Godzinki: Zamerykanizowani Polacy

9 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
86min

Rozmawiamy o pierwszych wrażeniach z kościoła zielonoświątkowego i o amerykanizacji ewangelicznych kościołów w Polsce.

Dyskusja

Katol1
9 lat temu

Ja mam pytanie. Jakie konkretnie zarzuty macie co do Kościoła katolickiego?

Eliszeba
9 lat temu

Dobre pytanie Katol, jestem ciekawa odpowiedzi innych.
Od siebie dam tyle:
1. W Kościele są równi i równiejsi, wierni mają słuchać i w praktyce nie bardzo jest możliwość podważania nauk księdza (a przecież Apostołowie mieli sobie służyć, nikt nie był ponad nikogo). Po prostu trzeba przyjąć Katechizm KK - w dodatku na wiarę, bo bardzo wiele "przepisów" nie ma umocowania w Biblii, wymyślili je po prostu ludzie (ojcowie kościoła - swoją drogą, wbrew Biblii, każą nazywać księży, w tym Papieża, ojcami).
2. Wszechobecne czczenie obrazów, figur, co jest sprzeczne z drugim przykazaniem danym Mojżeszowi. Do tego jeszcze też niebiblijne czczenie Maryi, świętych i relikwii.

Katol1
9 lat temu

Dzięki Eliszeba. To może być ciekawy temat do dyskusji. Ja zastanawiałem się kiedyś, czy nie zostać protestantem. Poszperałem trochę i naczytałem się różnych argumentów. Starałem się też rozeznać wolę Bożą. Pozwól że odniosę się do twoich argumentów. Więc jeśli chodzi o księży, to moim zdaniem, Bóg powołuje pewnych ludzi, żeby pomagali innym znaleźć drogę do Niego i udzielali sakramentów. Nie każdy jest teologiem i czasem może się przydać ktoś do pomocy. „każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare” (Mt 13,52). Katechizm faktycznie przyjmuje się na wiarę, ale Biblię przecież też. Co do nazywania ojcami, to pewnie chodzi Ci o ten fragment: "Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie." Ale czy nie powinniśmy interpretować Biblii całościowo? Spójrzmy na ten fragment:"Bo choćbyście mieli dziesięć tysięcy nauczycieli w Chrystusie, to jednak ojców macie niewielu; wszak ja was zrodziłem przez ewangelię w Chrystusie Jezusie." 1Kor 4:15. Coś nie chce mi pisać dalej, może przekroczyłem limit długości komentarza:). Dalej może później.

Ella
9 lat temu

Chyba Martin masz rację, że te ciągłe emigracje Polaków za chlebem, albo przed prześladowaniem spowodowały, że z jednej strony wsparcie zawsze szło z zewnątrz, a z drugiej ci wspierani wciąż się porównywali do "bogatych krewnych" i mieli za coś gorszego. Szczególnie w czasie socjalizmu, kiedy przestępstwem było posiadanie dolarów bez udokumentowanego źródła pochodzenia, a z kolei przelewy dostawało się według państwowego, sztucznego kursu w złotówkach, ewentualnie jak ktoś potrafił zawalczyć, w bonach. Takie programy siedzą głęboko w podświadomości i trudno je wytępić.
Katol, ja nie będę rozdrabniać się na drobne i dyskutować o szczegółach, bo zawsze można sobie jeszcze coś pocytować i jeszcze pięknie ponaginać. Moje podejście do KK wynika z tego, że jak stosuję zasadę poznawania po owocach, to mi te owoce się nie podobają. Chrystusowi mają uzdrawiać i posiadać dary Ducha Świętego, a jak w KK się trafi ktoś z darem, to musi wystarczyć na baaaaardzo wielu. Generalnie stadko wyróżnia się raczej negatywnie, więc mi owoców brakuje i tyle.

Katol1
9 lat temu

Katol1
9 lat temu

Ups, coś jakby mi nie wyszło z tym poprzednim komentarzem. Widocznie tak miało być, więc dzięki za to Bogu. A wracając do tematu. Może daruję sobie na razie tłumaczenie o co chodzi z tymi poświęconymi obrazami i figurami (nie jest to sprzeczne z Biblią) oraz ze świętymi. Przejdźmy do owoców działania Kościoła. A mamy wiele robaczywych owoców. Na dodatek katolickość wpisała się w kulturę polską, w związku z czym do kościołów przychodzą np. dzieci, którym rodzice kazali przyjść i ludzie którzy idą bo taka jest tradycja, albo bo wypada. Ale są jeszcze tacy, którzy pamiętają po co tam idą. Mając tak wielu ,,katolików" w Kościele, ci którzy na prawdę trwają w Chrystusie mogą wyglądać na mniejszość. Ale oprócz jakże nagłaśnianych przypadków księży pedofilów, są chociażby akcje charytatywne, pomoc ubogim i uzależnionym i zastępy świętych i błogosławionych. To pozytywne owoce, prawda? A jeśli założenia KK są słuszne, to czemu nie pomnażać w nim tych owoców?

Tostu
9 lat temu

Katol, w Biblii jest napisane:

Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! 5 Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym

Jakim cudem to nie jest sprzeczne z Biblią?

joAnna
9 lat temu

Katol, wydaje mi się, że nie ma co zamykać Boga w religii. Można się przyczepić do katolików, że coś tam spartaczyli, ale można i wśród protestantów znaleźć wypaczenia. Nie ma co prowadzić wojenek pt. "nasza religia jest najfantastyczniejsza". Lepiej tworzyć wspólny kościół należący do Chrystusa (w sensie wspólnota, nie budynek). A że Tobie np. dobrze u katolików i sądzisz, że wszystko co w tym kościele znajdujesz jest ok, to sobie tam siedź, bylebyś miał na pierwszym miejscu Boga i relację z nim, a nie stado sług Bożych (czy tam bożych, jak kto woli). Gdzieś pisało w biblii, że jeśli robisz coś w zgodzie z własnym sumieniem to dobrze robisz, a jeśli masz wątpliwości - lepiej tego nie rób. Mi to pasuje i pozwala nie zakładać z góry, że jak katol to bee i na pewno daleko od Boga.

zuzel
9 lat temu

@Katol
joAnna słusznie prawi.
A co do tego czy założenia KK są takie słuszne to bym się nie zgodził. Ja nie widzę, jakoś żeby KK zakładał że należy w pierwszej kolejności organizować akcje charytatywne i pomagać ubogim. KK skupia się na tym, że należy w pierwszej kolejności adorować opłatek, czcić figurki, a pomagać ubogim też należy, ale to tak w wolnej chwili. Poza tym KK ma dużo innych założeń, które są sprzeczne z Biblią.

A jakbyś miał nauczyciela matematyki który ma 100 uczniów z czego jeden zdał maturę, to byś powiedział że to dobry nauczyciel, tylko cały problem polega na tym, ze przychodzi do niego 99 uczniów, którzy nie umieją zdać matury?

