCIE" (V Mojż 10:20).

Krzysiek W
7 lat temu

Nie będziesz nosił imienia Boga na próżno dla mnie oznacza - nie będziesz znieważał (odbierał wartość) imienia Boga. Imię Boga jest święte i zarówno znieważanie go poprzez czynienie zła z Bogiem na ustach jak i bezrefleksyjne używanie jego imienia jest znieważaniem znaczenia tego imienia. Jest to w końcu imię w którym jesteśmy zbawieni... Ludzie wymawiając bezmyślnie imię Boga nie zdają sobie sprawy z wartości i świętości imienia Boga.

AgnessaLoveJesus
7 lat temu

A dla mnie to zawsze brzmiało, i tak to rozumiem : Nie wzywaj Boga nadaremno
... ale jakby to rozwinąć... rozumiem z tego, że nie należy wzywać Boga (np. na pomoc albo na świadka), ani wymawiać Jego imienia w błahych sprawach. Po co bowiem wzywać Go wtedy, kiedy możemy sobie sami poradzić albo mamy kogoś do pomocy, albo wtedy kiedy wystarczy nad czymś pomyśleć, zastanowić się. No i nie powinno się Boga wplątywać do głupich spraw i ogólnie do głupot.
Zgadzam się też z tym co napisał Krzysiek W.

Don Camilo
7 lat temu

Popularna angielska wersja Biblii - NIV tłumaczy to dość oryginalnie: "You shall not misuse the name of the Lord your God, for the Lord will not hold anyone guiltless who misuses his name".
Czyli: "nie używaj w niewłaściwy sposób imienia Pana".
Jest to bardziej interpretacja niż tłumaczenie ale czy da się to dosłownie przetłumaczyć na współczesne języki europejskie bez wypaczenia sensu?

Paheu
7 lat temu

Jak byłem w podstawówce/gimnazjum to zawsze jak mi się niechcący powiedziało "o Jezu", albo "o Boże" to potem przy spowiedzi mówiłem "wymawiałem imię Pana Boga nadaremno". Potem trochę starszy już jakoś naturalnie przestałem tak myśleć, że to jakiś grzech. Teraz Martin rzucasz nowe światło na tę kwestię, dzięki. :)

Martin
7 lat temu

No, ja też długo rozumiałem to jako "nie wzywaj", tak jak to wyżej napisali Agnessa i Krzysiek.

Ale mi to nie pasuje do reszty Biblii, bo przecież Bóg zawsze chciał, żeby go wzywano, żeby mu dziękować, prosić i ogólnie zawracać głowę. Nawet upomniał niejakiego Achaza za to, że odmawiał (z szacunku) zawracania Bogu głowy:
"Nie będę prosił i nie będę kusił Pana.
Wtedy Izajasz rzekł: Słuchajcie, domu Dawidowy! Czy mało wam tego, że nużycie ludzi, to jeszcze mojego Boga nużycie?" [Izaj 7:12]

Odpowiedź proroka wskazuje, że męczy Boga taka postawa.

Jezus też upomniał uczniów, że zabraniali ludziom przynosić dzieci do Nauczyciela. No kto jak kto, ale dzieci to na pewno "wzywały jego imienia nadaremno", bo dzieci ogólnie wszystko robią "nadaremno", bo od tego są dziećmi. Jezusowi to ani trochę nie przeszkadzało.

Dlatego nie za bardzo mi się kupy trzymało "nie wzywaj imienia Boga, no chyba że do Bardzo Wielkich i Ważnych Rzeczy".

I nijak nie mogłem ugryźć o co może chodzić w tym przykazaniu.

Łukaszek
7 lat temu

Ten odcinek mogł by się nazywać: [Skąd się wziął ateizm ?]
Faktycznie jest to bardzo poważna sprawa z łamaniem tego zakazu i nie da sie przejść obok tego obojętnie, chyba jednak należy coś z tym robić.

W sumie nigdy jakoś nie zastanawiałem się nad tym przykazaniem, raczej rozumiałem je tak jak tu właśnie opisano.
To bardzo ciekawe że nawet po tak długim czasie analizowania Bibli można coś nowego odkryć.
Minie ta sprawa jednak nie daje spokoju, jest tu jeszcze pewna kontrowersja, temat nie jest dla mnie jeszcze wyczerpany.

