Dzisiaj znowu odcinek jeden z tych, w których powiem coś, co się wydaje jakieś dziwne, przerażające herezja, nie wiadomo co, ale pokaże, że ma rację i będziesz musiał powiedzieć Martin ma rację, tak jest napisane, jest to oczywiste, jak ja tego mogłem nie widzieć. Jeden z tych odcinków. Obok, po ludzku. 10 odcinek niekoniecznie jest o poście. Jest o poście też, ale o czymś jeszcze ważniejszym, a post jest jednym ze skutków tego czegoś ważniejszego. Zresztą 10 temat się ciągle przewija w odwyku. Jest to temat, który właściwie można by tak streścić. Różnica między starotestowałem podejściem a nowotestowałem podejściem. Bo to jest różnica i problem z chrześcijaństwa na całym świecie i wszędzie polega na tym, że ludzie tego nie kontaktują w ogóle o co chodzi w Nowym Testamencie i o co chodzi z tym całym Jezusem? No ale do początku była taka sytuacja i może nie tak łatwo ją zauważyć taki fragment w Biblii kiedy. Chodził sobie Jezus, chodził sobie Jezus w dziewięć rozdziale Ewangelii Mateusza i gdzieś tutaj zaczęło się tak, że przyszli do Jezusa uczniowie Jana, Jana Chrzciciela, przyjaciela Jezusa, i znajomego. Jeden był taki konkurencja jakby trochę. i przyszedł do niego uczniowie i Anna, zaprzyjaźnieni i powiedzieli tak: Dlaczego my i faryzeusze często pościmy, a uczniowie Twoi nie poszczą? i to jest bardzo ważna rzecz, którą może mało się kto zatrzymuje nad prawdziwym znaczeniem tych słów. Uczniowie Jezusa nie po puścili. Uczniowie wszyscy pościli, bo częścią religijności jest, był m. In. Post. i nie trzeba jakoś specjalnie znać na realiach tamtych czasów, żeby wyczuć dlaczego. W ogóle postawa religijna ma do do siebie, że człowiek chce poświęcać coś dla Boga. Więc na przykład w islamie to najlepiej widać. W islamie trzeba robić, kilka rzeczy, które są właśnie obowiązkowe dla każdego wierzącego w Boga. Np. Jałmużna jest podstawą islamu, Rama Dunch, żeby jeden miesiąc w roku właśnie pościć głównie. Odeszli troszeczkę pościąg nie był dzień, a potem w nocy popija was za to trzy razy większe. No dobra, ale taka i takie jest założenie. Raz w życiu chyba jechać do Mekki, modlić się trzy razy dziennie i takie tam. No to to jest właśnie to podejście religijne. i w czasach Jezusa reprezentowali je faryzeusze, byli uczeni w Piśmie i oni też mieli to podejście i nawet uczniowie Jana. Który miał być zapowiedzią tego Mesjasza, który przyjdzie, którego sam Jan powiedział, że to Jezus, 10 właśnie tutaj rabije szła, jest Mesjaszem, o którym ja mówiłem. Ja nie jestem tylko po to, żeby mu przygotować miejsce. Czyli, że ludzie coś szli za mną, mu i teraz powinniście iść teraz do tego drugiego właśnie, bo to o niego chodziło. i tak Jan powiedział: i wszyscy właściwie wszyscy mieli to podejście religijne, czyli że trzeba robić to, trzeba robić tamto, nie robić tego, nie robić tamtego. Tak jak i dzisiaj mamy, że cała pobożność, religijność, chodzenie do kościoła czy coś jest jednoznaczne z systemem nakazów i zakazów. Robić to nie robić tamtego. Post był właśnie jedną z takich rzeczy, którą się powinno robić regularnie jako stała część życia. i uczniowie Jana to robili, uczniów faryzeuszów to robili, faryzeusze to robili, tylko Jezus nie robią. Więc to pytanie zadane tutaj jest trochę szokujące. Bo Jezus jako lider religijny, jako przywódca właśnie te nowe jakieś tam sekty w ludzi wierzących w Boga, wyłamał się w ogóle z całej religijności, z całego z całego tego sposobu myślenia. Nie tylko chodziło o sam post, tylko chodziło dlaczego ty robisz wszystko odwrotnie. W ogóle o co ci