Cześć dziewczyny! i chłopaki! Z tej strony Dominika i Karolina i witamy Was w programie Dzień Kobiet. Tak. i gadałyśmy sobie teraz przed programem trochę z Karoliną, zaczęłyśmy gadać na temat obowiązków wykonywania obowiązków w domu, więc ja stwierdziłam: Karola włączamy record, gadamy na żywo. No. No. No. Jak ci idzie? Dobra. Yyy To chciałem spytać? Pytaj. Tak, bo chciałam zwrócić uwagę na to, co mówiłaś właśnie, że Jak wiesz, aż w planie? A powiedz mi, jak wiesz i lepiej. i są najlepiej w planie, podejrzewam, całym moim bloku. i Tak, po prostu To jest lata praktyki. Ja mam taką też suszarkę, że ona ma dwa takie grubsze. Jakby na rama, nie? No dobrze, że A potem są takie cieńsze w środku. Tak, tak. No no. No i na tych grubszych zawsze wieszam te rzeczy, które żeby nie miały tego zagniecenia od tego. Chudego. Trzeba prasować takie materiały, check i sweter, nie? Żeby on nie był później przycięty w pół, bo to się ciężko rozprostowuje i przecież wiadomo, że to jest najlepiej, żeby tak robić. i właśnie jak czasy są jedne spodnie jeansy, drugie jeansy, to takie wiesz, żeby był między nimi przewiew, żeby on nie było tak, że półkraja ci wyschnie na wieczór zrobionego rano, a te będą szły dwa dni, bo po prostu nie ma tam jak bardzo sprytne, tak? Ja wiem, że są jakieś takie cieniutkie materiały albo jakaś ścierka w międzyczasie, to ja uwierzę aż po pięćset też grubszymi, nie? Bardzo dobre strony. Z pępki razem, od razu najpierw w parach. Bo to się od razu lepiej. Już, jak już siedzisz tam, segregujesz, to lepiej to zrobić raz, a nie dwa razy, nie? Zgadza się. No i na przykład, jak ktoś inny wiesza pranie, mam problem z tym, żeby komuś to zlecić w domu. H: Bo jak oni wjeżdżają te pranie, to jest jakiś dramat. H: Ja od razu idę to poprawiam potem. i to jest podwójny problem, bo ja dodatkowy czas na to zużywam, to już lepiej żebym ja to zrobiła, a drugie poprawiam kogoś, jest mu głupio. Jest mu źle i on nie rozumiana w co ci chodzi? Już wisi. Schnie. Bezchnie. Nie? No. Tak samo z ładowania zmywarki. Najlepiej ładną zmywarkę, nie wiem jak ich po prostu. Dlaczego ktoś miałby to robić inaczej? Każdy inaczej jest gorzej. Nie? No i to jest problem, bo to jest nie wiem, jakieś No właśnie, no ale to co robisz w domu wszystko sama? Przez to, że robisz to najlepiej? Nie, ale też zauważyłam, że pewne rzeczy lubimy robić, każdy co innego. Na przykład: Muneżu lubi prasować. Ja nie lubię, nie lubię prasowania. On lubi, więc zostawiam mu to. i tak jest w większości, że on prasuje? Już? Chociaż oczywiście ja też prasuję, bo czasami, ale kupiłam sobie, słuchajcie, bajer dziewczyny polecam, Żelazko w sprayu. To jest produkt roku dla mnie, kupiłam sobie i działacie. Oczywiście, tylko to musi chwilę wyschnąć, więc przed samym wyjściem, ja najpierw przed jak nie chce mi się wieczorem prasować, suto sprayem psikasz psikasz, lekko wygładzasz i do rana jest git. Ja to kupiłam se na wyjazdy. Nie? H: Lubisz? W: Potem nie latać za tym, ale też często w domach mi się nie chce prasować, to po prostu W: Ja mam inną ja mam inne wyjście na to. W: Jakie? Wiesz jakie? Nie prasuję. Ja przez bardzo rozlicząc w ogóle nie miałam żelazka. To jakie coś mnie bardzo nie nadawało do wyjścia? Sobie po prostu w tym nie wychodziłam. Ale jak jest trochę pomiędzy, to mi to nie przeszkadza. Okej, nie mi to przeszkadza. Ale ty masz trochę inaczej, bo ty masz taką pracę, że w pracy chyba musisz wyglądać dosyć elegancko, nie? Pracujesz takie rzeczy na co dzień? Ale nie, ja nie lubię, ja nawet jak idę do sklepu. To ja nie lubię mi serio. Ale przecież mi tylko jarzą. Nie lubię nic zagnieceń. Ale inna rzecz, że ja mam takie też dużo rzeczy, których nie trzeba. Jak dobrze rozwiesisz te pranie, naciągniesz, bo trzeba się czeknąć. Trzeba szczerze mówiąc, że w koszule na wieszaku szczepnąć, tak? Jest spoko, jest całkiem nieźle, nie? No ale to jest mój system. No. No dobra, ale to poczekaj, bo mówisz właśnie, że Grzesiek Ci pomaga, robi coś w domu, więc jakiś podział obowiązków u Was Jest. Tak, ale on wynika, nie musieliśmy się jakoś specjalnie dogadywać w tym. Po prostu mamy taką pracę, obydwoje specyficzną, nie? Czasem jest tak, że on ma dwa dni i miał wolnego zupełnie, bo nie miał prób, a czasem ja mam i go nie ma cały dzień i po prostu w domu robi 10, kto jest trochę, nie? No i przez to, że robimy te różne rzeczy, to po jakimś czasie wyszło też kto robi co lepiej, bo