joann071
7 lat temu

Cześć! To przykazanie to był koszmarek mojego dzieciństwa. Bo mnie uczono tego co Krzyśka W. że nie można mówić od niechcenia, a tak jak mówi Paheu, czasem się wyrwało... Te: "nie będziesz brał na daremno" zawsze bardziej kojarzyło mi się ze "staropolskim" językiem, niż zmienioną interpretacją. Martin. To co powiedziałeś o tych wojnach i innych ideologiach bardzo trafne. Czasem wołam: "Jezu", w jakiejś stresującej chwili i już nie obwiniam się za to. Ale myślę, że jest różnica gdy chrześcijanin nosi, używa, imienia Boga w życiowej sytuacji, a gdy ktoś wstawia sobie Boże, jako ozdobnik, między swoimi "zajobami". Tak jak czasem mam problem z Waszym językiem i Imieniem Boga w połączeniu z penisami i innym zbyt frywolnym podejściem. Ale nie będę tego drążyć, bo tłumaczyłeś Martin swoje podejście a Odwyk to specyficzne miejsce. Tylko mówię szczerze jak jest. Pozdrawiam.

Klaudia
7 lat temu

Bardzo fajny i potrzebny odcinek ! W 100% się z Tobą zgadzam. Dodałabym jeszcze sytuacje w których ludzie zachowują się dziwnie, tłumacząc to Duchem Św. Wielokrotnie byłam na różnych spotkaniach, gdzie "duch" tak ponosił, że połowa zgromadzenia leżała na podłodze i się tarzała, natomiast innych jakoś "duch" nie ponosił... Kiedyś zabrałam 3 niewierzące koleżanki na spotkanie - tam akurat poniosło jedną panią i zaczęła krzyczeć w językach - nie muszę chyba mówić, że 3 koleżanki od razu uciekły, a dziś o wiele trudniej przychodzi im przyjęcie ewangelii. Tamtą panią też "duch" poniósł ... Przez tego typu sytuacje , trochę się stresuje jak mam wziąć jakąś niewierzącą osobę na jakieś chrześcijańskie zgromadzenie, bo po pierwsze czasem wstyd, po drugie obawiam się , że się zrazi do Boga. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że Duch Św czasem działa niekonwencjonalnie, natomiast nie wierzę w to , że powoduje to zniechęcenie u ludzi niewierzących . Może się mylę - tak mi często mówiono:)

Martin
7 lat temu

Hej, dobry przykład!

joann071
7 lat temu

Klaudia, masz dobre spojrzenie i nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. Kiedyś umiałam cieszyć się pewnymi rzeczami od Ducha Św. opisanymi w Biblii. Teraz robię się coraz bardziej sceptyczna i nie wiem, czy to dobrze? Ci charyzmatycy cyrkowcy raczej nie wierzą w Boga, bo gdyby wierzyli, baliby się oszukiwać i żerować na nieszczęściu innych. Pozdrawiam serdecznie

Don Camilo
7 lat temu

Hej! Jest tu ktoś, komu jakiś kaznodzieja "wydłużył" nogę w imieniu Jezusa? To bardzo popularne w wielu kościołach www.youtube.com .
Poprawiło się coś, czy był to zwykły trik?

joann071
7 lat temu

Taki cud może potwierdzić tylko lekarz. Reszta to sugestie. Każdy prawie trochę się garbi lub krzywi, nawet zdrowy. Jeśli usiądzie dobrze na krześle, będzie miał równe nogi, albo dłuższą rękę, bo np. wysuwa podświadomie ramię do przodu tylko nikt mu o tym nie powiedział. Don Camilo usiądź na krześle i sam popróbuj różnych opcji, jak przenoszenie ciężaru ciała z jednego pośladki na drugi, różne niezauważalne zmiany pozycji, manipulowanie wyciągniętymi rękami i zrozumiesz istotę sprawy. Wszyscy obecni ekscytują się byle czym a nie widzą chorych, którzy na wózkach przyjechali na show i na nich wracają do domu. Nie zabierają oni swojego wózka pod pachę, jak uzdrowiony przez Jezusa swoje łoże. Pozdrawiam serdecznie.

Grainyday
7 lat temu

Ten odcinek jest tak zwiezly i dosadny ze moglby go poprowadzic sam Jehowa

www.youtube.com

Martin
7 lat temu

:-D

Lukszmar
7 lat temu

Czyli przykazanie "Nie będziesz brał imienia Pana Boga swego nadaremno" to inaczej nie wycieraj sobie gęby Bogiem... Tak, myślę że masz rację Martinie. To ma sens. Nigdy nad tym się nie zastanawiałem w sumie i jakoś mi to umknęło. Dzięki za ten odcinek Martinie :).

