Ja bym chciał być zdrowy. i pewnie ty też, ale to jest niemożliwe, bo nie ma ludzi zdrowych, tylko są ludzie nieprzebadani. Co możemy właśnie zobaczyć w tych dniach na przykładzie testów na covida. Jest człowiek zdrowy, a potem to zrobią mu test. i okazuje się, że cały czas był chory bezobjawowo i zamykają go, bo jest ciężko chory i nie może zarażać innych na chorobę której nie widać i nie ma żadnych skutków. Więc jak widzicie to nie jest wcale takie proste wszystko. A w Biblii jest dużo o uzdrawianiu i o zdrowiu i się okazuje jak się poczyta dokładnie i uważnie, że to uzdrawianie i w ogóle zdrowie i co to jest, to też nie jest takie proste. To o tym dzisiaj jest odcinek i trudno znaleźć tytuł mi odcinka nawet, bo on jest tak nie jest taki prosty. Dawno, dawno temu ja kiedyś czytałem taką pracę magisterską chyba o jednym lekarzu, który stwierdził, że współcześnie nie lekarze słabo leczą i w ogóle nie rozumieją koncepcji i że to nie o to chodzi i w ogóle on ma lepszy pomysł. No i to była praca magistersko o tym lekarzu i o jego podejściu i praktykach i sposobie myślenia. No i od tego czasu jakoś 10 lekarz nie zrobił się popularny i w sumie nawet ja nie pamiętam już jak się nazywał ale pamiętam co mówił bo to było dla mnie ciekawe i takie nowe podejście i właściwie jak się już je razu słyszy, to jest trochę oczywiste. Ale i tak jest coś do sprawdzenia, nie ma rzeczy oczywistych. i 10 lekarz którego nazwiska nie pamiętam niestety on w latach w XX wieku gdzieś tam funkcjonował i on miał podejście następujące do kwestii leczenia, że podstawą podejścia do pacjenta jest stwierdzenie, że człowiek to jest całość. Nie zespół różnych organów albo sfer, które mogą być zdrowe albo mogą być chore i trzeba się skupić na tym co jest chore żeby to wyleczyć bo tak ogólnie się podchodzi jak się z lekarzem że bierzesz sobie część człowieka leczysz tam część, co jest chora. No bo tak działa. Dzisiaj ciągle 10 system opiera się na milczącym, a może w niemilczącym założeniu, że jak cię boli noga to idziesz do lekarza od nogi. To się jakoś nazywa logopeda. Nie. Nogopeda. Nie wiem co to jest z kolanopeda czy coś. No a jak cię boli gardu idziesz do garduopedy, a jak cię boli ucho to do uchopedy, czy tam ucho, ucho lekarza, nie wiem jak się to wszystko nazywa, nie obchodzi mnie to. i ważne, ale wiecie o co chodzi. Koncepcja jest taka i to wszystko działa tak, dlatego marzyć do tego lekarza o ducha, uchologa np. Bo cię boli ucho. W związku z tym, jak cię boli ucho, znaczy, że reszta jest spoko i w ogóle nie ma się co co nią zajmować tą resztą ciebie, tylko tym uchem, co cię boli. No i boli cię to ucho, to jest ducho mówią. i to jest skutek właśnie podejścia ogólnie wszędzie stosowanego. W dzisiejszych czasach zwłaszcza też przy tym w całej kobiedziarstwie, że skupiamy się na tym, co jedna i rzeczy, a reszta nas nie obchodzi, bo to nie jest całość, tylko to są kawałki. No i trzeba się specjalizować. i teraz 10 lekarz, o którym ja mówię ja czytałem sobie, on miał podejście innym. Zauważył, że to tak w ogóle nie działa. Zauważył, że skutki tego podejścia to takie są marne jakieś. To leczenie tak jakoś słabo, spróbował innego. Stwierdził, że co by było gdyby potraktować człowieka jako całość? i tutaj mamy problem, bo okazuje się, że to wszystko robi bardziej skomplikowane, bo kucharz, kucharz, kucharz, no. Lekarz uchopeda nie może być już tylko lekarzem od ucha. On musi teraz wiedzieć wszystko, bo jak on musi patrzeć na całego człowieka, to on musi wszystko patrywać, musi wiedzieć z grubsza o co chodzi w nodze, w płucach krwi, głowie, uchu. Nawet musi trochę się znać na psychologii, na tym, co 10 człowiek je. Wszystko musi ogarniać jako całość. i to się robi strasznie skomplikowane i właściwie niemożliwe, no bo jak teraz uczyć specjalistów? No nie może być specjalistów, kiedy trzeba patrzeć na człowieka jako całość. No i to było niepopularne, ile to roboty ty trzeba. No i efektem dzisiaj jak wiecie pewnie, a może i nie, nie idzie znaleźć lekarza, który jest po prostu lekarzem. Nie ma już takiej rzeczy tylko musisz żyć do lekarza, który jest od czegoś jednego. i teraz 10 lekarz całościowiec. 10 całościowiec leczył u siebie ludzi na zasadzie zaopatrzenia na całość. Efekty jego, które ja widziałem w tej pracy są fantastyczne. To są spektakularnie dobre. i nie było, że leczył znowu wodą z solniczką albo leczył jakimś ziółkiem od na przykład zerwał sobie coś, jakieś takie i mówi: obejdziesz to pił trzy razy dziennie i magicznie cię uzdrowi ze wszystkiego. Inny taki, zwyczajny normalny lekarz, ale tylko jednym podejściem się różnią. Może tam paroma jeszcze innymi całościowo leczą. i teraz co to ma wspólnego z Biblią i uzdrawianiem? Bo pytanie chcę, trzeba zadać. Trzeba tobie zadać, jak chcesz być zdrowy i miły, piękny i szczęśliwy. Czy w Biblii podejście do uzdrawiania i do człowieka jest specjalistyczne, czy całość czyli na przykład jak Jezus uzdrawiał ci gościa, który nie miał wzroku, to czy patrzył na go jak na całość człowieka? Czy interesowało go tylko, że on nie ma wzroku? Już zrobił 10 wzrok? i ty na tym się skup reszta go nie interesuje chwilowo, bo skupiamy się na specjalistycznej jednej rzeczy. Czyli czy sobie dzieli wszystko na kawałki, 10 świat na przykład taki Jezus albo Bóg ogólnie w Biblii, czy traktuj człowieka jako całość? Odpowiedź jak ktoś zna Biblię jest raczej jasna i ciężko tutaj się na długo drapać w głowę bo nie podrapiesz się w głowę dwie sekundy albo pół sekundy bo to tyle wymaga czasu, żeby odpowiedzieć całościowo podchodzi Biblia do człowieka oczywiście. i proszę was, jakieś przykłady rzucę tutaj z góry. No na przykład w przypadek taki jak Jezus miał uzdrawiać kogoś co nie widział, nie? To tam gdzie jest mowa o tym, jak uzdrawiał człowieka ślepego, że zaczął widzieć, to później 10 człowiek ślepy Później się kończy komentarz do tej historii z uzdrawianiem, że przyszli faryzeusze krytyce Jezusa od Współcześni współcześnie to by byli księża powiedzmy pastorzy czy inni wtedy to byli faryzeusze i mówią coś to nie tak z tym gościem w ogóle powie o co tu chodzi, jak on uzdrowił czy coś. Jezus tam się wyjaśniał, mówił o tym uzdrawianiu wzroku, ale w sposób taki ogólny mówił. Tak to potraktował, jakby to było symboliczne przywracanie wzroku, Jezus powiedział wtedy takie zdanie na koniec, że przyszedłem po to, żeby ci co nie widzą widzieli, a ci co są lepiej widzieli, a ci co widzą, nie widzieli. i to już jest takie przejście ze sfery, no przecież uzdrawiamy tylko ciało, organizm, oko, nerw wzrokowy, przywracamy magicznie do funkcjonowania, bo ja nie wiem co on tam zrobił, ale człowiek nie widział, potem widział. i on nagle przeszedł z tego do ogólnej koncepcji bardzo przenosi takie ogólnej, że on przyszedł po to, żeby uzdrawiać ślepych, ale ślepych nie fizycznie, tylko w ogóle. W różny gaz spektach. i ci faryzeusze