Dinozaury, smoki i biplia. O bogów, ojcków. Gdzie jakoś lubią dinozaury od jakiegoś czasu? Dzieci zwłaszcza nie wiem co tak te dinozaury ludzi kręcą. No ale kręcą. Z Biblią dinozaury mają związek trochę, bo powstało takie pytanie i też z niewiadomego dla mnie powodu ono jest popularne, czyli co mówi Biblia o dinozaurach i jak to pogodzić z tym, co mówią w gazetach kolorowych, telewizji, pismach, szkołę wszędzie. Bo mówią co? Mówią, że dinozaury wyginęły ileś milionów lat temu, więc dzisiaj zostały już po nich tylko skamieniałości, i tyle i koniec dinozaurów. Według Biblii teraz koncepcja jest taka, że dinozaury Chociaż tak Biblia ich nie nazywa, bo to są w ogóle dosyć współczesne słowo jest. Więc w każdym razie te zwierzęta żyły razem z ludźmi, czego, na co wskazuje, księgach Joba, Joba. Bo w tej księdze dopis różnych zwierząt dziwnych i strasznych i dużych i przerażających. i w tej księdze Bóg sam mówi o tych stworzeniach mówi, że 1 fajne są, patrz jak je zrobiłem, podziwiaj. No i jeżeli mówię o tych zwierzętach i mówi patrz na nie znaczy, że 1 żyły wtedy już. Mimo, że Księga Yopa jest najstarszą księgą w Biblii, to i tak jest na tyle nową, że nie ma paru milionów lat, nie? Tylko może trzytysiące lat. No więc jak wtedy żyły jeszcze dinozaury, to jak to jest możliwe, skoro miały ginąć miliony lat temu. Na tym polega główny problem. Problem jest jeszcze większy, bo ocenianie czy ileś milionów lat temu, czyli trzytysiące, czy w ogóle wyginęły dinozaury, wiąże się z metodami datowania, które mają swoje problemy. Metody datowania radiometrycznego to są takie ostatnio popularne miały rozwiązać 10 problem, ale go średnio rozwiązujemy. 1 same z siebie nie są aż takie złe, bo od ich powstania się sporo do przodu poszło, ale 1 wymagają ciągłego zakładania różnych rzeczy. Na przykład przy datowaniu czegoś musisz wiedzieć czy to co chcesz sprawdzić ile ma lat powstało miliony lat temu czy tysiące lat temu, bo jest różnica, bo musisz użyć innej metody. Bo nie nadaje się taki zegar z wahadłem, taki duży zoom bum. Do mierzenia czasu poniżej sekundy na przykład, on jest bez sensu. On jest bardzo dobry do mierzenia długich czasów, ale do krótkich nie za bardzo, a z kolei stoper się nie nadaje do tego, żeby mierzyć miesiące na przykład, bo bateria mu starcza na dwa tygodnie. No więc ogólnie chodzi o to, że te metody radiometryczne wymagają od razu zakładania, że dinozaury umarły miliony lat temu i wtedy 1 mierzą, czy te dinozaury wyginęły miliony lat temu. Jeżeli się okaże, że to założenie jest błędne, to 1 podają kompletnie bezsensowne dane. Jeżeli z kolei ktoś założy, że dinozaury wyginęły milion, tysiąc lat temu to musi użyć innej metody i 1 też coś pokażą te metody i jeżeli się znów pomyli to też te wyniki będą bez sensu tak czy inaczej nie zbliżają nas do rozwiązania problemów te metody za bardzo. Są problemy w każdym razie. Ale według mnie Naszym źródłem informacji są zapisy świadków. i na nich się dzisiaj skupmy. Jest książka która się nazywa Krony Koz of Diagno Zoria. Napisał jakiś podtytuł Enxciteń Historii of Diagno Zorsen Man. Napisał ją Day w Wentsel, Wetsel i Richard Dops. No można gdzieś tam ją kupić. Ja jej nie znam, ma fajną okładkę, ale Chodzi o to, że ta książka pięćset stron to jest gruba cegła. Cegłówka taka gruba. i pokazuje to, jak dużo jest materiałów źródłowych, to znaczy ile w historii ludzkości jest podań o smokach? Smoki to są krótko mówiąc dinozaury. Jeżeli te wszystkie opowiadania, legendy, relacje, historie, encyklopedię nawet też są takie rzeczy. i też tam jest w nich mowa o dinozaurach. Jeżeli w takich miejscach jest mowa o smokach to najprawdopodobniej nie no dobra to już jest właściwie pewne że bazują 1 na jakichś faktycznych zwierzętach, które opisują. To oznacza, że to jedynymi takimi zwierzętami mogą być dinozaury i zwierzęta, które dzisiaj nie występuje, a przynajmniej nie powszechnie i nie sposób ich sklasyfikować sobie więc wyginięte zwierzęta dużych wielkości przypominające gady albo węże to są po prostu smoki w podaniach ludzi, w tych informacjach przekazywanych przez ludzi. Ile tego jest? No jak mówiłem, na pięćset stron prawie starczyło, więc strasznie dużo. Co jest dziwne, bo to jest trochę rzadkość spotkać dinozaura, nie? No. Ja Wam znalazłem tutaj najciekawsze różne przypadki i Wam opiszę, co różni ludzie z historii mówili o smokach. Pierwszy będzie Herodot. Grek Herodot żył pięćset do czterysta pięćset lat przed naszą kamerą pięćset lat przed Jezusem znaczy i on opisuje tak, że gdzieś Nie, że jest miejsce w Arabii blisko miasta Butto, gdzie poszedłem usłyszawszy że tam są jakieś uskrzydlone z węże. Jak tam doszedłem, zobaczymy kości i kręgosłupy węże. W takich ilościach, że ciężko opisać, że to niemożliwe do opisania. Forma tego węże jest taka jak węża wodnego, ale ma skrzydła bez piór. i coś jakby skrzydła tego nietoperza. No tak to opisuję. Mówi też o tym, że w Egipcie są Ibisy, nie? Ibisy są takie ptaki i tam się poważa te ptaki, bo podobno są wrogami mężów i nie tylko zwykłych mężów, ale latających z mężów. Tak to pisze, opisuje Herodot. Mówisz różne takie szczegóły. W każdym razie to jest taka pierwsza relacja. Chyba nie wiem czy to jest ktoś starszy niż on