Odcinek o tym, jak do tego doszło. Dzisiaj będzie taki trochę dziwny odcinek, bo normalnie poddykom odpowiadam o Biblii. i co tam jest napisane i co tam znaczą te różne rzeczy, które są tak proste. Przeważnie, że zanim zacząłem robić 10 program, to stwierdziłem, że on jest bez sensu, bo przecież to jest za proste, żeby w ogóle o tym mówić. To każdy sobie przeczyta, to będzie wiedział, co tam jest napisane. No to się tak okazało, że nie zgadzam problem pomyliłem się, że jednak ludzie słuchają im się to na coś przydaje, a później się jeszcze okazało z czasem, że nie tyle chodzi o samą Biblię, co jest napisane jako książkę, ale w ogóle o inne podejście to Biblii, Boga, religii, kościołów i całego tego życia. Które gdzieś tam się wplotło, mimo że ja wcale nie chciałem. Ja chciałem zatrzymać 10 program, utrzymywać technicznie tylko w Biblii, ale no nie da się. Po prostu cała Biblia i sprawy związane z życiem, wierzeniem, Bogiem są tak związane z jakimś osobistym podejściem do tego wszystkiego, że nie da się tego tak oddzielić klinicznie, że jak wiedza o wirusach albo o czymś tam tego typu, że że można się uczyć, ale nie trzeba mieć do tego żadnego stosunku. Teraz już trzeba akurat chwilowo, bo z tymi COVID-ami to jest sprawa polityczna personalna i w ogóle w każdym aspekcie życia, ale wiadomo o co chodzi, żeby nie trzeba było mówić w co kto ma wierzyć i jak, żeby po prostu wiedział o czym mówi Biblia. No i to trochę się da, ale jednocześnie zawsze gdzieś się przemyci stosunek do bibli w takim programie. Zwłaszcza to, co uważa o czym myśli prowadzący albo to, jak on podchodzi do tego. No dobrze, jak się nie da, to się nie da. Nie ma się co z tego tłumaczyć. Tym bardziej, że okazuje się, że ta moja wizja Boga i Biblia mi się wydawała najbardziej prosta z możliwych, najbardziej oczywista i prymitywna. Ona się okazuje, strasznie cenna dla ludzi, którzy szukają czegoś tego typu. Czy szukają najprostszej wersji, najbardziej prawdziwego możliwie realnego Boga? Żeby w niego wierzyć, a nie w jakąś wersję tak pokrzywioną, że już jest śmieszna, że jest tak absurdalna wojżystyle, zasad, na zasadach, na podstawie założeń i na podstawie w ogóle kłamstw gdzieś zbudowane, że że to co mamy dzisiaj cały system wierzeń jest bez sensu. i teraz o tym jest 10 odcinek. Nie o samej Biblii tylko o podejściu znowu, bo było zdarzenie gdzieś było. Kosztuasy Dominika, do kościoła w Anglii, do baptystów i przyszła i opowiedziała różne rzeczy, a później przyszedł do domu Land Lord to jest 10 człowiek, którego wynajmujemy. To jest kawałek pokoju. i opowiedział o sobie, wynikał o kościele. i sobie przypomniałem, dlaczego 10 program w ogóle jest tak cenny ważny i bardziej jest mnie trochę strasznie dużo emocji nie wiem i teraz co się podzielę Ogólnie skończyły się te emocje pytaniem do mnie, jak w ogóle do tego doszło? Jak doszliśmy do tego momentu, i już mówię w jakim jesteśmy momencie. Jesteśmy w momencie, w którym 10 nasz taki gość typowy powiedzmy reprezentant ludzi, którzy tam prościej, nieskomplikowani, logiczni szukają czegoś tam, wytłumaczeń do tego skąd są, po co przyszli, i żyjące prosto, ale są uczciwi i prawdorówni, ale przeważnie też chamscy i brutalnie przeważnie jest taki typ człowieka. No i taki typ człowieka powiedział właśnie zeszło na jakieś tam Biblie, wieszenie itd. i powiedział historię, jak był w kościele. i on był w kościele, na kościele bardziej organizacji, bo to był Świadkowie Jehowy, ale to wszystko jedno mógł być nawet życiu w prawidłowo myślącej, wierzący, co kto tam uważa za prawidłowe. Wszystko jedno. Proszę do organizacji religijnej. i nam se słucham. Wynudził się jak MOPS i wyszedł z kacem większym niż po balowaniu przez dwa tygodnie. Znudzony jak cholera. No i się go tam pytałem, że co tam z tego wyciągnął? Nic. No nic nie wyciągnął. Ale potem się okazało w rozmowie mówi, że jaki ma stosunek do tego wszystkiego, do kościołów i do Biblii. Do kościoła stosunek człowiek taki i mówię to jest typowy, nie? Ma stosunek taki, że Kościół to składa się z ludzi, którzy uważają, że są lepsi niż ty. i stwierdziłem, że to jest najlepsza definicja Kościoła. Kościół to organizacja ludzi lepszych niż ty. Więc jak powinno być na każdym kościele transparem. Jesteśmy lepsi niż ty. Zapraszamy. A potem się dziwić, że ludzie nie przychodzą. Wiadomo dlaczego. Widocznie szatan ludzie ma pan nowe umysły, bo nie chcą zachęceni transparentem. Jesteśmy lepsi niż Ty. Naprawdę nie ma nigdzie takich transparentów. Bło kościoły są za kłamane i pełne hipokryzji do tego stopnia, że już sami nie wiedzą do jakiego stopnia kłamią, jak bardzo są zakłamani. i nie wiedzą nawet że każde spotkanie człowieka z zewnątrz zupełnie przychodzi do jakiegoś kościoła, jakiegokolwiek typowego, hasło mu zawsze wydrukowuje w mózg, to są ludzie lepsi niż ja. Lepsi, bo nie klom nie mówią dupa, nie oglądają brzydkich filmów i przestrzegają zasad covidowych co do litery. i w ogóle wszystkiego w całym kraju, że on był tacy porządni ludzie i tacy dobrzy są. No i uśmiechają się i dają herbatę chyba, że rząd zabroni herbaty, to już wtedy nie dają herbaty. i tak właśnie było. Dzisiaj, jak poszła Dominika do kościoła, wróciła i opowiada z opowieści, ja widzę, z kościół, w którym ja byłem w Bristolu, kościół, którym byłem w Krakowie, kościół, którym byłem w Oświęcimiu, kościół, którego chodziłem do Warszawy w Tarnowie, we Wrocławiu nawet też taki pył, który inny był, parę było. i w wielu innych miejscach, gdzie ja tylko byłem w kościołach. Ja wielu byłem w kościołach. Widziałem, gadałem z ludźmi. Od paru dni do czternaście lat najwięcej. Nie, więc różnie. Ale na tyle, żeby wiedzieć, obserwować, znać mentalność. No i oczywiście mówimy o dużej grupie ludzi i kościołowi różnie bywa, ale to jest typowe. i To jest to, co człowiek myśli o Kościele. Kościół to jej jest organizacja, w której ja mogę szukać czegokolwiek, pożytecznego dla siebie. To są ludzie, myślę, że człowiek, którzy fajnie nie chce tam siedzą, ale