są rzeczy, które uważam, że ja robię najlepiej, a są rzeczy, które on robi lepiej, bo on jest np. Silniejszy, on lepiej zawsze umie kibel i prysznic. Bo ma siłę nacisku, on to tak poszoruje, że to jest na dłużej, ładne i tak dalej, nie? Po prostu jest silniejszy w tym, ale musi mieć na to czas, bo inaczej Ona sprząta, to musi mieć naprawdę na to czas, on sprząta bardzo dokładnie. Ja ogarniam całość. i rzeczywiście problem, jaki miałam z tym problem, że wszystko chciałam prawie robić sama, sama to sobie narzucam i miałam pretensje, że robię sama. No i był spokojny. i miałam pretensje, że robię sama tak dużo. A w sumie sama to w se wrzuciłam. No to puciach zaczęłam to na innych trochę angażować, to znowu miałam pretensje, że nie robią tego tak jak ja. Następne spiny, nie? Węzeł się powiększa. No, teraz i co ruszowałaś chyba? Co? Rozwiązałaś 10 problem? Prawie tak, ale to nie ja sama. Bać o to chodzi, nie? Tylko po prostu żeśmy się to w miarę wszyscy dogadywali, na temat właśnie tego, jak co robić, co jest po prostu dla kogoś ważnych, choć nikt inny tego nie rozumie. Ale powiem, to Ale ty masz jeszcze teraz dwie córki, 1 jeszcze żyją, mieszkają z Tobą, 1 też mają na tych kursów? Jedna tak, a jedno już nie. i jak włączała się tak samo w obowiązki domowe? Tak, tak. Na przykład, ale w ogóle ta starsza ma ona już w ogóle lubi tak się oddzielać, a na przykład lubi czasem zrobić tylko swoje pranie sama. Mamy dwie suszarki w domu i ona sobie sama, nie? Ona lubi tak, na przykład tak też często było, że ja coś odkurzałam, ona mówi: dobra, mój pokój i 10 tutaj, dobrze pokój, zostaw ją, to ja to odkurzę, nie? Że ja robiłam część pomieszczeń, już zostawiałam, ona robiła inne, albo nawet jak byłam chora byłam w szpitalu, to też wszystkich musiałam 10, dobra, to wy róbcie to, pamiętajcie, bo często tej pracy nie widać, to jest problem, że jest niedoceniana, że dopiero np. Jak Cię nie ma, nie byłoby, to by ktoś poczuł, ile to jest do zrobienia, żeby utrzymać to na jakim poziomie, jakim było często tej pracy, nie widać, po prostu jest czysto. No tak, ale po prostu tak. i jak mnie nie było, to ja mniej więcej mówiłam, co jak robiłam z jaką częstotliwością, z jaką piorę ręczniki nie, czy je wymieniam, czy pościel, z jaką częstotliwością itd. i I to trzeba myślę, że sobie też wypracować, ale jeden z podstawowych błędów to jest, jeżeli kobieta sama na siebie nakłada, a potem o to pretensje, że jest taka obłożona, nie? Nie poprosiła o pomoc, nie dogadała się w czym faktycznie ktoś może jej pomóc, bo jeżeli już jest naprawdę też bardzo zawodowo aktywna i jej nie ma w tym domu albo robię karierę czy jakoś jest zajęta to po prostu bierze się panią, zatrudnia się Płaci się jej, dużo osób dziewczyn zaczęło tak robić swoich znajomych i jest spokój. Płacisz pani ileś tam, pani cię ogarnia podłogi, duże odkurzanie. No, nie? Tak. Wiesz co, ja przeszłam dużą drogę właśnie z a propos sprzątania, ogarniania domu i takich rzeczy, więc też się mogę trochę podzielić, bo ja jestem w wielkim szoku, na jakim ja teraz w ogóle czym ja żyję i co ja znoszę, bo nigdy wcześniej będąc sobą, wcześniej w życiu mnie wytrzymałam, na przykład w takich warunkach jak i teraz mieszkamy i taki sposób, w jaki teraz mieszkamy. U mnie było też takiego w domu rodzinnym, że ja byłam jedną córką i miałam trzech braci, Więc moja mama angażowała tylko mnie do sprzątania. A chłopaki byli bardziej odpowiedzialni czasami np. Za wykoszenie trawy albo gdzieś przeniesienie tam czegoś, czy poukładanie drewna takich rzeczy. A ja tego nie robiłam, tylko pomaga mi sprzątać co tydzień w sobotę. Było wielkie sprzątanie domu zawsze codziennie w sobotę i moja mama lubiła mieć czysto Tak jak niestety albo stety większość polskich domów służysz domowi, a nie dom służy tobie. Mhmm. Więc tak też było u mnie, dlatego z domu wyniosłam Boże, w ogóle czułam bardzo nie fair uważałam, że jest to, że ja zawsze sprzątam, bo ja to robię po prostu wiesz, zawsze w sobotę, a chłopaki nie zawsze w sobotę mają koszykówkę. Znaczy ty byłaś posłuszna taka? Czemu się zdobywałaś? W: No. H: Nie, byłam posłuszna. W: Tak. H: i moja mama wiesz, że jesteś dziewczynką, te dziewczynki pomagają sprzątać, dzięki pomagają gotować. H: No takie fajna zabawa w dziewczysku. W: Tak. W: A chłopaki zachodzą na przykład grający w piłkę albo tego nie ma tego nie ma, a ja sprzątam i im pomaga mamie gotować. Też nie