280. Wyznania byłej zakonnicy
Wywiad. O życiu w zakonie. Co się je, jak się śpi i o czym się gada. Jeżeli rozważasz taką opcję - posłuchaj! Jeżeli nie - też posłuchaj, bo ciekawe.
Poprzedni odcinek:
Następny odcinek:
Poprzedni odcinek:
Następny odcinek:
Dyskusja
To moje świadectwo o tym, jak w końcu dołączyłem do Nowego Porządku Świata, Illuminati, po ponad dwóch latach prób, ale oszuści wciąż zabierali mi pieniądze. Od dawna chciałem dołączyć do Illuminati, ale oszuści wciąż zabierali mi pieniądze, aż do początku tego roku, kiedy poznałem online Lorda Felixa Morgana. Skontaktowałem się z nim i wszystko wyjaśniłem. Polecił mi rejestrację, a ja zapłaciłem wysoką składkę członkowską, aby rozpocząć. Zostałem przyjęty do Porządku Świata i otrzymałem 1 000 000 dolarów po przyjęciu. Jestem bardzo szczęśliwy! I obiecuję szerzyć dobrą pracę Lorda Felixa Morgana. Jeśli jesteś zainteresowany dołączeniem do Nowego Porządku Świata Illuminati już dziś, skontaktuj się z Lordem Felixem Morganem. To Twoja najlepsza szansa na uzyskanie upragnionego członkostwa w Illuminati. Skontaktuj się z Lordem Felixem Morganem przez e-mail: Illuminatiofficial565@gmail.com lub WhatsApp +447353027456
Jest kanał na YouTube, który prowadzą siostry zakonne które mieszkają w Polsce i opowiadają o życiu zakonnym i są tam od lat. Siostry Betanki -> Q&A zakonne : Czy warto być zakonnicą i żyć w samotności? Za czym siostra tęskni?
Ta pani jest okropnie niesmaczną analfabetką.
Jestem użytkownikiem ciała i energii, ale to ciało i energia nie jest niczyją własnością
Własność jest formą umowy społecznej, umawiamy się, że ciało psa jest moją własnością, a on chociaż jest użytkownikiem nie ma nic do powiedzenia, został oszukany i się wcielił
a może 👻 duch + energia tworzy duszę + ciało (inna forma energii) tworzy np człowieka
i swoją duszą....
Jesli którakolwiek dziewczyna miałaby zaczerpnac z tego przekazu to BŁAGAM nie słuchajcie, bo bedziecie miały mętlik w głowie i zupełnie wypaczone poznanie i zrozumienie zycia zakonnego.
TO MEGA
TĘPAK. prosze o lajki.
Czytam komentarze, i mam ochotę powiedzieć :" O Boże Polska" Same negatywne emocje w stosunku do bohaterki .... Fajnie, że była w tym zakonie 6 tygodni, fajnie że mogła z niego odejść, fajnie że nikt jej nie zatrzymywał tam na siłę i w reszcie - najważniejsze, że mimo chęci zgłębienia Istoty Boga, przyznała się sama przed sobą, że to jednak nie jest to. Każdy z nas dokonuje w życiu wyborów, zmienia zdanie i poglądy - to jest normalne. Wreszcie pozytywny materiał o kimś kto był zakonnicą, wreszcie, ktoś kto mówi o miłości, o Bogu i o wolności wyboru bez dramatów. Szczerze powiem, że nie zauważyłam, żeby ta dziewczyna była płytka - po prostu myśli, zastanawia się i wyciąga wnioski - a to w tym kraju rzadkość. Naprawdę podoba mi się to, że dziewczyna nie została tam na siłę, głupotą jest dla mnie to, że kobieta, która złoży śluby czystości, musi zostać zakonnicą do końca - to jest takie polskie, taki ból dupy na siłę, żeby narzekać i mieć powód żeby móc się nad sobą użalać, to naprawdę chore. I później są afery w mediach, że zakonnice znęcają się nad dziećmi, że są wredne, skwaszone itd. - jeśli ktoś podejmuje decyzję, jako młoda niewinna osoba, a potem się okazuje, że nie można jej zmienić, to logiczne, że popada się we frustrację. To tak, jakby ktoś w wieku dwudziestu kilku lat, miał wybrać sobie pracę, partnera, samochód ect. na całe życie, bez możliwości odwrotu.To jest materiał, który moim zdaniem niesie trochę nadziei na to, że może i u nas się kiedyś coś zmieni.