to nie jest dla mnie. i to jest łagodna wersja. Mniej łagodna wersja jest od tych, którzy tam byli jakiś czas Kościół takich wypluł, choć ludzie nie zgodzili się na życie pod tytułem: Teraz ja będę lepszy niż inni ludzie. Razem z wami będziemy razem lepsi niż inni. i oni chcieli zostać gorsi, czyli jak coś ich boli, to zakląć, jak im się chce pić, to piją. Jak to im się nie podoba, to z nim nie bawią się. Jak im się podoba, to idą z nim na piwo itd. Po prostu są być prawdziwi. i takich ludzi, żeby było prawdziwe życie, ludzkie, tu na dupie siedzenie, właśnie Życie prawdziwe sprawia, że siedzisz na dupie, a nie siedzisz na złotym tronie, jesteś istotą świetlistą i nie masz dupy, którą siedzisz na twardej desce, tylko siedzisz na jakimś fotelu ze złota i jakąś częścią ciała bardziej przyzwoitą, bo przecież Nikt nie ma dupy w kościołach. No 10 program problem w Kościele, nikt nie ma dupy, to już w Kościele. W Kościele nie ma dupy, Myślę, że są święte rzeczy, a nie dupy, nie ma. No i na czym polega 10 problem, że są dupy. My wiemy, wszyscy, bo słuchacze do tego programu są ludzie z dupami i nie przychodzą posłuchać, z perspektywy kogoś, kto też ma dupę i opowie, jak Co bardzo sądzi człowiek, który ma dupę? i jak on chce coś tam, przynajmniej się dowiedzieć coś o Bogu, możesz poznać nam perspektywę co ma zrobić, on ma iść. Budzie do kościoła, to go wszyscy nagle patrzą na jego krzywo, bo on przyszedł stosłem dupą i siadać na ławce tą dupą, nieodkażoną, brudną, niezergizowaną. i razi, razi strasznie. Lisy są kupa fajnych ludzi, którzy mi mówią, co od lat, jak 10 program pazer ma tej, no dobrze, moi szczególnie fajnie, ale tylko tak razi to, jak ty tu mówisz, że Jezus łaził, że właśnie dupa jakaś jest którego nie odbiera się bez tego? Jakoś, żeby to tak było. Był to takie niemiłe, rażące. Ja rozumiem, że razi, bo mnie też razi. Jak ktoś mnie zna bliżej, to wie, że ja nie ukrywam, nawet ja udaje zawsze, żeby trochę i boli mnie to, że ja nie kne powinienem dużo więcej, naprawdę. Ja bym chciała tak bluzgać porządnie w tym programie, No ja nie mogę, nie umiem, nie to razi, nie? Ale razi mnie to w inny sposób, bo mi to estetycznie tak nie pasi, ale nie ideologiczne w ogóle. Bo ja jestem człowiekiem klącym. Ludzie dzielą na klących i nie klących, bo jak pijące i niepijące. Ja jestem pijące i klący. No, i nie prezentuje się jako człowiek tutaj, teraz jesteśmy w kościele, kościółku, tak nawet, bo to nie kniemy i nie mamy dóbr. i nie nie kniemy i co tam je robimy. Nie pijemy też oczywiście. Zwłaszcza na Ukrainie nie piją. No i co? Teraz ma zrobić taki człowiek? Jak on chce być sobą no nie może być sobą na do wyboru albo zostać lepszym niż wszyscy znowu do grupy jesteśmy lepsi niż ty dołączyć udawać, że dupę nie ma, wmówić sobie tak mocno, że już nie ma tej dupy, że sam w to uwierzy. Albo go wywalą, wydalą go. Święci ludzie. i to jest pierwszy problem. Jak do tego doszło? Pytanie jest moje pożyteczne w tym odcinku. Bo to nie ma być program żeby se ponarzekać pożytek tego odcinka jest w tym pytaniu jak do tego doszło bo to jest pytanie które pouczające może być Jak ci ludzie? Przecież nikt nie ma takiego zamiaru, żeby było tak jak jest, więc jak do tego doszło, to jest pytanie. i jeszcze drugie podejście, co ma taki człowiek do Biblii, powiedział skąd gdzieś mi? Powiedział, że to jest jakaś Biblia, co to jest w ujęciu człowieka, który był w kościołach i usłyszał tyle, co usłyszał, o Biblii, jak ludzie mówili, którzy ją powinni znać. Że to jest jakaś książka pełna dupereli, historyjek z dupy wyjętych magicznych w węża gadających, jakich siadamach i ewach i w morzu co się rozstępuje, bo kijem ktoś walnął w ziemię. Napisał ją kiwie kto robić finansowo, ale jak mówię, nie umiem pchnąć, tak jakbym chciał. i to jest moje podejście z kota. On się nie akurat hamuje i mówili, co myśli i ma miliony lat tę książkę. Prawda jest taka, jeżeli ktoś słucha do odcinków odwykły albo chociaż poczytał, że to nie jest książka, którą na co nie wiadomo kto, tylko wiadomo kto ją napisał. Przynajmniej większość autorów z grubsza jest określona. Faktycznie bada dawno temu, ale nie jakieś miliony lat, tylko z trzy tysiąc e pięćset lat temu do dwa tysiąc e lat temu. Na przestrzeni to nie jest w ogóle jedna książka tylko kilkanaście. Czy nawet kilkadziesiąt właściwie ksiąg zebranych do kupy. Też ktoś je zebrał do kupy, też z jakichś tam powodów, ale nie ma w nic ani tajemniczego, ani nic takiego, co by sprawiło, że ta książka się nie nadaje do czytania, bo jest zbyt bajkowata. Przeciwnie to jest Z tekstów antycznych Biblia jest tekstem najbardziej wiarygodnym, najbardziej wiernym oryginałowi, spójnym umocowanym w historii. Także ciężko się tu przyczepić, jeżeli ktoś zna cokolwiek wie na 10 temat. Taka jest prawda, jeżeli ktoś zbadał temat i czyta, ale nikt nie zbadał tematu i nie czyta. A już na pewno skąd, bo on się zajmuje w życiu dwie ma rzeczami, żeby zarobić sobie sporo pieniędzy, drugie, żeby fajnie spędzać czas. i pod tymi pojęciami się tam mieć więcej różnych rzeczy, ale głównie to są jego dwa podejścia wejdą w życiu. Jak mówię, jest typowym reprezentantem wielu ludzi, których ja lubię, bo jest w tym uczciwy, jak cholera. Ja bym chciał, żeby w kościoły były pełne takie jak ludzie, gdyby były jakieś kościoły i żeby istniały takie jak jak to miało być. Bo tam jest uczciwość w tym i szczerość. Człowiek co chce, to mówi, że chce. Co wierzy, to mówi, że wiesz. Biblia to kawał kupy, mi o tym mówi, chociaż wiesz, że ja program prowadzę o Biblii, a Dominika powiedziała pięć sekund wcześniej, że ona wierzy w Jezusa. Dla niego to jest wszystko bzdura i mówi: To jest prawdziwość i szczerość, która musi być podstawą prawdziwych relacji, jeżeli to są relacje, a nie jakiś teatr. i tak, pytanie jest, jak to jest możliwe, że uczciwi ludzie, którzy w ogóle szkody mówi, że on coś tam wie, że widział jakieś rzeczy duchowe, coś musi być pod życiem fizycznym. On to wie, On w to wierzy, jest