590. Trzy sposoby uprawiania chrześcijaństwa
Są trzy sposoby uprawiania chrześcijaństwa. Dwa są popularne, jeden nie. Zgadnijcie, na którym zależało Jezusowi.
Poprzedni odcinek:
Następny odcinek:
Poprzedni odcinek:
Następny odcinek:
Dyskusja
Pomaganie praktyczne jest ważne jednak nie najważniejsze. Jezus czy Paweł i inni uczniowie głównie skupiali się na mówieniu o Bogu i jego królestwie.
Pomagali raczej przy okazji. Gdy wybierali się w inny rejon to przeważnie jest wszędzie napisane że wybierali się tam w celu oznajmiania słowa bożego a nie jakiejś innej pomocy.
Przy okazji, jeśli cię to interesuje to tu masz odcinek Odwyku o tym czy trzeba chodzić do "kościoła":
https://www.youtube.com/watch?v=ZURZN5V9YcM
I jeszcze odcinek opisujący historię autora z kościołami i organizacjami chrześcijańskimi:
https://www.youtube.com/watch?v=cC5R0qNL2lM
Natomiast brakuje mi tu jednej rzeczy, która wynika z tego co powiedziałeś o Kościele. Kościół to (według Nowego Testamentu) absolutnie nie jest dodatek. I nie chodzi mi tutaj o Kościół rozumiany jako "w niedziele na msze/nabożeństwo, ewentualna kawa i do domu", ale jako żyjąca razem społeczność - duża, mała, albo malutka, ale jednak. Oczywiście elementem takiej społeczności będzie też nabożeństwo, ponieważ wspólna modlitwa i nauczanie jedni drugich to jest zdecydowanie biblijna praktyka, ale chodzi tu o coś więcej - tyle, że właśnie w Kościele.
Bo co powiedział Chrystus do uczniów? Że ludzie poznają ich po tym, że będą kochać wszystkich naokoło? Że będą dobrymi pojedynczymi ludźmi, którzy czasem towarzysko spotkają się z innymi dobrymi ludźmi? Nie. Po tym ludzie was poznają, że miłość WZAJEMNĄ mieć będziecie - a to już zakłada pewną grupę, która żyje razem i troszczy się o siebie nawzajem. Oczywiście, że ta miłość ma nie kończyć się na tej grupie, bo mamy kochać wszystkich, razem z nieprzyjaciółmi, ale pierwszym miejscem naszej służby jedni drugim jest społeczność chrześcijan, czyli Kościół. Więc to co mówisz o trzecim sposobie praktykowania chrześcijaństwa to on jest zdecydowanie najważniejszy, ale ma się odbywać przede wszystkim w Kościele.
Kiedyś czytając Nowy Testament wręcz zszokowało mnie ile razy tekst, który wydawał mi się mówić o ogólnej miłości do świata, okazał się mówić o miłości do braci i sióstr. I czytam te listy apostoła Pawła (żeby się tylko nie okazało, że ze mnie taki pusty teoretyk :P) i bardzo dziwi mnie jak niskie mniemanie o Kościele potrafią mieć chrześcijanie. Po co więc Paweł mówi o starszych/pastorach/biskupach jak o czymś ważnym i odpowiedzialnym, skoro to tylko poboczny dodatek? Czemu mówi o praktykowaniu pamiątki ostatniej wieczerzy właśnie w społeczności? Czemu tyle czasu poświęca na organizowaniu życia w społeczności? Czemu Jan pisze o tym, że wyrazem miłości do Boga jest przede wszystkim kochanie (nie teoretyczne, ale praktyczne - kochanie czynem) brata w Chrystusie?
Stąd bardzo mnie zastanawia (i smuci jednocześnie), że mówiąc dobre rzeczy, bo bardzo mi się podoba ten film, po drodze zostawiasz argumenty za traktowaniem Kościoła jako dodatku, a z tym nie mogę się - znając Pismo Święte - zgodzić.
I nie mówię tego żeby się spierać, ani dlatego, że mi jest to wygodne - bo wolałbym siedzieć w domu sam, ale mnie Chrystus wypycha iść i służyć swojej społeczności. Mówię to dlatego, bo martwi mnie, że ktoś z dobrymi rzeczami może zgarnąć i niewłaściwe przekonanie na temat Kościoła.
Ale się opisałem - ale to tylko po to żeby być dobrze zrozumianym :P
Pozdrawiam i dziękuję za poświęcony czas na nagranie tego filmu! ;)
Heh, komentują na YouTube :-).
Nikt nie komentuje, bo nie ma z czym dyskutować - święta racja i tyle. Niby wszystko tutaj mówione było w innych odcinkach, ale są tutaj nowe połączenia między kropkami i to takie ważne, także dobrze, że jest ten odcinek. Świetna robota!
https://www.youtube.com/watch?v=qB1xUKxnt4I
Poza tym, co ty jesteś nowy Jezus, że zapraszasz ludzi do siebie...
https://youtu.be/Tn4R5gdi_1Y?si=ZcPkRgWJiRg6lB9s