zawsze, bo też wychodziłam, nie, że zawsze tylko siedzę w domu i mamie pomagam, bo jak coraz im starsza tym mniej, się już coraz bardziej zaczynam buntować, ale generalnie wyniosłem z domu się nauczyłam najlepiej sprzątać. Okej. i wyniosłam to do swojego życia. Że w domu musi być super czysto. Podłoga musi być umytaną, że nie codziennie, ale raz w tygodniu w sobotę podłoga musi być odgórzana albo wiesz Ale że ta nauczycielka No ty żebyś ty się dobrze czuła z tym. Ja się z tym dobrze czułam, jak jest czysto. Jak było czysto, to nie czułam się dobrze. Okej. No. i to było takie trochę chore. Przy okazji byłam też sprzątaczką, więc Miałam tak jakby to powiedzieć. Po prostu lubiłam po prostu jak jest czysto, denerwowało mnie jak jest brudno i musiało być posprzątane na tip top. H: Mhmm. H: A Marcin taki nie jest. H: Marcin lubię, jak jest czysto, ale H: Nie przeszkadzam, jak jest brudno. Albo ma jakąś ma granicę, gdzie przestaje tolerować 10 brud, ale ta granica jest nie tam, gdzie moja była. Okej. No i na przykład u nas też było tak, że wszystko w domu robiłam ja. Marty nie robił absolutnie nic w domu. Bo ja nie potrafiłam i dalej mam problemy, żeby prosić o pomoc. Dla mnie proszenie o pomoc to jest oznaka słabości. Mhmm. Więc ja robię wszystko sama. A później tak jak mówisz zaczęło mnie to denerwować. Bo ja robię, a on nic nie robi i on nic nie pomaga, tylko korzysta, jeszcze nie zauważa, że jest nawet zrobione, nie? Nie powie: O, fajnie, bo byłaś podłogę, bo dla niego podłoga ma być umyta, więc zawsze jest umyta, to jest umyta i nie zwracamy uwagi, nie? A ja oczekiwałam właśnie, że wiesz albo chociaż, żeby mnie pochwalił. No nie mówiąc, żeby mi już coś pomógł. No i mieliśmy na 10 temat tyle dyskusji i tyle problemów, płaczów, różnych dziwnych akcji. Że jak po prostu z biegiem czasu mieszkając z Marcinem coraz mniej mi zaczynam brud przeszkadzać. No. No. W tym momencie, wiesz, już się też robiło tak, że się zbuntowała. Chcesz mieszkać w Kolumbii, to to jest wspaniały skill, no. Wspaniały. Powiedziałam, że ja po prostu już nie gotuję i nie sprzątam. Mam to w dupie. Do tego doszło. Bo po prostu ja stwierdziłam, że ja nawet tego nie lubię. Rozumiesz? Ja nie lubię gotować. Ja już zbrzydło mi gotowanie. Zbrzydło mi gotowanie, bo ja chodziłam do pracy, przydziełam z pracy gotowałam, czy wiesz, zawsze tydzień temu, tak? Tak, tak, tak, tak. Z przymusu, z brzegu mi gotowania, nie? Właśnie, no. Oczywiście. Straszne. Po prostu straszne. U mnie było zupełnie odwrotnie, wiesz, ja w domu, znaczy nie było domu, nie? Więc ja nie umiałam sprzątać, nie lubiłam, zajmowałam się tym w internacie, Tylko tyle sprzątałam, że koleżanki sprzątały chyba i tak patrzyłam trochę, ale zawsze mamy większy bałagan i I najbardziej mi nie przeszkadzały, no to dziwimy togniecenie, nie? Bo ja nie pracowałam nic, też mogłam prać trzy razy częściej niż prałam w sumie rzeczy. Gdzieś tam były poplamione. i a mój mąż jest bardzo porządny. On jest odwrotnie. On zawsze był taki sprzątający, jak myśmy w akademiku zamieszkali razem, to Serio! Wysokie, no! Wiesz i on taki właśnie zawsze Kurcze, nie? A ja zupełnie nie jestem już przemywam dla mnie Kiedy cztery lata temu brałam test z firanki, Nie? No, no, no. i ja się uczyłam tego ze względu na niego, bo też mu to przeszkadzało. Że Kurde jestem no do tyłu. Ciemna masa w tym temacie, nie? Więc się uczyłam. Uczyłam się tak spoko, spoko po to, żeby no on mi nie, wiesz, nie męczył, że kurde, Gary znowu niedomyty, myj dokładnie, nie? No, taki Kamil w tym kiblu, no. Gdzieś tego uczyłam. No później przyszedł, że już muszę to robić jak najlepiej. To mnie wkurzało i też w kiedyś napisałam taką kartkę, chyba nie wiem gdzie na lodówce, do całej rodziny. Kryzys. Kryzys, nie? Nie chce mi się sprzątać w tym tygodniu gotować ani nic. Okej. Tu sobie napisałam zażalenie wielkie, nie? i po prostu noszę od tego począć. Nie chcę tego robić. Trudno. Jedzcie na ziemi. Niech się dzieje. HEB z pasztetem przez tydzień. No i później jakoś też zaczęliśmy się już z pewnymi rzeczami gdzieś po prostu dogadywać i też wyszło to co lubi robić, bo my tak czy siak będziemy zawsze coś w tym domu razem robić. Podlewam kwiaty ja zawsze, nie? Ale też to lubię. Ja przeszłam taką drogę, że ja w końcu też polubiłam, to ja czułam się, że ja kurde tyka uczy się zarządzać też czasem, sprzątając, robić to coraz sprytniej, coraz efektywniej, coraz