Przede wszystkim nie po najmniejszej linii oporu, tylko po linii najmniejszego oporu. A po drugie jest taki kawałek Biblii. Wchodźcie przez ciasną bramę, bo szeroka jest brama i przestronna droga, która prowadzi do zguby i wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. No żeby iść do ciasnych dziurek, dróżek, a nie do szerokich. O tym jest program dziś. Odwyk! Stopa guz po ludzku! No dobra mówię, no dramatu też jakaś dziura, dziura w murze albo w domu. Dzisiaj o linii najmniejszego oporu, czyli o linii, dobrze? Najmniejsza linia opor, linia najmniejszego oporu. Jest to taka linia, jest takie pojęcie iść po najmniejszej linii oporu jest błędne, bo ktoś go przerobił sobie, nie dosłyszał i potem już tak poszło w świat. W każdym razie Jawisko polega na tym, żeby robić to co wymaga najmniej wysiłku, energii, kosztów i zasobów. Czyli patrzysz sobie co jest teraz do roboty i robisz to co będzie najmniej wymagające. No i taki mechanizm takie zjawisko można sprowadzić w ogóle do sposobu na życie. i ludzie tak żyją. Idą po linii najmniejszego oporu. Przynajmniej ktoś już musi po linii, po najmniejszej linii oporu. Czyli wybiera rzeczy, które są dzisiaj łatwe, przyjemne, nie kosztowne i niewymagające wysiłku. Przykład: Proszę bardzo, studia. Dziękuję bardzo. Trzeba coś wyjaśniać jeszcze? Jak trzeba coś wyjaśniać, to wyjaśniam. Dlaczego studia to jest chodzenie po linii najmniejszego oporu? Po co jest, jak człowiek kończy szkołę i nie wie co ze sobą zrobić, że skończy tam liceum, to ma do wyboru mnóstwo rzeczy. Mógłby wyjechać za granicę, mógłby tam zarobić, mógłby sobie zacząć jakiś interes, mógłby podróżować po świecie i uczyć się różnych języków, kultur, zobaczyć tego chce, mógłby mnóstwo innych rzeczy powymyślać, naprawdę, mógłbyś znaleźć wolontariat, mógłby wyjechać do Afryki, misją jakąś albo cholera wie co. Jedna dziewczyna, którą znam pojechała sobie na dwa lata bawić się, bawić robić właśnie kupę dobrej rzeczy. Uprawiając teatr wędrowny. Taki chrześcijański teatr wędrowny Bardzo ciekawa rzecz. Strasznie się nad tym też zastanawiałem czy nie zrobić, ale miałem jeszcze inne rzeczy do roboty. Ale jest taka możliwość. Nazywa się chyba Covenant Players. Chyba jeszcze są ciągle. No i widziałem ich kiedyś na żywo jak występowali, były fantastyczne małe scenki, takie małe teatralne scenki umowne, byli tylko ludzie, bez żadnych tam specjalnie rekwizytów. Bardzo dobrze przygotowane, krótkie do rzeczy pouczające normalnie wzór do naśladowania. Jak się robi takie rzeczy? Bardzo dobry pomysł był mnóstwo tych sztuk mieli i co ciekawe ludzie byli z całego świata a w Polsce mówili po polsku więc musieli się nauczyć języka Nie dość, że musieli się nauczyć porządnie języka, to musieli się nauczyć grać scenki w tym języku. W każdym razie różne możliwości są dzisiaj mnóstwo sposobów na życie. Ale większość ludzi idzie na studia. Dlaczego? Bo to najlepszy sposób z tych wszystkich, bo to najciekawsza rzecz, najbardziej pożyteczna, najlepszy wybór? Nie. Nie dlatego. Dlatego tak to oni sobie to potem uzasadniają. Prawda jest dużo bardziej banalna i prosta, bo to jest linia najmniejszego oporu, bo tam jest najłatwiej. Po prostu najłatwiej, najłatwiej iść na studia. Wszyscy idą na studia. i dlatego przeczytałem to, co tutaj jest w Biblii napisane. Prawda, to w Biblii mówi o czym innym trochę, ale to jest bardzo generalne stwierdzenie i można zastosować do wielu innych rzeczy, czyli chodźcie przez ciasną bramę bo szeroka jest brama i przestronna droga która zwiedzie do zguby na przykład do zguby edukacyjnej Najgorsze, co można zrobić, to iść na standardowe państwowe studia, gdzie się łatwo dostać dzienne jeszcze w dodatku, takie klasyczne. To są studia na których biorąc pod uwagę wszystkie alternatywy możesz się nauczyć najmniej zdobyć najwięcej najgorszych możliwych nawyków które Ci będą przeszkadzać, potem a nie pomagać w życiu? Wiesz, musiałeś się tego wszystkiego oduczać, ale to jest łatwe. Masz urlop na pięć lat albo trzy. Jak dobrze pójdzie, wiesz co robić, nie trzeba nic tam więcej kombinować. Nie ma oporu. Idziesz sobie