Izba wytrzeźwień: Niech nam zazdroszczą

4 lata temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
70min

Jeżeli coś zrobiłeś dobrze, jeżeli dużo pracowałeś, jeżeli byłeś odważny, jeżeli się poświęcałeś i w końcu ci wyrosło - to ukrywasz to przed innymi czy właśnie pokazujesz? Może nie chcesz żeby się gorzej poczuli Żeby zazdrościli?

Ale może właśnie właśnie niech się źle poczują. Może właśnie niech nam zazdroszczą. Może ma to swoje plusy?

Poza tym tematem rozmawiamy o nowennach za grzeszników i tym jakie ciekawe modlitwy odmawialiśmy w życiu.

Dyskusja

Lukszmar
3 lata temu

Ja to trochę rozumiem - takie "modlenie się do oporu", żeby coś wyprosić. Można przyjąć, że chodzi tu o to by pokazać Bogu, że na czymś nam bardzo zależy i jesteśmy w stanie poświęcić na to wiele naszego czasu i energii. I wtedy może spełni naszą prośbę. To trochę jak te stare babcie co się modlą w kółko ile tylko mogą w jakiejś intencji. Ja jednak myślę, że Bogu bardziej by się podobały inne formy modlitwy i pokazania, że na czymś nam bardzo zależy - takie bardziej mądre i produktywne. Zakładając, że w ogóle Bóg chce od nas takich poświęceń i dowodów oddania sprawie - myślę że każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie. Poza tym, może ci katolicy w ogóle nie znają innych sposobów na modlitwę jak te bazujące na "umartwianiu się".

6000 zł wysyłacie w ciemno właściwie nieznajomemu (pewnie kaucji za tego kampera)... Kurna Martinie, Dominiko naprawdę macie super zaufanie do Boga - szanuję. Chyba, że to już desperacja w celu wydostanie się z Hiszpanii w końcu...

Myślę, że w chwaleniu się trzeba znać umiar i rozsądnie do tego podchodzić. Gdyż może to mieć po prostu negatywne skutki często. Zazdrość może kogoś pchnąć do złych czynów. I mogą np też cię okraść z bogactwa ja je zauważą

Co jeszcze?