Że wreszcie polski kościół wyzbędzie się obłudy i ponurych tajemnic, a także celibatu.
Jeśli spodziewałaś się nawrócenia w tym przypadku, to przykro mi, jak widać nie tym razem.
Te procenty to pewnie przez to zdjęcie. Każdy chce wiedzieć, co spowodowało taką minę...
i takie medytacyjne podejscie wyciszenie myśli , umysłu a Ty nazywasz to kastrajcą myśli cos tam pewnie słyszales o buddyźmie ---bo bardzo podobna idea wyzbycie sie JA - dla mnie łatwo zrozumiec co nimi kieruje.
Zakony kontemplacjne poprzez swoją modlitwę wypraszają ogrom łask dla ludzi - jak można tak bezmyślnie mówić, że żyje się tam dla siebie? Zachęcam Pana kamerzystę do odwiedzenia takiego zakonu i nagrania zakonnic, które tam są kilka lat...
A już ich wykład o istocie medytacji mnie rozwalił :D
Byłem zupełnie normalnym katolikiem chodziłem na lekcje Religi przyjmowałem Jezusa to swojego małego serduszka mam wszystkie sakramenty wszystko jak większość polskich katolików, mam nawet bierzmowanie, pamiętam jak nasz ksiądz Józef tłumaczył wszystkim, po co jest bierzmowanie i po co się bierzmuje, otóż jest to taki sakrament, taki mocy, że po nim już nikt nigdy nie będzie w stanie odejść od kościoła czy powiedzmy stracić wiarę, że taką ma moc ogromną. Tak nam ksiądz Józef tłumaczył. A ja wierzyłem.
Doskonale pamiętam jak w 1987 roku sam pojechałem do Tarnowa oddalonego od mojej miejscowości o 150 km na spotkanie z papieżem JP II, widziałem jak jechał swoim papa mobile ubrany na biało uśmiechnięty to było przeżycie. Jak bym Boga zobaczył.
Te tłumy ludzi ogromny potok ludzi, który szedł w ciepłą czerwcową noc z dworca kolejowego ludzie szli, szli i tłum się nie kończył Byłem taki sam jak wówczas nieprzebrane tłumy w Tarnowie. Miałem wtedy 19 lat.
Niby byłem taki sam jak wszyscy katolicy w Polsce, ale z drobna różnica jestem ciekawy świata i właśnie ta ciekawość spowodowała, że mając ledwo 20 lat zainteresowałem się treścią biblii i postanowiłem przy pomocy jej treści pogłębić moją wiarę.
Większość ludzi biblii nigdy nie czytała niektórzy może nawet próbowali, ale odstawili po paru kartkach, bo lektura ciężka, ja byłem inny.
Czytałem, czytałem i czytałem im więcej czytałem tym więcej pytań się pojawiało szukałem, więc na nie odpowiedzi czytając i czytając. Po około 3 latach jednego byłem już pewny a mianowicie ze nauka kościoła z biblią ma niewiele wspólnego i że jestem oszukiwany przez kościół katolicki.
Zdjąłem krzyż wiszący na ścianie i spaliłem w kominku, podobnie postąpiłem z obrazem matki boskiej wylądował w kominku.
Poszukiwałem dalej prawdy. W roku 1999 kupiłem sobie swój pierwszy komputer potem przyszedł szybko Internet informacji w Internecie było coraz więcej i więcej dzisiaj już z całą pewnością wiem, że jestem ateistą jeszcze jakiś czas temu wahałem się nazywając siebie agnostykiem dzisiaj z dumą mówię, że jestem ateistą.
Jak widzicie żyję. Nie mam raka, nie powiesiłem się nie jestem bezdomnym, przez te wszystkie lata żyło mi się dobrze, nie spotkała mnie żadna kara, nikt mnie nie prześladuje za spalenie Jezusa z drewna nie opętał mnie demon, nic się nie stało.
Ludzie nie bójcie się wiem, że kieruje wami strach, mną też kierował. Naprawdę nic się nie stanie, nie bójcie się Jezusa z drewna tak, tak z drewna, bo innego nie ma z drewna lub z gipsu. Nie ma żadnego boga, który za dobre wynagradza a za złe karze nie ma i nigdy nie było. Bóg, którego się boicie siedzi w waszej głowie. Odrzućcie zabobon poznajcie prawdę. Boga wymyślili kapłani żebyście się go bali a oni czerpią korzyści z waszego strachu.