jak w masło przez te studia. Wiesz dokładnie co masz robić, zdasz sobie to wszystko jakimś psim swędem, tutaj zaliczyć wcześniej, tutaj później, bla bla bla, nikt się nie zastanawia, bo jest mały opór. i to 10 styl życia, to jest przykład, bo we wszystkich innych dziedzinach życia tak samo to działa. Możesz tak samo oszukać pracy, idąc po linii najmniejszego oporu. i znajdujesz pierwszą pracę, która masz pod ręką albo tam znajomy jest, albo tam cię przejmą albo z różnych takich powodów. Naprawdę jest w życiu mnóstwo alternatyw przed nami. i to jest właściwy problem dla kogoś, kto jest już troszkę ogarnięty? Co robić w życiu i co wybierać? Bo na początku jak ktoś nie myśli to ludzie opisywali w Biblii jako głupi po prostu zwyczajnie jako głupota to ci ludzie mają jeden jedną główną metodę podejmowania decyzji. Linia najmniejszego oporu. To mi daje, to są zawsze moje decyzje. Mówi takie ujszoj. Idę tam gdzieś zna mniejszy opór już. Oczywiście jest to głupie. Jest to konieczne, że to jest głupie. Że idziesz po linii najmniejszego oporu, to nie znaczy, że to jest ani najkrótsza droga, ani najłatwiejsza droga, ani najprostsza, a już na pewno nie jest to droga, która przyniesie najlepsze wyniki na później. Bo zwykle jest tak, że im mniejszy opór na początku tym większy będzie potem. Człowiek, który na początku zmarnował sobie czas, kiedy mógł się naprawdę nauczyć i być rzeczywiście w czymś dobry, sprawny, wyćwiczony. Rozumieć życie, rozumieć ludzi, rozumieć siebie. i zmarnował 10 czas, bo szedł po linii najmniejszego oporu, który lina nie wymaga od niego wysiłku. Żadnego, ale też i nie ma rezultatów. 10 człowiek w końcu jak skończą się te wakacje np. Na studiach czy co on tam będzie robił na początku a potem zostanie ze sobą samym, który jest niewyćwiczony, nienauczony, taki jaki jest, taki jaki był, taki jest trzy lata później i dalej ma przed sobą cały świat i musi sobie radzić i z biegiem czasu jest coraz trudniej i coraz więcej rzeczy jest do poradzenia sobie z nimi, a człowiek dalej, gdzie był tam jest, tak jak był głupi, tak jest dalej. No więc mówię linia najbliższego oporu głupi pomysł. i co tu Biblia mówi na 10 temat? Biblia mówi całkiem sporo, chociaż nie mówi tak wprost, bo nie ma takiego pojęcia, i w wielu różnych miejscach są posiane różne uwagi, z których można wyciągnąć wniosek jeden tylko, że to głupi jest pomysł, co przeczytałem, to jest najbardziej wprost o takim podejściu do życia, że wchodźcie przez ciasną bramę. A nie przez tą szeroką, wygodną, przestronną drogę, która prowadzi, nie tam gdzie trzeba, no. Wielu jest ludzi, którzy idą przez tą szeroką drogę, tak samo jak wiele jest ludzi, którzy idą na dzienne studia. i to niczego nie uzasadnia. Może i dobrze robią, może i robią źle, ale fakt, że tam idzie dużo osób, to jest żaden argument. Jezus powiedział, że 10 argument właśnie stosowany, że wielu ludzi idzie jakąś drogą to jest głupi argument bo jest tak samo tak jak powiedział przez ciasno bramę to jest ta właściwa droga która prowadzi w dobre miejsce a szeroka prowadzi w złe miejsce. i co z tego, że ludzie idą do mnie? To Jezus powiedział, że no tak, wielu jest takich, którzy idą przez szeroką bramę. No to co? i co w związku z tym nic? O czym to świadczy? O niczym. Tak wynika. Z tego w Ewangelii Mateusza, w siódmym rozdziale on tak powiedział. Ale w innych miejscach są podobne rzeczy. Na przykład Hej, taki fragment weźmy pod uwagę Łukasza w Ewangelii. W szóstym rozdziale. Dlaczego mówicie do mnie Panie, Panie a nie robicie tego, co wam mówię. Się Jezus pyta. No to akurat bardzo na czasie jest, bo tak jak mi się zdajesz, to większość ludzi. Cię do mnie: Panie, to, Panie, tamto, ale Ty jesteś naszym Panem, bądź naszym Panem i mieszkaj w naszym sercu. Na Jezus tu zapytuję: A dlaczego nie robicie tego, co mówię? To jest dosyć ważne jednak chyba. i łydak pokażę wam do kogo jest podobny. Każdy kto przychodzi do mnie i słucha moich słów i robi je. Czynię. Podobnie jest do człowieka budującego dom, który kopał i kopał, kopał, kopał, kopacz taki i dokopał się głęboko. i założył fundament na skalę. Z