pisał. O smokach w tej kulturze śródziemnomorskiej. To był piąty wiek przed naszą erą Herodot. No także już coś tam jest. Herodot też nie jest jakiś tam plotkarz, czy tam nieuznawany powszechnie przygłup, tylko no historyk właściwie. Na pierwszych właściwie takich historyk, który zbierał systematycznie materiały i sprawdzał ich dokładność. Także się starał. To nie plotkasz tylko historyk. i on pisał o smokach. Można to podważać albo nie. Aleksander Wielki w trzysta trzydzieści roku przed naszą erą. Jak wiemy z historii najechał Indie, najechał w ogóle pół świata, dojechał do Indii i tam umarł na syfa. Albo na coś innego. Ja nie wiem dokładnie. W każdym razie był w tych Indiach i tam różne zwiedzał ze swoimi ludźmi i zwiedzał różne zwierzęta, spotkał i według przekazów jego wojskowych żołnierzy, poruczników czy jak tam. 1 secritus się nazywał. 10 gość co mówił relacje, że byli w Indiach i tam przeszli sobie do jaskini. i w jaskini w Indiach żył jakiś wąż i lokalni ludzie mówili, żeby tam nie wchodził, bo to święty wąż duży i żeby go nie ruszać. No ale go Aleksander nie ruszał tylko przeszedł do Bog jaskini i niech se 10 wąż żyje ale 10 wąż zaczął syć trzeć dla nich. Ja przechodzili według tej relacji i normalnie jak na filmie, jakiś smok z jaskiń. i nie zaatakował, ale wystawił łeb. i 10 łeb był duży, miał siedemdziesiąt łokci mniej więcej, oceniali, że zwierzę było długie na siedemdziesiąt łokci, ale nie było go widać całego. Wystawił łeb, łeb był duży, miał oczy, które były wielkości tarcz macedońskich, czyli takie duże oczy miał, więc musiał być duży. i taka jest relacja Aleksandra wielkiego. Odnośnie smoków, a dokładnie to jednego z jego poruczników tam. Dobra, następne relacje. Arystoteles wspominał o smokach. W trzysta osiemdziesiąt cztery roku przed naszą erą Ale mi się już nie chce sześć. Dokładnie. W każdym razie wspominał dużo o smokach pisał Marco Polo. Marco Polo nie wiem czy pojeneś? Marco Polo był podróżnikiem jednym z pierwszych bardziej znanych podróżników. Marco Polo podróżował przez Azję, Persję Chiny, Indonezję w XIII wieku naszej ery. Tysiąc dwieście siedemdziesiąt jeden do dziewięćdzisiąt jeden przez dwadzieścia lat mieszkał też w Chinach i spisał ksiądz napisałem pod tytułem podróże Marco Polo, widziałem w księgarni, nie w księgarni bibliotece. i sobie przeglądnąłem, to wpisuję cuda, niewidy, więc nie wiem na ile wiarygodny tak naprawdę 10 markopolowy, bo jak sobie podróżował to coś jak Tony Halik, nie? Tony Halik ogólnie pisał to, co było, nie? Pisał relacje, ale lubił se koloryzować. i tak podróżnicy tak mają. Jak byłem sejrowski, dzisiejszy też tak lubi podkoloryzować, bo tak się fajniej brzmi. Szczególnie nie piszą nieprawdy. Piszą prawdę, ale dorabiają różne kolorowe szczegóły, albo jakieś takie własne dodatki, perspektywy zmieniają różne takie rzeczy. Więc podejrzewam, że Marco Polo też tak robił, chyba ojciec wszystkich i Tony Halików. W każdym razie w rozdziale czterdzieści dziewięć książki podróże Marco Olo z tysiąc trzysta roku naszej ery. Pisze, opisuje smoki, które były w prowincji i mówi, że zostawiwszy miasto Jacz ci. Gdzie to w ogóle, bo gdzieś nie mogę znaleźć, gdzie dokładnie to jest. A może sobie pewnie znaleźć na mapie. W każdym razie zostały to miasto Jachi. i podróżował dziesięć dni na zachód i dojechał do prowincji Karazan. i tam są widziane, widywane wielkie węże, mają dziesięć kroków długości, czy to jest około, czy dziesięć kroków, dziesięć metrów, dziewięć metrów. i dwa przecinek pięć metra, aż to przeliczyłem osiem stup. Mniej więcej. Będzie dwa przecinek pięć m wszerz. Czy tam obwodu jakoś tak. Chyba tak. Jak to będzie? Nie wiem dokładnie. W każdym razie z przodu blisko głowy mają dwa krótkie, dwie krótkie nogi, i tam mają poczykły jak od tygrysa i oczy większe niż bochen, niż panny dequatrodenarii i bardzo świecące takie glaring napisał. Szczęki są szerokie, także mogą połknąć człowieka, a zęby są wielkie i ostre i w ogóle mają imponującą postać całą. Więc nie da się do nich podejść, ani człowiek, ani zwierz nie podchodzi bez poczucia strachu, bez lęku. Bo ja mam takie imponujące są inne są mniejszych rozmiarów mają osiem, sześć albo pięć paces kroków długie pięć metrów i bierze się je tak. Bierze się tak. Czyli łapie się tak. Podczas dnia jak jest dużo duży gorąc to 1 siedzą w jaskiniach. Licieli. Jak do tej pory to się zadziwiająco dobrze zgadza. To zmiennocieplne zwierzęta rzeczywiście muszą bażać, żeby się ani nie przegrzać, ani nie zaziębić, więc podczas żarów siedzą w jaskiniach. Więc to z tego wynika, że to musiały być właśnie takie zwierzęta, co mniej więcej do tego samego doszli, współcześnie naukowcy. Uważając, że te dinozaury były zmienne cieplne, nie? Także takie jaszczurkowate rzeczy. W każdym razie siedzą sobie w tych jaskiniach i w nocy szukają jedzenia. No i coś tam jest, wilka zjedzą tygrysa zjedzą no i potem on opisuje jak można je tam a potem zaciągają te zwierzęta do jeziora, do wody, żeby pić. No dobra i potem zostają takie duże ślady przez to i można je złapać i zapolować do takiego smoka. No dobra, on tam więcej opisuje, żebym się nie chce tego czytać. W każdym razie jest to cały dosyć szczegółowe 10 opis. Zadziwiające szczegółowe