przekonany i mówi tak samo szczerze, jak o wszystkich rzeczach, ale jednocześnie Biblia na śmietnik, a Kościoły to kpina. i co? Jak do tego doszło? Pytam się teraz, że ludzie, którzy najbardziej powinni w tym kościele znaleźć wytłumaczenie dla tych swoich czuć, że coś jest po śmierci, czy jest może jakiś Bóg, czy coś nadprzyrodzonego. Ci ludzie, zamiast dowiedzieć się perspektywy chrześcijańskiej, o ile na to potrzeba piętnaście minut, pół godziny, żeby wytłumaczyć. Skąd się wzięła Biblia? O czym to mówi? Czego 10 Bóg oczekuje od Biblii? Skąd się to wszystko wzięło? Dlaczego to jest wiarygodne? i chodzą do kościoła, byli parę razy, nie dowiedzieli się nic. Jeszcze gorzej. Ci, którzy tam spotkali, okazało się, że to są ludzie to się nie nadają do w ogóle żadnych rozmów, bo to są ludzie z wypisanym na czole, jestem lepszy niż ty i zapraszamy. Żebyś był też w naszej grupie, w żadnej adoracji. Jak do tego doszło do kija pana? Tutaj powiem łagodząc przekaz, chociaż nie powinienem go łagodzić, bo to jest jest jakby ocenić to z jakiejś perspektywy jednej, to bym powiedział, że to jest kapitulacja chrześcijaństwa, to jest porażka, na maksa całego pomysłu od dwa tysiąc e lat, jeżeli zamiennik by przyjąć kościoły. Jeżeli kościoły są, tym, co pozostało po Jezusie, to Jezus przegrał, zawalił, zepsuł, wszystko jest do dupy i nie tak, jak miało być. Istniejące kościoły w ogóle nie gromadzą w chrześcijan, tylko ludzi, którzy mają podejście bardzo miłe, nie? Oni są fajni, oni się Oni żyją według podejścia, bądźmy razem szczęśliwi i bezpieczni. Tak jakby 10 Jezus, którego oni naśladują, nie zostawił jako ostatnie przykazanie, polecenie, idźcie na cały świat i czyńcie ludzi uczniami, tylko siedział się w swoich grupach i żeby wam było bezpiecznie i miło. 10 Jezus to ja znam z Biblii, Prawdziwa Biblia mówi, że Jezus jako podstawowe zadanie wyznaczył: Idź do innych ludzi i uczyć ich. A w kościołach ludzie widocznie jakiegoś innego Jezusa. Mają, bo ich Jezus mówi przede wszystkim, to Wy myślcie nad sobą, budujcie sobie kościoły, jak najładniejsze, remontujcie, pocieszajcie się, odwiedzajcie się nawzajem w swoich grupach i siedźcie sobie w tych grupach, żeby wam było szczęśliwie, bo będziecie żyć wiecznie. W tym kościele warto go zbudować. 10 budynek, 10 dywan, żeby był zawsze wyczyszczony mi tutaj. To jest ważne dla mnie, bo przecież życie na Ziemi będzie trwało wiecznie. 10 ich Jezus tak mówi. A 10 z Biblii Nie mów. To gdzie są Jego naśladowcy w takim razie? Tego Jezusa i tego, co On kazał robić? Nie wiem, gdzie są, ale nie w kościołach. i to znowu wracam do pytania. Jak do tego doszło? Jak to jest w ogóle możliwe? Że to jest taka sytuacja dzisiaj, że Kościół jest ostatnim miejscem, w którym znajdziesz chrześcijan. A odruchowo ludzie zawsze uważają Kościół Pułk Chrześcijanin i Chrześcijańską, Ja chcę znać chrześcijan, to gdzie pójdę do kościoła. A to jest mówię miejsce, w którym są ludzie, mili, fajni, ciekawi itd. Herbatkę dadzą ci za proszą i w ogóle, ale to nie są w ogóle chrześcijanie, tylko jej wyznawcy, czy czegoś tam innego. Nie wiem kogo dokładnie, kto miał takie taką filozofię życia, że żyjcie sobie egoistycznie w swoich grupach wzajemnej adoracji, ale to nie był Jezus w ogóle. Jak to się stało teraz pytanie? Ty powiem, jak to się stało, ale jeżeli się ktoś spodziewa, że opowiem teraz historię państwa, to ja ją opowiem, ale ja ją sprowadzę do historii jednego kościoła, które sobie można wymyślić ją, bo ja znam tej historii wiele, kilka, w różnych wersjach, z różnych krajów, ale ona leci podobnie zawsze i ona jest pouczająca. Zaczyna się to tak, że pojawia się jakiś człowiek, który autentycznie wierzy, że ważniejsze jest być chrześcijaninem niż na przykład budować dom, rodzi dzieci, mieć dobrą pracę. Z różnych powodów to może być dla niego ważniejsze, ale jest. Ważne, że jest naprawdę wierzący, inaczej jest to człowiek chrześcijanin, inaczej mówiąc prawdziwy. Przychodzi taki człowiek i on naśladując tego swojego mistrza dochodzi do związku, że jego zadaniem na ziemi, teraz skoro już jest szczęśliwy właściwie i ma zapewnione życie wieczne to jego zadaniem jest nie brać sobie tyłka teraz na ziemi, w cieplarnianych warunkach, w pełni szczęścia tylko iść do innych ludzi. i robi to, co Jezus kazał. Pewne sposoby, czyli czyni innych ludzi uczniami. i taki człowiek w chrześcijanin bierze i tutaj się może jest samo źródło problemu i się zakłada kościół robi to także idzie do jakiegoś miejsca zgadza z ludźmi opowiadał o tym, w co sam wierzy, opowiadał tej Biblii i że wiadomość ta koncepcja chrześcijaństwa jest Przez tysiące lat się naprawdę sprawdza. Ona daje ludziom lepsze życie. Ona w ogóle jest z grubsza naprawdę jest spójna. To jest dobry światopogląd. Już tak patrząc nawet, jeżeli by nie był prawdziwy. Ale główny problem, znaczy problem, zaleta chrześcijaństwa z państwa, że ono jest prawdziwe, że działa i że zgadza się z faktami. No to można sobie dyskutować, ale także inaczej ma swoją siłę. W związku z tym człowiek, który ma przekonania i jeszcze ma do zaoferowania koncepcję, która jest przemawia do ludzi i dobra jest dla nich, no to ma szansę na sukces i 10 sukces się pojawia. Człowiek w życiu tego miasta i zaraz, jak zaczął gadać pięcioma osobami, teraz już gada z pięćdziesiąt. A potem ze sto. i ci ludzie Tak sobie myślę, co dalej właściwie. i teraz tutaj są różne drogi, ale typowo kończy się to tak, że zakłada się Kościół. Czy jakąś grupę, która się robi zorganizowana, a 10 pierwszy gość zostaje pastorem, guru, księdzem, jak sektor chce nazwać. Niech będzie, że pastorem. W ramach, jak już istniejących organizacji, to trochę inaczej ta ścieżka wygląda, bo na przykład emisjonarz katolickim, a już cały plan zorganizowania tego wszystkiego, po prostu podpina się pod cały 10 system organizacyjny. Są w kościołach też tak to z grubsza działa jakiś. Ale tą drogą musimy gadać nawet do tej drodze, bo ta droga nie działa już od dawna. Dlatego, że ludzie, którzy