Nie dajcie się oszukiwać i robić w balona.
Czy warto być ateistą oczywiście, że warto, teraz już nie stękam nie skomle jak jest jakiś problem to wiem, że nikt mi nie pomoże go rozwiązać musze to zrobić sam. Nie liczę na interwencje Boga nie odmawiam pacierzy, litanii, koronek, różańców nie proszę go o pomoc nie łudzę się, że Bóg mi pomoże, bo wiem, że go nie ma i staram się samodzielnie rozwiązać problem i to działa bardzo dobrze działa.
Nie warto wierzyć w Boga. Wierzący tylko się łudzi i czeka, kiedy Bóg mu pomoże lepiej wziąć sprawy w swoje ręce i na nikogo nie liczyć a tym bardziej na zmyślonego Boga.
Ludzie na filmiku to egoiści i z tego punktu widzenia komentują.
Oby Duch św. dotknął waszych kurzych rozumków.
https://www.youtube.com/watch?v=w_wtosWmue0
To po co sie uczyc pisac i czytac i mowic...
Mowienie wzbogaca innych .
Ludzie w depresji czyli chorzy laduja w psychiatryku bo nie chca nic mowic...
To jest chore, bo ludzie sa niemowami i bardzo cierpia z tego powodu .Bardzo by chcieli moc mowic , a tu zamykaja usta i staja sie niemowami zdrowe osoby..
Gdzie w tym jest BOG...?
Co to za zbliżenie się do Boga ? To po co Bóg zostawił swoje Słowo zapisane
w Biblii ? Tam nic nie ma aby , ludzie zamilkli. Wręcz przeciwnie , rozmowa Jezusa z ludźmi świadczy , że trzeba ze sobą rozmawiać .
Jezus nic nie mówił , aby ludzie pozamykali się w zakonach.
Pisze , że kto się odosabnia , ten może odpaść od wiary .
To nie są żarty , to chore .Przecież Bóg dał nam dar mowy. , a my nim gardzimy ?
Nawet zwierzęta porozumiewają się , jak potrafią .
Kto to wymyślił, ? Czy nasi rodzice cieszyliby się jak byśmy , zamilkli...?
Przecież Bóg jest naszym Ojcem i radości z takiego fanatyzmu na pewno nie odczuwa. Dzięki za szczery wywiad.
A ja jestem od kilku lat w zgromadzeniu zakonnym(apostolskim). Kto uważa, że w klasztorze jest lekko i że tu się można schować przed problemami - niech sam spróbuje. Jak człowiek zostaje w ciszy - przychodzi moment konfrontacji z własnym sercem, z prawdziwymi motywami swoich działań. Osobiście uważam istnienie zakonów kontemplacyjnych za dowód na istnienie Boga - bo wyobraźcie sobie kilka kobiet zamkniętych na ograniczonej powierzchni- przecież to cud, że się nie pozabijają.
Niezdecydowanych zachęcam, aby spróbować (kilka tygodni do niczego nie zobowiązuje, pierwsze śluby - po 2-3 latach). Mam kilku znajomych, którzy odeszli (ze zgromadzeń męskich i żeńskich) i nie żałują. Zakon to świetny kurs przedmałżeński:)
Okej, ale Karolina mówi tutaj konkretnym zakonie kontemplacyjnym, nie rozumiem dlaczego nie poleca pójścia do zakonu jeśli nie ma doświadczenia w innych. Jest wiele zakonów (nie kontemplacyjnych), w których można rozmawiać, a życie poświęca się na służenie innym - to czego Jezus od nas oczekuje i o czym mówi Karolina.
Skoro Bogu nie zależy na tym, żeby ludzie żyli w zakonach, to dlaczego tyle jest przykładów, że wybrał właśnie ich na różne objawienia ? Może faktycznie ludzie ci są bliżej Boga, dzięki swojej codziennej, gorliwej modlitwie ?
Fajnie, że odzywają się osoby, które mają doświadczenie w prowadzeniu tak niecodziennego stylu życia. To ogromna zaleta odwyku.