mgrabas
7 lat temu

samo przykazanie jest słuszne i osobiście uważam, że w tym przykazaniu chodzi o to by nie sprowadzić Boga do przedmiotu, który w końcu, po zużyciu, wyrzuca się na śmietnik, ale kto - czy prawdziwy Bóg ojciec Jezusa czy "bóg", władca tego świata podszywający się pod Boga, Jahwe, Jehowa, JHWH - to i pozostałe przykazania żydom wymyślił? 7777777blog.wordpress.com

przy okazji, najpełniej oddający oryginalny podział na przykazania dekalogu jest tzw. podział współczesny żydowski (talmudyczny) , inne podziały są tylko zawężonymi i sztucznie przerobionymi jego interpretacjami, wycinkami i przeinaczeniami: pl.wikipedia.org

na koniec, Martinie, zauważyłem, że i Ty nie przestrzegasz idei 3. przykazania dekalogu, jaką jest szacunek osoby/osób: gdy w formie pisemnej zwracasz się do kogoś to piszesz zaimek osobowy: ty - od malej litery, a w j. polskim pisanym, szacunek do interlokutora wymaga pisania takich zaimków od dużej litery, czyli zwracania się pisząc do Niego - jeśli Go szanujesz - używając formy: Ty/Wy itd.

myślę, że gdy jakiś człowiek, nie jest uszanowany, to i Bogu, który kocha tego człowieka, wtedy jest przykro...

AgnessaLoveJesus
7 lat temu

mgrabas, bardzo podoba mi się Twój wpis :)
Dobrze, że przypominasz o tym, kto jest Ojcem Jezusa :)
Dotąd nie wiedziałam i nie zastanawiałam się czemu intuicyjnie, od dziecka, zwracam się w piśmie do innych z dużej litery. Po prostu tak robiłam i robię :)

Martin
7 lat temu

Pisanie "Ty" nie ma nic wspólnego z szacunkiem, za to bardzo dużo z brakiem pokory.

Wynoszenie się ludzi nawzajem do poziomu Panów wykracza daleko poza szacunek.

Jezus mówił: "Niechaj więc mowa wasza będzie: tak - tak, nie - nie, bo co ponadto jest, to jest od złego", więc dokładnie to robię. Prosty język: ty to ty, ja to ja, tak to tak, bo też mam wrażenie, że dodawanie przesady do prostego języka oddala nas od zwyczajnej prawdy i faktycznie pochodzi od złego.

A ostatnie rozumowanie jest bardzo niebezpieczne. Wystarczy mały kroczek dalej pójść i powiedzieć na przykład tak: "kiedy matka Jezusa nie jest uszanowana to i jemu jest przykro", a następnym krokiem jest już zwyczajne bałwochwalstwo.

Zresztą z rozumowaniem, że istnieje jakaś "idea 3 przykazania", też ostrożnie. Przykazanie mówi wyłącznie o Bogu, nie ma ani słowa o ludziach. Odkrywania "idei, które za tym stoją" może być łatwo dodawaniem własnych treści, których w Biblii wcale nie ma.

Już sam fakt zrównania "nie noś źle imienia Boga" z "nie noś źle imienia drugiego człowieka" zrównuje człowieka z Bogiem.

Śliski grunt.

Przypomina się to czym wąż w Edenie zmanipulował pierwszych ludzi do buntu: będziecie jak Bóg.

joann071
7 lat temu

Dzięki Martin za ten komentarz. Szacunek szacunkiem, ale rzeczywiście nie zawsze wielka litera świadczy o czymś. To po prostu taki zwyczaj bardziej kulturowy niż gramatyczny. Sam zwyczaj nie jest zły, ale jak ze wszystkim można przegiąć, a przeginanie prowadzi do pychy i o tym trzeba pamiętać. Rozbroiła mnie Agnes swoim intuicyjnie, bo to tylko nawyk szkolny, a nie żadna intuicja. Stosuję wielkie litery z przyzwyczajenia albo w stosunku do osób dla których inna opcja nie wchodzi w grę. Ale jak się pomylę w swoim gronie np. swobodnych ludzi, albo w necie, nie robię tragedii. Człowiek albo szczerze kogoś podziwia, szanuje albo nie. Można komuś sypać wszelkimi tytułami i mieć go w pogardzie, a można być z kimś bezpośrednim, a szanować go jak nikogo. Tak myślę.

glorian33
6 lat temu

Modlitwa tych, którzy nie przestrzegają przykazań jest dla Pana Boga ohydą (Przyp. 28,9)

Martin
6 lat temu

No, biorąc pod uwagę, że "wszyscy zgrzeszyli" [Rz 3:23] i "nie ma, kto by dobrze czynił, nie ma ani jednego" [Ps 14:3], wychodziłoby na to, że modlitwa wszystkich jest dla Boga ohydą.

Więc kto się do Boga modli, ten tylko drażni Boga i popełnia ohydę.

A może po prostu trzeba czytać to co jest napisane, a nie to co by się tam chciało widzieć.

Michał
5 lat temu

Jakoś mi się od razu ten odcinek przypomniał:

www.dorzeczy.pl

Co jeszcze?