chodzi? A to było pytanie pytanie zadane. To nie było pytanie, żeby go zbluzgać, że jak możesz nie pościć, tylko pytanie dlaczego nie pocisz? Tak to jakoś czuję się jak to czyta, bo to już nie wie zresztą Jana, który nie był wcale po przeciwnej stronie barykady niż Jezus. No i było tak: Przeszli te uczniowie i mówi: Dlaczego twoje uszy nie poszczą? Jezus odpowiedział tak: Czy mogą się Ojejku, jak ja mam starą polskie tłumaczenie. Ja mam napisane w moim tłumaczeniu. Izalii się mogą synowie łożnicy małżeńskiej smęcić, póki z nimi jest oblubieniem a tłumacząc to na nowy polski jak mogą goście na weselu albo nawet jeszcze nowocześnie jak mogą goście na w sorze na wieczorze kawalerskim się smucić. No więc nie mogą. Na weselu ludzie nie mogą być smutni. Póki jest z nimi Pan Młody, tak powiedział: Jak mogą, póki z nimi jest Pan Młody, goście się smucić. Dlaczego mówił o smuceniu się? Bo zapytali go o post, on mówi: Jak mogą być smutni? No post to jest cała istota postu, zawiera się w jakimś takim poświęceniu czegoś dla Boga. Żeby skupić się tylko na Bogu, odmawiać sobie różnych rzeczy i jednocześnie skupić się na Bogu. Więc to post nie jest częścią radości. Częścią radości jest jeść, pić, bawić się, krzyczeć, tańczyć, hałasować. Różne przyjemności sobie tam robić albo innym, no i go nie radość. Przeciwnieństwem tego jest post. Prosto jest poświęcenie, radości przez chwilę robimy pauzę w życiu Nie pijesz, nie jesz, nie cieszysz się, nie bawisz się Myślisz o Bogu czekasz na to, co Ci odpowie, skupiasz się, koncentrujesz, jesteś w ciszy, przemyśleć, musisz różne sprawy. To jest post. To jest smucenie się. Jezus powiedział tak: No jak mogą ludzie na jakiej imprezie być smutni nie mogą? Co powiedział przez to? Co chciał przez powiedzieć. Ja muszę to powiedzieć, że bycie z nim jest jak impreza. No bo co innego miał powiedzieć? Siebie porównał do Pana Młodego, a bycie z nim, bycie chrześcijaninem, jego naśladowcą, porównał do Wesela. Powiedział, że to jest Wychodzi na to właśnie, to w tej odpowiedzi Jezusa wychodzi na to, że to jest obraz chrześcijaństwa, wesele, czy to dociera w ogóle to jeżeli by to dotarło to by się teraz cała Polska zmienia po prostu tak o sto osiemdziesiąt stopni odwróciła Bo w umysłach ludzi w Polsce i w chyba wszędzie na świecie. Bycie z Bogiem nie kojarzy się z Weselem tylko z postęp. Właśnie, że masz co odmawiać cały czas rzeczy, że masz chodzić z smutno miną albo nawet jak nie smakują takim lekkim uśmiechem, Ale odmawiać sobie, odmawiać, odmawiać, odmawiać, ze względu na Boga, nie robić różnych rzeczy. Na pewno się nie kojarzy z weselem, gdzie jest jedna wielka impreza. i radość. Tylko się kojarzy z postęp, ze smutkiem. Jezus powiedział, odwrócił całkiem sytuację, i przedstawił to tak, że bycie ze mną to ma być radość. To jest radość. Dlatego, bo już jej nie poszczą, bo nie mają powodu. No nie mają powodu pójść, bo dlaczego mieliby pościć? No bo dlaczego się pościć? To jest pytanie. Powiedział potem jeszcze takie zdanie przyjdą dni kiedy od nich będzie oblubieniec odjęty i wtedy będą wozić. Czyli jak się skończy ta impreza, jak nie będzie już pana młodego, czy mnie, to będzie 10 czas, kiedy będą pościć. Miał na myśli oczywiście to, że go zabiją, jakiś czas będą uczniowie sami i będzie im źle, wtedy będą pościć. Wtedy będą mieć powód. No. Oczywiście 10 powód był tylko na jakiś czas, bo potem jak Jezus wziął i zmartwychwstał i nagle zaczął Jeszcze do tego przyszedł Duch Święty, który był tą samoobecnością Jezusa tylko w innej formie. Nie było już