P.S. Karolina, świetny pomysł z tą piosenką, daj znać jak idą postępy :)
Hej :P
Generalnie o zakonach opinie mam raczej średnie... jednak o Tym jednym konkretnym muszę powiedzieć, że do niedawna jeszcze był prawdziwą ostoją wiary i miłości braterskiej. Był miejscem w którym inteligentni ludzie, nieuciekający od niczego mogli poświecić swoje życie Bogu i nie karmiono nas tam fideizmem ani innymi wypaczeniami religii chrześcijańskiej. Bardziej w duchu przypominał pierwsze zakony św. Dominika czy św. Franciszka niż zakony które teraz nas otaczają.
O!
A to widać kontemplacja kontemplacji nierówna.
Hej, siostro, a jaką ty masz opinię o swoim zakonie po sześciu latach? Przydatny? Fajny? Ciekawy? Pożyteczny? Zbliża do Boga i ludzi? Dobre jedzenie?
Witam Wszystkich,
Byłam siostrą kontemplacyjną Świętego Jana przez sześć lat i chciałam sprostować jedną małą kwestię. To nie jest tak, że tam nie można się odzywać ani rozmawiać. To nie prawda. Jednak faktycznie podczas modlitwy czy pracy nie jest to wskazane, bo rozprasza nas siostry. Do rozmów i przebywania razem są specjalne momenty poświęcone tylko temu :)
Teraz jest nieźle. Nie ma całej treści komentarza, zatem ciekawość prowadzi do zaczerpnięcia odwykowego łyku prosto ze strony.
Zmieniłem sposób wysyłania maili, więc oto jeszcze jeden test...
Teraz wybrałeś dla niego lepsze miejsce, i trudniej będzie go przegapić. Super!
Tak.
No bo raczej bez sensu dostawać powiadomienia do wszystkiego.
A jest w ogóle ten pypek widoczny na stronie komentarzy?
Tak dla ścisłości, pewnie zaznaczyć okienko checkbox'a trzeba oddzielnie pod każdym z odcinków, którego ciekawią mnie komentarze?
No i o to chodzi. Tak to działa.
Dzięki za przetestowanie.
No to można używać.
A jakby co, możesz zawsze wyłączyć.
przyszedł mail z :Odwykowy Automat Mailowy" z tematem: "Nowy komentarz (Odwyk)" i treścią:
Nowy komentarz!
Pojawił się właśnie nowy komentarz pod odcinkiem, który subskrybujesz (link do odcinka).
Martin pisze:
O, to pomożesz mi przetestować. No i co, przychodzi ci powiadomienie, jak teraz napisałem?
Kliknij, żeby przejść na stronę z komentarzem.
O, to pomożesz mi przetestować.
No i co, przychodzi ci powiadomienie, jak teraz napisałem?
O, mam !:)
Zaznacz sobie pole "Powiadomiaj o nowych komentarzach" to ci będą przychodzić powiadomienia jak coś napiszę. Albo jak ktoś inny napisze.
Powinieneś mieć taki tekst z checkboxem niżej. Masz?
Nie wiem czy się nie mylę, ale ta zabawka jest TYLKO DLA CIEBIE, bo ty wiesz, że ktoś komentuje ale my nie. To znaczy wiem, jak sam komentuję, ale nic poza tym. Nie znaczy to, że zazdroszczę ci zabawki, bo sam sobie zrobiłeś to masz :)
Heh, działa. Mnie powiadomiło, że napisałeś.
Fajna ta nowa zabawka. Zapraszam do zadziubkowywania.
Aż się teraz boję coś napisać, bo mnie jeszcze powiadomi i co!?
Test powiadomień komentarzy!
Jak zadziała, to można używać.
Vojtas, nie potrafię sobie wyobrazić co to znaczy "powołanie". Pewnie dlatego, że decyzje w życiu podejmuję sam, czasami pod wpływem emocji, czasami nieracjonalnie ale nigdy ktoś niewidzialny nie kierował moją ręką, nogą czy inną częścią ciała.
czesc wam:) no to ja moze wroce do tematu. Do bycia w zakonie konieczne jest powolanie - nie traktowalbym tego w kategoriach dobre/zle, czy pozyteczne, czy nie. Wielu prorokow pedzilo zycie pustelnicze czy to permanentnie, czy tez czasowo. Karolina dobrze zauwaza, ze intencje do poswiecenia zycia musza byc odpowiednie. Czy jakakolwiek ucieczka moze byc skuteczna? Mnie sie wydaje, ze nie, bo przed soba samym nie da sie uciec ;) Pobudki ludzi decydujacych sie na taka "ekstrawagancje" sa pewnie rozne - jak i ludzie sa rozni, a to akurat chyba dobrze, ze nie jestesmy klonami.
