Ja taki przekonany nie jestem.
Wszystko co ma za dużo powagi a za mało dystansu zawsze mi każe być ostrożnym. Może mam alergię. Wyrażenie "spisek masonów" działa na mnie tak samo jak "tajemny plan". Odwyk jest po prostu dla ludzi, nie dla intelektualistów, zawsze nacisk kładłem, żeby przede wszystkim żyć, nie żeby przede wszystkim wiedzieć.
Ja tam się cieszę, że różni ludzie robią różne rzeczy w różnych stylach. Ale nie cieszę się, jak się nie zauważa różnic. To zawsze świadczy o selektywności w opinii, a to zawsze prowadzi do problemów, bo zniekształca rzeczywistość. Te dwa programy, o których mowa trafiają z powodu tych różniych do różnych ludzi. I dobrze, powinny. A jeżeli tak nie jest, to nie za dobrze.
A z innej trochę beczki, myślę sobie, że nie rozpoznawanie ironii i humoru powinno być niepokojącym objawem. Bardziej nawet niż nadmiar dużych liter w zdaniu, upodobanie do tytułowania, czy tendencje do używania slangu. Mnie to niepokoi zawsze. Każe się przyjrzeć czy przesadna powaga nie przerodziła się po cichu w zalążki fanatyzmu.
To przejście jest łatwiejsze niż się wydaje i powinniśmy się pilnować.
Dobrą profilaktyką jest radość, śmiech, żarty, zabawa. Ja tam polecam.