więcej sytuacji, kiedy Jezusa nie ma. Przeciwnie, bo jeszcze lepiej. Bo Jezus jako sam jeden człowiek na Ziemi tak fizycznej postać i mógł być tylko w jednym miejscu naraz Duch Święty, może być w ogóle wszędzie. W związku z tym, jeżeli obraz chrześcijaństwa jako imprezy Jezus przedstawił, kiedy był jeszcze na Ziemi, to tym bardziej chrześcijaństwo jest imprezą, kiedy są czasy Ducha Świętego, kiedy Jezus jest obecny, żyje i jeszcze w dodatku ma kontakt bezpośredni ze wszystkimi przez tego Ducha. Jakiś duchowy sposób. Więc chrześcijaństwo to co powiedział wtedy dotyczy czasów dzisiejszych jak najbardziej. No bo przecież Jezus powiedział, że post w chrześcijaństwie należy wtedy, kiedy Pana Młodego nie ma, to wtedy trzeba. Ale on jest? i teraz ja mam pytanie do chrześcijan wszędzie na świecie, którzy lubią pościć często jako właśnie styl życia. Czy 10 Jezus jest z wami, czy go nie ma? Bo z tego co on tutaj powiedział Jezus, to Pości się wtedy w chrześcijańskim warunkach, kiedy Pana Młodego nie ma. A kiedy jest, to jest impreza. i to jest spójne z całą resztą, zresztą Nowego Testamentu, gdzie co chwilę jest powtarzane, radujcie się, cieszcie się, powtarzam w kółko wam, że się radujcie. Nie nudzi mi się powtarzać, żebyście się cieszyli Cieszcie się, cieszę się, cieszę się. No to jeszcze to jest częścią życia. Jak jest gdzieś napisane też, że jest chrześcijaństwo, chrześcijaństwo opiera się, że chrześcijaństwem jest żyć się, jak to jest tak ładnie sformułowane, że pokój i radość na tym się opiera, Królestwo Boże, Krzysztof, bardzo to jest pokój i radość w Duchu Świętym. Taka definicja. No pokój, radość, już spokój. i radość jednocześnie tak na weselu, że masz wszystko uporządkowane, jesteś na weselu i się cieszysz koniec. No i to jest definicja chrześcijaństwa, to jest skutek, nie definicja, ale to jest skutek chrześcijaństwa, stała część styl. To, że moja interpretacja jest absolutnie prawidłowa tego, co ja tu czytam, to potwierdza to, co powiedział Jezus bezpośrednio potem, bo wyjaśnił koncepcję dalej i powiedział, że żaden nie wprawuje, o jesteś, ja musiałem akurat wybrać tysiąc sześćset trzydzieści dwa roku tłumaczenie, ale ja lubię to tłumaczenie. Mówi tak: żaden nie wprawuje łaty sukna nowego w szatę wiotchom. Albowiem ono załatanie ujmuje nieco od szaty i stawa się gorsze rozdarcie. Więc po ludzku nikt nie bierze nowego kawałka szmaty żeby wsadzić do starej szmaty, bo się to przyrozrywa. Ani też odwrotnie. Młode, nowe ubranie trzeba łatać nowymi łatami stare starymi. i dalej powiedział: Ani nie leją młoda wina młodego w stare naczynia bo inaczej pękają te naczynia a wino się wycieka i psują się te naczynia Po staropolsku to były statki. i wiecie, że statki to są jakieś naczynia na wino czy coś. Bukłaki chyba statki to były, ale jaja. No, ale młode winoleją w nowe statki, czyli te właśnie bukłaki i wtedy oboje bywają zachowane. No i tak to wyjaśnił. Co miał znów na myśli? No dokładnie to, o czym ja tu mówię, że w nowej sytuacji nowe podejście do Boga nowy testament, nowy sposób na w ogóle komunikację z Bogiem, uprawianie pobożności, nowy sposób polega na tym, że się nie pości, bo nie ma po co, bo jesteś na weselu z Panem Młodym. To jest wszystko super spójne całym nowym testamentem 10 jeden fragment i jest podsumowaniem o co chodzi w chrześcijaństwie. To co to Jezus mówiła poście. No bo o co chodzi? Chodzi o to, że teraz już, kiedy Jezus umarł, zmartwychwstał i oferuje to, co tam ma do zaoferowania, a sytuacja wygląda tak, że 10 kto skorzysta z oferty tego Jezusa, 