Martin, prosba - mniej czasu "antenowego" dla tych idiotow, a wiecej dla wszystkich, ktorzy normalnie chca pogadac/uslyszec co Ty myslisz na tematy proponowane etc. Sam poki co dzwonic nie moge, ale chetnie posluchalbym o takich np. egzorcyzmach, czy nawet kaszance, niz o tych kretynach z neta, ktorych jest od groma, i ktorych przybywac bedzie z dnia na dzien, bo i czasy sprzyjaja powstawaniu takich intelektualnych pokrakow.

I wstyd mi przed taka Ella, ktora bardzo lubie i ktora jest madra kobieta, ze musi sluchac w zasadzie moich rowiesnikow na takim "poziomie"; prosze Was jedynie, zebyscie nie wrzucali wszystkich mlodych do jednego worka :)

I mam takie pytanko! Czy wie ktos gdzie mozna jeszcze dostac normalna ksiazke "Piekna strona zla"? Martin narobil mi apetytu, ale same pdfy w necie widze, ale jak nie trzymam ksiazki w rekach, to nie wierze, ze to moze byc ksiazka - to tak odnosnie odcinka o nieufnym Tomaszu :))

Marcin, mną się nie przejmuj. Ja wszystkich do jednego worka nie wrzucam. Wiem, że tym młodym ludziom chodzi o to, żeby nas zdenerwować. Jedyną znaną mi metodą odwiedzenia kogoś od jego zamiaru jest nie dać mu satysfakcji. Jednym słowem za nic się nie wkurzyć. Pokazanie z kolei swoich prawdziwych uczuć, daje szansę, że ten ktoś zobaczy swoje postępowanie z innej strony i zacznie myśleć.
Mam jeszcze jeden pomysł, taki ze Starego Testamentu. Trzeba zwrócić się do Boga o pomoc. Niech da nam proroka, a tego się zapytamy, jak rozwiązać problem nalotów.
A Martin niech już pisze fajny program, który w podzięce będzie podsyłał dowcipnym rozmówcom Skypem.

Problemem nalotów to ja się nie przejmuje, Bóg się niech zajmie problemem nalotów, ja nie muszę.

Ale mi żal ludzi. Bo można robić obrzydliwe rzeczy, kiedy się jest młodym i głupim, ale często konsekwencje zostają nawet, kiedy się już zmądrzeje.

Ludziom, którzy nie mają w życiu absolutnie nic wartościowego, niczego nie zbudowali i na niczym im nie zależy, łatwo wszystko niszczyć dla samej zabawy. I nie widzą w tym nic szczególnego, bo nie potrafią się wczuć w sytuację, której nie znają i nie rozumieją.

Dla nich życie, w którym człowiek się czymś przejmuje, zależy mu, buduje coś to jest jakiś idiotyzm, głupota, abstrakcja i tylko dowód na to, że ten ktoś jest nadętym bufonem i nie umie się bawić tak jak oni. To jest "moralciota", którą "dupa piecze" i tak dalej.

No i może by była, jakby chodziło o rzucanie się o mało ważne pierdoły. Ale nie, kiedy się organizuje raidy kosztem kogoś kto ma raka, albo psuje rozmowy ludzi, którzy mówią o sprawach dla nich ważnych, trudnych i osobistych.

Ja rozumiem, że łatwo się bawić jak wszystko co masz dostałeś za darmo, za nic nie płacisz, i nie ponosisz konsekwencji. Ale nie chcę uwierzyć, że nikt z nich nie ma ani trochę wyobraźni i empatii.

... I dlatego przez te szarancze coraz czesciej mam wrazenie, ze pochodze z XIX wieku. :)

A co to jest ten karaczan? :)

Dali sie poznac jako zbior umyslowych karakanow, wiec zakladam, ze tym sa, i tak wyglda ich struktura i status ;)

Próbowali zdominować czata, a teraz dominują jeszcze w komentarzach. Już Martin wszystko o nich napisał i wystarczająco miejsca tu dostali i uwagę przykuli. Może lepiej skomentować, jaka fajna czapka u prowadzącego, że w ogóle wieczory wróciły po mini-przerwie, że crzszman znów dzwoni, że przez dwa tygodnie nikt nie trafił na satanistów z klatki obok, że możemy ze sobą pogadać o ważnych rzeczach i pośmiać się razem i polemizować i się lepiej poznawać i zastanawiać się wspólnie jak sobie radzić ze świadkami, duchami, rodzicami, dziećmi, ludźmi...Kto jeszcze napisze, co mu się podobało i dlaczego za tydzień znowu tu będzie online?

No wlasnie Martinowi napisalem, ze za duzo czasu im poswieca, a sam tez... ech, przepraszam! :)
A za tydzien przyjde dlatemu, ze wsrod Odwykowiczow swietnie sie czuje - niezaleznie od tematu.

No to było do przewidzenia i raczej nie do uniknięcia. Przypuszczam, że to jeszcze nie koniec próbki możliwości ludzi, którym nie podoba się to co się tu mówi. Jeśli można by było zawlec Ciebie czy mnie na stos, ale kurde w dzisiejszych czasach trochę trudno...Ale nic to. Wszystko to jest spam.
Martin, spoko, nie jestes sam. Pozdrawiam wszystkich wojujących spamerów. Nie zapomnijcie umyc ząbków przed snem.