Karolinko, ..........
Hmm, właściwie to nie umiem nic mądrego odpowiedzieć. Onieśmilasz mnie czy jak?
Pozdrawiam gorąco
IrekB- "złotousty" :)
Też się cieszę, że wolałam pozostać otwarta niż zamknięta. Zresztą - chyba powody tego zostały sformułowane w odcinku. A wsparcia w sobie samej to właśnie chyba tam próbowałam błędnie szukać. Wolę mieć oparcie w Bogu i dzielić się takim sposobem na życie z otaczającymi mnie ludźmi. O !
Tak sobie myśląc o Karolinie, doszedłem do wniosku, że dobrze się stało, że Karolina nie zniknęła przed światem w kurzej, klasztornej klatce, ale jest z nami.
Karolinko, w trudnych chwilach szukaj wsparcia w sobie samej i otaczających cię ludziach. Gwarantuje ci, że wartościowych ludzi jest więcej niż się nam z pozoru wydaje.
Kontemplacja, na dłuższą metę nie niesie nic pożytecznego ani dla uczestnika ani dla otoczenia. Gdyby było inaczej, więzienia byłyby nagrodą a nie karą :).
A ja nie wybaczę, bo nie ma czego!
@39 Z tego co zrozumiałam to Voitas nie prosił o wybaczenie emocji a o wybaczenie emocji WYRAŻONYCH . Dla mnie to zasadnicza różnica . Voitas , ja Ci wybaczam :)
@39. Nie zart. Dlaczego? Krzysztof1; dzis Jom Kipur - Dzien Pojednania (jak jedni mowia) - mowia tez, ze Dzien Sądu - jesli jestes Chrześcijaninem - to zgodnie z logiką - właśnie być może dziś wróci Mesjasz... :) Nie zartuje choc jestem racjonalista to - religijnym i do bolu logicznym - religijnym racjonalista. Swieta sa dla mnie te, ktore ustanowil Bog, a wiec te biblijne! Tyle sie tu mowi na Odwyku o Biblii, a swiete dni Pana to nie? Juz nie obowiazuja? A inne rzeczy z w/w tak? Krzysztof1 - sam pomysl... Zaraz napiszesz, ze w takim razie nie powinienem nawet pisac w swieto komentarza, ale od razu odpowiem - nie jestem Żydem i mnie tamte zasady nie dotycza :) (patrz Halacha). Gdybym sie Zydem urodzil, to bym pewnie przestrzegal, ale w tym wariancie nie musze, a nawet powiedzialbym - nie powinienem. To nie znaczy, ze mnie te swieta nie dotycza :) Pozdrawiam. (nie zartowalem!)
Voitasie, dochodzimy do dziwnego momentu. Ten post nr. 36... Nie do końca wiem, czy to żart czy nie. Gdybym nigdy nie miał nigdy kontaktu z społecznością zielonoświątkową to uznałbym, że masz niezłe poczucie humoru. Bo jak słyszę o wybaczaniu emocji, to mam ochotę przenieść się za pomocą alkoholu w stan umysłu, w którym można akceptować o wiele więcej niż normalnie. Ale są ludzie, którzy na poważnie proszą o przebaczenie swoich emocji i walą takim slangiem, że buty spadają.
@38. NIE ŚCIEMNIAJ :)))
Voitas jedzie takim slangiem, że nawet ja mam trudności zrozumieć.
Tak, czy inaczej - miłego weekendu!
Obyśmy przebłagali Świętego Jedynego tak jak i my wybaczamy naszym winowajcom prosząc o wybaczenie naszych win wobec nich - w imię Jeszua Mesjasza Naszego Nauczyciela. Szalom na ten Szabat Szabatów :) / i ja prosze Was o wybaczenie złych emocji kiedykolwiek przeze mnie wyrażonych czy to ogólnie, czy też nie daj Boże - personalnie. Hej :)
A to zanim pójdziesz do zakonu, Dzinsy, to poczekaj na odcinek o zakonie męskim z Łukaszem. Jak dobrze pójdzie to będzie za miesiąc.
P's - o tego typu zakonie opowiada film "Wielka Cisza". i można na nim usnąć :D
hahaha!