10 jest już, ma wszystko załatwione. No bo nie grozi mu żadne potępienie ze strony Boga. Masz wszystko załatwione, przebaczone, wybaczone i przez sąd przechodzi sobie po prostu pyk. Ciebie sąd nie dotyczy. Dlaczego? No bo podstawia się za Twoja kara, która się Tobie należy, wziął 10 Jezus tą karę na siebie, dostał za swoje, a Ty jesteś wolny. Masz takie kartę wyjścia za darmo z więzienia. Jak ktoś grał w monopol, czy tam biznes Game, czy te różne odmiany, to na tą kartę wychodzisz darmo z więzienia, wolność z więzienia. To jest taki Jezus właśnie. W związku z tym, że masz harmonię z Bogiem, nie ma żadnego potępienia bezpośrednio do do Boga, że zniesione zostało kapłaństwo, bo nie ma żadnej konieczności już kapłaństwa. Nie ma po co, że jesteś w oczach Boga zupełnie niewinny jako ja nim, no to efektem tego musi być stała radość i brak potrzeby, roszczenia jako taki standard życia. Chrześcijańskiego. Dlatego uczniowie Jezusa nie poszczą. Poszczą wszyscy, którzy się o wspierają na religijności w dążeniu do szukaniu poszukiwaniach Boga, przez religię, przez zasady, przez prawo, przez osiągnięcia, a tutaj w chrześcijaństwie Nie ma w ogóle dążenia do harmonii z Bogiem, bo harmonia z Bogiem już jest. Już jest załatwiona. Rozumiesz? Rozumiesz? To dosyć proste chyba jest. To mi się wydaje. Dlatego postu nie ma. Jeśli ktoś rozumie, o co chodzi właśnie, na czym polega to rozróżnienie czym się różni to chrześcijaństwo od zwykłych normalnych klasycznych standardowych religii? No to się w ogóle nie dziwi, że Jezus powiedział o poście, bo to rzeczywiście uczniowie Jezusa nie powinni w ogóle pościć. Przecież jest z nimi sam Bóg tutaj. Nawet jeżeli to powiedzmy to jest Syn Boży, nawet nie 10 Bóg, Bóg, tylko Syn Boży. Ja tam dużo nie rozróżniam, ja się na tym nie znam, ale Tyle wiadomo, że obecność Boga w obecności Jezusa jakoś tam jest i Jezus jest jedynym pośrednikiem. On znosi barierem między Bogiem a ludźmi. No i dlatego Jezus wyjaśni, dlatego moi uprzejmie poszczą, bo nie ma on po co? i wróćmy teraz do rzeczywistości naszej. Tutaj dzisiaj w tych czasach, w tym miejscu. Czy wy jak znacie jakieś chrześcijalne prawo i lewo, czy wy widzicie, że posz. Czy nie. Czy ty pościsz, czy nie pościsz. Czy robisz sobie na przykład parę dni, w których nic nie jesz, nie pijesz, żeby siedzieć sobie i pogadać z Bogiem jakimś tam problemie, albo w ogóle w ramach, że no nie zawadzi, zaliczę sobie jakieś punkty, może czy coś u Boga. Użykować różne podejścia do tego postu, więc nie ma co tak znowu stawiać takiej zasady, że absolutnie nie wolno No i tego nie powiedziałem, że absolutnie nie wolno pościć. Ja tylko mówię, że post nie ma za bardzo sensu u chrześcijan Póki mają świadomość, że jest z nimi Pan Młody. Czy więc widzisz ludzi, którzy poszczą? Oczywiście widzisz, albo oczywiście nie widzisz, bo zależy. Jesus tak są ludzie którzy mają podejście do religii takie że ja należę do katolicyzmu no to mam pościć bo tak trzeba czy coś. Albo, że nie poszczę, bo mnie to wali. Więc 10 post jest w ogóle bezwartościowy, bez sensu i nie mówimy o tych. Mówimy o ludziach, którzy poważnie jednak podchodzą do tego, co robią. Robią coś z jakiegoś powodu nie dlatego, bo się tak urodzili w tradycji, jak każdy czy inne tam rzeczy. Nie no, świadomie się Więc ci ludzie poszczą i jest to popularne wśród chrześcijan. To jest bardzo popularne. Namawia się do tego, poście, poście jak najwięcej. Tak jest. Sprawdźcie sobie, rzeczywiście namawia się do postu. Jeżeli ktoś przychodzi i mówi: żeby lepiej pościć czy nie