Katol1
9 lat temu

Dobra, może po kolei.
@Tostu. A czy to nie odnosi się do wykonywania podobizn bożków w celu oddawania im czci? Możesz się przyczepić, że przeinterpretowuję, ale weźmy ten fragment, dotyczący Arki Przymierza: „Dwa też cheruby wykujesz ze złota. Uczynisz zaś je na obu końcach przebła­galni.” (Wj 25,18). Arka to jednak było coś otaczanego szacunkiem. Ale jest jeszcze plaga węży, którą Pan zesłał na Izraela. Skąd nadszedł ratunek? „Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: «Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu».” (Lb 21,8). Działania poświęconych rzeczy, można zaobserwować po dziś dzień.
@joAnna. I jest wspólny kierunek :). Miejmy Boga na pierwszym miejscu. W końcu jesteśmy wszyscy braćmi i siostrami, nie? Ale podyskutować sobie czasem można.
@zuzel. My adorujemy CIAŁO CHRYSTUSA. Adoracja to taki czas, że możesz pobyć sobie z Bogiem. Czy nie to się robi w Niebie? A jak masz jeszcze coś ,,sprzecznego z Biblią" to dawaj.
A na koniec do was wszystkich. Pozdrowienia wszystkim Braciom i Siostrom. Z Bogiem :).

Ella
9 lat temu

Jak matka mówi nie rób, to dzieciak nabroi i mówi mamo, ale... I takie "ale" to też tłumaczenie wyraźnego zakazu robienia rzeźb i podobizn. Tato, ale przecież tu kazałeś, a tam działało... To będziesz miał "ale" jak staniesz przed Bogiem, wtedy mu tłumacz, że lepiej wiesz co On miał na myśli jak mówił, żeby nie robić, a robiłeś. Taki majątek zgromadzony, że już się nic z tym nie zrobi." Łatwiej wielbłądowi...", ale to znasz przecież!
Zuzel, świetny argument z tym nauczycielem. Właśnie o to mi chodzi, że takie to owoce. Musicie wiedzieć, że Bogu należy się wszystko! Czyli nie chodzi o to, żeby sobie fajną organizację zbudować, która raz na stulecie wyda człowieka prawdziwej wiary. To ma być produkt, nie odpad!!!! Produkt, czyli 99,99 procent produkcji! Jeżeli natomiast trzyma się ludzi w obrządkach i tradycji, w przeświadczeniu, że to jedyna droga i powstrzymuje przed samodzielnym wyjściem Bogu naprzeciw, dając człowiekowi opłatek, który ma mu tego Boga zastąpić, to jest to godne potępienia i tyle.

Czarnobrody
9 lat temu

@Tostu.*@10 A czy to nie odnosi się do wykonywania podobizn bożków w celu oddawania im czci?"

Niestety, zakaz tyczył się tegoż Boga, który ich wyprowadził z Egiptu. Popatrz co się stało kiedy odlali cielca, który był dla nich symbolem Boga, który ich wyprowadził przez morze. Co do wyznawania innych bogów to były inne zakazy, począwszy od pierwszego. Kościół katolicki pokazuje skróconą wersję tego przykazania, zobacz sobie jak wygląda wersja bez okrojenia.

Katol1
9 lat temu

@Ella. Ja podałem jedną interpretację. Więc może Ty podasz swoją, jak rozumieć przykłady z cherubami i z wężem? Nie twierdzę że jestem wszechwiedzący. Ale jeżeli ten argument Cię nie przekonuje, to są bardziej współczesne przykłady. W Biblii są przykłady wyrzucania złych duchów przez Jezusa.,,Z nastaniem wieczora przyprowadzono Mu wielu opętanych. On słowem wypędził złe duchy i wszystkich chorych uzdrowił." Egzorcyzmy przeprowadza się nadal (Jezus dał do tego moc uczniom). Bywa że opętane osoby (czy raczej demon w nich) odczuwają strach i wstręt przed poświęconymi przedmiotami i znieważają wizerunki Mamy (tak nazywam Matkę Boską). Moim zdaniem jeśli demon reaguje z taką nienawiścią na tego typu figury i obrazy, to skuteczność potwierdzona klinicznie :). Co do ,,odpadów" to wyczytałem gdzieś, że liczba świętych może dochodzić do 10 000, a przecież nie wszyscy zostali oficjalnie kanonizowani! A przecież nie jest też tak, że jak ktoś jest chrześcijaninem poza KK, to od razu jest wzorem wszelkich cnót. I o co chodzi z tym opłatkiem? „A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: «Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje».” (Mt 26:26 BT)
Życzę Wam wszystkim błogosławieństwa. Pomodlę się za was i proszę o to samo dla mnie i moich bliskich.

zuzel
9 lat temu

Ja przykład z herubami i wężem rozumiem tak, że jak Bóg każe zrobić heruby, to trzeba zrobić heruby. Jak każe zrobić węża, to trzeba zrobić węża, a jak każe nie klękać przed obrazami, to trzeba nie klękać przed obrazami.
Może to dość proste rozumienie, ale mi wystarcza. ;)

P.S. Jak Bóg mówi "bierzcie i jedzcie", to pewnie chodzi mu o to, żeby brać i jeść. A jakby chciał żebyśmy klękali i adorowali, to by powiedział coś w stylu "klękajcie i adorujcie".

Wzajemnie, też życzę wszystkiego dobrego.

Katol1
9 lat temu

@zuzel. No i Ty możesz mieć swoją interpretację, a ja swoją. Jednak prawda jest jedna. Wychodzi z tego, że jeden z nas się myli (albo mylimy się obaj). I w KK są jeszcze objawienia, np. te św. Faustyny. „Podaję ludziom naczynie, z którym
mają przychodzić po łaski do źródła miłosierdzia.
Tym naczyniem jest ten obraz z podpisem:
Jezu, ufam Tobie” Jezus polecił siostrze Faustynie wymalować obraz. Nie oddaje on piękna Jezusa (podobno gdy Faustyna zobaczyła gotowy obraz, popłakała się bo ,,na żywo" Jezus był znacznie piękniejszy.) Obraz jednak stał się narzędziem miłosierdzia. Można w to wierzyć, można nie wierzyć. W Biblię zresztą też. Czy jesteśmy takiego, czy innego wyznania, ważna jest osobista relacja z Bogiem. Można się nazywać chrześcijaninem, a tak naprawdę nie znać Boga. Ja kocham Boga i myślę, że nie tylko ja :). W Kościele dostrzegam Jego działanie. Polecam spróbować adoracji. Uklęknąć przed Nim i wsłuchać się w Jego głos. To takie cudowne, kiedy doświadcza się Jego obecności. Dzięki za życzenia. Na zakończenia jeszcze taka myśl. Co prawda nie zgadzamy się w pewnych kwestiach, ale łączy nas to, że mamy wspólnego Ojca.