to nie są też takie opisy legendarne, tylko opisy zachowań tak jakby były na podstawie obserwacji. Jest to przedziwne i niespodziewane, że ktoś w taki sposób może opisywać zwierzęta, które miały być ewidentnie legendarne tylko albo takie bajkowate. No nie pisze się o zwyczajach polowania zwierząt, które się właśnie wymyślę on ucieszył, że jak ktoś ma większą wyobraźnię, to może. W każdym razie dosyć dużo jest 10 opis i zaskakująco rzeczowy. On też tam pisał o tym, że można wykorzystywać różne części ciała do celów medycznych. Tych smoków. To się też powtarza w innych relacjach. Jest też, powiedział też, że mięso tych zwierząt jest sprzedawane za wysoką cenę. i jest uważany za właśnie jedną z najsmaczniejszych rzeczy. Pewnie tak mnie tyronozaurrzyna. Jak się mówi. Wołowina to wołowina, dinozaurrzyna. Piloza Urżyna. Mieszkał też gdzieś w tysiąc dwieście siedemdziesiąt jeden roku naszej mieszkał w Chinach przez siedemnaście lat i tam Marco Polo pisze, że cesarz chiński używał smoków, żeby ciągnęły jego powóz podczas parad. To nie jest jedyny też przekaz Marco o tym, że w Chinach używało się smoków strasznie dużo i często jednym wszędzie były w ogóle, były takie jakieś czymś normalnym. To jest chyba najbardziej zaskakująca relacja ze wszystkich, które spotkały całym. No nie wiedziałem tego. No, więc teraz przejdźmy akurat do historii Chin, jak już tu jesteśmy. Chińskiej historii jest pełno tych smoków w tysiąc sześćset jedenaście roku przed naszą erą. Tak dokładnie. Cezary Chiński wyznaczył po raz pierwszy królewskiego karmiciela smoków. Czyli mieli takie stanowisko, wyznaczył, że był nadworny karmiciel smoka On się zajmował karmienie w smoków. To, co jest trochę, by było dziwne, żeby wyznaczać stanowisko karmiciela smoków, gdyby nie było smoków. Trochę 10 też te relacje o tym że ciągnęły że powóz cesarza ciągnął smoki byłyby trochę bez sensu gdyby nie było smoków więc Zważywszy, że każdy mógł to sprawdzić widząc, by parady były publiczne. Według zapisów buddyjskich wszędzie na wschodzie karmienie smoków było powszechną praktyką. Było też bardzo dużo odnośnie medycyny związanej z tymi szczątkami smoków. Na przykład podczas dynastii w czasie panowania dynastii sung, to już jest dziewięćset sześćdziesiąt do tysiąc dwieście dziewięćdzisiąt dziewięć rok naszej ery. Ślina purpurowego smoka była używana, żeby zapisywać imiona najbardziej uczczonych ministrów i na tablicach z drogich kamieni. Zoba rzecz taka dla samych najlepszych zarezerwowana. W Chinach lubili te różne klejnotowe sprawy. i używali ślinę porowego smoka do tego. Tutaj zwrócę uwagę, że jeżeli smoki wyginęły miliony lat temu i były tylko w formie z kamieni no to ze skamieniałości śliny się nie uzyska. Chyba, chyba że Chińczycy opanowali taką sztukę, ale wątpię. Więc Marco Polak mówię też o tym pisał. Co jeszcze tam było z ciekawych rzeczy, czy A, że przysmakiem smoków, co lubiły żreć, były smażone wróble. i tak w 10 sposób też ślinę pozyskiwali ze smoków po prostu machali tymi wróblemi smażonymi przed ryjem i te smoki jadły. Znaczy nie, ja to jakoś się śleniły. No i oni to zbierają. No więc jakaś nie wiem, a kto idzie to musieli robić, żeby się smog tak nasilił, żeby starczyło na atrament, ale musieli ich trochę mieć. Mieli czas także innych się ślini no całe jeszcze było używali do celów medycznych aż do XVI wieku naszej ery. Całkiem nie tak dawno temu. Były Pan Pan Cyjkan mu był, Pan Cyjkan mu jakiś lekarz czy coś, zostały po nim zapiski te preskroe przęseł, jak to się nazywa. Ja cały czas tłumaczę na bieżąco. To są te recepty. No i w receptach każe używać kość zmielonych albo miękkich tkanki do leczenia świeżo zabitych smoków raczej, a nie skamieniałości przejście. No i różne jeszcze tam rzeczy jakieś takie obrzydliwe, jakieś te szpik używali do czegoś, do leczenia różnych rzeczy, najróżniejszych bóle głowy, znaczy zęby do leczenia bólów w głowie, mózgów i wątroby używali na dezynterię do leczenia dezentery, co dezentery, jak to będzie po polsku? Nie wiem, chyba dezenteria, nie? Jest takie słowo, nie? Dezynteria, to jest infekcja wewnętrzna, pokrycie ma rozwolnienie. Nie wiem jak się nazywa, czy może Czerwonka. Jak Dobra, no i tyle starczy o Chinach, więc w Chinach źródeł istnienia smoków jest całkiem sporo, bardzo dużo. Potwierdził to jeszcze Marco Polo, podróżnik, więc sporo. Ale pomińmy jeszcze parę innych. Jest tutaj na przykład znalazłem też na tej Mam tu taką listę różnych ciekawszych historii legend i zapisów, kroni, kosmokach, Jest tu też o Smoku Lubelskim, ale to jest legenda, także tutaj pisząc polski folklor, legenda, Dragon of Kraków, był z XII wieku naszej ery. No, legenda, taka jak legenda, ale pewnie się skądś tam wzięła. W świetle tego jak wiele we wszystkich kulturach praktycznie wszędzie po świecie Jest w tych relacji o smokach, to zaczyna wyglądać ta bajka o smoku waweskim. Trochę jak nie bajka. Bo może faktycznie jednak było, skoro w Chinach ciągnęły smoki ciągnęły cesarza na podczas parad, no to może się zaląg w jakiejś biazgini smog, gdzieś tam. Tym bardziej, że jak to bardzo jest zgodne z przekazami Herodota, że smoki mieszkają w jaskiniach, tak jak się ciepło robi, to siedzą po jaskiniach, żeby się nie nagrzać