zrozumieli tutaj aluzje, bo rozumieli takie figury retoryczne, że on przeszedł nagle na ogół i się pyta: Czy my też nie widzimy? Nie? Ty też uważasz nas za ślepych? Czy to masz na myśli? Chcesz nas obrazić? A mówi tak potem, gdybyście byli tam nieświadomi czy coś, to byście nie mieli grzechu ani winy, nie mielibyście, ale teraz mówicie, widzimy, czyli załapaliście o co chodzi, więc ślepi nie jesteście. Więc tak, dwa to też dotyczy. No i ogólnie tak, chciałem was obrazić. No, mniejsza szczegóły tej historii. Chodzi mi tu o jedną rzecz, że uzdrawianie Jezusa, wyzdrawianie człowieka niewidomego domnego, nie służyło tylko temu celowi, żeby człowiek widział. Służyło, żeby pokazać obraz całości, że nie go zadaniem było uzdrawianie, przywracanie wzroku, ale w sensie bardzo ogólnym. Chodziło o jakiś wzrok. Rozumiem, mowy, jakiś tam duchowy, mentalny, psychiczny wzrok, a nie tylko fizyczny. To wskazał znowu na to właśnie taki przykład, że Jezus traktował człowieka jako całość. Był tak, że skupiał się na jednym. Zapomniałem o innych rzeczach. Inny przykład, proszę bardzo. Była sytuacja, kiedy przyprowadziła chorego do Jezusa i 10 chory, no, przy chyba go na łóżku, wieźli wtedy, takim bym nie mógł wstać i przynoszę go do tego i czekałem, aż go będzie uzdrawiał, bez ZUS ogólnie uzdrawiał, a 10 Jezus mówi: Twoje grzechy są skasowane. No przecież nie po to 10 człowiek przyszedł, on przyszedł, kolega na to, co mu dolega, na chorobę i chce być zdrowy, a Jezus módl się nagle mówi o czymś całkiem innym. Brzechy ci się są wyskasowane. Tego już nie wiemy, bo nie jest to dokładnie wszystko opisane w Biblii, ale 10 skok nie musi być zmianą tematu, i raczej nie był, bo to jakaś bezsensowna by była ta cała historia. Bardziej widać z tego i prawdopodobniesze to, że Jezus powiązał jego problem choroby z problemami grzechu, że jedno i drugie było powiązane u niego. No można to też, to nie jest jedyny przykład, bo to była taka hipoteza, no jeden przykład na poparcie to słabo. Ale nie, no w wielu przypadkach tak mówił. Powiązywał problemy duchowe, np. Ludzi zademonionych. Jedną wcześniej oni byli chorzy. Przy opisach tego, jak wrzucał demony, jest na przykład opis i człowiek został uzdrowiony. Na przykład, że był sobie głuchy Jezus go wyzdrowiał. Był głuchy człowiek, który nie słyszał np. Jezus wrócił do niego demona i jest opis, że Jezus uzdrowił człowieka. A nie, że wyrzucił demona, tylko żeby uzdrowił człowieka. Więc znowu całościowe podejście, powiązanie kwestii grzechowych z kwestiami duchowymi, z kwestiami fizycznymi. Wystarczy co przykład. Może jeszcze jeden albo nie. No dobra wystarczy. Do tego jest dużo naprawdę i właściwie w wielu, może w większości przypadków, gdzie jest mowa o uzdrawianiu, to uzdrawianie rzadko kiedy nie było powiązane z czymś innym, czyli że było tylko fizycznie, no boli Cię noga, dobra, już Cię nie boli do widzenia, koniec. Nie. No, zwykle było tak, że: Albo Jezus mówił coś o powodzie tego, że boli noga, albo wręcz w ogóle usuwał przyczynę, czyli na przykład o grzechu mówił o demona albo o czymś tam innym. i na skutek tego albo w ogóle jako ostatni etap dopiero uzdrawiał człowieka i tak czy inaczej patrzył całościowo to jest pewne jasno to widać jak się czyta te przypadki z Biblii. i teraz co z tego w ogóle wynika dla nas i czy to coś zmienia czy coś nie zmienia. Patrzcie się. Problem jest bardzo praktyczny i sprawa jest bardzo praktyczna. W życiu codziennym innym każdego człowieka. Bo my mamy i to pokazuje cała afera covidziarstwa. My mamy straszną tendencję jako ludzie z niepolacy jacyś czy co w ogóle ogólnie bardzo mówię ludzie. My mamy tendencję do tego, żeby się specjalizować, żeby sobie ograniczać widok do do czegoś wąskiego. i teraz, kiedy cię boli brzuch, na przykład jak mnie, ja sobie myślę, brzuch mnie boli. i zapominam tym samym o innych rzeczach. No bo to jest taka konstrukcja nasza psychiczna, jak i konstrukcja fizyczna ogólnie, czyli jak masz wzrok, to możesz patrzeć tylko w jedno miejsce naraz. No tak mamy, nie mamy oczu jak mucha i patrzymy dookoła patrzymy w jeden punkt skupienia. i jak się skupisz teraz na Twojej chorobie dolegliwości, na przykład ja się skupiam, że mnie brzuch boli O czym w ostatnim odcinku audycji ponawijałem troszeczkę. Trochę poważnie, trochę tak. Niepoważnie ale było i to jest prawda, bo rzeczywiście mi to przeszkadza w jeżdżeniu, podróżowaniu czy coś, przeszkadza mi odkryłem, wasz w ciągu ostatniego tygodnia albo przypomniałem sobie parę takich różnych efektów, które są, warto wiedzieć. Dlatego Wam mówię w tym odcinku o tym. i tak, jak się że mnie brzuch boli, to nie widzę innych rzeczy w ogóle. i przyczyny może się tak stać, że przyczyny tego, że mnie tam brzuch policzy coś, mogą mi w ogóle umknąć. Gdy dołączyć do tego jeszcze Boga, to możemy mieć trafić na problem na ścianę zupełną. Dlatego, że i tutaj teraz wchodzimy już w tematy takie, które nie są całkiem dobre końca może racjonalne albo udowadnialne łatwo. Ale załóżmy, że zgodzisz się ze mną na chwilę, że człowiek jest całością. i że jego dolegliwości fizyczne, psychiczne i jakieś duchowe, mentalne są powiązane ze sobą. Czasem bardzo wyraźnie, czasem w mniej oczywisty sposób, ale zazwyczaj są powiązane i więź jest dość silna. Czyli na przykład jeżeli człowiek ma choroby wewnętrzne to może to być powiązane z jego stresem psychicznym, czyli że coś mu się wali w organizmie fizycznie, to jest mocno powiązane z tym, że człowiek ma i jest cały czas zestresowany żyje w stresie, w napięciu nie odpoczywa i różne takie. Zauważyliście 10 efekt? Zakładam, że zauważyliście, bo trudno go jest się nie zauważyć. Z drugiej strony mogliście nie zauważyć przez 10 efekt właśnie skupienia i zawężenia wzroku. Patrzysz sobie, że człowiek jest ciągle chory. Na coś. Myślisz sobie: biedny człowiek, fizycznie organizmu nie wytrzymuje. Ale możesz w tym wszystkim skupieniu się właśnie na tym, co Cię boje, woli, bo to strasznie koncentruje uwagę, przyciąga uwagę, że jestem chory, no nie mogę się na niczym innym skupić. Właśnie to jest 10 problem, że nie zauważy czegoś, co mogłoby być całkiem jasne i oczywiste, że przyczyną Twojego bólu brzucha jest sprawa psychiczna. Albo jakaś inna, albo mentalna, albo wiadomo. Możesz mieć na przykład fatalny związek z kimś, jesteś z żoną, która Cię nie znosi i w ogóle już dawno nie macie żadnej relacji z Twoje małżeństwo nie istnieje, a Ty się upierasz, a właśnie istnieje i jednym ze skutków powiązanych tego jest na przykład problem twój z tego, że nie masz snu, nie masz możesz spać, a jak nie możesz spać, to coś tam dzisiaj innego dzieje i równowaga chemiczna w organizmie zaburzona, jesteś chory na coś tam. i teraz Ty się skupiasz tylko, że jesteś chory na coś tam. Idziesz do lekarza od czegoś tam, żeby Cię wyleczył z tego czegoś tam. i 10 lekarz po ponieważ nie jest z tym lekarzem z początku