Grabix
9 lat temu

O obrazach www.odwyk.com polecam też przeczytać komentarze 2,9,10,15,16.
Problem z KK jest głębszy i w sumie dotyczy każdego zinstytucjonalizowanego kościoła, co najwyżej w mniejszym stopniu jak są mniejsze i młodsze. Instytucje w końcu dochodzą sytuacji w której instytucja jest drogą do zbawienia a nie Jezus. To potem zabija więź wiernych z Jezusem i zostają same rytuały i system.
W przypadku KK największy moim zdaniem problem jest przekonanie ludzi, że to-jest-to. Tutaj kiedy ludzie mówią o różnych kościołach (wspólnotach), oceniają je, mówią np. "ten jest niebiblijny / Ten generalnie jest, ale to i to jest źle". To jest inny stan umysłu. Człowiek wychowany w KK myśli, że to jest dokładnie to - to jest chrześcijaństwo. Przyjmuje to bezkrytycznie, a jak potem coś nie wyjdzie, jakiś ksiądz będzie złodziejem, albo znajdzie jakieś nieścisłości w nauczaniu Kościoła, to dochodzi do wniosku, że CAŁE chrześcijaństwo jest złe/nieprawdziwe. I już dalej nie szuka, że może jest jakaś lepsza wersja, albo coś, bo przecież to-jest-to... to miało być to i zawiodło.

Katol1
9 lat temu

Nie zawsze tak jest. Są przecież przypadki kiedy ktoś przechodzi z KK na inne wyznanie i na odwrót. Odcinek o obrazach nawet fajnie zrobiony, Martin potrafi gadać :). Jednak nie do końca mnie przekonał. Podałem już argument z cherubami i wężem, oraz stosunku demonów do poświęconych obrazów. I w NT widać już postać, bo Bóg przyszedł na świat jako człowiek. W dodatku argument za KK to również liczne cuda, np. uzdrowienia. No i instytucja nie ma zastępować Chrystusa, tylko pomagać ludziom Go odnaleźć. Mam jeszcze pytanie. Jak Wy wypełniacie polecenie Jezusa ,,To czyńcie na Moją pamiątkę."? Przecież ,,Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie."
Pozdrawiam.

Eliszeba
9 lat temu

Katol mam wrażenie, że nie przyszedłeś na Odwyk posłuchać, co inni mają do powiedzenia, tylko przekonać nas, że KK jest w zasadzie w porządku. Może się mylę, to tylko wrażenie.
Jeśli uważasz, że nie czci się w Polsce obrazów, to zapraszam na Jasną Górę.
A kto czyni cuda, to już inna sprawa, nie znasz mocy sprawczej. Teorii jest więcej niż jedna. Jeśli szczerze szukasz odpowiedzi, a nie przyszedłeś tu tylko prowokować, to jestem absolutnie pewna, że znajdziesz prawdę i tego Ci życzę :) Z Bogiem!

Wilkowsky
9 lat temu

Nie chcę tutaj mówić w imieniu Katola, ale nawet jakby tu przyszedł udowadniać, że KK jest w zasadzie OK to dlaczego to miałoby być złe? Odwyk to nie tylko miejsce, gdzie można posłuchać, ale też społeczność, nie? I to taka społeczność, która jest w sporej części, odnoszę wrażenie, uprzedzona do tradycyjnego Chrześcijaństwa i reaguje alergicznie. Ja sam uważam, że KK jest w zasadzie OK i sam lewituje gdzieś pomiędzy katolicyzmem, a prawosławiem, z niewielką domieszką pozostałego protestantyzmu, i chciałbym zobaczyć na Odwyku więcej tradycyjnych Chrześcijan (chociaż nie wiem czy tacy potrafiliby żyć w harmonii z Chrześcijanami "biblijnymi").

Katol1
9 lat temu

Eliszeba ja należę do tego Kościoła nie bez powodu. Nie mówię że jest idealny, ale że dostrzegam w nim działanie Boga. I nie przypominam sobie, żebym napisał gdzieś, że w Polsce nie czci się obrazów. Co do cudów można wierzyć, że Bóg je czyni, a można że robi to szatan. Ewentualnie można stwierdzić, że dokonuje ich ufo. Zwróć jednak uwagę, że Jezus też mierzył się z zarzutami jak np. «On tylko przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy». Ale czy to nie dziwna sytuacja, jeśli egzorcysta w imię Jezusa Chrystusa nakazuje demonowi się wynieść, a modlitwa w jakiś sposób dociera do demona, który wyrzuca kolegę? No i czy w Biblii są przypadki uzdrowienia przez szatana (może są, nie przeczytałem jeszcze całej)? A cudów jest trochę.
A właśnie. Do pytania z poprzedniego komentarza dołączam następne. Jaki jest wasz stosunek do objawień i cudów w KK? Też życzę znalezienia prawdy. A skoro Jezus Jest Drogą, Prawdą i Życiem to szukajmy jej w Nim. Możemy się różnić, ale dbajmy o osobistą więź z Jezusem. Jak to było? ,,Szukajcie prawdy, a prawda was wyzwoli."
Pozdrawiam, z Bogiem :).

Grabix
9 lat temu

"No i instytucja nie ma zastępować Chrystusa", nie ma, ale zastępuje, ludzie uważają, że jej potrzebują do zbawienia. A instytucje z reguły tylko pomagają dostarczyć protezę Boga, czyli odpowiedni nastrój. Co do ostatniego pytanie z #17, to mieszasz dwie sprawy "To czyńcie na moją pamiątkę" odnosi się do dzielenia się chlebem i winem na pamiątkę ofiary Jezusa (kontekst Żydowski: www.youtube.com ) i robimy to najzwyczajniej jak się da - chcesz zobaczyć to przyjedź na OdwykCamp :). Wypowiedzi Jezusa o "żywieniu" z Jana 6, odnoszą się do uzyskania życia wiecznego przez przyjęcie jego ofiary, a także wypełnianie jego słów. Jezus mówi, że jest to prawdziwy pokarm bo daje życie wieczne (a je się po to by żyć) Tylko trzeba uczciwie przeczytać cały rozdział a nie jedno zdanie. Ja czytałem uczciwie, bo chciałem widzieć i nie zależało mi na żadnym konkretnym rozwiązaniu i im dłużej czytałem tym bardziej widziałem, że to jest jedna wielka metafora. A jak ty w kontekście "ofiary na mszy" rozumiesz: Rzym 6:9; Heb 9:21-27; Heb 10:9-14; no i oczywiście okolice?

joAnna
9 lat temu

Jeszcze co do cherubów. Nikt nie zakazuje tworzyć takich rzeczy, w biblii raczej spotykam się ze stwierdzeniem, żeby nie czcić ich i że rzeczy zrobione rękami ludzkimi nie są bogami. A z wężem, nie pamiętam dokładnie, ale chyba było tak, że jak ludzie zaczęli oddawać mu cześć i zwracać się do niego to Bóg kazał go zniszczyć (niech ktoś mnie poprawi jak kojarzy dokładniej).
I oczywiście, że Bóg działa na różne sposoby i w różnych religiach. On ma w nosie ludzkie twierdzenie pt. "moja religia jest najlepsiejsza i poza nią nie ma zbawienia".