za bardzo, że latają pić wodę z jakimiś tam zwierzętami i tak dalej, więc całkiem podobnie wygląda ta legenda o smoku waweckim, jak ktoś chce, to niech sobie poczyta, że tam go jakiś szewczy go zatruł owcą z syfem, jakimś smak Donalda i Smog Wawelski umarł wtedy. Dobra legenda o świętym Jerzym. Znaczy legenda jak legenda nie wiem dokładnie. No ale w świetle anglojęzycznym jest bardzo znany święty Jerzy. Święty Jerzy co to zabił smoka. No. On miał żyć w tysiąc dwieście sześćdziesiąt roku, że tam środek średniowiecza, ośrodek jak środek już tak powoli końcówka, trochę może i środek. No wiadomo jest średnio, wiecze głębokie i to więc tam mogli różne rzeczy powymyślać. Ale święty Jerzy był sławny i skądś ta legenda się jednak mimo wszystko wzięła. Też pamiętajcie, że legenda legendą, ale 10 facet żył naprawdę, więc w czasie jak żył musiał coś zrobić takiego, żeby ludzie zaczęli te legendy, żeby te legendy zaczęły wokół niego narastać. Coś tam, z kogoś tam zabić, bo musiał jednak. No bo mówię ludzie, którzy żyli wokół niego przecież mogli wszystko sprawdzić, bo on się najeździł po świecie. No i 10 święty że jakiś popularny jest w świecie anglojęzycznym i ma katedry w Kanadzie, w perf, w Australii, w Londynie i w wielu innych miejscach w Stanach Zjednoczonych też i tam wszędzie są te wizerunki Jerzego zabijającego smoka. Podań o nim jakieś tam wiarygodnych specjalnie nie ma kronikarzy, ale skądś tam się wziął. Dobra, jeszcze z tym. Przejdźmy dawno, dawno, dawno temu. Gaius pleni Sekundus, czy znany jako Pliniusz Starszy rzymskich historyk, którego korzysta się do dzisiaj. Był naturalistą, filozofem i był przy okazji wojskowym w w Imperium Rzymskim. To są czasy Jezusa żywcem. Po prostu żył Nie, od ciut tam później, ale ale od roku dwadzieścia trzy naszej ery do siedemdziesiąt dziewięć. W każdym razie spisywał różne rzeczy i na pisał, był też Bliskim Przyjacielem Cesarza Vespa Ziana. Jak to ciekawe, możecie sobie już przeczytać, teraz już w szkołach się nie uczy, nic silny ani o Rzymie. Nie wiem, czy to dobrze może i dobrze, bo już bez jaj trochę, ale może trochę szkoda, bo byście wiedzieli kto to był pilniusz. i pewnie byście też czytali po łacinie w szkołach, by was to strasznie męczyło, ale byście się mogli dowiedzieć między innymi, że w Afryce są słonie, tak wpisuje priniusz pisał o tym, ale w Indii są największe zwierzęta, znany jako smok, który jest ciągle w stanie wojny ze słoniem. W słonie walczą według Pliniusza ze smokami i smog ma ogromny rozmiar i smog ma jeszcze większy zmian i ma tak duży i tak duży jest 10 dinos, o to smog, że może spokojnie nawlec się na słonia, zrobić te takie kółka, nie? Obwinąć się dookoła słonia i go udusić. Ale to jest głupie i konkurs. i ta zabawa się źle kończy dla obu, bo słoń uduszony spada na ziemię i przygniata tego smoka i obaj giną. No. Więc takie zwyczaje opisały już młodszy, Żyjący w czasach Jezusa. Mówiąc przypomnę o Afryce i o Indiach snów. To się znów powtarza, wszyscy mówią, że w Afryce i Indiach było najwięcej go i w Chinach zaraz O, bo ogólnie w Azji. No Afryce to, Afryka nie jest w Azji, ale gdzieś tam, tam gdzie ciepło na to wychodzi. To nie znaczy, że nie ma relacji o smokach w zimniejszych krajach. Ulice z Androw Andrus był włoski lekarzem i naturalistą i napisał książkę w takim podejściu naukowym bardziej nazywa się historia animaluj, animalium. Historia Animalium, czyli historia zwierząt. i w tej książce Aldrow Andrus opisuje wiele zwierząt, które serwował w naturze i przy którejś okazji też spotkał chłopa który się nazywał Baptysta. Jan Baptysta opowiadał jak spotkał smoka ni blisko Bolonii w Włoszech przed trzynastego maja tysiąc pięćset siedemdziesiąt dwa roku. Dokładna data. Także mówię, to był ul. Zaawanbrowantu, spisał z takiego punktu widzenia naukowego, więc korelację i mówi, że 10 smok syczał strasznie woła tego chłopa, jak szedł z tym wołem chłop ulicą. i w Apptista walnął w łeb tego smoka, to nie był taki duży smak, więc walnął w łeb tego smoka laską. i zabił go. To się w porównaniu z innymi opisami, to się daje teraz trochę dziwne, bo wszyscy przedstawiali te smoki jako strasznie trudne do zabicia i wielkie zwierzęta, a tu nagle chłop zabija nas kom smoka. Jak wygląda 10 smok, to nie będzie takie dziwne. To był z opisu dokładniejszego ulicę zamieścił, ul. Aldrowandrus, zamieścił opis tego smoka, według relacji chłopa, i wychodzi na to, że to był tanostre, tano, tanystrow, tanystrow, tanystrow jest To jest taki przedziwny zwierz, którego szczątki mamy tutaj i sklasyfikowano go. To jest taki jakby taka jakaś jaszczurka z taką strasznie długą szyją i idiotyczne trochę, ale bardzo charakterystyczny jest to. No i ponoć żył w Europie gdzieś na wybrzeżach Europy. Według danych oficjalnych to 10 zwierz wyginął dwieście piętnaściemilionów lat temu. Sorry. Jad pewnie ryby jakieś takie rzeczy. No. Więc dostał w łeb od chłopa, a że w łeb miał raczej malutki i to nie był taki olbrzymi dinozaur, to padł. i opisał tą sytuację aldro Vandrus w tysiąc pięćset siedemdziesiąt dwa roku. No tak, jest tam więcej opisów tych smoków, Andro Wandy opisał Etiopskiego smoka, pisał, że ma dwie nogi, uzbrojone w w te pazury dwa uszy i różne tam rzeczy na plecach i