dużo roboty. A gdy przyszła powódź uderzyły wody w 10 dom i nie mogły go poruszyć, bo był dobrze zbudowany. A kto słucha, a nie czyni. Podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu, i uderzyły w niego wodę i w Netruną. A upadek domu był zupełny, całkowity, wielki. Takie. To jest oczywiście to, co Jezus powiedział, to mówił pokazał różnice między ludźmi, którzy mówią a panie i tyle na tym, a ludźmi, którzy słuchają to, co mówi, i robią to, wracając już w praktykę. To jest oczywiście o specyficznym problemie, jak się odnosić do tego Jezusa. Jeżeli ktoś tam że chce być jego uczniem, że jest chrześcijaninem. Bardzo na dzisiaj, bardzo na czasie. Dotyczy większości Polaków, chyba właśnie. Ale znowu uogólniając to samo można wyciągnąć też i naukę ogólną życiową, bo przecież jest opisana sytuacja różnica między facetem, który idzie po linii najmniejszego oporu, a facetem, który sobie myśli więcej i robi coś porządnie, ale już nie idąc po linii najmniejszego oporu. Bo patrzcie na uzasadnienie. Weźmy sobie te dwie sytuacje. Jest facet, który buduje dom, Kopie, kopie aż się dokopię do fundamentów na skale. i dopiero tam buduje. Toż przecież dużo roboty. Przyjdzie drugiemu i po co ty się tak męczysz? Kopiesz na tej skale. Jest to czasu stracone. A wystarczy od razu postawić dom i co stoi? Stoi ru tak samo dobry. i rzeczywiście tak jest, bo przez jakiś czas póki nic się złego nie stanie, póki opona nie pęknie w samochodzie, póki nie będzie się przelatywać nad lotniskiem gdzieś w obcym kraju, umówić w innym języku, to wszystko jest dobrze. Ale w którymś momencie przyjdzie nieprzewidziana rzecz i wtedy się okazuje co było co warte, co było ile warte. No. Fundament na tej skale to jest rzeczą się robi nie kierując się zasadą najmniejszego oporu. Tylko kierując się zasadą konsekwencji w przyszłości. Za sada mądrego człowieka tutaj mówi tak robię dzisiaj wybieram coś co mi da najlepsze efekty w przyszłości i to jest moja motywacja. Przy czym nieważne, czy to będzie mnie teraz kosztować więcej, czy mniej, bo ważny jest ogólny koszt, ogólne rozliczenie. Jeżeli dziś będzie coś kosztować sto dni czasu, ale wyniku będę miał sto letni dom, który wytrzyma sto lat, to to się dalej opłaca. Jeżeli teraz myślisz się tylko o samym koszcie dzisiejszym, to się wybiera zawsze to, co jest dziś najmniej kosztowne, bo się w ogóle nie myśli o przyszłości. Albo nawet jak się myśli, to się nie chce na to w ogóle zwracać uwagi. Ważne jest, że dzisiaj mnie to by zmęczyło i ja dzisiaj się męczyć nie chce. Albo dzisiaj mnie będzie kosztować, a ja dzisiaj płacić nie chcę. Przykład. Zakupy. Dziękuję bardzo. Dla tych co dalej nie odwiedzą o co mi chodzi. To wyjaśniam, że ludzie często sobie idą i kupują po jednej rzeczy w sklepie, na przykład dziś sobie kupię jeden sok, bo będzie taniej, A jutro jak mi się skończy wypił jeden sok to pójdę jutro do sklepu i kupię drugi sok bo będzie taniej. Dlaczego jest taniej? i stanie kupić jeden sok niż kupić pięćdziesiąt soków. Od razu przecież, no przecież dużo mniej kosztuje jeden sok niż pięćdziesiąt soków. No, i tak sobie ludzie myślą, więc idą do sklepu, kupiłem jeden sok, wracam do domu pijona, potem nie miałem soku, jedenaście grudnia kupię drugie soki piją itd. A teraz, bo to są ludzie, którzy idą po linii najmniejszego oporu. Znowu najmniej kosztowne dziś jest kupić jeden sok, bo kosztuje dziesięć złoty. A nie kupić sto soków, bo już nie będą kosztować pięć złotych, tylko pięćset. No. Tylko naprawdę nie będą kosztować pięćset, będą kosztować dwieście. No a może trzysta. Nie będzie, że kosztują trzysta. Ale mądry człowiek kupi, weźmie za trzysta złoty i wyda dzisiaj, bo wie, że w okresie czasu, kiedy się też w ciągu roku powiedzmy, mu się to opłaca i to jest mniej kosztowne kupić dzisiaj za trzysta złotych sto soków iż kupować codziennie, czy tam co parę dni jeden sok po pięć złotych. Bo kiedy się weźmie pod uwagę obliczenia całego roku, się okazuje, że jest, że 10 mądry wydał w ciągu roku trzysta złoty, a 10 głupi wydał w ciągu roku pięćset złoty. i jeszcze stracił kupę czasu nad ciągłe chodzenie