dzisiejszego odcinka nie patrzy na to czy ty masz małżeństwo takie siakie tylko ci daje tabletkę na to co cię boli dobrze się tak sobie, bo może i cię przestanie boleć to, ale problem będzie dalej, bo w ogóle problem właściwy jest gdzie indziej. i teraz dlaczego ty go nie widzisz tego problemu? No dobre pytanie, dlaczego ty go nie widzisz? Bo jednym z powodów jest to, że człowiek coś go boli, to się skupia na tym, co go boli. i nie widzi reszty. Uzdrowienia w Biblii, zwróćcie uwagę na to, jak ktoś ma ochotę przeczytać, 1 charakteryzują się tym, że 10 Jezus on jest lekarzem, jeżeli go traktować jako lekarza, to jest takim lekarzem jak 10 z początku historii. Patrzy na człowieka jako całość i leczy czasem w dziwny sposób. Te różne, dziwne przypadki uzdrowienia opisane w Ewangelii, 1 są właśnie dlatego dziwne, bo omijają, jakby skręcając z głównego problemu, nie? 1 by były nudne te przypadki, że co przyszedł człowiek ze złamaną ręką, więc go dotknął w rękę, a uzdrowił go człowiek poszedł. Nie ma takich dużo opisanych sytuacji w ogóle chyba nie ma takich. Zawsze jest tak przecież jak ze złamaną ręką, a Jezus popatrzy w oczy i mówi: Pobudź się z siostrą i coś tam, a na koniec ewentualnie burrę szereg, że coś takiego typu, że w ogóle skręca z tematem w coś innego i się człowiek dziwi. Dlatego to było opisane, te przypadki uzdrowienie Jezusa, bo 1 były dziwne i 1 nam skręcają uwagę z samego bólu, z problemu, którym się wszyscy skupiają w historii na jakiś inny problem. Inaczej mówiąc, rozszerzają nam horyzonty. To się właśnie nazywa rozszerzanie horyzontów. To jest też z grubsza to co ja robię w tym programie. 10 odwyk jest nie do tego żeby właśnie zawęzić się do jednego tematu tylko moim celem jest odwrotnie. Pokazać jakiś temat i Wam skręcić uwagę jeszcze na dookoła tu, tu, tu, tu, patrz, to jest wszystko powiązane, a teraz Ty próbując popatrzeć na wszystko naraz musisz się cofnąć i popatrzeć z daleka i nagle widzisz widzisz obraz całej sytuacji To jest to, do czego człowiek powinien dążyć w ramach uczenia się. Na tym powinna polegać edukacja. System przy okazji już mówiąca na marginesie, system edukacji w Polsce, dlatego jest tak fatalny, bo tej najważniejszej rzeczy nie robi, czyli nie buduje ludziom obrazu całości, tylko zmusza do koncentrowania się np. Na rozwiązywaniu wzorów trygonometrycznych i człowiek tylko zawęża się i patrzy na 10 nic nie rozumiejąc tego, co robi, po co to robi, nie umie tego zastosować w żadnych innych już dziedzinach. No masakra, Najpracujesz umysł głupieje zamiast mądrze. Proces mączenia polega na tym, żebyś ciągle łącząc sobie Jedną rzecz w zakresie skupiasz się z pięcioma innymi rzeczami, musiał się oddalić i popatrzeć na obraz całości. i wtedy może dopiero zrobi coś mądrego. Łapiesz tą sprawę, o której mi chodzi i dlaczego ona jest ważna raz. i teraz może więc, jak sobie myślę, że nie muszę już więcej wyjaśniać, o co mi tutaj chodzi. Bo bardzo dobre porównanie przyszło właśnie teraz do głowy z tym łączeniem rzeczy, oddalaniem się, patrzeniem na całość sytuacji. Z powodu tego, że przyczyny i skutki i sfery nasze życia człowieka, dziedziny, nasze sfery egzystencji, czyli fizyczne ciało czyli psychika, czyli mentalne, rozumowe spojrzenie na rzeczy i jakaś część duchowa do tego. Nie wiem, jakich można to jeszcze różnie ale na tych różnych poziomach człowiek funkcjonuje, 1 są powiązane. Człowiek jest fantastycznym istotą, stworzeniem właśnie przez to, jak bardzo na wielu poziomach funkcjonuje jednocześnie. i teraz jeżeli naprawdę jest silny związek, to logicznie by jest powiedzieć, że nie można popatrzeć na jedno w oderwaniu od całej też ty? Znaczy można, ale czy przyniesie to dobry skutek? O tyle, o ile rzeczywiście naprawiamy rzecz, która nie ma powiązań z całą resztą. Czyli żyjecie boli ząb. Akurat ząb można przyjąć, że nie zawsze znowu też, ale bywa taki ząb, co się akurat zupełnie fizycznie zepsuł i nie ma to powiązań z niczym innym. Wtedy naprawisz zombie jest naprawiony cały człowiek. Koniec. Reszta też działa No, ale większość chyba chorób, schorzeń, bólów, niedostatków, jakichś problemów, fizycznych, psychicznych czy innych jest powiązana zresztą. Dlatego wydaje mi się, że jedynym mądrym podejściu które naprawdę rozwiąże problem. Cały problem rozwiąże, nie zasypie, nie zależy, tylko rozwiąże. To jest podejście, które popatrzy na człowieka jako całość. Dlatego uważam, że wiele jest dużo takich dziedzin, których się mówi, że nie da się wyleczyć, tylko można zaleczyć i ja się zgadzam, ale tylko wtedy dlatego można tylko zaleczać alkoholizm na przykład albo jakieś inne depresje na przykład zaleca tylko, a nie wylecza. Dlatego, że bierzesz i używasz specjalistycznego podejścia do sprawy. Czy idziesz do specjalisty, listy, który cię leczy tylko z alkoholizmu. A pomija kwestie duchowe, psychiczne, fizyczne, relacje z innych ludźmi i podstawy psychologiczne twojego życia i egzystencji. Zupełnie to ignoruje i leczy tylko z uzależnienia fizycznego od alkoholu. Celu. Bez rozwiązania pozostałych problemów będziesz zawsze wracał wtedy do alkoholu oczywiście i wtedy 10 człowiek ma rację. Nie da się wyleczyć z alkoholizmu. Ale prawdziwe zdanie pełne brzmi tak: Nie da się wyleczyć z alkoholizmu w 10 sposób. i nie da się wyleczyć z wielu rzeczy z depresji, też nie da wyleczyć w 10 sposób patrząc, ale da się, chociaż to jest zawsze trudne, ale da się, jeżeli po na człowieka całościowo, holistycznie, inaczej mówiąc, jak coś potrzebuje ładnej terminologii. No i teraz praktycznie kwestia uzdrawiania leczenia szukania zdrowia. Praktycznie to żeby wyjść z tej pułapki skupienia się na jednej rzeczy to trzeba mnie teraz posłuchać i popatrzeć sobie na całość reszty twojego życia. Jeżeli np. Tak jak u mnie było boli mnie 10 brzuch, coś tam mam sewrzoda i bardzo nieprzyjemne to jest uczucie. Jak ja zacząłem jeździć na motorze teraz sobie w wakacje w ramach pracowania, to tak się bardzo bałem tego, że mi będzie w brzuchu wszystko skakać i będę się czuł fatalnie, że skupiałem się na tym dobra. Efekt był taki, że jadąc za tym o to, że skupiałem się na czy w ogóle, już jeszcze mnie nie boli? Nie, i na jednej części ciała, i zapominać o całej reszcie. Ja nadal, że to nie jest specjalnie bezpiecznie jechać i zamiast patrzeć na znaki, to myśleć o brzuchu. i dosyć głupie to jest zresztą i to tak brzmi jakbym był kompletnym idiotą. Nie jestem kompletnym, jestem troszeczkę tylko idiotą, więc ja bym powiedział, że on lekki lub lekkie upośledzenie umysłowe, ale bardziej problem na tym polega, że jest inny problem. Problem jest taki, że kiedy ja się skupiam na tym co mnie boli, to moja psychika reaguje na to właśnie z tego dużo człowiek jest całością. i moja psychika podłapuje moje nastawienie mentalne sposób skupienia i zaczyna, że rzeczywiście, miedzam brzuch boleć. Że ja tego szukam, nie? Ej, oczekuję, że mnie