Wilkowsky
9 lat temu

@joAnna
"żeby nie czcić ich i że rzeczy zrobione rękami ludzkimi nie są bogami."
O właśnie! I tak to tłumaczą Katolicy, z tego co ich czytałem i słyszałem. Nie traktują obrazka jakby był realnym bogiem na Ziemi i nie oczekują, że to obrazek sam z siebie ma rozum, wysłuchuje ich i coś jest w stanie zrobić. Oddają cześć temu co jest na obrazku, ale nie samemu płótnu i drewnianej oprawie.

Mnie to przekonuje, was pewnie nie.

@instytucja kościoła
A właściwie co to znaczy zinstytucjonalizowany? I w zależności od definicji czy apostołowie nie ustanowili właśnie takiej instytucji kościoła? Kościół w I w. był mniejszy (duużo) i prześladowany, przez co byli w nim tylko ludzie którym szczerze zależało, kościół był inny, lepszy - no pewnie, ale czy to znaczy, że nie był instytucją (chociaż dużo mniejszą)?

Katol1
9 lat temu

No proszę, znaczy oprócz mnie jest jeszcze ktoś z bardziej ,,tradycyjnych" :). O obrazach zostało już coś napisane, ja może odniosę się do Mszy świętej. Nie wiem czy ktoś z Was był kiedyś na jakiejś, ale jakby co może iść i zobaczyć. Na Mszy modlimy się, słuchamy Słowa Bożego i przyjmujemy Jezusa, poprzez przyjęcie Jego Ciała. Nie znaczy to, moim zdaniem, że Jezus od nowa umiera, ale że uobecnia się na ołtarzu i przychodzi do Swoich dzieci, by dać im Siebie i posilić Chlebem Życia. A co do instytucji, to jej zalążek jest przedstawiony już w Biblii. Pierwszy sobór (Jerozolimski), odbył się już ok. 49r. Apostołowie a później ich następcy, z Bożą pomocą rozstrzygali na soborach o różnych sprawach istotnych dla Kościoła. Ale część Kościoła ich ustaleń nie uznała i się odłączyła. W oczach Boga nadal jest jeden Kościół (wszyscy chrześcijanie, którzy uznali Go za swojego Pana i uwielbiają Imię Jego), jednak pomiędzy nami są podziały. Nie sądzicie, że taki Kościół jak KK może być potrzebny, by trzymać owce w stadzie i uniknąć błędów w rozumieniu pewnych rzeczy? W końcu nie każdy jest profesorem teologii. Pozdrawiam i niech Pan będzie z wami :).

Ktoś

Zamerykanizowani Polacy = Marcin -> Martin

Wilkowsky
9 lat temu

@Katol1
"Nie sądzicie, że taki Kościół jak KK może być potrzebny, by trzymać owce w stadzie i uniknąć błędów w rozumieniu pewnych rzeczy? W końcu nie każdy jest profesorem teologii. "
Jo, racja. A żeby było śmieszniej tu nawet nie chodzi o bycie teologiem, sprawa jest poważniejsza. Nowy Testament to po prostu nie jest encyklopedia Chrześcijaństwa. Nie jest jak Pięcioksiąg Mojżeszowy zawierający wszystkie detale nowej religii (chociaż pewien skądinąd bardzo lubiany przeze mnie Żyd z odwykowego forum powiedziałby ci, że i tu jest potrzebna ustna tradycja). Instytucja Kościoła jest potrzebna, żeby przechowywać Świętą Tradycję. Nowy Testament jest tylko częścią Świętej Tradycji - pisemną tradycją. Wywalając ustną tradycję wywalamy cześć naszej wiary.

Grabix
9 lat temu

@23, jak powiedziałem "Instytucje W KOŃCU dochodzą sytuacji w której instytucja jest drogą do zbawienia a nie Jezus." To stało się z instytucją założoną przez apostołów. Nie możesz bez niej dojść do Boga, potrzebujesz pośredników itp. Tak samo dzieje się z innymi kościołami, bo powinieneś wszystko konsultować z pastorem itp. Instytucję są dla ludzie, mają jedynie organizować/porządkować pewne rzeczy, ale problem zaczyna się wtedy kiedy ludzie zaczynają uważać daną instytucję za świętość i pokładać w niej ufność. Kiedy to trwa odpowiednio długo prawdopodobnie nie da się już tego odwrócić.

"Kościół jak KK może być potrzebny, by (...) uniknąć błędów w rozumieniu pewnych rzeczy". A co jeśli to kościół błędnie rozumie pewne rzeczy? :P Aha, i większość osób tutaj była kiedyś katolikami.

Co do mocy obrazów, to jest to trochę taki talizmanizm. Ludzie od wieków używali różnych przedmiotów by odstraszać nieproszone duchy. Jest np. sprawozdanie osoby dręczonej przez duchy ( youtu.be/8ncFUd-wHh0 ) i on tam między innymi mówi, że przypomniał sobie, że czytał, że karty tarota potrafią chronić przed duchami i jak ich dotknął to problemy ustały... tylko że potem go wciągnęło we wróżbiarstwo.

Wilkowsky
9 lat temu

@27.
Ponieważ wiem jakie emocję potrafi wzbudzać rozmowa tradycyjne Chrześcijaństwo vs. wolne Chrześcijaństwo chce tylko na początek powiedzieć, że na pewno cię nie przekonam, więc nawet nie będę próbował. Jeszcze rok temu mówiłbym tak samo jak ty, tylko pewnie bardziej agresywnie ;) Więc proszę, cokolwiek napiszę nie traktuj tego jako krucjaty przeciwko ewangelikalnym. Ok, formalności na bok, przejdźmy do sedna.

Z mojego punktu widzenia Kościół jest tak integralną częścią Chrześcijaństwa, że mówienie "instytucja jest drogą do zbawienia a nie Jezus" jest tak samo nonsensowne jakby powiedzieć "dochodzi do sytuacji, kiedy Biblia jest drogą zbawienia, a nie Jezus". Kościół przechowuje Świętą Tradycję, czyli chrześcijańska naukę (nie tylko spisaną, częścią Świętej Tradycji jest tradycja ustna), udziela sakramentów (wiem, że ich pewnie nie uznajesz, ale ja tak), jest społecznością wszystkich świętych (Chrześcijan), których wspomaga, jest filarem i podporą Prawdy.

Z mojego punktu widzenia jest niezbędny. Wiem, ze ty to widzisz inaczej.

Katol1
9 lat temu

Moim zdaniem też Kościół jest potrzebny. Nie mówię, że spotykanie się w takich mniejszych grupkach jest złe, jednak instytucja Kościoła o zasięgu globalnym ma pewne zalety. Może to być pomocne przy organizowaniu szerzej zakrojonych akcji i utrzymaniu jedności wiary. No i właśnie, sakramenty. Dzięki za pomoc w wyjaśnieniu pewnych rzeczy Wilkowsky. Moim zdaniem potrzebny jest Kościół poddany Chrystusowi, prowadzący do Niego swoich wiernych, zbudowany na skale (Piotrze), z sukcesją apostolską. Taki, którego bramy piekielne nie przemogą. To Jezus, posłany przez Ojca, założył Kościół, w którym działa Duch Święty. Bóg nie porzucił Swojego Kościoła i nadal w Jest w nim obecny i działa. Ale (pisałem już o tym, ale napiszę jeszcze) czy jesteś bezwyznaniowym, protestantem, czy katolikiem lub prawosławnym, ważna jest osobista relacja z Bogiem. Prawdy wiary i objawienie też, ale to czy jest wyznanie, w którym ostatecznie nie chodzi o poznanie Boga?
Piszę tak sobie i patrzę, a teraz już po północy, a dzisiaj uroczystość wniebowzięcia Mamy. Pozdrawiam, z Bogiem.