"A Martin niech już pisze fajny program, który w podzięce będzie podsyłał dowcipnym rozmówcom Skypem. "
Przepraszam za to zdanie. Nie miałam tego na myśli, co napisałam. Myślałam, że może się chłopcy przestraszą, ale nie powinnam była tego pisać. To nie jest w zgodzie z moją wiarą. Ludzie wierzący nie szukają zemsty.

Heh, gdyby takie żałosne popłuczyny ludzkości miały zepsuć to nasze szczere gadanie o Bogu, to marny by był ten mój Bóg. Albo mało by mu zależało na naszym spotykaniu się tutaj.

Powiedziałem swoje i zostawiam sprawę. I wam też to radzę - to towarzystwo nie zasługuje na to, żeby mu poświęcać sekundę uwagi dłużej.

Ponoć dzisiaj jest szósta rocznica działania Odwyku. Tak mi ktoś napisał.

Pomimo wszystkich problemów, mimo strasznie nieśmiałego początku, trudności i skromniutkiego finansowania ten program przetrwał 6 lat!

Czyli jakieś 2 razy dłużej niż przeciętna firma powstająca za unijne pieniądze.

Na pewno Odwyk się będzie zmieniał, bo wszystko co żyje się zmienia. Ale to jest wciąż rzecz, na której mi zależy najbardziej - na pokazaniu ludziom, że jeżeli chodzi o kościół, Boga i nas we współczesnej rzeczywistości - jest alternatywa. Jest wybór.

Nawet jeżeli się go nie podejmie, to warto przynajmniej wiedzieć, że jest.

Pieją kury pieją, peany, ale to tylko jeden z i to raczej nie związany z prawdą biblijną, ale z subiektywną bezwartością poznania. Chłopcy hołubią martina jak mistrza guru , który co prawda coś tam plecie, ale to pomieszanie z poplątaniem.Pozdrawiam

Nic nie zrozumiałem. Ktoś to może przetłumaczyć?

@12.zbigniewus - jak na razie "pomieszanie z poplataniem" to spod Twoich palcow wychodzi :)

już tłumaczę: wpisał się człowiek pełen zawiści i bez grama argumentu. Ponadto przekonany o swojej racji jako jedynej słusznej. Spam. :)

Martin, nie martw się. Jak ktoś ma coś wartościowego do powiedzenia, to potrafi się zrozumiale wyartykułować.
Szkoda, bo dyskusja na argumenty jest fajna, a swojego swojej postawy zbigniewusie nie zwalaj na treści, tylko zacznij wymagać od siebie. Gdybyś nam przyznał rację, okazałoby się, że trzeba się wziąć do roboty?

Nic nie rozumiecie!zbigniewus to nowy Leśmian czyli słowotwórca co wy tak słabo jarzycie, kandydat na nobla tylko zabłądził w komentarzach tudzież na jakiejś stronce :-) martin jak tam z tym zaproszeniem do wisły? bo mam blisko i musze cię widziec ,,papierzu,,protestantów niezaleznych:-) nie wspomnę o gościnie którą ci oferowałem rok temu. i tak cie dopadnę bo muszę cię poznać.odnośnie wieczoru znowu musiałem ściągnąć i przetworzyć na mp3. bo nie moge sie zalogować na czacie. Słaby jestem w te komputerowe klocki, chyba że mnie wypięły strażaki Martina , ale już nie wiem za co... Martin daj znać . 2 razy dziś do ciebie dzwoniłem to masz mnie na telefonie (znaczy numer)

g

nie no , można dopisać?!

opierniczasz sie Martin ale skoro jest okazja to oddzwoń pisałeś ze można dzwonić i sie nie bać to dzwoniłem .... odzwoń

bo

Do ciebie Martin, na to wychodzi że lubisz opowiastki o ludziach starszych z życiowym doświadczeniem zwłaszcza aktywnych na polu misyjnym, ale jak do ciebie osoba starsza dzwoni i mówi abyś odebrał jeden plik wysłany przez skypa, to już jego propozycję lekceważysz sobie. Czy tak tródno kliknąć na komunikator,i pobrać plik?. benpo

No, kapelutek był świetny. Mocherek najlepszej jakości. Ale właściciel jakiś taki niemocherkowy:)

najlepsze było "ale sie zesrałem"

Atakujecie SJ a sami nie wiecie co oznacza "sekta". Nie znacie ich a oceniacie powierzchownie. To kościół katolicki jest największą, zalegalizowaną sektą. Nie trzymają się biblii a mówią o bogu.

Świadkowie też nie trzymają się do końca Biblii, np nazywanie Jezusa archaniołem Michałem jest moim zdaniem przynajmniej "lekkim" naciągnięciem ;)

Poczytaj soeboe Objawienie.zwane też "Apokalipsą"

No ja czytałem wiele razy i nie zauważyłem tam nic takiego.