lepiej i że naprawdę, że jestem po prostu tego szefem, nie? i może to Państwu wiesz, nie? Żeby ludzie, ale ogarniam fajnie i zrobiłam sobie z tego po prostu takie wyzwanie, nie? Fajne. Dla samej siebie już, nie? Po to, żeby komuś coś udowadniać, nie z przymusu. i ja przeszłam drogę od zera do tego, że ja teraz lubię zajmować się dołem. Ale faktycznie, no ile jest to trwało. Też taki gdzieś tam blues, że ja po prostu lubię, robisz to coraz gdzieś tam lepiej. Ale nie to, że to o mnie świadczy, nie? W takim sensie, że jestem, nie wiem, dobra, z czymś ciężko. Ja lubię, tak jak dobrze lubię, kurde, pojechać samochodem, dojechać, sprawnie gdzieś. Zejść poniżej tego, co mi pokazywał GPS, nie łamiąc wszystkich przepisów po drodze, nie? Więc sprawnie lepszy pas, który mniej się zakorkował, nie? O piętnastej. i po prostu gdzieś tam sobie ja zmieniłam do tego podejście, że ja nie muszę tego robić. Że ja mogę to robić, to jest też fajne widać, mam robić, cieszę się na przykład w Grzesiu, w głowach fakt, że ja mam dobrze, bo rzeczywiście mój mąż potrafi to też docenić, nie? Mhmm. Okej. Znaczy, no nie robimy trochę na siłę, też zrobiliśmy, że o naprawdę dzięki za to, za to, nie? Nie raz, ale ale lubię, to nie wiem, co też nie przychodzi z wiekiem i na rzecz, że też mieliśmy progości zawsze, nasz był trochę tom otwarty i to powodowało, że ja chciałam kogoś dobrze ugościć, też chciałam, żeby to ładnie wyglądało, nie? Mamy psa od paru lat, pies też słabiej znowu, no bo to naprawdę walka z sierścią, nie? Okej. To jest wszędzie, jak nie zrobisz pewnych rzeczy na bieżąco, to rośnie stos, ale też zauważyłam, że przy tym ja się uczę ogólnie rzeczy organizacji czasu pracy potem, takiego poczucia czasu nie brania za dużo na siebie, i wszystkie umiejętności delegowania tych zajęć, że ja nie mogę się wyrobić, że ja proszę o pomoc. Jak tu się nauczyłam, to żło mi później łatwiej w innych miejscach, nie traktujmy z tego jak słabość, nie? Mhmm. Że ej, nie, tylko po prostu Przyznałam cię spoko, ej, wiesz co, weź 10 coś tam garnek po oleju, czy coś tam czasem, proszę, ty zrobisz to lepiej. Po prostu wiesz, zrób to. Wiesz, ale to fajnie, bo ale jest problem, że ja niestety robię dużo więcej rzeczy lepiej niż Martin, bo ja się domem zajmowałam, Martin się zajmuje domem, ale no dla mnie to zajmowanie się domem, to co on robi generalnie z domem, nie? Jak ja zobaczymy jak on wiesz o pranie? Od pierwszego dnia jak ja zobaczyłam jak on wiesz o pranie, do tej pory pranie wieszam Nie, a on się nie zgodzi na to, żebym ja go nauczyła jak wytrzeźwień. Okej, rozumiesz? Więc na pewno sam to by też nie zginął, nie? No nie zginąłby, ale by właśnie chodził w tak pamiętnych ubraniach, w białych skarpetkach wybranych z czarnym, więc szarych skarpetkach i albo by to zatrudnił kogoś do sprzątania i prasowania. Pewnie tak, ale wiesz co, to jest ciekawe, to też powiedziałaś, że żeby się nie zmuszać, tylko żeby chcieć to robić. i na przykład mi też Martin często mówił, ale ty nie musisz gotować. O! i ja to słyszę, ale to do mnie nie dociera, rozumiesz? No? Nie muszę, ale ja mam wewnętrznego mu Zmuszacza mnie i ja muszę ugotować, bo jak nie ugotuję, to co? Umrzemy z głodu? Nie, zamówicie coś. No teraz to już rozumiem. Ale wtedy mi nie podobasz. Okej, chodzicie o samo nastawienie, tak? Tak, tak. Poza tym też wiesz, zamówimy, jak masz kasę, to zamówisz, ale jak jesteś na utrzymaniu pół ojca, a zarabiasz jakieś grosze, no to się nie zamówisz. Tak. Tylko se musisz ugotować. i to nie jest fajne, nie? Ale słuchaj, też na przykład często było u mnie w domu tak, że moja mama była w wierszy no nie wiecznie, ale była sfrustrowana tym, co tam w domu musi robić. i mój tata jej mówił: Ale ty nie musisz gotować, ty nie musisz sprzątać, ja tego ciebie nie oczekuję. Też nigdy w życiu tego nie rozumiała. Zawsze sprzątała, zawsze była wkurwiona, że musi sprzątać narzekająca i będzie sprzątać, nie? Mimo tego, że o niej mówię, nie musisz. i co robi Dominisia, zagłosowana. Wiesz co, ale no podróże kształcą. i myślę, że to mi bardzo dużo pomogło, bo w podróży nie jesteś w stanie być pedantem, bo dużo nie zależy od Ciebie. Tak. i musisz się niestety dostosować do tego, co jest, a nie do tego, co byś ciała, żeby było. Czyli odpuszczasz. Odpuszczam. Bardzo dużo. W tym momencie mieszkamy w domu, w którym był taki syf, jak żeśmy weszli. Czyli, że już nawet Martinowi zaczęło