pościć prawie zawsze dostanie odpowiedź lepiej pościć. Post jest dobry, post pomaga. Same plusy postu są tylko wymieniane. Ja jeszcze nigdy nie słyszałem, żeby ktoś powiedział nie post! Ale tak wprost, nie, nie, nie rób tego, to jest bez sensu. Dlaczego miałbyś? Nie rób. Albo żeby jakiekolwiek negatywne strony postu ktoś mówił. Nie ma, są tylko pozytywne. No i teraz to jest zastane w świetle tego co tu powiedział Jezus o tym poście i jak on to pokazał? No przecież my jesteśmy na weselu. Przychodzi ktoś na wesele i mówi: No ja się chcę zamknąć w kiblu i myśleć o życiu strasznym. No to Czy ktoś zdrowy by powiedział: Dobra, idź zamknij się, bardzo dobrze robisz. To jest co prawda wesele, ale Hej, to jest bardzo cenne, żeby siedzieć samemu teraz w kiblu i nie bawić się z wszystkimi i nie cieszyć. Kto tak powie? Nikt nie powie, przecież to jest nonsens. Więc dlaczego? Chrześcija niektórzy patrzą życie. Wszyscy, którzy powinni sobie zdawać z tego sprawę, że post nie jest fundamentem chrześcijańskich. W ogóle nie jest potrzebny i właściwie sprzeczny z koncepcją chrześcijaństwa, dlaczego tak namawiają do tego? No bo im się coś popierniczyło, dlatego. Chyba. Może po prostu zapomnieli jak ważna w chrześcijaństwie jest radość. To nie jest opcja to jest część normalności chrześcijańskiej i częścią jest radość. Jeżeli w ogóle jest chrześcijanin, który się nie cieszy i ta radocha z niego nie bucha, to nie jest chyba chrześcijanin, albo coś nie zrozumiał, albo coś jest nie tak, albo gdzieś tam pomylił coś porozumienie, ale coś tutaj nie gra. Jezus powiedział, że mówił: No jak się mają smucić goście weselni, jak mają obok siebie Pana Młodego? To wiedział chodząc jeszcze po ziemi. Tym bardziej teraz, kiedy już zmartwychwstał, już jest wszystko załatwione, jeszcze wszyscy mają Ducha Świętego, kto tylko chce. Wszystko już jest załatwione. Jak się teraz można nie cieszyć? Jak można nie widzieć chrześcijaństwa dzisiejszego? Jako właśnie imprezy wesela, czegoś fajnego i wesołego. Z Panem Młodym jak najbardziej między nami przecież. No to skąd to zachęcanie do postu? No, więc z drugiej strony patrząc, czy post jest bezużyteczny. Już w tych czasach w takim razie zupełnie pletnie? Nie, no tego nie powiem. Z powodów takich, że ciągle tutaj jednak żyjemy i impreza, imprezą, radość, radością, ale bywają czasy, kiedy przechodziłem przez ciężkie rzeczy. Bywałem czasy kiedy kontakt z tym Bogiem jest słaby albo się urywa. Bywają takie momenty, kiedy Chrześcijanin jeden z drugim zupełnie odleciał gdzieś tam dalej i nie słucha, nie czuję kontaktu, że nie widzi tego pana młodego koło siebie w ogóle. W ogóle nie czuję się, że jest nauczyciel i nie czuję Pana Młodego. i to jest rzeczywiście dobry odruch i moment, żeby wziąć i pościć, bo to jest właśnie post koncepcja tego postu polega na tym żeby odkładasz wszystkie sprawy na bok i kontaktujesz się z Bogiem jak tylko możesz to jest jakbyś odpowiednich wyłączenia komórki wyrzucenia wszystkich zamknięcia kota w innym pokoju i rozmowy z kimś sam na sam żeby sto procent uwagi komuś poświęcić. To jest taki post. Post był kiedyś jeszcze w starym systemie on jest ciut inaczej opisany. To było też poświęcenie. To był rodzaj ofiary. i tak to ludzie dzisiaj niestety dalej rozumieją, którzy niby przeszli na chrześcijańską wizję świata i to w ogóle inne podejście, ale biorą ciągle zwyczaje ze starego testamentu. Chrześcijanie dzisiaj robią dokładnie to, co przed czym Jezus ostrzegał. Czyli wlewają młode wino do starych statków. Bukłaków, czy tam naczyń. Jedno