napisał, że jest ozdobiony zielonymi i takimi jakie tu będzie słowo dobre po polsku No dobra, zielony zielonkawymi płytkami, łuskami, łuski i ma skrzydła, którymi może latać i długi ogon. Na którym ma zielonkawe łuski. i 1 się tak świecą. Dobra. No że różne są rodzaje tych wszystkich smoków i więc różne ludzie opisywali. W każdym razie to co opisuje nie żyje dzisiaj z opisów wynik że to mógłby być tylko jakiś dinozaur z kolei. Opisy są sensowne brzmią. No więc sporo tam więcej jeszcze opisał. Ale i w jakiś innych sobie przejdźmy. W tysiąc dziewięćset roku, czyli już w ogóle całkiem niedawno. i to oczywiście to już łatwiej krytykować będzie i ja też nie mówię, że ta relacja musi być prawdziwa, ale jest. W tysiąc dziewięćset latach w Glamorgan. Glamorgan, jak to się czyta, nie wiem, Glamorgan. To jest gdzieś wali. Wali dziadek opowiadał, że mieszka tam kolonia węży ze skrzydłami. W lasach dookoła Pendlen Casso, zamek Pendlen, w prowincji czy tam na terytorium Glamoregan to jest jak się to nazywa? Hrapstwo może wali. To jest las i tam mieszkają właśnie według ludzi, którzy tam mieszkają tam też skrzydlate smoki. i my też są opisane. i opowiadał jeden z mieszkańców, że jego ojciec i dziadek jeszcze zabijali te smoki, bo France strasznie polowały im na kury, by gorsze niż lisy, więc zabijali zabijali tą hołotę i już nie, ale teraz już ich nie zostało chyba za dużo, więc pewnie jak rzeczywiście wszyscy zabijali w ciągu tylu wieków to co zostało tych dinozaurów to ich pewnie dużo nie został. No więc 1 te skrzydlate węże jakieś latały i nad głowami mieniły się kolorami bardzo. Niektóre się mieniły jak tęcza, tak go pisał 10 mieszkaniec, tam gdzieś tam dziadek jakiś. i co? i mój brzeg są złe to latały ludziom nad głowami z takimi rozpostartymi skrzydłami bardzo jasne z oczami takimi też jakimiś jasnymi. No i mówi, że to nie jest historia, którym zdarzy się dzieci, był tylko fakt i mówił właśnie, że jego ojciec i wujek, a i wujek zabijali ich, bo byłem mój gorsze niż lisy i zabijały im kury, więc dlatego tępili to to. No ale rok był tysiąc dziewięćset tysiąc dziewięćset, czy w XX wieku te relacje jeszcze ciągle były, że gdzieś tam jest jak ktoś, nie wiem, ma ochotę przejechać się do Glamorgany, płacić po lesie, to ja zachęcam z kamerą od razu może wreszcie jakieś zdjęcie by zrobić tego dzisiejszego smoka czy jakiegoś innego stwora. Wspomnę teraz o gościu, który się nazywa Cornelio Meyer. To jest dyskusyjna jego sprawa, bo to również dobrze może być wszystko ściema, ale no nie wiem, sprawdzałem i wychodzi na to, że no nie za bardzo mi to pasuje, że wszystko jest ma, a jeżeli jest to jakaś niewiarygodnie sprytna. Był w każdym razie inżynierio, inżynierio, Cornelio, Meyer Włoch, żył blisko Rzymu w tysiąc sześćset dziewięćdzisiąt pięć, w tysiąc sześćset dziewięćdzisiąt jeden roku. i w grudniu tam ponoć dziecko Rzymu żył jakiś smok, czyli dinozaur. i zgodnie z tą historią mieszkał gdzieś w jaskini i Terrora, Terrora ryzował, lokal lokalną populację ludzi mieszkańców. i Ci co tam na niego polowali. Jednym z nich był Znaczy biedni, czy co tam polowali, narysowali, jak mniej więcej wyglądało to zwierzę. No bo w tysiąc sześćset dziewięćdzisiąt pięć roku szkoda, ale nie mieli jeszcze aparatów fotograficznych i nie zrobili, ale narysowali i kupił to inżynier Cornelio Mayer i zrobił taki model. Względził model, zrobił z tego rzeźby możecie zobaczyć na obrazku. Jak wygląda szkielet? Czy tam w ogóle odtworzenie tego czegoś. No, ludzie mówią, że to może, może sobie powymyślał, może sobie powymyślał, ja nie wiem, ale z końcem musiał to wymyśleć, sieci jakoś tak, nie wiem. Znaczy krytyka mówi na przykład krytycy, mówią, że to jest prosta ściema po prostu połączył części ciała z różnych zwierząt i wiesz czemu taka masakra jakaś Boże to się nie zgadza nogiskaczki, głowa jakaś psa czy czegoś Nie wiem, ale jest taka historia. Z drugiej strony Może i tak wyglądało? Nie wiem. A z resztą jest tyle źródeł, że naprawdę nie trzeba się specjalnie czasu tracić, żeby się skupiali nad jakimś jednym. Tytus, Livius, Patawinus żył w czasach też Jezusa, Ciut wcześniej znany jako Liwi. Były rzymskim historykiem i spisał historię, żymu i ludu rzymskiego. i on pisze w Afryce znów. Afryka była dobrym miejscem, gdzie mogą duże zwierzęta mieszkać i jeden z takich gadów afrykańskich zaatakował rzymską armię generała Regulusa kiedyś. i zgodnie z tym, z przekazem tego, co 10 historyk Gliwic pisał, czy tipus Lipus Patavinus, po tym, jak wielu żołnierzy zginęło w gębie tego smoka, a wielu zginęło od uderzenia ogonem, a jego skóra była zbyt gruba, żeby ją przebić włóczniami i strzałami. To smok w końcu padł od machin wojennych i go kamieniami ciężkimi zabili wreszcie. Ale to musiał cała drużyna żołnierzy go atakować, żeby go wreszcie zabić. Tak opisał Livii tą rację o smogu. Więc mówię tu przypomnę, to jest dlatego na ciekawe, bo opisy bajkowe zabijania smoków wyglądają tak, że przychodzi przyjeżdża rycerz na koniu z szabelką, nie? i tam jak zabijanego smoka, nikt nie tłumaczy dokładnie jak i czym. i tak wyglądają historie bite ze smokami, według bajek. A tutaj się pojawia historyk, który jest przede wszystkim historykiem, a nie bajarzem, który spisuje