Martin
9 lat temu

Czy to jeszcze rozmowa czy to już propaganda?
Brzmi jak reklama. Bezkrytyczność mnie zawsze trochę rozczula, bo jest zwykle efektem dziecięcej naiwności. Ale trudno się nie zasmiac jak ktoś się zachwyca działaniem Ducha Świętego w instytucji Kościoła Katolickiego. Czuję się jakby właściciel hulajnogi opowiadał właścicielowi Corvetty jak wielkie ma osiągi.

Niech każdy ma swoje upodobania co do kościoła, ta różnorodność jest fajna. Ale apeluję o realizm.

I jako admin przypominam: rozmowy tak, reklamy nie.

Ella
9 lat temu

Jak to fajnie, że kazdy ma prawo do własnego zdania. Też jeszcze niedawno myślałam, że Kościół jest potrzebny. Jeżeli mówimy potrzebny, to wyjaśnijmy sobie do czego? Myślałam, że zadaniem Kościoła jest krzewienie wiary, ale to jest zadanie wierzących. Ciekawostką jest, że członkowie dużych Kościołów nie czują się zobligowani do krzewienia wiary. Tę rolę przejął ich Kościół, a oni co najwyżej płacą na ten cel. Mało tego, mam wrażenie, że Kościoły jeżeli już krzewią wiarę, to robią to przede wszystkim wśród swoich członków, bo oni sami z siebie za bardzo wierzący nie są, raczej są należący. Oddawszy więc swoje podstawowe zadania w ręce Kościoła taki wierny sam z siebie idzie do kościoła, klepie paciorki, słucha kazania, oceni sobie księdza, pójdzie do spowiedzi, przyjmie opłatek, przyniesie dziecko do chrztu, przyprowadzi do komunii, ale w życiu za bardzo się Bogiem nie przejmuje, znów powie wszystko księdzu i będzie dobrze. A jeśli już ktoś zawalczy o poprawność KK, to generalnie dla siebie, aby móc mieć swój święty spokój, przekonanie, że wszystko jest w najlepszym porządku, nic więcej nie trzeba. Mała próba podjęcia myślenia.

Wilkowsky
9 lat temu

@30. Martin
Ok, potrafię zrozumieć, że dla ewvangelikalnego, przyzwyczajonego do wielu różnych denominacji i niezależnych kościołów mówienie, że jakiś jeden konkretny kościół to ten jedyny i niezbędny brzmi jak arogancka propaganda, ale to część naszego poglądu. Dla niektórych powiedzenie, że " nikt nie przychodzi do Ojca, jak tylko przeze mnie (Jezusa) " to arogancka propaganda bo przecież każda religia uczy omiłości ijest wiele dróg do Boga. Apeluję o zrozumienie.

A tak, żeby cię już na przyszłość nie drażnić, mógłbyś zacytować co konkretnie ciebie gryzie w wypowiedzi mojej lub Katola?

Owsky
9 lat temu

Katol, jeżeli chodzi o demony i posługę uwalniania (nazywaną przez katolików egzorcyzmami) są tylko dwie stałe rzeczy których można być 100% pewnym. Pierwszą rzeczą jest to, że demony to kłamcy, zwodziciele i nieźli taktycy przy okazji. Logiczną konsekwencją tego faktu jest to, że nie wolno ufać ani jednemu ich słowu. Duchy nieczyste podczas uwalniania za wszelką cenę próbują grać na zwłokę bo wiedzą, że są na przegranej pozycji i i tak będą musiały opuścić osobę opętaną. Jedyne co jeszcze mogą zrobić to prowadzić desperacką wojnę na wymęczenie zarówno osoby opętanej jak i uwalniającego (egzorcysty). Dlatego będą reagować na wszytko nawet na zwykły kijek podniesiony na drodze, wrzeszcząc "boję się tego kijka, tylko nie ten kijek!" abyś właśnie go tym kijkiem wyganiał, bhaa potrafią nawet udać, że ten kijek właśnie spowodował to, że wyniosły się z ciała opętanego, kiedy same w rzeczywistości tylko ukryją swoją obecność.Niestety taka taktyka złego często przynosi rezultaty, obejrzyj proszę katolicki dokument o egzorcyzmach Analise Michael w97.wrzuta.pl i zobacz jak to wygląda w praktyce.:( Drugą 100% pewną rzeczą jest to, że demony uciekają przed imieniem Jezusa Chrystusa, tak jak zostało to zapowiedziane w PŚ i nie ma bata. Egzorcyści katoliccy bywają skuteczni ponieważ POMIMO odprawianej przez siebie szopki (wynikającej nota bene bardziej ze słuchania demonów a nie Słowa Bożego) czasem też rzucą imieniem "Jezus" i to sprawia, że demon ucieka. Przez to egzorcyzmy katolickie często potrafią trwać tygodniami a nawet miesiącami gdy inni chrześcijanie rozprawiają się demonami w ciągu godzin, maksymalnie dni mając za oręż wyłącznie imię naszego Pana. Ten cały katolicki zakaz egzorcyzmowania (no chyba, że jesteś księdzem ze specjalną zgodą na to od biskupa w dodatku posiadającym zestaw poświęconych przez papieża akcesoriów) to tylko rozpraszacz, który w praktyce działa bardziej na korzyść demonów niż ludzi. Jezus powiedział, że każdy kto uwierzy będzie miał władzę nad demonami a nie tylko wybrana elita i każdy chrześcijanin powinien być gotów nieść taką pomoc, byleby nie dodawał nic od siebie i trzymał się Pisma.:)

Co do objawień Faustyny Kowalskiej: na Twoim miejscu zachowałbym ostrożność a przynajmniej spory dystans co do jej relacji.:/ Po pierwsze, o czym się otwarcie nie mówi, Faustynie w pewnym momencie ukazał się drugi Jezus, który kazał jej spalić wszystko to co do tej pory zapisała i kazał jej zacząć poznawać Go takim jakim naprawdę jest. Po naradzie ze swoim spowiednikiem Faustyna zdecydowała opowiedzieć się za pierwszym Jezusem, ale który tak naprawdę był prawdziwy? Gratuluję spowiednikowi 100% pewności. Faustyna opisywała pierwszego Jezusa jako postać niezwykłej urody, którą malarz nawet w najmniejszym stopniu nie potrafił uchwycić, gdy w Izajaszu czytamy "Nie miał postawy ani urody, które by pociągały nasze oczy i nie był to wygląd, który by nam się mógł podobać." co w połączeniu z fragmentami Pisma mówiącymi o tym, że szatan umie przyjąć każdą postać nawet anioła światłości i tym, że jest doskonałym taktykiem budzi naprawdę spore wątpliwości.
Ogólnie, tak na wszelki wypadek, odradzałbym wierzenia w objawienia Jezusowe, nasz Pan ostrzegał, żeby nie wierzyć ludziom, którzy mówią, że jest tu albo tam, bo gdy przyjdzie ponownie na Ziemię każde oko go zobaczy.