świetny odcinek!
pozdrawiam Karolinę! (do której mam trochę pytań)
hmm...spełniasz się jako żona i matka? jak teraz traktujesz rodzinę? dobrze Ci w niej?
a poza tym to mnie nie zniechęciliście - wręcz przeciwnie - teraz chciałbym iść do takiego zakonu :D
dzinsy132
@30 Martin; a kogo kurde wkurza twoja semicka uroda znowuż?! hihi - ludziska to maja problemy ;)
No to teraz na wesoło, bo się zaczynacie kłócić o pietruszkę:)
„Po zakończeniu dorocznego zebrania Partii Ateistów sekretarz generalny zarządził pięć minut nienawiści. Wszyscy zebrani zaczęli jak jeden mąż wygrażać ku górze, bluźnić, grozić i machać pięściami.
Wszyscy oprócz jednego, który siedział i czytał gazetę.
Zaniepokojony gensek zapytał go: - A ty, dlaczego nie złorzeczysz temu ich bogu?
A wstrzemięźliwy delegat na to odparł: - Ja? A bo ja po prostu w niego nie wierzę, panie sekretarzu generalny.”
………………………………
Bo z tymi ateistami to jest tak:
"Jeżeli, daj Boże, Pana Boga nie ma, to chwała Bogu; ale natomiast jeśli, nie daj Bóg, Pan Bóg jest, to niech nas ręka boska broni."
No ja wiem o co chodzi. Ale ja to tak ogólnie mówię, niekoniecznie w ramach odpowiedzi. Tylko mi się przypomniało. Bo wiele osób ma podejście, o którym napisałem i to podejście głupie jakieś jest, bo same straty tylko wszystkim przynosi.
Dystans dystansem, ale spróbuj się nie irytować jak tak parę lat mówią, że jesteś brunetem, a oni by woleli żebyś był blondynem. Trzeba mieć dystans! Ale nie da się go mieć w 100% robić, jak się w coś bardzo angażujesz.
Ale nie ważne. Ważne, że pojawiły się właśnie dziś dwa nowe odcinki!
@21 Martin; nie przeczytales dokladnie mojego komentarza chyba :) Troszki dystansu. Obejrzyj, lub posluchaj swoich wywiadow, a zrozumiesz o co mi chodzilo :))) (albo i nie). Ja tez jestem libertarianinem. Pozdrawiam
O! To ja bym chętnie nagrał suplement z Łukaszem! Ale to może lepiej odczekać, żeby nie było ciągle o zakonach, nie?
Voitas, ale dlaczego mówisz mi za dwoje? A forum wieje straszliwą nudą... Głupawka z czołgiem na razie mi przeszła.
@24 Łukasz- no,jak już się pochwaliłeś, to powinny posypać się propozycje:) Męski punkt widzenia plus inne doświadczenia oraz staż wiele tu uzupełni. No i znów pojawią się cenne komentarze...:)
mmmm
A ja byłem w zakonie prawie dwa lata i ze mną nikt wywiadu nie chce zrobić:(
Jak to było ? Jak Kuba Bogu - tak Bóg...Kubańczykom ?:)
No jak już weszliśmy na ten pozom dyskusji, gdzie niektórzy wychodzą szukać prawdy, to ja chętnie pozdrowię resztę, która zostaje ;)
Dzięki Martin za merytoryczną odpowiedź - jesteś w tym naprawdę świetny. I poszło mi w pięty, a jak!
A całkiem serio, to na tym poziomie już nie dyskutuję. Wolę rozmawiać z poszukującymi prawdy niż z tymi, którzy są przekonani, że już ją znaleźli.
Ja się, Voitas, nikim być nie staram, bo nie produkuję tu nowej serii jogurtów, tylko zwyczajnie jestem sobą. Równie dobrze mógłby mi ktoś zarzucać, że staram się być blondynem.
Bez sensu jest dyskutowanie nad tym czy się komuś moja twarz podoba czy nie. W tym wypadku nie gram roli w filmie fabularnym, tylko - jeszcze raz powtórzę - jestem sobą. A jak już uznać, idąc tokiem rozumowania Hamleta, że człowiek grać musi, to gram tutaj siebie samego.
Jestem podejrzewam charakterystyczny dość i nie jestem typowym dziennikarzem, który robi za statyw do mikrofonu i stara się być przeźroczysty i nie przedstawiać nigdy własnej opinii. Może to ktoś lubić, tą "obiektywność" (z braku lepszego słowa).
Ale ja mam całkiem inną koncepcję i tyle.