historię Rzymu i pisze w trakcie tej historii o bitwie ze smokiem, w której pada mnóstwo żołnierzy, wygląda zupełnie realistycznie, zwierz jest duży, zabija żołnierzy bo ich gryzie wali w nich ogonem, który jest dosyć silny, ma zbyt grubą skórę, żeby przebić strzałami albo włóczniami i dostaje w końcu jakimiś machinami wojennymi, oblężniczymi czy czymś. i go zabijają, więc to wpis wygląda bardzo realistycznie i zadziwiająco rzeczowy też, jak na coś co nie miało miejsca. Walki z fantastycznymi stworzeniami się nie opisuje w taki sposób. Zresztą Jak ktoś chce wymyślać na chwałę Rzymu jakieś wielkie bitwy z mitycznymi stworzeniami, to sobie tam wymyśla, że własnoręcznie cesarz jednym palcem podniósł GD i wbił smakowi prosto w serce i smok miał w ogóle trzysta ton ważyły i tak dalej. A tutaj jest relacja ewidentnie historyczna. Lyoksiał, był medykiem z lat czterysta dwadzieścia czterysta siedemdziesiąt siedem w Chinach i napisał, że napisał przepis jak używać startych kości smoka i na co są dobre od razu na co są dobre są dobre na nerki mówi 10 lekarz chiński, który żył gdzieś tysiąc pięćset lat temu, że są tak efektywne, że normalnie są jak niebiańskie, niebiańska skuteczność ich jest. Ale co zrobić trzeba? To mówię tak: najpierw Żeby używać kości smoka, to najpierw musisz nagotować aromatycznych ziół. Także słuchaj. Najpierw to brzmieć smoka. Złap smoka, zabij smoka i teraz tak bielskości, najpierw gotujesz, aromatyczne zioła. Potem dwa razy w gorącej wodzie gotujesz te kości. Potem je trzeżna proszek. i wsadzasz do worków z gazem 10 proszek. Teraz bierzesz sobie parę młodych jaskółek i wywalasz z nich bebechy i brzuchy i tam wszystkie flaki i wsadzasz te te worki z gazy, z proszkiem, z kości smoka do środka jaskółek. i wieszasz je nad studnią. i teraz po jednej nocy jak 1 tak wiszą Z3 i 10 proszek do zrób z niego lekarstwo i on będzie Ci na nerki bardzo przedziałać. Jest cudowny lekarstwo na nerki. Taki jest opis, przepis na lekarstwo z kości smoka. Nie wiem, mi dobrze można by spróbować sensownie w miarę. Z medycyna chińska ma jednak ileś setek lat doświadczenia może spróbować. Naprawdę w tym, że ciężko znaleźć z kości smoka. Ja jej nie próbowałem na Allegro szukać kości smoka. Kupię. Może jesteś, że tak dam ogłoszenie. Tam się go sprzedaje. Nikt nie sprzedaje smoka. No ich trochę mało, może ich faktycznie ci wszyscy rolnicy wytłukli te smoki, bo 1 France żerały im zwierzynę. No smoki nie miały szans przetrwać dinozaury czy czy jak je tam nazywać. Rzeczywiście jeżeli były zmiennocieplne czy coś to miały problemy żeby musiały żyć w takich starannie dobranych warunkach, czyli chłodzić się w jaskiniach albo wygrzewać jak jest za zimno, nie możesz być za zimno, nie możesz być za ciepło, duże zwierzęta, mają większe pewnie wymagania jeżeli są zmienne cieplne więc nic dziwnego że coraz bardziej musiały wyginąć też pamiętajcie, że jakieś takie przejmowanie się gatunkami zwierząt, zachowywanie gatunków, dokumentowanie, historyczne podejście, to wszystko to jest ostatnie dwieście lat praktycznie historii ludzkości. Wcześniej nikogo to nie obchodziło, że było, że przychodzi do mnie jakieś smogi niesamowite zwierzę, to ja je zabijam, bo mi kury zeżre. Mi nie obchodzi mnie czy to jest ostatni przedstawiciel gatunku smoków czy nie. Tym nie obchodzi moja kura, a nie żeby przyszłe pokolenia miały zachowane szczątki dinozaura. Więc nikt się 10 tak bardzo nie przejmował, więc tak jak opowiadał dziadek z Walii, jak Ojciec miał problemy z jakimiś jaszczurkami latającymi, bo mużarły kury jak lisy, to poszedł do lasu i je zabił. A nie się zastanawiał, że on tutaj naturę psuje i rezerwat trzeba zrobić, tylko zabije i ma spokój, bo mu kury nie zadziobią. Jego kury naprawdę sto razy ważniejsze niż wszystkie spisywanie jakichś dokumentów o dinozaurach, więc tylko nieliczni ludzie co bardziej wykształceni jacyś świadomi zachowywali relacje albo spisywali historię albo nawet nie wiem, próbowali rysunki, robi czy coś. Niewiele tego było. Stąd wszystko jest, wydaje się jak najbardziej zrozumiałe i uzasadnione, że dzisiaj tych dinozaurów nie ma, nawet jeżeli przetrwały dosyć długo. Jeżeli te relacje są prawdziwe to smoki występowały dwa tysiąc e lat temu, tysiąc pięćset lat temu jeszcze całkiem sporo. Nie tak powszechnie jak kury pewnie i lisy, ale były, bywały. Wszędzie są o nich relacje. i z biegiem czasu ich było zwyczajnie coraz mniej. W dzisiejszych czasach pewnie już nie ma ich wcale, ale nie zdziwię się specjalnie, jeżeli faktycznie w tym lesie znajdą jakąś węża lat z dwoma nogami. Może ostatniego już. A może już faktycznie ich nie ma, bo wyrąbali ostatnie resztki ludzie. BZEW, ja wiem, od trzech, trzech, czterech wieków już pewnie się tempiło to do reszty. No dobra. Jeszcze Jeszcze jest parę informacji o tych smokach, ale już mi się naprawdę nie chce tego czytać. Nie ma specjalnie sensu. Jeszcze jest na koniec tylko Edward Topsel. Napisał zoologiczną taką pracę, która się nazywa Historia for food at biss napisałem w tysiąc sześćset pięćdziesiąt osiem roku. Napisarze są smoki, które mają skrzydła i nie mają nóg. Niektóre z kolei mają i skrzydła i nogi, a same nie mają z nóg ani skrzydeł, ale są takie wyróżniają się z