są w kościołach długo, w ogóle nie są chrześcijanami. Nie znajdziesz to łatwo takiego typa człowieka, którego ja właśnie opisałem. Jeżeli taki człowiek jest, to on zwykle jest z zewnątrz, to jest człowiek, który się Jak to powiedzieć, tak upraszczając nawrócił się gdzieś tam poza kościołem, a nie, że jego ojciec, dziadek i pradziadek byli nami, należeli wszyscy do jednego kościoła baptystów i teraz on będzie, on się stał takim najbardziej wierzącym przestrzenią. Nie, tak jest mała szansa, że tak będzie. Bywa, ale raczej nie jest. Rzadko. Zwykle jest to człowiek, który naprawdę wiesz, więc coś przeżył np. Znowu narkomanem, czy coś otarł się o śmierć, zobaczył wizję Jezusa i coś sprawiło, że poważnie do tego podszedł. Albo taki ja, ale ja nic nie miałem żadnych kataklizm blisko śmierci, kataklizm mówi dziwnych zdarzeń, Doszedłem do tego myślenie, przeżywością, rozumiem i jakimś tam No nie, właśnie niczym. Ja nie było jakichś spektakularnych były, ale to nie jest żadne takie Nie wiem nawet co opowiadać, o co wam powiedzieć, że że dać pałem się i byłem na wojnie, wirakułoc, odcięło mi rękę, a potem, że ktoś i ręka mi odrosła, nie wiem, nawet choć pająk nie mogę wyjść, bo nie zjedź paw nigdy, tragedia w ogóle. Ale bywa, mówię różnie. Więc jak się zaczyna od tego człowieka, to 10 człowiek zwykle jest jakiś samodzielny, jest trochę wyrzutek, jest częścią organizacji, ale taki nie lubią go tam trochę, bo on tak jakoś nie myśli tak organizacyjnie już Każda się działa. No i potem co się dzieje? Kościół robi. i potem w tym kościele, jak już sto osób część osób, osiemdziesiąt osób, wszystko jedno. Kończy się działalność chrześcijańska magicznie. Jak coś się dzieje? Albo była tak, że ta pierwsza osoba zostawia tych ludzi. Zostawia jakiegoś wyznacza człowieka, co zostaje lokalnym szefem, pastorem, czy jak się to tam nazwać. A jedzie da robić swoje dalej i już. i co się dalej dzieje? No właśnie, dalej się dzieje to, że ci ludzie przez następne lata siedzą. Czytałem sobie Biblię co tydzień. Najpierw według jakiegoś planu. Zbierają pieniądze, żeby Kościół budować. Dywam jakiś se kupią. Może czasem zapłacą, żeby zza granicy przyjechał jakiś misjonarz, że powiedział jak to jest tam w Afryce, że wszyscy się tam zdziwią trochę, może nawet ściepę zrobią. To wtedy muszą mieć jakieś usprawiedliwienie dla swojej egzystencji ludzie w tym kościele, ale ich egzystencją jest to, że egzystują. Tak, koniec. Przejście dzieci przez Morze Czerwone. No i Dalej jest to, co jest dziś. i gdzieś jest powód przejścia między jednym a drugim, między początkiem takim dobrym, że się tak wszystko buduje do sytuacji, którą jest gdzieś wszędzie. Jak do tego doszło? Że ludzie w kościołach istnieją już tylko po to, żeby tam istnieć w tych kościołach. To jest jak 1 wyglądają jak firma, która niczego nie produkuje, tylko istnieje, żeby pracownikom było dobrze. Bo może on się daje, jeżeli jest nieskończona ilość pieniędzy w firmie. Ale jaki sens? Po co? Why? Po co jest taka firma? Jest pytanie. Jakie jest jej racja bytu i sens istnienia? i to jest gorzej niż taka firma, to z rękością Bo firma, jej celem jest tylko generowanie zysku, a tutaj jest ideologia, która opiera się na tym, że jest założyciel, który ma realną konkretną wizję, co mają robić jego naśladowcy. i przestrzeganie tej wizji jest absolutnym sensem istnienia takiej grupy. No myśmy wzięli sobie grupę młodych komunistów. i komunizm był sobie komunista i jakiś wielki marks czy lenin, czy inny i mówi, że jego ideałem świata jest, że nie ma własności prywatnej i wszyscy są równi. Nikogo nie przymusza nikt do pracy, nie ma konkurencji też, wszystko jest, wszystkich, cudowny, rajski świat, to jest komunizm, jego wizja, i teraz przychodzą młodzi komuniści, budując organizację młodzi komuniści dla Pana Komunisty. Jan Komunista nazywa się nawet komunista, niech będzie i to są komuniści, wyznawcy Jana Komunisty. i teraz, co byście powiedzieli o tych wyznawcach? Gdyby oni zaczęli robić firmę, Ja będąc tymi komunistami zarabiać, zatrudniać się, wydać pieniądze i ogólnie byłoby fajnie. Co jakiś czas by tylko mówili, że nauki komunizmu są ważne i że co jakiś czas by ja wiem co robili, jakieś wiece, czy marsze, czy śpiewali by coś okołomówiliśmy. Takie rzeczy, ale to co by robili ci ludzie, że to nie jest najważniejsze przypadkiem Okazuje się, że kościołach ludzie sobie bzdurali, że to nie jest najważniejsze, to co się robi. To nie jest najważniejsze, to jest marginalne, to ma troszkę tego być. Żeby dla przyzwoitości chociaż było. Gdybym jak ja sobie czytałem kiedyś Biblię, to ja czytam ją od zera. Wywaliłem wszystko w głowie, co ja wiem, stwierdziłem, wszystko jest okłamalnie, wszystko jest z fałszem. Tak jest pisać, jak przed coś, wszystko Żadne nie ma nic. Od wody święconej do czyśćca wszystko wynocha z głowy. Jedziemy od początku. Co ja mam w Biblii za Warszawę. Biblia się okazuje bardzo spójna, jeżeli się tak wywali wszystko wcześniej z głowy. i ta wizja z Biblii pokazywa mi Kościół bo tam Jezus i byli oczywiście, ale to nie nazywa się Kościół. Biebliście, że w ogóle nie ma kościołów, są tylko grupy. To 1 są zorganizowane bardzo luźno i 1 właściwie są organiczne. To są grupy przyjaciół, które z konieczności muszą być zorganizowane i organizacyjnie administratorem jest biskup lokalny, czy tak sobie go nazwali, czy starszy, to lepiej brzmi, bo to już znowu organicznie. Ktoś jest starszy, mądrzejszy, to go ludzie akceptują jako takiego lidera. Ale liderstwo jest bardzo ograniczone i nie jest w żaden sposób żadne takie ścisłe. Tak to widziałem w Biblii. Ale najważniejsze to co widziałem jest to, że gdyby przenieść to na dzisiejszy czas, gdyby to nawet zorganizować tak na zasadzie firmy, to jaki procent budżetu powinien iść na co? Kiedyś jak byłem członkiem Kościoła Baptystów to brałem udział w spotkaniach członkowskich. Takie pięciogodzinne, nudne, nieźle spotkania, no ale stwierdziłem, no wiesz my udział w tym budowie, to jest