Dla mnie prawdziwe chrześcijaństwo to podążanie za Jezusem, czyli narodzenie się na nowo co wiąże się z całkowitą zmianą charakteru. Odrzucenie dawnego próżnego, nienawistnego i materialistycznego siebie na rzecz człowieka, który swoim zachowaniem przypomina Jezusa. Jest to trudne, nawet bardzo ale dzięki Duchowi Świętemu i łasce przebaczenia za grzechy jak najbardziej możliwe. Wtedy dopiero możemy prawdziwie powiedzieć, że mamy w sobie Jezusa. Katolikom w większości niestety wystarczy spożywanie chleba nazwanego Ciałem Chrystusa aby On w nich zamieszkał, moim zdaniem nie o to Bogu chodziło. Chleb i wino należy owszem spożywać wspólnie np. w gronie rodzinnym lub w tzw. kościele domowym ale dla upamiętnienia tego co Jezus dla nas zrobił, (chleb czyli Słowo Boże i wino czyli pamiątka zawarcia Nowego Przymierza) czyli jako symbol a nie faktyczne całao Jezusa oraz dla wzmocnienia więzi między ludźmi. Dla mnie prawdziwy Kościół Chrystusowy to właśnie ogół ludzi w których trwa Chrystus i odnajduję takich zarówno w KRK (chociaż jest to znikomy procent) jak i we wspólnotach protestanckich a także wśród chrześcijan niezrzeszonych pod żadnym szyldem. Moim zdaniem religie służą tylko podziałom... Drażni mnie też niezwykle gdy jakiś kościół twierdzi, że jego jego religia jest tą jedynie prawdziwą, co najczęściej słyszę od katolików. Drażni mnie ta pycha, pewność siebie i zacietrzewienie. To jest właśnie to co głownie mam do KRK ale nie tylko do nich.:(

Wilkowsky
9 lat temu

Ok, bez jaj, dlaczego Człowieka z wiarą limit znaków nie obowiązuje?

@33. człowiek z wiarą
1) Duże masz doświadczenie w egzorcyzmach? Albo mógłbyś podać jakieś źródła?
2) Ta historia z Faustyną ciekawa, ale brzmi trochę zbyt pięknie, możesz podać jakieś źródło.
3) Pycha to faktycznie problem, ale tak samo mógłby mówić buddysta, albo bahaista, że Chrześcijanie ogólnie są pyszni, bo mówią, że tylko Jezus. Z tym Duchem Św. w KK to faktycznie problem, wierzę, że gdzieś tam jest, ale niestety ginie w morzu bylejakości, fałszu i hipokryzji ze strony przeciętnego katolika, który często nawet wg. KK się na katolika nie kwalifikuje.

Owsky
9 lat temu

Wilkowsky
Martin mnie za to zabije, ale uwierz mi, że znalazłem tą lukę niechcący.

1 Podstawowym źródłem powinno być Pismo Święte ale jeżeli chodzi Ci o współczesną praktykę, to chyba najłatwiej byłoby zapytać Martina.;) Z resztą opowiadał o tym już parę razy na Nieszporach. Jeżeli natomiast pragniesz dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat i bardziej szczegółowo masz choćby tutaj www.youtube.com ale ostrzegam, że długie.:( Masz tu jeszcze śwaidectwo uwolnienia byłego okultysty obecnie pastora nagrane na konferecji katolickiej R. Tekielego www.youtube.com

2 Ok, głupio mi trochę ale muszę sprostować jedną rzecz: ta druga postać, która się objawiła Faustynie to w rzeczywistości nie Jezus a "tylko" posłannik czyli anioł, słyszałem całą historię dawno temu od księdza , który przeczytał cały dzienniczek i albo to ja źle zapamiętałem albo on albo był to skrót myślowy z jego strony, w każdym bądź razie to anioł kazał jej spalić dzienniczek. "...Wiadomo, że pierwsze notatki Siostra Faustyna spaliła, gdyż pod nieobecność w Wilnie ks. Michała Sopoćki uległa namowom rzekomego anioła, którym był szatan. Potem wileński kierownik duchowy kazał jej odtworzyć to, co zostało zniszczone...." www.faustyna.pl . Nie zmienia to jednak sensu mojej poprzedniej wypowiedzi, któreś ze źródeł musiało być szatanem a któreś pochodzić od Boga, chociaż i to niekoniecznie bo równie dobrze oba mogły być demonami. Jezus właśnie dlatego zalecał aby być ostrożnym. Chwalił też ogólnie tych, którzy badają Pisma "czy tak rzeczywiście jest".

3 niestety, a może stety chrześcijanie myślą na zupełnie innej zasadzie niż pozostali, bo widzisz my wychodzimy z założenia, że Jezus rzeczywiście jest Bogiem a oni nie i dlatego argumenty, że "Bóg tak powiedział, mam to czarno na białym" do nich nie przemawiają. Rozumiem zatem, że chrześcijaństwo z perspektywy muzułmanina może wydawać się buńczuczne ale z drugiej strony oni nie biorą udziału w tym samym wyścigu co my tzn. oni mają swoją własną metę i nie jest to zbawienie czy raj w takiej postaci w jakiej go nakreślił Jezus. Gdybym na chwilę zapomniał o tym, że Jezus jest Bogiem owszem Twój argument by do mnie przemówił i zacząłbym się zastanawiać ale po co.:)
Innymi słowy gdy mówię że Jezus jest jedyną drogą do zbawienia powtarzam za Bogiem a nie za człowiekiem przykładowo hierarchą jakiejś religijnej organizacji. Jedyny kto może być tu pyszny to Bóg ale mam nadzieję, że rozumiesz jako chrześcijanin, że Jemu jako jedynemu wolno o takich rzeczach decydować.

Ella
9 lat temu

Limit znaków obowiązuje każdego, tylko Człowiek z wiarą oszukuje pod nieobecność Martina, jak przystało na porządnego, przykładnego Katolika, wyznawcę Marii i Faustyny.
Bęc, spadł sobie owoc i widać jaki. czy może ktoś nie widzi?

Eliszeba
9 lat temu

Wydaje mi sie, czy zazdrosc widze? a moze to tylko pragnienie sprawiedliwosci ;)

Wilkowsky
9 lat temu

@37. Eliszeba
To zazdrość. Ja lubię się rozpisać :)

@35. człowiek z wiarą
O egzorcyzmach poczytam, tą historię z Faustyną też zbadam, dzięki za źródła.