się rozpieprza i drugie wino się młode wylewa, a te stare naczynia się pękają. i dokładnie tak się dzieje. Bo biorą sobie teraz zwyczaje starotestamentowe, że tam pozbył, żeby mieć kontakt z Bogiem, bliższy. Żeby mu coś ofiarować. No po to był też między innymi i biorą i teraz to chcą zastosować w nowej sytuacji. Przecież to jest nonsens. Jak można mieć większy kontakt z Bogiem niż kiedy się jest chrześcijaninem? Nie ma już większego, bo to już jest bezpośredni kontakt. Chrześcijanin ma status człowieka absolutnie wyczyszczonego z wszystkich niedoskonałości. Tak go widzi Bóg. Tak widzi go Bóg, bo wszystko co jest w ludziach złe, zmętne, nudne, to przesłania Jezus. Jego ofiara po to była, żeby ludzie mogli być mieć czyste konto przed Bogiem i Bóg mógł z nimi w końcu luźno bezpośrednio, bez tego gniewu sprawiedliwego gadać. Bezpośredni kontakt. Więc po co ci post, żeby się zbliżyć do Boga? Już już jesteś zbliżony na maksa. Ja już co tu jeszcze zbliżać? Możesz sobie uświadomić to, że tak jest. Ale do tego nie potrzeba jest post, tylko wziąć kawałek Biblii przeczytać, żeby pogadać z kimś mądrym, żeby Ci uświadomił, że jest bycie chrześcijaninem, to jest jak siedzenie zastawionym stołem na uczcie. No ale ludzie się uparli, żeby siedzieć na tym zastawionym snem i nie jeść. Oczywiście powariowali je tu do chrześcijan teraz mówię. Stoicie za zastawionym snem? Macie wszystko dostępne. Bóg wam daje co tylko chcecie. Nic wam nie może zrobić. Człowiek wszystkie obietnice, które dotyczą chrześcijaństwa obowiązują dzisiaj. Dał Ducha Świętego i proroctwa, jak kto chce i uzdrawianie, jak kto chce czasu, jak i Bóg chce zresztą. Różne rzeczy, dał dostępne, ale przede wszystkim pokój, i radość, która dla każdego jest. i zawsze ta świadomość tego, że Bóg zawsze prowadzi w życiu, zawsze jest. Chcę myślę, że jest cała kupa uczciwych ateistów, którzy zazdroszczą chrześcijanom tym biblijnym, tym prawdziwym, co rozumiem Nordessander zazdroszczą im, Ich poczucia spokoju, bezpieczeństwa, bycia prowadzonym zazdroszczą. Uczciwie ateizm który wierzy autentycznie, że Boga nie ma, nie może z tego, nie może się tak czuć. On wie, że nie może. On ma satysfakcję, która płynie z tego, że on jest uczciwy z samym sobą. Bardzo dobrze. Ale widząc chrześcijan tych prawdziwych, jak oni mają właśnie spokój, wewnętrzny. Jak mają to poczucie, że jakiś tam niewidzialny przyjaciel nimi kieruje. Mimo, że ateista uważa, że to może być mi głupia wiara. Ale on widzi, jak dobrze wpływa na człowieka. Ta głupia wiara. No i właśnie, i ci uczniowie ateiści patrzą na te sześciany, mówią: no, to jest jednak jest w tym coś. Gdyby tacy chrześcijanie rzeczywiście byli. i są, ale niewielu i nie rozumiem. Właśnie patrząc teraz taki uczciwy ateista oczami z zewnątrz na chrześcijanina, który ma dostęp do całego tego boga swojego, nie? Bezpośredni już, bo Jezus mu to załatwił. Patrzy se 10 ateista i widzi człowieka, który właśnie stoi nad stołem i nie chce jeść. Umiera z głodu, a wszędzie dookoła niego jest pełnożarcie. i to jest przecież jakiś tępy zupełnie człowiek. Albo nieświadomy albo głupi niewiarygodnie. No i tak wygląda sytuacja, więc to uprawianie post to jest właśnie robienie tego, że stoisz przed stołem, zaproszenie dostajesz jedz ile chcesz, a ty mówisz nie, ja nie jem, bo chcę tym uczcić gospodarza. No i albo ja nie wiem z jakiegoś innego powodu. Ale ja sobie nie wyobrażam, żeby jakiś gospodarz, który narobił żarcia, zaprosił wszystkich naucz te załatwił w ogóle wszystkim wejście za dużą cenę i wszyscy