potem sok do sklepu. i to jest ilustracja tego sposobu myślenia, tej różnicy między myśleniem mądrym, które kalkuluje w długim rozliczeniu, w jakimś długim okresie czasu całkowity koszt i całkowity zysk się liczy i patrzy się na przyszłość. To jest mądrość zwyczajnie. Przynajmniej to Biblia nazywa, możecie sobie nazwać jak zaradność, nie wiem co, rzetelność w myśleniu co tam, kto ja bym w skrócie mądrość. Głupie podejście to jest iść po linii namieszego oporu. Najmniejszy opór jest kupować co co jest pod ręką po najmniejszej możliwej sztuce. Co wychodzi ostatecznie drożej? i człowiek taki mądry po jakimś czasie takiego postępowania Okazuje się, że ma dwa razy więcej czasu i dwa razy więcej pieniędzy niż głupi, mając dokładnie te same efekty. Ma te same efekty i ma to samo, ale zapłacił dwa razy mniej i ma jeszcze dwa razy więcej czasu do tego. Bo nie idzie po linii najmniejszego oporu. Tylko myśli. No, a 10 ktoś idzie po nie najmniejszego oporu. Wszystko ma drożej, trwa dłużej. i traci na tym zwyczaje, to się nie opłaca, to jest głupie, ale jest wygodne. Tu i teraz, jak sobie człowiek myśli, ile się namęczy, to musi sobie namęczę się mniej. Rzeczywistości on też się męczy więcej. No człowiek, który chodzi po jednym soku nosi, musi się udać do sklepu sto razy. A 10, który kupił za jednym razem idzie do sklepu raz. Tak namęczy się więcej w tym jednym dniu, ale oszczędzi dziewięćdzisiąt dziewięć razy, kiedy w ogóle się nie musi męczyć. Więc nie ma żadnego uzasadnienia. To nie jest oszczędzanie sobie pracy, kiedy się idzie po liniach naszego oporu. To tak się wydaje tylko. Ale to jest zwyczajnie głupota. i o tym mówię dzisiaj w programie, który mówi o Biblii, bo dobra Biblia to nie jest tylko kwestia życia wiecznego, Jezus, nie Jezus, śmierci, chrzciny i coś tam. To jest też kwestia w ogóle życia. Według Biblii życie wieczne to nie jest jakieś drugie życie w następnej rzeczywistości. To jest ciąg dalszy życia już teraz. To też mnie trochę zdziwiło, jak czytałem Biblię, że Biblii nie ma jakiegoś takiego dziwnego rozróżnienia. Dzisiaj życie dzisiaj jest nieważne, a następne jest dopiero ważne. Tak podchodzili, tak się uważa przynajmniej, że katolicy przez wieki tak podchodzili do kwestii życia. Że życie tu na Ziemi jest nieważne, więc można wszyscy bądźmy biedni, zabijajmy się, nie budujmy, bądźmy brudni, bo i tak życie dopiero jest potem. Ale to nie jest Biblia. Nigdzie tak z Biblii nie wynika. Libri to życie już teraz jest początkiem tego, co już już będzie trwało dalej. Moment śmierci jest tylko przejściem do innej rzeczywistości, ale ciągiem dalszym, a nie zaczynaniem wszystkiego od początku. Samobójstwo dlatego to jest tak skrajna głupota, bo życie następne, przynajmniej według jeżeli wierzyć w Biblii temu co zapowiada, nie będzie, wszystko zaczynamy od nowa, ani to nie jest też koniec wszystkiego, tylko to jest ciąg dalszy, więc nie ma ucieczki od tego, co jest tu i teraz. Weź i sobie z tym poradzić, a im szybciej to zrobisz, tym lepiej. Poradź sobie teraz ze swoim problemem tu nie będzie następnej rzeczywistości, w której wszystko się magicznie samo po rozwiązuje, nic się samo nie po rozwiązuje. Jeżeli ktoś za Ciebie rozwiąże, to przeważnie będziesz miał nie to, co chcesz. Masz dzisiaj szansę i dziś masz okazję zmierzyć się ze swoimi problemami i rozwiązać. No, o tym jest też Biblia, jest pożyteczną książką nie tylko w celach jak zdobyć życie wieczne, ale w celach jak w ogóle żyć Celem Boga nie jest to, żeby nas poprzenosić wszystkich do Królestwa Bożego, alternatywnej rzeczywistości, tylko żeby Po tym, jak już Bóg dał nam wszystkim tu życie okazję do działania, kochania, nienawidzenia, robienia co tylko chcemy ze swoim życiem wpływania na ludzi, dał nam to już. i teraz chodzi mu o to, żebyśmy jak najlepiej jako wolni ludzie. Żyli tak żebyśmy byli szczęśliwi i my właściciele naszego życia i ludzie dookoła nas, którymi się stykamy i na których mamy wpływ To jest cel, to jest banalny cel Boga. Nawet gdyby Biblii nie było ich w nią nie wierzyć, samym rozumem można dojść do tylko jednego wniosku. Skoro już Bóg