Jak się normalnemu człowiekowi biała czekolada nie podoba, to nie wypisuje do producenta głupot, że czemu tak mało dosypał kakao, bo wiadomo jaką odpowiedź dostanie: "dlatego, bo to jest biała czekolada, proszę pana". Jak jej ktoś nie lubi to ją wypluwa i kupuje sobie czarną.
I wszyscy są zadowoleni.
Czego jak najbardziej wszystkim życzę.
@13;@15;@19 Bardzo lubie wasze komentarze, ale od tego akurat mamy FORUM? Te chyba nie na temat odcinka są, albo nie potrafie abstrakcyjnie myslec :) Tosorry
A tam złomów... chyba jak mają czołgi to o nie dbają, gdybym miał swój czołg to polerował wypolerowałbym go na błysk, tak, że mucha nie siada! A na tą okazję jazdy do Częstochowy to pomalowałbym go w panterkę, a lufę w cętki, ba w różową panterkę!
Kuba chyba nie ma poczucia humoru, albo co... to był najbardziej luzacki i pozytywny odcinek od dawna (pewnie sprawa Karoliny) a ten sobie znalazł powód do narzekania... ach... Może w tym problem, może rozmowa o sprawach religijnych nie może być na luzie, musi być poważna, inaczej to wyśmiewanie.
@Krzyszfot1, Hubert zbuduje na tę okazję własny pojazd opancerzony, i będzie dało się tak zaciągać. A co ty myślałeś, że on serio się na jakieś wyścigi złomów wybiera? :)
@13. Mniej wiecej rozmiem co Kuba mial na mysli :) ! Tez slucham Odwyku praktycznie od poczatku. Martin; starasz sie byc Kuba Wojewodzkim chrystianizmu :D ale po takim czasie wiem, ze po prostu to jest twoj charakter prowokatora - i wg mnie chyba dobrze! Tu nie chodzi jedynie o katolicyzm ;) Oby twoja prowokacja byla stymulatorem do myslenia (samodzielnego), a nie wzbudzala zenade (u mnie w 95% nie wzbudza) czy zwatpienie. Chociaz - i tu znowu odzywa sie we mnie zydowski sposob rozumowania ;) - "kij ma dwa konce"! Ja na ten przyklad pojadlbym tych serow przez 6 tygodni (no coz - nie zdecyduje sie z powodu balwochwalstwa, ktore w KRK jest i nie mam na to wplywu :(
O ja, ale Alla sponiewierała katolicki klasztor teraz...
Bo podobno w czołgu nie da się dobrze zaciągnąć, więc nie wiem co z Januszem...
Kuba, nie przesadzaj! Każdy ma prawo do własnego zdania i do wypowiadania go. Z kolei każdy człowiek musi się liczyć z tym, że inni go obserwują i mają do jego zachowania własny stosunek. Żyjemy w społeczeństwie, a nie na odludziu. Poddanie się krytyce to cena za "towarzystwo". Idąc Twoim tokiem myślenia dojdziemy do tego, że słowo murzyn jest obraźliwe, cygan też i że składanie życzeń świątecznych ludziom mającym dzień wolny od pracy w Boże Narodzenie może ranić ich uczucia. Nie dajmy się zwariować. Albo od razu dajmy się wszyscy zamknąć we francuskim klasztorze z dobrymi serami i zakazem mówienia.
A to jedziemy autem do tej Częstochowy, czy buchniemy czołg wojskowym z Gliwic?
No oczywiście, Kuba. Patrz, przejrzałeś mnie. Po tylu latach. Musisz być bardzo inteligentny.
Moim celem jest sponiewierać katola, bo mam katolokoprofilię. Oraz wyśmiać jak wierzą inni, bo jestem przygnębionym mizantropem, którego co prawda ksiądz nie molestował, ale przecież zawsze mógł.
Przygotowuję też tajny oddział, co ma napaść na Częstochowę, wedrzeć się do obrazu NMP i napisać na nim brzydkie słowo. Moim najwierniejszym uczniem jest Janusz Palikot.
Przecież to widać, nie?
Jak na pewno zgadłeś właśnie po to tą stronę od 6 lat prowadzę. Jak sam widzisz przychodzą tu sami tacy, co poniewierają katoli i wyśmiewają każdego kto wierzy.
Możesz dalsze słowa skierować do nich, bo dla mnie już za późno. A ich może da się jeszcze uratować przed marnym losem poniewieracza katoli.