Dalej co do pychy: problem w tym, że tradycyjni (nie mówię katolicy, bo są jeszcze prawosławni, orientalni, nestorianiechyba też mają takie podejście) by powiedzieli, że też mają czarno nabiałym , że trzeba się trzymać Kościoła , poza którym o zbawienie ciężko albo i w ogóle jest niemożliwe. Chociaż co prawda można powiedzieć "słuchaj, ja pokornie uważam, że to mój kościół to ten jedyny, który zachował chrześcijańskie tradycje i trzeba być w nim", albo powiedzieć: "jak nie chcesz płonąć w piekle zapisz się do mojego kościoła ty cholerny heretyku". Trzeba, jak to powiedział św. Paweł mówić prawdę w miłości (Efezjan 4: 15).

Katol1
9 lat temu

Przez jakiś czas nie pisałem i tyle komentarzy tu się nazbierało.
@Martin. A jak ja mam przekonywać do czegoś i jednocześnie nie reklamować? I kto właściwie ma corvette, ja czy Ty?
@Ella. Kościół krzewi wiarę, a wierzący nie? To w takim razie co to jest Kościół?
@Wilkowsky. Dzięki. I mi też czasem zdarzy się rozpisać :).
@Człowiek z wiarą. To żeś się rozpisał ( i jeszcze te linki). Nie zapoznałem się jeszcze dokładnie ze wszystkim, ale co do tych egzorcyzmów. Słyszałem o Analise, i oglądałem film ,,Egzorcyzmy Emily Rose" czy jak to się tam nazywało. Jeśli też oglądałeś to nie muszę tłumaczyć, prawda? I są przykłady ludzi uwolnionych, w których uwolnieniu pomagała chociażby Mama. I demony faktycznie mają to do siebie, że zwodzą. szatan jeśli się nie mylę, jest nazwany ojcem kłamstwa. Ale mają wiedzę i nie raz rozkazywano im właśnie w imię Jezusa Chrystusa. Pytanie czy po rozkazie wydanym w Jego imieniu, jeśli rozkazano mu żeby mówił prawdę, demon może jeszcze skłamać. To by było chyba na razie na tyle, i jeszcze.
Pozdrawiam, z Bogiem.

Ella
9 lat temu

Kościół to jest organizacja, czy się mylę? To organizacja krzewi jedyną słuszną interpretację z własnymi dodatkami, a wierzący chodzą do kościółka, ale raczej przynależą, nie wierzą. I swoim dzieciom sprzedają tradycję, przynależność, tak jak w Niemczech poparcie dla danej partii politycznej, ale nie wiarę, bo wiary nie mają.
I udowodnij mi, że jest inaczej, że Kościół to ludzie wierzący, że sami stanowią o sobie, a nie podlegają hierarchii.

Katol1
9 lat temu

W tym co napisałaś może być trochę racji. Chyba faktycznie jest tak, że rodzice nauczeni żeby w niedziele zaliczyć siedzenie w kościele, zabierają tam swoje dzieci, ale jakoś nie uczą ich poznania Boga, w skutek czego dziecko, postrzega Mszę świętą jako nudny obrzęd i nie interesuje się ,,nie ciekawym" Bogiem. Ale Kościół to wszystkie dzieci Boga, które wierzą w Niego i uwielbiają Jego Imię, a więc ludzie wierzący. A jeśli mówimy o Kościele Rzymsko-Katolickim, to u nas naprawdę są ludzie, którzy mają prawdziwą wiarę. Ludzie ufający Bogu i myślący, mający prawdziwą relacje z Bogiem. I kapłani to nie są jakieś roboty, tylko też ludzie, którzy są częścią Kościoła. Mają pomagać ludziom, udzielać sakramentów, głosić Słowo Boże, nawracać... Kościół jest żywy. A ja uważam, jakby to ująć, że najwięcej z Bożej prawdy i Jego objawienia ma Kościół Katolicki. Objawienia nie tylko z Biblii, bo przecież po I wieku, nikt nie dał Bogu bana na objawienia.
Pozdrawiam, z Bogiem.

Martin
9 lat temu

Ja myślę, że dziecko postrzega mszę świętą jako nudny obrzęd w skutek tego, że to jest nudny obrzęd. Kwestia gustu zapewne.

Nikt tu chyba nie mówi, że w K. Katolickim nie ma ludzi, którzy mają prawdziwą wiarę. Ale jeżeli ktoś przedstawia takie wyjątki jako dowód na wartość normy, to sam przyznaje, że wśród normalnego ogółu nie ma czego wartościowego szukać.

I tu się być może zgodzimy wszyscy. Tylko nie rozumiem po co w takim wypadku w ogóle pisać o wyjątkach.

Przypomnę przy okazji, że według Biblii kapłanem jest każdy wierzący w Jezusa.

Człowiek z wiarą - a cóż ci to do głowy przyszło? Jestem dziś w wyjątkowo wesołym humorze (po odwyk-campie) i tylko dlatego nie wyrzucę za świadome łamanie ograniczeń i pisanie długaśnych komentarzy (nr 37).

Jeżeli nie wiesz o co chodzi, to wyjaśnię na przykładzie:

Załóżmy, że gość przychodzi do domu, w którym gospodarz prosi, żeby nie palić. A gość pali. Bo znalazł sposób. Uważa, że skoro znalazł taki kąt, w którym nikt go nie widzi, to zasada go nie obowiązuje.

Co byś powiedział o takim gościu?
I co ważniejsze: jakiej spodziewałeś się reakcji gospodarza?

Więc nie stawiaj się tu ponad, tylko rozmawiaj jak każdy inny. I będzie fajnie.

Marcin
9 lat temu

@1. Katol Kościół katolicki uznaje teorię ewolucji.

Katol1
9 lat temu

Ja chodzę na Mszę jakoś kilka razy w tygodniu. Kiedyś chodziłem w niedzielę i ewentualnie w nakazane święta. Nie miałem jednak żywej relacji z Bogiem, był dla mnie ,,niewygodny" i zastanawiałem się, czy nie zostać ateistą. Teraz mam z Nim żywą relację i lubię spotykać się z Nim w kościele. Jest przy mnie cały czas ale tam spotykamy się w wyjątkowy sposób. Tych katolików-niekatolików jest trochę, ale jeśli poszuka się w takich ruchach jak np. Odnowa w Duchu Świętym, to pewnie nie jeden z prawdziwą wiarą by się znalazł. No ale jeśli tu się zgadzamy to może już to zostawmy. I chyba inaczej rozumiemy kapłaństwo. Chcę jeszcze zadać pytanie. Jak było na odwyk-campie?
@Marcin. Kto tak powiedział? Ja jestem katolikiem i jestem kreacjonistą.