nas stworzył tutaj na Ziemi, a widać, że to życie nie jest totalne piekło, tylko jest wiele piękna harmonii, rzeczy cudownych, rzeczy przyjemnych. Widać, że jest to dostępne dla nas. Jeżeli Bóg więc stał stworzył nas ktoś jakiś Bóg już nawet bez tej Biblii, jakiś Bóg. Stworzył tych ludzi, to widać, że stał za tym zamiar jakiegoś fajności w tym życiu. Bo my po to mamy kubki smakowe, nie po to, żeby rozróżniać między trującym, a nie trującym, bo to był jeden czujnik. A nie tyle rodzajów smaków. No nie po to to mamy, jak to 10 darwinowskie podejście próbuje tłumaczyć, że wszystko to walka. i tylko przetrwanie produktu. No tak to czemu smak? Czemu piękno? Czemu wzrok? Czemu my tak wyglądamy, a nie jesteśmy tylko najerzonymi zębami, stworami, które tylko się zabijają, żeby wcale tak nie wyglądamy. Mamy przed oczami dowód na to, że projektant wcale się nie kierował głównie kwestią przetrwania, rozmnażania gatunków i siły biologicznej wcale nie. Konik Morski jest dowodem na to choćby. Nie ma sensu takie stworzenie z punktu widzenia darwinowskiego podejścia, że chodzi o przetrwanie najsilniejszą No tak, to czemu on przetrwał jakość? W ogóle nie tak powinien wyglądać, ale to już jest dygresja i na inny temat. Więc O to mi chodzi, że Biblia mówi więc o życiu. Pokazuje też jak życie to też jest ważna część tej Biblii. Można z tego wyczytać różne rzeczy. Inne fragmenty, które nam tutaj jeszcze o tej linii namieszego oporu coś mogę powiedzieć. O głupocie. i mądrości. Przy powieściach Salomona oczywiście jest. Jest rozdział dziewiąty, który porównuje podejście mądrości do głupoty. i 1 są te podejścia trochę zidentyfikowane z kobietami. Z kobietami, mądra i kobieta głupia. Tak naprawdę chodzi o mądrość i głupoty, personifikowano, uosobiono. Więc fragment do głupocia i tak: niewiasta głupota, czy pani głupota ciągle się rzucę. To jest w ogóle fragment, który w każdym tłumaczeniu Biblii brzmi bardzo inaczej. Trudno go jest przetłumaczyć. On jest dosyć taki niejednoznaczny poetycki, że coś. Tutaj by fajnie było jakby wszyscy znali hebrajski, ale niestety nikt nie zna, więc trudno. Poruszcie sobie poczytać swoim własnym tłumaczeniu albo porównać, bo naprawdę brzmią inaczej te fragmenty w innych. Użyj tłumaczenia. Przypowieść dziewiąty rozdział. Ale generalnie o to samochodzie. No i słuchajcie, niewiasta głupota ciągle się rzuca, pustota niczego nie pojmie, że ona się nazywa pustota. Niczego nie pojmuje. Przy bramie swojego domu usiadła na tronie, na wyżynach w mieście żeby wołać na przechodzących drogą. Na tych co prosto idą swoimi ścieżkami niech tu zajdzie niedoświadczony odzywa się do tego komu brak mądrości. Przyjemna jest woda kradziona, chleb wzięty skrycie jest smaczny, nie myśli się o tym, że tam są zmarli, a jej zaproszeni są w głębinach otchłani. Przeolu. Mniej więcej. W innych tłumaczeniach to trochę bardziej tak po ludzku brzmi, ale ogólnie koncepcje jakie są. Opis głupoty to jest opis jak się przyjrzeć dokładnie zachowań postawy która prowadzi do głupoty i prowadzi do tego co tutaj jest wymienione jako konsekwencje. Do śmierci czy tam w jej domu głupoty jest śmierć i jej zaproszeni są w jakiejś otchłani czy czymś. No źle kończą, krótko mówiąc. Że po pierwsze, postawa pani głupoty jest taka, że nie rozumie, chce coś ciągle się rzuca, jest namiętna w innym tłumaczeniu, czy w innym jest, że jest świegotliwa, bo czyli taka kłótliwa No taka, że nie usiedzi na to, nie jest spokojna, nie jest spokojna. i że nie rozumie, no to okej. i tam, gdzie lubi przebywać przy bramie swojego domu w bramie domu na tronie i na wysokich miejscach w mieście lubi się pokazywać tam gdzie jest coś dużego Nie jest, że coś zbudowała i sobie siedzi swoją nie. Ona lubi być tam, gdzie jest wysoko. Na wyżynach, na tronach pokazywać jaka jest duża, jaka jest wielka, jaka jest piękna, jaka jest 10. To jest podstawa głupiego rzeczywiście. Chcę się pokazywać. Na początku tego rozdziału jest mowa o mądrości, która zaczyna się od tego, że Ta mądra zbudowała swój dom, postawiona w siedmiu słupach, czyli porządnie, żeby stał, przygotowała wszystko do żarcia