Żona czy mama?

5 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
46min

Cały odcinek jest o jednym fragmencie: "opuści mąż matkę i połączy się z żoną".

Bo z tego fragmentu można wyciągnąć o wiele więcej wniosków niż tylko "wyprowadź się od mamy".

To jest odcinek o relacjach w naszym życiu, o priorytetach o decyzjach i o innych fundamentalnych sprawach.

Chciałbym, żeby jak najwięcej ludzi to usłyszało, co mam tutaj do powiedzenia. Bo wydaje mi się, że to może być odpowiedź na problemy wielu osób, niezależnie od tego jaki mają stosunek do Biblii czy Boga.

Więc jeżeli znasz kogoś, komu te 45 minut może coś rozjaśnić, poleć mu to koniecznie.

Dyskusja

Łukaszek
5 lat temu

Prawdę gada, polać mu!

Marcin Mielcarski
5 lat temu

Heh a u nas (Koszalin) dzisiaj było 20 stopni :D

KarolinaH.
5 lat temu

Super kominek i super odcinek. Trza rozsyłać po ludziach. Wyprowadzka z domu rodzinnego pozwala często przebudować te relacje odgórne na te drugie, z wyboru. Bo już nie MUSZĘ oglądać codziennie mamy/taty, ale MOGĘ, jeśli chcę. Czynnik woli nie ma jak się uruchomić bez takiej zmiany.

Don Camilo
5 lat temu

Z tym wyborem to też nie zawsze tak było. Często mężczyzna opuszczał rodziców z wyboru... rodziców. Taki np. Abraham kazał swojemu służącemu wybrać żonę dla swego syna Izaaka. Oczywiście zgoda narzeczonych była konieczna ale to rodzice dawali pierwsze propozycje, co później przerodziło się w instytucję swatów.

Łukaszek
5 lat temu

Ciekawe, to w sumie wychodziło by na to że posiadając zeswataną Żonę należało by traktować ją tak samo priorytetowo jak Matkę.

Bartek
5 lat temu

Wiadomo, że wyjście z domu to najlepsze rozwiązanie, ale zapytam inaczej.

Może ktoś doradzi. Sam z siebie z początku ciężko byłoby mi się utrzymać, to przeczekać jeszcze trochę odłożyć kasę i wtedy wylecieć? Czy z jakimś współlokatorem wynajmować?

Ma ktoś jakieś pomysły doświadczenia tym temacie?

Don Camilo
5 lat temu

Zdecydowana większość znanych mi żon i matek w jednym, , na pytanie, kto jest dla nich najważniejszy, odpowiada: DZIECI. Znajoma z roboty powiedziała, że za dzieci odda życia, a mąż to taki dodatek.
I to właśnie jest jedna z przyczyn kruchości małżeństw - kobieta po urodzeniu dziecka opuszcza męża swego i staje się "jednym ciałem" z synem lub córką. Czasem też usynawia swego męża biorąc go pod kapeć ale to i tak nie zmienia jego pozycji w hierarchii żony.

Paheu
5 lat temu

Bartek, mogę Ci napisać jak to było u mnie niedawno, daj jakiegoś maila czy coś, bo na komentarz za długie będzie.

Przemo
5 lat temu

Witam.
Jest w Biblii jeszcze nauka nienarzucająca wchodzenia w związki małżeńskie - czyli tylko zostawianie rodziców dla żony/męża:

"(1) A teraz o czym pisaliście: Dobrze jest, jeżeli mężczyzna nie dotyka kobiety;" (1Kor7)

Chyba, że jest niebezpieczeństwo grzechu:

"(2) jednak ze względu na niebezpieczeństwo wszeteczeństwa, niechaj każdy ma swoją żonę i każda niechaj ma własnego męża. (3) Mąż niechaj oddaje żonie, co jej się należy, podobnie i żona mężowi. " (1Kor7).

Jest również rada/wytyczne:

"(6) A to, co mówię, jest zaleceniem, a nie rozkazem. (7) A wolałbym, aby wszyscy ludzie byli tacy, jak ja, lecz każdy ma własny dar łaski od Boga, jeden taki, a drugi inny. (8) A mówię tym, którzy nie wstąpili w związki małżeńskie,.............." (1Kor7)

Chyba opuszczenie rodziców nie jest tylko powiązane z wchodzeniem w związki?

Który model jest najlepszy w takim razie?

Martin
5 lat temu

Ja jestem zawsze za tym, żeby zamiast szukać uniwersalnych przepisów na życie albo zasad rządzących życiem, po prostu wziąć i żyć.

Wszystko staje się o wiele prostsze, kiedy zamiast robić plany architektoniczne, człowiek się weźmie za budowanie.

W ogóle Biblia tutaj zakłada, że człowiek najpierw coś chce, a potem mu doradza co z tym zrobić. Ludzie patrzą często tak, że najpierw jest: "co powinienem" albo "co mi wolno". A potem coś w związku z tym robią. Do tego "co chcę" czasem w ogóle nie dochodzą, a jeżeli już to na końcu.

To bardzo słaba droga. Mówiąc wprost: od dupy strony.

Łukaszek
5 lat temu

To dość kontrowersyjne stwierdzenie, można by to różnie zinterpretować.
Można działać bez planu albo pierw zaplanować i potem działać. I obie opcje mogą dzosłać

Lukszmar
5 lat temu

Bardzo dobry i życiowy odcinek :-). Myślę, ze sednem jest tutaj to, że jak się oderwiesz od rodziny to po prostu się usamodzielniasz, uczysz się życia i sam masz może o nim decydować i brać za nie odpowiedzialność (za swoje czyny i decyzje). Z kolei pod skrzydłami rodziców jest to zawsze bardziej utrudnione. Czasem trzeba się "rzucić na głęboką wodę" i zaryzykować. Ba nawet często. Wręcz rodzice powinni zachęcać do tego swoje dzieci, chociaż też bez przesady. Swoją drogą małżeństwo też nie jest, dla wszystkich. W dzisiejszym świecie w w sumie coraz trudniej jest utrzymać taki związek. Nie mniej jednak wyjście z domu i spróbowanie wejść w jakiś związek z kobietą czy mężczyzną jest moim zdaniem bardzo naturalne i wczesnej czy później prawie każdemu się przydarzy (może wręcz powinno).

Co jeszcze?