Owsky
9 lat temu

Katol, nie dziw się jednak, że ludzie podchodzą do Was z dystansem skoro czerpiecie wiedzę od demonów co jest moim zdaniem nie tylko niebezpieczne ale i całkowicie niepotrzebne. Bóg pozostawił konkretne instrukcje dotyczące zarówno tego jak powinno się badać duchy jak i je wyrzucać. Instrukcje skuteczne i wystarczające, sprawdź linki.
Ja na miejscu egzorcysty wypytującego demona w imię Chrystusa o świat duchowy zastanowiłbym się najpierw czy Jezus chce abym się do ducha nieczystego w ogóle zwracał ponadto co jest konieczne. Jeżeli nie (jest nawet fragment w ST na ten temat), to nie sądzę aby duch czuł się zmuszony wypełnić nasz rozkaz. Mam nadzieję, że rozumiesz, że nakaz "w imię Jezusa" to nie jakieś zaklęcie dzięki któremu demon posłusznie opowie nam np. naszą przyszłość albo to czy Agnieszka nas kocha czy nie, albo może jeszcze skosi za nas trawnik. Mamy władzę nad demonami tylko w określonym celu i naprawdę radziłbym choćby na wszelki wypadek od niego nie odbiegać.

Wilkowsky, wiem jak tłumaczone są podstawy tej jak to nazwałeś "prawdy" przez KRK i nie są one czarno na białym. Gdyby było napisane np. "gdy odejdę słuchajcie biskupa Rzymu w jego kościele będzie zbawienie" to ok

Wilkowsky
9 lat temu

@42. Martin
Ludzie w tradycyjnych Kościołach są faktycznie dość marni , ale nie widzę lepszej alternatywy, bo alternatywa okraja chrześcijaństwo. Kościół jest jak arka Noego pełno w nim knurów i osłów, wszędzie nasrane i śmierdzi, ale ratuje przed potopem.

A że tak was (wszystkich, którzy nie uznają tradycji ustnej i uważają, że to dodatki) spytam,: kiedy uważacie, że te "dodatki" się wdarły? Tak pi razy drzwi w którym wieku? I jak wczesne mudiałyby być dowody zebyście dopuścili możliwość istnienia tradycji ustnej? Czy uwazacie, ze zaraz po śmierci ostatniego apostoła wszystko wywróciło się do góry nogami? A jeśli tak to czy to nie wygląda jakby Bóbg był niedojdą, który nie potrafi utrzymać Kościoła, którego poddobno jest głową?

Owsky
9 lat temu

Wilkowsky, jeżeli chodzi o daty znalazłem ten link (zupełnie niechcący, nie jestem Świadkiem, nigdy nie byłem i nie zamierzam) www.rumburak.friko.pl . Warto by było zweryfikować te daty.
Moim zdaniem to nie chodziło o Boga ale o ludzi, to ludzie mieli dopilnować tego aby chrześcijaństwo nie zboczyło z wytyczonej przez Boga ścieżki, zupełnie tak jak to było za czasów Izraelitów w dolinie Kanaanu. Oni też oddawali się dziwnym tradycjom, bałwochwalstwu i ogólnie stali się ludźmi, których Jezus nazwał plemieniem żmijowym etc. wiadomo jaki miało to przebieg i jak się skończyło. Bóg oddał królestwo w nasze ręce. Taki stan rzeczy jaki mamy obecnie też nie najlepiej skończy w końcu nadejdzie Sąd Ostateczny i to nie dlatego, że prawdziwy kościół Boży (czyli ludzie idący za Chrystusem) zatriumfuje. BTW ciekawe czy uważasz Boga za niedojdę skoro swoją biernością doprowadził do tego, że całą ludzkość przedpotopowa stała się zła i jeszcze dodatkowo skrzyżowała się z demonami?

Katol1
9 lat temu

Człowiek z wiarą, pytanie demonów się zdarza, ale KK czerpie z Biblii, tradycji, objawień i nauczania następców apostołów. To co dałeś w tym linku, to faktycznie mocne zarzuty. Pamiętaj jednak, że Kościół uznał błędy popełnione w przeszłości. Jeśli się nie mylę, to Jan Paweł II oficjalnie prosił o wybaczenie. I jeśli się nie mylę, to byli święci, którzy chcieli zmienić pewne rzeczy w Kościele, ale nie oddzielając się od niego, tylko w nim. Ja nie jestem wszechwiedzący i być może się mylę. Ale zobacz sobie to michaeljournal.org Za Kościołem też są argumenty. Oby Bóg dał światło prawdy i łaskę Swoją nam wszystkim, w imię Jezusa Chrystusa. Amen.
Pozdrawiam.

Achimowsky
9 lat temu

Cześć,

Od razu do sedna. Co z sytuacją, w której Chrystus był kuszony przez szatana. Chrystus zwrócił wtedy uwagę, że Boga Ojca nie należy wystawiać na próbę. A kiedy ryzykujemy umyślnie swoje życie np. notorycznie zaniedbując własne bezpieczeństwo, bo Bóg mnie ochroni. To chyba wystawianie Go na próbę?

Wilkowsky
9 lat temu

@47. człowiek z wiarą
Ten link to jednak trochę propaganda przynajmniej co do Marii, modlitw do świętych i obrazów. Jeśli chodzi o papieża i te nowsze dogmaty maryjne się nie wypowiadam, bo tego jeszcze nie zbadałem. Artykuł wini Konstantyna, ale tradycje modlitwy do świętych i obrazy sa dużo wcześniej. Najwcześniejsza modlitwa do Marii jest z połowy trzeciego wieku, obrazy wspominają chrześcijanie z drugiego i trzeciego wieku. Piszę z tableta i w komentarzach mało znaków, więc jak za kilka dni wrócę do domu założę temat na forum gdzie podam źródła i konkrety.

Co do Boga-niedojdy: ludzie przed Noem to jednak inna sytuacja. Bóg nie był ich głową, nie obiecywał, żebędzie z nimi zawsze, nie zesłał im duchą świętego. Janie mówię, że pojedynczy ludzie, nawet w dużych ilościach nie mogą zejść z dobrej drogi, ja mówię, że Kościół jako całość ostatecznie wychodzi na prostą. Już byly sytuacje, kiedy Kościół opanowywali heretycy, ale Bóg zachowywał wiernych ludzi, którzy z czasem zawsze wygrywali (czasem jakiś czas po swojej śmierci), bez reformacji i zakładania oddzielnych kościołów.

Ot moje trzy grosze, przepraszam, jeśli brzmię agresywnie.

Owsky
9 lat temu

dziękuję za tę rozmowę naprawdę było miło i ciekawie :)
ps. Katol, dziękuję za linka na pewno się zapoznam, chociaż podejrzewam, że większość wyjaśnień już znam. Miałem okazję w przeszłości śledzić wiele interesujących dyskusji pomiędzy katolikami i pozostałymi chrześcijanami i na tym zakończę.
Dziękuję też za modlitwę, możesz być pewny, że się odwdzięczę.

Katol1
9 lat temu

@Człowiek z wiarą. Ja też dziękuję. Dla mnie też dyskusja była ciekawa, a nawet bardzo ciekawa. Pomodlę się za Ciebie i Tobie dziękuję, że się odwdzięczysz :).
Pozdrawiam wszystkich. Z Bogiem.

Co jeszcze?