i dopiero wtedy zaprasza. Nie szła po linii najmniejszego oporu. Mądra. Tylko bierze, planuje, buduje, porządnie, gotuje, przygotowuje talerze, umyję wszystko na przygotowanie. i dopiero przejdź i zaprasza i mówi chodźcie teraz. Głupia od razu szuka sobie wszystkiego co jest dostępne od razu najwyższych możliwych miejsc bo chcę dla siebie jak najwięcej to akurat jest to jest normalne tutaj nigdzie nie jest potępione ale nie chce używać żadnego wysiłku do tego, tylko od razu szuka, siada tam, gdzie jest najwyżej. Siedzi na to, nie w wysokich miejscach w mieście, przy bramach tam, gdzie wszyscy chodzą, żeby być widoczna. To jest ta podstawa głupiego. i mówi, że Chodźcie wszyscy teraz. To jest głupi, nie głupi. Zapraszam po co? Po to, żeby mieć obrazu. Legg jest napisany. Przyjemna jest woda kradziona, a chleb wzięty skrycie jest smaczny. Dlaczego? Woda kradziona i chleb wzięty skrycie miałby być smaczny i zachęcający. Dlaczego? Bo nie wymaga wysiłku, bo jest od razu, bo nie trzeba go piec, ani na niego zapracować. Jak się kradnie chleb, to plusem, co jest w ogóle plusem kradzieży, dwie rzeczy, pierwsze, że nic nie kosztuje, druga rzecz nie trzeba na niego pracować. W ogóle nie wymaga wysiłku. Właśnie to jest jeden procent. Nie wymaga wysiłku. Już, jest od razu. No. i ona mówi: zapraszam, to jest fantastyczne. Ukradniemy sobie, będziemy mieli szybko. Pójdziemy pozasiłek będzie od razu. Weźmujemy, pożyczymy od kogoś, będzie od razu. Wszystko co jest od razu dostępne, widoczne. Po linii najmniejszego oporu to jest kwintesencja głupoty. To jest najbardziej fundamentalna cecha głupoty. Oprócz tej, że ona chce się pokazywać być wszędzie na pierwszym planie i wrzesień pokazuje, że a ja tu jestem. Ale nie, w postępowaniu to jest najważniejsze. Dlatego się kradnie, bo się chce mieć od razu. Przecież człowiek mógłby zapracować, mógłby upiec. Mógłby równie dobrze zamiast kraść. Przecież mam możliwość. Jeżeli umiesz kraść, to umiesz też i pracować. Kradzież też wymaga jakiegoś tam wysiłku, ale to jest minimalny wysiłek. Ile radości przy tym jeszcze ukradniesz. Ktoś zapracował w ogóle, ale nieporównywalnie mniejszy wysiłek jest przecież ukraść niż pracować. Gdyby pracować było łatwiej niż ukraść, by w ogóle nikt nie kradł. Bo po co? Jak pracuje się szybciej i łatwiej i przyjemniej? No nie, praca wymaga wysiłku. Więc głupota mówi: Chodź, kradnij, patrz jest fajnie, bo jest bez wysiłku, bezpłonina, mieszego oporu. No, ale głupota jest wiele w tych przypuściach Salomona często opisywana i głównym problemem jest jej to, że Ona się kończy źle. Jest też w wielu samych, na przykład zastanawia się autor jak to jest i Salomon też się zastanawiał w Biblii. Jak to jest, że bywa tak często, że i głupi i mądry mają te same wyniki przez jakiś długi czas, że widziałem złych, niepobożnych, głupich, widziałem mądrych, pobożnych, jakichś tam czy coś. i obaj robili swoje i obaj jednym się wydawało i drugim też. Nawet gorzej jest, że tym co kradną, to są głupi idą po jej najmniejszego oporu się udaje i mają od razu. i tak się zastanawiałeś psalmie, przynajmniej w pierwszej części psalmu, w drugiej części psalmu, który pewnie już nie wiem pisał po doświadczenia albo coś może dopisał, a może już wiedział wcześniej, Ale w drugiej części psalmu jest powiedziane, że jak gość, że już goś, zrozumie koncepcję. Koncepcja jest taka, że 10 rzeczywiście się bogaci i 10 ktoś zgubi, ale na krótko, bo potem przychodzi jakiś upadek i to jest tak opisane, że upadek tego głupiego jest nagły, i bardzo dotkliwy, bo upada z wysokości na sam dół. Niezwykle to się tak tu czy tu czy po to, żeby zarżnąć. Jest dokładnie takie porównanie też napisano o tym, że Bóg uczył sobie kogoś na dzień uboju. Że 10 pozwala tym bogatym, złym, głupim cieszyć się fajnymi konsekwencjami tego, że ma inną polinam jeszcze go oporu przez jakiś czas. To jest 10 proces tuczenia, a potem przychodzi ścięcie łba nagłe. i to negatywne skutki tego jednego dnia, kiedy wszystko szlak trafia, są tak dotkliwe Z tego co wiemy już w sumie o świecie, o życiu, że nie rekompensuje tego całe to bogactwo wcześniejsze. To znaczy 10 upadek jest gorszy niż wszystko to dobre, co było wcześniej, na czym się wzbogacili. 