nasze, nie? Demokratycznie prowadzimy 10 kościół, że ktoś coś tam będzie za nas robił. Więc wchodziłem i patrzyłem na co jest budżet. Wiecie na co idzie? Większość budżetu w kościele na co szła przynajmniej i że to jest typowe No na Pastora oczywiście na jego wypłatę na mieszkanie, a w drugiej kolejności na co idzie i to już razem te dwie rzeczy stanowią dziewięćdzisiąt procent. Na budynek idzie druga część No więc tak szły za sześćdziesiąt procent na pastora, tam ileś, trzydzieści pięć na budynek czy coś i już Niektóre takie, potem już takie drobiazgi na wykresie było widać takie kółko wykres kołowy, to taki dzióbek mały był na przedszkole, co tam było dofinansowanie przedszkola, że jakieś kredki kupili, czy coś nie dla dzieci. i nie wiem, potem były takie grosze. Gdzieś tam w tych groszach była działalność misyjna. To była taka działalność misyjna, nie wiem, duży ze sto złotych rok, czy coś tam, myślę, że pięćset, no nie mogło być sto złotych, bo już było to jakieś takie śmieszne, ale były ułamek, no mniej niż jeden procent. Przed na tą działalność misy, nawet nie wiem co to było. Może to było, ktoś dawał prywatnie poza budżetem, ale jako Kościół taki wyglądał jakoś budżet krzywo. i ja sobie myślę, że teraz wróciłem do Biblii, więc jak ja sobie na początku wyobrażałem to wszystko, to powinno być także dziewięćdzisiąt. O dziewięćdzisiąt osiem procent budżetu powinno iść na misję a jeden procent czy dwa na pastorów i koszt i budynek budynek w ogóle powinna iść. Ja tego Biblii nie widziałem. Jezus mówił, żeby budynki. Koszty działalności kościoła. Faktycznie muszą być najpierw uwzględnione, więc trzeba się zorganizować, spotykać czy coś, to to trzeba zapłacić, więc realistycznie rzecz biorąc trzeba i tak będzie płacić za 10 budynek, ale coś jest nie tak, jeżeli całe koszty kościoła są przeznaczone na Koszty są tak duże. W ogóle to już w ogóle nie ma sensu. Zaczyna być bez z tej sytuacji coś nie gra, bo rozumiem, że są koszty, ale 10 rozkład jest jakiś z czapy. Poza tym To nie jest tak, że ludzie nie mogą w stanie żyć bez remontu dachu co pięć lat, nie? Albo, że w ogóle musi być 10 budynek i jak tam coraz ludzie przychodzi i on jest cały czas pusty. A ta działalność misjonarska w ogóle jest takim dodatkiem ewidentnie w tym budżecie, że na coś pożytecznego było po to miał istnieć 10 koszt żeby robić to, co chce Jezus, zdaje się. A on nie, on już nie istnieje pod. No i właśnie pytanie, jak do tego doszło? Jak byłem u artystów w Krakowie, ja widziałem 10 proces bardzo blisko. Był taki moment, on nie był przełomowy, ale on by pokazał już co się działo wcześniej. Był moment, kiedy nie było pastora wcześniej. Więc połowa finansów nie szła na pastora, szła na właśnie jakieś duże rzeczy ciekawsze, co Kościół miał robić, a później ludzie przegłosowali na spotkaniu członkowskim, którym głosowałem przeciw. Oczywiście, że ma być pastą. Nie wiem dlaczego zapytajcie i ich nie pytajcie się mnie. Bez pastora działało jak dla mnie świetnie. Był mniejszy porządek oczywiście, był więcej konfliktów, było mniej jakiejś koordynacji, mniej świętego spokoju, było, było bez pastora, było tak, ale było życie, ludzie przychodzili nowi przed pastor, no to tam w rok później czy dwa Nigdy już nie przychodził. Ci co już chodzili, to przestali chodzić poszli gdzie indziej. Dlaczego? Był jakiś zły pastor? Nie, bardzo dobry pastor. Co tydzień kazali mówił? Zawsze mi ukazanie. No i co? No gadał? Z ludźmi? No gadał. Zapraszam na spotkanie. Nawet mnie też mnie zaprosiły i powiedział, że jak mam jakieś propozycje czy plany to żebym zostawił, napisał ją to rozpatrzy? Nie napisałem. Poszedłem też robić swoje. No i wszyscy inni też się rozleźli i już i wszyscy byli ci co zostali zadowoleni. i to jest coś, jakiś naturalny proces, bo on się powtarza we wszystkich kościołach, gdzie ja byłem, jest 10 sam problem, 10 konflikt między ludźmi, którzy chcą coś robić, których jest mało, tym, którzy chcą siedzieć i kontemplować sobie, korzystać z tej jadłodajni duchowości jakiejś, z tej konsumpcji Biblii i bycia, ale przy mnie niż wszyscy pozostali, bo jesteśmy wierzącymi prawidłowo, bo robimy dobre rzeczy, głównie dla siebie nawzajem, nie? Albo w ogóle wyłącznie dla siebie nawzajem? Znaczy nie, no wyłącz. Jak ktoś przyjdzie, że coś poprosi, to się go odeślę do pastora i on tam ma pewnie biuro, to ma jakiś mały ułamek przewidziane ampułkę dla biednego czy coś. Takie, nie? To wszystko musi być urzędowo do planu zatwierdzone i budżet jest mały, no bo przecież najpierw dach, a potem na pierwsze domowników wiary dbać, a potem coś robić dla ludzi. Skąd ci ludzie to wzięli? Nie wiem, albo nie z Biblii. Jak do tego dochodzi? Ja mam odpowiedź na to, nie spodoba Wam się ta odpowiedź, bo ona jest Można ją się zinterpretować z pieniędzy, z bogactwa, z wygody, z dostatku, Z tego co mi jest najlepsze w ogóle wychodzi, takie złe. Dlatego, że tam gdzie jest i to jak ktoś gdzieś był na wschodzie, na zachodzie, to może to łatwo zaobserwować. Jak ktoś był w Stanach, w kościołach, w Anglii, czy w bogatych krajach, widzi, że kościołach jest wszędzie, nikt nic nie robi. Znaczy robią jakieś tam spotkania co tydzień, herbatki, wszyscy się uśmiechają i fajnie, ale Oni wolą wydać na nowy obraz czy ławeczki wyremontować. Niż dokarmić dziesięć głodnych dzieci w Mozambieku, bo dzieci nie znają, a my tu chodzimy ser w ławeczkach. Po prostu tak mają priorytety typu ustawione. Im jest tak wygodnie też, że oni przede wszystkim się boją. Już tam, gdzie jest bogato, tam się boisz. Tak jak teraz możecie obserwować absurdalne covidziarstwo, to w kościołach to jest do kwadratu. By się człowiek po nie spodziewać, że tam się ludzie będą buntować, bo na tym polegało chrześcijaństwo, buntować się wobec zastanego porządku. Nie i że chrześcijanie to byli najbardziej nieustraszeni ludzie, którzy z największą determinacją walczyli o prawo do spotykania się. Gdzie w Anglii jestem. O, widać angielski zamek za mną, to przecież tu były Cały czas