będzie bolało, no dobra, no to niech boli, boom boli. Że organizm przygotowuje się do tego, że będzie zaraz źle, że ludzie niebezpiecznie. i to powoduje jakieś tam efekty. Ja nie wiem, jak by mnie zbadali tam lekarze stancje chemiczne. Na pewno by zbadali, że coś tam się generuje, coś jakieś tutaj, coś tam i że zaczynam czuć problem. Mi tak, to jest 10, ale potem zauważyłem ciekawe inne zjawisko. Kiedy po pół godziny jazdy na tym mutorze, jak już wytrzymałem, 10 stres. W ogóle atak paniki gdzieś tam po drodze muszę się zatrzymać. Słuchaj, głupia to jest wszystko. No ale tak jest. i jak się zatrzymam, i pojadę już, jadę długo i nagle zapomnę, bo już nie da się przez pół godziny w kółko myśleć o jednej rzeczy. To później nagle kompletnym zdziwieniem odkryłem, że nic mi się nie dzieje. Jak to się stało? Nie wiem, mogę się domyślać, że to było tak, że mój organizm kiedy się nastawił na walkę na to, że będzie źle, bo ja już go tak wkręciłem, skupiając się na tym, co jest źle, wkręciłem i okazało się, że przez jakiś czas nic złego się nie dzieje. To mój organizm twierdził, że jest mądrzejszy niż ja się okazuje i wsiedził nic się nie dzieje, dajmy se spokój i olał sprawę. W związku z tym mi ulżyło i zamiast mieć spinę w brzuchu, ona się rozluźni i wszystko się zaczęło dużo lepiej czuć i już sobie jadę. i to mnie w ogóle rozwaliło, znaczy nie w sensie dosłownym, bo dojechałem tym motorkiem, nie walnąłem w drzewo, ale rozwaliły psychicznie, to jest zupełnie zaskoczony, tym, że im dłużej jeżdżę, ja oczekiwałem, że im dłużej będę jeździł, tym gorzej się będę czuła, a tu im dłużej jeździłem, jak przekroczyłem granicę, kiedy już mogłem się skupiać na czymś złym, to nagle wszystko było dobrze. i to było dla mnie nagle jaka to lekcja, jest, bo teraz jeżeli to odnieść do innych sfer życia, to to działa tak samo się okazuje, czyli skupiasz się na tym, że nie możesz się nauczyć angielskiego, albo niemieckiego albo jakiegoś języka. i skupiasz się na tym tak bardzo, że wpływa to na jak mówię całe całą sferę twojego życia. Ale jednym z efektów tego skupienia się na tym, że coś jest źle, coś nie umiesz, coś ci nie wyjdzie. Jest to, że wszystkie sfery życia skoncentrują się właśnie na tym problemie i dokładają do niego, bo się wszystko zbroisz się przeciwko temu problemowi, nastawiasz się, już wyobrażasz sobie, że już źle poszło, już zaczynasz odpierać atak, którego w ogóle nie było. Albo to dobrze widać, kiedy człowiek ma niepewność siebie i problemy psychiczne, nie? Że człowiek taki niepewny własnej wartości, jak drugi mu powie coś tam, no ładnie, żeś to kuchnię posprzątał. To człowiek czerwienije i robi się zielony na twarzy i już mi się ktoś go atakuje. O nie, że go nie nawidzą, a może Nie wiem, ktoś sobie zażartujesz, przy takim człowieku, a 10 człowiek zawsze bierze to do siebie, bo ma taką niską pewność siebie. Ponieważ on się koncentruje na swojej słabości, na tym, co mu brak, na niepewności siebie. To on od razu przygotowany na 10 atak jest w postaci obrony będzie się bronił. Najlepiej atakując od razu tego, kto myśli, że może mnie jeszcze nie atakuje, ale zaraz mnie zaatakuje. i już jest ta wojna, i 10 człowiek z takim nastawieniem generuje sobie problemy sam. No bo go ludzie nie lubią. Na niego mają lubić jak on wszystkich atakuje. Więc z kolei cały świat oko, a niego broni się przed nim. A on się broni przed całym światem, bo się nastawia na to, że go wszyscy będą atakować, bo są źli. Przeciwko niemu nastawienie. Na każdym poziomie to działa, na poziomie myślenia o całych grupach społecznych. Przecież to samo tak działa. Stąd strach ważne są nieszczęścia na poziomie całych krajów, narodów, cywilizacji, kiedy ludzie nastawieni obronnie spodziewając się ataku atakują sami pierwsi i w dwie strony jak się obie postawy takie połączą no to jest konflikt wojna prześladowania cuda wianki najgorsze. i są takie zjawiska. Źródłem jednym ze źródeł tego jest koncentrowane się na problemie. Na tym, że cię coś boli. i tak, do czego może pomóc tu Biblia? To ja Jezus uzdrawiał z rzeczy takich bardziej prostszych do opisania. Czyli nie masz wzroku, uzdrawiać się wzrok. Albo Ci się tam stało i cię z tego uzdrawia. Te przykłady Jezusa, który patrzył na człowieka nie koncentrował się na problemie i uzdrowieniu z problemu, tylko patrzył na całość i wynajdywał często ważniejsze rzeczy. Punkty programu punkty człowieka, które były dużo bardziej potrzebne do wyzdrowienia. To jest przykład jak mądrze sobie z tym poradzić. Który by może warto zastosować w życiu praktycznie. Na przykład, że był przykład taki, że przychodzi Jezus do faceta, Igo. On mówi: Jestem chory, uzdrób mnie mistrzu, Mistrz Go uzdrawia. i mówił na koniec: Teraz nie grzesz, żeby Ci się coś gorszego nie stało. Tak powiedział: jest taki przypadek. Z czego wynika jasno? Tutaj nie trzeba być wybitnym specjalistą od języka, że Jezus uznał za powód jego choroby to, że grzeszył. Nie mamy wyjaśnień, o co tu chodzi, że to jakieś metafizyczne powiązania zupełnie, czy Bóg go ukarał piorunem z nieba i mógł tam uszkodził nerkę, czy po prostu to była konsekwencja, że ktoś powiedzmy, że choleje za dużo, a potem wątroba mu siada. No to tu nie ma nic specjalnie cudownego w tym, prawda? Ale dalej to zdanie jest prawdziwe. Nie chlej, żeby ci się coś gorszego nie stało. No czy nie grzesz czym no chlaniem, ale nie samym chlaniem, tylko źródłem problemu, bo z jakiegoś powodu też człowiek chleba się egoizmem, na przykład tym, że nienawidzisz innych i siebie, dlatego tak lejesz, albo że jesteś nieopanowany albo różne inne powody. Gdzieś tam jest źródło takiego zła. Tego, że ty klejesz, a potem chlanie prowadzi do czegoś gdzieś tam jest źródło. i to, co Jezus powiedział, powiedział: to nie grzesz więcej, bo ci się coś gorszego stanie. i wskazał na prawdziwy problem. Uzdrowił z człowieka ze skutków, ale powiedział o przyczynie. i tutaj doradził lekarstwo. Właściwie to go ostro mu pojechał. To był nakaz, ostrzeżenie. To nie jest delikatna rada. Tak może przy okazji jakbyś mógł tak lepiej troszeczkę żyć, to będzie lepiej. Żadne takie. Mówi: Teraz skończ robić zło na prawdę, bo ci się spotkać jest coś gorszego, prawie że szantaż. Można to w tą stronę podejść. Jak my się spodziewamy, jeżeli 10 Jezus wiedział co mówi i 10 człowiek zacznie grzeszyć, to się spodziewamy, że na bank spotka coś gorszego. Ja tak to czytam, to ja się tego spodziewam. Więc jeżeli te kto usłyszał też się spodziewa, to znaczy, że to był wręcz mógł potraktować jak jakiś szantaż. No co, ja mi grozisz mi? No grożę, przestrzegam konsekwencja mógłby powiedzieć: Jezus, no. i to powiązanie tutaj, jak mówię, to jest przykład do naśladowania. Żeby szukać jak cię coś boli, jak mnie boli brzuch. Szukać Nie. Przypomnieć sobie, że jako ludzie jesteśmy całością i przestać się koncentrować na tym jednym miejscu. Jak to zrobić to jest trochę