tym, że są wężami, bo mają coś tam na głowie. Dobra, mi się, żeby wszystko jeszcze czytać. Pisze, że to, że mają czarny kolor, ale brzuch jest trochę zielony, są bardzo piękne i mają ją też kilka rzędów zębów w szczęce i mają, to o to jest ciekawe, że mają jasne i przejrzyste oczy, które powodowały, sprawiały, że poeci odwołują się do nich w swoich tekstach, że i pisząc, że smoki są, że często pilnują skarby skarbów, że są keypersoft treasures, że są strażnikami skarbów. Stąd się wzięła ta poetyzowanie. To wszystko, jeżeli się tak weźmie do kupy, to naprawdę dużo rzeczy się staje jasnych. Skąd 10 smoki u Tolkiena się wzięły. Tolkien zajmował się badaniem takich historycznych różnych spraw i rzeczywiście jego powymyślany smok ma bardzo dużo odniesień do tego właśnie co można znaleźć w science-cyfec, nie w historii of for food at bis z tysiąc sześćset pięćdziesiąt osiem roku pewnie czytano. Więc jego historia o smoku, który pilnował skarbów odwołuje się do takich rzeczy. Do legend przeszło wiele rzeczy, które Wszystko na to, co wskazuje mają swoje źródła w faktach. Też wszystko na to wskazuje, jeżeli już to podsumować, że te relacje, których jest niesamowita ilość, relacje o smokach Wskazują na to, że były te smoki i rzeczywiście żyły między ludźmi najróżniejsze gatunki, różne rodzaje, miały ze sobą wiele wspólnego, Przede wszystkim powtarza się wszędzie ogromny rozmiar. Rozmiar i siła tych zwierząt powtarza się też zawsze ich zachowanie, które wskazują, że są zmiennocieplne, czyli że to siedzenie w jaskiniach jakieś. Powtarzają się też rzeczy o oczach, które robią wrażenie charakterystyczne, że zawsze mają jakieś długie ogony, że są takie jaszczurkowate. To też się powtarza zawsze ciągle tutaj. Bardzo dużo odwołań jest do skrzydeł, chociaż niektórzy mówią, że skrzydeł nie było. Ale przeważnie są. Przeważnie, ale bywają. Nie wiem, też skąd się to bierze. W tej chwili wszystkie źródła historyczne są najbardziej, robią wrażenie, no bo tam to już chyba smoki były w ogóle udomowione prawie, że ciągnęły tam karoce, tam już była wzmianka też, że ktoś hodował smoki w ogóle i małe smoczki mu się wylęgały. No. i medycyna cała, ale medycyna chińska, nie tylko chińska, brała pod uwagę robienie różnych rzeczy z części ciała różnych smoków. Więc są sobie teraz, jeżeli się chce to zignorować, to to jest trochę głupie, bo tego jest zwyczaj za dużo i nie są to same tylko legendy jak już słychać. Więc ignorować, to im tego nie ignorował. Po prostu ignorowanie teraz wszystkich historyków, którzy mówią coś, co nam się nie podoba, to wymagałoby odrzucenia wszystkiego, co mówią ci historycy, a to by oznaczało odwrócenie do góry nogami całej historii ludzkości. Mówienie też, że wszystkim się wydawało we wszystkich częściach świata i przez to, ponad dwa tysiące lat, to trochę już jest szokująco aroganckie w stosunku do siebie i do tych ludzi. No to mimo wszystko byli ciągle ludzie nie mieli powodu okłamywać nikogo wszystkich dookoła, że istnieją jakieś zwierzęta, które tak naprawdę istnieją. i jeszcze opisywać je w jakiś detaliczny sposób, chociaż bywają na pewno i takie przypadki i niektóre z tych historii. Są zwykłą ściemą. Zresztą są takie, też sprawdzałem, jest sporo różnych figurek, które sprzedają Meksykanie, które wyglądają jak różne tam dinozaury no i czepią kasiole na tym ci sprytni Meksykanie bo turyści są bardzo napaleni na figurki dinozaurów Niestety jest coraz większy problem z tym, żeby odróżnić coś z Altenty Gacunie, bo mogły być takie figurki prawdziwe, ale mogli też dorobić własne i pomieszać jedne z drugim i teraz cholera wie, które są autentyki, a które są na turystów dorobione, no bo jest moda na szukanie figurek, znaczy moda jak moda. No jeżeli o tym jakiś chłop tam z Meksyku się dowie, że Europa czy cybiali bogaci greencos lubią dużo płacić chcą za figurki dinozaurów. Zobaczę sobie parę albo powymyślaj i zobaczę co się sprzedaje i posprzedaj ludzie mają swoje powody, żeby też nabijać innych w butelkę, żeby na nich zarabiać zwyczajnie. To jak jest powód? To jest powód. Ale historyk, który opisuje zwierzęta, nie ma żadnego powodu, żeby kłamać. Jemu zależy na reputacji, więc nie będzie wymyślać nie wiadomo po co grupkowatych historyjek, żeby się lepiej czytało, po to żeby stracić całą renomę historyka, kiedy już mu zależy na przede wszystkim utrzymaniu swojej wiarygodności. Więc to jest relacje wszystkich historyków, sen encyklopedii, jakieś wycinki to są bardzo wiarygodne źródła. Znacznie bardziej wiarygodne niż relacje o Potopie, które już same z siebie są naprawdę wiarygodne, z powodu choćby ogromnej ich liczby i podobieństw między relacjami o potopie. Ale po to miał miejsce dawno, dawno temu jednorazowo, więc wszystkie legendy, czy tam nie legendy nawet, tylko dania, relacje na 10 temat musiały się zestarzeć i ulec trochę przekłamaniu, głuchy telefon, zechciał itd. Ale jeżeli chodzi o dinozaury niekoniecznie, bo wiele z nich mogło przetrwać całkiem długo jeszcze, więc głuchy telefon nie działo aż tak silnie. Stąd też i jest ta duża liczba zadziwiająco wiarygodnych relacji o dinozaurach, które żyły równolegle z ludźmi ciągle jeszcze, więc nie wymarły tak do końca. Jak to się ma do teorii ewolucji, to