przeszkadzać. Uuu, dobra. Tak że serial lub mowa była też po to, żeby teraz zrozumieć, co zostało powiedziane. Dokładnie. No i ja na przykład posprzątałam raz 10 dom? No, na przykład od tamtego momentu ja sprzątałam łasie, ogólną kibel raz czy dwa, ale kibel jest no jest nie jest najtrudniejszy, ale no nie powiedziałabym, że to jest czysta łazienka. Po prostu nie mam ochoty sprzątać i nie sprzątam. U mnie tylko rano naczynia albo poproszę Martina, żeby umą naczynia w czasie, gdy ja robię śniadanie. Albo zapytam się go Martin, robisz śniadanie, czy będziesz inaczej, nie? Czego bym nigdy w życiu wcześniej nie zrobiła? Okej. Czyli te podróże cię tak, bo to cały czas też mam to pytanie w sobie zaczęłaś mówić to o tej drodze, co się stało, nie? Czy to właśnie podróże, że musiałaś odpuścić i naucz się, że ej świat się nie kończy? Tak, ej, wcale nie czuję się inaczej, że nie czuję się tak źle, jak bym bała się, że będę źle się czuć. Tak. Ja niestety Karolina zaczynałam od bardzo wysokiego poziomu. Okej. i ciężko się schodzi od bardzo wysokiego poziomu we wszystkim generalnie do niższych poziomów. To jest to trudna droga. Okej, no tak, niższy poziom, że jest niższy poziom czystości powiedzmy. Na przykład tak, no ale wiesz, ja miałam swój pokój Miałam swój pokój, elegancko, wszystkie meble białe, sprzątane dwa razy w tygodniu kurze. Wiesz, wszystko się zgadzało, każdy obrazek prosto do centymetra? Dostaniesz po tym odcinku tyle propozycji pracy. Niech ogarnia mój dom przyjęć na dwa dni. Ale ja bym to zrobiła. Ja lubię, ja lubię na przykład, wiesz, ja byłam sprzątaczką, bardzo lubię ją sprzątać. Ludziom domy, bardzo. Ale, bo co widzisz? Czemu lubiłaś sprzątać urzędomy? Po pierwsze płacijcie za to, po drugie chciałaś to zrobić. Tak. i satysfakcja jest duża. Z przymusu na na to: ej, ja chcę, ja mogę tym służyć, ktoś jest z tego zadowolony, poprawiam rzeczywistość wokół siebie. No. i to jest cały dzień, żeby naprawdę przejść drogi, że chce, że dlaczego, że w ogóle jest to fajne, że ja mogę to zrobić, nie? Bo ja też zrobimy w trend biblijny. A co? Bo mi się przypomniało. Normalnie przygotowany jest o tym całym opisie też kobiety, która jest zaradna diabli i jeżeli wartość przewyższa perły. Wartość kobiety pracowitej. To jest kwestia pracowitości. To też jest nasza praca. Ja często, kiedy na próbę na przykład w harmonii, gdzie tam mam coś pograć, a w domu wiesz, pozapierszam, bo nagle idę tam do pracy, idę i tam idę. Zobaczcie, mogę odpocząć, siedzę na tyłku, przy tym fortepianie. H: i to bidububububububububububububububububububububububububububu, tego, zakupy obiad, tutaj bulgocze, tutaj się sypie, nie? A tam, siadam. Tak to w jednym miejscu na tyłeczku często odpoczywam naprawdę w tej wychowaniu do pracy. Naprawdę super. Także to jest kwestia no tak jak zajęcie się niemowlakiem, no mimo wszystko kobieta zrobi to lepiej, nie? Macie do tego instynkt, ma gotowy pokarm, jak ma, jak tam jest wszystko w porządku, nie? Jest po prostu gdzieś tam jej w tym łatwiej. Ale przejść generalnie wszystko się magię cała z tym zaczyna, żeby chcieć to robić, i mówię, ja się zdziwiłam, że ta wartość takiej kobiety, która naprawdę to wszystko fajnie ogarnia i chętnie to robi, nie? Żeby być pasjonatem, żeby robić to twórczo być tym kreatywnym. To jest fajne jak można zajmować domem czy wymyślaniem tanich obiadów. Nie stać mnie w tym miesiącu zamawianie albo chcemy zacząć oszczędzać, bo idzie inflacja. i być kreatywnym, kurde, mam w domu to, to, to, to. O, dołożę to, będzie fajne, nie? Być w tym kreatywnym i wszystkim, ale to wszystko się uruchamia dopiero jak czegoś chcesz, nie? i tak. No, no Na przymusie tego nie zrobisz. Zrobisz, ale będziesz cały czas frustrowana i narzekająca. i to jest największa pułapka. Bo słuchaj, ja chciałam na przykład, żeby Marcin mi pomagał, ale nie potrafiłam go przekonać do tego w żaden sposób. Ja myślałam, że jego się przekonuje narzekaniem, że jest nie zrobione, albo na przykład on umę naczynia i ja zamiast się cieszyć z tego, że umę naczynia, to zwracam uwagę na Marfie, ale tu jest niedomyte. No Marfie, ale jak ty to powiesz? Rozumiesz? i Martin wtedy? No to samo co ja odradzam do wszystkiego. On już raczej nie będzie my. Bo ja tylko narzekam, jak mi nie pasuje, to nie chcemy je sama. Tak, tak, tak, tak, i wiesz co mieliśmy na to też dużo rozmów właśnie na 10 temat i ja myślę, że to jest cenna wskazówka