trudno? Bo tak bym powiedzieć myśl o różowym słoniu, to mi zaczniesz myśleć cały czas o różowym słoniu. Możesz zrobić eksperyment na przykład i spróbuj sobie teraz uświadomić jak oddycha masz. Ja miałem takie jak sobie, zawsze nie robiłem tego, kiedy sobie nagle uświadomi ktoś, że oddycham, że ruszam tu, jak ja ruszam, bo nagle przejmuje kontrolę do mnie nad oddychaniem. i teraz się zawsze bałem, że jak przestanę się koncentrować na oddychaniu, jakby małe tego, to przestanę oddychać umrę, uduszę się, bo nie będę oddychać. Bo jak raz przejmuję kontrolę, to się boję, że już teraz muszę oddychać sam świadomie. O nie, oddycham. To ja już oddycham. Bo nie, to ja robię. Oddycham, oddycham, słyszycie. i teraz nie mogę przestać, nie mogę do was mówić, jak zapomnę oddychanie, to się uduszę. Nie zaczyna pani koc, nie? i się bałem przestać oddychać. No i oczywiście nie udusiłem się, ale to dlatego, że no znudziło mnie to którymś tam momencie albo coś odwróciło moją uwagę i później się zorientowałem o ja jednak samo się oddycha, nie? Że już nie muszę pilnować tego ręcznie mechanizmu podtrzymywać mięśni, bo pośrednio samo się oddychano i fajnie, super ucieszyło mnie to i potem znowu się o nie, znowu my się oddychaniu, znowu muszę sam oddychać teraz. No i tak w kółko można. To jest takie wariactwo. Człowiek, no my mamy takie wariactwo, to tendencję do koncentrowania się na jednym miejscu i zapominania o całości. i teraz może jakaś rada jak z tego wyjść. Popadł na resztę i popatrz na całość oddal się od siebie tak bardzo jak potrafisz. Popatrz na siebie jak na całego człowieka i poważna siebie z dystansu. Jeżeli cię coś boli konkretnie, to nie mówię, że przestań myśleć o tym, że cię boli. Że boli cię, wiemy, ustalone i nikt nie mówi, że nie. A jak mówi, to go nie słuchaj, bo głupio mu Ale nie to chodzi. Popatrz na resztę. Popatrz na więcej rzeczy. Popatrz sobie czy to co cię boli było skutkiem czegoś. Popatrz na coś, co cię innego boli. Może w innej sferze, może cię boli psychicznie, może cię boli duchowo, może cię boli coś w relacjach z kimś, może nie wiesz jak żyć, może czujesz panikę, może się czegoś boisz, albo odwrotnie może być, może właśnie czujesz depresję czy coś, a bierze się to z fizycznego zmęczenia albo z tego, że fizycznie nie odpoczywałeś długo. i jest cena wakacje na tydzień. No ja nie wiem. Rozwiązania Ci przyjdą dosyć łatwo, kiedy albo odpowiedzi na pytania, co tu się dzieje, dlaczego jest mi źle, dlaczego jestem chory. Kiedy potraktujesz siebie jako całość, jeżeli to się uda ci, albo się oddalisz od problemu swojego trochę. Możesz się patrzeć na 10 swój ból, na to bolący palec. Możesz się patrzeć, ale popatrz na niego oddalają się i widząc coraz więcej dookoła tego palca. i to jest już rada, która może człowieka może człowiekowi otworzyć oczy. No bo to jest rodzaj otwierania oczu. Kiedy masz oczy skoncentrowane w jednym punkcie, to tak naprawdę nie widzisz większości rzeczy. Jesteś częściowo ślepy. Jesteś widzący tylko takie małe kółeczko przed sobą ograniczone. A dookoła to co jest nie widzisz. Zaslepiać się więc koncentracja na jednej rzeczy. Na tym polega problem, że ludzie koncentruje się na maseczkach zniszyli sobie całe życie na lata przyszłe, bo rozwalili gospodarkę. Koncentrując się na tym, że musi być bezpiecznie w sklepie, zapomnij o tym, że będzie drogo w sklepie, bo trzeba czyścić, myć i tak dalej, dezynfekować. Ludzie mają coraz gorszy humor, nie widzą swoich emocji, będą mieli problemy psychiczne itd. Cała masa jest konsekwencji, ale skupiałem się na jednym. Ślepota ludzi nie leczy. Specjalizacja jest rodzajem ślepoty. Co nie mówię, że nie ma swoich plusów, bo ma, ale ktoś musi widzieć całość. Inaczej cała rzesza super specjalistów od swoich małych rzeczy będzie podejmować w sumie razem ze sobą najgłupsze możliwe decyzje i najprostszy tzw. Chłopek grostropek z chłopskim rozumem, który ledwo się orientuje w rzeczach, ale widzi całość. Widzi wiele tych rzeczy, on podejmie mądrzejsze decyzje, niż ci wszyscy super specjaliście. No widzieliście to zjawisko na pewno w różnych tam firmach albo powieści historiach, powieściach, opowieściach z życia w ogóle. Kiedy właśnie ktoś w taki inteligentny i tak super mądry okazał się tak strasznie głupi Bo zawęził sobie obraz sytuacji do czegoś tam jednego i nie widzi oczywistości, które wszyscy dookoła niego widzą. Ale ponieważ on jest super specjalistą, to wszyscy chcą jego słuchać. Kojarzy się to coś, jeżeli słuchasz tego w dwa tysiąc e dwadzieścia roku, no to powinno Ci się skojarzyć z tym, co dookoła nas się dzieje. No a jak trochę później, to pewnie sobie odczuwamy skutki tego. No dobra, to to jest jedna z rzeczy, które można zrobić praktycznie. Jeżeli chodzi o same choroby i o boga w kontekście tych chorób. To, jeżeli chodzi o ich choroby i zdrawiania, to zgodnie z tym, co mówi Biblia. Nie Kościół, niepowszechna opinia, czy coś coś, to i choroby i uzdrawiania z tych chorób są odpowiada za nie Bóg. Można powiedzieć, jak chcesz sobie to skrócić, to można powiedzieć, zsyła je Bóg. Wbrew temu co tak strasznie w niektórych kościołach się twierdzi, że choroby są od diabłów, a ozdrowienie od Boga. Biblia mówi co innego. Biblia mówi, że i jedno i drugie jest tak samo od Boga. W Księdze Jobak jest dosłownie tak powiedział Bóg: Bierzemy dobry od Boga, czemu mamy brać złego. i ja przez całą tą księgę, kiedy Bóg go dotknął chorobą, ktoś może się kłócić, no to zezwolił bardzo to był diabeł, a Bóg tylko mu pozwolił. Jak mówię, co za różnica. Od kogo od inicjatywa wyszła? Bóg odpowiada za wszystko, co mógł powstrzymać powstrzymał. To nie ma żadnego znaczenia. Jeżeli ktoś inny był, to nie młotek sam przybija gwoździa, tylko 10 kto go trzyma. Więc nie wynośmy młotka do poziomu takiego, że staje się nagle odpowiedzialnym za przybycie młotka, bo nie staje się. Więc nieważne. Bóg rzeczywiście sam w tej historii przyznaje się do tego, że to on wszystko robi. Ugioba. Taka długa politycka księga, z której wniosek powinien płynąć być jasny i dla każdego, że od Boga przedzidła i Bóg ma swoje powody koniec kropka. To trzeba zaakceptować, bo nie dostaniemy wyjaśnienia w większości przypadków. i op to zrozumiał na samym końcu, na czym polegał jego błąd. Rząd spodziewał się, że Bóg jest maszyną do robienia dobra w zamian za dostarczanie dobrych uczynków i bycie sprawiedliwym. Że to jest on ma obowiązek taki. i Bóg chciał pokazać w błotnym myśleniu, że Bóg nie ma żadnego obowiązku wobec w ogóle nikogo. To jest jego dobra wola. A nie przymus. i nawet jeżeli tak jest, no bo jest tak, że Google lubi tych co robią dobre rzeczy i zwykle odpłaca im czymś dobrym. To nie musi tak wcale być. Powodów jest taka masa, że nawet nie będę zaczynał tematu. i Bóg nie podaje tych powodów najczęściej, bo nie musi się przed nikim. Tu patrzeć, albo masz zaufanie, albo nie masz ostatecznie