były wojny przez setki lat. Po to, żeby każdy mógł uprawiać, spotykać się po swojemu, w swoich własnych kościołach katolicy z protestantami i różne odmiany protezy stantów cały czas walczyły o to, żeby móc się legalnie, otwarcie bez chowania się po kątach spotykać. A teraz jest zakaz spotykania się i pierwszy raz w historii Anglii chrześcijanie się nie buntują. Dlaczego? Bo to nie są chrześcijanie, dlatego. Bo to oni są tylko członkami chrześcijańskich kościołów, a chrześcijańskich kościół z chrześcijański dlatego, bo ma tak w statucie napisane, a nie że Kościół jako instytucja oddał osobiście życie Jezusowi i w ogóle przestrzega jego zasad, Nie, nie przestrzega. Mogę to łatwo pokazać jak to chcę. Na budżecie najlepiej widać czego przestrzega, kto na co wydaje po prostu. i co robi ze swoim czasem? Nic nie robi, na czym polega uprawianie chrześcijaństwa obecnie na tym, że przychodzisz do kościoła zakładasz sen na ryja maskę, gra muzyka i ty masz wielbić Boga za pomocą słuchania już tej muzyki, bo śpiewać nie wolno. W jakich czasach chrześcijanie coś takiego akceptowali? Przecież było w historii Europy, że zakazywano modlitw, zakazywano spotkań religijnych różnych. Były czasy, kiedy katolików tam można było prześladowany katolików za to, że tam msze odprawiali głośno, bywało, albo odwrotnie, protestantów prześladowali za to, że nie odprawiali w mszy. i wszyscy się stawiali i walczyli, spotykali się nielegalnie. Teraz nie. Nie ma spotkań nielegalnych. Wszyscy posłusznie nie przychodzą do gościa. Nie ma mowy. Jezus kiedyś powiedział tak, że jak wjeżdżał do Jerozolimy i tam wszyscy krzyczeli: Ja sendowi daję, gdzie i cieszyli się, że jakiś mesjasz i uratuje przed Rzymianami i miał takie coś. Ale z różnych powodów, może niekoniecznie tych, które Jezus chciał, ale powiedział Jezus, że jak oni albo przyszli ci do niego zatroskani i powiedzieli: Weź im się zamknąć, bo przyjdą Rzymianie i zrobią nam źle. Weźmy trochę odpowiedzialności. A Jezus powiedział wtedy, że jak oni się będą się zamkną, to kamienie będą krzyczeć. Nie zamkniecie ich. Inaczej mówiąc. Nawet nie będę próbował. Nie odmówisz. i to był Jezus. Dzisiaj by był potępiony za takie zachowanie jako nieodpowiedzialne i egoistyczne. Ale on tak powiedział, egoistycznie mają mnie wielbić teraz i panu mnie wielbić i zróbcie mi coś, nic mnie zrobicie i tak ma być bardzo dobrze. Było to nieodpowiedzialne zachowanie narażali się na powstanie, na represje Rzymu. Dzisiaj ludzie, którzy odmawiają spotykania się czterdzieści osób dla nas trzydzieści nie narażają się na absolutnie kompletnie 0 w ogóle nic. Bo i tak zawsze się spotykali od iluś tam lat 10 kościół istnieje i zawsze były wirusy. Zawsze się zarażali, zawsze mogli umrzeć. Więc teraz film jest zagrożenie, wzrosło jakiś tam promil i tyle. To jest takie zagrożenie, że bo się ktoś zarazi czymś. i jak ktoś jest słaby, to może i jest sens w tym, żeby teraz nie przyżył do kościoła wszyscy, jakie przychodzą do kościoła i wszyscy nie śpiewają, bez powodu. Zagrożenie jest w głowach już tylko wyimaginowane. A jeżeli nawet jest, to jest absurdalnie niskie, tak niskie, że Jak można go w ogóle brać pod uwagę? Jeżeli chodzi o tak ważną rzecz, jak wielbienie Boga, To dlaczego ważna rzecz? No nie wiem, ale dla wszystkich chrześcijan przez tysiące lat dwa była ważna rzecz to, żeby głośno chwalić Boga, żeby się przyznawać do chrześcijaństwa, żeby wykonywać nakazy tego Jezusa. Przecież to mówimy o tych chrześcijanach, którzy w pierwszych wiekach ginęli na arenach dla rozrywki, bo ich się rzucało na arenę, nie? Za to, że jesteś sześcioninem, będziesz się walczył z rywem. Pokaż, jak cię bugu ratuje, śmiesznie będzie. Ci chrześcijanie się zgadzali na takie represje, żeby robić to, co uważają, że jest dobre. Że jest właściwe i że by bronić swojego prawa do wierzenia w to, co chcą. Teraz ludzie nie robią nic. Dlaczego? Co się zmieniło? Bóg ma inne wymagania, czy chrześcijaństwo jakoś zmieniło koncepcję, charakter? Co się zmieniło w ogóle? Otóż odpowiedź jest taka, Absolutnie nic się nie zmieniło. To po prostu nie są chrześcijanie. Nie rusza, bo jeżeli są, to są jacyś inni powierzą w innego Jezusa. Może. Jeżeli teraz dzisiejsi mają rację ci, którzy uprawiałem chrześcijaństwo w sposób taki, że nie robią nic z tego co Jezus kazał, robią inne rzeczy miłe, bo nie są miliardy, najważniejszych rzeczy robią. Jeżeli to jest właściwy chrześcijaństwo, to w takim razie wszyscy przed nami, nie czekajcie, czy ja mówię przed nimi, ja się nie identyfikuję już byli głupi i byli kompletnymi debilami, że dawali się zabijać. Przecież wystarczyło posłuchać Nerona, Cezara, Papieży, Inkwizycję, że kogo tam się chce? Ktokolwiek tam chciał prześladować, ważne, że miał władzę, było słuchać. Dzisiaj się tak robi i to jest dobre chrześcijaństwo. Jeżeli to jest dobre chrześcijaństwo, to poprzednie wszystkie błędy, wszystkich stuleci były wyjątkowo głupie i trzeba się odciąć może od nich i potępić wszystkich chrześcijan łącznie z samym Jezusem, który tutaj jak już zacytowałem przykłady różne zachował się często nieodpowiedzialnie i egoistycznie. Jak do tego doszło? Powiedziałem, że źródłem problemu jest bogactwo, pieniądze, dobrobyt, Dlaczego tak powiedziałem? No bo tak jest. Co? Tłumaczę, przecież widzimy znaczy wszyscy. Ci co wiedzą gdzie patrzeć i mają porównanie. Na zachodzie bogatym kościoły nie istnieją. W jednym wschodzie kościoły funkcjonują i nawet się rozbijają, coś robią. Na Ukrainie ludzie w kościołach robili tyle, że byłem zszokowany, zbudowali szpital sobie po prostu polowy dla ludzi. i działali wśród ludzi, tam właśnie na przykład alkoholików, nawracali czy coś, nie? i naprawdę tam byli Było pełnogodzinowy ciągle. Kontakt mieli z ludźmi. Na zachodzie to już tylko mają spotkania na herbatkę i jak przyjdzie ktoś w ogóle sam do nich, to jest święto i wszyscy chodzą i rozmawiają. Patrzcie, ktoś do nas wreszcie przyszedł. Może nie jesteśmy, wiecie, by traktują to na pewno jako znak, że