10 upadek już zostaje, z tego się już raczej nikt nie podnosi. Rzadko. Jeżeli się podnosi to już nie przez kradzież, nie da się wrócić do tego samego. Ja nie znam takich przypadków, że ktoś, nie wiem, na krat, coś wzbogacił się, a potem wszystko nagle stracił, to praktycznie się nie zdarza, żeby drugi raz znowu na tej samej kradzieży ma kloika, głupocie, czy coś znowu się wzbogacił, bo już wszyscy go znają, bo już z różnych takich powodów technicznych, praktycznych. Jeżeli chcę znowu żyć, to już musi jako porządny człowiek i tak przeważnie jest, że jak już ktoś padnie, potem jest na tym dnie swoim, Odkrywa głupotę swoją, zaczyna porządnie budować od początku długo, nie po linii namieszego oporu. Czyli jak jest narkoma, który wyląduje na dnie, to jeżeli albo umrze już na tym dnie albo wyjdzie z tego, ale tylko drogą tą ciasną i trudną. Nie po linii najmniejszego oporu już nie ma. Polinem najmniejszego oporu to można tylko się zaćpać na śmierć. Ale wyjść nie da się z tego w 10 sam sposób. Wyjść możesz tylko inną drogą, tą trudną. No i tak jest ze wszystkim jakoś ćpaniem, z pracą, z nauką, z z relacjami damsko-męskimi, z relacjami męsko-męskimi ze wszystkim w życiu. To jest ogólna zasada życiowa pierońsko-ważna. Dlatego byłbym zobowiązany i jakbyście swoim głupim przyjaciołom, których lubicie i zależy im Wam na nich, żebyście rzucili link do tego odcinka. Ja wiem, że to jest dla głupiego słuchać teraz czterdzieści minut. To jest straszne. Ja mam taką propozycję przekupcie ich teraz. Dobra, teraz jak słuchasz i ktoś ci dał za to piwo, że masz wysłuchać, no to już wiesz dlaczego to przeze mnie sorry. Ale ja poważnie mówię, bo ja już mam na tyle lat i tyle doświadczeń w życiu, żeby wiedzieć, że to nie są pierdoły, to nie są baśnie Andersena, to co ta Biblia mówi. Tylko to jest życie, to są zasady, które się sprawdzają w realnym praktycznym życiu. i to wypróbowane zasady, bo się sprawdzają od roku tysiąc przed naszą erą czy kiedy tam było pisane kilkaset przed naszą erą do dwa tysiąc e jedenaście. Przez wszystkie pokolenia co pokazuje historia pokazują opowieści ludzi których znamy pokazuje życie dookoła cały czas te zasady w Biblii się sprawdzają bo po prostu 1 odzwierciedlałem naturę człowieka. Ktokolwiek pisał tę Biblię zna doskonale naturę człowieka nas, naszą. i pisze nam, po tych rzeczach żebyśmy byli mądrzy i żeby nam się dobrze działo. Więc posłuchaj, że mnie i weź się przedstaw ze strategii życiowej idę drogą najmniejszego oporu na drogę biorę się do roboty. i to nie żyje fajnie, ale nie jest fajne. Po jakimś czasie okazuje się, że to jest bardzo zgodne z naturą człowieka. Tak żyć, żyć, pracować sobie po prostu spokojnie. Jest w tym dużo spokoju. Tak. W tym podejściu mądrym do życia, w tym, że trzeba wziąć, no i pracować przez długi czas, żeby coś Ci tam wyrosło. Na początku człowiek dostaje świra, bo chce od razu efekty. A potem uczy się cieszyć samą pracą, samym tym wysiłkiem. Zachód jest taki fajny spokój, który przychodzi od pracy. Praca naprawdę dużo daje wolności. Jak pisał napis jeden: Arbyte Mach-Fi. No Arbyte Mach-Fi. To było ironiczne tam, gdzie 10 napis jest najbardziej znany, to jest ironiczne, ale to jest prawda, że praca daje wolność. Czyli wolnym, może nie czyni wolnym, ale dużo wolności jest w pracy, wysiłku. Dlaczego to działa, na jakiej zasadzie nie umiem powiedzieć, ale jest to jakieś takie zgodne z naturą człowieka. No więc właśnie, dobra. No i tyle. Jeszcze tu jest napisane co. Może w przypowieść na koniec dwadzieścia cztery. Nie zazdrość ludziom nieprawym, nie pragnie ich towarzystwa. O, nieprawych, ale ja bym powiedział też, że ludziom, którzy idą po linii na tego oporu. Nie zazdrość im i nie pragnie ich towarzystwa, bo ich serce obmyśla przemoc, a ich wargi mówią złośliwie. Mówią zło, złości jakoś. No może jej nie mówią, niekoniecznie. No dobra, może to nie jest o tym fragment. Ale potem jest już naprawdę dom się buduje mądrością, a roztropnością się go umacnia. Rozsądek