do tego się to sprowadza. i to było wino i obawa, że nie miał zaufania do tego Boga. Nic innego nie był winny niczemu innemu. To był jego dziwny błąd w myśleniu, którym na koniec 10 Hiob zaakceptował przy tym całym skarżeniu się o ból, że boli go coś, nie zauważy szerszego kontekstu. W ogóle. Znów się skoncentrował boli mnie jak cholera, ja już nie mogę. i tylko mówi o tym bólu i tylko się skoncentrował na jednej sprawie związanej z tym bólem, czyli to jest kara za to, że zrobiłem coś złego. Musi to być kara, bo ja nie mam, no i co innego musi to być. i skąd odbywał się tylko na tym widoku? Bóg zaczyna z nim pole filmik mówiąc kto zaciemnia mój plan głupimi słowami. Już odwołuje się do planu więc spojrzenia na całość. Plan jest właśnie próbą spojrzenia na całość sytuacji. Dobry plan bierze pod uwagę wszystko co się tylko da wziąć, wszystkie możliwe, a efekty i wszystkie zmiany, które mogą po drodze tego planu wystąpić. No i więc zaciemnia oczywiście zawężeniem i obzaciemnia plan Boga, zawężeniem spojrzenia do swojego bólu i do wyjaśnienia tego bólu, że to jest konsekwencja tego, że musiałem patrzeć. A jego koledzy równie wąsko patrzący, specjaliści, jeszcze go twierdzą twardo, że musiał zgrzeszyć widocznie. Jakby to była jedyna opcja i możliwość. No bo według nich była Bóg popatrzy i tak wąsko, ale kiedy Bóg? Wyjazd maśnił mu sprawę w księdze Hioba, właśnie na koniec. W 10 sposób, że nie odwołał się do jego wąskiego patrzenia, odpowiada na pytanie: Czy zgrzeszyłeś, czy nie zgrzeszyłeś panie Hiob. Tylko rysuje mu obraz całości. i to tak wielkiej całości, że Hiob przestał ogarniać. Czyli mówi: Ja stworzyłem 10 świat, te zwierzęta, wszystkie dziwne, patrz jak się zaraz opiszę, jak 1 wyglądają. Poparce jakie to jest konstrukcyjnie trudne, że Ziemia jest okrągła, bo tam jest napisane, wsparte na niczym w ogóle wisi nad przepaścią czy tam próżnią czy czymś takim. Ogarniasz to stary czy nie. Lecz jeszcze mogę dalej opowiadać. Job nagle się że stracił spojrzenie całości, że się skoncentrował na sobie i swoim bólu. i mówi: Łups, przepraw zapraszam bardzo, zamykam się. Dosłownie tak mówi, tylko to bardziej poetycko jest opisane, ale tak powiedział: kładę sobie rękę na ustach, czy coś? Już zamykam się? Głupi byłem, po prostu głupio gadam. No bolało go, pamiętajcie, że bolało go dalej. Nic się nie zmieniło, w jego sytuacji. On tylko spojrzał jako całość i nagle objawiło mu się, że jego ból nie jest wcale całym wszechświatem, a jedynym wytłumaczeniem wcale nie jest jego grzeszenie. Jego grzeszenie nie jest super ważne aż tak dla Boga, jak On myślał. To było zaskakujące, być może dla Hioba i to było to, co mu otworzyło oczy na resztę. Akcja Boga była szybka. Tam jest zaraz napis, że Bóg zabrał mu Bóg, gość się wyleczył. Przecież tam jego wyleczył nie wiadomo, jak miał jeszcze więcej potem synów jeszcze więcej tych wielbłądów i wszystkiego znów był bogaczem, chociaż kiedy narzekał stracił wszystko, że spadł samej góry na samo dno, nie wiedząc za co, ale kiedy zrozumiał problem, że jest tylko małą częścią całości, to uzdrowienie jakoś tam przyszło. Jeżeli to jest historia, z której możemy się uczyć, jak Bóg działa wobec nas, to myślę, że możemy, nie? No nie wiem, zresztą wiecie, to już tam nie udowadniam tych rzeczy jakoś tak racjonalnie, ale to jest program o Biblii niekoniecznie ograniczający się tylko do naukowych aspektów Biblii, tylko w ogóle o Biblii mówiące. Więc zgodnie z Biblią 10 obraz, jeżeli brać sobie historię chyba brać jako przykład dla nas, to wnioskiem dla nas jest to, żeby kiedy Cię boli. Kiedy chcesz mówisz Boże, uzdrownie z tego i tamtego. Zanim to powiesz, to zrób to co Hiob. Zanim Cię Bóg upomnisz, że robisz coś głupotą swoją zawężaniem widoku niszczysz mu plan, przeszkadzasz i w ogóle zaciemniasz samą sytuację, tylko zamiast ją rozjaśnić. Więc popatrz właśnie jak jod na całość zanim Może przeczytaj sobie to, co jemu Bóg powiedział jako odpowiedź na twój problem. Ja bym mógł w moim przypadku powiedzieć: No brzuch mnie boli w żoda mam. i zobacz, przychodzi do mnie Bóg, wyobrażam sobie i mówi tak: Martin świat stworzyłem, Ja tutaj narody zakładam, a potem je niższe miliony ludzi umierają, miliardy się rodzą, a Ty mi opowiadasz, że jest problem z brzuchem i wrzodem i myślisz tylko o tym, a nawet nie muszę tak dalej jako patrzeć na wszystko. Popatrz, mój może tak powiedzieć, to mnie Martin, patrz. Jedziesz na tym motorze, popatrzcie, tu są chmury, tutaj jest słońce patrz jakie to jest piękne tu się mijasz ludzi tu się dziwne rzeczy dzieją na drodze popatrz jak wiatr jej jak 10 wiatr wieje elegancko. Twarz sobie, że z tyłu za tobą jedzie twoja żona, o której nie marzyłeś jak miałaś siedemnaście lat, bo to było bardzo absolutnie niemożliwe. A to kiedyś tam było takie marzenie, żeby jechać sobie z moją cudowną, piękną i fajną żoną w ogóle. Na motorkach, ale nawet nie wpadłem będzie własnym jechała. No i razem będziemy, a jednak ona będzie samodzielna. Takie cuda. Dla mnie to są cuda, bo to gdzieś tam moje życie jest, nie? i jak sobie to uświadamiam i sobie nad tym myślę, to nagle się zorientowałem: Ej, nie myślałem, że mnie boli, i mnie nie boli. Na przykład kiedy teraz nagrywam 10 odcinek, to mnie nic nie boli już. A jeszcze trzy dni temu to był taki problem, który przez które nie mogłem myśleć o niczym innym. No i tak wiem, że technicznie to może być problem. Człowiek jest często tak przy zwyczajony albo bym powiedział, albo bym powiedział uzależniony nawet od swojego bólu cierpienia, że znajduje w nim definicję siebie. Nie musi to być od razu choroba, może to być jakaś inność, na przykład człowiek może być przyzwyczajony że ja jestem herytykiem, wszyscy mnie prześladują, że w czasach, kiedy już go nikt nie prześladuje i już wszyscy to mają w nosie, On nie może już się tym cieszyć i powiedzieć: O ja, już nie jestem krytykiem, już nikt nie prześladuje, tylko dalej jedzie, jęczy, o rany boskie, ja już jestem krytykiem, jak mnie prześladują, to może druga fala przyjdzie prześladowa, nie wiadomo mi prześladować, bo jestem erotykiem, jakim jestem strasznym położeniu, wszyscy mnie prześladem. No bo nie chcę się tego, go pozbyć, bo może już nie będzie nikim, jak nie będzie charytatywnym. Już woli, żeby go bolało i żeby cierpieć, żeby rzucali w niego kamieniami, tylko jeszcze prowokuje ludzi. No żuć o tym kamieniem, żebym mógł być tym heretykiem. A to niech rzuci coś nie chce i goście robię, śmieszny. My muszę być heretykiem, może być cokolwiek, może być homoseksualistą, powiedzmy. i myślisz sobie: O, gejów prześladuje Może już nikt cię nie prześladuje, może wszyscy to już w nosie mają, a może dla nich to jest jakaś rzecz kosmetyczna, ale musisz się czuć inny, musisz czuć swoją tożsamość akurat w tym żeś to wymyślił. A wszyscy widzą w tobie powiedzmy pisarza, wesołego kumpla albo intelektualistę, albo