jak motywować mężczyzn Na mojego mężczyznę działa motywacja pozytywna. Tak, ale to na każdego narzekająca, że ona to jest plaga. To jest jak jest też coś w tym, że lepiej niż zrzędliwa baba jest lepiej chyba być z kamieniem uwiązanym uszy i gdzieś No to mówisz tak. Nie, to nie była na herbatce, ale to jest. Z Biblii jest to tak, w Mądrosia Salomona. Tak, to jest mądra, kurde, książka tak jak się narzeka dokładnie, nie? Ja zresztą na mnie to aż tak działa. Grzesiek mi pokazywał, że ja robię coś. Z drugiej strony też mogę być kurde dobra, dobra, okej, dzięki, ja zrobię następnym razem to lepiej, nie? Dzięki, że nic się nie czuje. Wiesz co, na mnie to działa? Na mnie krytyka działa. Ja jestem, ja jestem Zawsze wiesz, no nie wiem, na mnie krytykować ja po prostu. Na mnie by to zadziałało, więc ja staram się robić to, co na mnie wydaje mi się, że to zadziałałoby. Ale na marginesie działa. To już Ale to prawda. Ja też pamiętam, jak poprosiłam o kradzieże się, żeby kupił mi rajstopy. Jak mecze znaku kupuję rajstopy. Tam jest tak: pół matowe, matowe, z Lightroom, bez lightry. Dwadzieścia jeden, piętnaście jeden, dwójka, jedynka Kur wiesz, nie da się kupić stopnie, bo stoisz przed tym, jak ja przed tym z żarówkami, nie? H: Tak, lumenów, jaki gwint. H: Czy wiesz, jakieś No, to jest dokładnie to ja przed tym z żarówkami, jak miałam kupić żarówkę, bo się przepaliła, a Grzesiek przed rajstopami, nie? Wytłumaczyłam mu to niby super. Dokładnie, czego chcę. No przyniósł je do końca to. No i co wtedy? Też Cię zraził. Powiedział więcej, nie kupią. Dobre są prawie, ale wiesz, no chodziło mi 10 o to, nie? Kurde, wiesz, on się postarał, nie? Mimo wszystko zrobił to, o co prosiłam, więc jak dostaję w łeb. W łeb. Nie chcę więcej tego robić, nie? To jest też prawda? Czego trzeba uczyć? Ale, czyli tak, jeżeli kobieta, kobietą, Jeżeli czujesz się tak, jak ktoś mi też czuły, że muszę to robić, wszystko robię sama, ja pierdzielę, jak to źle, jak mi źle, to po pierwsze trzeba zauważyć, czy to jest z domu wzięte, czemu tak zachrzaniasz i czemu sama, czy nie umiesz prosić o pomoc, druga rzecz. Czy sama sobie tego nabrałaś? i teraz masz pretensje, że tak, sama w tym jesteś, a sama sobie to doorganizowałaś? Mhmm. O tym warto pogadać. Dodać. No i zobacz co się stanie, jak nie zrobisz tego, co masz zaplanowane, jak myjesz tych okien, Co się stanie? Czy się świat skończy? Tak, jak się wydaje, że się na pewno skończy? Czy jak nie ona łączysz? Czy ma im mieć możliwość wyjść z domu, bo się ciężko wytrzymać? Warto zostawić. Widzisz to? Nie, zostawałaś. Widzę to, aż. To trzeba faktycznie mieć możliwość, nie? Gdzieś odnośnie motywacji, bo mi jest szkoda tych facetów koordyna często. Bo my jednak jesteśmy czasami France baby. No. i po prostu ich jedziemy niesłusznie. Jak jest mężczyzna taki jak Martin, to się odezwie, bo Martin sobie nie da w kachę dmuchać. Ale są mężczyźni, którzy się nie odzywają, tylko po prostu przyjmują to wszystko na klatę i są traktowani jak śmieci, no. Trochę tak. Dużo lepiej działa pozytywne zwracanie uwagę na to, co zrobił dobrze, a nie co to zrobił źle. i chwalenie go za to, co zrobił dobrze, a nie wypolim, mi na nie mu ciągle tego, co zrobił źle. Na przykład ja, żeby Martyna zachęci do mycia naczyń. Zostawiałam mu codziennie karteczkę. Umyj naczynia, albo rollowałam mu szklankę, która mówi: weźmie dzisiaj umyj, albo szklanka jest wiesz, fajnej pozycji seksualnej i mówię: Dotknij mnie ta wodą, coś takiego Po prostu, żeby za każdym razem. No. i byłaś kreatywna w tym. Odprawiasz. Tak. Ale? W angażowaniu kogoś, no. On mi też to podpowiedział. To nie, że ja to tak sama wymyśliłam, tylko on też jak ja gdzieś tam zrobiłam karteczkę, on pochwalił mnie, że fajnie, że mu się podoba, no to też zachęcam jest bardziej. My też gadamy właśnie na 10 temat. On mówi, co mu nie pasuje, co mu pasuje, nie? No ja się tego jeszcze uczę. Ale mnie to trwała dziewczynka. H: Tak, trzeba zakładać, że to coś innego może komuś pasować, nie? H: Że on jest po prostu inny, ma do tego prawo. H: Ma prawo H: A raczej bierzesz to w pranie, ma prawo inaczej układać naczynia o zmywarce i 1 przecież w końcu wyschną odpuszczać. To jest duża rzecz, by odpuszczać sobie, ale i innym. Zakładajmy, że wszyscy mamy tu dobrą wolę, siedzimy razem na kupie. Chcemy razem być, że każdy ma tu dobrą wolę i łatwiej jest podcinać skrzydła o wiele łatwiej, to robi