napełnia spichlerze wszelkimi dobrami Drogimi i miłymi. i mąż rozumny jest lepszy niż silny, a światły przewyższa muskularnego. Bo roztropność ścią, roztropnie prowadzisz wojnę. i tam jest zwycięstwo, gdzie wielki doradca, a nie gdzie siła, czy coś takiego. No 10 fragment też jest dużo fragmentów, tylko 1 nie mówią wprost, ale z wielu wynika, że mądrość, roztropność, chodzenie tą ciasną drogą, drogą pracy, wysiłku, drogą patrzenia na skutki w przyszłości. Tą drogą się dochodzi do miejsca, gdzie jest fajnie. Na długo i że ta fajna już jest trwała a nawet jak cię ukradną to ty zostaniesz ze swoim sobą z podejściem Jak jeżeli ja jutro nic nie będę miał, to dalej będę miał siebie. Hej, mam dalej mózg, mam swoją postawę życiową. Mam swoją wiedzę, przekonania i zasady życiowe który się nie muszę wcale ściśle trzymać, ale ja wiem, że coś działa, coś nie działa i wiem, że jak się trzymam swoich zasad, bez problemu znowu mogę być bogaty. Mogę być bogaty dowolnie, jeżeli będę chciał być bogaty. Nie chcę być bogaty. Znaczy mam tyle ile potrzebuję i ja się z tego cieszę. Chcę mieć też za dużo, tego się też nauczyłam z Biblii, ale nie w tym rzecz. Chodzi o to, że prawdziwa mądrość, prawdziwa doświadczenie, edukacja, taka prawdziwa, oeznanie w świecie, zrozumienie działania świata. To jest prawdziwe bogactwo i kapitał. Z tego kapitału możesz bez problemu mieć pieniądze, możesz mieć przyjaciół, możesz mieć władzę i możesz mieć wpływy, możesz mieć co chcesz, bo to jest prawdziwe źródło bogactwa. Bogactwo dla każdego oznacza coś innego. Dla wielu ludzi bogactwem jest rodzina albo fajne relacje. Z żoną albo dzieci, mogą być bogactwem. Sława może być bogactwem. Pieniądze też są bogactwem. Niestety za często bo same pieniądze są tylko środkiem do bogactwa, a nie bogactwem samym siebie, a to na inny odcinek. Ale do tego nie dochodzi się idąc po linii najmniejszego oporu. Więc zrezygnuj sobie z tego w życiu, w życiu dobrze Ci radzę, Bo to jest tylko kwestia zmiany percepcji przede wszystkim, a potem trochę przezwyciężenia swojego lenistwa, ale zaczyna się od zmiany percepcji. Świadomie popatrz na swoje życie czy idziesz po linii najmniejszego oporu. i nie daj sobie wmówić, że to jest dobre wyjście. Nie, to nie jest dobre wyjście, to nigdy nie jest dobre wyjście, bo czasem może się zdarzyć, rzeczywiście ta droga idąc po niej najmniejszego oporu masz dobre wyniki, ale to się tylko przypadkiem może zdarzyć z biegiem okoliczności. Kiedy akurat ta linia ta droga pokryje się z drogą, którą byś wybrał Gdybyś mądrze rozumował, myślał o konsekwencjach, tylko wtedy, ale zwykle prowadzi w całkiem inną stronę. Ta droga najmniejszego oporu. Szukaj sobie więc nie tego co jest na czym jest najmniejszy opór dziś, tylko tego jest zwyczajnie mądre, co ci przyniesie dobre wyniki w przyszłości. i nie sugeruj się, że dużo ludzi tam idzie. Jezus mówił o tym, że dużo ludzi idzie szeroką drogą i kij z tego. Nieważne. Tobie ma być dobrze, a nie innym. Że Ci zależy, żeby 10 tłum ludzi był, żeby im było dobrze, to nie wiem, idź do nich i teraz ich przekonasz. Najże idą złą drogą. To jest fajna wygodna i szeroka, bo najmniejszy opór jest na niej, ale dokąd dochodzi? To jest najważniejsze w drodze. Nieważne jest przecież czy droga jest wygodna czy niewygodna, to jest istotne, ale dużo istotniejsze jest to dokąd ta droga prowadzi. i nad tym się mało kto zastanawia w ogóle wokół mnie w dzisiejszych czasach zwłaszcza co mi się w balenie mieści Mając tyle możliwości informacji, wiedzy, wyboru, wolności do decydowania, ludzie się w ogóle nie zastanawiają, widzą tyle dróg i nie myślą o najważniejszej pytań, dokąd te drogi prowadzą. Tylko myślą o tym, która ta droga jest wygodna. To jest głupie myślenie. Głupie pytanie Nie rób sobie samemu źle, pomyśl dokąd prowadzi droga, a nie jaki jest na niej opór. Dziękuję bardzo. Mówił Martin Lechowicz i wyślij to swoim znajomym i przekubik, żeby tego słuchali, bo to może naprawdę zmienić życie, powywracać trochę w głowie i jest coś, co się przydaje, nie? Tak myślę. Na razie.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.