przychodzą, stoły gotowe, oni siadali i siedzą. No nic, A mówi: Nie, nie! Żeby cię uczcić, to ja nie zjem tego, co przygotować. Po prostu Ręce opadają mi macki. No, Dlatego właściwie prawdą jest to co ja mówię. Post nie jest dla chrześcijan. Post nie jest dla chrześcijan. Post dokładnie im opowiem. Precyzyjnie więc post nie jest dla chrześcijan, u których jest wszystko w porządku. Czyli w większości przypadków nie ma sensu poślizg tylko się trzeba cieszyć. Nigdzie nie jest napisane POŚCIE powtarzam Wam jeszcze raz POŚCIE ciągle się poście, ciągle w poście będziecie nie ma. i zawsze się cieszcie, radujcie, weselcie, śpiewajcie, Cieszcie się tym wszystkim. To jest napisane, a nie pościel. To są rzeczy wykluczające się. No albo post, albo radość. Nie ma gościa, który nie je, nie pije, rozmawia z Bogiem na trudne tematy i jednocześnie jest w Skowronkach i się cieszy. No nie, albo jedno albo drugie. No post jest zarezerwowany, więc na okazję kiedy kontakt z Bogiem się urywa, kiedy Nie wiesz już co robić, kiedy się czujesz zdesperowany, kiedy coś Ty gdzieś zawędrowałeś swojego chrześcijaństwa gdzieś tam daleko. To wtedy jest czas, żeby znowu pościć. Tak jak był i czas dla tych uczniów Jezusa, kiedy Jezusa przy nich zabrakło. Są takie przecież w życiu miejsca i momenty. No, jak Boga nie ma, nie czujesz go już albo coś ci się rozwaliło w życiu, nie radzisz sobie z tym. A jakoś kontakt z Bogiem Ci się urwał. Wtedy siadasz, nie jesz, postrobisz sobie i ma to sens. Jak masz ważne pytanie, a nie potrafisz usłyszeć odpowiedzi, bo masz zatrwałość w myśli albo ci się coś pląta, to też. Wtedy jest czas na jakiś post. Tylko mówię, to są wyjątki, wyjątkowe sytuacje, zupełnie wyjątkowe. i właściwie skrajne, ekstremalne, kiedy i w tę sytuację pokazują, że chrześcijaninem jest coś nie tak, nas chwilę nie jest w stanie być chrześcijaninem, bo jesteśmy też i ludźmi wszyscy. Post jest wtedy, kiedy nie jesteś w stanie jako chrześcijanin być chrześcijaninem. Bo coś Cię tak dodarowało jakiś problem albo jakaś sytuacja. i wtedy sobie pościsz. i to też potwierdza dalej zasadę, że post nie jest dla Nie. Post jest dla ludzi. Dla chrześcijan postu już nie ma. Póki jesteś w harmonii z Bogiem, w zgodzie z Nim. Wszystko jest mniej więcej okej, to ty masz radość, bo jesteś na uczcie tak jak Jezus powiedział. A kiedy nie jesteś w stanie być chrześcijaninem, wtedy pościel, żeby do tego chrześcijaństwa wrócić i znów móc się cieszyć, załatwić sprawę, dogadać się z Bogiem. No i ja tutaj nie widzę opcji że można się ze mną nie zgodzić w tym wypadku bo to jest akurat bardzo czytelne czyste, jasne, spójne z całością i myślę, że jakby ktoś próbował udowadniać, że post jest dla chrześcijan jako stała część życia chrześcijańskiego, to wpadnie w sprzeczności z Biblią natychmiast. Bardzo zaczną się mnożyć miejsca, gdzie to w ogóle do Biblii nie pasuje. Takie mówienie, że post-post-post-pośćmy jako część życia chrześcijańskiego. Nie, nie, nie. Tego ja tu nie widzę takiej opcji, żeby to się dało pogodzić w ogóle. Z Biblią. No. Więc może oczywisty temat, ale dziwne jest, że też ja też dosyć późno to zauważyłem, że post nie jest dla chrześcijan, że Jak tak sobie przeczytałem uświadomiłem, to nagle było jasne i oczywiste, ale przez wiele lat też uważałem, że post to jest taka część jak modlitwa. Wcale nie jest, post nie jest jak modlitwa. Modlitwa też może być o charakterze postnym takim, taka modlitwa poświęceniem siedzieć przez trzy godziny i walczyć o coś tam w modlitwie. Ludzie tak też to pokazują modlitwę, modlitwę