50. Wierzący niepraktykujący
Wierzący niepraktykujący jest jak wegetarianin co jest mięso.
O tym było w audycji.
Poza tym było dużo o wojsku.
Poprzedni odcinek:
Następny odcinek:
Poprzedni odcinek:
Następny odcinek:
Dyskusja
No to suchar – na temat.
Misjonarz kroczy sawanną, by dotrzeć do obozu misyjnego. Ponieważ zmierzcha, postanawia rozbić namiot i udać się na spoczynek. Nagle do misjonarza podchodzi lew. Misjonarz spanikowany zaczyna się modlić: „Boże, spraw, by ten lew stał się chrześcijaninem”; po chwili następuje cud i lew rzecze ludzikm głosem: „Pobłogosław Panie ten posiłek, który zaraz przyjdzie mi spożyć”.
No syna lub córkę! Zwłaszcza jak pyta członek.
(zaraz na nas nakrzyczą, żeby zmykać na forum, bo nie na temat gaworzymy)
Tak. Wręczając kategorię D próbowali mi nawet współczuć, "no i co pan teraz pocznie?" - zapytał retorycznie jeden z członków komisji.
Czyli wojo zamiast cię pasować - spasowało :D
Z tego, co pamiętam to w spodniach. Streap tease rozpocząłem dopiero na wezwanie. A lekarzowi chodziło pewnie nie o pasek, ale o pas.
Don Camilo - poszedłeś tam bez spodni? ;)
Co?!
Ja bym chciał usłyszeć szczegóły tej historii...
"Obywatel, któremu przekonania religijne lub wyznawane zasady moralne nie pozwalają na odbywanie służby wojskowej, może być obowiązany do służby zastępczej na zasadach określonych w ustawie". KonstytucjaRP art.85 ust.3. (Św. Jehowy, Harekrysznowców i wyznawców Zen przestali zamykać jeszcze za PRLu, w 1988r.).
A ja chciałem A, a dostałem D. Bez łapówek, bez wujka lekarza. Powód: "niezdolny do noszenia pasa"!!! :D:D