są doskonałymi chrześcijanami, bo ktoś do nich przyszedł, więc może lepiej do nich nie przychodzić, żeby im nie czuli się znowu za dobrze. No ale dobra pytanie dalej, dlaczego pieniądze i bogactwo miałyby tak robić, że likwidować chrześcijaństwo że chrześcijaństwo jest związane z biedą jakoś powiązane, że tylko może działać tam, gdzie jest bieda. Ja nie wiem i właśnie się boję, że ktoś wyciągnie zły wniosek, głupi wniosek. Ja nie mówię, że taki jest wniosek. i ja nie wiem dlaczego, ja tylko wiem, że tak jest. i że to nie jest, znaczy to jak coś się widzi tam dwa razy w życiu, takie przypadki, to no to ja jestem ostrożny, żeby wnioski wyciągać, ale ja to od dwadzieścia pięć lat obserwuję i mówię w wielu kościołach to samo widzę wszędzie. Zawsze. Na całym świecie, nie w jednym kraju nawet. Dlaczego to jest, jak przychodzi do obrony, to ludziom od oddechciewa się ludziom, być chrześcijanami robić to, co Jezus kazał, bo to na tym polega problem. Może im jest właśnie dobrze tutaj. Tak bardzo, że zapominają, że ich ostatecznym celem miało być życie następne a nie tutejsze. Że tutejsze życie jest tylko wstępem do tego prawdziwego, że my inaczej nie żyjemy wiecznie. Kiedyś jest dobrze i jest już fajnie i masz dobry samochód i mieszkanie ciepłe, to się boisz, że to stracisz, bo czujesz że już doszedłeś, że już jest dobrze, że już tutaj jest raj, tu go przebywamy. A konsekwencją tego jest to, że coraz mniej ciepła chodzi w ogóle, to w co ty wierzysz? Po co ci chrześcijaństwa jakieś takie pocieszanie? No bo Jak ci jest dobrze, to na cholerę ci Bóg. Bóg przecież musi mieć po to, żeby ci dawać dobrze, robić ci dobrze, żeby cię wyciągać z biedy. No jak już cię wyciągnął, co dalej ma robić, nic nie musi. Niech sobie teraz dam mi spokój i teraz niech on tylko dba o moje bezpieczeństwo i żeby mi nikt tego nie zabrał. i tak wygląda wszędzie w bogatych, bogate kościoły tak wyglądają. Ludzie myślą o sobie w sposób taki obsceniczny już zupełnie, taki, że życie zatyka. Się przypominają takie różne fragmenty rozmów z ludźmi, z bogatych kościołów, z Amerykanami, na przykład co mówili, że jak to ciężko w życiu i modlą się, żeby Bóg im dał trzeci samochód, bo dwa to za mało i jest strasznie trudno nam w życiu. i to jest tylko daj mi, daj mi, daj mi, jest. i na tym polegał Bóg, w ogóle jego rola jest, jaka jest rola Boga w życiu, chrześcijanie nadal dawać, dawać, dawać, komu? No jemu, nie? Bo on prosi przecież. Ma być zwycięzcą, no to czemu nie jest, ma być? i Tam gdzie jest bieda, to ludzie mają nadzieję, na przykład nadzieją żyją, wiedzą, że Zacząłem zauważać jakieś takie inne wartości, nie niż tylko zbierać więcej albo żeby siedzieć. Też tęsknią za niebem bardziej. A nie przywiązują się do tego wygodnego miejsca tutaj na ziemi. i działa im to uzdrawiające. Chociaż bieda ma strasznie dużo negatywnych skutków, ale działa też uzdrawiająco, ale tam gdzie jest bogato to poza tym skutkiem, że jest ludziom dobrze i miło i że nie chorują, nie mają brzydkich wrzodów i takich różnych efektów, np. Alkoholizmów, depresji, że nie można wyjść z tej biedy i takich Poza tym są same minusy. Ale bardziej nie chodzi o to, ile jest plusów, a ile jest minusów, tylko w jakich miejscach są plusy i jakie są minusy. Tam, gdzie jest bogactwo po chrześcijan, tam w tych kościołach, tam te minusy są w rzeczach fundamentalnych. Znaczy najważniejszym rzeczą, ta chrześcijanina jest naśladować Jezusa. Nie ma ważniejszej rzeczy, jeżeli chodzi o chrześcijaństwo, bo taka jest definicja chrześcijanina. Jeżeli ktoś nie naśladuje chrześcijanina, to nie należy do Jezusa. Do Chrystusa nie należy. Chrześcijanin pochodzi osoba Chrystus, Chrystusowiec, tak zwany to jest Chrześcijanin. Więc człowiek, który tego nie robi przestawić sześcianinem, więc jeżeli przestaje to robić, to to jest najbardziej fundamentalna rzecz. No, i dlatego ostatecznie nie mogę być bogatych w krajach. Bogate kraje to jest rzecz, to jest tylko miejsce do tymczasowego pobytu, albo może dla ludzi, którzy muszę zmądrzeć na tyle, żeby się uodpornić przed negatywnymi skutkami bycia w bogactwie. Bardzo trudno jest być bogatym i nie stracić dusz czyli nie ponieść szkody na duszy bo na ciele w biedzie się ponosi dużo nie korzyści i strat bądź jest zimno i żyjesz w brudzie i mogą cię tam pobić i różne rzeczy związane z biedem. Ale duszę możesz mieć zdrowszą, dużo. A tam gdzie jest bogactwo? Dusza traci. Jej chrześcijanie przestają być chrześcijanami, bo nie czyni chrześcijanina ani znajomość Biblii, nie czyni chrześcijanina ani prawidłowość jego poglądów, ani deklarację, że mu się Jezus podoba, ani że oddaje życie, ani że mam Jezusa w sercu. To dalej nie czyni chrześcijanina, chrześcijaninem, chrześcijaninem, czy nie tylko to, co robi. i to mówię nie ja, to mówi Biblia. Jezus oceniał ludzi tam, po to mówił te różne przypowieści z opisami sądów, żeby właśnie tą myśl przekazać. Bo to mówi, że nie każdy kto do mnie Panie 10 pies do mnie należy, tylko 10 kto coś robi albo nie robi. i nie chodzi o to, że chrześcijaństwo jest, to jest tradycyjna nagroda za dobre uczynki nie jest, ale działanie i aktywność jest fundamentem, jest w ogóle priorytetem w tym chrześcijaństwie. Inaczej chrześcijaństwo jest kłamstwem, kpinom. Jezus mówił o tym często i w bardzo jednoznaczny sposób, że za tym, za deklaracją muszą, musi iść twoje postępowanie, że 10 nawrócenie się jest procesem pójścia w inną stronę, Ale żeby w ogóle mówić o chodzeniu w jakąś stronę, to trzeba nie siedzieć na dupie. Ludzie, którzy siedzą na dupie nie mogą się nawracać ani iść, ani się nie nawracać, bo oni w ogóle nie idą. Tylko siedzą. i teraz jak do tego doszło? Na kateza, że mamy za dużo i nam się w dupach poprzewraca albo wam, albo im, albo komukolwiek. Więc trzeba może być ostrożnym. Takie wnioski wyciągnąć, co z tego właściwie? Nie wiem, może lepiej Nie miej za dużo. Może już taki proces. Albo przygotuj się na to, czy naprawdę sobie poradzisz, jak będziesz miał za dużo. Czy nie