szybkie szkody niż właśnie zachęcać, bo tu trzeba kreatywności skupia się te drugie osoby z zauważenia, czym mu idzie dobrze, nie? Co podkręcać i jak to podkręcać? No i w ogóle jest fajnie robić już wtedy razem, nie? Jak myślisz, rzeczywiście samą i jak się pójdzie nawet na to gdzieś się zachoruje czy gdzieś się wyjedzie to wiesz, że 10 nie wrócisz i będziesz miała tydzień sprzątania od góry do dołu. Tylko, że tak jest, że delegowanie zadań to jest jedna z takich menadżerskich funkcje kobiet, ale to trzeba robić. Tak samo każdy menedżer, on też musi, to są, zobaczcie, że te same rzeczy pracują. Ja zauważyłam, że siedząc w domu, poza tym poznałam parę kobiet, które zajmują się tylko domem. Chociaż na przykład też w domu miał zakład krawiecki sobie zrobiły. Jedna szyje na przykład przebrania na bale przybierania albo dla dzieci na te różne, nie? Zaczęłam iść. i dzieci w tym pomagały, bo jest w domu, więc szyję, będzie ci widzi. i znam kobiety, które w momencie domem też są bardzo przedsiębiorcze, ale w rozmowie z nimi też zauważyłam, że przecież te same rzeczy we mnie pracują, rozwiązywanie problemów i tak dalej, scedowanie zadań i w pracy i w domu. Że to nie jest tak, że w domu jest po prostu królową, a w pracy tam się rozwijam, tam nie ma problemów, tam wszystko wiesz, tam piasku. Ja zauważyłam, że tak jak ja deleguję, czy zadania, czy jak zorganizuję czas pracy i tak dalej, to te same rzeczy będą mi pracują, nie? No i że to jest sposób przydatne, nie? Tak, i że to tak, jak tam jest komuś przydatne, to co ja robię tam w pracy, to sto razy dla ważniejszych ludzi przecież. No to prawda. Nie. Dlaczego ja się tak Dlaczego mam dążę przede wszystkim, żeby mój dyrektor był zadowolony, nie? Czy tam krzew, jak dla przecież jest ważniejsze, jak sobie też zdałam z tego sprawę, że mój mąż był zadowolony, nie? Wiesz, to jest mój bliski człowiek, pierwszy człowiek pierwszego kontaktu, A tam dam ci gdzieś tam tak czy stara, a to dla mnie było odkrycie, wiesz? Że ja na tych samych zasobach pracuję i w ogóle zmieniłam podejście do zwanych: Kurde, mogę że kurde, że 1 naprawdę ogarnianie dużo rzeczy, jak jeszcze masz wiele razy sporo dzieci, to to są tak wysokie kompetencje menadżerskie, żeby też się nie narobić, bo o to chodzi. Podkręcasz 10 mózg tak dalej i lubić, żeby to było fajnie, żeby ci sprawiało, a zwłaszcza, że teraz wiesz, można sobie włączyć muzykę, można sobie włączyć serial w trakcie jakichkolwiek czynności, na słuchawki, od odkurzanie. Można sobie tą pracą uprzyjemnić. Ja się już od razu mówiłam z kumpelą. Nie lubię myć okien, no ale czasem trzeba. i mogłam poprosić Grześka, żeby był byt, zrobiłby to, ale myślę, kurde, my mieszkam na parterze, będą ludzie widzieć, że ja tutaj, nie wiem, kawkę pijak, chłop, okna. No, nie zrobię mu tegoaków, facetowi, on by to dla mnie zrobił, bo się nie przyjmował, co ludzie pomyślą, nie? No myślę. Ale nie chcesz by myśleli, że nie wiem, jest zakuść wiesz, domową ciapą, bo przecież nie znają, oni zobaczą tylko pozory, nie? Nie chcę, chcę, żeby był szanowany 10 facet, więc umyję tę okna, ale umówiłyśmy się z kumpelu, która też nie lubi. Dobra, bierzemy na plotę, włączamy sobie wiesz piosenki, śpiewamy nasze ulubione piosenki, i myjemy u Ciebie razem, a potem u mnie razem. Jest fajny dzień. Pudnia u Ciebie. Pudnia u mnie. Zamykamy w tym żarcie. Tak, dobre rozwiązanie. i faktycznie 10 smak dobierałam pracę, a to też mi pomogło tutaj kiedyś też chyba z Tobą gadam o zamówieniach albo z Tobą i Martinem. Że ok, wiesz, skoro ja dobrałam pracę, a moja praca to jest powiedzmy osiemdziesiąt złoty za godzinę, nie? Jak ktoś mi wynajmuje, nie? Powiedzmy, to skoro ja bym zrobiła w domu, żeby pójść na zakupy zrobić, a nawet później pozmywać potrzebuje dwóch godzin minimum, nie? Nowy zrobisz dobry obiad z zakupami od początku do końca, no to za te dwa godzinach wezmę zlecenie, to zarobię sto sześćdziesiąt tak. No to stać mnie, żeby wydać na przykład sześćdziesiąt na to, żeby zamówić coś do domu. Nie? No tak. Bo jak sama zrobię, to te dwie godziny mi i oczywiście zrobię za jedną czwartą tej ceny obiad, nie? Tak, tak na dwa dni. Dawno super. Ale jeżeli mogę w tym czasie, jeżeli to było tak, że mogę wziąć zlecenie i tak dalej, to stać mnie na to, żeby wynająć kogoś, to robię profesjonalnie, tak jak ja swoje robię profesjonalnie, nie? Tak, ktoś mi za to płaci, ja mogę zapłacić komuś to robię