@Kuba – „Martin, wszystko OK, ale po raz kolejny widzę na odwyku, że wyśmiewasz to, jak wierzą inni. To samo wynika ze sposobu zadawania pytań. Taki masz cel - sponiewierać katola?”
I tu ateista weźmie w obronę „wierzącego inaczej” Martina :). Oczywiście nie w kwestii „JAK” i „KOGO” poniewiera (w kwestii, JAK – to nie mam obrony), ale z jakiego powodu. Główna zaczepka intelektualna (moim zdaniem) dotyczy tego, czy jest jakikolwiek biblijny sens spędzania czasu w tego typu jak opisany klasztor medytacyjny. Czy przebywający tam ludzie robią cokolwiek pozytywnego dla innych (czy też dla Boga, ale ta kwestia to już nie moja piaskownica)? Może wierzący powinni doszukiwać się w tym sensu ale ateiści i „wierzący inaczej” raczej nie potrafią. Zatem czy bardziej prawą opcją jest opcja katolicka czy innochrześcijańska (nie mówiąc o mnie):?
Martin, wszystko OK, ale po raz kolejny widzę na odwyku, że wyśmiewasz to, jak wierzą inni. To samo wynika ze sposobu zadawania pytań. Taki masz cel - sponiewierać katola? Masz monopol na prawdę?
W Piosence ewolucjosceptycznej mówiłeś, żeby Cię ludzie przekonali do ewolucji, a nie wyśmiewali, bo to głupi sposób przekonywania. I ten głupi sposób przekonywania staje się na moich oczach Twoim udziałem.
Z Bogiem.
"Bóg nie chce, aby ludzie żyli w samotności" - to jest akurat bardzo słaby i mało wiarygodny argument. Z Biblii dowiadujemy się, że samotność, post (w przypadku takich zakonów zakaz mówienia jest postem), jest czymś oczywistym i praktykowanym przez Żydów. Przykładów daleko nie trzeba szukać: Estera w odosobnieniu modląca się do Boga o wybawienie z "holokaustu". Jan Chrzciciel i jego uczniowie żyjący w odosobnieniu. Nie rozumiem też, jak można sugerować w kontekście finansowania, że Odwyk jest po to by uczyć, a zakon niekoniecznie... Poważnie?
Miał być - i jest. Widzę po statystykach. I bardzo dobrze!
@roza81 - tytuł miał być chwytliwy podejrzewam:) Bo jakby ktoś był-dajmy na to - 6 tygodni z małżeństwie, to nikt go za eksperta w tej dziedzinie nie uzna. I jego zdanie - czy warto - nie może być brane poważnie. Ale przez kilka tygodni -jak mówi Voitas- w odosobnieniu- można wiele rzeczy przemyśleć i kilku doświadczyć.
I co ja mam tu krytykować? Ech!
Czesc; Karolina nie opowiada o zakonie, ale odosobnieniu. Czy odosobnienie jest niewskazane w dzisiejszym zabieganym szalonym swiecie? Bynajmniej. Tempo swiata 2 millenia temu bylo inne - choc Palestyna byla wowczas tyglem. Jeszua odszedl na pustynie. Po co? [...] i wrocil, aby nauczac i nie tylko. Moim zdaniem takie czasowe odosobnienie nikomu nie zaszkodzi, a pomoc moze. W czym? A jak myslicie?
No, a jakby w zakonie została, to by piosenki nie napisała... a przynajmniej nie zaśpiewała :) Czekamy w napięciu.
Ciekawy wywiad,a Karolina to bardzo sympatyczna dziewczyna :-)
Tytuł na moje lekko przesadzony , ale wywiad fajny , temat do pogadania dobry , no i miło było zobaczyć Karolinę .Pozdrawiam :)
@Ash - mi się kara nie zdarzyła.Nie dawałam powodów, nie nadużywałam gadania w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Nie wiem za to jak stali mieszkańcy.Jak jesteś gdzieś kilka tygodni, to pewnie nieco luźniej obejmują cię zasady tam panujące. Zwłaszcza wobec cudzoziemki bez znajomości języka. Przydałaby się tu wypowiedź jakieś bardziej "byłej siostrzyczki" - takiej na przykład, która spędziła w podobnym miejscu przynajmniej z dziesięć lat.
fajny wywiad Martin. W sumie jest tak jak się spodziewałem, może prócz dobrego jedzenia :D Czy w tym zakonie groziły jakieś kary za to, że ktoś się odezwał?
pozdrowienia z Siemianowic :)