stracisz w ogóle celu z oczu, że w tym bieganiu za wygodniejszym życiem tutaj zapomnisz, że Miałeś właściwie szukać czegoś cenniejszego i ważniejszego, czegoś co jest wieczne, relacje z Bogiem, relacje z ludźmi, uczenia ludzi, pomagania ludziom, bo to zostaje na trwałe, na zawsze. A to, że Ty sobie tutaj dom zbudujesz firmę, czy coś, to to są śmieci. Apostoł Paweł pisał w Biblii, że dużo rzeczy, które uważał za cenne, uznaje za śmieci teraz. W porównaniu właśnie z tym, co mu dawało chrześcijaństwo. i no ma rację. Znowu po iluś latach myślenia obszar świata widzę jak bardzo trafne są te wszystkie, no bo przynajmniej wiele. Tych Biblii zawartych wskazówek, czy opisów, czy przemyśleń. Mądra książka jest to. i właśnie jednym z najbardziej, albo w ogóle może najbardziej skandaliczną rzeczą, która jest tego wszystkiego, tego, że jak do tego doszło, że na zachodzie idziesz do kościoła i możesz go wyśmiać tych ludzi. Widząc oni wyprawiają i modlą się o bezpieczeństwo, kiedy przyjeżdżasz sobie z jakiejś Ukrainy czy coś, a tam ludzie ziemniaki jedzą, a albo inne życie, z jakiejś innej planety. Zresztą w samej Anglii, przy okazji, bo ja nie do końca trochę historii, tym, co opowiadał nam gość, co wynajmem od niego. To on mówi też opowiadał o innych ludziach, tam swoich jakichś ludzie chcą z nas życia i o dzieciach na przykład mówił. i to jest szansa, on mówił i to tak To jest typowe, nie? Znowu, że dzieci, dzisiejsze. Albo mają ADHD, albo mają super kompleksy. A czasem mają jedno i drugie, ale zwykle jedno i drugie jeden narkotyk, drugi wyklucza. Ale mógł ktoś zdrowy. Związki jakie związki są? Żadne nie ma, rozpadają się szybko, jak nawet są, to są toksyczne, potem się rozlatują i są następne. No i 10, no nie ma związku i nie miał związku, wszystkie się te rozlatywały i to nie fajnie jakoś, bo związki się czasem kończą i dobrze się kończą i nie ma tragedii, nawet lepiej, że się kończą, co zadowoleni bywa też i tak, ale nie ja mówię o takich fatalnych, że się rozpieprza wszystko, zostają ludzie z problemami psychicznymi, z których nie mogą wstać przez lata. Zostałem dzieci, które nie wiedzą w ogóle, jak działa nie ma żadnego oparcia. No w ogóle dużo rzeczy słabe są. i tak to jest typowe dzisiaj na świecie. Chrześcijanie powinni uczyć tych ludzi. To było ich zadanie. Naprawiać, nie dawać im coś dobrego. Im fundament nowy, pokazywać im Boga, który ma na to różne dobre rady. Nie tylko w starych przykazaniach czy zasadach, ale w innym w ogóle podejść, do siebie, do Boga, do innych ludzi. i nie ma tego, bo oni wszyscy siedzą w kościołach i remonty robią dachów. i to jest straszne. i teraz chodzą ci ludzie, którzy mogliby posłuchać, dowiedzieć się, zmądrzeć. Oni nawet nie wiedzą skąd się wzięła Biblia. To wizycie w tamtym kościele. Jak jest coś bardziej, skandalicznego to mi powiedzcie co w dzisiejszym chrześcijaństwie niż 10 skutek. Skutek taki, że przez tych właśnie, którzy się podają za wierzących, którzy cały czas emanują tym, jesteśmy lepsi niż ty, zwyczajni ludzie, nawet nie wiedząc skąd się wzięła Biblia i uważają ją za jakąś magiczną grupkowatą książkę mając dookoła siebie pełne kosze na każdej ulicy jakieś tam gdzieś jest. Jak to jest możliwe? A 10 gość w ogóle, to on był przecież z dziewczyną, która w ogóle chodziła do kościoła, jego zapraszała do tego kościoła. i on dalej nie ma nic pojęcia o tym w jakiejś elementarnej wiedzy informacji o Biblii, o Bogu, o chrześcijaństwie. Normalnie nie wie nic jak to jest możliwe. No nie, nie, nie mam. i to jest uważam skandaliczne jak jasna cholera i nie ma nic bardziej skandalicznego. Ale jeżeli chodzi o to, że ludzie tutaj nie mówią dupa i że są bardzo kulturalni, to Kościół zrobił fantastyczną robotę, bo są wszyscy tacy uprzejmi, że ja nie znam u przejmniejszych ludzi na świecie, więc dobra robota Kościele w Anglii. Ludzie nie mówią dupa. To było ważne. Jakby co, to jak trafią do tego miejsca, gdzie Boga nie ma po śmierci, to będą się bardzo uprzejmie zachowywać. W tym miejscu, gdzie Boga nie ma po śmierci. To się przyda na pewno, ale myślę, że można było coś lepszego zrobić. i tym skończę akcentem nieprzyjemnym. Z odcinka mam nadzieję, że wyciągnięcie coś tam konstruktywnego. Bo zostają nieodpowiedzialne odpowiedzi, znaczy pytania jakieś wstawia, ma odpowiedzi niedużo, bo pytanie jest takie na przykład Jak tego uniknąć u siebie w życiu? Nie wiem, pomyśl, no to ja cię dam, nie dam ci gwarancji, nawet jak cię powiem, jak to co, jak jak ci nie wyjdzie, to powiesz, że ty będziesz działać. Nie powiem ci. Sam se wymyśli. A mogę ci powiedzieć, ale bez gwarancji. Mieliśmy prywatnie zapytaj. A drugie pytanie może być takie: To co zrobić? Jak wiem, co coś robić? No i to ja mam to pytanie. No nie, różne rzeczy można robić, ale jak się z chrześcijaninem, to i chcę się naśladować Jezusa. W tym głównym celu, tych bycia dla innych ludzi, to nie iść do kościołów. Wychodzimy wniosek Co on się oczywiście nie jest uniwersalny i to nie jest zasada To jest ogólna wskazówka która się sprawdzi w większości przypadków, a w niektórych wyjątkowych się nie sprawdzi. Poza tym to jest też wskazówka ogólna, która może się okazać, że przez rok Lepiej być w kościele, a później wy i się nic nie wracać. A może odwrotnie? Ja nie wiem, no. Mówię, każdy ma inne życie, ale jest jest w tym coś, co trzeba coś do zastanowienia się, co zrobić. i odpowiedzi każdy sobie będzie musiał chyba sam poszukać w tym wszystkim. i jak są jeszcze jakieś inne pytania, które się wiążą z tym tematem, to niech ktoś też napisze w komentarzu i może ktoś inny sobie znajdzie jakąś odpowiedź, bo już samo zadanie pytania to jest nieźle, to jest połowa sukcesu. Żeby wiedzieć, jakie jest właściwe pytanie. Zanim zacznę szukać odpowiedzi. A teraz sobie idę, bo widzę, że coś mi obraz przesterowało i teraz wyglądam jakbym już był w niebie. To jest biało. Może mi się tylko wydaje, nie? A słońce wyszło. Idę do nieba. Cześć.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.