
Z kościoła dowiesz się, że masz do wyboru: albo być abstynentem albo być alkoholikiem. Albo wieczna ucieczka albo przegrana wojna. Ale w Biblii sprawa wygląda inaczej. Jezus ani nie uciekał ani nie przegrywał, Jezus podobno z grzechem wygrał. Tylko co to właściwie znaczy? Na pewno nie to, że na ucieczce możliwości się kończą. I kto jak kto, ale to właśnie chrześcijanie powinni o tym wiedzieć najlepiej, zanim uproszczą świat do granic absurdu.
Jako alkoholik, zauważyłem że ten odcinek jest ewidentnie o alkoholizmie.
No też, ale to tylko jeden z problemów tego typu. O uzalażnieniu jest odcinek, ale tak jeszcze ogólniej: o walce z grzechem. Czyli po ludzku: z tym, że nas ciągnie do różnych rzeczy, mało mądrych, mało pożytecznych, mało dobrych, ale takich co nas trzymają w garści.
Ale to właśnie o to chodzi. Nie można powiedzieć do alkoholika "weź pij mniej" albo "tylko 2 piwa". Jak sie przekroczy tą granice to to tak nie działa. pozdrawiam.
Toż przecież nikt nie mówi, żeby tak robić.
To tak jakby powiedzieć rowerzyście: pedałuj mocniej, to w końcu pofruniesz. No pewnie, że to tak nie działa.
Ale ja nie o tym mówię. Po prostu jest więcej możliwości. To co niemożliwe po ludzku, to może być realne z Bogiem, bo są inne rodzaje zmian. Rower nie pofrunie, ale rower można przebudować. Zmienić w coś innego. Można mu dodać coś, co da mu moc większą niż siła mięśni i siła woli.
Kościoły zrobiły z Boga bozię i trudno komukolwiek już uwierzyć, że Bóg może być aż tak realny, żeby kogoś nad kim panuje alkohol zmienił w kogoś kto panuje nad alkoholem. I fakt, że jest to tak niezwykłe, że większość ludzi powie, że w ogóle niemożliwe, a inni że cud.
Mi chodzi tylko o pierwszy krok: żeby otworzyć się na możliwość, że Bóg opisany w Biblii może być nie tylko bozią z kościołów, tylko być zupełnie realny i robić rzeczy, które się nam w głowie nie mieszczą.
Taki jest kierunek tej drogi chrześcijanina: żeby poddając się kierownictwu Boga, nie być poddanym już żadnym innym bogom. Ani paleniu, ani piciu, ani chciwości, ani strachowi.
Jak Neo w Matrixie: nie chodzi o to, żeby uciec przez kulami. Chodzi o to, żebyś nie musiał.
Pierwsza środa miesiąca
Start: 20:00