wszystko jeszcze co mówię? Na koniec. Nazwę ją rozwala, bo problem polega na tym, że rozwala cię jak rozwala w tę rewolucję wszystko łyknie. Ale jest potężny problem, bo chodzi o to, że dinozaury miały wyewoluować w następne rzeczy. Po trzystamilionach lat, które upłynęły od czasu kiedy miał żyć 10 czy inny gatunek, to 10 zwierz powinien się już dawno zmienić w jakiegoś innego zwierza, Tymczasem znajduje się, no to by wychodziło. W relacjach ludzi, zwierza identycznego właściwie z tym, który znamy z wykopalisk. Więc coś tutaj słabo, tak? Że to nie jest jakiś tam argument podważający, że ewolucja nie miała miejsca, ale na pewno jest to bardzo silne gument za koncepcją, że zwierzęta nie walują w ogóle, że po prostu zachowują swoje cechy przez długi czas, o ile w ogóle istniały przed milionami lat, co ja poddaję w silną wątpliwość, bo mam bardzo duże wątpliwości. Źródła są bardzo poszlakowe, o bym powiedział, i nieprzekonujące. No ale to nie ma, trudno się spodziewać, żeby w ogóle były, bo jeżeli mówimy o tak długiej o tak długim czasie. No. Dobra, co do Biblii teraz, wracając z Biblia wychodzi na to, że jakoś tak fajnie zgadza się i pasuje do relacji o smokach, czyli dinozaurach. Z całej Ziemi właściwie i jakoś nijak tutaj nic się nie kłóci i problemów nie ma. Problemy są zakładaniami tylko nauki. To nauka, że nie wiem, to co się mówi jako nauka, co się uznaje za naukę, to to ma problem z tymi wszystkimi legendami o smokach. Bo te wszystkie jakieś miliony lat i ewolucje zupełnie nie pasują do tego, czego należałoby się spodziewać tutaj. Po relacjach ludzi. Dla mnie znacznie bardziej wiarygodne są jednak te relacje z powodu ich dużej liczby i jakości też wysokiej tych relacji wielu z nich nie wszystkich. Oczywiście. No, więc jak się odsieje to wszystko co jest przez ściemą, wszystko co jest ze mną nawet potencjalną ściemą, to to co zostaje pozwala mieć praktykę niepewność według mnie, że resztki jakieś z różnych dinozaurów, różnych gatunków tych zwierząt przetrwały do czasów bardzo późnych. Że kto wie, czy jeszcze tu i tam gdzieś jakieś zwierz taki nie żyje nawet może. Jak przetrwały potop według Biblii tutaj jest pytanie? No pewnie były na tej arce, a inne może po prostu sobie pływały. To se popływały i wyszły na brzeg potem. No, to nie musiały się nic bardzo inne może po prostu siedziały sobie w tym statku Noego mogło tak być mogło? Nie wiem. Tyle o smokach, to był odcinek o smokach i dinozaurach w Biblii. Jaki z tego Wam wniosek płynie? Taki sobie wyciągnijcie. Ja nie daję tutaj wniosków. Ja mówię moje wnioski są takie, że nie widziałem w ogóle nigdy problemu dlaczego ludzie mają problem tynozaurami, bo nie zakładałem z góry, że 1 musiały wyginąć, ani wcale nie wierzy, że musiały koniecznie żyć tam setki milionów lat temu. No i przynajmniej nie ma wcale takiej, to nie są takie mocne argumenty, no. Nie mam zaufania do tych metod, bo ciężko jest sprawdzić empirycznie. Dużo większe zaufanie mam do po prostu świadków, że widziałem, to widziałem, a mnie ktoś rozumą dochodzi, że nie mogłem widzieć, nie mogłeś widzieć, bo mi się to nie zgadza z koncepcją. Jedno sorry, ja bardziej wierzę tę że widziałem, a nie temu, że tobie się nie zgadza akurat z teorią. To co zmień teorię? Wielu ludzi uważa, że to ja się coś praktyka nie zgadza z teorią, to tym gorzej dla praktyki. Bo to teoria jest ważniejsza niż to, co jest naprawdę. Moje podejście, że to, co jest naprawdę ważniejsze to naprawdę było to co było naprawdę, a nie to co ja chcę żeby było naprawdę. To działa we wszystkie strony oczywiście i wsadzę z tego nie płynie wniosek, że świat według Biblii musi być prawdziwy, a świat według jakichś inny, koncepcji nie musi być. Po prostu świat jest prawdziwy, taki jaki jest świat prawdziwy. Ale jak na razie mnóstwo jest argumentów, wiele na to wskazuje, że wizja świata, opis historii świata według Biblii jest właściwie mimo tego, że też ciężko to i tak jest chyba najlepszą alternatywą. Przynajmniej jako teoria robocza jest jak najbardziej akceptowalny. Jak mi się tutaj zdaje z tych źródeł, o których znam. Dobra, jak ktoś ma uwagi, komentarze krytyczne zwłaszcza co do dinozaurów, smoków, Biblii. Piszcie, komentujcie, nic się nie przejmujcie, można wierzyć co się chce tutaj sprawdzić tego nie sposób wszystkiego, więc i tak zostaje to kwestią naszych przekonań osobistych i to aż tak dużo nie zmienia, coś tam zmienia, ale tak nie aż tak, żeby się o to wojny jakiś toczyć albo uważać za głupków, czy nie wiadomo kogo. Więc dopuśćmy różnicę poglądów. Jeżeli z kimś gadamy na takie tematy, bo dlaczego nie? Nic nam to przecież nie przeszkadza, że ktoś sobie wierzy inaczej, choć byś to uważał za głupie, czy nierozsądne, czy jakiekolwiek. i tak nie wiesz, to nie mówimy o żadnych rzeczach pewnych, tylko naszych Oce według naszej oceny było tak, ale twoje oceny było tak. No i fajnie, mamy ciekawe różne oceny i przyjmę sobie i cieszmy się tymi różnicami jest bardzo fajny. To był odcinek od Wyku, program o Biblii, o Bogu. Dzięki wszystkim za wspieranie, słuchanie, długi odcinek, ale może dał do myślenia i fajny obraz polskiej, tu i tam były chyba. Mam nadzieję. No, to cześć.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.