jedzenie, nie? A jak mam czas, mam dzień, że mniej pracuję, mniej generuje ja, bo czas jest zasobem też finansowym. W pewnym sensie no jest, nie? Czas? Jeżeli mam 10 czas i go przeznaczam na to, to robię też najlepiej jak potrafię, nie? Po prostu, najfajniej. Tak jak w pracy się staram tak samo w domu, mi się to zlepiło po prostu. Ale dzięki, no wiesz, rozmową, obserwacjom, dzięki uwolnieniu tematu, odpuszczaniu se trochę, też mówię czasem, wiesz, tego, że to była jak mama przyjeżdża, moja nie, która jest też sprzątaczką po prostu, ale znów w domu i nie wyleczyła się nigdy z tego. Tak do końca. Mama sorry, jak to oglądasz. Ale no Nie słuchajcie, to mówiłam. Ja mówię mama, wiem, że przyjeżdżasz ja cię ugoszczę, najlepiej jak się da, ale no ale no nie umyję okien, nie upieram po prostu nie chcę, nie mam na to czasu, nie chcę latać, bo będę tak latać, że jak ty przyjedziesz, to zasnął o szesnaście:zero, nie? Zamiast pogadać A co moja mama będzie ognia sprawdzać, jak inni palcem przejeżdża, sprawdza, czy są czyste? Tak. Zresztą, powiem Wam, to był dla mojej takiej tutaj koleżanki bardzo dobrym się przy przeciółki. To były największe problemy, takie mogłam kiedyś powiedzieć, dzwonię, mówię: Anka, jesteś na tyle bliska, że jak dzwoni, że wpadasz na kawę, to ja nie rzucam się sprzątać. Nie? Nie wstaje się z tego syfu, że tu laur ciuchy gdzieś, tak. Jest jakieś sierść dory, wiesz, tutaj jest brudna kuchenka zalana, bo robiłam sos pomidorowy i zaschło to, nie zdążyłam umyć i nie rzucam Zazwyczaj ktoś wpada, to wie człowiek. Tak, tak szybko wyglądało, bo przecież to o mnie świadczy. No tak. A przecież to ważne, co o mnie myślę. No jasne. Więc to są takie rzeczy. Odpuszczenie tematu uwalnia innym jest też łatwiej. Ja nieraz jak ktoś tak posprzątał, to ja się 10 byłam koleżanki i ja bałam się, że ja zdjęłam buta, ale powinnam chodzić jeszcze z skarpety i zrobić mi peeling z PUB. Bo ja kalam przestrzeń, nie? Wiesz, siadałam, jest myślę matko, jak ja naleję herbatę z imbryka, ale jak mi tu kapnie na 10 stół, Strasznie. To też ją weź mi dalej. i było tak wysprzątane, że aż mnie zatkało, nie? Ale wiesz, że nie? Nagle się czujesz ograniczona przez to. A jak jest syf, to się czujesz luźno, no? Tak, i tak stwierdziłam: OK. To jest przecież fajniejsze na odwykampach. Nie ma sprzątania, nie ma nic. Sama kwintesencja bycia z kimś. Tak? Nie ma jak sprzątać. Zresztą, no co, wiesz, trawy sprząta. Dla mnie to ciekawe. No więc, są sposoby na to, na przykład, słuchajcie, jak organizowałam sylwestra, w pewnym sensie to stwierdziłam, jakie to jest przekichane fajnie, że się bawimy, ale potem pierwszego stycznia spędzam na zmywaniu tych wszystkich talerzy i tak dalej. Myślę, że nie, no konie, nie chcę tak. i co? Zaczęliśmy jednorazowe kupować. Tacki, wszystko prawie są nawet wiecie takie miski, to nie jest duży koszt, to jakiś tam hurtowniach, walisz wszystko do wora na koniec i śpisz sobie ze wszystkimi to trzynaście:zero. Są takie i fajnie być też w kreatywnym właśnie w tym, że Ej, ja nie chcę się tak naprawdę narobić, nie? No, a tym wszystkim chcę. No znajdywanie sposobów i to sprawia, że coraz bardziej to lubisz, bo jest pozytywne zaangażowanie, nie? Mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm. Mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm, mhmm. Mhmm, mhmm, mhmm. Naprawdę w razie czego to nie jest taki duży koszt raz w tygodniu bierzesz babkę co ci robi grube rzeczy nie wiem tak wiecie podłóg kurze, okna, coś tam, są kobiety, naprawdę chętne do tego, zapłaćmy im za to, jeżeli To jest cztery wyjścia, jak już przypadały. Nie, najpierw trzeba 10 problem trochę zdiagnozować, jeżeli taki jest, ale są wyjścia. Nie narzekaj, Najgorsze to narzekać, naprawdę dziewczyny. W ogóle jest mus zablokowany, se ponarzekasz i tak nic z tego nie wyniknie, a mózg jest zablokowany szukanie rozwiązań. i nikt nie jest chętny do pomocy wtedy w ogóle. Każdy się czuje, ma wyrzuty i jest źle. No, Dajcie znać, jak sobie rodzicie z takimi rzeczami w komentarzu. No, no, spodem. i na jakim jesteście etapie? Bo ja widzę, że większość z nas chyba przez to przechodzi i jest to Jest to do przejścia. Także jest też dalej niż ja, ale ja idę w tamtym kierunku. Mam nadzieję. i da się tylko też trzeba chcieć i gadać, gadać, gadać. Zgadzać. No, kamera się zgadza. No to była następnego odcinka.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.