gościa, który gra w Counter-Strike'a, ale ty widzisz w siebie geja, który jest spod zaraz obrzucany mieniami i możesz przegapić w ogóle moment, kiedy już właściwie to jest dobrze albo to już jest mało ważna rzecz. A będzie się tego trzymał. i to jest 10 sam problem, o którym mówię w tym odcinku znów skupiasz się w jednym na jednym. Nie patrzysz na siebie jako całość człowieka, który się składa hertyku, gejów, człowieku z wrzodem, człowieku z czymś innym, składasz się z całej masy innych obszarów, elementów i popatrz na siebie jako na całość. Popatrz na świat wokół ciebie, jako też na całą Popatrz na cały kosmos jako całość, jak jeszcze dołożysz Boga i popatrzysz jako całość, to myślę, że nie masz takiej możliwości żebyś nie poczuł się lepiej. Albo żebyś przynajmniej nie oderwał swojej uwagi od tego cierpienia i I ta uwaga, żeby już tam pofruwała sobie gdzieś w innych miejscach i będziesz miał ulgę, która nie wynika tego, że cię nie boli, tylko z tego, że człowiek może się skupić tylko na jednej rzeczy naraz tak naprawdę, więc zapomniałeś przez jakiś czas żyć się bolało. Na przykład, dlatego takim dobrym, dobrą rzeczą uzdrawiającą jest rozśmieszanie, szajne, zabawa, bycie wesołym, bycie dziwnym, w jakieś takie pajacowanie nawet, nie? Pożągluj coś, oooo coś żongluję. Ej, zapomniałem, że mam raka, nie? No na pięć minut, co prawda potem mam dalej, ale pięć minut. Lepsze pięć minut niż w zależności minut. Więc każda ulga jest dobra, a to jest coś więcej niż ulga. Odwracanie ludziom uwagi od ich punktu koncentracji na czymś złym. Bo to może chociaż raz przynieść ich miejsce, kiedy popatrzą na siebie jako całość. i to już może wystarczyć do uzdrowienia. Na podstawie tego, co Biblia mówi o te uzdrowienia Jezusa pokazują, że zmiana perspektywy już sama z siebie może przynieść uzdrowienie, a w innych przypadkach tak? Żeby nie było, że to znowu automatycznie Bóg musi cię uzdrowić albo samo się uzdrowić, ale dzieje się tak, że Bóg dlatego komuś chorobę daje, bo nie dokończyłem tej myśli, że no tak według Biblii Bóg daje chorobę zdrowie. Po to daje chorobę, żebyś Ty zauważył coś tam. i zauważywszy coś tam np. Przez właśnie 10 proces, no powiem jak proces wygląda, nie? A przed u mnie z tym, żeby Żół mnie boli. Więc umiał być tak: Gdybym ja był mądrzejszy trochę, to bym popatrzył e, brzuch mnie boli. i musiałem iść zadam zapytanie: Dlaczego mnie boli? i zamiast szukać odpowiedzi jak to tradycyjnie: A, bo źle jadłeś, albo śpisz krzywo, albo jesz pizzę, a nieco innego. To ja bym się na innym poziomie pytanie całościowym? Nie, z punktu widzenia człowieka jako całości, czyli dorzućmy do tego psychiki duchowość. i ja wiem jeszcze do tego może trochę Boga dosypać solilom i pieprzem. Z tej perspektywy dlaczego mnie boli? Jaka jest taka przyczyna prawdziwe znaczenie tego bólu. Skąd się to wzięło? Czy stoi za tym jakiś sens? Gdybym sobie tylko zadał to pytanie, to bym za uważam, że tak stoi, że gdzieś mam problem, na którym Bóg chce zwrócić uwagę i żeby zwrócić uwagę, skąd przyciągnął uwagę do bólu brzucha. Ja z tej uwagi licząc na moją, że nie jestem aż tak głupie jak myślałem, że myślałem, że jestem mądrzejszy, ale Bóg licząc na to, Powiem czas, że tak, skoncentrujemy mu uwagę na bólu i on sobie z tego ból skojarzy z resztą życia. Patrzy na siebie całościowo i zobaczy, że Tak samo jak cierpi na to, że coś tam w środku mu zgrzyta, to tak samo w innej sferze psychicznej, podaje wejścia do życia próbował za dużo kontrolować albo skupiał się znowu na tym co złe. i dlatego tak jak go boli tutaj, bo się skupia. Tak samo problemem w jego życiu jest skupianie się na tym co jest złe, żeby to naprawić, żeby coś takiego, ale to już jest złe. i tak czy inaczej nauka właśnie na takich rzeczach jest tym sposobem komunikacji z Bogiem, zwłaszcza tą sferą, w której uczymy się w mądrości życiowej od Boga. Tak działa Bóg, jak wam to powiedzieć. To jest bardzo częsty mechanizm pokazywania ludziom, rzeczy, w ich życiu, w życiu innych ludzi, mądrych rzeczy. Przez Boga. No tak to działa. Więc kiedy cię coś boli, to jest, jeżeli weźmiesz chociaż na chwilę pod uwagę, że to jest coś, co Bóg dał, a nie że ci oszatan dał i to jest totalny trzeba to wyleczyć, bo to tylko wtedy chrześcijanin marzyć w zwycięstwie. Idiota marzyć w zwycięstwie. Chrześcijanin ma brać to, co Bóg daje i uczyć się, jak być lepszym człowiekiem. A jak ci ktoś mój trzeciomi, to człowiek z pełen zwycięzcą nigdy nie choruje, to to jest debil, albo nawet wręcz kretyn. Nie wiadomo, ale to jest człowiek upośledzony umysłowo, który jest za głupi, żeby docenić mądrość Boga, który tak bardzo nie znosi mądrości, że pogardza nad mądrością od Boga. To nie jest dobre, że się odrzuca mądrość i po prostu człowiek się nakręca i mówi: a wy często bądźmy wszyscy fajni, żeby nam zawsze było dobrze. Bo człowiek, któremu zawsze jest dobrze nic nie cierpi, nie dostaje chorób, ani żadnych COVID-ów, w ogóle mu się nic nie dzieje. Nigdy się nie nauczy, albo jak się nauczy, to strasznie zamazarnym tempie. Dlatego, że jesteśmy jako ludzie pełni tylu błędów i ułomności i takiej różnych niedoskonałości, że trzeba nas musimy się cały czas korygować. To jest tak jakbyś powiedział, że jak już raz dobrze, wejdę do samochodu i ustawię dobrze kierownicę, to ją mogę przyczepić na zabetonować i ona będzie jechać zawsze prosto. i gdybyś był robot i w idealnym świecie to by tak było. Ale w prawdziwym świecie nigdy nie jesteś w stanie ustawić prosto kierownicy. Nie da się. Zrób jak jedziesz samochodem, zawsze musisz ruszać, zawsze musisz korygować. i teraz przychodzi człowiek do Ciebie, super sześcianin i mówi tak: Hej, każdy korekta to jest błąd a my jesteśmy doskonałymi ludźmi żyjemy z Bogiem więc jak Bóg powiedział trzymaj prosto kierownicę i ty trzymasz prosto kierownicę musisz wierzyć i trzymać ją prosto tą kierownicę i nie korygu już niczego, bo każda korekta jest od diabła teraz. Każda korekta, którą może być ból, nieszczęście nie zarobiłeś, klient Cię zostawił i wszystko, co nie udaje się całkiem to jest właśnie korekta kierownicy. Żebyś ty kurs miał dobry, całościowy, prosto jechał długą drogę, a nie tylko na chwilę. Źle. No. i to było akurat trochę zjechaniem bez tematu, ale widzicie jak często 10 temat wraca do spojrzenia całościowego na wszystko. i to jest uzdrawianie w ogóle. Na koniec już całkiem powiem. Chociaż zależy jak mówię, koniec to wiem, że potem gadam pół godziny ale dlatego mówię koniec, żeby sobie przypomnieć, że muszę się zaraz zamknąć. Rękę albo uzdrawianie, o uzdrawianie zdefiniować albo nie, choroby. Czy bóle czy coś jest jeżeli no spróbuj potraktować jako punkt wyjścia do przeanalizowania na siebie. Nawet gorzej do syntezy siebie, do spojrzenia całościowo na siebie. Zadaj sobie pytanie dlaczego. Popatrz, czy to Ci się z czymś kojarzy. 