jako post, że to tam poświęcenie i nie wiem, zjednywanie sobie Boga albo że, nie wiem, może zanudzanie go czy coś, czy to już prędzej. No to też nie. Modlitwy też inne są modlitwy, albo inne są rozmowy przy stole na imprezie, na weselu, a inne są kiedy właśnie ktoś ci umarł no to są właśnie te inne więc tak samo sprawa wygląda jak z postęp jakaś modlitwa załamanego człowieka pokutna czy tam inna też nie jest dla chrześcijan. Jest dla człowieka. Znowu, który gdzieś tam ma problem po drodze i odpad gdzieś. i ona też powinna być po to, żeby ostatecznie wrócić do tej harmonii z Bogiem, do pogodzenia się, do zrozumienia, do znalezienia swojej drogi, rozumienia koncepcji w relacji jaj, Bóg, rozumienia tej relacji. i wtedy człowiek znowu jest chrześcijaninem i wtedy znowu modli Wesoło. Dziękuję, prosi o innych, ale wszystko tak, że jak to by było właśnie w szczęśliwym miejscu. i pości też nie pości, bo nie widzi potrzeby przecież jest fajnie, jest cudownie, jestem z Bogiem. Mam po obietnicę życia wiecznego w ogóle. i tego, że Bóg do mnie mówi co chwilę, albo tam co rzadko, ale mówi jednak: lubi mnie, ja jego lubię, fajnie jest. Jak w super małżeństwie takim poli łódzkim jest. No i tyle powiem. Dobra, bo powiedziałem już wszystko. No to pora iść sobie. i Jak się podoba 10 odcinek, to ej, pójść go innym, bo post to jest za częste zjawisko wśród chrześcijan i Coś mi się zdaje, że świadczy właśnie o niezrozumieniu koncepcji radości w chrześcijaństwie. Więc dobrze by było sobie to uświadomić. Myślę, że faktycznie radość jest podstawą tutaj, powinna być jakaś kluczowa, powinna być stałym elementem życia chrześcijańskiego i może jeden z powodów, dla których chrześcijaństwo jest tak nędzny PR ma w Polsce, to prawdziwe, to biblijne, ewangeliczne takie nowotestamentowe, Jezusowate, o którym ja to mówię, że jakoś tak nie ma dużej popularności. Nie działa jakoś. No właśnie może dlatego, że to ono powinno emanować radością cały czas, ludzie na to patrzą i to emanują ci ludzie różnymi rzeczami, ale radością niespecjalnie. Jeżeli to radość, to taka jakaś święta radość, a to ponieważ taka radość, radość, jak na weselu radość, a nie radość jak na balu u prezydenta, czy coś. Co to jest za impreza? Zmęczenie się, a nie imprezy. No ale nie no, myślę, że są inne problemy. W każdym razie przypominam o tym. Według Biblii Chrześcijaństwo sam Jezus porównał do bycia. Na weselu siebie porównał do Pana Młodego i powiedział: póki jest Pan Młody, to się goście cieszą. Jak się czemu nie poszczą? No właśnie dlatego. i tak było wtedy, tak powinno być teraz. Jak ktoś uważa, że to go, żeby Jezusa warto słuchać, jak ktoś uważa, że to Jezus powinien zdefiniować czym jest chrześcijaństwo, bo to od niego pochodzi cała sama nazwa chrześcijaństwa od Chrystusa przecież to jeżeli ktoś to uważa to się niechże go słucha i się z tym zgodzi i niech traktuje swoje życie z Bogiem jako imprezę i szczęście i radość i będzie wtedy wszystko lepsze. Obiecuję. Dobra, nie obiecuję. Ale nie, to ja właśnie czemu nie? No chyba będzie. No czuję to. Dobra, sam sobie sprawdź. Idę sobie Komentuj, wysyła innym to łaska na odwrót. Dzięki wszystkim, którzy to wspieracie i to mam nadzieję, że się przydaje. Co tam mam nadzieję? Wiem na pewno, że się 10 odwyk przydaje. Mam nadzieję, że się będzie dłużej przydawał i większej ilości ludzi. Ona to mam nadzieję, że się przydaje, to ja w tym roku. No. Biblię przeczytać, warto czasem coś wysoko zrobić. No, gotowe, lecę wcześniej.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.