10 ból to gdzieś w innej sferze jest i poważnie na siebie znów jako całość i jeżeli już zabierasz się za leczenie siebie albo chcesz, żeby ktoś Ci pomógł, to znajdź kogoś, kto popatrzy znów całościowo. Nie skupi się na tym, że cię uchoboli, tylko patrzy na ciebie jako całego człowieka, całe twoje życie, popytał wszystko, łącznie z dziećmi z twem i tym, co się ubierasz, aż dojdzie nagle okaże się, że źródłem problemu jest co innego albo że problem jest trzydzieści razy w ogóle większy tylko w innym miejscu i gdzieś to ucho tam albo wyleczy się okazji albo jako skutek, kto wie, a nie wiadomo. No ale mówię, są gorsze problem. i teraz uzdrowienie jest czymś, co doprowadza człowieka do stanu, gdzie jest mu dobrze, jemu i ludziom wokół niego. Człowiek jest szczęśliwy, bo żyje w szczęściu z innymi ludźmi, którzy też są szczęśliwi przez niego dzięki niemu. i do tego to jest proces uzdrawiania. i proces uzdrawiania nie polega na tym, że Cię coś przestaje boleć. Nie polega na tym nawet, że kończy Ci się choroba. Tylko polega na tym, że jesteś szczęśliwy. Znów a nie byłeś, że byłeś gdzieś tam w krzokach, a już wyszedłeś i nie jesteś w krzokach. i człowiek uzdrowiony może być człowiekiem, który dalej ma jakąś chorobę, ale jest już uzdrowiony. Może tak być. Chociaż nie musi. Zwykle nie jest, no bo ciężko w ogóle, żebyś był ciągle szczęśliwy i czuł się cały czas dobrze, jak cię coś cały czas boli fizycznie. Wiadomo, ale są, nie wiem, tak jak mam dolegliwość dalej swoją, Ale moja dolegliwość przestała mi dolegać. Już moim problemem okazało się koncentracja uwagi, a nie sam ból z siebie. Się okazał u mnie problemem. i to mi pomogło dopiero kiedy skonfrontowałem się ze światem dookoła. Porozmawiajmy z ludźmi. Dzięki ludzie. Którymi porozmawiałem nad granicą czeską sobie pojechaliśmy na parę dni i te rozmowy nagle mi uwagę, bo zamiast mi ją skręcić gdzieś w jedną co to mi rozszerzyły. Zacząłem patrzeć z różnych miejsc. Rozmawiajcie więc z ludźmi. Niech wam to popatrzą, każą różne inne punkty widzenia. Ze mną, jak chcecie, jak nie macie z kimś. To co ja robię i w jaki sposób ja pomagam ludziom przy takich różnych chorobach, czy tam jak to sam, kto chce nazwać psychicznych problemach fizycznych z relacjami, czy co? Zwykle właśnie to, co próbuję zrobić, to dogrzebuje się w różnych miejscach ich życia. Do przyczyn wszystkiego, a też jedną z rzeczy jest to, że próbuję im w, im samym pokazać całość ich życia. Nikt nie wie lepiej o tobie, jak żyjesz niż ty. Ty mógłbyś pewnie sam znaleźć receptę na to, co tam z tobą jest nie tak, gdybyś potrafił spojrzeć dobrze na całość. To nie jest w ogóle łatwe i rzadko kiedy udaje się, żeby taki przełom nastąpił, że pyk o nagle widzę. Dostałem olśnienia, ale bywa tak i to jest bardzo fajne, przyjemne, piękne, ekscytujące i skuteczne, jak się ta uda. Ale czasem to trwa długo. To jest różne. No. W życiu nie ma recept z recept i przepisów, że napisze nam teraz książkę, jak być każdy może być uzdrowiony. Nie, ja już tu widzę tytuł, to bym wywalił od razu. Widzę, że ktoś jest Nie rozumie życia w ogóle, jak działa nam świat, bo nie ma takich rzeczy. Jak recepta dobra dla każdego lekarstwo, które leczy z wszystkiego. Nie ma, ale są rzeczy, zjawiska, które po prostu są i zrozumienie ich i 1 działają dla każdego i wszędzie, tak jak dwa plus dwa zawsze się równa cztery, niezależnie od tego w jaki sposób zapiszesz te cyferki i w jakim tam systemie. Po prostu same są takie rzeczy, które działają w taki a nie inny sposób. i to jest jedna z tych myśli, że koncentracja właśnie na problemie jest uniemożliwia Ci wyzdrowienie, receptą jest odkoncentrowanie się i popatrzenie na całość sprawy i całość siebie, całość człowieka. Do tego jeszcze na koniec, podsumowując właśnie, Boga, jeżeli włączysz do tego procesu, to jego zadaniem, jego aktywnością leczniczą jest nie pozbywać Cię choroby, którą i tak sam dał zazwyczaj po coś, tylko doprowadzić do uzdrowienia, czyli żebyś był szczęśliwy. Choroba jest często jednym z etapów drogi, którą musisz przejść. Albo wypadek, albo jakiś tam nieszczęść, albo jakieś bieda, różne, najróżniejsze rzeczy nieprzyjemne. Są jednym z prezentów Boga, który jest nieprzyjemny i wydaje się złem, ale tylko kiedy patrzymy strasznie w zawężony sposób. Jeżeli zobaczysz to jako pierwszy krok, to zobaczysz, że potem konsekwencje doprowadzić się mają do czegoś szczęśliwego. Jeżeli na to pozwolisz, popatrzysz na całość, dasz się przesuwać w prawo w lewo. W praktyczną metodą jak pozwolić na to, żeby wykorzystać te złe rzeczy. Do tego dobrego, żeby założyć w ogóle, że może za tym jest Bóg, który ma dobre intencje, tylko to trzeba dać mu podziałać, przez jakiś czas, cierpliwie może czasem bardzo. Jednym ze sposobów jest zaryzykować. i drugim ze sposobów jest zaryzykować, że po prostu zauważ, może jest Bóg, może on chce coś dobrego, tylko jakiś czas trzeba wytrzymać. Prawdopodobnie będzie. Cierpliwość jest bardzo potrzebna do takich kontaktów z bytami ponadnaturalnymi a drugą rzeczą jest zrób to czego się boisz. No nie tak jak ja, no jadę na tym motorze, bo się boję i żeby przestać się bać, to muszę to zrobić. Ale jednym z efektów tego było, że nauczyłem się czegoś nowego. Przestałem się skupiać na tym, że mnie boli odkryłem jak to działa w ogóle zjawisko i teraz mogę stosować do innych sfer życia i nagle się o okazało, że w wielu innych miejscach miałem 10 sam problem i teraz już go nie mam, albo mam dużo mniejszy, bo już wiem, na czym mój problem polega. Gdzie, że się dałem wciągnąć w takie koncentrowanie się na problemie i zapominam o patrzeniu na całość. Teraz już tak patrzę na całość różnych rzeczy. Od razu mi się polepszyło w paru miejscach, gdzieś tam ważniejszych tak naprawdę. Okazało się, że są ważne mniejszego. Przy okazji w Brzuch się też wyleczył gdzieś tam. No dobra, wystarczy tego odcinka i weź sobie z niego co Ci tam pasuje i co Ci tam jest potrzebne. Pamiętaj, że te odcinki to nie są znowu poradniki do wszystkiego od człowieka, który wie najlepiej. Przecież człowiek nie wie w ogóle najlepiej. Ja tylko się dzielę tym co odkryłem i gdzieś tam sobie jedne rzeczy z drugim nie powiązałem i próbuję to przedstawić w najklarowniejszy sposób w jaki potrafię a dlatego to robię ja, bo ja się postanowiłem se w życiu, to była taka moja pasja i cel, żeby być mądry. Miałem to nazwać prościej. Czyli takim człowiekiem właśnie, który rozumie całości, który obowiązuje rzeczy jedne z drugimi, rozumie jak co działa, co ma jakieś przyczyny jakichś skutków frazą. Mnie to strasznie kręciło zawsze i to było dla mnie ważniejsze niż np. Kariery, pieniądze, relacje, wszystko. No i dlatego stąd taki efekt, że dzisiaj po tych latach prowadzę takie odcinki, bo gdzieś tam to było tak moją pasją, bo się tak nauczyłem szukać tej mądrości. A teraz coś tu ryczę i to jest znak, żebym kończył ewidentnie. Już, to cześć!
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.